wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
"a czemu tata je mieso?"
Autor Wiadomość
zina 


Pomogła: 93 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6308
Wysłany: 2008-08-20, 22:21   

feminka napisał/a:
No to rzeczywiscie jest niełatwe. Mój m też mięso je ale rzadko i poza domem. I powiedział, że dla dobra dziecka będzie to ukrywał a ja mam nadzieję, że w końcu z tego jpodjadania w ogóle zrezygnuje ;-)

A jak dziecko odkryje "ukrywanie sie" taty?? Czy to nie gorsze?
 
 
 
Malati 

Pomogła: 71 razy
Dołączyła: 10 Cze 2007
Posty: 3924
Wysłany: 2008-08-20, 22:28   

U nas co prawada w domu nikt nie je mięsa,ale dziadkowie owszem.Teraz będąc całe 2 miesiące u mojej mamy młody zaczął po raz pierwszy zwracać uwage na to że inni jedzą coś czego on nie zna i nigdy nie jadł,Byłam pozytywnie zaskoczona jego reakcją,nigdy nie rozmawiałam z nim na temat mięsa i wegetarianizmu.Jak zobaczył wujka jedzącego gołebia zapytał co to jest ,powiedziałam że mięso,a on na to "ja nie lubie mięsa,mięso jest brzydkie". :shock: Byłam w szoku i jak narazie temat nie wraca.
Szczerze wpółczuje osoba u których jeden z partnerów nie jest wege.Najczęsciej idzie sie jakoś dogadać w kwestii ewentualnej diety dziecka,ale nie ma co ukrywać że bywa różnie i czasami są to długie i cięzkie pertraktacje. ;-)
 
 
Capricorn 
2radical4u

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 6526
Wysłany: 2008-08-20, 23:01   

czarna96 napisał/a:

Szczerze wpółczuje osoba u których jeden z partnerów nie jest wege.


yyyyyyyyyy? wygląda na to, że mi współczujesz. tylko nie bardzo wiem czego, moze jednak rozwiniesz? Bo jeszcze przed chwilą wydawało mi się, ze żadne wyrazy współczucia nie są mi potrzebne. Chetnie się uświadomię ;-)
_________________
this is the strangest life I've ever had...

Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę.
 
 
neina 


Pomogła: 44 razy
Dołączyła: 23 Paź 2007
Posty: 2342
Skąd: Teddington
Wysłany: 2008-08-20, 23:09   

A ja czasem współczuję sama sobie z tego powodu.
_________________
<img src="hxxp://www.alterna-tickers.com/tickers/829543.png" border=0>
 
 
Malati 

Pomogła: 71 razy
Dołączyła: 10 Cze 2007
Posty: 3924
Wysłany: 2008-08-21, 00:56   

Capricorn napisał/a:
czarna96 napisał/a:

Szczerze wpółczuje osoba u których jeden z partnerów nie jest wege.


yyyyyyyyyy? wygląda na to, że mi współczujesz. tylko nie bardzo wiem czego, moze jednak rozwiniesz? Bo jeszcze przed chwilą wydawało mi się, ze żadne wyrazy współczucia nie są mi potrzebne. Chetnie się uświadomię ;-)



Nie doczytałaś do końca mojej wypowiedzi chyba? Napisałam że najczęsciej takie pary dogadują sie w temacie wege diety,ale nie zawsze tak bywa. Jak jest w Twoim przypadku to nie wiem.Wyrażając swoja opinie nie miałam na celu uderzć w kogos personalnie,więc spokojnie nie bierz sobie tego mojego współczucia tak do siebie ;-)

Moje współczucie wynika z tego że dla mnie osobiście taka sytuacja byłaby trudna.Jeśli dla ciebie czy kogokolwiek innego nie jest to tylko sie cieszyć.Ale to nie znaczy że moje odczucia w tym temacie nie moga byc właśńie takie o jakich piszę ;-)
 
 
Capricorn 
2radical4u

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 6526
Wysłany: 2008-08-21, 01:09   

jeżeli pary "najczęściej się dogadują" to tym bardziej nie ma powodu, aby im współczuć. Za duże uogólnienia rzadko są trafne. ;-)
_________________
this is the strangest life I've ever had...

Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę.
 
