wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Brak cierpliwosci
Autor Wiadomość
Christa 


Pomogła: 30 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 1900
Skąd: Australia
Wysłany: 2007-10-23, 01:58   Brak cierpliwosci

Chcialam sie dowiedziec, czy Wy tez macie takie chwile, ze macie juz wszystkiego dosyc i najchetniej zostawilybyscie dzieciaczka z tatusiem i wyszly z domu, bo juz nie wyrabiacie? Wczoraj wieczorem mielismy totalny kryzys z naszym Maxiem i ja juz stracilam cierpliwosc. Max marudzil caly wieczor i nie moglam go odstawic od piersi. A dodatkowo bardzo bolala mnie glowa i juz naprawde nie moglam sluchac jego wrzaskow. W efekcie (i w sumie afekcie) nawyzywalam go od wariatow i niezdecydowanych glupoli, poklocilam sie z mezem, a pozniej przez pol nocy mialam wyrzuty sumienia, ze mnie tak ponioslo i ze taka wyrodna ze mnie matka...

No i wiadomo, ze nigdy bym go nie skrzywdzila i ze nie powinnam sie na niego denerwowac, bo przeciez on jest taki malutki i bezbronny, i nie umie wytlumaczyc, o co mu chodzi, ale czasami naprawde mam tego wszystkiego dosyc.

Czy Wy tez tak macie, czy tylko ja jestem jakas nienormalna?
_________________
<img src="hxxp://lb5f.lilypie.com/Uigap11.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fifth Birthday tickers" />
<img src="hxxp://lb2f.lilypie.com/XYtep11.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Second Birthday tickers" />
Christa

Puszek okruszek, puszek kłębuszek, wystarczy tylko, że się poruszę, zaraz przybiega by ze mną być... - to o Filipku.
 
 
Humbak 


Pomogła: 80 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3936
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2007-10-23, 02:10   

Oj mam mam... może to okrutne ale ja wtedy go zostawiam np w łóżeczku i sobie wycodzę na herbatę :oops: Jak mi przejdzie wracam :roll:

[ Dodano: 2007-10-23, 03:22 ]
Jak np teraz... mały nie śpi od 1wszej i tak co dzień-dwa :roll:
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/q/qbfxwgk3a.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/z/zv7rbqnhj.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/3/3hcbwsnal.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
Cytrynka 


Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 962
Skąd: Olympia, USA
Wysłany: 2007-10-23, 05:44   

Chciałam sie dopisac, ale wlasnie dobiegl mnie wrzask Adasia :-P ;-)
 
 
majaja 
wybuchowa wredota


Pomogła: 52 razy
Dołączyła: 12 Cze 2007
Posty: 3450
Skąd: warszawskie Bielany
Wysłany: 2007-10-23, 05:49   

Ze mnie najwyraźniej w świecie bardziej wyrodna matka, bo miewałam ochotę wyrzuć go przez okno - np. jak klejny raz przyszło mi jeść kluchy ziemniaczne w formie płynnej, czy zostawić w lesie, bo Miron na spacerach też się darł.
 
 
gosiabebe 

Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1494
Wysłany: 2007-10-23, 07:10   

ja też mam czasami ( a raczej coraz częsciej ) już dość tylko ,że wtedy wyżywam się na Tomku bo on się Mają zajmuje bardzo sporadycznie i mu wymyślam ,że nie mam chwili dla siebie i jak tak dalej bedzie to zwariuje. Jeden raz nawymyślałam Maji miałam po tym straszne wyrzuty sumienia,ale co było najdziwniejsze ona przestała wtedy jęczeć i zaczęła się sama bawić .
 
 
olgasza 
królowa życia


Pomogła: 124 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3140
Wysłany: 2007-10-23, 08:06   

Christa, jestes jak najbardziej normalna!
Ja czasem jak wysylam J. na spacer z Marianka, to mowie: - Idzcie i nie wracajcie!

