wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Siemię lniane
Autor Wiadomość
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-06-20, 18:26   

Mozna tylko mielic,omegów sobie dostarczysz,ale zdrowiej jest namoczyc bo pozbedziesz sie wtedy HCN.
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
Martuś 


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 3101
Skąd: Langfuhr
Wysłany: 2007-06-20, 18:53   

No wlasnie nie moge moczyc, wiec sie zastanawiam czy sie ten interes w ogole oplaca? A co bedzie jak za duzo sie najem tych hcnow? :-/ I ciekawe, ile to jest 'za duzo'..eh zycie jest ciezkie ;)
 
 
Humbak 


Pomogła: 80 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3936
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2007-06-20, 18:57   

Na kropce było wspomniane, że temperatura niczego nie zmienia, wobec czego nie warto trudzić się podprażaniem.
Martuś napisał/a:
czy jesli siemie nie zostaje zmoczone, to w ogole warto je jesc??

nie rozumiem...
Ja nie moczę zmielonych bo sobie tego nie wyobrażam... chyba wtedy papka by wyszła. Zalewam wrzątkiem, poczekam, przelewam na sitko piję z dodatkiem czegoś np. truskawek, tak jak radziła DagaM. Myślę, że z taką prędkością to te kwasy omega nie uciekają...

[ Dodano: 2007-06-20, 18:58 ]
Martuś napisał/a:
I ciekawe, ile to jest 'za duzo'..

myślę, że nie grozi nam zjedzenie 'za dużo' i to co robimy to zwykła przezorność na wypadek gdyby... ale może się mylę...
dlaczego nie możesz moczyć? wymieszać można łyżką...
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/q/qbfxwgk3a.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/z/zv7rbqnhj.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/3/3hcbwsnal.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
Martuś 


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 3101
Skąd: Langfuhr
Wysłany: 2007-06-20, 19:08   

Humbak, nie mogę namoczyć przed zmieleniem bo nie mam sprzętu, który by zmielił namoczone nasiona, mogę ew kupić jakiś tani młynek i mielić nienamoczone i dlatego sie pytam, czy nienamoczone, zmielone siemię warto jeść, czy w takim wypadku lepiej sobie podarować, bo ew straty przewyższają korzyści (ew. pytanie pomocnicze czy można moczyć po mieleniu, jeśli sie nie ma możliwości przed, czy to w ogóle sie kupy nie trzyma?)? Napisałam to wszystko w pierwszym poście, nie wiem, czy mam jakieś problemy z komunikatywnością ;)
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
Ewa
[Usunięty]

Wysłany: 2007-06-20, 19:14   

Martuś napisał/a:
czy nienamoczone, zmielone siemię warto jeść

My robimy gomasio z podprażonego i zmielonego siemienia. Nikt mi nie powie, że nie warto, bo efekty niesamowite widzę po skórze swoich dzieci jak i swojej.
 
 
Humbak 


Pomogła: 80 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3936
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2007-06-20, 19:15   

Martuś napisał/a:
nie wiem, czy mam jakieś problemy z komunikatywnością

:oops:
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/q/qbfxwgk3a.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/z/zv7rbqnhj.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/3/3hcbwsnal.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
Martuś 


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 3101
Skąd: Langfuhr
Wysłany: 2007-06-20, 20:08   

Hmm a to prażenie w końcu jest pożądane, neutralne czy niepożądane dla walorów zdrowotnych? ;) Dzięki Ewa za pociechę, zadowolę się więc tym co mam :) (a raczej kupie jakiś ruski młynek :-P )
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
Ewa
[Usunięty]

Wysłany: 2007-06-20, 20:20   

Martuś napisał/a:
a to prażenie w końcu jest pożądane, neutralne czy niepożądane dla walorów zdrowotnych

Jak mam mieć taki dylemat, to zadowolę się faktem, że prażone jest smaczniejsze :-P
 
 
Mirka

Pomógł: 31 razy
Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 999
Wysłany: 2007-06-20, 20:20   

