wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
plan wychowawczo-rozwojowy dla nieprzedszkolaka
Autor Wiadomość
Humbak 


Pomogła: 80 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3936
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2008-05-25, 00:01   

ewatara napisał/a:
zachęcam do tego czasopisma "Nauczycielka przedszkola"
drogie ale fajne :-)
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/q/qbfxwgk3a.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/z/zv7rbqnhj.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/3/3hcbwsnal.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
ewatara 
ewatara


Pomogła: 28 razy
Dołączyła: 22 Sie 2007
Posty: 1155
Wysłany: 2008-05-25, 23:06   

Capricorn napisał/a:
ewatara napisał/a:
oczywiście, ja akurat będę mieć zatrudnionych ludzi po studiach, ale jeśli kamma będzie mieć 3 dzieci, a sama tego kierunku nie skończyła, to myślę, że rodzice dzieci by się raczej nie obrazili, jesli pouczyłaby je sama swoimi metodami liczyć do 10 czy inne tym podobne podstawy, są też ang. programy na dvd itp, co też można wykorzystać ...


tu chodzi nie tylko o metody, ale również o poprawną wymowę, poprawne konstrukcje gramatyczne, itp.

teoretycznie masz rację, ale to małe dzieci, które raczej zbyt wiele się i tak nie nauczą (bo angielski to i tak jedno z wielu zajęć dla nich)(znam dzieci, które od 2 lat chodzą na angielski metodą Helen Doron - tam są specjalne metody, pomoce, słuchanie po 2 razy na dzień płyt, ludzie wyszkoleni w tym kierunku, a dzieci i tak znają same podstawy jak kolory, liczby czy podstawowe zwroty (zresztą wcale mnie to nie dziwi- to w końcu maluszki). Sądzę też, że tego typu podstawy mogą nauczyć dzieci osoby, które miały już angielski kilka lat - a w dzisiejszych czasach to chyba już każdy koło 30-tki je ma i nie był "totalną nogą" z angla, a jeśli był bardzo słaby to chyba by też w tym kierunku (nauki dzieci) nie robił żadnych podejść...
A po drugie człowiek patrząc pod tym kontem niczego by dzieci nie uczył - bo 2+ 1 to matematyka, a mało kto z nas ją studiował, a tu też są specjalne metody, literki - to j. polski - tu podobnie z filologią polską by było, przyroda itd itd, więc nawet własnych dzieci niczego byśmy nie uczyli.
Jasne najlepiej jeśli do każdego tematu, działu byłby oddzielny nauczyciel, ale to raczej mało realne, a jeśli ktoś ma dobre chęci, solidnie się przygotuje i zrobi z dziećmi dużo dużo więcej niż niania, która będzie pół dnia siedzieć przed tv, bo jej nikt nie widzi, to myślę, że to 100 razy lepsze.
Ja mam tego typu zastrzeżenia, kiedy u nas w ośrodku dzieci autystyczne lub upośledzone maja indywidualny tok nauki z osobą po filologii angielskiej, które chyba niczego o autystykach się nie uczyła, a ja np tak (i za pewne nie jestem jedyna, która szukała po tych studiach tam pracy)i wykształcenie też mam odpowiednie, ale oni muszą godziny nauczycielom pouzupełniać, bo mają braki (i dlatego, żeby komuś dać dodatkowe 4 godziny dziecko nie będzie kompletnie niczego nauczone- jak dla mnie to jest krzywda. Ale nie jest ważne dobro dziecka tylko znajomości.
Wkurza mnie też kiedy ja tracę pracę (bo to praca na zastępstwie), a przychodzą do mnie pochwały od uczniów, nauczycieli, rodzice chcą, żeby ich dzieci miały ze mną więcej zajęć, nawet z innych szkół do mnie to dochodzi, chociaż bardzo mnie dziwiło, bo przecież moi uczniowie to nie ich uczniowie, ale jednak świat nie jest taki duży..., jak uczniowie mi mówią, że kiedy wróci poprzednia osoba to nie będą do niej chodzić ze swoimi problemami, a wiem też i wszyscy wiedzą, że mało co ta osoba robiła z nimi, ale tu też się nie liczy dobro ucznia tylko znajomości ... mnie denerwują takie rzeczy.
Ostatnio zmieniony przez ewatara 2008-05-25, 23:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Tusia 


Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 557
Skąd: Czę100chowa
Wysłany: 2008-05-25, 23:25   

ewatara, dzieci w wieku przedszkolnym przy dobrym nauczycielu i ciekawych lekcjach są w stanie nauczyć się wielu słów i podstawowych zwrotów (4 i 5 latki nawet do 300 słów rocznie). A to przecież bardzo wiele, nikt nie myśli chyba, że zaczną od razu mówić pełnymi złożonymi zdaniami. Jeśli tak myśleć to przecież w pierwszych klasach podstawówki dzieci tez niewiele się uczą... U mnie na 100 dzieci kilka uczyło się już od maleńkości metodą Helen Doron i teraz różnica między nimi a resztą jest bardzo widoczna, znają nazwy wszystkich zwierząt, kolorów, członków rodziny, zabawek, potrafią liczyć do 20 itp. Właściwie program przedszkolny nie ma im wielu nowych rzeczy do zaoferowania.
Pozostaje oczywiście kwestia decyzji czy taka nauka jest dzieciom potrzebna już od najmłodszych lat, potem w szkole będą sie na bank nudziły, te dzieci o których pisałam już teraz nudzą się na lekcjach, bo wszytko umieją, a chodzą już do mojej grupy zaawansowanej (gdzei materiał jest rozszerzony o trudniejsze zwroty itp.).
_________________
hxxp://www.forumveg.webd.pl]
 
 
 
ewatara 
ewatara


Pomogła: 28 razy
Dołączyła: 22 Sie 2007
Posty: 1155
Wysłany: 2008-05-25, 23:42   

Tusia napisał/a:
ewatara, dzieci w wieku przedszkolnym przy dobrym nauczycielu i ciekawych lekcjach są w stanie nauczyć się wielu słów i podstawowych zwrotów (4 i 5 latki nawet do 300 słów rocznie)
jasne, zgadzam się, chodzi mi jedynie o to, że jeśli nie ma innej możliwości - specjalnego nauczyciela to dobre jest chociaż to - czego często przy choć miłej starszej pani już np mieć nie będą.
 
 
Humbak 


Pomogła: 80 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3936
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2008-05-26, 22:31   

ewatara napisał/a:
jeśli nie ma innej możliwości
to nie ma o czym mówić, ale trzeba pamiętać że dzieci czego się źle nauczą trudno wyplenić potem przez lata - z językiem to nie to samo co z nauką czym jest słoneczko i drzewko ;-)
ewatara napisał/a:
ludzie wyszkoleni w tym kierunku, a dzieci i tak znają same podstawy
ewatara chyba się nie spotkałaś z tą metodą? Moja natalia się nią uczyła przez 3 lata - nie ma o czym mówić, ja bym jej tak nie nauczyła, ona mówiła konkretnymi zwrotami, w konkretnym celu, słownictwo było bardzo bogate i wogóle dużo by tu opowiadać.
U nas było tak że na zebraniu rodzice zgodzili się dopłacać osobno na hd - efekt nieziemski, polecam choćby zapytać
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/q/qbfxwgk3a.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/z/zv7rbqnhj.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/3/3hcbwsnal.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
kofi 

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 12 Lis 2007
Posty: 6415
Skąd: jestem ze wsi
Wysłany: 2008-05-27, 08:48   

