wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
co mówić dziecku przy innych dzieciach i ich rodzicach?
Autor Wiadomość
ewatara 
ewatara


Pomogła: 28 razy
Dołączyła: 22 Sie 2007
Posty: 1155
Wysłany: 2008-03-30, 23:06   co mówić dziecku przy innych dzieciach i ich rodzicach?

Pomyślałam, że założę ten temat, chociaż jest podobny
moja córeczka jest jeszcze za mała na jakiekolwiek pytania ;) , ale wole wiedzieć wcześniej.... Co mówić innym dorosłym, --dlaczego nie jem mięsa to wiem... ale jak powiedzieć dziecku przy innych osobach- a przede wszystkim przy innych dzieciach i ich rodzicach czemu jego koleżanka czy też inne dziecko je np parówkę, a my jej nie damy, nie chodzi mi tu nawet o całą filozofię tylko to żeby nie zranić ani tamtego dziecka, ani nie urazić rodziców, nie odepchnąć od siebie. Jak Wy załatwiacie tego typu sprawy? Nie chcę, żeby w przyszłości mała była odizolowana od innych dzieci przez to, że nie je mięsa, odpowiedź np. my nie jemy bo to niezdrowe- wiadomo jaką reakcje może spowodować w dorosłych osobach także znajomych, a co dopiero jakby podważyła ich autorytet w oczach ich dzieci i w ogóle wywołało niezdrowe relacje
odpowiedź, że my lubimy zwierzątka, też nie do końca- oni też lubią.. tylko my bardziej- tu znowu może zrobić się głupio... Zauważyłam , że rozmowy o tym z mięsożercami często wywołują niefajne klimaty, więc zastanawiam sie jak przez to przebrnąć w przyszłości nikogo nie odpychając od nas. chodzi mi tu przede wszystkim o dziecko i jej relacje, zaczynając od tego kiedy dziecko ma kilka latek- jak sobie radziłyście- radziliście w podobnych sytuacjach?
 
 
kofi 

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 12 Lis 2007
Posty: 6415
Skąd: jestem ze wsi
Wysłany: 2008-03-30, 23:20   

Bardzo się zżymałam, kiedy mój mąż mówił mi, że skazujemy Daniela na inność, ale to jest prawda. Nie mamy wielu znajomych wegetarian, Daniel chodzi do "normalnego" przedszkola i jest tam trochę odmieńcem. Co prawda kiedyś dyrektorka przedszkola powiedziała, że jeszcze nigdy nie spotkała się z taką akceptacją dzieci wobec "innego" kolegi, ale w momencie, kiedy zaczyna się mowa o jedzeniu widać niestety taką trochę naszą samotność.
Przy dzieciach nie rozmawialiśmy o tym, poza tym dzieci są jeszcze tolerancyjne i nie drążą - dlaczego. Wystarcza im odpowiedź typu "nie, bo nie". Bo nie jemy, bo nie lubimy.
Z dorosłymi jest gorzej. Ale też nie dyskutuję przy Danielu i innych dzieciach.
Daniel jest dość stanowczy i konsekwentny i nie dąży do tego, żeby robić to, co koledzy. Na razie.
Tłumaczenie Danielowi było proste: "nie jemy zwierząt, bo to nasi przyjaciele" - i wystarczyło. Jak pytał dlaczego inni jedzą, odpowiadaliśmy, że uważają, że to zdrowe, a my nie uważamy. Jakoś nam ufał. Jego brat je - bo kiedyś mama też jadła, a potem mama przestała jeść, a Igor nie. Daniel przyjmował takie tłumaczenie po prostu i bez dodatkowych wątpliwości.
_________________
hxxp://jak-obloki.blogspot.com/
 
 
ewatara 
ewatara


Pomogła: 28 razy
Dołączyła: 22 Sie 2007
Posty: 1155
Wysłany: 2008-03-30, 23:32   

kofi napisał/a:
kiedyś dyrektorka przedszkola powiedziała, że jeszcze nigdy nie spotkała się z taką akceptacją dzieci wobec "innego" kolegi,
ale to brzmi-- nie? jakbyśmy coś złego robili, a nie odwrotnie... :-/
kofi napisał/a:
"nie jemy zwierząt, bo to nasi przyjaciele" - i wystarczyło
- ja się boję, że może nie wystarczyć, bo inne dziecko powie np. "ja też lubię zwierzątka, mam pieska i kotka..."
zresztą pewnie trudno też będzie przy unikaniu jedzenia chipsów czy słodyczy, jednak z mięsem zapewne większa poprzeczka

