ryby - mięso czy nie-mięso? |
Autor |
Wiadomość |
maryczary
kocham życie
Pomogła: 22 razy Dołączyła: 25 Sie 2008 Posty: 2167
|
Wysłany: 2008-09-07, 01:36 ryby - mięso czy nie-mięso?
|
|
|
nie wiem czy dobrze umieściłam ten temat - z góry przepraszam ale nie znalazłam tego tematu nigdzie wcześniej.
Szczerze mówiąc sama nie wiem jak odpowiedzieć na powyższe pytanie. Osobiście jadam ryby i jajka i nasza Adeczka też. Ale się nad rybami zastanawiam coraz częściej - sama nie wiem dlaczego. Obawiam się pytania Ady, skoro nie jemy zwierzątek to dlaczego jemy ryby? No dlaczego? Dlaczego się tak oddziela mięso i ryby? Czy to nie to samo? Dlaczego jak jest wigilia bezmięsna to na stołach króluje karp?
Nie bardzo umiem sobie to uporządkować. Niby uwielbiam ryby ale coraz częściej odzywa się moje sumienie... Już teraz jestem traktowana jak UFO bo nie jem mięsa a jak przestane jeść ryby to mnie spalą żywcem albo pozbawia praw rodzicielskich
Macie może jakieś linki do artykułów? Co o tym sądzicie? Co wiecie o rybim mięsie i owocach morza? |
_________________ hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com] |
|
|
|
|
bojster
Pomógł: 66 razy Dołączył: 02 Cze 2007 Posty: 2847 Skąd: Neverwhere
|
Wysłany: 2008-09-07, 01:55 Re: ryby - mięso czy nie-mięso?
|
|
|
Ryby to mięso – to dlatego nie umiesz znaleźć odpowiedzi na powyższe pytania i dylematy.
Że ryby to nie mięso, to tylko propaganda wygodnickich obliczona na to żeby można było coś zabić i zjeść w piątek i w czasie innych postów (wigilia itp.). Więcej mi się nie chce pisać, bo tematy był wałkowany xx razy. |
_________________ <img alt="suwaczek" height="60" width="400" src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/li-6666.png">
<img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/li-46027.png" border="0" height="60" width="400"> |
|
|
|
|
k.leee
Pomógł: 46 razy Dołączył: 02 Cze 2007 Posty: 2701
|
Wysłany: 2008-09-07, 01:56
|
|
|
maryczary napisał/a: | Obawiam się pytania Ady, skoro nie jemy zwierzątek to dlaczego jemy ryby? No dlaczego? Dlaczego się tak oddziela mięso i ryby? | Ja też jestem ciekawy Twojej odpowiedzi na te pytania. maryczary napisał/a: | Już teraz jestem traktowana jak UFO bo nie jem mięsa a jak przestane jeść ryby to mnie spalą żywcem albo pozbawia praw rodzicielskich | Dużo zależy od tego czy Ty sama czujesz się jak UFO i czy dasz się ułożyć na stosie? |
_________________ hxxp://alterkino.org/]www.alterkino.org |
|
|
|
|
biechna
Pomogła: 65 razy Dołączyła: 09 Cze 2007 Posty: 4587
|
Wysłany: 2008-09-07, 07:30
|
|
|
maryczary, naprawdę nie wiesz, czy rybie mięso to mięso?
Według mnie kwestia sporna tu w ogóle nie istnieje. Miała oczy, żyła sobie, ktoś ją zabił, żeby zjeść. Czym innym mogłoby być to, co jesz, jeśli nie "mięsem"? |
|
|
|
|
Karolina
Pomogła: 114 razy Dołączyła: 06 Cze 2007 Posty: 4928
|
Wysłany: 2008-09-07, 07:32
|
|
|
Ryba to zwierze, owoce morza także. To mi wystarcza. |
_________________ hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/ |
|
|
|
|
kamma
Magellan
Pomogła: 147 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 7442 Skąd: Bielsko-Biała
|
Wysłany: 2008-09-07, 08:59
|
|
|
Cytat: | miesnie, czli mieso |
O właśnie, o tym chciałam napisać. Definicyjnie, wszelkie mięso to tkanka mięśniowa. To, co ludzie zjadają z ryb, to też ich tkanka mięśniowa, choć wygląda inaczej.
