wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
ryby - mięso czy nie-mięso?
Autor Wiadomość
koko 


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 08 Maj 2009
Posty: 6187
Wysłany: 2009-05-16, 14:12   

Lalka, masz rację. Warunki bytowania i prowadzenia zwierząt w rolnictwie ekologicznym są kompletnie inne od chowu stad intensywnych. Natomiast to, czy ktoś w ogóle pochwala chów zwierząt na ubój - to już totalnie inna kwestia...
 
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2009-05-17, 00:36   

Gdyby miało być tak całkiem ekologicznie to powinniśmy sobie te zwierzęta złapać własnoręcznie. Bo tak to wyręczamy się innymi, nawet jeśli sami nie bylibyśmy w stanie zabić.
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Kitten 


Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 06 Wrz 2007
Posty: 1197
Wysłany: 2009-05-17, 09:47   

Prawda. Dlatego ja odczuwam coś w rodzaju szacunku dla myśliwych - oni przynajmniej nie są hipokrytami.
_________________
hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
Lalka 

Dołączyła: 18 Mar 2009
Posty: 129
Wysłany: 2009-05-17, 10:06   

Mnie chodzi również o to, że nie wspieram finansowo tych, którzy hodują i ubijają zwierzęta w sposób barbażyński!
Wolę wesprzeć już tych którzy inwestują w eko uprawy i hodowle, które mniej obciążają środowisko. Również wolę wesprzeć eko sklepy i ich właścicieli niż wielkie supermarkety.
_________________
hxxp://www.vivanatura.pl/]Ekologiczna żywność!
hxxp://www.rolnictwoekologiczne.org.pl//]Ekologiczna rolnictwo!
hxxp://www.hxxp://www.ekonsument.pl///]Ekonsument!
 
 
 
Malati 

Pomogła: 71 razy
Dołączyła: 10 Cze 2007
Posty: 3924
Wysłany: 2009-05-17, 10:12   

-----
Ostatnio zmieniony przez Malati 2013-11-08, 23:24, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-05-17, 10:35   

Dokladnie,szczegolnie ze te "super warunki" tak naprawde czesto tylko takie sie wydaja..
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
koko 


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 08 Maj 2009
Posty: 6187
Wysłany: 2009-05-17, 12:05   

Alipso, akurat w gospodarstwach ekologicznych zwierzęta mają naprawdę bardzo dobre warunki. Bardzo dobre to znaczy, że mają wszystko czego im potrzeba i mogą zachowywać się w sposób naturalny dla swojego gatunku. Pomijam jakieś pojedyncze przypadki (osobiście nie znam, ale pewnie są), gdzie pod nazwą ekologii dzieje się coś zgoła odmiennego.
Ja również nie akceptuję rzezi zwierząt, nie jem mięsa, a w naszym gospodarstwie jest jedna krowa i to na dożywociu. Jednak - jak wspomniały o tym inne osoby - nie można mieszać "etycznego" z "ekologicznym". Owszem, bardzo często te dwie rzeczy idą w parze i np. ja osobiście do tego dążę, ale te dwie rzeczy to nie synonimy.
 
 
 
Malati 

Pomogła: 71 razy
Dołączyła: 10 Cze 2007
Posty: 3924
Wysłany: 2009-05-17, 12:11   

koko napisał/a:
nie można mieszać "etycznego" z "ekologicznym".


Nie mozna mowic o dobru zwierzat nawet tych z gospodarstw ekologicznych jesli w koncowym efekcie zostana one zabite i zjedzone. :roll:
 
 
Amanii 


Pomogła: 24 razy
Dołączyła: 23 Mar 2008
Posty: 1485
Wysłany: 2009-05-17, 12:50   

Kitten napisał/a:
Dlatego ja odczuwam coś w rodzaju szacunku dla myśliwych - oni przynajmniej nie są hipokrytami.