kofi napisał/a:
Bardzo się zżymałam, kiedy mój mąż mówił mi, że skazujemy Daniela na inność
właśnie- mi już też ktoś takie teksty puścił :-( (i oczywiście wkurza mnie to ) dodatkowo opowiadając jakieś przykłady jak to kogoś znali, co też tak rodzina swoje dzieci wychowywała i było odmieńcem, samotnikiem, że było wyalienowane.. ... i takie tam
 
 
kofi 

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 12 Lis 2007
Posty: 6415
Skąd: jestem ze wsi
Wysłany: 2008-03-30, 23:42   

No, ale nie oszukujmy się, jesteśmy inni. Tylko chodzi o to, żeby ta inność była akceptowana. W sposób naturalny, a nie wymuszony.
Do Daniela czepiał się jeden dzieciak w przedszkolu w ub. roku, mówił mu, ze jest słaby, ze wolno biega, itp. Daniel jakoś przeżył, nie miał wątpliwości, że odżywia się właściwie, ale bolało, tym bardziej, ze fizycznie rzeczywiście nie jest najsprawniejszy. Za to był i jest bardzo lubiany, bo nie jest agresywny, ani złośliwy i powiedzieliśmy mu, że to dzięki temu, że nie je mięsa. Potem zresztą strasznie zaimponował innym dzieciom, bo wygrał parę konkursów i ten prześladowca biegał za nim i prosił, żeby mu radziłm jakie zwierzę dobrze mieć w domu (po radach Daniela postanowił, że najlepiej mieć jednak kaktus :mrgreen: ).
_________________
hxxp://jak-obloki.blogspot.com/
 
 
ewatara 
ewatara


Pomogła: 28 razy
Dołączyła: 22 Sie 2007
Posty: 1155
Wysłany: 2008-03-30, 23:52   

kofi napisał/a:
No, ale nie oszukujmy się, jesteśmy inni. Tylko chodzi o to, żeby ta inność była akceptowana. W sposób naturalny, a nie wymuszony.
tak zgadzam się
i żeby nikt się nie obrażał, za to co powiemy w takiej sytuacji, tym bardziej, że nasze argumenty w tym momencie to prawda, tylko, że ta prawda często w oczy kole i ludzie zamiast stawić temu czoła mogą chcieć unikać takich sytuacji- a przy okazji i ludzi...
albo uczyć swoich dzieci takich głupot:
kofi napisał/a:
Do Daniela czepiał się jeden dzieciak w przedszkolu w ub. roku, mówił mu, ze jest słaby, ze wolno biega, itp.
oh :evil:
 
 
nitka 
SzumiąceWMózguLiście


Pomogła: 46 razy
Dołączyła: 20 Cze 2007
Posty: 3490
Skąd: Isle of Man
Wysłany: 2008-03-31, 09:30   

kofi napisał/a:
po radach Daniela postanowił, że najlepiej mieć jednak kaktus :mrgreen:

:lol: :lol: :lol:
ciekawe co Daniel przewidziałby dla mnie? ;-)
_________________
cuando tu me hablas?
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/i/i0892kxnl.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
alcia 
:-)


Pomogła: 184 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 7184
Skąd: Ośw.
Wysłany: 2008-03-31, 09:31   

ewatara napisał/a:
. ale jak powiedzieć dziecku przy innych osobach- a przede wszystkim przy innych dzieciach i ich rodzicach czemu jego koleżanka czy też inne dziecko je np parówkę, a my jej nie damy, nie chodzi mi tu nawet o całą filozofię tylko to żeby nie zranić ani tamtego dziecka, ani nie urazić rodziców, nie odepchnąć od siebie