Humbak napisał/a:
Na kropce było wspomniane, że temperatura niczego nie zmienia,

Z tego , co ja wiem na temat siemienia wynika, że aby pozbyć się potencjalnie trujących glikozydów, trzeba siemię podprażać.
Problem był tylko w tym, w jakiej temperaturze i jak długo, żeby nie zniszczyć kwasów Omega 3.
Tak jak kiedyś obiecałam, dręczyłam w maju w Gołubiu dr Dąbrowską nt. siemienia, gdzie tylko się dało.
Ustaliłyśmy, że najbezpieczniej jest podprażać umyte siemie w temperaturze ok. 80 st.C w piekarniku a nie na patelni, ponieważ na patelni trudno jest kontrolować temperaturę.
Wklejam to, co znalazłam w moim komputerze ze „starej” dyskusji nt. siemienia.
„Dalej będę się upierała, że jednak przydałby się chemik , aby dokładnie nam to wyjaśnić.
W szczególności, jak skutecznie pozbyć się glikozydów z siemienia, jakie można stosować maksymalne dawki siemienia np. dzieciom, jakie jest niebezpieczeństwo przy systematycznym jedzeniu siemienia.
Póki co, wyjaśnię jak potrafię.
Niektóre rośliny wytwarzają związki cyjanogenne ( jasne, że nie cyjanek potasu), zawierajace grupę cyjanową –CN.
Większość związków cyjanogennych ma charakter glikozydu- nitrylozydu.
I tak np. :
-migdały – amigdalinę,
-tarnina, czeremcha, wiśnia, czereśnia- prunazynę,
-bez czarny- sambunigrynę,
- len – linamarynę,
- koniczyna – lotaustralinę,
itp.
W wyniku hydrolizy enzymatycznej lub kwasowej ( np. w trakcie trawienia pokarmu) glikozydy cyjanogenne wydzielają cyjanowodór ( kwas pruski) HCN.
Jak wiadomo cyjanowodór i jego sole (cyjanki) należą do najsilniejszych toksyn.
Wykazują silne powinowactwo do układu żelazowo-porfirynowego enzymów oddechowych. Blokują więc funkcję enzymów oddechowych.
Cyjanowodór może łączyć się z hemoglobiną.
Śmiertelna dawka HCN dla człowieka wynosi około 1 mg/kg masy ciała.
Niebezpieczne jest więc np. zjedzenie 70 i więcej migdałów jednorazowo, pestek z jabłek, czy owoców mandarynki, gdzie są obecne glikozydy cyjanogenne w ilości 0,5 do 1mg.
Dodam jeszcze, że Komisja E, niemiecki zespół ekspertów zajmujący się bezpieczeństwem i dawkowaniem ziół leczniczych, zaaprobował stosowanie przy chorobach przewodu pokarmowego maksymalnie do 3 łyżeczek mielonego lnu, dwa razy dziennie.”

Sezam po namoczeniu na 6 do 8 godzin też trzeba podprażać, aby pozbyć się kwasu oxalinowego, który wiąże wapń.
 
 
Martuś 


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 3101
Skąd: Langfuhr
Wysłany: 2007-06-20, 21:36   

Dziękuję Mirko, o taką informację mi chodziło!
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
vlada 


Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 671
Wysłany: 2007-06-20, 22:47   

Wklejam to co ostało się ze starego w.dz.


Wiadomość
sous_sol


Pomogła: 12 razy
Dołączyła: 15 Sty 2006
Posty: 790
Skąd: Poznań

Wysłany: Wto 23 Sty, 2007
Zdecydowanie taniej u pszczelarza, tymek lubi jeść na sucho, ale lepiej rozpuścić.
O siemieniu ktoś pisał, że nie powinno się codzinnie bo ma tyle błonnika, że utrudnia wchłanianie z jelit (jest osłaniające przecież), i że w zetknięciu z kwasem solnym w żoładku coś szkodliwego się wydziela. Tak tylko pisze bo mi się przypomniało. Omega 3 też właśnie wzmacniają odporność.
_________________





puszczyk


Pomogła: 34 razy
Dołączyła: 28 Paź 2003
Posty: 1873
Skąd: Poznań

Wysłany: Sro 24 Sty, 2007
No i siemię powinno być prażone, o tym niedawno było na forum.
_________________






dżo


Pomogła: 28 razy
Dołączyła: 09 Gru 2003
Posty: 809
Skąd: Warszawa

Wysłany: Sro 24 Sty, 2007
o pyłku i pierzdze pisaliśmy tu i tu




magdusia

Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 20 Lis 2005
Posty: 829
Skąd: trojmiasto

