wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
uczulenie na węglowodany
Autor Wiadomość
kocham_tramwaje 

Pomogła: 14 razy
Dołączyła: 07 Wrz 2008
Posty: 997
  Wysłany: 2009-08-05, 00:53   uczulenie na węglowodany

toczę batalię z matką mojego konkubenta na temat uczulenia Wali.
od czasu jak tam (sama se zrobię OT-"tu" jest dla mnie gdzie indziej) jesteśmy, Wala ma problem-wieczne wysypki, drapanie itd.
wg moich obserwacji prowadzonych pod tym kątem, mniej-więcej od 6 miesiąca życia mojego dziecka, Walę uczulają:
-nabiał w każdej postaci
-truskawki
-arbuzy
-minimalnie gluten
-wiśnie
można by rzecz-klasyka.więcej nie pamiętam w tej chwili, od paru ładnych miechów jesteśmy vegan i obie wychodzimy na tym ok.
babsko jest na diecie optymalnej hxxp://www.we-dwoje.pl/dieta;optymalna;dr;j;kwasniewskiego,artykul,2656.html](dla niewtajemniczonych np tu. :-b)
ponieważ jest szczerze oddanym wyznawcą tej opcji, negującym obecność węglowodanów w codziennej diecie-uznała (ponoć po konsultacji z lekarzem), że Wala
po pierwsze: tych nieszczęsnych węglowodanów spożywa za-du-żo (tzn. je za dużo warzyw, owoców, kasz, itd, na moje pytanie-co w takim razie powinna jeść padła natychmiastowa odp-jajka, bo tam jest wszystko)
po drugie-ponieważ dziś wprost zapytałam, czy daje małej jajka, czy cokolwiek innego, bo mała ma wysypkę, masakrycznie się drapie, a ja nie mam pojęcia o co chodzi, choć pilnuję tego co ma wylądować na talerzu -ta rzuciła (również po konsultacji z medykiem), że mała jest uczulona na węglowodany.
pytam więc, dla spokoju sumienia, czy-poza insulinoopornością nazwaną przez jakąś laskę na innym forum uczuleniem na węglowodany właśnie, co googel wyłapał- istnieje coś takiego jak

ALERGIA NA WĘGLOWODANY??


wybaczcie, że krzyczę, ale nie mam już siły do kobiety i teorii przynoszonych co tydzień ze spotkań w pupę trąbionych optymalnych
_________________
hxxps://www.facebook.com/pages/Poduszkarka/1391382977755418?ref=hl
hxxps://www.facebook.com/pages/Flash-Decor/114932025350210?bookmark_t=page
 
 
 
maga 
mama Zioma

Pomogła: 79 razy
Dołączyła: 03 Cze 2008
Posty: 4625
Skąd: sielsko izersko
Wysłany: 2009-08-05, 08:10   

Według mnie jest to bzdura. Nie można być raczej uczulonym na węglowodany jako takie. Tak samo jak na białka czy tłuszcze. Trzebaby to uszczegółowić tak jak np. uczulenie na białko mleka krowiego.
Może "teściowa" faktycznie pomieszała pojęcia i miała na myśli nie uczulenie a zaburzenia metabolizmu węglowodanów? Ale ta przypadłość zupełnie inaczej się objawia.
Tak czy inaczej może Walkę powinien zobaczyć jakiś alergolog?
_________________
Ostatnio zmieniony przez maga 2009-08-05, 08:12, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Mirka

Pomógł: 31 razy
Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 999
Wysłany: 2009-08-05, 08:12   

Oczywiście, że istnieją alergie i nietolerancje pokarmowe na węglowodany.
Sama jestem tego przykładem, mając nietolerancję na większość zbóż, ziemniaki etc. etc.
Sądzę, że sześciomiesięczne dziecko jest zbyt małe, żeby robić mu jakieś badania w tym kierunku.
Wg mnie jest również zbyt małe, żeby podawać mu nabiał i glutenowe zboża.
W internecie i równiez na naszym forum jest dużo informacji na ten temat.
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2009-08-05, 09:36   

