wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
wybór dziecka?
Autor Wiadomość
Jagienka2 

Dołączyła: 24 Cze 2008
Posty: 15
Wysłany: 2008-06-27, 10:08   

//
Ostatnio zmieniony przez Jagienka2 2009-03-01, 14:42, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
Martuś 


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 3101
Skąd: Langfuhr
Wysłany: 2008-06-27, 10:18   

loika napisał/a:
Jeżeli chodzi o wyższość tranu nad np olejem lnianym, to wynika to chyba z tego, że len zawiera głównie ALA, i tylko niezbyt duża część tego ALA zostanie przetworzona w EPA i DHEA. Nigdzie się jednak nie spotkałam z tezą, że źródła roślinne nie mogą zaspokoić zapotrzebowania na kwasy omega.

EPA i DHA ;) Ja się spotkałam jak najbardziej, nie słyszałam raczej nigdy teorii, że jedyne wartościowe 'omegi' są w rybach, zdrowy organizm jest w stanie przetwarzać kwasy ALA w jeszcze bardziej nienasycone i nie jest to żaden cud tylko normalna właściwość organizmu. Mechanizm ten zaburza spożywanie tłuszczów trans i zbyt duża ilość omegi 6 (co do optymalnego stosunku między nimi też są różne teorie). Kwasy DHA charakteryzują się tak wysokim stopniem nienasycenia, że w żadnej gotowanej rybie złowionej tydzień temu już ich nie ma, ryby jako bogate źródło nienasyconych tłuszczów są równie przereklamowane, jak nabiał jako najlepsze źródło wapnia.

Jagienka napisał/a:
Jednak to, co jemy ma wplyw na jakość pokarmu. Stąd nie powionno sie jeść np. potraw ostrych, smażonych, wzdymających, czy tych, które są alergenami.

Owszem, to co jemy ma pewien wpływ na zawartość niektórych składników odżywczych w pokarmie, Adriane tu kiedyś podawała takie dokładne dane, ale nie mogę tego znaleźć teraz. Ale nie ma to nic wspólnego z niemożnością jedzenia pikantnych rzeczy :shock: Niektóe dzieci są bardzo wrażliwe i reagują na dietę matki, inne nie. Ja jem pikantne, kwaśne, smażone, i jakoś Jasiowi nic nie jest ;) Odchodzi się już od teorii, że matka karmiąca musi głodować, żeby nie krzywdzić własnego dziecka ;) Co do sensowności unikania potencjalnych alergenów, to są różne teorie i sensowność ich unikania jest mocno kontrowersyjna, tym bardziej, że uczulać może wszystko, w przypadku dziedzicznych obciążeń zaleca się po prostu ostrożniejsze rozszerzanie diety.

A co do białka w diecie dzieci na dietach eliminacyjnych, to naprawdę trudno na najbardziej nawet restrykcyjnej diecie go nie dostarczyć odpowiednio, Nadia magdusi była uczulona na wszystkie produkty wysokobiałkowe, nabiał, strączki, orzechy i jeszcze dużo innych rzeczy, Magda pisała, że Nadia miała badany poziom białka w okresie najbardziej restrykcyjnej diety i był on w normie. Dużo większym problemem jest nadmiar białka, poszperaj po forum, było kilka wątków na ten temat, choćby ostatni wątek Pat 'Za dużo białka'.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
adriane 


Pomogła: 51 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3064
Skąd: teraz Irlandia
Wysłany: 2008-06-27, 10:25   

Tutaj: hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=2633&postdays=0&postorder=asc&start=25
_________________
Ada, mama Emila 2002, Karoliny 2000 i Filipa 1991.
 
 
 
loika 

Pomogła: 24 razy
Dołączyła: 20 Paź 2007
Posty: 346
Wysłany: 2008-06-27, 10:29   

Martuś, jeszcze raz przeczytaj ostatnie zdanie z cytowanej przez Ciebie mojej wypowiedzi. chyba nie doczytałaś jednego "nie" ;-) .

Martuś napisał/a:
zdrowy organizm jest w stanie przetwarzać kwasy ALA w jeszcze bardziej nienasycone i nie jest to żaden cud tylko normalna właściwość organizmu.