Nawiasem, kiedyś, dla samousprawiedliwienia, ludzie jadali bobry w dni postne, bo uważali, że zwierzęta żyjące w wodzie to nie mięso |
_________________ hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś" |
|
|
|
|
Capricorn
2radical4u
Pomogła: 89 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 6526
|
Wysłany: 2008-09-07, 09:03
|
|
|
ryba nie jest mszakiem, paprotnikiem, nie jest nagozalążkowa ani okrytozalążkowa, nie jest ani jedno- ani dwuliścienna.
Za to ma centralny układ nerwowy, ma serce, krwioobieg. Ma oczy. Czy to za mało, żeby uznać ją za zwierzę?
"Owoce morza" to bardzo przewrotna nazwa, na żadnym morskim (ani innym) drzewie jakoś nie rosną.
Podział na królestwo roślin i królestwo zwierząt jest chyba bardzo czytelny. |
_________________ this is the strangest life I've ever had...
Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę. |
|
|
|
|
Kasia B.
Pomogła: 13 razy Dołączyła: 31 Sie 2007 Posty: 849 Skąd: Warszawka
|
Wysłany: 2008-09-07, 09:27
|
|
|
i jeszcze tu hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=3105
|
|
|
|
|
maryczary
kocham życie
Pomogła: 22 razy Dołączyła: 25 Sie 2008 Posty: 2167
|
Wysłany: 2008-09-07, 17:39
|
|
|
Dziękuję wam bardzo za wypowiedzi i chyba spasuje ryby. Nie będzie to łatwe. Mój "wegetarianizm" wciąż ewoluuje, bo przestałam jest najpierw wędliny pasztety, potem przestałam smażyć itd. głównie ze względów zdrowotnych. Potem doszły do tego względy etyczne.. Nie osądzajcie mnie bo nie mam wsparcia w najbliższych i jest to dla mnie trudne a do tego jestem niedouczona i im więcej czytam o zdrowym odżywianiu tym bardziej zdaje sobie sprawę ile jeszcze nie wiem. Ale powoli się uczę i potrzebuję wsparcia |
_________________ hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com] |
|
|
|
|
k.leee
Pomógł: 46 razy Dołączył: 02 Cze 2007 Posty: 2701
|
Wysłany: 2008-09-07, 17:59
|
|
|
Trzymaj się |
_________________ hxxp://alterkino.org/]www.alterkino.org |
|
|
|
|
Lily
Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2008-09-07, 18:23
|
|
|
Wg mnie to oczywista oczywistość, że ryba to zwierzę. Wystarczy poobserwować. |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
|
Capricorn
2radical4u
Pomogła: 89 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 6526
|
Wysłany: 2008-09-07, 18:37
|
|
|
maryczary napisał/a: | Dziękuję wam bardzo za wypowiedzi i chyba spasuje ryby. Nie będzie to łatwe. Mój "wegetarianizm" wciąż ewoluuje, bo przestałam jest najpierw wędliny pasztety, potem przestałam smażyć itd. głównie ze względów zdrowotnych. Potem doszły do tego względy etyczne.. Nie osądzajcie mnie bo nie mam wsparcia w najbliższych i jest to dla mnie trudne a do tego jestem niedouczona i im więcej czytam o zdrowym odżywianiu tym bardziej zdaje sobie sprawę ile jeszcze nie wiem. Ale powoli się uczę i potrzebuję wsparcia |
większość z nas miała pewnie różne wpadki i dziwne przygody po drodze. Ot, niespodziewana żelatyna tu i tam, sery na podpuszczce, pączki na smalcu / łoju...
Wsparcia na tym forum na pewno nie zabraknie, tego jestem pewna. |
_________________ this is the strangest life I've ever had...
Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę. |
|
|
|
|
Ania D.
Pomogła: 115 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 2196
|
Wysłany: 2008-09-07, 18:40
|
|
|
Maryczary, masz wsparcie . Wspaniale, że chcesz zmieniać swoje przyzwyczajenia zywieniowe. To fakt, nie jest łatwo, gdy nie ma się wsparcia w najbliższych, ale na forum wiele osób też go nie miało lub dalej nie ma. Mając wiedzę naprawdę da się tak zyć - nie jest to bardzo trudne, po prostu jest inaczej. |
|
|
|
|
biechna
Pomogła: 65 razy Dołączyła: 09 Cze 2007 Posty: 4587
|
Wysłany: 2008-09-07, 19:44
|
|
|
... |
Ostatnio zmieniony przez biechna 2010-05-25, 22:05, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
kamma
Magellan
Pomogła: 147 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 7442 Skąd: Bielsko-Biała
|
Wysłany: 2008-09-07, 21:11
|
|
|
biechna napisał/a: | bo "mięso jeść trzeba" |
boszszsz, skąd ja to znam.... tak zwany ostateczny argument...