Mirka napisał/a:
Wg mnie jest również zbyt małe, żeby podawać mu nabiał i glutenowe zboża.
Walka ma półtora roku ;)
A takie ogólne "uczulenie na węglowodany" wg mnie nie istnieje, nawet chorzy na celiakię mogą je jeść, ale tylko te bezglutenowe. W ogóle pomysł z rezygnacją z węglowodanów jest wg mnie całkiem chybiony, przecież dziecko potrzebuje energii, żeby żyć.
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
maga 
mama Zioma

Pomogła: 79 razy
Dołączyła: 03 Cze 2008
Posty: 4625
Skąd: sielsko izersko
Wysłany: 2009-08-05, 10:21   

Mirka, jasne, że istnieję nietolerancje pokarmowe i alergie na pewne węglowodany. Reagując alergicznie na większość zbóż nie możesz jednak uogólniać, że masz alergię na węglowodany (btw celiakia to nietolerancja glutenu, który jest białkiem, nie węglowodanem).
A myślę, że dziecku w wieku Walki spokojnie można robić badania alerologiczne z krwi.
_________________
 
 
Mirka

Pomógł: 31 razy
Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 999
Wysłany: 2009-08-05, 16:13   

Lily napisał/a:
Walka ma półtora roku

Faktycznie. Jednym okiem spojrzałam na suwaczek, a drugim na stwierdzenie ,że od szóstego miesiąca życia dziecko jest uczulone na nabiał..... .

Oczywiście , że na wszystkie węglowodany traktowane en bloque alergii nie ma.
 
 
kocham_tramwaje 

Pomogła: 14 razy
Dołączyła: 07 Wrz 2008
Posty: 997
Wysłany: 2009-08-05, 23:54   

dziękuję Wam bardzo.
chodziło mi konkretnie o to pojęcie.
próba wyjaśnienia z kobietą o co jej właściwie chodzi, spełza na niczym, ponieważ wbiła sobie do głowy tą sekwencję i nie popuści.
a że niemal przy każdym posiłku, jeśli nie komentuje przytaczając tą teorię, to patrzy wymownie w michę małej-zaczęłam się więc zastanawiać, że może faktycznie istnieje owa "tajemnicza alergia odkryta ostatnio przez amerykańskich naukowców" (to jej słowa).

no niestety-nie ufam babie i nie zdziwiłoby mnie(choć przyjmuję, że mogę się mylić) gdyby na własna rękę uzupełniała dietę małej w jajka :-/ .
bo alergii na nabiał-zresztą stwierdzonej, o czym zapomniałam napisać w pierwszym poście-ona nie uznaje.
Lily napisał/a:
pomysł z rezygnacją z węglowodanów jest wg mnie całkiem chybiony, przecież dziecko potrzebuje energii, żeby żyć.

w jajkach jest wszystko ;-)
a na serio-podejrzewam, że znaczna większość na tym forum nawet się nad tym nie zastanawia.
Mirka napisał/a:
W internecie i równiez na naszym forum jest dużo informacji na ten temat.
nie chodziło mi o alergie jako takie, tylko o tą konkretną-może nie szukałam dobrze, ale tej na węglowodany nie znalazłam :roll: ale dziękuję za głos :-)
maga napisał/a:
może Walkę powinien zobaczyć jakiś alergolog?
maga napisał/a:
dziecku w wieku Walki spokojnie można robić badania alerologiczne z krwi.

hmm. byliśmy u alergologa w maju bodajże, ale nie robiliśmy badań. trafiłam na konowała, czy wywiad wystarczy?
:roll:
_________________
hxxps://www.facebook.com/pages/Poduszkarka/1391382977755418?ref=hl
hxxps://www.facebook.com/pages/Flash-Decor/114932025350210?bookmark_t=page
 
 
 
Mirka

Pomógł: 31 razy
Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 999
Wysłany: 2009-08-06, 07:41   

walaija napisał/a:
chodziło mi konkretnie o to pojęcie.

