wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
lekarz
Autor Wiadomość
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2008-09-22, 18:23   

idare, a próbowałaś robić coś podobnego do tego, co mają inne dzieci? Jeśli porozmawiasz z Tymkiem i wyjaśnisz mu, że będziesz się starała robić jak najbardziej podobne, a jedyna różnica, że bez mięsa, to może to zaakceptuje? I może dyrektorka również? To bardzo trudna sytuacja... U nas jest tak, że Irma mówi, że chce to samo, co inne dzieci. Ale jak ją dokładnie dopytałam, to okazało się, że ona chce, żeby inne dzieci jadły to samo co ona, czyli wege. Ale powoli wychodzimy na prostą i wierzę, że w Waszej sytuacji dobry układ też jest możliwy. Pytanie tylko, w jakim stopniu dyrektorka zechce pójść na współpracę.
A ile czasu Tymek chodzi do przedszkola? Może potrzebuje trochę więcej czasu, żeby się do nowej sytuacji przystosować?
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
idare 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 27 Maj 2008
Posty: 56
Wysłany: 2008-09-22, 18:38   

Tymek chodzi do przedszkola od poczatku wrzesnia. Jemu nie mozna nic wytlumaczyc tak jak innemu dziecku w jego wieku, poniewaz on nie rozumie - jest dzieckiem opoznionym. Zrobilam mu na dzisiaj jedzenie wygladajace na zupelnie normalne. Kotlety z peczaku w sosie pieczarkowym, buraczki, fasolka. zwczajny obiad. zupka krupniczek. Ale on na poczatku jadl to samo co dzieci tylo ze bez miesa. ale to dyrektorce nie pasowalo, bo ona nie wezmie odpowiedzialnosci za jego zywienie jesli ma jesc ziemniaki i surowke. dzisiaj dostal nasze jedzenie i chcial to co jedza dzieci. nie wiem jaki znalezc rozwiazanie dla tej sytuacji...
 
 
YolaW 


Pomogła: 39 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5462
Skąd: Południe :)
Wysłany: 2008-09-22, 18:50   

idare dopinguję Cię bardzo w Twoich zmaganiach. Moim zdaniem to skandal i dyskryminacja na tle dietetycznym!!! Wiem, że niedługo i mnie to czeka...
A co do menu w przedszkolach to u mojego siostrzeńca jest tragedia: bułki z nutellą albo pasztetem, na deser ciastka, a na obiad same mięsne pulpy. Jak siostra zgłosiła zastrzeżenia, że za duzo cukru i mięsa (ona nie jest wege) to się dyrektorka oburzyła i powiedziała, że intendentka się na tym zna. Ale w następnym tygodniu była lekka poprawa, bo był owoc na deser :evil: Chore to jakieś...
_________________
hxxp://www.slub-wesele.pl]
hxxp://slub-wesele.pl/]
hxxps://achtedzieciaki.pl/artykul/17]
 
 
idare 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 27 Maj 2008
Posty: 56
Wysłany: 2008-09-22, 19:02   

siedze i mysle i nie wiem o mam zrobic. on juz tak polubil to przedszkole, te dzieci. mam sie zgodzic na mieso??????????? najchetniej urwalabym tej babie glowe, przysiegam
 
 
idare 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 27 Maj 2008
Posty: 56
Wysłany: 2008-09-22, 19:22   

nie wydaje mi sie raczej zebym dala mu mieso, to byloby troche tak jakby zdradzenie samej siebie.
czy ktos z was zna sie na prawie? czy jesli wydali tymka z przedszkola to mam jakies podstawy zeby sie z nia sądzic?
 
 
dort 


Pomogła: 56 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 2569
Skąd: okolice
Wysłany: 2008-09-22, 21:20   

jak dobrze zrozumiałam to przez pierwsze tygodnie twój synek jadł to co reszta dzieci, a dzisiaj dostał zupełnie inny obiad - i może tak naprawdę chodzi mu o tak gwałtowna zmianę, której do końca nie rozumie - przecież już się przyzwyczaił do tego że je to co pozostałe dzieci, spodobało mu się to i nagle wszystko sie pozmieniało z niezrozumialych względów - moja sugestia to stopniowe przestawianie go na domowe jedzienie w przedszkolu, może pójdzie na to pani dyrektor, czyli surówka i np. ziemniaki przedszkole (tak jak dawniej) ale teraz dodatkowo domowy kotlet czy cos w tym stylu

