wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Poród w domu
Autor Wiadomość
Jagienka 


Pomogła: 13 razy
Dołączyła: 18 Lut 2009
Posty: 993
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-01-05, 23:37   

excelencja napisał/a:

Tak patrząc na porody wśród znajomych to jednak więcej złego dzieje się w szpitalach :P

bo tam rodzi się bez względu na sytuację zdrowotną matki czy dziecka.
Żeby rodzić w domu (pomijam wyjątkowe przypadki typu - poród nagły bez asysty itp.) trzeba spełnić pewne wymagania. Niektórych porodów położne zwyczajnie nie zgadzają się przyjąć w domu właśnie z powodu zbyt dużego ryzyka.
Dlatego też porównywanie bezpieczeństwa itp porodu domowego ze szpitalnym, jest w moim odczuciu nie do końca miarodajne. A już teksty w stylu "strach rodzić w szpitalu" wygłaszane przez osoby, które rodziły wyłącznie w domu, są pozbawione sensu (bo skoro nie rodziła w szpitalu, to skąd wie, że to strach? od koleżanek? bez sensu - są różne szpitale i różne doświadczenia). Odwrotne gadki - czyli "strach rodzić w domu" w ustach kobiet, które w domu nigdy nie rodziły - są dla mnie równie głupie.
_________________
<img src="hxxp://lbym.lilypie.com/nkA8p2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://lb3m.lilypie.com/0XiIp2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie Third Birthday tickers" /><img src="hxxp://lb1m.lilypie.com/Wdrap2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie First Birthday tickers" />

www.chwile-jak-motyle.blogspot.com

"Jak można mówić, że na świecie jest za dużo dzieci? To jakby powiedzieć, że na świecie jest za dużo kwiatów." (Matka Teresa z Kalkuty)
 
 
excelencja 


Pomogła: 46 razy
Dołączyła: 01 Sty 2008
Posty: 4973
Skąd: Grójec
Wysłany: 2013-01-05, 23:56   

dort, gdzie tyle dostaje?
to chyba jakaś podstawowa kasa, bo te 5 lat temu wychodziło za pacjentkę z dzieciakiem, dobrze pamięta, bo dobrze pamiętam :P


Mnie by wystarczyły opowieści koleżanek o porodzie szpitalnym, żeby wiedzieć, że 'strach rodzić w szpitalu'. Niestety miałam okazję się o tym przekonać osobiście.
Zośka jest wyjątkiem - ale nie zawsze - znam sporo dramatycznych historii z Zośki właśnie.
Nawet tam matka nie dostaje dzieciaka po cc. Nie wiem jak jest teraz, ale kilka lat temu Jak nie było miejsc na poporodowym oddziale to rozdzielano dzieci i matki, matki leżały na ginekologicznym, a dzieci osobno na noworodkowym. Ludzkie?
wszystko kwestia ludzi, na jakich trafisz i/lub ile zapłacisz.
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/c/cz2uabiht.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
hxxp://tropyprzyrody.pl/]
 
 
Poli 


Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 07 Mar 2011
Posty: 1315
Skąd: Dania
Wysłany: 2013-01-06, 00:14   

koko napisał/a:
+ koszty dojazdu, ubezpieczenia jakiegoś dodatkowego (bo przecież rodząca nie jest w szpitalu), inne rozliczenie czasu pracy, delegacji pracownika poza miejsce zatrudnienia, itd.
Nie przeczę, że teoretycznie poród domowy jest tańszy (bo jest), ale praktycznie dochodzą koszty, o których nam się nie śni.


Kosztow dodatkowych w dani nie ma ;-) do porodow domowych sa wzywane polozne , ktore maja dyzury w domu. Tak, siedza u siebie w domu i czekaj na telefon, moze byc to telefon wzywajacy do szpitala albo do porodu domowego. W tej sytuacji polozna wzywa taksowke i jedzie do szpitala albo do porodu domowego z jedna walizka i niczym wiecej :!: te polozne maja dyzury jak w szpitalu ( nie ma innego rozliczenia pracy), wiec moze sie zdarzyc ze jej dyzur sie skonczy i wymieni sie z inna polozna. Nie ma zadnego dodatkowego ubezpieczenia , lekarza i innych rzeczy. Po urodzeniu dziecka dzwoni do szpitala i jest nadany pesel dziecku, wszystkie dokumenty wypelnia na miejscu typu ksiazeczke zdrowia, przebieg porodu, czesc spraw zalatwia przez telefon itd. Po wyjsciu poloznej , mamy w domu wszystkie dokumenty, identycznie jak po porodzie w szpitalu.