Może to chodzi nie tyle o alergię na węglowodany, a o teorię opartą na wnioskach z badań dr. Wolfganga Lutza prowadzonych przez blisko 40 lat w Austrii i w Niemczech, którą podpierają się zwolennicy diety niskowęglowodanowej.
Są one ponoć spójne ze współczesną wiedzą na temat sposobów odżywiania ludzi w okresie paleolitu oraz z faktem, że tzw. choroby cywilizacyjne ", a więc schorzenia serca, otyłość, nadciśnienie,cukrzyca, próchnica itp. zaczęły się szerzyć w krajach rozwiniętych XX w. właśnie pod wpływem diety bogatej w rafinowane węglowodany.
 
 
maga 
mama Zioma

Pomogła: 79 razy
Dołączyła: 03 Cze 2008
Posty: 4625
Skąd: sielsko izersko
Wysłany: 2009-08-06, 08:31   

walaija napisał/a:
trafiłam na konowała, czy wywiad wystarczy?

Nie koniecznie na konowała. Nieraz trzeba drążyć i suszyć głowę, żeby cokolwiek uzyskać, jednak nie koniecznie musi to podważać kompetencje lekarza. A czasami faktycznie wywiad wystarczy. Może u tak małego dziecka nie ma potrzeby jeszcze przeprowadzania testów? Nie mam pojęcia, może początkowe reakcje alergiczne w tak młodym wieku są sprawą normalną i z czasem mijają? Zawsze jednak nie zaszkodzi skonsultować z innym lekarzem.
No a teściowej gratuluję! Kobita mi przypomina obie babcie Ziomka, choć przyzna, bardziej hardkorowa jest ;-)
_________________
 
 
kocham_tramwaje 

Pomogła: 14 razy
Dołączyła: 07 Wrz 2008
Posty: 997
Wysłany: 2009-08-08, 00:15   

Mirka, nie sądzę, żeby o to jej chodziło, aż tak oczytana nie jest, chyba, że austrię pomyliła z australią, a stamtąd do ameryki już bliżej (bo to o amerykańskiego polaka lekarza chodzi) :lol: . poza tym ona nie ma pojęcia co znaczy "rafinowany".
wiesz-bardziej kwestia rozbija się o skrajności jakimi są wegusy i optymalni. ci pierwsi raczej należą do piramidy żywieniowej opartej na węglowodanach (w dużym skrócie, sądzę, że wiemy o co chodzi), ci drudzy natomiast nie uznają w ogóle warzyw, wpierdzielają tłuszcze zwierzęce i na potęgę jajka-co najmniej 4 dziennie, o reszcie nie wspominam. babka Wali np, jak piecze sernik, dodaje do niego 30 jajek (słownie - trzydzieści). myślę, że hasło "uczulenie na węglowodany" miało być ripostą na to, że ja śmiem twierdzić, że nie wszyscy mogą jeść jajka, w tym moje biedne dziecko (ej to dla niej jest naprawdę tragedia-w pierwszym tygodniu naszego pobytu tutaj, przyłaziły jej opty znajome oglądać dziecko i sprawdzać czy oddycha, bo jak to tak bez jajek..ręce opadają).
niemniej wolałam się upewnić czy taka alergia istnieje-bo ponoć to bardzo powszechne uczulenie :roll: no comments..
maga napisał/a:
Nie koniecznie na konowała. Nieraz trzeba drążyć i suszyć głowę, żeby cokolwiek uzyskać, jednak nie koniecznie musi to podważać kompetencje lekarza. A czasami faktycznie wywiad wystarczy. Może u tak małego dziecka nie ma potrzeby jeszcze przeprowadzania testów? Nie mam pojęcia, może początkowe reakcje alergiczne w tak młodym wieku są sprawą normalną i z czasem mijają? Zawsze jednak nie zaszkodzi skonsultować z innym lekarzem.