Wysłany: Sro 24 Sty, 2007
puszczyk napisał/a:
No i siemię powinno być prażone

moim zdaniem nie gdyż wysoka temperatura zabija omega3-a o to przecież chodzi.Ja dodaję bezpośrednio na talerzu by wys temperatura mu nie zaszkodziła.
_________________
Nadia 11.10.2003
Strach i wiara nie mieszczą się w jednym sercu.




Ania D.


Pomogła: 55 razy
Dołączyła: 10 Mar 2004
Posty: 1429
Skąd: Lublin

Wysłany: Sro 24 Sty, 2007
Omega 3 w siemieniu nieprzetworzonym jest bardzioej stabilna niż np. w oleju lnianym. Można więc zatem podgrzewać siemię (a nawet nie powinno się go jadać na surowo, bez obróbki cieplnej).




majaja

Pomogła: 14 razy
Dołączyła: 10 Lut 2005
Posty: 665
Skąd: Warszawa

Wysłany: Sro 24 Sty, 2007
AniaD - Prażysz, a potem mielisz?
_________________




Lilka

Dołączyła: 23 Lut 2006
Posty: 129
Skąd: W-wa

Wysłany: Sro 24 Sty, 2007
Tez kiedys prazylam siemie lniane, duzo lepiej takie smakuje. Ale dr Romanowska (leczy wg medycyny chinskiej, dieta wege) mi tlumaczyla, ze zadnych nasion ani orzechow nie nalezy prażyc, bo zawarty w nich olej pod wpływem wysokiej temperatury zmienia jakoś swoją strukturę (nie pamiętam dokładnie) i jest szkodliwy. Hmmm, a ja tak lubiłam prażone migdały, slonecznik...
_________________


Jaśminkowy blog
hxxp://www.malajasmin.blogspot.com/





magdusia

Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 20 Lis 2005
Posty: 829
Skąd: trojmiasto

Wysłany: Sro 24 Sty, 2007
zgadzam się z tym co pisze Lilka

[ Dodano: Sro 24 Sty, 2007 ]
na stronie z dieta dr Budwig nie wyczytałam nic o tym by prażyć siemię
_________________
Nadia 11.10.2003
Strach i wiara nie mieszczą się w jednym sercu.




Ania D.


Pomogła: 55 razy
Dołączyła: 10 Mar 2004
Posty: 1429
Skąd: Lublin

Wysłany: Sro 24 Sty, 2007
Jakoś nigdy nie prażyłam, tylko dodaję siemię do chleba domowego, który piekę, do kotletów, pasztetów (do kotletów najczęściej miksuję ziarna z wodą i wszystko dodaję do masy) . Samego, jako zmielona posypka, nie jadamy.
Surowe siemię może zawierać cyjanek potasu, dlatego ważna jest obróbka cieplna.




majaja

Pomogła: 14 razy
Dołączyła: 10 Lut 2005
Posty: 665
Skąd: Warszawa

Wysłany: Sro 24 Sty, 2007
Dzięki wielkie.
_________________




taniulka


Pomogła: 15 razy
Dołączyła: 14 Sty 2007
Posty: 372
Skąd: Poznań

Wysłany: Sro 24 Sty, 2007
Apropos odporności to ostatnio rozmawiałam na ten temat z moja mama, która długie lata pracowała w przedszkolu. Mówiła , że dzieci , ktore latały po przedszkolu w krótkich rękawkach bardzo lekko ubrane nie chorowały. A rodzice ubierali dzieci w długa koszulkę i na to sukienkę rajstopy itd i te dzieciaczki chorowały. Może na to tez warto zwrócić uwagę. W końcu maluchy szaleją w przedszkolu a tam jest zazwyczaj bardzo ciepło.