Wiec w tym wypadku zorganizowac sprawny porod domowy, potrzebna jest raczej dobra wola naszych wladz i checi. Wystarczy tylko pomyslec jak to usprawnic, a u nas jak zwykle kroluje brak wyobrazni i ciemnota :-?


Jagienka napisał/a:
Dlatego też porównywanie bezpieczeństwa itp porodu domowego ze szpitalnym, jest w moim odczuciu nie do końca miarodajne. A już teksty w stylu "strach rodzić w szpitalu" wygłaszane przez osoby, które rodziły wyłącznie w domu, są pozbawione sensu (bo skoro nie rodziła w szpitalu, to skąd wie, że to strach? od koleżanek? bez sensu - są różne szpitale i różne doświadczenia). Odwrotne gadki - czyli "strach rodzić w domu" w ustach kobiet, które w domu nigdy nie rodziły - są dla mnie równie głupie.


A ta co rodzila w domu i w szpitalu moze wyrazac opinie ;-)
_________________

 
 
Mnemozyne

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 20 Maj 2012
Posty: 390
Wysłany: 2013-01-06, 13:27   

Jagienka napisał/a:
Dlatego też porównywanie bezpieczeństwa itp porodu domowego ze szpitalnym, jest w moim odczuciu nie do końca miarodajne. A już teksty w stylu "strach rodzić w szpitalu" wygłaszane przez osoby, które rodziły wyłącznie w domu, są pozbawione sensu (bo skoro nie rodziła w szpitalu, to skąd wie, że to strach? od koleżanek? bez sensu - są różne szpitale i różne doświadczenia). Odwrotne gadki - czyli "strach rodzić w domu" w ustach kobiet, które w domu nigdy nie rodziły - są dla mnie równie głupie.


Może i nie wie jak się rodzi w szpitalu, ale może wiedzieć jak to jest w ogóle przebywać w szpitalu, jeśli już tam kiedyś była(a wierz mi można mieć traumę po wyjściu ze szpitala). Poczucie bezpieczeństwa wpływa na nastawienie psychiczne, a te jest bardzo istotne dla przebiegu zdarzeń, szczególnie, że wiele komplikacji pojawia się już w trakcie porodu, a nie przed jego rozpoczęciem.
Daleka jestem od generalizowania, ale jakieś tam wyobrażenie można mieć. To samo jest w drugą stronę, kobieta, która wie, że nie ma aparatury medycznej w domu, może czuć się w związku z tym mniej bezpiecznie rodząc w domu, stąd "strach tam rodzić".. ;-)
 
 
gemi 
Matka Polka ;)


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 30 Wrz 2008
Posty: 2460
Wysłany: 2013-01-06, 14:44   

ja mam porównanie, choć mój poród domowy był lekko ;-) niestandardowy.

i to porównanie wypada zdecydowanie na niekorzyść szpitala, choć i tak przeważająca część personelu stanęła na wysokości zadania. Może i nie wpadam w panikę na myśl o porodzie szpitalnym, ale jechałabym tam jednak z obawą, poczuciem zagrożenia i w postawie walecznej: o moje prawa, o moje dzieciątko, moje ciało.
Pytałam ostatnio mojego męża o jego podejście do porodów szpitalnych i domowych: i nie oddałby możliwości urodzenia dziecka w domu za żadne skarby. Mąż traktuje opcję porodu w szpitalu jako ostateczność, do tego przykrą. Jego zdecydowanie w tej sprawie oczywiście wpływa znacząco na moją postawę i poczucie bezpieczeństwa w sytuacji rodzenia w naszym domu.
_________________
"Nowego kłamstwa słucha się chętniej aniżeli starej prawdy" (A.Czechow)
 