Przy innych nie rozmawiamy na takie tematy. Przerabiamy te kwestie na spokojnie w domu, Kaja bardzo dobrze zna powody, dla których nie jemy mięsa. Zawsze, jak z nią o tym rozmawiałam, tłumaczyłam, że każdy człowiek ma swoje poglądy, robi to co chce i nie można nikomu niczego narzucać. My nie jemy, bo uważamy to za złe, ale niektórzy ludzie nie zdają sobie z tego sprawy, że to złe, lub im to nie przeszkadza - i to ich sprawa, ich decyzja. Do tego zawsze tłumaczyłam jej (zwł. przed pójściem do przedszkola), że niektórzy jedzą mięso, niektórzy nie. Że w przedszkolu dzieci je jedzą i lepiej im nic nie mówić, żeby im nie było przykro.. a poza tym to nie nasza sprawa, co kto je. Próbowała momentami (przy rozmowach w domu) krytykować jakieś ludzkie zachowania, np. jedzenie mięsa, ale zawsze od razu ucinałam takie rozmowy w zalążku - że nie można oceniać nikogo na takiej podstawie, nawet jak uważamy, że to złe, bo każdy ma prawo wyboru i żyje w taki sposób, jaki chce.. tak samo jak my.
I widzę, że Kaja nauczyła się akceptacji, nie wnika już w takie rzeczy, różne inności są dla niej normalne, dzięki temu sama nie czuje się inna.
ewatara napisał/a:
Nie chcę, żeby w przyszłości mała była odizolowana od innych dzieci przez to, że nie je mięsa

też tego nie chciałam, dlatego poprowadziłam ją w taki sposób, by traktowała to jak je naturalnie i tak samo naturalnie to, jak jedzą inni (tutaj pomogło też poznanie w odpowiednim czasie - koło 2 r. życia kilku wegedzieciakowców, później mogłam jej tłumaczyć, że są różni ludzie, różnie jedzą i wymieniać przykłady, zwracając uwagę na to, że ta jagódka np. je mięso, bo tak chce i my ją lubimy, bo jest fajna - a to co je, to jej sprawa). Ona nie robi z tego problemu, to i inni tego nie robią, patrzą najwyżej z zaciekawieniem, ale nie czują się przy niej zagrożeni, więc nie muszą jej odpychać. Mam nadzieję, że tak będzie zawsze.
ewatara napisał/a:
my nie jemy bo to niezdrowe- wiadomo jaką reakcje może spowodować w dorosłych osobach także znajomych, a co dopiero jakby podważyła ich autorytet w oczach ich dzieci i w ogóle wywołało niezdrowe relacje

ja nie pozwalam, na takie podważanie autorytetu, nie ważne w jakiej dziedzinie
kofi napisał/a:
No, ale nie oszukujmy się, jesteśmy inni. Tylko chodzi o to, żeby ta inność była akceptowana.

No właśnie mi nie pasuje takie stawianie sprawy, nie uczę Kai, że jest inna, bo nie chcę by się tak czuła, z powodu "głupiego" jedzenia. Jak później miałabym jej wytłumaczyć, że to nieistotne czym kto się karmi, że nie po takich rzeczach ocenia się wartość człowieka? Wolę tłumaczyć, że wszyscy ludzie są różni, mają różne poglądy, podaję dużo przykładów - jedni jedzą to, inni co innego, jedni pracują tu, inni gdzieś indziej, jedni lubią się bawić tym, inni wolą coś innego itp. To wszystko jest normalne. I w ten sposób traktuję wszystkie dziedziny życia. Np. kiedy Kaja przyszła kiedyś zmartwiona z przedszkola, że dzieci mówią, że ma "małe włoski" (czyt. krótkie), spytałam dlaczego za krótkie? Przecież ma w sam raz! Koleżanki mają dłuższe, ale też w sam raz. Dlaczego wszyscy mieliby mieć takie same?
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/XlSMp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbf.daisypath.com/KfUBp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

fb Pathi: hxxps://www.facebook.com/pages/Pathi-noside%C5%82ka-azjatyckie-Mei-Tai/143627059026080?ref=hl
 
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2008-03-31, 10:40   

"bo nie jemy zwierząt"
to jest zgodne z prawdą i ciężkie do podważenia. gabrysia zawsze mówiła, że nie je bo chce by zwierzątka żyły.
 
 
kofi 

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 12 Lis 2007
Posty: 6415
Skąd: jestem ze wsi
Wysłany: 2008-03-31, 11:25   

alcia napisał/a:
kofi napisał/a:
No, ale nie oszukujmy się, jesteśmy inni. Tylko chodzi o to, żeby ta inność była akceptowana.

No właśnie mi nie pasuje takie stawianie sprawy, nie uczę Kai, że jest inna, bo nie chcę by się tak czuła, z powodu "głupiego" jedzenia. Jak później miałabym jej wytłumaczyć, że to nieistotne czym kto się karmi, że nie po takich rzeczach ocenia się wartość człowieka? Wolę tłumaczyć, że wszyscy ludzie są różni, mają różne poglądy, podaję dużo przykładów - jedni jedzą to, inni co innego, jedni pracują tu, inni gdzieś indziej, jedni lubią się bawić tym, inni wolą coś innego itp. To wszystko jest normalne.