Nic przeciwnego nie twierdziłam. Jednak nie całe ALA (zawarta np. w oleju lnianym) jest przekształcane w EPA i DHA. Jednak to też nie stanowi problemu, gdyż są inne źródła EPA i DHA (np.glony).
_________________
hxxp://www.alterna-tickers.com]
Ostatnio zmieniony przez loika 2008-06-27, 10:46, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
majaja 
wybuchowa wredota


Pomogła: 52 razy
Dołączyła: 12 Cze 2007
Posty: 3450
Skąd: warszawskie Bielany
Wysłany: 2008-06-27, 10:39   

Jagienka napisał/a:
Ale jeśli chodzi o AZS, to chyba trochę inna bajka - nie wiem, na ile objawy nasilają sie w wyniku jedzenia.

AZS z zasady jest alergią pokarmową, no, plus podłoże psychosomatyczne, ale tym bardziej w ciąży dokucza z racji zmian hormonalnych, pozostałe alergie to dodatki.
 
 
Jagienka2 

Dołączyła: 24 Cze 2008
Posty: 15
Wysłany: 2008-06-27, 11:47   

//
Ostatnio zmieniony przez Jagienka2 2009-03-01, 14:43, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
mizumo 

Pomogła: 10 razy
Dołączyła: 27 Mar 2008
Posty: 326
Skąd: Lublin
Wysłany: 2008-06-27, 12:14   

loika napisał/a:
Jednak to też nie stanowi problemu, gdyż są inne źródła EPA i DHA (np.glony).


No właśnie, takie właściwości mają wakame (a właściwie to związek w nich zawarty - fukoksantyna), która stymuluje wątrobę do produkcji kwasu DHA, występującego główne w tłuszczach rybich ;)
_________________
"Czasem więcej dobrego może zrobić jeden serdeczny uśmiech, dobre życzliwe słowo, aniżeli bogaty dar pochmurnego dawcy..."
 
 
 
Martuś 


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 3101
Skąd: Langfuhr
Wysłany: 2008-06-27, 12:23   

loika, fakt, nie doczytałam jednego 'nie', dlatego tak się zdziwiłam :oops: :lol: Tak to jest, jak się pisze z dzieckiem na ręku :P Wiem, że nie jest przetwarzane w 100 %, ale mając to na uwadze wystarczy dostosować ilość zjadanego siemienia/orzechów włoskich/pestek dyni ew. olejów, w rożnych źródłach spotkałam się z informacją, że dorosłemu człowiekowi wystarczy np. 1-2 łyżki siemienia dziennie.
Jagienka napisał/a:
Ja miałam na myśli ogólnie bardzo ostre przyprawy i w dosyć dużych ilościach (niektórzy lubią sobie tak pojeść, ale to wcale nie jest zdrowe). Jeśli chodzi o te rzeczy, które wymieniłam wcześniej plus jeszcze kilka innych, to mam te wiadomości od bardzo cenionej położnej ze szkoły rodzenia, która tak na marginesie też jest wegetarianką ;-)

Hmm, ja jem pieprz, ostrą paprykę, czosnek, cebulę, w ilościach normalnych, przyprawowych, a nie jako główny składnik dania ;) (chociaż zdarzyło mi się przy przeziębieniu zjeść kanapki z pokrojonym ząbkiem czosnku, na Jasiu nie zrobiło to najmniejszego wrażenia :P ) Nie można powiedzieć, że tego czy tamtego 'nie powinno się jeść', to wszystko zależy od dziecka po prostu. To, że coś tam powiedziała pewna położna, to jeszcze dla mnie żaden wyznacznik, nawet, jeśli jest wegetarianką ;) (btw mi położna w szpitalu powiedziała, że mam nie pić soku jabłkowego, bo dziecko będzie miało kolkę :lol: )
Tutaj artykuł o diecie mamy karmiącej: hxxp://www.edziecko.pl/pierwszy_rok/1,79400,3855207.html
W ogóle polecam artykułu o karmieniu na gazecie.pl ;)
Jagienka napisał/a:
Macie jakieś doświadczenia w sprawie słodyczy? Ostatnio zauważyłam, ze ludzie zaczynają zwracac na to uwagę i starają się nie wprowadzać ich do jadłospisu dziecka i nawet się to udaje, a dzieci nie robią wrażenia nieszcześliwych z tego powodu. Więc jest nadzieja :->