:-)
_________________
hxxp://ekostyl.blogspot.com/
 
 
taniulka 


Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 1106
Skąd: Poznań/Melbourne
Wysłany: 2007-10-23, 08:10   

Oczywiście masz prawo Christa do słabszych dni do jest zupełnie normalne i wcale nie świadczy, że jesteś zła mamą. Moja mam mi to w kółko powtarzała szczególnie na początku. Zobacz tak naprawdę życie wywróciło Ci sie do góry nogami.
Dla mnie najlepszym wyjściem na taką sytuację stosowanym przeze mnie jak i przez moją mamę jest wyjście z domu. Jeżeli nie można dziecka z nikim zostawić to wyjść z dzieckiem na spacer. Poćwiczyć trochę pooddychać to jest naprawdę z mojego doświadczenia dobre wyjście. Po prostu wyjść z domu i to jak najszybciej. To wszystko mija, najważniejsze by nie mieć pretensji do siebie.
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/kOPap10.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" />
<img src="hxxp://lbdf.lilypie.com/1IX8p10.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Pregnancy tickers" />

Boże, użycz mi pogody ducha, ażebym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę! Odwagi, abym zmieniała to, co zmienić jestem w stanie i mądrości, abym odróżniała jedno od drugiego.
 
 
alcia 
:-)


Pomogła: 184 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 7184
Skąd: Ośw.
Wysłany: 2007-10-23, 08:15   

Christa napisał/a:
Czy Wy tez tak macie, czy tylko ja jestem jakas nienormalna?

Christa, ja też tak mam... tz. są momenty, kiedy mam wszystkiego dosyć, mam ochotę wyjść i uwolnić się z tych obowiązków choć na chwilę. To chyba normalne. Masz ciężką sytuację z małym, masz prawo być zmęczona! Moja Lenka jest cudo - spokojne, pięknie śpiące, nie płaczące dziecko.. mimo to jestem czzsem wyczerpana. Dzieci, gotowanie, praca.. cały dzień w biegu..
Ja raczej nie wybucham przy dzieciach, bo wydaje mi się to bardzo okrutne - wolę wyjść z domu na jakiś czas, kiedy widzę, że zaczyna się we mnie gromadzic za dużo złej energii. Wychodzę gdzieś z koleżankami na 2 - 4 godzinki i po tym czuję się jak nowonarodzona, mam pełno nowych sił i cierpliwości (mi przy Kai bywa bardzo potrzebna).
Mi bardzo są potrzebne jakieś regularne zajęcia poza domem. Po Kai chodziłam na basen, aerobik 3x w tygodniu, teraz chodzę na siłownię... To na prawdę działa :) Wychodzę z domu nieraz w takim stanie, że zastanawiam się, czy wogóle będę miała siłę choć ręką ruszyć.. a wracam taka pełna energi, tryskająca dobrym humorem :)
Polecam Ci takie rozwiązanie.. wyrwać się czasem gdzies na chwilkę - od razu lepiej się poczujesz.
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/XlSMp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbf.daisypath.com/KfUBp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

fb Pathi: hxxps://www.facebook.com/pages/Pathi-noside%C5%82ka-azjatyckie-Mei-Tai/143627059026080?ref=hl
 
 
 
agaw-d 

Pomogła: 29 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1005
Skąd: Częstochowa, Banbury (UK)
Wysłany: 2007-10-23, 08:18   

Też tak miewam, a w zeszłym roku to miewałam bardzo często. Miałam ochotę uciec i czasem tak robiłam. Jak już nie dawałam rady to wychodziłam, chociaż na pół godziny. Też zdarzało się, że odbijało się to na M, wówczas trochę przesadzałam, bo On zajmuje się Marcelą, a że mniej, to jest związane tylko z tym, że pracuje i studiuje. Wkurzało mnie też to, że Marcela miała czasem takie okresy, że siedziała cały dzień i całą noc przy piersi, dużo rzeczy mnie wkurzało.
Christa każdy może mieć kryzys, na pewno jesteś zmęczona itd., są lepsze i gorsze dni.
Christa napisał/a:
czy tylko ja jestem jakas nienormalna

nie jesteś na pewno nienormalna, po całym dniu spędzonym z dzieciaczkiem, ciężko czasem wieczorem jeszcze znaleźć cierpliwość i siłę na jego marudzenie. Waż ne, żeby czasem sobie pozwolić na jakąś odskocznie, gdzieś wyjść.
_________________
hxxp://portfolia.artserwis.pl/A4815377

hxxp://www.alterna-tickers.com]
 
