wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
za dużo białka
Autor Wiadomość
dżo 


Pomogła: 142 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5422
Skąd: między polem a łąką
Wysłany: 2008-06-27, 09:32   

dort, byłabym wdzięczna,

ja nadal nie rozumiemiem tego rozróżnienia i stwierdzenia:
dort napisał/a:
Nie ma podobieństwa pomiędzy białkami roślinnymi a zwierzecymi
czy ktoś umie to szczegółowo wytłumaczyć? lubię wiedzieć dokładnie co i jak, samo powyższe stwierdzenie to dla mnie za mało, ponieważ:
wegetarianom najczęściej zarzuca się, że będą mieli niedobory białka (co jest bzdura oczywiście) i naszym kluczowym argumentem jest to, że każde białko czy zwierzęce czy roślinne to zespół aminokwasów czyli białko składa się z tych samych elementów i wystarczy odpowiednio dobierać produkty spożywcze aby dopełniać aminokwasy, których jest za mało do utworzenia w organiźmie kompletnego białka,

a jeśli białko roślinne różni się od zwierzęcego, to czym?
 
 
Martuś 


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 3101
Skąd: Langfuhr
Wysłany: 2008-06-27, 13:03   

Też myślę tak ja dżo, nie ma żadnego tajemniczego białka roślinnego i zwierzęcego, białko to łańcuchy aminokwasów po prostu. Takie rozróżnienia być może wprowadzają ludzie przez analogię do tłuszczów, swoją drogą mówienie o tłuszczach roślinnych i zwierzęcych jest równie nieuprawnione, bo używając takich pojęć ludzie mają najczęściej na myśli tłuszcze nasycone i nienasycone. A jak wiemy, nasycone tłuszcze mogą być też roślinne (palmowy, kokosowy), nienasycone zaś zwierzęce (ryby).
O różnych właściwościach zależnych od źródła roślinnego czy zwierzęcego można mówić tylko w przypadku niektórych witamin i minerałów (np mięso zawiera lepiej przyswajalne żelazo hemowe, rośliny - niehemowe; w źródłach zwierzęcych występuje witamina A, w roślinnych analogicznie bezpieczniejszy beta karoten itp).
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
Kamm 

Pomogła: 26 razy
Dołączyła: 18 Paź 2007
Posty: 1737
Wysłany: 2008-06-27, 13:57   

Jak się doczytacie dziewczyny to prosze bardzo , chyba o ten artykuł chodzi ;-)






Przyznam ze mnie te ograniczenia w spozywaniu strączkow niepokoją .. U nas codziennie jest cos strączkowe ; pasta , zupa , jakies kotleciki , farsze do pierogow lub nalesnikow , no zawsze cos z nich jest w jadlospisie :-|
_________________
hxxp://picasaweb.google.com/acmme.bizuteria.autorska/ Moja biżuteria !
 
 
mizumo 

Pomogła: 10 razy
Dołączyła: 27 Mar 2008
Posty: 326
Skąd: Lublin
Wysłany: 2008-06-27, 19:01   

Myślę, że autorowi chodziło raczej o dzienną podaż białka, tak aby jej nie przekraczać. Ja też codziennie jem strączki (i orzechy, migdały, pestki) jednak z umiarem. Nie powinno spożywać się więcej białka niż 1g/kg masy ciała (a niektóre źródła podają nawet0,8 g/kg). I najważniejsza zasada: równowaga :) bo zarówno nadmiar jak i niedobór białka są szkodliwe.
_________________
"Czasem więcej dobrego może zrobić jeden serdeczny uśmiech, dobre życzliwe słowo, aniżeli bogaty dar pochmurnego dawcy..."
 
 
 
Karolina 

Pomogła: 114 razy
Dołączyła: 06 Cze 2007
Posty: 4928
Wysłany: 2008-06-27, 22:21   

Najlepiej na wyczucie. Obecnie strączkow nie znoszę i po prostu jem śladowe ilości.
_________________
hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/
 
 
 
Martuś 


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 3101
Skąd: Langfuhr
Wysłany: 2008-06-27, 22:58   

Karolina napisał/a:
Najlepiej na wyczucie. Obecnie strączkow nie znoszę i po prostu jem śladowe ilości.

