wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Kiedy niemowlaczek woli mamy mleko...
Autor Wiadomość
Cytrynka 


Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 962
Skąd: Olympia, USA
Wysłany: 2007-07-26, 23:59   Kiedy niemowlaczek woli mamy mleko...

Drogie Wege Ludki
Adaś za dwa tygodnie skończy 10 miesięcy. Tymczasem nie bardzo ma ochotę na rozszerzanie diety. Moje mleczko najsmaczniejsze. Często jest tak, że coś mu ugotuję i tego nie chce, albo trzeba mu wcisnąć ze dwie łyżeczki to dalej niechętnie ale zje. Podobnie z piciem, czasem daję mu wodę łyżeczką, niekapka nie chcę nawet wziąć do buzi.
Myślałam, by ograniczyć mu karmienie piersią (teraz je kiedy chce), ale to takie trudne, szczególnie, że jak go biorę na ręce, szuka piersi.
Myślę też by mu ustalić dokładnie pory jedzenia, ale nie wiem jak. Rano kiedy powinien zjeść jakąś kaszkę, badzo rzadko ze mną współpracuje. Budzi się niewyspany i nie ma cierpliwości.
Poproszę o rady.
Cytrynka
 
 
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2007-07-27, 08:26   

Możesz spróbować dodawać do zupki trochę swojego, ściągniętego mleka, żeby potrawa przypominała w smaku Twój pokarm.
I tak sobie myślę, że na tym etapie konsekwencja z Twojej strony jest bardzo ważna, bo Twój synek zaczyna uzależniać się psychicznie od piersi, a to może być źródłem kłopotów - wymuszanie, obmacywanie itp. do 3-4 roku życia.

Twoje postępowanie jest prawidłowe - na początek Adaś powinien zjadać 2-3 łyżeczki, z czasem coraz więcej. Po prostu dawaj mu odrobinę zupki przed każdym karmieniem piersią - to zacznie mu się ta zupka dobrze kojarzyć :)
A za jakiś czas, gdy już będzie jadł chętniej, zrezygnuj z jednego karmienia.
W tym wieku dziecki traktują już mleko z piersi bardziej jako picie, więc dodatkowa "zewnętrzna" potrawa jest bardzo ważna.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
kasienka 


Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 8362
Skąd: Poznań
Wysłany: 2007-07-27, 09:51   

Wczoraj pisałam posta, nadusiłam jakiś klawisz i wszystko mi wcięło :( Ale po krótce jeszcze raz.

Z Zuzia było podobnie, była bardzo oporna jeśli chodzi o jedzenie innych pokarmów niż pierś. A ja byłam trochę leniwa, zniechęcona i kłopoty finansowe tez pewnie miały w tym swój udział. Bo ile razy można dziecku coś gotować, z drogich produktów i za każdym razem zjadać to samemu, bo dziecko się tylko krzywi i płacze...Więc właściwie prawie do roku Zuzia jechała głównie na piersi. I to był mój błąd, teraz bardzo chcę zrobić inaczej. Fakt, że to było prawie 6 lat temu, nie wiem, czy wtedy już był wege.dzieciak, ale na pewno ja nie miałam komputera i internetu i właściwie żadnej wiedzy na temat żywienia niemowląt, oprócz tego, co wyczytałam w wegetariańskim niemowlęciu(a to średnia lektura) i w jakiś poszczególnych rozdziałach w innych książkach. Efekt był taki(oczywiście, Zuzia mogła mieć po prostu taki charakterek, ja byłam tez niejadkiem) że właściwie moja córka zaczęła jeść normalnie dopiero niecały rok temu. Wcześniej nie wiem, skąd czerpała składniki odżywcze, badania miała zawsze dość dobre, ale ja i tak się denerwowałam, do tego stopnia, że zastanawiałam się nad mięsem...