maryczary, ja też wspieram |
_________________ hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś" |
|
|
|
|
Nimrodel
Pomógł: 6 razy Dołączył: 13 Maj 2008 Posty: 353 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: 2008-09-08, 08:44
|
|
|
MaryCzary
Nie bój się krytyki, bo tu raczej ortodoksyjnych czternastoletnich wegan nie jedzących mięsa od dwóch tygodni nie znajdziesz
Większość forumowiczów to ludzie otrzaskani w bojach , i czasem bardzo dziwnych sytuacjach.
Ja osobiście uważam, że stopniowa zmiana diety jest bezpieczniejsza. Mniejszy szok dla organizmu przy odtruwaniu.
A śmiać się z nikogo nie zamierzam, bo będąc z póltora roku wegetarianką (tak uważałam) dla rodziny kupowałam wędliny, a dla siebie galaretę! warzywną |
_________________ hxxp://zdrowazywnosc.abc24.pl/
hxxp://www.maluchy.pl]
|
|
|
|
|
maryczary
kocham życie
Pomogła: 22 razy Dołączyła: 25 Sie 2008 Posty: 2167
|
Wysłany: 2008-09-08, 11:53
|
|
|
Nimrodel bardzo dziękuję za ciepłe słowa )
ps: co oznacza twój nick? no chyba, że to tajemnica to się więcej nie będę pytać - zaintrygował mnie! |
_________________ hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com] |
|
|
|
|
nitka
SzumiąceWMózguLiście
Pomogła: 46 razy Dołączyła: 20 Cze 2007 Posty: 3490 Skąd: Isle of Man
|
Wysłany: 2008-09-08, 15:14
|
|
|
ryby czuja bol. To, ze nie mowia, i ze nikt nie patrzy im w oczy, jak je zabija dla ich miesa nie znaczy, ze nie zaliczaja sie do zwierzat. wspieram kazda inicjatywe majaca na celu zmniejszyc miesozryzm, powodzenia maryczary |
_________________ cuando tu me hablas?
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/i/i0892kxnl.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"> |
|
|
|
|
Amanii
Pomogła: 24 razy Dołączyła: 23 Mar 2008 Posty: 1485
|
Wysłany: 2008-09-08, 17:13
|
|
|
rozróżnianie mięsa od ryb wzięło się chyba z tradycji postnej, kiedy to wyrzekało się mięsa w piątki, zastępując je rybą (bo mięso = rarytas, a ryba = gorsza, tańsza, itp). Jestem ciekawa, czy w krajach gdzie tradycja chrześcijańska nie miała tak silnych wpływów, też to rozróżnienie jest tak silne. Szczerze mówiąc nie wiem.
Gorzej, że dziś, kiedy ryba już wcale nie jest tak tania, dalej pokutuje ta dziwna tradycja. Myślę, że nie ma to nic wspólnego z niezaliczaniem ryb do zwierząt. Chyba nikt o zdrowych zmysłach nie zaprzeczy że ryba to zwierzę
Sama ostatnio usłyszałam na stołówce (przy marudzeniu, że dzisiejszy wariant wegetariański obiadu jest z rybą), że "ryba JEST wegetariańska, a jak ktoś nie lubi to już jego problem"
Aha, i ciekawa jestem czy "sport" zwany wędkarstwem też byłby uważany za taki cudowny relaks na świeżym powietrzu, gdyby zranione i zabijane ryby darły się w nieboglosy...
BTW widzieliście reklamę "Jedz ryby codziennie"? Szlag mnie trafił. Jedna z wersji jest oczywiście z dzieckiem, które "chce zostać piękną księżniczką", więc wcina rybę. Dżast grejt... kolejne granie na uczuciach troskliwych matek. |
_________________ "Czy to ja nic nie rozumiem, czy oni zwariowali? Czy ja jestem dziecko, a oni tak dojrzali?
Oni mają paragrafy, a my mamy granaty w gębie, które mogą nam wypalić..."
|
|
|
|
|
Coco
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 30 Cze 2008 Posty: 80 Skąd: UK
|
Wysłany: 2008-09-08, 17:38
|
|
|
mnie do dzisiaj dziwi to, ze jak mowie ze nie jem miesa, to slysze pytanie "a ryby jesz"?Duza role odgrywa to z jakich powodow dana osoba przestaje jesc mieso, Jesli kieruje sie tylko aspektem zdrowotnym, to bardziej prawdopodobne jest ze bedzie jadla ryby, gdyz sa one niestety uwazane za bardzo zdrowy pokarm |
|
|
|
|
Amanii
Pomogła: 24 razy Dołączyła: 23 Mar 2008 Posty: 1485
|
Wysłany: 2008-09-08, 19:53
|
|
|
chciałam skomentowac na tym youtube, ale nie chce mi się potem odpierać tych wszystkich ataków:) jak ludzie są głupi i się na to biorą to nie mój problem...