Ja np. odczuwam totalny brak szacunku do myśliwych. Oni nie zabijają tych zwierząt w celu zaspokojenia głodu (jasne, potem je jedzą ale to jest "efekt uboczny"), tylko dla rozrywki, sportu, chwalenia się osiągnięciami. Często też mówią że działają dla dobra ekosystemu i zwierząt leśnych O_O. TO jest dopiero hipokryzja. Już więcej szacunku mam dla rzeźników i osób z ubojni.

Znam paru myśliwych (rodziców czy dziadków znajomych). Oni nie jadą na polowanie zdobyć pożywienie. Jadą, żeby spędzić czas na świeżym powietrzu i żeby przywieźć "trofeum". Nie ma to nic wspólnego z pierwotnym myśliwstwem, walką (równą walką! na sprawiedliwych zasadach) o byt. Pozostała jedynie pewna rytualizacja tych czynności, "tradycja", która w moich oczach jednak zupełnie nie usprawiedliwia zabijania bez powodu.
_________________
"Czy to ja nic nie rozumiem, czy oni zwariowali? Czy ja jestem dziecko, a oni tak dojrzali?
Oni mają paragrafy, a my mamy granaty w gębie, które mogą nam wypalić..."

 
 
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-05-17, 13:03   

koko napisał/a:
Alipso, akurat w gospodarstwach ekologicznych zwierzęta mają naprawdę bardzo dobre warunki.

To pewnie kwestia subiektywnych odczuc..a naturalne to juz one na pewno nie sa.Z reszta najwazniejsze jest to o czym pisze Czarna.
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
koko 


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 08 Maj 2009
Posty: 6187
Wysłany: 2009-05-17, 13:55   

Alispo, ja też podzielam punkt widzenia Czarnej - nie akceptuję uboju zwierząt.
Wiesz, np. takie zwierzęta jak kozy, zostały udomowione wiele tysięcy lat temu (jako pierwsze zwierze po psie - mylę się?). Naturalne warunki dla nich to już dawno nie szczyty górskie, ale pastwisko, schronienie, woda, stałe przebywanie wśród reszty stada, przebywanie z potomstwem, naturalne krycie, drapanie się o szczotki... :) To są dobre warunki i takie właśnie zapewnia się w chowie ekologicznym.
Nie jestem weganką, nie widzę nic złego w takim utrzymaniu zwierząt np. na mleko (nie jako bidony z mlekiem!!), ale potrafię zrozumieć, że komuś w ogóle nie podoba się trzymanie zwierząt w gospodarstwie.
Natomiast nigdy nie zaakceptuję ani rzezi, ani "rzezi light" (jak ktoś to potraktował) czyli myślistwa.
Czarna, ja też chciałabym, żeby ekologicznie znaczyło etycznie, ale jak wiesz, większości mięsożerców nie nawrócisz. Jeśli mam do wyboru zło i tzw. mniejsze zło, to wybieram to drugie.
 
 
 
Marcela

Pomógł: 38 razy
Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 1417
Wysłany: 2009-05-17, 19:17   

Kitten napisał/a:
a odczuwam coś w rodzaju szacunku dla myśliwych - oni przynajmniej nie są hipokrytami

Ja nie. W mojej opinii są hipokrytami wybitnie : zabijają zwierzęta dla własnej przyjemności zabijania, ale każdy z nich twierdzi, że to dla dobra tych zwierząt, że kontrolują liczebność, że przyroda naprawdę potrzebuje ich interwencji itp bzdury wg mnie... Jeśli chodzi o "równą walkę" to chyba trudno tu mówić o czymś takim, gdy mysliwy posiada sztucer z dużą lunetą umożliwiającą strzelanie z bardzo dużej odległości- zwierzę zostaje zabite nawet niezdając sobie sprawy, że jest obserwowane. Ja nie mam ani odrobiny szacunku dla takich ludzi.
 