życze powodzenia i wierze że dacie sobie z tym radę :-D
_________________
syn 02.09.2005r. i syn 09.06.2013r.
 
 
majaja 
wybuchowa wredota


Pomogła: 52 razy
Dołączyła: 12 Cze 2007
Posty: 3450
Skąd: warszawskie Bielany
Wysłany: 2008-09-23, 06:53   

dort napisał/a:
moja sugestia to stopniowe przestawianie go na domowe jedzienie w przedszkolu, może pójdzie na to pani dyrektor, czyli surówka i np. ziemniaki przedszkole (tak jak dawniej) ale teraz dodatkowo domowy kotlet czy cos w tym stylu
Zgadzam się z Dort, ja cały żłobek tak robiłam, gorzej pewnie z zupami, w przedszkolu pewnie są na mięsie, no i na sosy do koteltów zwróć uwagę.
Ja myślę, że to taki normalny etap, jak dziecko poczuje się pewniej w grupie łatwiej będzie wprowadzać zmiany.
 
 
kofi 

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 12 Lis 2007
Posty: 6415
Skąd: jestem ze wsi
Wysłany: 2008-09-23, 09:14   

idare napisał/a:
wiec ona stawia ultimatum ze albo bedzie jesc mieso albo mamy go zabierac z przedszkola

Podobną rozmowę odbył mój mąż w ub. roku z dyrektorką szkoły niepublicznej, do której poszedł Daniel do zerówki. Przez pół roku pytałam, czy będą mu gotować bez mięsa, odpowiadali (przez sekretarkę), że tak. Po czym jak na prośbę wicedyrektorki, napisałam co D. jada, Wielce Szanowna Główna Dyrekcja wywrzeszczała R., że może w najlepszym razie odgrzać w mikrofalówce to, co przyniesiemy z domu. Sytuacja byłaby w sumie OK, ale nie po tych kłamstwach, nie za taką kasę, i w ogóle wyszło szydło z worka - wielce szacowny zakład naukowy jakoś przestał nas kręcić. To zabraliśmy, nawet nam wpisowe oddali :shock: , wróciliśmy do przedszkola żałując, że w ogóle pomyśleliśmy o edukacji dziecka w tej szkole.
idare nie masz innego przedszkola do wyboru? Myślę, że ona nie ma prawa go dyskryminować, ale nie chciałabym, żeby był pod opieką takiego przedszkola.
_________________
hxxp://jak-obloki.blogspot.com/
 
 
dżo 


Pomogła: 142 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5422
Skąd: między polem a łąką
Wysłany: 2008-09-23, 10:29   

Nie za bardzo rozumiem z czym te dyrektorki przedszkoli mają problem, co to za róznica co dziecko ma na talerzu, mieso czy soję? Z tego co się orientuję nie ma już ścisłych wymogów co do jadłospisów dziecięcych (zresztą gdyby były to nie wygladałyby one tak jak wygladają), sa jedynie zalecenia okreslane przez normy, sanepid już od kilku lat tego nie sprawdza bo teraz obchodzi go jedynie HACCP i przestrzeganie przepisów unijnych w nim związanych.
 
 
dżo 


Pomogła: 142 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5422
Skąd: między polem a łąką
Wysłany: 2008-09-26, 15:18   

Dla upewnienia się tego co napisałam wyżej zadzwoniłam dziś do Głównego Oddziału Sanepidu w Warszawie. Pani zajmująca sie żywieniem potwierdziła moje informacje. Wg mnie dyrektor placówki nie ma prawa odmawiać przyjecia dziecka do przedszkola z powodu innej niż tradycyjna dieta ponieważ odkąd jesteśmy w Unii wszelkie normy żywieniowe to TYLKO ZALECENIA! a nie wymóg.
Przepisy uległy zmianie i zarówno w przedszkolach jak i szkołach sanepid podczas kontroli sprawdza stan higieniczny placówki, kuchni, sposób przechowywania produktów itd a nie receptury (nie ma takiego prawa) ponieważ nie ma ścisłych wymogów zawartych w jakimkolwiek akcie prawnym.
Podejrzewam więc, ze dyrektorzy stosują taką odpowiedź dla swojego świętego spokoju aby peronel nie musiał bawić się w przygotowywanie różnego rodzaju posiłków tylko dla wszystkich jednakowo.
 