niedawno gdzieś wyniuchałam, że ponoć testów tak naprawdę nie ma sensu robić do czwartego roku życia. na ile to prawdziwe-nie wiem. ale uspokoiłaś mnie, bo ja to mam średnie zaufanie do lekarzy. a koleś w sumie był miły ;-)
z reszta dla nie jest jasne co Małą uczula-metodą prób i błędów doszliśmy do winowajców, jasne, że zdarza nam się wtopa, ale nie panikuję, że Mała jeszcze nie je tyyylu rzeczy. he-kiedyś przysnęło mi się w porze drzemki Waluszy, brzdącówna obudziła się przede mną, poczłapała do kuchni, cichutko otworzyła lodówkę, dorwała się do twarogu i wrąbała cały niemal z papierem. skończyło się biegunką i drapaniem przez 2 tygodnie.
dzięki wielkie za odpowiedzi. sęk w tym, że jak codziennie słyszę o tych piep**onych węglowodanach-odechciewa mi się wszystkiego. poza tym-swoją wiedzę opieram na gotowcach-tzn, na czyichś doktoratach, elaboratach, badaniach itd-sama nie jestem ani medykiem, ani biochemikiem, nie mogę zatem na milion procent czemuś zaprzeczyć czy też potwierdzić, jedyne co to potrafię wyciągać wnioski i się do nich zastosować wg uznania.

tak na marginesie-na samym początku delikatnie podjęłam temat kosmetyków baby. używa jakiegoś tandetnego szajsu, od perfum po pianki do herów, której nakłada sobie niezmierzalne ilości (duża pucha wystarcza jej na niecałe 2 tyg :shock: ), słowem- masakra. w sensie zasugerowałam jej, że Wala jest na nie uczulona, bo po każdym przytuleniu się drapie. bez echa, z resztą sama nie wiedziałam co z tym zrobić. no i muszę powiedzieć, że od wtorku=od ostatniej awantury na tematy różne, kiedy dostała zakaz przytulania dziecka ze względu na kosmetyki (sory ale Mała miała już strupy na głowie, plecach i ramionach)-wszystko się powoli goi. well..

maga napisał/a:
No a teściowej gratuluję! Kobita mi przypomina obie babcie Ziomka, choć przyzna, bardziej hardkorowa jest ;-)

ano jest :-P

to tyle.
szanownych modów proszę o przyklejenie tego wątku do jakiegoś z alergiami, lub w ogóle zamknięcie, bo już wiem co chciałam, a nie ma potrzeby, żeby zaśmiecał dział. chyba, że ktoś sobie chce pogadać, be my guest :-P
_________________
hxxps://www.facebook.com/pages/Poduszkarka/1391382977755418?ref=hl
hxxps://www.facebook.com/pages/Flash-Decor/114932025350210?bookmark_t=page
 
 
 
maga 
mama Zioma

Pomogła: 79 razy
Dołączyła: 03 Cze 2008
Posty: 4625
Skąd: sielsko izersko
Wysłany: 2009-08-08, 10:18   

walaija napisał/a:
niedawno gdzieś wyniuchałam, że ponoć testów tak naprawdę nie ma sensu robić do czwartego roku życia. na ile to prawdziwe-nie wiem

To samo usłyszałam wczoraj od francuskiej pediatrzycy, kiedy zasugerowałam alergię ziomową. Też nie wiem, na ile to prawdziwe, bo miałam w głowie zakodowane, że z krwi testy można robi już maleńkim dzieciom. (Well... specjalistą nie jestem...) Ona twierdzi, że to nie ma sensu. Co prawda nie mam do niej 100% zaufania (sugerowała ograniczenie 6,5 miesięcznemu Ziomowi cyca do 3xdziennie, eliminacji nocnego jedzenia i wprowadzenie 3 stałych posiłków w tym jajek i nabiału, skoro my bezmięsni :roll: )
A teściowa Twa... hmmm... no comment.
Btw - babcie Zioma też miały ograniczone przytulanie wnuka, kiedy to próbowały brać go na ręce po wypaleniu papierosa :-x
_________________
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,22 sekundy. Zapytań do SQL: 13