 
Kitten 


Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 06 Wrz 2007
Posty: 1197
Wysłany: 2009-05-17, 20:24   

Marcela, chodziło mi o to, że oni faktycznie są w stanie zabić i wypatroszyć zwierzę, żeby je potem zjeść. Inaczej, niż wielu mięsożerców, mdlejących na widok krwi :roll: . Btw, mam dobrą znajomą, która jest myśliwą od pokoleń. . Lubię ją i szanuję, toże ona mnie jako wegetariankę ;-)
_________________
hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
Malati 

Pomogła: 71 razy
Dołączyła: 10 Cze 2007
Posty: 3924
Wysłany: 2009-05-17, 20:36   

------
Ostatnio zmieniony przez Malati 2013-11-08, 23:23, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Marcela

Pomógł: 38 razy
Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 1417
Wysłany: 2009-05-17, 23:29   

Kitten, rozumiem o czym piszesz. Znam wiele osób pozornie wrażliwych na cieprienie zwierząt którzy są takimi hipokrytami, że dokarmiają biedne pieski i kotki świnkami (które już - rzecz jasna - nie są biedne). Być może myśliwi są na tyle niewrażliwi na cierpienie zwierząt, że zarówno zabijanie jak "obróbka" martwych zwierząt nie robi już na nich wrażenia. W tym kontekście jedzenie mięsa rzeczywiście "trzyma się kupy", pasuje do całego wizerunku osoby. Robią to co robią bo po prostu ich to nie rusza. Jednak "szacunek" dla takich postaci to wg mnie za wiele. Można by równie dobrze darzyć szacunkiem faceta, który od 30 lat zabija masowo 8 godzin dziennie w rzeźni. Jego to też nie rusza. Trudno mi wyobrazić sobie jak wygląda psychika osoby, która zabija dla przyjemności, na której zadawanie śmierci nie robi już żadnego wrażenia. Przepraszam wszystkich, którzy mogą poczuć się dotknięci, ale dla mnie to zwyczajni psychole.
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2009-05-17, 23:33   

Marcela napisał/a:
Znam wiele osób pozornie wrażliwych na cieprienie zwierząt którzy są takimi hipokrytami, że dokarmiają biedne pieski i kotki świnkami
no cóż, ja dokarmiam kotki, co prawda nie świnkami, bo nie dodaje się raczej świnek do karm, ale inne zwierzęta i owszem - nie uważam tego za hipokryzję - alternatywnie mogłam pozwolić, by umarły z głodu (może to lepsze rozwiązanie, nie wiem)
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
loika 

Pomogła: 24 razy
Dołączyła: 20 Paź 2007
Posty: 346
Wysłany: 2009-05-17, 23:47   

Marcela napisał/a:
każdy z nich twierdzi, że to dla dobra tych zwierząt, że kontrolują liczebność, że przyroda naprawdę potrzebuje ich interwencji


Myślę, że do pewnego stopnia to jest prawda, równowaga w przyrodzie jest mocno zachwiana, ale są inne, poza zabijaniem, metody kontrolowania liczebności.

Co do myśliwych, Kitten, poczytaj jak to wygląda naprawdę, strzelanie z broni z lunetą, zabijanie młodych, silnych osobników (pada argument z kontrolowaniem liczebności),by zdobyć najlepsze trofeum, bestialskie traktowanie zwierząt. Był kiedyś artykuł w Dużym Formacie (a właściwie jeszcze w Magazynie), w którym było opisane myślistwo od podszewki. Etos, którym się myśliwi chlubią okazuje się mitem. Artykuł opisywał niesamowite bestialstwo.
_________________
hxxp://www.alterna-tickers.com]
 
 
Kitten 


Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 06 Wrz 2007
Posty: 1197
Wysłany: 2009-05-18, 00:03   

To nie wina piesków i kotków, że są drapieżnikami.
Regulacja liczebności zwierząt, to nie tylko wymówka, Prawie nie ma już pełnych, samoregulujących się ekosystemów. Rozrastające się niekontrolowanie populacje ostatecznie zdziesiątkowałby zwyczajny głód. Niewątpliwie, wśród myśliwych są zarówno moralne jednostki jak i s***syny. Jak w każdej innej grupie społecznej.