[ Dodano: Sro 24 Sty, 2007 ]
A czy siemię lniane (całe ziarna) można zalewać wrzątkiem i pic w takiej postaci?
_________________


Kiedy zastanawiamy się nad swoim życiem to właściwie sam fakt,że żyjemy powinien nas najbardziej zadziwić.
Reinhold Schneider




Lilka

Dołączyła: 23 Lut 2006
Posty: 129
Skąd: W-wa

Wysłany: Czw 25 Sty, 2007
taniulka napisał/a:

[ Dodano: Sro 24 Sty, 2007 ]
A czy siemię lniane (całe ziarna) można zalewać wrzątkiem i pic w takiej postaci?


Jak najbardziej, mama w dziecinstwie mnie tym katowała :)
Dobre na uklad pokarmowy, ale i na odporność chyba też.
_________________


Jaśminkowy blog
hxxp://www.malajasmin.blogspot.com/





taniulka


Pomogła: 15 razy
Dołączyła: 14 Sty 2007
Posty: 372
Skąd: Poznań

Wysłany: Czw 25 Sty, 2007
Lilka napisał/a:

Jak najbardziej, mama w dziecinstwie mnie tym katowała

Tak, wiele osób tego nie lubi bo im sie źle kojarzy :)
_________________


Kiedy zastanawiamy się nad swoim życiem to właściwie sam fakt,że żyjemy powinien nas najbardziej zadziwić.
Reinhold Schneider




malina
malina

Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 11 Sty 2006
Posty: 1159
Skąd: gdansk

Wysłany: Czw 25 Sty, 2007
taniulka napisał/a:
Mówiła , że dzieci , ktore latały po przedszkolu w krótkich rękawkach bardzo lekko ubrane nie chorowały. A rodzice ubierali dzieci w długa koszulkę i na to sukienkę rajstopy itd i te dzieciaczki chorowały.


Bo podstawa to nie przgrzewac!Dziecko przegrzewane bardzo łatwo łapie przeziebienia,ma osłabiony organizm ktory nie potrafi dostosowywac sie do temperatury otoczenia.Moja tesciowka ubierała swojego wnuka w kombinezon w maju jeszcze,przy 16 stopniach :lol: Ludzie to maja jazde-jak widze w co ubieraja dzieci to zastanawiam sie po co wogole wychodza na spacery...
_________________
Malina&Zu





jaginka


Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 07 Sie 2006
Posty: 369
Skąd: Legnica

Wysłany: Czw 25 Sty, 2007
malina napisał/a:
to zastanawiam sie po co wogole wychodza na spacery...

jak to po co? po zakupy :mrgreen:
_________________
_________________
hxxp://www.maluchy.pl]hxxp://www.maluchy.pl]
 
 
puszczyk 


Pomogła: 102 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 5319
Wysłany: 2007-06-30, 08:36   

Mirka napisał/a:
Z tego , co ja wiem na temat siemienia wynika, że aby pozbyć się potencjalnie trujących glikozydów, trzeba siemię podprażać.

No własnie z Twoich postów o tym pamiętałam.
 
 
kasienka 


Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 8362
Skąd: Poznań
Wysłany: 2007-07-01, 11:42   

Niestety, mój mikser nie mieli namoczonego siemienia ani sezamu...Próbowałam to zmielić, ale z siemienia wyszło coś co przypomina w konsystencji...hmmm...nieważne :oops: , a sezam w ogóle się nie zmielił. Z resztą siemię też na dnie zostało w większości nienaruszone. Więc chyba jednak zastosuję opcję z mieleniem w młynku i namaczaniem...Czy tak będzie zdrowiej niż w ogóle? :-/

[ Dodano: 2007-07-01, 11:46 ]
Mirka napisał/a:
Niebezpieczne jest więc np. zjedzenie 70 i więcej migdałów jednorazowo,


70 sztuk czy gramów? I zwykłych migdałów czy gorzkich, bo coś pamiętam, że kiedyś była dyskusja na ten temat i ktoś mówił, że te niebezpieczne migdały to te gorzkie...