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2007-10-23, 08:47   

humbak, to nie jest okrutne, to zdrowe :)

zestresowana matka = zestresowane dziecko, zatem jeśli nie radzimy sobie i potrzebujemy odpoczynku to warto iść na herbatkę :) my się wyciszymy a i dziecko szybciej się przy nas wtedy uspokoi :)

ja z ulą mam dobrze, to złote dziecko. niemniej czasem też potrzebuję odpocząć i wtedy jeśli bartek jest na lądzie, wysyłam ich na spacer lub zostawiam ich w domu i idę do knajpki :) pół godziny dla siebie czyni cuda :)
 
 
dynia 
natulku :)


Pomogła: 152 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5252
Skąd: El Mundo
Wysłany: 2007-10-23, 09:33   

Rozumiem Cię doskonale i mnie nachodzą takie momenty,że mam ochote wyjsc z siebie i stanąć obok.Obok histeryzujacego Ziemka,jeszcze kwękajaca Jaga :-| No coż muszę wtedy zacisnąc zęby i jakoś to przeforsować ;-)
_________________
<img src="hxxp://lb1m.lilypie.com/2ar3p2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie First Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbm.daisypath.com/PNYBp1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbm.daisypath.com/wdZip1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu. Stanisław Lem
 
 
kasienka 


Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 8362
Skąd: Poznań
Wysłany: 2007-10-23, 10:38   

Christa, dzięki za ten wątek :D Bo ja też już mam dosyć...tylko wycie i wycie...nie wiem, czy on chory, czy co...ale coraz częściej myślę sobie, jakby to było fajnie gdzieś wyjechać samemu...albo z mężem...seksu nie mieliśmy od ponad miesiąca a ja nawet nie mam siły o tym myśleć, chociaż mam ochotę...nawet chwili dla siebie nie mamy :( wymiękam...jeszcze do tego nauka, Zuzia i wszystko...ostatnio sie przyłapałam na myślach zazdrosnych wobec znajomego fryzjera-geja...że taki to ma fajnie...sam sobie mieszka, nie ma zoobowiązań i wrzeszcząco rzygających dzieciaków...Ale potem sie pohamowałam, bo uznałam, że może on chciałby kiedyś a nawet nie ma takiej opcji... :/

to idę, bo wyje...
 
 
gosiabebe 

Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1494
Wysłany: 2007-10-23, 10:43   

ja też poczułam się lepiej po przeczytaniu tego wątku ;) bo też miałam wrażenie ,że jestem jedyną osobą na świecie która ma takie odczucia :/
 
 
Christa 


Pomogła: 30 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 1900
Skąd: Australia
Wysłany: 2007-10-23, 11:05   

uff, wlasne spadl mi wieeelki kamien z serca, ze jednak wszystko jest ze mna w porzadku! :-)

No coz, widocznie juz taki nasz los, a przy tak malutkim dzieciatku frustracja jest jeszcze o tyle wieksza, ze nijak nie mozna sie z nim dogadac. Na pytanie: "co sie dzieje/o co ci kochanie chodzi?", slychac jeszcze wiekszy ryk.

Mnie to juz do szalu doprowadza, jak Max wrzeszczy z glodu, pozlopie 5 minut jak stary pijak i dalej sie awanturuje: skacze po calej piersi, wyrywa sobie cycusia, troche possie, troche powrzeszczy, odpycha sie, wyje i wez sie tu domysl, o co mu chodzi?

