wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
wywiad z Singerem w Newsweeku 24/2008
Autor Wiadomość
rebTewje 
tatanaty


Pomógł: 12 razy
Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 1323
Skąd: Kalisz
Wysłany: 2008-06-19, 11:15   wywiad z Singerem w Newsweeku 24/2008

może ktoś ma zarówno ten nr newsweeka, skaner oraz odrobinę czasu żeby przepuścić przez skaner wywiad z Peterem Singerem z tego numeru? w newsletterze z vege.pl dostałem njusa o tej publikacji cokolwiek za późno :(
_________________
Widmo krąży nad Europą, widmo weganizmu...
 
 
 
loika 

Pomogła: 24 razy
Dołączyła: 20 Paź 2007
Posty: 346
Wysłany: 2008-06-19, 11:17   

Ja mam ten artykuł, na jutro mogę go zeskanować.
_________________
hxxp://www.alterna-tickers.com]
 
 
rebTewje 
tatanaty


Pomógł: 12 razy
Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 1323
Skąd: Kalisz
Wysłany: 2008-06-19, 11:21   

loika, pysznie! będę ci zobowiązany ;)
_________________
Widmo krąży nad Europą, widmo weganizmu...
 
 
 
loika 

Pomogła: 24 razy
Dołączyła: 20 Paź 2007
Posty: 346
Wysłany: 2008-06-20, 21:38   

Miłego czytania.

foto825.jpg
Plik ściągnięto 713 raz(y) 314,42 KB

foto826.jpg
Plik ściągnięto 652 raz(y) 255,02 KB

 
 
Amanii 


Pomogła: 24 razy
Dołączyła: 23 Mar 2008
Posty: 1485
Wysłany: 2008-06-20, 21:58   

No i całkiem mądrze mówi. :) Właśnie jestem w połowie "Wyzwolenia zwierząt" postanowiłam sobie przeczytać z ciekawości. Tam też całkiem mądrze. I tylko jedna myśl mi nie daje spokoju - jak on godzi takie poglądy z popieraniem "aborcji" nawet do 28 dnia życia?
_________________
"Czy to ja nic nie rozumiem, czy oni zwariowali? Czy ja jestem dziecko, a oni tak dojrzali?
Oni mają paragrafy, a my mamy granaty w gębie, które mogą nam wypalić..."

 
 
bodi 
lucky lucky me :)


Pomogła: 91 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 4234
Skąd: UK
Wysłany: 2008-06-21, 07:00   

Amanii, godzi dośc prosto - w jego filozofii podstawą prawa do życia jest zdolnośc odczuwania cierpienia, bólu itd, związana z pewnym stopniem złożoności układu nerwowego. Stąd dopuszczalnośc aborcji, i jedzenia ostryg ;) (pamiętam że gdzieś się do tego przyznawał)

a rozmowa ciekawa, może da do myślenia chociaż części ludzi :roll:
_________________

 
 
Amanii 


Pomogła: 24 razy
Dołączyła: 23 Mar 2008
Posty: 1485
Wysłany: 2008-06-21, 08:15   

aha, i 28 dniowe dziecko nie odczuwa bólu? przecież nawet w życiu płodowym dziecko czuje i słyszy, a co dopiero miesiąc po urodzeniu.

a z tego co się wczytałam w tę jego filozofię to on raczej jakość życia ocenia na podstawie możliwości kontaktowania się ze światem, planowania przyszłości i zachowań społecznych, ktorych faktycznie może płód nie przejawia, ale dorosły, który z niego wyrośnie - jak najbardziej.

żeby nie było - w kwestii aborcji jestem chyba bardziej pro-choice niż pro-life, ale tłumaczenie tego pana mi zupełnie nie odpowiada.

tu widzę sprzeczność w jego filozofii, ale cóż... nawet wielkim powszechnie znanym doktrynom filozoficznym zarzucano sprzeczność :)
_________________
"Czy to ja nic nie rozumiem, czy oni zwariowali? Czy ja jestem dziecko, a oni tak dojrzali?
Oni mają paragrafy, a my mamy granaty w gębie, które mogą nam wypalić..."

 
 
bodi 
lucky lucky me :)


Pomogła: 91 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 4234
Skąd: UK
Wysłany: 2008-06-21, 08:56   

amanii, ja też zrozumiałam że chodzi Ci o życie płodowe... Co do dzieci już urodzonych to pamiętam jedynie argumenty Singera odnośnie dzieci z ciężkimi wadami wrodzonymi, głównie neurologicznymi. Gdzie przeczytałaś o zabijaniu już urodzonych dzieci?
_________________

 
 
Amanii 


Pomogła: 24 razy
Dołączyła: 23 Mar 2008
Posty: 1485
Wysłany: 2008-06-21, 09:36   

no dlatego wlasnie w pierwszym poscie napisalam "aborcji" w cudzysłowie.

przeczytalam szukając informacji o panu Singerze w necie.

Cytat:
Oto bowiem prestiżowy uniwersytet Princeton zaoferował stanowisko profesora bioetyki niejakiemu Peterowi Singerowi, Australijczykowi, który zdobył sobie ponurą sławę jako działacz domagający się przyznania matce prawa do zabicia dziecka do 28 dnia po urodzeniu. Swoje poglądy uzasadnia tym, że takie prawo pozwoli matkom na zabijanie dzieci upośledzonych, co zaoszczędzi cierpienia zarówno dzieciom, jak i matkom. Zdaniem Singera dziecko mające mniej niż 28 dni nie zdaje sobie sprawy z tego, że żyje, więc zabicie go nie jest czymś karygodnym.