Teraz myślę, że starałabym się ograniczać karmienie w tym wieku, tzn. nie dawać piersi na każde zawołanie. I systematycznie i cierpliwie wprowadzać nowe rzeczy do jedzenia. Ktoś napisał kiedyś na forum, że dziecko musi spróbować nowego pożywienia do kilkunastu razy, by oswoić się z jego smakiem, to mnie podbudowuje i zachęca do cierpliwości. Pomysł kammy z dodawaniem własnego mleka tez jest fajny, ja dawałam tylko do jabłek, ale może faktycznie, dziecko szybciej zaakceptuje nowy smak, jak będzie tam jakaś znajoma nutka ;)

Druga sprawa jest taka, żeby dawać faktycznie wartościowe jedzenie, jeśli dziecko mało je. U Ciebie pewnie nie ma takiego problemu, bo starasz się by dzieci jadły zdrowo, ja niestety dawałam już potem byle co, żeby tylko zjadła, biały chleb itp. :oops:

Dobra, zmykam, bo muszę się pakować ;)
powodzenia, Cytrynko :)
 
 
agaw-d 

Pomogła: 29 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1005
Skąd: Częstochowa, Banbury (UK)
Wysłany: 2007-07-27, 10:15   

Wydaje mi się że najważniejsze to systematyczne rozpoczęcie podawania nowego pożywienia! Zacząć od małych ilości, najlepiej tak jak pisze kamma przed karmieniem piersią!
kasienka napisał/a:
dziecko musi spróbować nowego pożywienia do kilkunastu razy, by oswoić się z jego smakiem

Ja zauważyłam to u Nas np. jabłko, Marcelka nienawidziła, a teraz zajada się, tak też było bananem, botwinką.
Spróbuj powolutku i daj Adasiowi czas na przyzwyczajenie się do nowych smaków!
I może najlepiej będzie jeśli nie będziesz wprowadzała naraz wielu smaków, tylko po dwa-trzy.
Powodzenia! :-)
_________________
hxxp://portfolia.artserwis.pl/A4815377

hxxp://www.alterna-tickers.com]
 
 
 
taniulka 


Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 1106
Skąd: Poznań/Melbourne
Wysłany: 2007-07-27, 13:54   

Od małego stosowałam z Nadia probowanie. Tzn nie dawałam jej jeść, ale pozwalałam by próbowała różne smaki. Np kawałek jabłka czy marchewki to possania i wiele innych r óżnych produktów. Myslę,że przez to przyzwyczaiła sie szybko do różnych smaków. Może więc nawet podczas zabawy podsuwać Adasiowi różne warzywa żeby sobie pocyckał i popróbował jak to smakuje.
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/kOPap10.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" />
<img src="hxxp://lbdf.lilypie.com/1IX8p10.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Pregnancy tickers" />

Boże, użycz mi pogody ducha, ażebym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę! Odwagi, abym zmieniała to, co zmienić jestem w stanie i mądrości, abym odróżniała jedno od drugiego.
 
 
Humbak 


Pomogła: 80 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3936
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2007-07-27, 15:20   

taniulka napisał/a:
nawet podczas zabawy podsuwać Adasiowi różne warzywa żeby sobie pocyckał

moja kuzynka tak robi swojemu synkowi - daje do ciamkania, rozciapywania itd. smaki ma obecne wokół niemal non stop i powoli zaczyna sam po nie sięgać kiedy je widzi - a w dodatku sięga wybiórczo i kuzynka ma rozwijający się pod jej okiem nowy inny charakterek do obserwacji :-)

[ Dodano: 2007-07-27, 15:21 ]
a - i wykorzystuje jeszcze do tego inne dzieci - ostatnio zabrała moją natalkę i synka na ogródek i pozwoliła mojej córeczce wcinać borówki które ona uwielbia a on nie cierpi, efekt - natalia uszczęśliwiona, a synek od tygodnia wcina po kilka dziennie
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/q/qbfxwgk3a.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/z/zv7rbqnhj.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/3/3hcbwsnal.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
Cytrynka 


Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 962
Skąd: Olympia, USA
Wysłany: 2007-07-27, 17:45   

Hej ponownie
Właśnie chcialam Adasia nakarmić śniadankiem. Zjadł dwie i pół łyżeczki (półtorej wcisnęłam na siłę, jedną zjadł niechcący, kiedy to wykorzystałam moment, ze się do mnie uśmiecha - małpowałam z zabawką w rece). Teraz rzucil się na pierś - właśnie je i zaczyna przysypiać.
Ja wiem, ze jako mama trójki powinnam sobie poradzić, ale poprzednimi razy:
Julia zaczela jeść inne rzeczy w wieku 8 - 9 miesiecy (wcześniej tez nie chciała), Domiś wcinał wszystko chętnie, więc nie bylło problemu.
Spróbuje z moim mlekim. Jak radzicie: jeśli tylko uda mi się coś ściągnąć (zawsze miałam z tym problemy) - czy muszę wyparzać laktator, czy wystarczy go umyć? Nie wiem czy wtedy bedzie chętniej jadł, bo on zaciska zęby na sam widok łyżeczki. W miarę chętnie zjada marchewkę i kiedyś chciał jeść ziemniaki, ale ziemniaków nie chce juz tak chętnie jeść a z marchewką muszę uważać bo ma problemy ze zrobieniem kupy (raz na kilka dni robi i jest strasznie zbita i twarda). Adaś rano się budzi i po godzinie a niekiedy wcześniej jest już strasznie śpiący i nie chce jeść nic za wyjątkiem cyca. Ja nie jestem w stanie od razu po przebudzeniu dać mu kaszki na śniadanie niestety.
Dzisiaj dostał brązowy ryż z jabłuszkiem i suszoną śliwką - zaraz ja to zjem. Czeka na niego zupka (ziemniak, marchewki odrobina dla nadania koloru - takie małe oszustwo, włoska kapusta - pierwszy raz, cukinia, olej z pestek winogron). Ciekawe, czy zupke też ja zjem :roll: .
Stale pokarmy zaczęłam mu wprowadzać dokładnie kiedy skończył 6 miesięcy, czyli 3.5 miesiąca temu. Do tej pory wprowadziłam mu nie tak wiele zważywszy na to, że roczne dzieci często jedzą już prawie wszystko. Dostał:
białego ziemniaczka, slodkiego ziemniaczka, brokuły, marchewkę, banana, jabłko, gruszkę, suszoną śliwkę, cukinię, squasha, olej z pestek winogon, koperek suszony do zupki, groszek, kapustę włoską (dzisiaj dostanie), buraczka, gruszkę, kaszę jaglaną (oczywiście podałam te produkty w innej kolejności).
Jestem troszkę sfrustrowana tym, że nie potrafię sobie poradzić z nakarmieniem Adasia.
Czytałam, że łącznie z karmieniem piersią dziecko powinno dostawać w tym wieku z 5 posiłków. U nas jest karmienie na żądanie, czyli czasem z 8 razy dziennie + noc, może w takiej sytuacji ma na tyle pełny brzuszek, że nie odczuwa potrzeby zjedzenia czegoś innego?
Jeśli możecie napiszcie jak u Was wyglądały posiłki. W jakich porach co mniej więcej dawałyscie swoim dzieciom.
Dziękuję za pomoc.
Pozdrawiam
Cytrynka
Ostatnio zmieniony przez Cytrynka 2007-07-27, 19:33, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
dynia 
natulku :)


Pomogła: 152 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5252
Skąd: El Mundo
Wysłany: 2007-07-27, 19:06   