 
Malati 

Pomogła: 71 razy
Dołączyła: 10 Cze 2007
Posty: 3924
Wysłany: 2008-08-21, 01:43   

Cytat:
jeżeli pary "najczęściej się dogadują" to tym bardziej nie ma powodu, aby im współczuć


Współczuję samej konieczności dogadywania się,bo często są to długie,nie zawsze zadowalające od razu obie strony rozmowy.W moim przypadku brak takiego problemu to duża ulga,zwłaszcza że jak to w życiu bywa zawsze z jakimiś problemami w związku trzeba sie zmagać ;-)
 
 
Capricorn 
2radical4u

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 6526
Wysłany: 2008-08-21, 10:10   

czarna96 napisał/a:
Cytat:
jeżeli pary "najczęściej się dogadują" to tym bardziej nie ma powodu, aby im współczuć


Współczuję samej konieczności dogadywania się,bo często są to długie,nie zawsze zadowalające od razu obie strony rozmowy.W moim przypadku brak takiego problemu to duża ulga,zwłaszcza że jak to w życiu bywa zawsze z jakimiś problemami w związku trzeba sie zmagać ;-)


no ale kwestia żywienia nie jest jedyną kwestią, którą w związku trzeba obgadać. Może być tak, że partner jest wege, ale, za to, np. ma problemy z wiernością. Z alkoholem. Z przekraczaniem prędkości. Jest uzależniony od porno. Albo, co najgorsze - nalega na zamykanie okien w nocy ;-) Itd, itp.

Jak dla mnie więc - uogólnienie jest nadal za duże.
_________________
this is the strangest life I've ever had...

Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę.
 
 
Manu 


Pomogła: 13 razy
Dołączyła: 10 Mar 2008
Posty: 1128
Skąd: Austria
Wysłany: 2008-08-21, 10:27   

neina napisał/a:
: Bardzo zazdroszczę mamom wegetariańskich partnerów...

jest duzo latwiej, mamom jest duzo latwiej... Ja chyba bede nosic przy sobie w kieszeni zawsze jakis MEGA RARYTAS, ktorym to bede odwracac uwage w chwilach zagrozenia :mryellow:
ale co sie bedzie dzialo za plecami mamy :shock: :evil:
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]....hxxp://www.tickerclub.com/]
Nagradzanie jest postmodernistyczną wersją kary.
<object width="88" height="31"><param name="movie" value="hxxp://ecosia.org/_images/banner/ecosiaEn88x31.swf"><embed src="hxxp://ecosia.org/_images/banner/ecosiaEn88x31.swf" width="88" height="31"></embed></object>
 
 
Malati 

Pomogła: 71 razy
Dołączyła: 10 Cze 2007
Posty: 3924
Wysłany: 2008-08-21, 11:53   

Capricorn czytaj uwaznie co pisze,bo jak dla mnie czepiasz sie bez powodu ;-) Nie uogólniam tylko piszę o własnych odczuciach .....tyle z w temacie ;-)
 
 
Capricorn 
2radical4u

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 6526
Wysłany: 2008-08-21, 12:00   

Nie czepiam się, zaliczyłaś mnie do osób, którym wg Ciebie należy sie współczucie, czy to, że chciałam poznać powody, jest dla Ciebie czepianiem się?
_________________
this is the strangest life I've ever had...

Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę.
 
 
Malati 

Pomogła: 71 razy
Dołączyła: 10 Cze 2007
Posty: 3924
Wysłany: 2008-08-21, 12:05   

Capricorn napisał/a:
Nie czepiam się, zaliczyłaś mnie do osób, którym wg Ciebie należy sie współczucie, czy to, że chciałam poznać powody, jest dla Ciebie czepianiem się


To że zaliczyłam cię to takich osób było nieświadome,bo nie wiem czy twój partner/mąż jest wege czy nie. Powody podałam ,są to głównie moje własne prywatne odczucia ,a więc temat nie dotyczy nikogo personalnie.Ponadto uważam ze nie czytasz uważnie tego co piszę,a szkoda bo rozmowa mogłaby już właściwie sie skończyć.

moje słowa "zwłaszcza że jak to w życiu bywa zawsze z jakimiś problemami w związku trzeba sie zmagać "

a tutaj Twoje "no ale kwestia żywienia nie jest jedyną kwestią, którą w związku trzeba obgadać. Może być tak, że partner jest wege, ale, za to, np. ma problemy z wiernością. Z alkoholem. Z przekraczaniem prędkości. Jest uzależniony od porno. Albo, co najgorsze - nalega na zamykanie okien w nocy Itd, itp."