Abstrahując trochę od myśliwych, chciałabym przytoczyć mądre zdanie Alberta Schweitzera: "Etyka, która zajmuje się wyłącznie stosunkiem człowieka do innych ludzi, może być głęboka i żywa. Jest wszakże niepełna." Wegetarianie lubią podkreślać drugą cześc tego stwierdzenia, zapominając o pierwszej. Znam mięsożerne osoby, które są jednymi z najwartościowszych ludzi, jakie miałam szczęście spotkać, i które są dla mnie autorytetami (niekoniecznie w kwestii zywienia ;-) ). I znam wegetarian, za których nie dałabym złamanego grosza. Słowem - nie czuję się upoważniona do odczuwania moralnej wyższości nad kimś, kto je mięso.

[ Dodano: 2009-05-18, 00:25 ]
loika napisał/a:
są inne, poza zabijaniem, metody kontrolowania liczebności.

Jakie?
_________________
hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
koko 


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 08 Maj 2009
Posty: 6187
Wysłany: 2009-05-18, 07:20   

Tylko wiecie, kontrolowanie liczebności populacji przez człowieka (tak, jak np. we Włoszech te dziwne mutanty wilko-psów) to jedno, a to, że ktoś z tego zabijania czerpie czystą przyjemność - to drugie.
 
 
 
krzysztof

Pomógł: 15 razy
Dołączył: 30 Wrz 2008
Posty: 259
Wysłany: 2009-05-18, 09:08   

WITAM :-o

Tutaj dziewczyny można "zobaczyć" wyznania SKRUSZONEGO MYŚLIWEGO:
hxxp://pracownia.org.pl/dzikie-zycie-numery-archiwalne,2193,article,3525

A jako ,że to temat o RYBACH to można zerknąć tutaj ( 14 post drastyczny ale prawdziwy :shock: ):
hxxp://www.forumveg.webd.pl/topics12/wedkarze-kto-to-taki-vt3838.htm


POZDRAWIAM Z ZIELONEJ GÓRY :-o ( bardzo słonecznie )
 
 
neuro 


Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 487
Skąd: Warszawa, zielone Bielany
Wysłany: 2009-05-18, 09:53   

Cytat:
Tylko wiecie, kontrolowanie liczebności populacji przez człowieka (tak, jak np. we Włoszech te dziwne mutanty wilko-psów) to jedno, a to, że ktoś z tego zabijania czerpie czystą przyjemność - to drugie.


I o tym właśnie pisała Kitten. Ludzie są różni i różne motywacje mają, ciężko wrzucać wszystkich do jednego wora. Myśliwi raczej nie zabijają z poczucia obowiązku, ale jeśli działają zgodnie z wytycznymi odpowiednich organów i trzymają się zasad (nie zabijania młodych osobników itd), regulując tym samym liczebność pogłowia zgodnie z założeniami lokalnego leśnictwa...
Z drugiej strony P. opowiadał mi ostatnio, że jego znajomy zapisał się ostatnio do kółka łowieckiego i niestety poszanowania dla tradycji myśliwskiej tam nie uświadczył. Nie wiem dokładnie, ale kiedyś trzeba było chyba przejść ileśtam stopni "wtajemniczenia", żeby stać się myśliwym. A teraz wystarczy tylko papierek-pozwolenie? Ktoś się lepiej orientuje? Tak jak mówiła loika:
loika napisał/a:
Etos, którym się myśliwi chlubią okazuje się mitem. Artykuł opisywał niesamowite bestialstwo.


Cytat:
To nie wina piesków i kotków, że są drapieżnikami.