Wydaje mi sie,ze raczej nic na sile tzn.nawet te 2 łyzeczki,zeby nie wciskac z doswiadczenia wiem,ze dzieci traca wtedy resztki zainteresowania nowym daniem.Moze tak jka juz zostalo napisane przygotuj małemu taka jedzeniowa zabawe czyli ugotowane kilka wrzyw o roznych kolorach pociete w slupki i plasterki,zalozyc duzy sliniak i niech synek probuje ,sciska ,cmoka,międli i przede wszystkim zapoznaje sie z nowymi doznaimai smakowymi ;-)
_________________
<img src="hxxp://lb1m.lilypie.com/2ar3p2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie First Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbm.daisypath.com/PNYBp1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbm.daisypath.com/wdZip1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu. Stanisław Lem
 
 
Mala_Mi 


Pomogła: 26 razy
Dołączyła: 24 Cze 2007
Posty: 753
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-07-27, 21:00   

Cytrynka napisał/a:
bo on zaciska zęby na sam widok łyżeczki

Proponowałabym odpuścić w ogóle karmienie na siłę, bo raczej nic dobrego z tego nie wyniknie. Możesz próbować dawać Adasiowi rzeczy do rączki - ugotowany ziemniak, marchewka, brokuły, kalafior, fasolkę szparagową itp., miękkie owoce, które będzie mógł sam jeść, chrupki kukurydziane, chlebek ryżowy, wybór jest naprawdę duży.
Kalinka uwielbia sama jeść i nawet wtedy kiedy karmię ją kaszą, zupą, czy czymkolwiek innym ma też pod ręką coś co może jeść sama. I je na zmianę - raz coś ode mnie, raz coś swojego.
A jeśli nie będzie chciał sam próbować, na jakiś czas odpuściłabym w ogóle podawanie czegokolwiek innego, żeby "odczarować" sytuację.
Są dzieci, które ciągną tylko na cycu nawet do ukończenia 1 roku życia.
_________________
<img src="hxxp://by.lilypie.com/nRpup1.png" alt="Lilypie Kids birthday Ticker" border="0" /><img src="hxxp://lb4f.lilypie.com/0KPJp1.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fourth Birthday tickers" />
<img src="hxxp://lb2f.lilypie.com/66mjp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Second Birthday tickers" />
 
 
Cytrynka 


Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 962
Skąd: Olympia, USA
Wysłany: 2007-07-27, 23:06   

Dziś nie było źle. Rano jak napisałam nie zjadł kaszki, ale potem zjadł zupkę (nie całą). Pierszą łyżeczkę mu wcisnęłam. Reszta jakoś poszłam. Kolejny posiłek to była cukinia z jablkiem, odrobiną marchwi (kolor, który chyba mu podchodzi) i olejem z pestek winogron. Nie chciał pierwszej łyżeczki, resztę zjadł w miarę chętnie (i nawet buzię otwierał).
Ja nie chcę Adasia zmuszać do jedzenia, chcę tylko by spróbował choć jedną łyżeczkę. Jeśli potem nie chce jeść to daję mu spokój na jakiś czas.
Propozycja dotycząca gotowanych warzyw jest dobra, martwię się tylko, czy Adaś się nie zadławi. Mam specjalne urządzenie wyglądające jak siatkowa torebka, do której wkłada się jedzenie, ale on chyba jeszcze nie rozumie do czego do służy.
Dzięki raz jeszcze.
 
 
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2007-07-28, 21:07   

Cytrynka, gratulacje! Myślę, że dzisiejesze karmienia możesz uznać za sukces :)
Ja też obawiałabym się zakrztuszenia (zresztą mieliśmy taką sytuację z jabłkiem, brrr) podając całe warzywa. Ale wielki kawał surowej marchewki powinien być okej. Tak wielki, żeby nie dało rady się nim zakrztusić czy nawet wepchnąć do buzi.
Pomyślałam jeszcze, że możesz próbować podawać Adasiowi własne mleko łyżeczką, żeby skojarzyć łyżeczkę z czymś najprzyjemniejszym na świecie.
Trzymaj się!
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
kasienka 


Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 8362
Skąd: Poznań
Wysłany: 2007-08-01, 21:14   