Nie widzisz podobieństwa wypowiedzi,chodziło mi również o to o czym piszesz,tylko tematu nie rozbudowałam i tyle ;-)
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2008-08-21, 12:55   

Capricorn napisał/a:
Albo, co najgorsze - nalega na zamykanie okien w nocy ;-) Itd, itp.
takie bzdury bywają poważnym problemem wbrew pozorom :lol:
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
qqewer46
[Usunięty]

Wysłany: 2008-08-22, 00:15   

Mnie mieso odpychalo jak bylem maly, a mama zaczela jesc mieso kiedy mialem 7 lat wiec bylem raczej obcykany. O zonie nie mysle.
PS:przepraszam za ortografie jestem w niemczech
PS 2: Pani czarna96 jest odemnie rok mlodsza i ma syna?
Ostatnio zmieniony przez qqewer46 2008-08-22, 13:52, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Capricorn 
2radical4u

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 6526
Wysłany: 2008-08-22, 00:49   

qqewer46 napisał/a:

PS 2: Pani czarna96 jest odemnie rok mlodsza i ma coreczke?


syna raczej ;-)
_________________
this is the strangest life I've ever had...

Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę.
 
 
Malati 

Pomogła: 71 razy
Dołączyła: 10 Cze 2007
Posty: 3924
Wysłany: 2008-08-22, 11:01   

qqewer46 napisał/a:
Pani czarna96 jest odemnie rok mlodsza i ma coreczke?

hahah :mryellow: ,uśmiałam się zwłaszcza ze swojego wieku ;-)
 
 
Manu 


Pomogła: 13 razy
Dołączyła: 10 Mar 2008
Posty: 1128
Skąd: Austria
Wysłany: 2008-08-22, 12:23   

qqewer46 napisał/a:
Mnie mieso odpychalo jak bylem malye?


no to mnie pocieszyles, qqewer46 , jest nadzieja!!
a co sobie myslales, jak inne dzieciaki wcinaly hamburgery?

i jeszcz chcialm zapytac, jak u Ciebie z nabialem? pijesz mleko?
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]....hxxp://www.tickerclub.com/]
Nagradzanie jest postmodernistyczną wersją kary.
<object width="88" height="31"><param name="movie" value="hxxp://ecosia.org/_images/banner/ecosiaEn88x31.swf"><embed src="hxxp://ecosia.org/_images/banner/ecosiaEn88x31.swf" width="88" height="31"></embed></object>
 
 
qqewer46
[Usunięty]

Wysłany: 2008-08-22, 13:56   

Jak inni wcinali hamburgery to na nich nie patrzylem
Mleka nie pije jestem od 2T. weganinem
Przeciez napisalem ze pani czarna96 ma syna, o co chodzi?
"Pani czarna96 jest odemnie rok mlodsza i ma syna?"
 
 
Malati 

Pomogła: 71 razy
Dołączyła: 10 Cze 2007
Posty: 3924
Wysłany: 2008-08-22, 14:32   

qqewer46 napisał/a:
Przeciez napisalem ze pani czarna96 ma syna, o co chodzi?


W pierwszej wersi było ze mam córkę,widocznie poprawiłeś ;-)
 
 
Ewa
[Usunięty]

Wysłany: 2008-08-25, 06:42   

qqewer46 napisał/a:
Pani czarna96 jest odemnie rok mlodsza

qqewer46, "96" w nicku czarnej nie jest rokiem urodzenia wbrew pozorom. W takich przypadkach lepiej spojrzeć w profil, tam masz datę urodzenia (o ile ktoś się przyznaje ;) )
A co do synka/córki to miałeś pełne prawo się pomylić - Filip faktycznie wygląda jak śliczna dziewczynka :-D
 
 
qqewer46
[Usunięty]

Wysłany: 2008-08-29, 18:09   

tez kiedys wygladalem jak dziewczynka mialem dlugie wlosy
 
 
maryczary 
kocham życie


Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 25 Sie 2008
Posty: 2167
Wysłany: 2008-09-06, 23:52   

neina napisał/a:
Mój W. jest mięsożerny, przeważnie mówi mi, że ufa mi w kwestii żywienia Franka i nie ma nic przeciwko, żeby był wegetarianinem. Ale widzę, że miewa chwile zwątpienia, czasem też jego mama go trochę podburza. I tak myślę, co będzie w chwili, kiedy Franek zaczai o co chodzi? To, że będzie się zastanawiał, dlaczego tata je mięso, to pół biedy, gorzej jak będzie chciał spróbować, tak myślę, że W. będzie tylko czekał na taką chwilę. Bo niby wtedy to będzie Franka "świadomy" wybór :roll: Bardzo zazdroszczę mamom wegetariańskich partnerów...


ja jestem w identycznej sytuacji i bardzo zgadzam się z czarna96...