Mnie też nie pasowało, ale widzę, że jakoś inaczej nam nie wychodzi. :-?
Jak się przeprowadziliśmy 2 lata temu i przyszło do imprez integracyjnych z sąsiadami - to niestety wszystko przy grillu - i wtedy ta nasza inność niestety znowu wyszła. Bo o czym tu z nami gadać, jak tam tematy: łowienie ryb, kupowanie połówki prosiaka, budowanie wędzarni. I ciągle to tłumaczenie, że mają mi nie wkładać na talerz żeberek, kury, ryby i kiszki ziemniaczanej. No kurczę jesteśmy inni. Wyobrażam sobie, że tak właśnie czuje się Daniel w przedszkolu.
Alciu macie to szczęście, że Kaja znała inne wegedzieci, Daniel nie.
_________________
hxxp://jak-obloki.blogspot.com/
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2008-03-31, 11:28   

Inność ma różne oblicza, Twoje dziecko kofi jest inne, bo nie je mięsa, inne jest inne, bo coś tam. Ja np. byłam inna, bo jako jedyna nie chodziłam na religię, moja siostrzenica jest inna, bo jest w połowie Japonką, chyba jakoś trzeba sobie i otoczeniu uświadamiać, że ludzie się różnią między sobą z takich czy innych względów, choć wiem, że to niełatwe...
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
ewatara 
ewatara


Pomogła: 28 razy
Dołączyła: 22 Sie 2007
Posty: 1155
Wysłany: 2008-03-31, 11:38   

pao napisał/a:
"bo nie jemy zwierząt"
to jest zgodne z prawdą i ciężkie do podważenia. gabrysia zawsze mówiła, że nie je bo chce by zwierzątka żyły.
zgadzam się całkowicie, tylko myślę, że na taką odpowiedź mogłabym sobie pozwolić przy innych dzieciach w starszym wieku, bo mówiąc tak przy dziecku jedzącym np. parówkę czy kanapkę z salami , a mającym np 3-4 lata niezdającym sobie sprawy z tego, że to co je to zwierze, mogłabym spowodować właśnie szok i płacz, nie mówiąc o obrazie rodziców tegoż dziecka :-( - i o właśnie wybrnięcie z takiej sytuacji mi chodzi
 
 
alcia 
:-)


Pomogła: 184 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 7184
Skąd: Ośw.
Wysłany: 2008-03-31, 11:43   

kofi napisał/a:
Alciu macie to szczęście, że Kaja znała inne wegedzieci, Daniel nie.

hmmm, brzmi to tak, jakby spadło na mnie jakieś błogosławieństwo, że Kaja zna jakieś dzieci wege. A to całkiem inaczej; zauważyłam, że wkracza w wiek, w którym byłoby to dla niej przydatne, więc wzięłam się za to, by kogoś odpowiedniego poznać. W naszym mieście nie ma takich ludzi, więc trzeba było trochę fatygi, by nabyć takie znajomości, ale dla chcącego nic trudnego ;) Pół roku później miała już trochę takich swoich znajomych :)
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/XlSMp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbf.daisypath.com/KfUBp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

fb Pathi: hxxps://www.facebook.com/pages/Pathi-noside%C5%82ka-azjatyckie-Mei-Tai/143627059026080?ref=hl
 
 
 
ewatara 
ewatara


Pomogła: 28 razy
Dołączyła: 22 Sie 2007
Posty: 1155
Wysłany: 2008-03-31, 11:44   

kofi napisał/a:
No kurczę jesteśmy inni. Wyobrażam sobie, że tak właśnie czuje się Daniel w przedszkolu.
ja też to widzę. Jesteśmy inni pod względem jedzenia, inni pod innym względem, tylko prawda taka, że z nas robi się czasami jakichś dziwolągów przez nasz sposób odżywiani, co najlepiej widać na forach internetowych, gdzie łatwiej człowieka obrazić, bo nie patrzy mu się w oczy ... Może to wynika z jakichś resztek wyrzutów sumienia, które łatwiej zatuszować i zagłuszyć głupim i złośliwym hasłem pod kątem naszego jedzenia, ale być tak nie powinno. Skoro akceptują "innych" słuchających innej muzyki, "innych" pracujących w innych miejscach, lubiących inne ciuchy, fryzury- to szkoda, że nie potrafią jakoś łatwiej koło tego przejść.
 