Cytrynka napisał/a:
Pierszą łyżeczkę mu wcisnęłam. Reszta jakoś poszłam.

może spróbuj np. zamiast na początku dawać mu łyżeczkę, skoro zaciska zęby, nabrać trochę zupki czy czegoś co mu akurat chcesz dać na palec i dać do posmakowania? Ponoć dzieci do drugiego roku życia chyba mają też kubki smakowe na ustach, więc może starczy nawet usta posmarować usteczka. Teraz miałam okazję obserwować jak je Jaś od babaagi i on np.wypluwa coś, potem znowu to wkłada buzi, znowu wypluwa, znowu ładuje i zjada. W ten sposób oswaja się ze smakami nowymi i fajnie, jak się dziecku na to pozwoli, bo wtedy jedzenie przychodzi naturalnie.
 
 
Marcela

Pomógł: 38 razy
Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 1417
Wysłany: 2007-08-04, 13:24   

Dołączam do tematu Cytrynki, bo zdaje się, że mam podobny problem. Moja córeczka (6 i 1/2 miesiąca) od jakiegoś czasu dostaje już : zupkę warzywną z olejem, kaszkę ryżową z morelką, jabłko z jagodami...Zjada czasem około 120 ml zupki, 100ml dość gęstej kaszy i połowę jabłuszka z łyżeczką jagód. Nie mam pojęcia czy te ilości oznaczają, że je dużo czy mało??? Wszystkie posiłki przygotowuję jej sama z ekologicznych produktów.
Problem polega na tym, że ona żadnego z tych dań nie uważa za "prawdziwe" jedzenie. Pół godziny po takim jedzonku głośno i bardzo dramatycznie domaga się piersi. Je średnio co 2 lub co 2 i pół godziny. Dodam, że nie jest chudziakiem (wg. mie jest akurat).
Czy te ilości o których pisałam wyżej może nie zaspakajają jej głodu? Może te porcje są za małe? Nie wiem, czy udałoby mi się "wdusić" w nią więcej...W ciągu całego dnia mamy około 8-9 karmień różnej maści a podobno dziecko w jej wieku zjada 5 do 6 posiłków.... Pomomo intensywnej eksploatacji ;-) mleka mam już nie tyle co wcześniej i zależałoby mi bardzo, żeby przynajmniej jeden z posiłków był zamiast a nie oprócz mleka z piersi. Co mi radzicie? Macie podobne doświadczenia?
 
 
taniulka 


Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 1106
Skąd: Poznań/Melbourne
Wysłany: 2007-08-04, 19:51   

Myślę,że to nie jest mało i wszystko jest w porzadku. U nas było podobnie. Nadia po jakims czasie chętnie piła pierś. Pewnie też potrzebowała popić i w sumie tak jest do tej pory.
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/kOPap10.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" />
<img src="hxxp://lbdf.lilypie.com/1IX8p10.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Pregnancy tickers" />

Boże, użycz mi pogody ducha, ażebym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę! Odwagi, abym zmieniała to, co zmienić jestem w stanie i mądrości, abym odróżniała jedno od drugiego.
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2007-08-04, 20:11   

Marcela, a może by tak zamiast łyżeczki butla z jakąś kaszką? Nie wiem, może jesteś przeciwniczką smoczka... ale moja siostrzenica zjada jakieś 200 ml Sinlacu i jej taki posiłek bardzo odpowiada, a łyżeczkowego jedzenia też raczej nie traktuje poważnie...
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Ania D. 

Pomogła: 115 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2196
Wysłany: 2007-08-04, 20:16   

Pawełek w tym czasie dużo mniej zjadał, chyba była tylko prosta zupka. A karmienia były co jakieś 2,5-3 godziny.
 