Mam tak samo, jakoś kompletnie mnie od nich w ciąży i w czasie karmienia odrzuciło, najwyżej tofu/mleko sojowe albo jakaś pasta sojowa, soczewica czy ciecierzyca ledwo mi wchodzi, a cała reszta wcale.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
malina 

Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2819
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2008-06-27, 23:17   

Kurcze,Zuzia dostaje rano jakies pestki(orzechy),prawie codziennie coś ze strączków :roll:
Daje jej małe ilości, nie chodzi mi o białko tylko raczej o wapń(nie wiem czemu ale boje sie niedoborów,Zuzia jest na diecie wegańskiej)
Nie wiem czy dobrze pamiętam ale chyba Ania D. pisła,ze 3 razy dzienie powinny być posiłki z dodatkiem pestek/orzechów itd...
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
 
frjals 
ískalt tófa


Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1706
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2008-06-27, 23:24   

Nie dajmy się zwariować, co jeden lekarz to inna teoria... :-|
_________________

 
 
ewatara 
ewatara


Pomogła: 28 razy
Dołączyła: 22 Sie 2007
Posty: 1155
Wysłany: 2008-06-28, 00:29   

malina napisał/a:
Kurcze,Zuzia dostaje rano jakies pestki(orzechy),prawie codziennie coś ze strączków
właśnie u mnie podobnie, czytalam, że tak ma być, a tu znowu coś innego :roll:
 
 
Karolina 

Pomogła: 114 razy
Dołączyła: 06 Cze 2007
Posty: 4928
Wysłany: 2008-06-28, 10:46   

Do tego trzeba doliczyć jeszcze pierś jeśi dziecko je.
_________________
hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/
 
 
 
Ania D. 

Pomogła: 115 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2196
Wysłany: 2008-06-28, 19:51   

Malina, tak się faktycznie pisze o diecie małych dzieci. Ich organizmy nie potrafią magazynować białka, więc powinno się dbac, by było ono (w niewielkich ilościach) w głównych 3 posiłkach maluchów.
 
 
malina 

Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2819
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2008-06-28, 20:20   

Ania D. napisał/a:
alina, tak się faktycznie pisze o diecie małych dzieci. Ich organizmy nie potrafią magazynować białka, więc powinno się dbac, by było ono (w niewielkich ilościach) w głównych 3 posiłkach maluchów.

To dobrze pamiętałam :-) W takim razie to,że staram się dawać Zuzi pestki/orzechy czy strączki 3 razy dziennie jest ok?Nabiału nie dostaje.
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
 
alcia 
:-)


Pomogła: 184 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 7184
Skąd: Ośw.
Wysłany: 2008-06-28, 20:23   

malina napisał/a:
To dobrze pamiętałam :-) W takim razie to,że staram się dawać Zuzi pestki/orzechy czy strączki 3 razy dziennie jest ok?

jak najbardziej OK :) W każdym głównym posiłku coś białkowego, w małej ilości.
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/XlSMp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbf.daisypath.com/KfUBp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

fb Pathi: hxxps://www.facebook.com/pages/Pathi-noside%C5%82ka-azjatyckie-Mei-Tai/143627059026080?ref=hl
 
 
 
ewatara 
ewatara


Pomogła: 28 razy
Dołączyła: 22 Sie 2007
Posty: 1155
Wysłany: 2008-06-29, 01:00   

A ja jesli daję nabiał- tzn mleczko pije (modyfikowane), jajko co jakiś czas zje, to jak często mam dawać orzechy, pestki, strączki - do tej pory dawałam codziennie, ale to według tego powyższego za dużo, dawać 3 razy na tydzień i w ilu w jednym czy w większej ilości posiłków? Pestki dawałam do kaszki, a orzechy też, a strączki do obiadu. Poradźcie coś proszę.
 
 
Karolina 

Pomogła: 114 razy
Dołączyła: 06 Cze 2007
Posty: 4928
Wysłany: 2008-06-29, 22:02   

Alcia, Ania, ale przecież w każdym jedzeniu jest białko, czy na prawde tak intensywnie trzeba dawać wysokobiałkowe podukty? Czyli w każdym posiłku? Czy to nie jest zbyt cięzkostrawne dla dziecka? Tymek raczej nir potrafi jeśc tak regularnie, czasen je, czasem nie i wlasiwie to raz dziennie dostaje taki wysokobiałkowy produkt. Zresztą teraz wogóle go nie ciągnie do takiego jedzenia. Najchętniej jadłby owoce i warzywa surowe, zupy, kasz i strączków nie tknie.
_________________
hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/
 
 
 
Ania D. 