Jak obrabiać migdały? Moczyć i obierać? Jak długo moczyć?
 
 
dżo 


Pomogła: 142 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5422
Skąd: między polem a łąką
Wysłany: 2007-07-02, 09:02   

kasienka napisał/a:
70 sztuk?
tak sztuk, nie gramów,
kasienka napisał/a:
Jak obrabiać migdały? Moczyć i obierać? Jak długo moczyć?

migdały parzę wrzątkiem , po 5 minutach odlewam wodę i obieram ze skórki (bardzo ładnie odchodzi) i zalewam przegotowaną woda na całą noc, rano wodę odlewam ,
 
 
kasienka 


Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 8362
Skąd: Poznań
Wysłany: 2007-07-02, 09:05   

dżo, To ja chyba kupuję jakieś "lewe" migdały, bo mi ta skórka bardzo ciężko się zdejmuje i muszę skrobać paznokciami, żeby zeszła :roll: Ale dzięki :)
 
 
dżo 


Pomogła: 142 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5422
Skąd: między polem a łąką
Wysłany: 2007-07-02, 10:39   

kasienka, jesli zalejesz je wrzątkiem i troche poczekasz to skórka zacznie sama odchodzić :->
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2007-07-02, 11:49   

metoda wrzątkowa sprawdza sie nie tylko przy pomidorach ;)
 
 
kasienka 


Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 8362
Skąd: Poznań
Wysłany: 2007-07-02, 13:02   

No ja właśnie tak robiłam, moje drogie ;) zalewałam w miseczce wrzątkiem, czekałam kilka-kilkanaście minut i skórkę musiałam zeskrobywać ;) ...Mówię, może lewe migdały miałam...

A nie wydaje się Wam że po całonocnym moczeniu one w ogóle nie smakują jak migdały? :-(
 
 
dżo 


Pomogła: 142 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5422
Skąd: między polem a łąką
Wysłany: 2007-07-02, 13:48   

czasami jest tak, że jeśli sparzone migdały za długo stoją w wodzie i ona wystygnie wówczas skórka rzeczywiscie ciężko schodzi, najczęściej obieram po około 5 minutach, choć możliwe, że jakość midałów ma znaczenie

co do smaku to mi o wiele bardziej smakuja moczone, im dłuzej tym lepiej ale ja nie jestem w ciąży ;-)
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2007-07-02, 21:09   

ja ogólnie nie lubię moczonych bakalii. kompletnie mi nie podchodzą. mają chrupać i tyle :)

a migdały jem ze skórką ;)
 
 
kasienka 


Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 8362
Skąd: Poznań
Wysłany: 2007-07-02, 21:47   

pao napisał/a:
mają chrupać i tyle

no właśnie, o to mi szło, cieszę się, że ktoś mnie rozumie :mrgreen:
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2007-07-02, 22:48   

nie dość ze moczone nie chrupią to jeszcze smak mają zmieniony (taki rozmokły) zatem jeśli nie są to rodzynki gotowane w soczewicy czy inne tego typu uzasadnienia, to rozmokłym bakaliom mówię stanowcze NIE ;)
 
 
kasienka 


Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 8362
Skąd: Poznań
Wysłany: 2007-07-02, 22:50   

pao napisał/a:
smak mają zmieniony (taki rozmokły)

dokładnie, lepiej bym tego nie ujęła ;)
 
 
alcia 
:-)


Pomogła: 184 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 7184
Skąd: Ośw.
Wysłany: 2007-07-02, 23:57   

mi znowu namoczone bakalie smakują 100x lepiej :)
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/XlSMp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbf.daisypath.com/KfUBp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

fb Pathi: hxxps://www.facebook.com/pages/Pathi-noside%C5%82ka-azjatyckie-Mei-Tai/143627059026080?ref=hl
 
 
 
bodi 
lucky lucky me :)


Pomogła: 91 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 4234
Skąd: UK
Wysłany: 2007-07-03, 00:18   

alcia mam tak samo, szczególnie moreli to dotyczy - moczenie dopiero wydobywa w 100% ich boski smak :D
_________________

 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,45 sekundy. Zapytań do SQL: 10