Capricorn napisał/a:
czarna96 napisał/a:

Szczerze wpółczuje osoba u których jeden z partnerów nie jest wege.


yyyyyyyyyy? wygląda na to, że mi współczujesz. tylko nie bardzo wiem czego, moze jednak rozwiniesz? Bo jeszcze przed chwilą wydawało mi się, ze żadne wyrazy współczucia nie są mi potrzebne. Chetnie się uświadomię ;-)


...bo w kwestii uświadamiania dziecka że wege jest ok zawsze jest łatwiej jak dziecko ma przykład obojga rodziców i z tym chyba wszyscy się zgodzą, co oczywiście nie oznacza że rodzina "pół-wege" ma z tym problem, więc nie wiem dlaczego się tak oburzyłaś Capricorn :roll:
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
gemi 
Matka Polka ;)


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 30 Wrz 2008
Posty: 2460
Wysłany: 2008-11-27, 09:36   

Z tym przykładem od obojga rodziców jest, moim zdaniem, faktycznie łatwiej. Ja się już pogodziłam z myślą, że u nas będzie trzeba debatować i negocjować w sparwie diety dzieci, bo mój mąż wcina mięsko i bardzo je lubi.
Ku mojemu zdziwieniu jakiś miesiąc temu w rozmowie na temat żywienia naszych przyszłych pociech, oświadczył mi, że zrezygnuje z mięsa, bo to przecież nic zdrowego. Byłam w niezłym szoku i prosiłam, by to jeszcze przemyślał. Bo nie chcę, żeby robił to dla mnie, czy nawet dla dzieci, tylko dla siebie. Uważam, że najgłębsza i najtrwalsza motywacja wypływa od wewnątrz, a nie z zewnątrz. Jeśli dziecko zobaczy, że tata się męczy przy jedzeniu i tęsknym wzrokiem wodzi za ladą z wędlinami, to nie będzie to dla niego dobre. I dla męża też
Póki co, mija miesiąc, a on nadal "upiera się" przy swoim i stopniowo ogranicza mięsne rzeczy. Teraz zaczynam panikować, że przecież nie znam się na żywieniu dorosłych silnych mężczyzn. A na pewno różni się w jakimś stopniu od mojego zapotrzebowania i od potrzeb dziecka, które przez pół roku będzie wyłącznie na mleczku made by mama.
Zacznę się dokształacać w tym temacie, to mi ta moja panika pewnie minie. Trzymajcie za mnie kciuki, bo trochę sie boję.[/b]
_________________
"Nowego kłamstwa słucha się chętniej aniżeli starej prawdy" (A.Czechow)
 
 
Malati 

Pomogła: 71 razy
Dołączyła: 10 Cze 2007
Posty: 3924
Wysłany: 2008-11-27, 09:42   

gemi napisał/a:
Teraz zaczynam panikować, że przecież nie znam się na żywieniu dorosłych silnych mężczyzn. A na pewno różni się w jakimś stopniu od mojego zapotrzebowania i od potrzeb dziecka,


Od potrzeb dziecka napewno od twoich ewentualnie w formie zjadanych ilości ;-) Nie ma osbnej diety wege dla kobiet i mezczyzn.Mój mąz je to samo co ja tylko ma wieksze porcje na talerzu ;-)
 
 
gemi 
Matka Polka ;)


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 30 Wrz 2008
Posty: 2460
Wysłany: 2008-11-27, 09:57   

euridice i czarna - bardzo dziękuję Wam za błyskawiczną odpowiedź. Dodałyście mi otuchy i kamień spadł mi z serca. Jeśli sęk tkwi w wielkości porcji, to się już powoli uspokajam, bo mój T. wcina ze smakiem wszystko, co mu pod nos podsunę. Ze smażeniem to już będzie najmniejszy kłopot. :) [/b]

i taki mały OT :) euridice - zapomniałam jeszcze podziękować Ci za suwaczkowe instrukcje. Więc dziękuję teraz :) Dzięki Twoim wskazówkom poszło mi gładko i moja biedrona odmierza mi czas do spotkania po drugiej stronie brzuszka :mrgreen:
_________________
"Nowego kłamstwa słucha się chętniej aniżeli starej prawdy" (A.Czechow)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,41 sekundy. Zapytań do SQL: 12