A najgorsze w tym wszystkim jest to, ze jak zdarzy sie to w nocy, to (w moim przypadku) wyjscie z domu odpada. Co najwyzej moge wyjsc do drugiego pokoju, ale Maxio bedzie jeszcze glosniej wyl, bo przeciez chcial sobie pociumkac cycusia, a mama mu nie daje :roll: .
_________________
<img src="hxxp://lb5f.lilypie.com/Uigap11.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fifth Birthday tickers" />
<img src="hxxp://lb2f.lilypie.com/XYtep11.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Second Birthday tickers" />
Christa

Puszek okruszek, puszek kłębuszek, wystarczy tylko, że się poruszę, zaraz przybiega by ze mną być... - to o Filipku.
 
 
rosa 
born to be wild


Pomogła: 174 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 7459
Skąd: Zielonka
Wysłany: 2007-10-23, 11:09   

wiecie co, a ja tęsknię do czasów kiedy moje dzieci były małe
chociaż wtedy myślałam, że zwariuję
_________________
hxxp://rosa-robi-to.blogspot.com/
And what would life be like without a few mistakes
 
 
frjals 
ískalt tófa


Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1706
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2007-10-23, 11:24   

majaja napisał/a:
miewałam ochotę wyrzuć go przez okno

też tak miałam... :-? .
Zdaję sobie sprawę, że to powszechne, trudno mi sobie wyobrazić osobę, która nie miałaby dosyć przebywania z dzieckiem non stop...

Teraz siedzę z W. od czwartku w domu bo chory. Ja też chora. Całą sobotę i niedzielę B. pracował do nocy i już nie mam siły. Wczoraj miałam kryzys, aż się poryczałam bo nie umiałam nakłonić W. do wykonania zadania. Ochota zrobienia krzywdy dziecku albo sobie jest spora. Nie potrafie tej agresji wyładować i w sumie wiem, że nikt mi nie pomoże...
Na razie udało mi się spacyfikować W. czytaną książką, którą wypożyczyliśmy z biblioteki. Jako że nie mogę czytać na głos ze wzgledu na gardło wysłuchał "W dolinie muminków" czytaną przez Kowalewskiego. Wczoraj połknął połowę z 3 godzin czytania, a przerwaliśmy tylko dlatego, że była kolacja. Przed nami jeszcze 4 płyty ze wspomnieniami powstańców :-> .
Christa, jeżeli jest ktoś kto ci pomoże to bez wyrzutów sumienia korzystaj. Poza tym masz prawo do frustracji i negatywnych emocji.
rosa napisał/a:
a ja tęsknię do czasów kiedy moje dzieci były małe
chociaż wtedy myślałam, że zwariuję

racja. ot i druga strona medalu :lol:
 
 
alcia 
:-)


Pomogła: 184 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 7184
Skąd: Ośw.
Wysłany: 2007-10-23, 12:35   

Christa napisał/a:
pozlopie 5 minut jak stary pijak i dalej sie awanturuje: skacze po calej piersi, wyrywa sobie cycusia, troche possie, troche powrzeszczy, odpycha sie, wyje i wez sie tu domysl, o co mu chodzi?

Moje dzieci DOKLADNIE w ten sposób zachowywały się przy problemach z brzuszkiem (kiedy zjadłam coś nieodpowiedniego)
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/XlSMp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbf.daisypath.com/KfUBp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

fb Pathi: hxxps://www.facebook.com/pages/Pathi-noside%C5%82ka-azjatyckie-Mei-Tai/143627059026080?ref=hl
 
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2007-10-23, 13:44   

Cytat:
Na pytanie: "co sie dzieje/o co ci kochanie chodzi?", slychac jeszcze wiekszy ryk.


bo dziecko tez bardzo chce Ci powiedzieć, tylko ono to dopiero ma stres bo jego trudniej zrozumieć...