 
Mikarin 
szczylowa mama


Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 13 Wrz 2011
Posty: 2500
Skąd: Wałbrzych
Wysłany: 2013-01-06, 15:59   

Mnemozyne napisał/a:

Jagienka napisał/a:
Dlatego też porównywanie bezpieczeństwa itp porodu domowego ze szpitalnym, jest w moim odczuciu nie do końca miarodajne. A już teksty w stylu "strach rodzić w szpitalu" wygłaszane przez osoby, które rodziły wyłącznie w domu, są pozbawione sensu (bo skoro nie rodziła w szpitalu, to skąd wie, że to strach? od koleżanek? bez sensu - są różne szpitale i różne doświadczenia). Odwrotne gadki - czyli "strach rodzić w domu" w ustach kobiet, które w domu nigdy nie rodziły - są dla mnie równie głupie.


Może i nie wie jak się rodzi w szpitalu, ale może wiedzieć jak to jest w ogóle przebywać w szpitalu, jeśli już tam kiedyś była(a wierz mi można mieć traumę po wyjściu ze szpitala). Poczucie bezpieczeństwa wpływa na nastawienie psychiczne, a te jest bardzo istotne dla przebiegu zdarzeń, szczególnie, że wiele komplikacji pojawia się już w trakcie porodu, a nie przed jego rozpoczęciem.
Daleka jestem od generalizowania, ale jakieś tam wyobrażenie można mieć. To samo jest w drugą stronę, kobieta, która wie, że nie ma aparatury medycznej w domu, może czuć się w związku z tym mniej bezpiecznie rodząc w domu, stąd "strach tam rodzić"..
Z drugim dzieckiem za skarby świata nie chcę jechac do szpitala. mam porównanie... Jak nie dwóch lekarzy badało jeden o drugim i jeden do drugiego: "Czujesz tę szyjkę?" na co drugi: "Nie... a czego mam szukać...?" Nosz kulfa :evil: Sami się wysypali, że nie musiałam tak szybko do szpitala jechać, ale to juz byla 28/30 godzina mojego pobytu w szpitalu i szczerze? Jak widzę ten budynek to mam dreszcze. A jechałam tam szczęśliwa, ze przecież fundacja "Rodzić po luzku" dała im zajebiste referencje. SZPITALOWI - NIE LUDZIOM, a to z ludźmi ma się do czynienia. Mój chłop nie chce słyszeć o porodzie w domu, ale ja już mam swoje plany w tym temacie. A gin zawsze może przyjechać do mnie karetką. Ja do porodu pojechałam autobusem, to co za problem. Zresztą, do tego pierdolniętego szpitala jest niewiele jak 6 minut drogi, na sygnale pewnie mniej, więc...?
A traumę po wyjściu ze szpitala po samym pobycie na obserwacji można mieć i to niebywałą, jak się okazało... Jak na tę samą salę na patologii ciąży wjeżdża dziewczyna po usunięciu martwego malucha albo kiedy z krzyżowymi dziewczyna się męczy na korytarzu dwie dobry, a położne ją wyśmiewają; kiedy dziewczynie w 6 miesiącu odchodzą wody, a położna do niej, że dziewczyna się zsiusiała... I w tym momencie człowiek się zastanawia, co usłyszy, kiedy z jego dzieckiem będzie coś nie tak - w szpitalu, pod opieką fachowców...
_________________
hxxp://pierwszezabki.pl] hxxp://lilypie.com]hxxp://daisypath.com]hxxp://daisypath.com]hxxp://www.kornela-m.blogspot.com/]blog? zapraszam!
SELER RULEZ! :D | Nie łączę wegetarianizmu z filozofią, więc jak czasem coś palnę - proszę o wyrozumiałość! Dziękuję :)
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?p=651569#651569]Zbieram na rower - zapraszam!
 
 
go. 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Lut 2011
Posty: 6285
Skąd: toro
Wysłany: 2013-01-06, 16:08   