A ja jestem rozczarowana "grupą anglojęzyczną" do której chodzi Daniel. Może za dużo wymagam, ale chodzi tam 4 rok, wczoraj dali występ po angielsku, ale jak go zapytałam co znaczy ten fragment, który mówił. to powiedział, ze nie wiem, bo od tak dawna sie tego uczą, ze zapomniał. I w ogóle od 3 lat powtarza te same zwroty, tyle, że zamiast "Can I have any pić please" mówi "....drink...". Składa sie na to wiele czynników, m.in. to, że co roku mocno zmienia się skład grupy, ale mnie przeraża to, że np. nie potrafi powiedzieć skąd jest, stworzyć sam jakiejś konstrukcji.
Oni nie uczyli się metodą HD, chociaż zmierzają chyba w tym kierunku, bo słyszę tam ciągle angielskie piosenki i wiersze, szczególnie w tym mlodszych grupach. Oni byli pierwszą w tym przedszkolu i jakoś tak topornie to u nich ywszło.
_________________
hxxp://jak-obloki.blogspot.com/
 
 
ewatara 
ewatara


Pomogła: 28 razy
Dołączyła: 22 Sie 2007
Posty: 1155
Wysłany: 2008-05-27, 09:04   

Humbak napisał/a:
ewatara napisał/a:
ludzie wyszkoleni w tym kierunku, a dzieci i tak znają same podstawy
ewatara chyba się nie spotkałaś z tą metodą?
dzieci od znajomych się tam uczą.
Może to kwestia nauczycieli, wprawy, doświadczenia?
 
 
Humbak 


Pomogła: 80 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3936
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2008-05-27, 17:17   

ewatara napisał/a:
Może to kwestia nauczycieli, wprawy, doświadczenia?
to zawsze tak jest :-) przykład dała kofi. U natalii w kwestii oszczędności pojawił się nauczyciel który też się starał ale on jest przykładem tego właśnie że na żywioł i z dobrymi chęciami niewiele da się zrobić bo po roku natalia nie umiała połowy tego co umiała a co gorsza to to o czym pisze kofi - mówiła bez wiedzy o czym mówi... :-/ masakra, w hd tak było tylko na poczatku poznawania czegoś a nie gdy już śpiewała czy mówiła to od miesiąca :roll:
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/q/qbfxwgk3a.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/z/zv7rbqnhj.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/3/3hcbwsnal.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
Lilka 

Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 15 Sie 2007
Posty: 44
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-06-06, 16:48   

Jeśli chodzi o uczenie maluchów angielskiego, to moim zdaniem powinny to robić jedynie osoby bardzo dobrze znające język (ew. w oparciu głównie o nagrane materiały). Dzieci w tym wieku nie uczą się języka, ale go przyswajają, tak jak język ojczysty i jeśli załapią błędną wymowę, złe struktury, to później bardzo ciężko jest to odkręcić. Często osoby znające średnio angielski nie zdają sobie sprawy z błędów, jakie robią (przykład 'pear' czyli gruszka, wymawiane jest bardzo często błędnie jako 'piiiir'). Wiem z własnego doświadczenia - od 10 lat uczę angielskiego na różnych poziomach.
_________________
<img src="hxxp://b3.lilypie.com/DJQ0p2.png" alt="Lilypie 3rd Birthday Ticker" border="0" width="400" height="80" />

Jaśminkowy blog
hxxp://www.malajasmin.blogspot.com/
 
 
Swiatelko

Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 136
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-06-07, 05:25   

No tak wymowa ..ale ja uważam , że rodzic znający angielski na poziomie średnio zaawansowanym..spokojnie może przy systematyczności z dzieckiem uczyć się tego języka. Czytając gazety , robiąc gry ...Ona to zapamiętuje ..te słówka ..Chodziłyśmy na Helen Doron ...kasa poszła, potem nie było czasu na to..Podstawa to własna praca z dzieckiem ...To kiełkuje ...Można też w internecie sprawdzić wymowę ...
_________________

 
 
Lilka 

Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 15 Sie 2007
Posty: 44
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-06-07, 11:53   

Wszystko można, tylko trzeba chcieć i mieć na to czas :)
Z doświadczenia wiem, że osoby średnio znające język nie zdają sobie sprawy ze swoich błędów wymowy, uważają, że mówią ok, więc nie czują potrzeby szukania.
_________________
<img src="hxxp://b3.lilypie.com/DJQ0p2.png" alt="Lilypie 3rd Birthday Ticker" border="0" width="400" height="80" />

Jaśminkowy blog
hxxp://www.malajasmin.blogspot.com/
 
 
Capricorn 
2radical4u

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 6526
Wysłany: 2008-06-07, 12:00   

w pełni zgadzam się z Lilką.
_________________
this is the strangest life I've ever had...

Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę.
 
 
Humbak 


Pomogła: 80 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3936
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2008-06-08, 23:40   

Capricorn napisał/a:
w pełni zgadzam się z Lilką.
Ja też. Mimo 'chcenia' i mimo uczenia języka siebie i innych od lat kilku nadal mam kłopoty z wymową - to ogromna i poważna wada, czasem widzę to po rezultatach, w ćwiczeniach itd
Swiatelko napisał/a:
rodzic znający angielski na poziomie średnio zaawansowanym..spokojnie może przy systematyczności z dzieckiem uczyć się tego języka.
no pewnie, kwestia tylko czy aby na pewno rodzic chce płacić cięzko zarobione pieniądze na to żeby ktoś się tego uczł z jego dzieckiem ;-) raczej będzie oczekiwał że kasa przełoży się na rezultaty - bo nie mówimy tu o nauce domowej tylko bardziej przedszkolnej prawda?
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/q/qbfxwgk3a.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/z/zv7rbqnhj.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/3/3hcbwsnal.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
Swiatelko

Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 136
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-06-10, 06:40   

Miałam na myśli , że ja wraz z dzieckiem poznaje nowe słowa ( mam zdany FC ..)..Gramy w gry ...Pieniądze zarobione szły na Helen Doron teraz nam nie po drodze tam ...A wymowa jest czasami zagadką , ale można sprawdzić w necie ..hm
_________________

 
 
ulapal 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 07 Cze 2007
Posty: 448
Skąd: Suwałki/Bristol
Wysłany: 2008-06-18, 21:09   

a wracając stricte do tematu to moją propozycją w dziale ćwiczeń i zabaw ruchowych mogą być ćwiczenia związane z platfusem, a raczej z jego uniknięciem. czyli- dzieci siedząc podnosza stopą kredki, albo inne przedmioty drobne i podlużne. 3 latek to może nie da rady- nie wiem, nie mam jeszcze doświadczenia, ale 5 latek to chyba da rade???
albo dziedząc przed rozłożoną chusteczką jak do nosa próbują ją zwinąć/ ściągnąc paluszkami pod stopę
albo chodzenie na zewnętrznej krawędzi stóp.

przy okazji teraz tak sobie myślę ze można nawiązać do niepełnosprawnych.

mama nam w domu urządzała czasem takie zabawy, fajne, zawsze to bardzo lubiłam


i propozycja druga do działu kształtowania wyobraźni- słyszałam o przedszkolach wniemczech , w których nie ma zabawek wcale, po to by dzieci nie walczyły między sobą kto się dziś bawi najlepszą zabawką w sali , tylko żeby raczej rozwijały własną wyobraźnie na zasadzie zabawy w wymyslone rzeczy.
czyli np, danego dnia czas na zabawy wolne byłby bez zabawek, z poleceniem, zeby dzieci wymyslily same i potem opowiedziały w co się bawiły.

kurcze, mam nadzieję ze to nie za trudne.

a co do rozwoju poczucia przynależności kulturowej to to zawsze może byc związane z zajęciami plastycznymi, robimy łancuch na choinkę, albo malujemy jajka. to dobry czas na opowiedzenie o tradycji, i jej pochodzeniu, a przy okazji zajęcie manualne
_________________
<img src="hxxp://lilypie.com/pic/2009/10/02/dEVB.jpg" width="62" height="80" border="0" alt="Lilypie - Personal picture" /><img src="hxxp://lb3f.lilypie.com/ZOAxp1.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Third Birthday tickers" />
 
 
 
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2008-06-19, 13:19   

ulapal, fajne pomysły :)
Na razie nie biorę się za to konkretnie, bo nie mam siły, ale pod koniec wakacji zacznę się organizować i wtedy zaproponuję kilka planów dziennych.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
Humbak 