cóż, chyba nie będę się udzielać w tym wątku, mnie ula nie stresuje a gabi zdarzyło się 2 razy w okresie niemowlęcym (w obu poszłam do kuchni, wytupałam się, wypłakałam, a gdy uspokoiłam doszłyśmy jakoś do porozumienia :) )

choć z drugiej strony pewna frustracja tez mnie dopadła: mam poczucie, zę nikomu poza ula nie jestem potrzebna... z jednej strony wiem ze to absurd, ale z drugiej... cóż... na to też znajdę metodę ;)
 
 
Tobayashi 


Pomogła: 34 razy
Dołączyła: 03 Sie 2007
Posty: 1507
Wysłany: 2007-10-23, 13:59   

A pamiętacie jak ponad rok temu Chyllińska napisała swój felieton, o tym, że chciała wystawić swojego Rysia na allegro? :mryellow: Podobno została strasznie skrytykowana, no bo jak matka polka może tak gadać, ale ona powiedziała prawdę - po swojemu, czyli dosadnie :-D
 
 
kasienka 


Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 8362
Skąd: Poznań
Wysłany: 2007-10-23, 14:23   

Taaak, po tym felietonie Chylińskiej miałam dziwne odczucia, myślałam sobie, jak ona może tak pisać...a teraz czuję się dokładnie tak samo :mrgreen:
 
 
Ewa
[Usunięty]

Wysłany: 2007-10-23, 14:44   

kasienka napisał/a:
a teraz czuję się dokładnie tak samo :mrgreen:

To za ile wystawiasz Emila? ;-)
 
 
Tobayashi 


Pomogła: 34 razy
Dołączyła: 03 Sie 2007
Posty: 1507
Wysłany: 2007-10-23, 15:51   

Ja też nie byłam przygotowana na aż takie zmiany, jakie niesie ze sobą dziecię. Czytałam, że wszystko się zmieni, no ale myślałam, że przecież tyle ludzi ma dzieci, nie może być aż tak źle :mryellow: Na szczęście mam spokojne dziecko, ani razu nie mieliśmy kolki, mamy duże szczęście, a i tak nie raz jestem tak zmęczona (i ogłupiona rutyną), że po wypłukaniu wkładam smoczek do buzi mojemu mężowi :mryellow: A jak mam wsadzić kotu tabletkę do gardła, to wołam "Chodź Tobiaszku!" :-D (Przy czym kotka nazywa się Gienia...)
 
 
taniulka 


Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 1106
Skąd: Poznań/Melbourne
Wysłany: 2007-10-23, 15:54   

Cytat:
To za ile wystawiasz Emila? ;-)

:lol:
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/kOPap10.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" />
<img src="hxxp://lbdf.lilypie.com/1IX8p10.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Pregnancy tickers" />

Boże, użycz mi pogody ducha, ażebym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę! Odwagi, abym zmieniała to, co zmienić jestem w stanie i mądrości, abym odróżniała jedno od drugiego.
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2007-10-23, 16:03   

Kasienka, nie sprzedawaj Emilka, on taki słodki ;)
Ja się wcale nie dziwię, że można mieć dość, nawet kilka godzin męczy, a co dopiero cała doba z małym potworem ;) (bez obrazy :D )
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
dynia 
natulku :)


Pomogła: 152 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5252
Skąd: El Mundo
Wysłany: 2007-10-23, 17:04   

Christa napisał/a:
pozlopie 5 minut jak stary pijak i dalej sie awanturuje: skacze po calej piersi, wyrywa sobie cycusia, troche possie, troche powrzeszczy, odpycha sie, wyje i wez sie tu domysl, o co mu chodzi?


Kochana i u nas identycznie,czasem już wymiekam ....
_________________
<img src="hxxp://lb1m.lilypie.com/2ar3p2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie First Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbm.daisypath.com/PNYBp1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbm.daisypath.com/wdZip1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu. Stanisław Lem
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,47 sekundy. Zapytań do SQL: 14