Cytat:
Może i nie wie jak się rodzi w szpitalu, ale może wiedzieć jak to jest w ogóle przebywać w szpitalu, jeśli już tam kiedyś była(a wierz mi można mieć traumę po wyjściu ze szpitala). Poczucie bezpieczeństwa wpływa na nastawienie psychiczne, a te jest bardzo istotne dla przebiegu zdarzeń, szczególnie, że wiele komplikacji pojawia się już w trakcie porodu, a nie przed jego rozpoczęciem.
Daleka jestem od generalizowania, ale jakieś tam wyobrażenie można mieć. To samo jest w drugą stronę, kobieta, która wie, że nie ma aparatury medycznej w domu, może czuć się w związku z tym mniej bezpiecznie rodząc w domu, stąd "strach tam rodzić".. ;-)



po pierwsze, to z samych wrocławianek są na forum co najmniej dwie sztuki, których szpital podczas porodu odesłał z kwitiem, "nieidentyfikując porodu" z zaleceniem "do kontroli za 2 dni" :mrgreen:
A po drugie ja idąc do szpitala w jednym kawałku tak myślałam, że jak podpiszę ichnie papierki to zacznie się pewnie od standardowego nacięcia pierwiastek, a skończy na niepotrzebnej oksytocynie po 2 fazie porodu etc. Zgadzam się z dziewczynami, bezpieczniej czułabym się w domu, a nie rodząc na prędce, bo już następne czekają, a miejsc nie ma, czy własnie w socjalu zaczynają się "kuchenne rewolucje" :roll:

Z ciekawości tylko spytam, czy jest jakiś rejestr/spis w sieci położnych odbierających domowe? Albo ktoś zna położną z Torunia? Okolic?
_________________
"Bez odchyleń od normy niemożliwy jest postęp." Zappa
 
 
go. 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Lut 2011
Posty: 6285
Skąd: toro
Wysłany: 2013-01-06, 16:53   

właśnie jestem na etapie szperanie w sieci o położnych
Tak mnie tylko jedna wątpliwość naszła, może umiecie mi wyjaśnić co się robi jak rodząca w domu coś popęka?
Chociaż ja mam nadzieję, że 2 lata pomiędzy porodami rzeczywiście jest się mocno elastyczną :P

I wiem, że jako pierwiastka bez doświadczenia w rodzeniu osobiście też bym się nie zdecydowała na taką domówkę. Teraz to co innego ;-)
_________________
"Bez odchyleń od normy niemożliwy jest postęp." Zappa
 
 
MartaJS 


Pomogła: 101 razy
Dołączyła: 04 Wrz 2010
Posty: 6041
Skąd: Kosieczyn
Wysłany: 2013-01-06, 16:58   

gosia z badylem, położna może pozszywać.

Ja nie bardzo mam możliwość porodu domowego tu na zadupiu, generalnie chcę rodzić w tym samym szpitalu mimo nieciekawych przejść ostatnio, myślę że jednak mimo wszystko mogłam trafić gorzej. Teraz na pewno będę bardziej asertywna, wiem też czego chcę a czego nie chcę, ale nie czuję się dobrze z faktem, że jadę tam walczyć o swoje prawa, zamiast po prostu rodzić.
_________________



hxxp://www.kurazdoktoratem.blogspot.com
 
 
go. 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Lut 2011
Posty: 6285
Skąd: toro
Wysłany: 2013-01-06, 17:09   

MartaJS napisał/a:
gosia z badylem, położna może pozszywać.


poważnie? To nie wymaga jakiegoś chirurga? I też znieczuli? Czy tak na żywca? :oops: Ale by było super :) ))
_________________
"Bez odchyleń od normy niemożliwy jest postęp." Zappa
 
 
Kat... 