Dużo jest na ten temat na forum, poszperaj, nie pożałujesz ;) A ile przy okazji zapewne innych ciekawych rzeczy znajdziesz :lol: Poszukałabym paru tematów, ale aktualnie cierpię na lekki niedobór czasu ;)
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
Jagienka2 

Dołączyła: 24 Cze 2008
Posty: 15
Wysłany: 2008-06-27, 12:56   

//
Ostatnio zmieniony przez Jagienka2 2009-03-01, 14:44, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
magdusia 

Pomogła: 42 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 1992
Skąd: HRLM
Wysłany: 2008-06-27, 13:12   

Jagienka napisał/a:
Moze jeszcze tu wpadnę, ale chwilowo jakoś nie mam ochoty

Jagienka nie zrażaj się :-)
Jagienka napisał/a:
Myślę jednak, ze człowiek, który czerpie jedynie z siebie samego, nic nowego w życie nie wnosi. Warto na podstawie innych opinii budowac własne, czerpiąc z nich to, co dobre.

Ja uważam że bardzo mądrze piszesz i jestem tego samego zdania co Ty.
Jagienka napisał/a:
Jakoś nie do końca odpowiada mi dyskusja w stylu - inni są gorsi, ja wiem najlepiej.

mi też i dlatego w pewnych dyskusjach się nie udzielam :->
_________________

hxxp://alterna-tickers.com]
"Każdy jest geniuszem. Ale jeśli zaczniesz oceniać rybę pod względem jej zdolności wspinania się na drzewa, to przez całe życie będzie myślała, że jest głupia." A. Einstein
 
 
Martuś 


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 3101
Skąd: Langfuhr
Wysłany: 2008-06-27, 13:16   

Ale ja nie myślę, że jestem najmądrzejsza, stwierdzam jedynie, że takie sądy, że czegoś nie powinno się jeść karmiąc piersią, są nieuprawnione, bo nie ma tu żadnych reguł. Skoro Twoja położna tak twierdzi, a dała Ci namiar na artykuł, w którym twierdzi się coś przeciwnego, to jakby przeczy sama sobie.
Jagienka napisał/a:
Ilu ludzi, tyle poglądów. Ale jednak doświadczenie i pogłębiana wiedza, czegoś uczą i pozwalają na ustalenie zasad, które są przynajmniej optymalne. Stąd wyklady na różne tematy, m.in. na tematy żywieniowe. Dlaczego zaraz uznawać je za gorsze niz nasze myślenie?

Ale tutaj chyba nikt nie napisał Ci, że Twoje poglądy są gorsze, a jedynie, że sam myśli inaczej i się spotkał z innymi informacjami/ma inne doświadczenia. Piszesz, że tego czy tamtego 'się nie powinno', bo tak ktoś powiedział, ja piszę, że słowa jednej osoby nie są dla mnie nigdy prawdą bezwzględną, tym bardziej, że mam inne doświadczenia w tej kwestii (pomijając już fakt, że cytat z mojej wypowiedzi jest wyrwany z kontekstu z lekka i chyba nie zauważyłaś w nim tych wszystkich emotikonek..). My tu dyskutujemy o poglądach na temat diety, nikogo personalnie nie atakujemy. Po co się od razu tak unosić i brać wszystko do siebie??
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
biechna 


Pomogła: 65 razy
Dołączyła: 09 Cze 2007
Posty: 4587
Wysłany: 2008-06-29, 21:33   

...
Ostatnio zmieniony przez biechna 2010-05-25, 21:54, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2008-06-29, 21:58   

loika napisał/a:
I tak na marginesie: bardzo ważna jest również proporcja kwasów omega6 do omega 3 (powinno chyba być ok 3:1)
założę się, że prawie nikt tego nie spożywa w takich proporcjach :>
A tak w ogóle przecież ... (chyba) w wegetarianizmie chodzi zazwyczaj o względy etyczne, a nie tylko dietetyczne, zdrowotne. Mnie by żadne zdrowotne walory mięsa już nie przekonały do jedzenia nawet ryb.