Ponadto, jak argumentuje, dzieci niedorozwinięte lub obarczone innymi wadami czy to genetycznymi, czy fizycznymi stają się w ostatecznym rozrachunku ciężarem dla społeczeństwa, więc powinno ono dopuszczać możliwość ich zabijania.

link do artykułu: hxxp://mateusz.pl/wdrodze/nr312/312-06-wlodek.htm (niestety autor nie podaje źródła, ponadto sam artykuł jest oczywiście stronniczy)


no i cytat z wywiadu z "Der Spiegel" wklejonego przez kogoś na jakimś forum (w paru miejscach w necie widziałam ten sam wywiad, więc ufam, że to wiarygodna informacja)

Cytat:
Peter Singer: Z moralnego punktu widzenia nie jest przecież ważne, czy embrion to ludzkie życie, lecz jedynie pytanie, jakie ma on możliwości i właściwości. Ponieważ to na nich opiera się jego moralny status.
Der Spiegel: Ale embrion we wczesnym stadium nie ma przecież praktycznie większych zdolności niż bakteria czy - powiedzmy - sadzonka kartofla. A więc znajduje się pod względem moralnym na tym samym poziomie co one?
Peter Singer: Różnica polega na tym, że embrion ma rodziców, dla których może on mieć znaczenie. A sadzonka kartofla ich nie ma.
Der Spiegel: Jeśli jednak ci rodzice nie mieliby nic przeciwko temu, można by użyć tego embrionu do każdego dowolnego celu - nawet jeśli miałby on posłużyć do wyrobu kremu do twarzy czy środka wzmagającego potencję?
Peter Singer: Nie miałbym z tym etycznego problemu.
Der Spiegel: Czy w pańskich oczach nie ma żadnego znaczenia fakt, że ten embrion nie ma wprawdzie rozumu, ale ma potencjał, żeby ten rozum wykształcić?
Peter Singer: Nie - w każdym razie nie w tym świecie, w którym nie cierpimy na niedostatek ludzi. Nie mamy przecież żadnych problemów z powiększaniem zaludnienia świata - jeśli już, to raczej z czymś wręcz przeciwnym. Proponowałem kiedyś, żeby wprowadzić okres przejściowy 28 dni po urodzeniu, po którym dopiero dziecko nabywałoby pełnię praw. Jest to co prawda arbitralnie wybrany moment, który zapożyczyliśmy z idei pochodzącej ze starożytnej Grecji. Dałoby to jednak rodzicom czas na decyzję.
Der Spiegel: Oznacza to, że do tego czasu rodzice mogliby zabić swoje dziecko po prostu dlatego, że go nie chcą?
Peter Singer: Zależałoby to od okoliczności. We wszystkich krajach rozwiniętych zapotrzebowanie adopcyjne na jako tako zdrowe dzieci jest zdecydowanie większe niż podaż. Dlaczego więc mieliby zabijać dziecko, skoro mogliby je oddać do adopcji?
Der Spiegel: A dzieciom, które już nie są jako tako zdrowe pozwalałoby się po prostu umrzeć?
Peter Singer: Byłoby to zdecydowanie odmienne od naszej oficjalnej, chrześcijańskiej etyki. Ale w wielu innych kulturach nie jest to postrzegane jako okrucieństwo. W starożytnej Grecji dziecko było włączane do społeczności dopiero po 28 dniach od narodzin - przed upłynięciem tego okresu można było je porzucić gdzieś w górach. W Japonii bardzo długo zabijanie dzieci uchodziło za rzecz całkiem normalną, jeśli ich narodziny następowały zbyt szybko po sobie.
Der Spiegel: To, że jest to u nas zabronione, jest przecież wielkim, humanitarnym osiągnięciem.
Peter Singer: Chrześcijanie przywykli uważać, że wszystko, co robią, stanowi postęp moralny. Miałbym tu swoje wątpliwości. Powiedzmy to w ten sposób: jeśli ludzie znajdują się na tak niskim poziomie intelektualnym, że nie są świadomi sami siebie, to nie mamy obowiązku utrzymywać ich przy życiu


No i niby wszystko się zgadza pod względem logicznym, ale jakoś budzi to mój sprzeciw. Mimo całego mojego pro-choice'ostwa :P
_________________
"Czy to ja nic nie rozumiem, czy oni zwariowali? Czy ja jestem dziecko, a oni tak dojrzali?
Oni mają paragrafy, a my mamy granaty w gębie, które mogą nam wypalić..."

 
 
rebTewje 
tatanaty


Pomógł: 12 razy
Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 1323
Skąd: Kalisz
Wysłany: 2008-06-21, 11:47   

"O życiu i śmierci. Upadek etyki tradycyjnej" to książka Singera która poświęcona jest wrażemu zagadnieniu, bardzo dobra książka, polecam wszystkim zaintrygowanym, zaniepokojonym czy jakkolwiek zainteresowanym ;)
_________________
Widmo krąży nad Europą, widmo weganizmu...
 
 
 
Amanii 


Pomogła: 24 razy
Dołączyła: 23 Mar 2008
Posty: 1485
Wysłany: 2008-06-22, 01:04   

ja jak skończę "wyzwolenie zwierząt" to zabiorę się chyba za "etykę praktyczną" jak będzie mi dane gdzieś tanio kupić (nie uznaję bibliotek :P ). Jeśli ktoś z wrocławskich chętny to mogę "wyzwolenie.." puścić w obieg "przeczytaj i podaj dalej", ale zbyt wrażliwym nie polecam, bo opisy są dość szczegółowe.
_________________
"Czy to ja nic nie rozumiem, czy oni zwariowali? Czy ja jestem dziecko, a oni tak dojrzali?
Oni mają paragrafy, a my mamy granaty w gębie, które mogą nam wypalić..."

 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,6 sekundy. Zapytań do SQL: 15