wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Nasze dzieciaczki 2006
Autor Wiadomość
priya 

Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 12 Lis 2008
Posty: 5315
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2010-05-21, 14:52   Nasze dzieciaczki 2006

Umiera nasz wątek, więc podejmuję jeszcze próbę ratowania go przenoszac we właściwe mu miejsce, bo przecież nasze dzieci już dawno są przedszkolakami. Miło byłoby mi poczytać o Waszych 4-ro latkach, naprawdę.
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
priya 

Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 12 Lis 2008
Posty: 5315
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2010-09-06, 20:14   

Ludzie, no please! Brakuje mi miejsca, w którym bym mogła o rówieśniakch Nata poczytać i popisać. Nikt nic nie opowie?? Natek do przedszkola dziś wrócił. Zostaje teraz dłużej, do 15. Było dobrze, ale mam wrażenie, że wrócił zmęczony okropnie i jakiś taki rozdrażniony. Ale monologów to ja tu prowadzić nie będę, może bloga założę ;-) ]:->
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
priya 

Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 12 Lis 2008
Posty: 5315
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2011-03-17, 17:10   

No i co? Prawie rok minął a tu ciagle nic poza moimi własnymi postami. Skandal!! ]:-> Matki i ojcowie 5-cio latków, łączmy się!
Rozważam możliwość prowadzenia monologu w tym wątku, a kilka osób, które obiecały mnie czytać jest mi inspiracją ;-) :mryellow:
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
Katioczka 


Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 15 Kwi 2010
Posty: 1494
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-03-17, 17:11   

ja chętnie poczytam co u was :)
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?p=420918#420918]made by Katioczka
 
 
bronka 
Supergirls don t cry

Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 02 Lip 2009
Posty: 6426
Wysłany: 2011-03-17, 17:15   

Może podciągniemy 2006-2007 bo mój skowronek 2007 jest :-D
 
 
priya 

Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 12 Lis 2008
Posty: 5315
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2011-03-17, 17:16   

bronka, jasne! A z którego on miesiąca?
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
bronka 
Supergirls don t cry

Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 02 Lip 2009
Posty: 6426
Wysłany: 2011-03-17, 17:18   

kwiecień :-D
 
 
priya 

Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 12 Lis 2008
Posty: 5315
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2011-03-17, 17:20   

A więc 8 miesięcy różnicy między nimi. Toż to rówieśnicy! :-D Fajnie, zyskałam interlokutorkę :mrgreen:
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
bronka 
Supergirls don t cry

Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 02 Lip 2009
Posty: 6426
Wysłany: 2011-03-17, 17:22   

priya napisał/a:
A więc 8 miesięcy różnicy między nimi. Toż to rówieśnicy! :-D Fajnie, zyskałam interlokutorkę :mrgreen:

:mryellow:
 
 
priya 

Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 12 Lis 2008
Posty: 5315
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2011-03-17, 21:00   

Jutro zacznę, dzis padam na ryjek ;-) Ważne, że ożywiłam wątek. Albo dobra, zacznę cosik: na ile Wasze dzieci w okolicach czwartego-piątego roku życia mówią wyraźnie? Bo Nat po pierwsze zasuwa strasznie szybko, a po drugie bardzo niewyraźnie często i nie wiem czy już się martwić, czy słuchać pań z przedszkola i spokojnie czekać.
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
priya 

Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 12 Lis 2008
Posty: 5315
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2011-03-18, 08:04   

Dziś rano Natek przylazł do nas do łóżka, przytulał się, buziaki rozdawał. Miko wstał parę minut wcześniej i łaził po pokoju. Ale po chwili i on wspiął się do nas, położył się z mojej drugiej strony i przyssał. No i zaczął się problem. Momentalnie w Natku wezbrała zazdrość. Powiedział, że chce siku. I że musi zejść z łóżka koniecznie tą stroną po której my leżymy, czyli po moich cyckach i głowie Mikosia. Uparł się, że nie zejdzie inaczej, bo:
a) nie potrafi
b) tamtędy idzie się dłużej
c) tam są moje nogi
d) tam stoi stolik
i jeszcze kilka innych rzeczy... 10 minut się kłócił, próbował stawać na nas, a gdy w końcu zlazł, poszedł do łazienki trzaskając jednymi i drugimi drzwiami tak, że dom się trząsł :roll: Dobrze, że leżałam uziemiona przez młodego, bo nie mogłam ostro zareagować i miałam czas żeby zeszło ze mnie ciśnienie, a miałam ochotę udusić małpiszona... Jakieś pomysły jak reagować w takich sytuacjach?
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
bronka 
Supergirls don t cry

Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 02 Lip 2009
Posty: 6426
Wysłany: 2011-03-18, 11:15   

priya napisał/a:
Bo Nat po pierwsze zasuwa strasznie szybko, a po drugie bardzo niewyraźnie często i nie wiem czy już się martwić, czy słuchać pań z przedszkola i spokojnie czekać.

mój małżonek ma 34 i w ten sposób często mówi ;-)

U nas problem zazdrości minął już trochę, bo różnica wieku mniejsza, Frank podrósł i często jest kompanem do zabawy ( albo figurantem ;-) ).
Staram się tłumaczyć, że Frank jest mniejszy, wiele rzeczy nie potrafi, w wielu sprawach potrzebuje pomocy i niestety czasem trzeba ustąpić. W zamian za to Feli chodzi później spać ( o całe pół h) i ten czas jest tylko i wyłącznie nasz- opowiada co było w przedszkolu, spijamy zbożówkę i przytulamy się.

priya, ja bym odczepiła na chwilkę Miko, pomogła Natowi wyjść tą stroną łóżka, którą rzekomo nie potrafi sam i wróciła do karmienia Miko.
Ja często stosuję takie metody, żeby ani jeden, ani drugi nie postawił na swoim :roll:
 
 
priya 

Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 12 Lis 2008
Posty: 5315
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2011-03-18, 12:33   

bronka napisał/a:
mój małżonek ma 34 i w ten sposób często mówi
:mrgreen: :mrgreen:
bronka napisał/a:
ja bym odczepiła na chwilkę Miko, pomogła Natowi wyjść tą stroną łóżka, którą rzekomo nie potrafi sam i wróciła do karmienia Miko
fakt, proste, a może byc skuteczne, jakoś nie wpadłam na to, choć Miko of course by ryczał, ale przynajmniej by
bronka napisał/a:
ani jeden, ani drugi nie postawił na swoim
... Nat pewnie uznał, że dla MIkosia robię wszystko, a dla niego nic i jeszcze w nim ta złość wzbierała. Czasem brakuje mi umiejętności spojrzenia na świat jego oczami. Po czasie owszem, potrafię, ale postawiona w sytuacji podbramkowej tracę głowę...
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
bronka 
Supergirls don t cry

Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 02 Lip 2009
Posty: 6426
Wysłany: 2011-03-18, 12:37   

priya napisał/a:
Nat pewnie uznał, że dla MIkosia robię wszystko, a dla niego nic i jeszcze w nim ta złość wzbierała

to bardzo zrozumiałe jest, ale tylko jak się spojrzy na chłodno :-> ;-)

Bardzo mi zależy na tym, żeby chłopcy nie mieli do siebie żalu z powodu nieuzasadnionej zazdrości. Głupie to i niepotrzebne.
Żaden nie postawi na swoim ( mamusia postawi ]:-> ) ;-)
 
 
priya 

Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 12 Lis 2008
Posty: 5315
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2011-03-20, 07:49   

Kurczę, mamy naprawdę coraz opważniejszy problem z eskalacją zazdrości u Nata. Kilkadziesiat razy dziennie powtarza, że Miko jest niedobry, głupi, że go nie lubi. Dodatkowo często go popycha, a nawet bije (w tym po głowie). Cokolwiek Mikołaj robi (rysuje, tańczy itd.) Nat powtarza, że robi to źle i brzydko. NIe widzę rozwiązania. Dużo czasu poświęcam Natowi, sporo przytulam, staram się rozmawiać. I tak kończy się awanturami, kopaniem... Jej... Kiedy mu to przejdzie... :-|
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
rosa 
born to be wild


Pomogła: 174 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 7459
Skąd: Zielonka
Wysłany: 2011-03-20, 10:46   

priya, współczuję, czy był czas że było lepiej?
_________________
hxxp://rosa-robi-to.blogspot.com/
And what would life be like without a few mistakes
 
 
lilias
[Usunięty]