[ Dodano: 2008-06-29, 22:02 ]
Jagienka napisał/a:
A ja myślę, ze nikomu jeszcze nie zaszkodziło zauwazenie, ze to nie on jest najmądrzejszy i czasem warto posłuchać opinii kogoś, kto w danej dziedzinie doświadczył więcej (np. położna z wieloletnią praktyka). Zwlaszcza, gdy te porady są zachętą, a nie wymuszaniem czegoś. Ale widze, ze tutaj to chyba nie jest zbyt mile widziane. Szkoda :roll:
Tylko po co kogoś tu zachęcać do zmiany diety, jeśli większość osób już zdecydowała, jak się chce odżywiać? I nie uważam, żeby brakowało tu otwartości, po prostu jest pełne przekonanie o słuszności swojego wyboru (przynajmniej w większości przypadków).
 
 
arahja 


Pomogła: 26 razy
Dołączyła: 23 Cze 2008
Posty: 1148
Skąd: brno
Wysłany: 2008-06-30, 22:22   

Lily napisał/a:
A tak w ogóle przecież ... (chyba) w wegetarianizmie chodzi zazwyczaj o względy etyczne, a nie tylko dietetyczne, zdrowotne.


Z tym jest baaardzo różnie. Nikt by mnie nie przekonał, że bycie wege to forma religii, ja sama swoją dietę traktuję przede wszystkim zdrowotnie, etyka jest na którymś z kolei miejscu. Mimo tego chciałabym, żeby moje dziecko w dalekiej przyszłości też było wegedzieciakiem ;) Ważne jest (chyba) dążenie do wyznaczonego ideału, mniej pobudki, z jakich to robimy. I chyba obecnie zjadam odpowiednie proporcje omega 3:6 ;)
_________________
hxxp://czeski-sen.blogspot.cz
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2008-06-30, 22:24   

arahja napisał/a:
Nikt by mnie nie przekonał, że bycie wege to forma religii
dlaczego od razu religii? nie uważam się za osobę religijną, w zasadzie jestem prawie ateistką, a wege jestem ze względów etycznych, choć brakuje mi do ideału wiele i zapewne zawsze będzie brakować - także ze względu na złe proporcje Omega 3 i 6 :-?
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
arahja 


Pomogła: 26 razy
Dołączyła: 23 Cze 2008
Posty: 1148
Skąd: brno
Wysłany: 2008-06-30, 22:31   

Lily napisał/a:
dlaczego od razu religii?


Tak mi się z innego forum przypomniało. Nie bierz tego do siebie ;) Podciągnęłam tę etykę aż pod skrajność, wybacz.
_________________
hxxp://czeski-sen.blogspot.cz
 
 
biechna 


Pomogła: 65 razy
Dołączyła: 09 Cze 2007
Posty: 4587
Wysłany: 2008-06-30, 22:53   

...
 
 
mortality 


Dołączyła: 20 Cze 2012
Posty: 38
Wysłany: 2012-06-21, 11:42   

Mam problem właściwie bardzo podobny, ja nie jem mięsa, ale ojciec dziecka (jeszcze nie mąż :D ) je. No i on uważa, że mięso jest korzystne i potrzebne w rozwoju, nie dociera nic... Nie da się mu przetłumaczyć, że to tylko mity. A ja sama nie mogę podejmować decyzji w wychowaniu dziecka i z bólem gotuję co trzy dni zupkę z kawałkiem kurczaka (swojskiego, w sklepach nie kupuję)...
Mam nadzieję, że nasze dziecko gdy zacznie poznawać świat i go rozumieć, samo świadomie pójdzie moim śladem w kwestii żywienia.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
śliwka 
Iw


Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 22 Sie 2010
Posty: 954
Wysłany: 2012-06-21, 15:01   

A czemu mąż tego nie gotuje skoro to on się upiera, że córka ma jeść mięso? Robisz coś, co jest sprzeczne z Twoimi przekonaniami, a tego też za dobrze dziecko nie odbierze kiedyś i wprowadzi tylko mętlik w głowie. Bo mama uważa, że jedzenie zwierzątek jest złe a jednak je gotuje i daje do jedzenia. Może powinnaś jeszcze spróbować porozmawiać z partnerem, że jeśli on chce, żeby jadła mięso to niech je sam gotuje. Myślę, że w końcu ustąpi.
 