Pomogła: 72 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 4347
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-01-06, 17:33   

Mi się też marzy poród w domu ale ja już w pierwszej ciąży miałam silne wewnętrzne przekonanie, że ja rodzę, żeby mi absolutnie nie przeszkadzać, że dam radę. Cieszę się jednak, że jednak urodziłam w szpitalu bo ja się okazuje u mnie rodzinnie są bardzo sile pęcherze płodowe i do ostatniej chwili nie pękają.
Nieważne.
Jagienka napisał/a:
teksty w stylu "strach rodzić w szpitalu" wygłaszane przez osoby, które rodziły wyłącznie w domu, są pozbawione sensu (bo skoro nie rodziła w szpitalu, to skąd wie, że to strach? od koleżanek? bez sensu - są różne szpitale i różne doświadczenia). Odwrotne gadki - czyli "strach rodzić w domu" w ustach kobiet, które w domu nigdy nie rodziły - są dla mnie równie głupie.
no coś Ty. Porodowi strach towarzyszy prawie zawsze. Nigdy nie wiadomo jak się potoczy. Kobiety mają różne oczekiwania i nastawienia i nawet pierworódki mogą się bać rodzić tu czy tam.
Nie ma co się nakręcać. Są naprawdę świetne porody szpitalne jak i domowe, które chce się wymazać z pamięci.
Jestem za możliwością wyboru ale boję się, ze jeśli taki wybór miałby być powszechny i refundowany zbyt małej ilości osób by się to opłacało :-/
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/d/drq9l8b04.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/n/nxoasmhk1.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
dżo 


Pomogła: 142 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5422
Skąd: między polem a łąką
Wysłany: 2013-01-06, 19:10   

gosia z badylem napisał/a:
poważnie? To nie wymaga jakiegoś chirurga? I też znieczuli? Czy tak na żywca?

Położna umie szyć (moze nie każda, tego nie wiem) i znieczula miejscowo. Ja lekko popękałam, zostałam szybko i sprawnie zszyta przez położna odbierającą poród, mam nawet zdjęcie :mrgreen:
 
 
koko 


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 08 Maj 2009
Posty: 6187
Wysłany: 2013-01-06, 19:52   

A ja byłam zszywana w szpitalu, przez lekarza, na żywca. 40 minut przyjemności nie do zapomnienia :evil:
_________________
hxxp://fajnamama.pl]
hxxp://fajnamama.pl]
 
 
 
żuk 


Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 31 Sty 2009
Posty: 886
Skąd: kotlina kłodzka
Wysłany: 2013-01-06, 19:54   

ja też w szpitalu, przez młodą lekarkę, mam wrażenie że robiła to pierwszy raz w życiu, ze źle założonym znieczuleniem- 18 szwów :-/
_________________
<img src="hxxp://global.thebump.com/tickers/tt17cef9.aspx" alt=" Baby Birthday Ticker Ticker" border="0" />
pracownia wyszło szydło hxxps://www.facebook.com/pages/Pracownia-Wysz%C5%82o-Szyd%C5%82o/1489168474670428?ref=aymt_homepage_panel
zalana klawiatura- przepraszam za literówki
 
 
go. 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Lut 2011
Posty: 6285
Skąd: toro
Wysłany: 2013-01-06, 20:16   

dżo, też tak chce :D

Dziewczyny, ja poród miałam masakryczny, narzekać na wrocławski brochów będę do usranej śmierci, ale anestezjologa mają świetnego (zatrudniony dodatkowy gość po wejściu tych nowych standardów okołoporodowych) i jak mnie szyli z 1,5 godziny to nic pamiętam z tego nic poza rozmową z A. i jak S. kichał mi na brzuchu :)
_________________
"Bez odchyleń od normy niemożliwy jest postęp." Zappa
 
 
adriane 


Pomogła: 51 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3064
Skąd: teraz Irlandia
Wysłany: 2013-01-06, 22:44   

MartaJS napisał/a:
Teraz na pewno będę bardziej asertywna, wiem też czego chcę a czego nie chcę, ale nie czuję się dobrze z faktem, że jadę tam walczyć o swoje prawa, zamiast po prostu rodzić.


To zrozumiałe, że kobieta rodząca nie chce o nic walczyć. Jej potrzebne jest tylko poczucie bezpieczeństwa. Nadmiar adrenaliny w czasie porodu blokuje oksytocynę czyli spowalnia cały poród. Lepiej może żeby ojciec dziecka wziął się za tę walkę ze szpitalem, a kobiecie żeby zostało samo rodzenie.
Tu jest wyjaśnione fajnie jak działają hormony podczas porodu: hxxp://www.rodzicpoludzku.pl/Porod/Mechanizm-hormonalny-porodu.html

Ja też mam porównanie jesli chodzi o rodzenie w domu i szpitalu. Porody w domu miałam magiczne, a szpitalny poród miałam związany z lękiem o to co mi będą robić i dziecku bez mojej zgody.