 
dort 


Pomogła: 56 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 2569
Skąd: okolice
Wysłany: 2008-09-27, 16:28   

dzieki dżo za te informacje sa bardzo cenne :-D
_________________
syn 02.09.2005r. i syn 09.06.2013r.
 
 
idare 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 27 Maj 2008
Posty: 56
Wysłany: 2008-09-28, 20:45   

dziekuje za informacje, mam nadzieje ze nie bede musiala jednak jej uzywac. jak narazie jakos udalo sie sprawe zalatwic, tak jak radziliscie, w polowie je to co jedza inne dzieci (ziemniaki, ryz, surowki) a kotlety czy co tam innego (golabki robilam ostatnio bo mieli w przedszkolu) robie sama. zupy tez zanosze swoje, tak samo pieczywo wlasne robie (bulki przewaznie pieke w srodku nocy :-D 8-) )jak narazie ladnie je i dyrektorka poszla na kompromis.
jest ok i mam nadzieje ze tak zostanie
 
 
dort 


Pomogła: 56 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 2569
Skąd: okolice
Wysłany: 2008-10-02, 19:14   

idare u nas oskarek od wczoraj chodzi do przedszkola i z tym jedzeniem to jak dla mnie totalna porażka - tez po nocy siedze w garach, a z rana jade z wielka siata jedzenia, z tego co proponuje przedszkole mały może zjeśc jakeś 5%, reszta to domowe jedzenie - ciekawe jak długo wytrzymam
_________________
syn 02.09.2005r. i syn 09.06.2013r.
 
 
Nimrodel

Pomógł: 6 razy
Dołączył: 13 Maj 2008
Posty: 353
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 2008-10-02, 20:29   

idare napisał/a:
mamy pierwszy dzien w przedszkolu z moim jedzeniem za soba - zakonczony fatalnie, maz poszedl po dziecko i zostal zaproszony do gabinetu pani dyrektor ktora to obwiescila mu ze Tymek nie chcial jesc tego co ja mu dalam, ze chcial jesc to co inne dzieci i ze w efekcie chodzil glodny, wiec ona stawia ultimatum ze albo bedzie jesc mieso albo mamy go zabierac z przedszkola. Do tego jeszcze podpierala sie jakims lekarzem ze on twierdzi ze dzieci musza jesc mieso. moj maz nie bardzo wiedzial jak zareagowac na to wszystko. ja mam isc jutro do niej z deczja czy je mieso czy go zabieramy..


Boże, jak pomyślę sobie, że niedługo tego typu sprawy będą mnie dotyczyć...
Moim zdaniem to wyraźnie zła wola dyrektorki przedszkola.

Pomiętacie historię Kazamuko z Trójmiasta?

[ Dodano: 2008-10-02, 20:32 ]
idare napisał/a:
czy ktos z was zna sie na prawie? czy jesli wydali tymka z przedszkola to mam jakies podstawy zeby sie z nia sądzic?

właśnie, czy ona ma jakąś podstawę prawną do takiego traktowania rodziców? do wymagania tych dziwnych zaświadczeń?