Wysłany: 2011-03-20, 18:44   

priya, trochę późno i nie wiem czy korzystacie, ale przedszkole by trochę zajęło Nata. chyba taka rozłąka z bratem na trochę dnia by mu dobrze zrobiła.
Trudna sytuacja
hxxp://ebobas.pl/artykuly/czytaj/24/mama-i-tata/zazdrosc-o-rodzenstwo
hxxp://babyonline.pl/wychowanie_rodzenstwo_artykul,5343.html
hxxp://babyonline.pl/maluch_rodzenstwo_artykul,1449.html
hxxp://polki.pl/rodzina_maledziecko_artykul,10009157.html
hxxp://www.babyboom.pl/forum/rodzenstwo-f37/zazdrosc-nienawisc-jak-sobie-poradzic-z-tymi-emocjami-u-rodzenstwa-3722/
hxxp://babyonline.pl/maluch_rodzenstwo_artykul,4364.html
 
 
priya 

Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 12 Lis 2008
Posty: 5315
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2011-03-20, 20:45   

rosa, tak, było lepiej. Czasem okazywał zazdrość, ale robił to inaczej, nie krzywdził i nie mówił takich rzeczy.
lilias, Nat chodzi do przedszkola. Dzięki za linki. Poczytam, jak wyzdrowieję, bo chwilowo zaniemogłam i sił brak na dłuższe siedzenie przed kompem.
euridice, dzięki. Wczoraj z nim rozmawiałam. Mówił, że "niebardzo lubi dzidziusie" i ze jak Miko podrosnie, to nie będzie już mówił, że jest głupi. Jeśli chodzi o dowartościowanie - staramy się robić to cały czas. Spać prawie zawsze kładę go później trochę niż Mikołaja. Są też inne przywileje. jest dzień słodyczy, którego Miko narazie nie ma, jest skrzynia skarbów stojąca w miejscu, do którego Miko nie ma dostępu, są gry i zabawy oraz wyjścia do ogrodu gdy mały spi. Nie ma właściwie dnia żebym nie spędzała czasu TYLKO z Natkiem przez chwilę chociaż. Panie w naszym przedszkolu są znakomitymi "zaklinaczami dzieci" ;-) i zamierzam jeszcze z nimi porozmawiac. W najblizszy czwartek mamy w przedszkolu zebranie, na którym mają być poruszane zagadnienia zwiazane z lękami, złością itp. emocjami u dzieci. Myślę, że może to być w naszej sytuacji bardzo ciekawa prelekcja.
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
gemi 
Matka Polka ;)


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 30 Wrz 2008
Posty: 2460
Wysłany: 2011-03-20, 22:12   

priya, wreszcie dotarłam do wątku i czytam z dużym zainteresowaniem. Dziś już trudno mi uchwycić coś w słowach, więc tylko ścisnę Cię mocno wysyłając wielkiego wspieracza.
A jutro mam nadzieję znaleźć chwilę na podzielenie się sposobem mojej koleżanki, której intuicyjne postępowanie jest dla mnie natchnieniem w wychowywaniu dzieci.
_________________
"Nowego kłamstwa słucha się chętniej aniżeli starej prawdy" (A.Czechow)
 
 
gemi 
Matka Polka ;)


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 30 Wrz 2008
Posty: 2460
Wysłany: 2011-03-21, 07:40   

może teraz się uda, Hanka już śpi, a Pawełek jeszcze nie wstał...