 
 
bronka 
Supergirls don t cry

Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 02 Lip 2009
Posty: 6426
Wysłany: 2012-06-21, 15:06   

mortality, a może zapytaj go wprost co takiego jest korzystnego i potrzebnego dla rozwoju dziecka. Moze jak się zainteresuje tematem to zmieni zdanie ;-)
Mój mąż nie jest wegetarianinem. Dzieci nie jedzą mięsa, co mąż ( z przyczyn pro-zdrowotnych) popiera.
 
 
alcia 
:-)


Pomogła: 184 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 7184
Skąd: Ośw.
Wysłany: 2012-06-21, 15:09   

mortality napisał/a:
No i on uważa

ale się myli.
mortality napisał/a:
A ja sama nie mogę podejmować decyzji w wychowaniu dziecka

no właśnie, a on sam może? Ty wolałabyś, by dziecko nie jadło, więc jaka to wspólna decyzja?
Jak Iw uważam, że jakimś tam fair wyjściem byłoby, gdybyś Ty nie musiała dziecku podawać mięsa, skoro to nie zgodne z Twoimi przekonaniami i wiedzą na temat zdrowia.. a on - by je podawał, kiedy ma ochotę zjeść z dzieckiem wspólny posiłek.
A swoją drogą - już sobie wyobrażam Kaję, która dowiaduje się, ze karmiłam ją mięsem, kiedy była mała i nieświadoma. Ciężko byłoby jej to zrozumieć, że podawałam jej mięso mając takie odejście do zwierząt, jakie zna.. i wiedząc to co wiem nt. zdrowego żywienia.
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/XlSMp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbf.daisypath.com/KfUBp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

fb Pathi: hxxps://www.facebook.com/pages/Pathi-noside%C5%82ka-azjatyckie-Mei-Tai/143627059026080?ref=hl
 
 
 
mortality 


Dołączyła: 20 Cze 2012
Posty: 38
Wysłany: 2012-06-21, 15:28   

Ciężki temat :/

Gdyby jeszcze można było przekonać do mojego sposobu, ale on stwierdził, że jak mała podrośnie to sama wybierze, a na razie woli, żeby chociaż trochę, nie dużo, ale jadła.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
śliwka 
Iw


Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 22 Sie 2010
Posty: 954
Wysłany: 2012-06-21, 15:56   

A czemu z góry zakłada, że córka wybrałaby dietę mięsną? Narzuca jej dietę mięsną, więc też nie daje jej wyboru. Zresztą to już wałkowane tu było z tysiąc razy (nawet w tym wątku). To normalne, że dziecko nie decyduje tylko robią to za niego rodzice, obojętnie co by to było.
 
 
 
mortality 


Dołączyła: 20 Cze 2012
Posty: 38
Wysłany: 2012-06-21, 16:03   

To jest taka głupia zacofana mentalność, że brak mięsa w diecie jest niezdrowy. No i właśnie nie potrafię go w tej kwestii przekonać.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
alken87 


Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 23 Mar 2010
Posty: 725
Skąd: Wałbrzych/Wrocław
Wysłany: 2012-06-21, 16:04   

mortality napisał/a:
on stwierdził, że jak mała podrośnie to sama wybierze, a na razie woli, żeby chociaż trochę, nie dużo, ale jadła.


a jak on sobie wyobraża ten moment wyboru? jesli dziecko dowie się od Ciebie co to jest mięso, i dlaczego uważasz jedzenie go za nieetyczne, to jak się poczuje wiedząc że jadło to mięso przez x lat życia? trochę schizofrenicznie, zwłaszcza że to Ty je podajesz i to Ty jednocześnie uważasz, że to złe. w standardowym wszystkożernym domu gdy dziecko dowiaduje się co to jest mięso otrzymuje od razu odpowiedz racjonalizującą "dlaczego powinno się jeść mięso" i wszystko jest ok, natomiast Ty w takim momencie udzielisz innej odpowiedzi.
moim zdaniem jeśli on chce żeby dziecko jadło mięso to sam powinien gotować i podawać. z resztą co on zrobi jeśli Ty przestaniesz dawać tego kurczaka, przecież nie zmusi Cię do tego.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,56 sekundy. Zapytań do SQL: 13