[ Dodano: 2008-10-02, 20:35 ]
[quote="dżo"]Przepisy uległy zmianie i zarówno w przedszkolach jak i szkołach sanepid podczas kontroli sprawdza stan higieniczny placówki, kuchni, sposób przechowywania produktów itd a nie receptury (nie ma takiego prawa) ponieważ nie ma ścisłych wymogów zawartych w jakimkolwiek akcie prawnym.
[quote]
Dżo, te iformacje na pewno się przydadzą niejednej mamie
_________________
hxxp://zdrowazywnosc.abc24.pl/

hxxp://www.maluchy.pl]
 
 
idare 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 27 Maj 2008
Posty: 56
  Wysłany: 2008-10-03, 08:34   

dort, ja juz sie przyzwyczailam do stania przy garach po nocy, to jest koszmarne ale co poradzisz. wczoraj o 22 pieklam kotleciki, robilam sos pieczarkowy. inni sobie odpoczywaja po calym dniu a ja juz poza garami nie mam miejsca w domu :mryellow: »
 
 
lu 

Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 06 Wrz 2008
Posty: 32
Skąd: mazowsze
Wysłany: 2008-10-04, 16:08   

dort, dasz radę, ja gotuję tak już piąty rok :-)
 
 
idare 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 27 Maj 2008
Posty: 56
Wysłany: 2008-10-08, 21:52   

moj maz byl z tymkiem w bydgoszczy u lekarki ktora mu wystawila zaswiadczenie.

dziwi mnie tylko jedno, ona twierdzi ze poniewaz moj synek wyproznia sie kilka razy dziennie - to ma za duzo blonnika w diecie i ze powinien dostawac białą mąkę :shock: twierdzi tez ze od nadmiaru blonnika gnija jelita :?: :roll: nie wiem co o tym myslec... i kazala mu dawac jakis preparat z wapniem mimo ze mial robione badania krwi i ma wapno w normie :-/ pomijam juz ze co dwa dni kazala mu dawac jajko, zeby nie mial niedoborow zelaza - kiedy on ma wiecej hemoglobiny niz norma :shock: i zeby soje codziennie podawac? szkoda ze nie moglam pojechac z nia porozmawiac moze by mi wytlumaczyla, bo po tym jak maz wrocil i mi przekazal od niej kartke z zaleceniami to zdebialam.
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2008-10-08, 21:53   

idare napisał/a:
twierdzi tez ze od nadmiaru blonnika gnija jelita :?: :roll:
nawet nie słuchaj takich głupot... jelita gniją raczej od zaparć, jeśli już :roll: (a może to ja się mylę? :shock: )
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Marcela

Pomógł: 38 razy
Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 1417
Wysłany: 2008-10-08, 22:21   

idare napisał/a:
od nadmiaru blonnika gnija jelita

Dobre! :lol: Jelita jako takie na ogół nie gniją. Może chodziło jej o procesy gnilne jakie zachodzą w jelitach, no ale to dotyczy głównie białek zwierzęcych zalegających długo w masie kałowej. Niezła ta lekarka :mryellow:
 
 
Nova 

Pomogła: 12 razy
Dołączyła: 03 Lip 2007
Posty: 231
Skąd: Tychy
Wysłany: 2008-10-08, 22:25   

idare napisał/a:
i ze powinien dostawac białą mąkę :shock:

Taaa... Do zabawy chyba w dni deszczowe jak piaskownica mokra :-D
idare napisał/a:
ona twierdzi ze poniewaz moj synek wyproznia sie kilka razy dziennie - to ma za duzo blonnika

Ja bym stawiała na dobrą przemianę materii. Jeśli kupy są "ładne"o zbitej konsystencji i mają normalny zapach, nie podrażniają pupy to wszystko jest ok.
idare napisał/a:
twierdzi tez ze od nadmiaru blonnika gnija jelita

...niezły tekst :mrgreen:
 
 
Jagula 
matka-nomadka


Pomogła: 64 razy
Dołączyła: 31 Sie 2007
Posty: 3207
Wysłany: 2008-10-08, 23:32   

idare napisał/a:
moj maz byl z tymkiem w bydgoszczy u lekarki ktora mu wystawila zaswiadczenie. jak maz wrocil i mi przekazal od niej kartke z zaleceniami to zdebialam.
olej spokojnie te zalecenia- nie wiem skąd ona je wzięła (??!!??) najważniejsze,ze masz zaświadczenie :mryellow:
_________________
hxxp://www.alterna-tickers.com]

hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://podniebnekorytko.blogspot.co.uk]Když se doma vaří, tak se dobře daří.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,19 sekundy. Zapytań do SQL: 12