Po pierwsze zainspirowałam się lekturą "Wyzwoleni rodzice, wyzwolone dzieci", która to uświadomiła mi, że badzo ważną umiejętnością jest rozmowa z dzieckiem o jego uczuciach. Czyli przede wszystkim zauważanie ich, pomoc w ich nazywaniu i akceptacja. Szybko zauważyłam poprawę stosując bardzo proste wskazówki jedynie z początku tej książki (bo tyle na razie zdążyłam przeczytać i przetrawić).
Po drugie zdumiała mnie prostota sposobu, który zastosowała koleżanka na złość u starszego dziecka względem młodszego (u nich różnica wieku wynosi 6 lat). Gdy starszy znów zaczął poszturchiwać młodszego, powiedziała do niego coś w stylu: "Widzę, jak bardzo złościsz się na brata, że masz ochotę porządnie mu przylać, że jesteś wściekły, gdy poświęcam mu czas, zamiast rozmawiać z Tobą. Na bicie brata jednak nie pozwalam. Masz tutaj miśka - możesz mu zrobić dosłownie wszystko, co chciałbyś zrobić młodszemu bratu, ale jego bić zabraniam." Opowiadała mi później, jak starszy syn z prawdziwą wściekłością szarpał, gdyzł, kopał i rzucał miśkiem. Trwało to dosyć długo. Tyle złości się w nim zgromadziło. Z początku była przerażona, ale pod koniec tego "ataku" poczuła ulgę. Starszy syn również.
Podobno ta metoda pochodzi z książki "Rodzeństwo bez rywalizacji" (tych samych autorek, co "Wyzwoleni rodzice..."). W niedalekiej przyszłości zamierzam ją zakupić i dostosować do potrzeb naszej rodziny.

priya, nie wiem, czy trafiłam w Twoje potrzeby. Tak, czy siak trzymam kciuki za rozwiązanie problemu sporów pomiędzy chłopakami. Pisz, co pomaga, a co jest Twoim zdaniem do kitu. Będę Ci naprawdę bardzo wdzięczna :-)
_________________
"Nowego kłamstwa słucha się chętniej aniżeli starej prawdy" (A.Czechow)
 
 
Anja 


Pomogła: 78 razy
Dołączyła: 13 Paź 2008
Posty: 3747
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-03-21, 08:41   

priya, współczuję, chyba nie ma rodzin, w których, gdy jest dwoje, czy więcej dzieci, nie ma tego problemu. Oby tylko był jak najmniejszy. Trzymam kciuki za szybką poprawę. :*
gemi napisał/a:
Po pierwsze zainspirowałam się lekturą "Wyzwoleni rodzice, wyzwolone dzieci", która to uświadomiła mi, że badzo ważną umiejętnością jest rozmowa z dzieckiem o jego uczuciach. Czyli przede wszystkim zauważanie ich, pomoc w ich nazywaniu i akceptacja. Szybko zauważyłam poprawę stosując bardzo proste wskazówki jedynie z początku tej książki (bo tyle na razie zdążyłam przeczytać i przetrawić).

UWIELBIAM tę książkę. "Stosuję" ją od kilku miesięcy i jest raczej dobrze (myślę, że byłby hardcore). To zwracanie uwagi na uczucia (NVC w sumie) - świetna rzecz. :->
 
 
priya 

Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 12 Lis 2008
Posty: 5315
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2011-03-21, 11:41   

Anja, dzięki za kciuki!
gemi, jestem Ci bardzo wdzięczna za te uwagi. I za tytuł książki. Postaram się ją zdobyć. O konieczności nazywania uczuć i mówienia o nich wiem, ale wydaje mi się, że nie robię tego do końca dobrze. Ja najczęściej pytam: jesteś zły? a dlaczego? A on przeciez nie umie sam odpowiedzieć na pytanie dlaczego jest zły. To ja dobrze widzę jakie są jego emocje i to ja wiem dlaczego takie są, więc pewnie powinnam mu poprostu powiedzieć: widzę, że jesteś zły, to pewnie dlatego, że mam teraz mniej czasu dla Ciebie itp.
Chociaz powiem Wam, że MIko jest tak samodzielny jak na takiego malucha, że aż sama się dziwię często. Nie wiem co by było gdybym naprawdę musiała się nim zajmowac non stop, nosić itd.
Dziś byłam z Natem u dentysty. Mąż został z Mikołajem. Kiedy jestem z Natem sama, jest przecudowny! Rozmawia się z nim doskonale, wszystko na spokojnie, bez zacisnietych pięści i syczenia przez zęby. Na fotelu był bardzo dzielny. Prowadził z panią doktor takie rozmowy, że wszyscy mieli niezłą zabawę ;-) Potem zrobiliśmy zakupy i odwiozłam go do przedszkola. To były fantastyczne 2 godziny z nim. A popołudniu będę go odbierać, ale już z Mikosiem muszę jechać, bo mąż w pracy. A, i mam nadzieję, że będzie się dobrze czuł w przedszkolu, bo w nocy skarżył się na ból w mostku, potem bolał go brzuszek i wymiotował... Dzielnie powędrował sam do łazienki i umył się bidulek. Przebrałam mu pościel i pogadaliśmy troszkę. Rano przyszedł do nas i był nienajgorszy dla Mikołaja. Śpiewał na zmianę: "miły Miko, głupi Miko, miły Miko" :-P Czytaliśmy sobie razem książkę o chorym ząbku przed wizytą u dentysty :-D
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
bronka 
Supergirls don t cry

Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 02 Lip 2009
Posty: 6426
Wysłany: 2011-03-21, 11:58   

priya, Feli też nie lubi Franka ( tak mówi)- może Cię to pocieszy.
I też zdarza się walnąć go po główce. Oczywiście zawsze zaczyna Franek, a Feli tylko biedny niewinny oddaje bratu i wyją kto głośniej.
Wtedy tulę obu ( nie wchodząc w szczegóły kto komu mocniej przywalił) i proszę, aby pocałowali te miejsca, w które wcześniej uderzyli.
Jakoś muszą się bracia nauczyć współgrać. Myślę, że Miko za jakiś czas zacznie być atrakcyjniejszy dla brata. Na razie jest tylko absorbującym mamę bobasem :->

W weekend Frank bawił się ciuchcią, która wjechała pod kredens. Płacz straszny był. Wykorzystałam sytuację prosząc o pomoc Superbohatera który wydobył ciuchcię i pękał z dumy oddając wyjącemu dzidziusiowi, a Frank z radości przytulił go ( jednocześnie wycierając mu w koszulkę babole, o co potem była awantura i tak ;-) )
 
 
maga 
mama Zioma

Pomogła: 79 razy
Dołączyła: 03 Cze 2008
Posty: 4625
Skąd: sielsko izersko
Wysłany: 2011-03-21, 15:29   

priya, ja bym nie pytała "dlaczego". Nat jest za mały, żeby dokładnie rozumieć kłębiące się w nim emocje. Zamiast tego użyłabym stwierdzeń typu: "Widzę, że jesteś zły. Niełatwo jest być starszym bratem. To duża odpowiedzialność." Takie stwierdzenie da mu sygnał, że jest rozumiany. Polecam w/w książkę! Również jestem fanką :-)
_________________
 
 
priya 

Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 12 Lis 2008
Posty: 5315
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2011-03-21, 16:32   

maga, no właśnie wpadłam na to, że nie tak mam mówić o tych emocjach. Spróbuję powiedzieć to, co zaproponowałaś przy najbliższej okazji.
A kiedy Natek wrócił dziś z przedszkola, strasznie się do mnie kleił. To bardzo charakterystyczny "objaw" w ostatnich dniach u niego. Zjadłby mnie gdyby mógł. Mikosia generalnie źle nie traktował, ale jak się rozkręcił to ostatecznie dwa razy mocno walnął brata w plecy, a potem zaczął polewać go wodą z kubka treningowego. Wzięłam go więc spokojnie do jego pokoju, posadziłam na tapczanie i dałam chwilę na uspokojenie się, a gdy się już dało rozmawiać zrobiłam jak radziła gemi. Powiedziałam, że wiem, że jest zły na Mikołaja i czasami z tej złości ma ochotę go uderzyć, ale ponieważ nie chcę by ktoś komuś robił krzywdę, dam mu miśka i poduszkę, w które może walić i rzucać nimi do woli, aż przestanie odczuwać złość. Wyraźnie go to ucieszyło i rozbawiło, powyżywał się trochę na w/w delikwentach i sprawa zakończona. Wspomniałam, że zawsze jak zobaczę, że chce bić Mikołaja, podsunę mu poduszkę lub miśka. Zgodził się. Zobaczymy jak to się sprawdzi w praktyce.

[ Dodano: 2011-03-21, 16:35 ]
bronka napisał/a:
Wykorzystałam sytuację prosząc o pomoc Superbohatera który wydobył ciuchcię i pękał z dumy oddając wyjącemu dzidziusiowi, a Frank z radości przytulił go ( jednocześnie wycierając mu w koszulkę babole, o co potem była awantura i tak )
:mryellow: :mryellow:

Fajnie, że czytacie ten wątek i piszecie, choć nie macie dzieciaczków 2006, dzięki! :-D
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,47 sekundy. Zapytań do SQL: 13