"badania dowodzą" - początek 99% reklam... jakie badania? kto przeprowadził? itp itd...
"że ryba wpływa pozytywnie na układ odpornościowy i rozwój umysłu dziecka" - nie wątpię... podobnie jak milion innych rzeczy, o których zapomnieli wspomnieć. Rozwój umysłu... myśle że dla umysłu lepiej by było zamiast karmienia dziecka rybą i sadzania przed cartoon network, nakarmić je czymś innym i zagrac z nim w gre edukacyjną.
Pomijając fakt, że ryby przy dzisiejszym zanieczyszczeniu wód to jedna wielka toksyna... ale mają dużo omega 3, jedzmy ryby!
"jedz ryby codziennie" - bo umrzesz! a twoje dziecko będzie chorowite i tępe... no i jak troskliwa mama ma się nie wzruszyć czymś takim? jeszcze mu da danonka, żeby miało dużo wapnia...
Najgorsze, że są ludzie, którzy się na to złapią, bo przecież łatwiej uwierzyć reklamie, niż pomyśleć przez sekundę i samemu coś sprawdzić... Już się spodziewam telefonu od ojca (nie jest anty-wege, ale czasem mi rzuca hasłem o zdrowych rybach) |
_________________ "Czy to ja nic nie rozumiem, czy oni zwariowali? Czy ja jestem dziecko, a oni tak dojrzali?
Oni mają paragrafy, a my mamy granaty w gębie, które mogą nam wypalić..."
|
|
|
|
|
bodi
lucky lucky me :)
Pomogła: 91 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 4234 Skąd: UK
|
Wysłany: 2008-09-08, 21:09
|
|
|
to chyba wystarczy za komentarz
"Projekt współfinansowany przez Unię Europejską
Instrument Finansowy Wspierania Rybołówstwa" |
_________________
|
|
|
|
|
bojster
Pomógł: 66 razy Dołączył: 02 Cze 2007 Posty: 2847 Skąd: Neverwhere
|
Wysłany: 2008-09-08, 22:01
|
|
|
bodi napisał/a: | to chyba wystarczy za komentarz
"Projekt współfinansowany przez Unię Europejską
Instrument Finansowy Wspierania Rybołówstwa" |
No właśnie miałem to samo pisać. Rybołówstwo podupada i próbują je jakoś ratować. Tylko dlaczego musimy za to płacić...? |
|
|
|
|
Nimrodel
Pomógł: 6 razy Dołączył: 13 Maj 2008 Posty: 353 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: 2008-09-09, 09:09
|
|
|
a ja akurat wczoraj dostałam takiego maila:
GREENPEACE
INFORMACJA PRASOWA
WARSZAWA, 08.09.2008
ZAGROŻONE GATUNKI MORSKIE W NASZYCH SUPERMARKETACH
Greenpeace opublikował dziś przewodnik „Czy wiesz co jesz? Czerwona lista Greenpeace: gatunki morskie” [1]. Zawiera on spis zagrożonych gatunków morskich dostępnych w polskich supermarketach. Ekolodzy apelują w ten sposób do konsumentów o powstrzymanie się od kupowania gatunków z tej listy.
„Greenpeace przygotował ten przewodnik aby uświadomić konsumentom, które ryby są najbardziej zagrożone wyginięciem. Apelujemy aby zrezygnować z ich zakupu. Mamy świadomość, że to potrzeby konsumentów kształtują rynek. Kluczem do tego, aby sprzedawcy wspierali rozwiązania promujące zrównoważone wykorzystanie zasobów morskich jest świadomy wybór tego co kupujemy.” – mówi Katarzyna Guzek, koordynatorka kampanii morza i oceany w Greenpeace Polska.