Pomogła: 80 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3936
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2008-06-19, 21:44   

kamma napisał/a:
wtedy zaproponuję kilka planów dziennych.
a ja bardzo chętnie podejrzę, nie pracuję więc spokojnie mogę się zająć kubą, planuję wrócić do wiedzy montessoriańskiej której o mamo nic już nie pamiętam... strasznie mi tej wiedzy szkoda gdzieś przepadła... no nic to, niemniej jednak szkoda mi zużywać czas jaki mam z kubą teraz na spacerki/sprzątanie/jedzenie/spędzanie czasu (bo nie wiem jak to nazwać) i chciałabym jakoś bardziej edukacyjnie, zabawnie zużywać te godziny... a pomysły wyparowały... podgladać zatem będę z niecierpliwością :-)
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/q/qbfxwgk3a.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/z/zv7rbqnhj.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/3/3hcbwsnal.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
Capricorn 
2radical4u

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 6526
Wysłany: 2008-06-19, 22:08   

baaaaardzo fajne są te ćwiczenia na paluszki u stóp, ja do dziś wiele dośc zadziwiających rzeczy stopami robię :D

Dzisiaj moje dzieci przyniosły do domu teczki z pracami plastycznymi z przedszkola, mnóstwo rzeczy typu: masz jabłko - doklej ogonek, masz drzewo - doklej listki (np. ulep z plasteliny), masz misia - dorysuj oko, rękę, nogę (w wykonaniu i Olki, i Wojtka - absolutnie psychodeliczne niedźwiedzie :D ). No, ale to trywialne. Z takich bardziej zaskakujących, to obrazki "wydmuchiwane" - dzieci nabierały słomką do napojów akwarele, i wydmuchiwały obrazek an kartkę. Nie pytajcie mnie, w jaki sposób nauczono ich wcześniej, jak nie połknąć farby. w każdym razie, mam nadzieję, że Wojtek się farby nie napił :D
_________________
this is the strangest life I've ever had...

Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę.
 
 
Capricorn 
2radical4u

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 6526
Wysłany: 2008-06-22, 09:27   

jeszcze dopiszę :D

jeśli chodzi o angielski, to bardzo fajny jest kurs LIPPY AND MESSY. Są to kilkuminutowe filmiki, ze świetnymi piosenkami (wszystkie na tej samej lub podobnej linii melodycznej). Liczby, kolory, itp. Dużo powtórzeń. pole do popisu dla lektora :D
Np. taka piosenka:
- What is in the basket?
- There is one tomato in the basket.
- What is in the basket?
- There are two apples in the basket.
- What is in the basket?
- There are three lemons in the basket.

itd. Całe przedstawienie można zrobić z takiej maleńkiej piosenki.

Dla pobudzenia ciekawości naukowej - polecam książkę pt. 200 doświadczeń dla dzieci. Np tu: hxxp://www.wysylkowo.pl/product_info.php?products_id=41764 Ja akurat wyrwałam na allegro za grosze. Kilka eksperymentów jest niewegetariańskich, ale większość demonstruje prawa fizyczne przy pomocy gumki, sznurka, kartki papieru, itp.
_________________
this is the strangest life I've ever had...

Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę.
 
 
Agnieszka 

Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5199
Wysłany: 2008-06-22, 11:04   