Pomogła: 115 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2196
Wysłany: 2008-06-30, 07:50   

Karolina, ja staram się dbać, by Pawełek dostawał takie skoncentrowane białko. Tego nie jest dużo, raczej zostawiam to jego apetytowi (może być kilka fasolek ,może być więcej, jak ma ochotę). Jeśli główne posiłki nie mają takiego białka, to daję mu kilka orzeszków do zjedzenia. Ja trzymam się tego, że organizm dziecka nie potrafi magazynować aminokwasów i powinno się je dostarczać w glównych posiłkach. nie sądzę, by było to zbyt ciężskostrane dla malucha, to zależy, co podajemy i jak przygotowane. Nie jestem za tym, by dziecko dostawało np. szklankę mleka roślinnego, do tego serek roślinny, tofu i jeszcze fasolę. Ja podaję małe ilości, ale w miarę systematycznie.
 
 
dort 


Pomogła: 56 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 2569
Skąd: okolice
Wysłany: 2008-06-30, 09:17   

Kamm wielkie dzięki, bo ja nie mam gdzie zaskanować i juz miałam przepiswać ten artykuł :-D
_________________
syn 02.09.2005r. i syn 09.06.2013r.
 
 
magdusia 

Pomogła: 42 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 1992
Skąd: HRLM
Wysłany: 2008-06-30, 11:45   

ja tak jak Karolina uważam że nie nie potrzeby dawać w każdym posiłku produktów wysokobiałkowych,choć zdarz mi się to ,ostatnio dużo u nas mleka roślinnego,tofu prawie codziennie,bób
lecz nie uważam by było to potrzebne .
_________________

hxxp://alterna-tickers.com]
"Każdy jest geniuszem. Ale jeśli zaczniesz oceniać rybę pod względem jej zdolności wspinania się na drzewa, to przez całe życie będzie myślała, że jest głupia." A. Einstein
 
 
alcia 
:-)


Pomogła: 184 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 7184
Skąd: Ośw.
Wysłany: 2008-06-30, 11:45   

Cytat:
czy na prawde tak intensywnie trzeba dawać wysokobiałkowe podukty?

dla mnie to nie jest intensywnie. jak Ania, w każdym głównym posiłku podaję coś białkowego (pestki lub orzechy, jajko lub strączki). Łyżeczka nasion do kaszki, kilka-kilkanaście ziarenek groszku w zupie, jajko do obiadu, czy jeden kotlecik z soczewicy (czy falafel czy cokolwiek..) i pasta z pestkami dyni do kolacji - to dla mnie nie jest dużo. Lena je sporo, ale ilości białkowych rzeczy w jej posiłkach są małe. Kaja je ostatnio malutko - wiec też nie napycha się białkiem na maxa. Co do diety Leny nie mam żadnych wątpliwości - wszystko jest OK. Zresztą kiedyś przy Kai zabawiłam się w przeliczanie i wierz mi - do górnych granic norm białka wiele brakowało (nawet do dolnych ciężko by było dobić).
A co do diety Kai - ona je tyle ile ma ochotę, więc wogóle nie ma tematu. A ostatnio ochoty u niej mało, więc prędzej mogę się obawiać niedoborów niż przebiałczenia. Ale się nie obawiam, bo ufam, że jej organizm wie lepiej niż ja ile czego jej potrzeba.

Ja bałabym się z kolei chowania dziecka głównie na samych warzywach i surówkach. Poza białkiem potrzebujemy do prawidłowego wzrostu wiele cennych minerałów i witamin, na pewno na samych warzywach nie jesteśmy w stanie tych potrzeb zaspokoić. Dlatego regularne podawanie kasz (czy innych produktów zbożowych) jest bardzo ważne. Nasion i strączków również. Bo nie wiem jakim cudem w innym wypadku można zapewnić dziecku prawidłową podaż witamin z grupy B chociażby.
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/XlSMp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbf.daisypath.com/KfUBp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

fb Pathi: hxxps://www.facebook.com/pages/Pathi-noside%C5%82ka-azjatyckie-Mei-Tai/143627059026080?ref=hl
 
 
 
Marcela

Pomógł: 38 razy
Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 1417
Wysłany: 2008-06-30, 11:53   

Ania D. napisał/a:
Nie jestem za tym, by dziecko dostawało np. szklankę mleka roślinnego,

No właśnie. Mam w związku z tym problem, bo moje niepijące dziecko odmawia wypicia czegokolwiek przez całe dni - za wyjątkiem karobu ugotowanego na mleku sojowym. Czy 200 ml takiego mleka zawiera dużo białka? Zastanawiam się też nad fitohormonami z soi, czy tego nie za wiele... moja córcia lubi też tofu... ale to juz inna rzecz.
 
 
magdusia 

Pomogła: 42 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 1992
Skąd: HRLM
Wysłany: 2008-06-30, 12:02   

Marcela napisał/a:
Zastanawiam się też nad fitohormonami z soi, czy tego nie za wiele

to może zrób ryżowe,owsiane albo jaglane mleko :-)
_________________

hxxp://alterna-tickers.com]
"Każdy jest geniuszem. Ale jeśli zaczniesz oceniać rybę pod względem jej zdolności wspinania się na drzewa, to przez całe życie będzie myślała, że jest głupia." A. Einstein
 
 
Ania D. 