No właśnie. Przyroda wyewoluowała w ten sposób, że są rośliny, są roślinożercy i są drapieżniki. Nikt chyba nie będzie lisa obwiniał o nieetyczność... To ludzie rozplenili się ponad normę i przez swoją zachłanność zaburzyli cały ekosystem. Zabijają więcej zwierząt, niż potrzebują, by się wyżywić. Całkiem zaburzyli relacje między ilością składników odzwierzęcych (w tym mięsa), a roślinnych w swojej diecie. I są wszystkożerni, znaczy mogą odżywiać się wyłącznie roślinnie. Co (dla mnie) nie zmienia faktu, że akt żywienia się jednego zwierzęcia drugim jest elementem świata natury. Neutralnym. Chodzi tylko o proporcje i potrzeby.

Cytat:
Gdyby miało być tak całkiem ekologicznie to powinniśmy sobie te zwierzęta złapać własnoręcznie.


Trochę nie rozumiem tego argumentu...

A co do wyręczania się, to w części jest to prawda, w części nie. Fakt, że duża liczba osób nie chce widzieć związku między kotletem, a świnką. Ignorancja, co można więcej powiedzieć. Ale np moja rodzina na wsi hoduje króliki i kury, których część przeznaczają na rosół/pasztet i te zwierzęta zabijają własnoręcznie. Nie mają krów, a nawet jakby mieli, to od nich są fachowi rzeźnicy. Nie po to, żeby wyprzeć się odpowiedzialności, tylko żeby sprawą zajął się profesjonalista. Środowisko wiejskie w ogóle różni się w tym względzie od miastowego. Tam nawet dzieci wiedzą, że kurka biegająca po podwórku może stać się elementem obiadu. Nikt przed nimi tego nie ukrywa.
I do razu zaznaczam, że nie mówię o kwestii etycznej ich wiedzy i wyborów, tylko świadomości tego skąd się bierze mielone.
 
 
koko 


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 08 Maj 2009
Posty: 6187
Wysłany: 2009-05-18, 13:01   

Neuro, w zupełności się z tobą zgadzam.
Jest tylko jedno "ale": nie do końca wygląda to na wsi tak, że zwierzęta są zabijane "profesjonalnie". Jest wielu wprawnych rzeźników, ale nie jest to standard (oszczędźmy sobie drastycznych przykładów).
O ile sama nie jem mięsa i nie czuję się drapieżnikiem, o tyle jednak dla mnie osobiście wegetariańskie karmy dla psów to przegięcie. Nie mówię o tym, że zaraz trzeba karmić zwierzaka karmą pochodzącą z odpadów z hodowli intensywnej, ale robienie z drapieżnika wegetarianina to działanie wbrew naturze.
 
 
 
Malati 

Pomogła: 71 razy
Dołączyła: 10 Cze 2007
Posty: 3924
Wysłany: 2009-05-18, 13:03   

koko napisał/a:
o tyle jednak dla mnie osobiście wegetariańskie karmy dla psów to przegięcie. Nie mówię o tym, że zaraz trzeba karmić zwierzaka karmą pochodzącą z odpadów z hodowli intensywnej, ale robienie z drapieżnika wegetarianina to działanie wbrew naturze.


Też tak uważam. :-P
 
 
koko 


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 08 Maj 2009
Posty: 6187
Wysłany: 2009-05-18, 14:43   

Euridice, kot i pies to drapieżniki, a drapieżniki jedzą mięso, nie zbilansowane wegańskie granulki :) Napisałam też, że karmy pochodzące z odpadów z intensywnego chowu (o których Ty też piszesz) to szit i faktycznie z mięsem mają niewiele wspólnego:) Nie daję ich swoim zwierzakom.
Kupuję im na targu "od chłopa" odapady czy mięso z przydomowego uboju. Niestety, albo trzyma się drapieżniki i karmi zgodnie z ich potrzebami, albo trzeba się przerzucić na świnkę morską :)
 
 
 
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-05-18, 15:39   

koko napisał/a:
Euridice, kot i pies to drapieżniki, a drapieżniki jedzą mięso, nie zbilansowane wegańskie granulki :)

A czlowiek to wszystkozerca,wiec co to w ogole za forum? :-P
Temat o vege-karmach juz byl..
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,51 sekundy. Zapytań do SQL: 13