Ada w przedszkolu miała zajęcia plastyczne zarówno w grupie jak i dodatkowa plastykę i podobne jak u dzieciaków Capri odebrałam całą teczkę i reklamówkę prac a tam m.in:
- wyklejanki (sznurek jako gałązki i doklejane, dorysowywane listki/ kwiatki - takie wiosenne gałązki)
- pająki (forma przestrzenna) kulki z gazety większa tułów i mniejsza głowa owinięte krepiną sklejone ze sobą i naklejone na kartkę do tego z zagiętych pasków doklejane nogi i doklejone oczy
- zwierzaki i stwory robione z rolek tekturowych po papierze toaletowym (rolki owijane w papier kolorowy i doklejane także z papieru dzioby, skrzydła, ogony lub oczy, uszy, włosy, nosy)
- kwiatki z patyczków do szaszłyków: wariant prosty: doklejane gotowe elementy z papieru kolorowego płatki, środek, listki lub krepinowe: patyk owijany krepiną i krepinowy kwiat
- kartka zagruntowana świecą i pomalowana tuszem a potem wydrapywanie obrazka
- różne wycięte formy np motyl, jajko choinka, ozdabiany elementami z naklejanymi z papieru kolorowego (plamki, szlaczki, bombki itp)
- obrazki wyklejane ze zgniecionej foli aluminiowej
- prace malowane akwarela, plakatówki itp paluszkami, pędzelkiem lub tepowane
- anioły z takich ozdobnych ażurowych okrągłych serwetek (zawijana serwetka w formie stożka, doklejane skrzydełka, głowa i dorysowywane oczy/usta
- z gotowych elementów (koła, trójkąty itp ) wyklejane kwiatki, pieski (czasem zaginane jakieś elementy np psie uszy, ogon)
- na ozdobionej gałązce zaczepiane na nitce wycinane i ozdabiane rysunkami/wyklejankami bombki
- własnego pomysłu plansze do gry na dużych arkuszach
- malowane farbami witrażowymi buteleczki, słoiczki

a na twórczym myśleniu dzieci podzielone na zespoły (3 osobowe) robiły literki z siebie. Pan mówił literkę np "i" a zespół wymyślał jak ja przedstawić (grupa Ady dzieci warstwami kładły się na siebie), literka "o" dzieci np kładły się na podłodze i trzymając się wzajemnie za kończyny układały z siebie kształt o, "p" dwoje dzieci robiło z siebie patyczek a jedna wyginała się jako brzuszek itd
 
 
Cela 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 15 Sty 2008
Posty: 70
Wysłany: 2008-08-12, 14:24   

Kammo, w kwestii zabaw polecam Ci "Zabawy FundaMentalne". Są to zabawy stymulujące różne rodzaje inteligencji (wg. tego klucza są także podzielone), możesz je więc kompilować dowolnie w zależności od potrzeb swoich oraz dzieci ;-)

Co do pozostałych rzeczy, to mam wrażenie, że większość podchodzi do tematu zbyt ambicjonalnie. Pamiętajmy, że to dzieci - a kiedy mają być dziećmi, jak nie w tym właśnie okresie. Czas na naukę i przeładowanie wymaganiami i tak przyjdzie, czy tego chcemy, czy nie. Póki co dzieci powinny uczyć się tylko i wyłącznie przez zabawę i obserwację otoczenia, a w szczególności rodziców i opiekunów (czyli przez dobry przykład).

Kammo, proponuję Ci zaglądnięcie (a najlepiej przeczytanie ;-) ) do kilku książek Rudolfa Steinera, które stanowią fundament pedagogiki waldorfskiej. Na początek proponuję "Zdrowy rozwój człowieka". Dowiesz się m.in. dlaczego dzieci poniżej 5-tego roku życia nie powinny bawić się klockami; jaki wpływ na rozwój narządów wewnętrznych dziecka mają stany emocjonalne jego rodziców i opiekunów (w tym również przedszkolanek); jak sposób, w jaki zwracają zwracają się do dziecka rodzice i opiekunowie ("no cio malutki Ksisiunio", "chcieś am, ci piciu") wpływa na zaburzenia układu trawiennego; i wiele innych rzeczy, z których na ogół nie zdajemy sobie sprawy, a które są niezwykle ważne :shock: W tym również i o szkodach, jakie może wyrządzić psychicznemu i fizycznemu rozwojowi dziecka (włączając choroby) zbyt wczesne rozpoczęcie "uczenia" dziecka i wymagania od niego ćwiczenia pamięci.

Bądź więc "artystką wychowania", jak określa to Steiner. Dzieciom trzeba dać możliwość prawidłowego rozwoju - na wszystko inne przyjdzie czas i wtedy takie dzieci dadzą sobie radę ze wszystkim.
 