Pomogła: 115 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2196
Wysłany: 2008-06-30, 13:28   

Marcela, Pawełek też był taki z piciem. Ja się dopiero jakies pół roku temu przestałam stresowac, że on jest niepijący. Pił mocno rocieńczone soki domowe, ale poza tym, jak ich nie było, to np. przez 3-4 dni nic. I nic znaczy nic, ani łyka. Na szczęście lubi bardzo zupy, więc zawsze były zupy w naszej diecie. Dopiero teraz, od zimy, popija wodę, ale to też sa małe ilości - łyk lub dwa. W ciepłym okresie zawsze dostaje duzo owoców, w tym sporo arbuza. Nigdy nie było problemów z moczem, nie miał ciemnego, więc się uspokoiłam i zaufałam jego organizmowi. A z mlekiem to miałam na myśli, że czasem podaje się dziecku mleko, do tego serek czy jakąś pastę i robi się na raz duża ilość białka.
Karolina, ja bym się obawiała, czy same warzywa wystarczą dla dziecka. Nie mówię, że w okresie letnim musi być fasola czy ciecierzyca, bo my sami w tym czasie tak nie jemy, ale bób, fasolka szparagowa, ryż wydaje mi się bardzo wazny w diecie rosnącego organizmu.
Nie powiedziałabym, że u mnie jest intensywne podawanie białka dziecku, bo to są niewielkie ilości. Nie robię problemu, gdy np z zupie nie ma nic białkowego, ale wtedy dorzucam cos do następnego posiłku, choćby orzechy, o których wspominałam. Dziecko ma inne potrzeby niż dorosły, jego organizm dopiero rośnie i nasiona, orzechy czy strączki są ważne, podobnie jak zboża.
 
 
Kamm 

Pomogła: 26 razy
Dołączyła: 18 Paź 2007
Posty: 1737
Wysłany: 2008-06-30, 13:43   

dort napisał/a:
i juz miałam przepiswać ten artykuł :-D


;-) to cieszę się ze go wkleilam :mryellow:
_________________
hxxp://picasaweb.google.com/acmme.bizuteria.autorska/ Moja biżuteria !
 
 
Karolina 

Pomogła: 114 razy
Dołączyła: 06 Cze 2007
Posty: 4928
Wysłany: 2008-06-30, 20:53   

Dziewczyny, po prostu zauważyłam drastyczną zmianę w apetycie dziecka. Tymek - kiedyś obowiązkowo kaszka na sniadanie, kochał strączkowce, ryż i zupy wszelkiej masci. Teraz może przez gorąco mu się pozmienialo...może dzieci potrzebują czasem takiego postu, jedzenia bardzo prostego, surowego, bez kombinacji. Im dani ma więcej składników tym on mniej tego zje. Jak na razie jest bardzo pulchny, rośnie systematycznie. Myślałam, że ilości białka w waszyc daniach dla dzieciaków są o wiele większe, teraz się uspokoiłam.
_________________
hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/
 
 
 
majaja 
wybuchowa wredota


Pomogła: 52 razy
Dołączyła: 12 Cze 2007
Posty: 3450
Skąd: warszawskie Bielany
Wysłany: 2008-07-01, 07:48   

alcia napisał/a:
Ja bałabym się z kolei chowania dziecka głównie na samych warzywach i surówkach. Poza białkiem potrzebujemy do prawidłowego wzrostu wiele cennych minerałów i witamin, na pewno na samych warzywach nie jesteśmy w stanie tych potrzeb zaspokoić.
Dlatego ja to zalecenie rozumiem jako konieczność ograniczenia strączkowców, bo one same w sobie są wysokobiałkowe, z tego co pamiętam taka soja zawiera więcej białka niż mięso. Jeżli dziecko codziennie dostaje jakąś kaszkę na śniadanie, między czasie jakiś chlebek, codziennie są pestki i orzechy w ilości nawet kilku sztuk, to moim zdaniem codziennie jakiś strączkowiec to już za dużo.
Karolina, Miron też bardzo ograniczył w ostanim czasie jedzenie, nie zjada już kopiastego talerza a 1/3 i się szczupły zrobił, zwłaszcza że go w górę wyciągnęło, ale może to i taki wiek, że najbardziej intensywny wzrost już za nim?
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,48 sekundy. Zapytań do SQL: 13