 
alcia 
:-)


Pomogła: 184 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 7184
Skąd: Ośw.
Wysłany: 2008-03-31, 11:45   

ewatara napisał/a:
mówiąc tak przy dziecku jedzącym np. parówkę czy kanapkę z salami , a mającym np 3-4 lata niezdającym sobie sprawy z tego, że to co je to zwierze

no dla mnie to też nie na miejscu
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/XlSMp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbf.daisypath.com/KfUBp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

fb Pathi: hxxps://www.facebook.com/pages/Pathi-noside%C5%82ka-azjatyckie-Mei-Tai/143627059026080?ref=hl
 
 
 
kofi 

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 12 Lis 2007
Posty: 6415
Skąd: jestem ze wsi
Wysłany: 2008-03-31, 11:54   

alcia napisał/a:
ewatara napisał/a:
mówiąc tak przy dziecku jedzącym np. parówkę czy kanapkę z salami , a mającym np 3-4 lata niezdającym sobie sprawy z tego, że to co je to zwierze

no dla mnie to też nie na miejscu

W takich wypadkach mówimy, że nie lubimy, co jest właściwie zgodne z prawdą, a dla dzieci dość oczywiste.
_________________
hxxp://jak-obloki.blogspot.com/
 
 
neuro 


Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 487
Skąd: Warszawa, zielone Bielany
Wysłany: 2008-03-31, 12:04   

kofi napisał/a:
bo nie jest agresywny, ani złośliwy i powiedzieliśmy mu, że to dzięki temu, że nie je mięsa


Nie jest agresywny, bo nie je mięsa? Czy dlatego, że taki ma charakter i wybiera takie dobre zachowanie? A dzieci jedzące mięso są agresywne z powodu swojej diety? Dla mnie to tłumaczenie jest trochę nie fair... :roll:
 
 
kofi 

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 12 Lis 2007
Posty: 6415
Skąd: jestem ze wsi
Wysłany: 2008-03-31, 12:07   

Pewnie trochę tak, ale ja naprawdę uważam, ze niektórzy ludzie są agrsywni, bo jedzą za dużo mięsa. :-|
_________________
hxxp://jak-obloki.blogspot.com/
 
 
alcia 
:-)


Pomogła: 184 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 7184
Skąd: Ośw.
Wysłany: 2008-03-31, 12:21   

kofi napisał/a:
ze niektórzy ludzie są agrsywni, bo jedzą za dużo mięsa.

no to po części prawda, ale przedstawiając dziecku taką argumentację jak podałaś powyżej, sprowadzając każdą płaszczyznę życia do jedzenia/nie_jedzenia mięsa, tym bardziej wkręcasz mu tą inność.
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/XlSMp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbf.daisypath.com/KfUBp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

fb Pathi: hxxps://www.facebook.com/pages/Pathi-noside%C5%82ka-azjatyckie-Mei-Tai/143627059026080?ref=hl
 
 
 
rosa 
born to be wild


Pomogła: 174 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 7459
Skąd: Zielonka
Wysłany: 2008-03-31, 12:32   

kofi moi chłopcy nie znają ŻADNYCH wege-rówiesników, tylko kilkoro dorosłych i małych dzieci, ale ich nie widujemy zbyt często.
raczej nie mieli problemów z niejedzeniem mięsa (oprócz zielonych szkół, ale to zupełnie inna kwestia), podeszłam do tematu tak jak alcia i się udało.

znalezienie wege-kolegów dla swoich pociech nie jest łatwą sprawą, naprawdę, a po drugie każdy ma swój gust i nawet jakbym cudem znalazła to nie znaczy że by się polubili. sposób jedzenia to nie wszystko

ja jestem niestety agresywna pomimo niejedzenia mięsa
_________________
hxxp://rosa-robi-to.blogspot.com/
And what would life be like without a few mistakes
 
 
nitka 
SzumiąceWMózguLiście


Pomogła: 46 razy
Dołączyła: 20 Cze 2007
Posty: 3490
Skąd: Isle of Man
Wysłany: 2008-03-31, 12:45   

tu: hxxp://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=1014&w=74467622&v=2&s=0
wiecie co? coraz bardziej boję się bycia Matką i linczu społecznego :-(
_________________
cuando tu me hablas?
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/i/i0892kxnl.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
rosa 
born to be wild