 
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2008-08-12, 15:23   

Cela, niezły wykład! ;)
Co nieco się znam na teorii i praktyce wychowania, jako psycholog i mama. Ale proszę, wyjaśnij mi to z klockami, bo nic mi nie przychodzi do głowy poza rozwijaniem wyobraźni przestrzennej, a ewentualne zagrożenia - połknięcie :shock: ;-)
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
Cela 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 15 Sty 2008
Posty: 70
Wysłany: 2008-08-12, 17:25   

Ano, widzisz - nie chciałam Ci wchodzić w kompetencje ;-) Niestety, nie umiem mówić skrótowo :-(
Wiesz, mnie na pedagogice nie przewinęło się wiele z tego, co w praktyce mogłoby rzeczywiście ułatwić przeprowadzenie w pełni zdrowego rozwoju dziecka. Mam wrażenie, że większość z tych wszystkich teorii (z naprawdę małymi wyjątkami) służy temu, żeby z dziecka zrobić automat - posłuszeństwo, pęd do zdobywania wiedzy (w sensie naukowym), zautomatyzowanie wszystkich czynności, ambicje bycia najlepszym we wszystkim ... itd. A gdzie w tym świecie miejsce na rozwój duchowy? Nie mam na myśli religii (jedno z drugim nie ma tu nic wspólnego). A gdzie miejsce na indywidualność - wolność myślenia i szeroko pojęty rozwój?

Nie chcę, żeby moje dziecko widziało jedynie aspekt materialny życia. Żeby, jak coraz więcej ludzi dzisiaj, pragnęło tylko zdobywać i mieć coraz więcej i żyć coraz wygodniej. Nie mam oczywiście gwarancji na to, że mi się uda, ale wiem, że muszę dać z siebie wszystko, by pomóc mojej małej wyrosnąć na mądrzejszego ode mnie człowieka - i nie mam tu na myśli zgromadzonych nauk.

Cóż, klocki:

"Jest to coś, co bardzo głęboko oddziałuje na dziecko, własnie na rozwój aktywności fantazji w tych latach, ponieważ rozwija zmysł atomistyczno-materialistyczny, rozwija zmysł składania całości z poszczególnych elementów. Natomiast praktyczne wychodzenie naprzeciw prawdziwemu życiu polega w tym czasie nie na wspomaganiu zdolności intelektualnych, zdolności składania czy zdolności budowania z atomów, lecz na wspomaganiu wewnętrznie żywej, pełnej ruchu fantazji dziecka, która właśnie odeszła od czegoś, co jest taką pełną ruchu, wewnętrznie żywą pracą; od plastycznego formowania mózgu. Dlatego trzeba się starać jak najmniej zamykać tę fantazję w sztywnych, gotowych konturach." - to tylko wycinek. Mogę Ci zeskanować parę takich wycinków ;-) Jest tu jeszcze wiele takich "zagadek", jak ta z klockami.

Znowu wykład - sorry :oops:
 
 
magdusia 

Pomogła: 42 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 1992
Skąd: HRLM
Wysłany: 2008-08-14, 16:10   

Cela prezentujesz podejście do tematu które i ja czuję intuicyjnie całkiem mocno :-) .

Ciekawe z tymi klockami.
Chyba zabiorę się za lekturę Steinera :-)
_________________

hxxp://alterna-tickers.com]
"Każdy jest geniuszem. Ale jeśli zaczniesz oceniać rybę pod względem jej zdolności wspinania się na drzewa, to przez całe życie będzie myślała, że jest głupia." A. Einstein
 
 
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2008-08-15, 09:32   

A ja zaprotestuję, przynajmniej w kwestii klocków. Oczywiście klocki miewają konkretne kształty, ale większość to abstrakcyjne figury, nie występujące nawet w przyrodzie! Stworzyć coś z takich figur to nie lada sztuka, rozwijająca wyobraźnię przestrzenną oraz koordynację wzrokowo-ruchową. Uczy spostrzegawczości, wyszukiwania analogii, przez co również rozwija inteligencję. często najpierw powstaje forma, a dopiero potem otrzymuje nazwę - uczy pomysłowości. I tak dalej, i tak dalej...
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,48 sekundy. Zapytań do SQL: 12