Kat... napisał/a:
Porodowi strach towarzyszy prawie zawsze.

Nie doświadczyłam żadnego strachu przy domowych porodach, a poczucie bezpieczeństwa dawała mi wspaniała położna Irenka i sam fakt, że rodzę w domu i mogę zaufać sobie i siłom natury.
_________________
Ada, mama Emila 2002, Karoliny 2000 i Filipa 1991.
 
 
 
amanitka 


Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 28 Lut 2008
Posty: 552
Skąd: południe
Wysłany: 2013-01-06, 22:51   

również nie doświadczyłam strachu przy żadnym z porodów :->
rodziłam domowo :-)
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
excelencja 


Pomogła: 46 razy
Dołączyła: 01 Sty 2008
Posty: 4973
Skąd: Grójec
Wysłany: 2013-01-07, 00:24   

coś mi mówi, że gdybym rodziła w domu- też nie doznałabym strachu- dlatego własnie wybrałam poród w domu. A mój pobyt w szpitalu od pierwszej do ostatniej minuty była nasycony strachem. Za każdym razem jak przejeżdżałam obok tego budynku, miałam mdłości.

Rejestr położonych domowych- nie wszystkich :

hxxp://www.dobrzeurodzeni.pl/?all=1&znajdz=1&mi=&r=&n=&w=Zobacz+wszystkie+po%C5%82o%C5%BCne&i=23

MartaJS, jest położna w Twojej okolicy
Cabańska Katarzyna 503 120 174
Poznań
wielkopolskie
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/c/cz2uabiht.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
hxxp://tropyprzyrody.pl/]
Ostatnio zmieniony przez excelencja 2013-01-07, 00:28, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
excelencja 


Pomogła: 46 razy
Dołączyła: 01 Sty 2008
Posty: 4973
Skąd: Grójec
Wysłany: 2013-01-07, 00:26   

Szczecin
- SYLWIA BIEŃKOWSKA
- DOROTA FRYC porodydomowe@gmail.com

Gdynia
ELŻBIETA CAPIERZYŃSKA ecapierzynska@poczta.fm

Góra Kalwaria
IRENA CHOŁUJ irena_choluj@wp.pl

Mysłowice
ILONA CZOK iczok@interia.pl

Warszawa -

EDYTA DZIERŻAK-POSTEK edpostek@op.pl

KATARZYNA GRZYBOWSKA www.domnarodzin.pl info@domnarodzin.pl

MARTA KACZYŃSKA marta-kaczynska@wp.pl

ANNA KOMASZYŃSKA hxxp://www.bonamater.waw.pl/ ko-masia1@wp.pl

KINGA OSUCH hxxp://www.bonamater.waw.pl/ osuch.kinga@gmail.com

RENATA ZBOROWSKA zborowska.renata@wp.pl

MAGDALENA WITKIEWICZ magdawitkiewicz@o2.pl

URSZULA TATAJ-PUZYNA www.narodziny.home.pl

URSZULA SKRZYPIEC hxxp://www.bonamater.waw.pl/ ula.piast@interia.pl

MARIA ROMANOWSKA m.romanowska@wp.pl

Opole
EWA JANIUK hxxp://www.zdrowarodzina.pl/ zdrowarodzina@op.pl

Pszczyna
BOŻENA KOWALIK szkolarodz1@poczta.fm

Mikołów
KATARZYNA OLEŚ hxxp://dobrzeurodzeni.pl/ katarzyna.oles@dobrzeurodzeni.pl