Liczba gatunków morskich zagrożonych wyginięciem zwiększa się z roku na rok. Dzieje się tak z winy człowieka. Zapotrzebowanie rynku na produkty rybne rośnie, a co za tym idzie zwiększa się presja połowowa [2]. Aby sprostać zapotrzebowaniom rynku, dalekomorskie floty rybackie prowadzą intensywne połowy z wykorzystaniem technik, które często degradują naturalne środowisko. Sprawia to, że liczebność kolejnych populacji zmniejsza się w drastycznym tempie. Obecnie większość światowych łowisk jest eksploatowana w pełni lub nadmiernie. Oznacza to, że w skali świata ryb jest coraz mniej i jeśli sytuacja ta nie zmieni się, w przyszłości większość ryb jakie kupujemy w supermarketach zniknie bezpowrotnie z mórz i oceanów świata, a co za tym idzie z naszych talerzy.
„Przyszłość zagrożonych gatunków zależy od nas. Jeśli chcemy, żeby z bogactwa oceanów mogły korzystać również przyszłe pokolenia musimy już teraz myśleć o tym, jaki jest nasz wpływ na morskie ekosystemy”, dodaje Guzek.
To właśnie ogromna presja rynku doprowadziła do tego, że nowoczesne floty rybackie przemierzają kolejne akweny w poszukiwaniu coraz to nowych łowisk. Statki, jakich używa się na otwartym morzu to pływające fabryki, ciągnące po morskim dnie ogromnych rozmiarów sieci. Kilkadziesiąt takich statków jest w stanie doszczętnie spustoszyć morskie głębiny i zniszczyć cenne siedliska morskich stworzeń. Konsumenci, detaliści i przetwórcy biorą udział w kształtowaniu popytu i to od ich decyzji zależy, czy w sprzedaży nadal w znajdywać będziemy gatunki zagrożone.
KONTAKT:
- Katarzyna Guzek, Koordynatorka Kampanii Morskiej Greenpeace Polska, tel: 500 236 21, mail: katarzyna.guzek@greenpeace.pl
- Jacek Winiarski, Rzecznik Prasowy Greenpeace Polska, tel: 504 274 080, mail: jacek.winiarski@greenpeace.pl
PRZYPISY:
[1] Przewodnik do pobrania tutaj: hxxp://www.greenpeace.org/raw/content/poland/press-centre/dokumenty-i-raporty/czy-wiesz-co-jesz-czerwona-li.pdf
[2] Presja połowowa - termin określający prowadzenie połowów danego gatunku przez flotę rybacką na konkretnym łowisku. Zwykle używa się wyrażenia wysoka presja połowowa, która oznacza intensywne i długotrwałe połowy na ograniczonym terytorium.
Więcej informacji tutaj:
hxxp://www.greenpeace.org/poland/zagrozone-gatunki-morskie/ |
_________________ hxxp://zdrowazywnosc.abc24.pl/
hxxp://www.maluchy.pl]
|
|
|
|
|
krzysztof
Pomógł: 15 razy Dołączył: 30 Wrz 2008 Posty: 259
|
Wysłany: 2008-09-30, 12:28
|
|
|
Witam WSZYSTKICH !
Maria Grodecka w książce "Zmierzch świadomości łowcy" pisze: Najbardziej nieuchwytne dla świadomości są doznania i udręki łowionych na pokarm ryb. Te stworzenia tak niepodobne w niczym do ludzi, żyjące w warunkach tak odmiennych od naszych, o głosie niesłyszalnym dla naszych uszu, najmniej mają szans na to, aby wzbudzić u ludzi uczuciową przychylność. (...) Zabijanie ciepłokrwistych zwierząt, których głos bólu jest dla człowieka słyszalny, odbywa się w rzeźniach, aby oszczędzić naszą wrażliwość. Jednak, te najbardziej cenione przez nabywców, ryby żywe, umierają w zasięgu naszego wzroku, nie budząc u obserwatorów żadnych wzruszeń. A właśnie to ich milczące konanie jest jednym z najokrutniejszych. Przyniesione do domu w torbie, zawinięte w papier, duszą się w trwającej całymi godzinami męczeńskiej agonii. Leżą na kuchennym stole i dyszą otwartym szeroko pyszczkiem, podczas gdy gospodyni krząta się pogodnie po kuchni. A kiedy ryba w tej męce szarpnie się czasem mocniej i spadnie ze stołu, gospodyni podnosi ją ze śmiechem lub z irytacją".
tutaj nieco więcej o " rybach jako nie mięso " :
hxxp://psubraty.zrodla.org/2/rybki.html
POZDRAWIAM Z ZIELONEJ GÓRY |
|
|
|
|
|