Pomogła: 174 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 7459
Skąd: Zielonka
Wysłany: 2008-03-31, 12:54   

nie ma się czego bać, tylko byc pewnym swoich wyborów i jest ok
to jedno

a drugie to takie prowadzenie krucjat antymięsnych przez dzieci może być rzeczywiście źle odbierane
_________________
hxxp://rosa-robi-to.blogspot.com/
And what would life be like without a few mistakes
 
 
nitka 
SzumiąceWMózguLiście


Pomogła: 46 razy
Dołączyła: 20 Cze 2007
Posty: 3490
Skąd: Isle of Man
Wysłany: 2008-03-31, 13:05   

dziecko w wieku przedszkolnym ma najczęściej takie poglądy jakie wyniosło z domu. Dla dziecka wegetarian/wegan to jest jak najbardziej logiczne, że nie zje szynki bo...
dziecko ma prawo też ten pogląd wyrazić. Czy to zaraz musi być krucjata? Raczej rewolucja dla 20 główek innych przedszkolaków, przed którymi przez kilka lat jakoś dawało się zatuszować fakt, że szynka i uśmiechnięta w książce o sielskiej farmie świnka mogą mieć ze sobą więcej wspólnego niżby mogło się wydawać.


Co do poglądów: ja to odbieram jako ciągłą walkę z większością społeczeństwa. Jakoś nie potrafię wizualizować tolerancyjnych polaków, przepraszam :-/
_________________
cuando tu me hablas?
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/i/i0892kxnl.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
alcia 
:-)


Pomogła: 184 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 7184
Skąd: Ośw.
Wysłany: 2008-03-31, 13:07   

nitka napisał/a:
wiecie co? coraz bardziej boję się bycia Matką i linczu społecznego :-(

widziałam tam sporą ilość mądrych wypowiedzi rodziców mięsożernych, dużo więcej, niż takich, jak wypowiedź pierwszej matki.
rosa napisał/a:
nie ma się czego bać, tylko byc pewnym swoich wyborów i jest ok
to jedno

a drugie to takie prowadzenie krucjat antymięsnych przez dzieci może być rzeczywiście źle odbierane

dokładnie. Ucz dziecko tolerancji i szacunku dla innych, a będzie dobrze.
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/XlSMp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbf.daisypath.com/KfUBp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

fb Pathi: hxxps://www.facebook.com/pages/Pathi-noside%C5%82ka-azjatyckie-Mei-Tai/143627059026080?ref=hl
 
 
 
Malati 

Pomogła: 71 razy
Dołączyła: 10 Cze 2007
Posty: 3924
Wysłany: 2008-03-31, 13:13   

nitka,opinie matek na tym forum wcale nie oznaczają że są to najczęstsze reakcje i postawy osób związane z wegetarianizmem.Nie jest wcale tak strasznie,nie ma mowy o linczu ;-) Ja nigdy nie spotkałam się z jakimis bardzo agresywnymi reakcjami,ludzi tak naprawde az tak bardzo nie obchodzi co jedzą inni ;-)
A tak w temacie u nas jeszcze nie ma pytań dotyczących jedzenia mięsa.Jak narazie Filip przebywa głównie z dzieciakami wege.Myślę że jak temat sie pojawi znajdziemy dobry sposób na wyjaśnienie naszych decyzji a jednoczesne nauczenia filipa tolerancji i akceptacji innych postaw i poglądów,czas pokaże ;-)
 
 
rosa 
born to be wild


Pomogła: 174 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 7459
Skąd: Zielonka
Wysłany: 2008-03-31, 13:43   

dziewczyny maja rację, to w rzeczywistości wyglądało pewnie zupełnie inaczej

my mieszkamy w pipidówce, przedzskole i szkoła są zwyczajne, nikt obcy (nie mylić z rodziną) nie oskarżał mnie, że zabraniam dzieciom jeść mięso

a co do krucjat, to ja bardzo nie lubię jak ktoś mi mówi co mam robić, jeść, mówić, jak mam wychowywać swoje dziecko, itd. więc ja innym ludziom nie narzucam swojego światopoglądu, tego uczę swoje dzieci, że każdy jest INNY, co nie znaczy gorszy
_________________
hxxp://rosa-robi-to.blogspot.com/
And what would life be like without a few mistakes
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,58 sekundy. Zapytań do SQL: 13