Kraków
ANNA PRZYBYLSKA hxxp://www.koala.krakow.pl, ania@koala.krakow.pl

Darłowo
ARLETA WARMIŃSKA arletawarminska@gmail.com

Piła
ALINA WASILEWSKA www.szkol-rodzenia.pl alina@szkol-rodzenia.pl
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/c/cz2uabiht.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
hxxp://tropyprzyrody.pl/]
 
 
amanitka 


Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 28 Lut 2008
Posty: 552
Skąd: południe
Wysłany: 2013-01-07, 01:09   

ania przybylska z krakowa nie odbierała domowych porodów, jak rodziłam lewcia. może się coś zmieniło.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
JoasiaP 


Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 19 Cze 2012
Posty: 39
Skąd: Sobótka/Wrocław
Wysłany: 2013-01-07, 18:36   

Dziewczyny, proszę ... tyle się mówi o dobrym porodzie. Zwracajmy uwagę na to co piszemy.
Położne w szczególności w tym wątku jakim jest poród w domu - przyjmują dziecko na świat a nie odbierają poród.

Nikt nigdy nie powinien Nam odbierać porodu !

Taka mała zmiana słowna a ile daje w świadomości, dla Nas...dziewczyny przecież to dla Nas.


Jeśli mogę się jeszcze podczepić to szanujmy swoje wybory. Dla Jednych z Nas poród w szpitalu jest dobry , dla innych z Nas poród w domu.
Każda kobieta powinna mieć prawo wyboru gdzie czuje się bezpiecznie i dla każdej z Nas jest to inne miejsce :)

Ważne żeby się dobrze przygotować do porodu.
Porody w szpitalu też mogą być dobre.


Dodam jeszcze dla sprostowania . Położne z Dobrze Urodzeni są zrzeszone i na ich stronie są tyko członkinie stowarzyszenia.
Poza tymi położnymi jest wiele innych które również przyjmują dzieci na świat w domu. Musicie się dowiedzieć w społeczności miasta, forach lub po prostu szukać na własną rękę informacji o takowych- bo są !
_________________
moje stado : Janiu 09.11.2005 Dymek 19.05.2008 i Mąż Mateusz i psica Luna
Doula hxxp://www.doulawroclaw.pl/
hxxp://szkolarodzenia-natura.pl/ we Wrocławiu

hxxp://www.youtube.com/watch?v=ngVHtE-iZSQ&feature=player_embedded#
 
 
go. 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Lut 2011
Posty: 6285
Skąd: toro
Wysłany: 2013-01-07, 20:23   

JoasiaP, mi się wydaje, że terminologia jest na drugim miejscu. Piszemy tak jak się nam osłuchało, a jednak przeżywamy głęboko i mocno:) Tak samo jak na mojego małego S. mówię zgredzie/zrzędo, a gdy ma srakę po prostu nadaje mu nazwisko "Gównalski" :oops: - nie odbiera mu to bycia najukochańszym synkiem na świecie ;)
A poczciwe Wrocławianki też powinny się siebie wyprzeć, po tym jak przyjęło się rozpoczynanie tworzenia wiadomości teksotwych:)

Dzięki podpowiedzi puszczykowej znalazłam namiary na panią położną zajmującą się "domówkami". Już się kontaktowałam wiem, że przyjeżdża ona z obstawą ginekologa i pediatry do domu. Tak bym chciała, żeby wszystko się udało jak to sobie wymarzyłam... zobaczymy
_________________
"Bez odchyleń od normy niemożliwy jest postęp." Zappa
 
 
gemi 
Matka Polka ;)


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 30 Wrz 2008
Posty: 2460
Wysłany: 2013-01-08, 11:23   

gosia z badylem napisał/a:
A poczciwe Wrocławianki też powinny się siebie wyprzeć, po tym jak przyjęło się rozpoczynanie tworzenia wiadomości teksotwych:)
gosia, chyba nie zakumałam...
a tak z innej beczki - ta położna jest z Wrocka, lub okolic? Wyślij mi proszę na pw namiary do niej.

dla mnie terminologia ma znaczenie. Ale też drugorzędne :-)
Mój pierwszy poród był na finale nam odebrany, a drugi nawet nie został oficjalnie przyjęty :mryellow:
_________________
"Nowego kłamstwa słucha się chętniej aniżeli starej prawdy" (A.Czechow)
 
 
Mikarin 
szczylowa mama


Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 13 Wrz 2011
Posty: 2500
Skąd: Wałbrzych
Wysłany: 2013-01-08, 11:48   

Ale JoasiaP ma rację - to jak mówimy determinuje to jak myślimy. Więc skoro ktoś ma "odebrać poród" to automatycznie w mowie jest to rozumiane jako: rodząca jest bierna, aktywna jest osoba "wspomagająca", a przecież jest odwrotnie - ODEBRAĆ to można PACZKĘ NA POCZCIE. "Przyjęcie porodu" - że tak się wyrażę dosłownie - jest jak zachowanie Willa Smitha w pierwszej części "Facetów w czerni" - po prostu złapał :mryellow: I moim zdaniem to jest dobra asysta porodowa, a nie uziemianie na łóżku, ciągniecie za srom i uciskanie na brzuch...

Generalnie zmieniając swój sposób mówienia zmieniamy ogólny sposób myślenia. W przypadku akcji pro zwierzęcych też tak jest: kiedyś spotkałam się z wywodem, teraz go nie znajdę, ale szedł mniej więcej tak, że co decyduje o tym, które zwierzę się nazywa, a które się wabi itp. Wiem, że trochę nietrafione porównanie, ale naprawdę, nasz język determinuje nasze myśli i postrzeganie świata.

Czyli od dziś chyba będę mówić, ze szukam kogoś, kto mój poród przyjmie, bo urodzę przecież ja, a nie położna czy ginekolog (to by było co najmniej dziwne...)

Może długo i OT, ale się wygadałam :mryellow:
_________________
hxxp://pierwszezabki.pl] hxxp://lilypie.com]hxxp://daisypath.com]hxxp://daisypath.com]hxxp://www.kornela-m.blogspot.com/]blog? zapraszam!
SELER RULEZ! :D | Nie łączę wegetarianizmu z filozofią, więc jak czasem coś palnę - proszę o wyrozumiałość! Dziękuję :)
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?p=651569#651569]Zbieram na rower - zapraszam!
 
 
JoasiaP 


Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 19 Cze 2012
Posty: 39
Skąd: Sobótka/Wrocław
Wysłany: 2013-01-08, 12:00   

Mikarin napisał/a:
Ale JoasiaP ma rację - to jak mówimy determinuje to jak myślimy. Więc skoro ktoś ma "odebrać poród" to automatycznie w mowie jest to rozumiane jako: rodząca jest bierna, aktywna jest osoba "wspomagająca", a przecież jest odwrotnie - ODEBRAĆ to można PACZKĘ NA POCZCIE. "Przyjęcie porodu" - że tak się wyrażę dosłownie - jest jak zachowanie Willa Smitha w pierwszej części "Facetów w czerni" - po prostu złapał :mryellow: I moim zdaniem to jest dobra asysta porodowa, a nie uziemianie na łóżku, ciągniecie za srom i uciskanie na brzuch...

Generalnie zmieniając swój sposób mówienia zmieniamy ogólny sposób myślenia. W przypadku akcji pro zwierzęcych też tak jest: kiedyś spotkałam się z wywodem, teraz go nie znajdę, ale szedł mniej więcej tak, że co decyduje o tym, które zwierzę się nazywa, a które się wabi itp. Wiem, że trochę nietrafione porównanie, ale naprawdę, nasz język determinuje nasze myśli i postrzeganie świata.

Czyli od dziś chyba będę mówić, ze szukam kogoś, kto mój poród przyjmie, bo urodzę przecież ja, a nie położna czy ginekolog (to by było co najmniej dziwne...)

Może długo i OT, ale się wygadałam :mryellow:


Mikarin, bardzo ładnie oddałaś to co chciałam wytłumaczyć :)
dzięki !
_________________
moje stado : Janiu 09.11.2005 Dymek 19.05.2008 i Mąż Mateusz i psica Luna
Doula hxxp://www.doulawroclaw.pl/
hxxp://szkolarodzenia-natura.pl/ we Wrocławiu

hxxp://www.youtube.com/watch?v=ngVHtE-iZSQ&feature=player_embedded#
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,81 sekundy. Zapytań do SQL: 12