 
Marcela

Pomógł: 38 razy
Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 1417
Wysłany: 2007-08-05, 09:43   

Moje dziecko nie potrafi pić z butelki. Próbowaliśmy kilka razy dawać małej w ten sposób ściągnięte mleko (np. kiedy musiałam wyjść na dłużej), ale wszystko lądowało zawsze na ubranku. Do zaakceptowania jest jedynie łyżeczka. Myślicie, że jeszcze próbować? Czy półroczniak jeszcze się tego nauczy?
Aniu, uważasz, że te ilości o których pisałam to nie jest mało? Zastanawiam się nad tym, bo maleństwo ciągle i ciągle chce piersi....Czasem czuję, że nie ma w nich już ani kropelki a mała ciągnie jak smok. To jest dosyć bolesne. Myślałam, że to z głodu, ale może przyczyna jest jakaś inna? Sądziłam, że dziecko w tym wieku będzie jadać już troszkę rzadziej...
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2007-08-05, 11:18   

Marcela, nauczy się. Moja siostra też miała ten problem, dopiero dziadek małej potrafił podać butelkę, tez miała z pół roku, bo była cały czas tylko na piersi.
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Ania D. 

Pomogła: 115 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2196
Wysłany: 2007-08-05, 19:47   

Marcelo, myślę, że nie jest to mało. Ja nie jestem zwolenniczką butelki dla dziecka, ale to tylko moje zdanie. U nas była łyżeczka. Ale jeśli Wam będzie tak dobrze, to czemu nie. Myslę, że nie jest to mało jedzenia, Pawełek jadł dużo mniej w tym czasie. Może teraz Marcela ma okres intensywnego wzrostu, u nas takie okresy charakteryzowały się ogromnym apetytem, Paweł jadł wtedy więcej, niż rok później - w zasadzie potem już nie jadł tak wielkich porcji. Czasem już sama chciałam zabrać mu miseczkę, bo się bałam o jego brzuszek, ale on bardzo protestował.
Gdy laktacja się stabilizuje, to piersi sprawiają wrażenie, że sa puste, bo nie ma w nich zapasu mleka. Ono jest wytwarzane na bieżąco i dlatego piersi tak wyglądają.
 
 
Ewa
[Usunięty]

Wysłany: 2007-08-08, 15:07   

Marcela napisał/a:
Pół godziny po takim jedzonku głośno i bardzo dramatycznie domaga się piersi

A może ona nie tyle jest głodna, co po prostu chce się jej pić. Szczególnie po kaszy może być spragniona.
 
 
malina 

Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2819
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2007-08-08, 20:46   

Marcela napisał/a:
Moje dziecko nie potrafi pić z butelki. Próbowaliśmy kilka razy dawać małej w ten sposób ściągnięte mleko (np. kiedy musiałam wyjść na dłużej), ale wszystko lądowało zawsze na ubranku. Do zaakceptowania jest jedynie łyżeczka. Myślicie, że jeszcze próbować? Czy półroczniak jeszcze się tego nauczy?


W tym wieku - w przypadku karmienia piersia nie zaleca sie podawania butelki,a szczegolnie kaszek przez smoczek(dosładzane cukrem kaszki,jak Sinlac bardzo czesto przyczyniaja sie do rozwoju tzw prochnicy butelkowej).Po co dziecko - ktore juz niedługo i tak powinno nauczyc sie jesc w ten sposob przyzwyczajac do butelki??
Połroczne dziecko dopiero poznaje nowe jedzenie,czesto posiłek konczy sie na kilku łyzeczkach - na tym polega stopniowe rozszerzanie diety,jej podstawa nadal jest mleko.
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
 
Marcela

Pomógł: 38 razy
Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 1417
Wysłany: 2007-08-09, 09:38   

Z butelką damy sobie raczej spokój. Co prawda podanie dziecku łyżeczką 150 ml ściągniętego mleczka zajmuje całą wiecznośc, ale co tam... :-)
 
 
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2007-08-09, 18:07   

Cytat:
Zjada czasem około 120 ml zupki, 100ml dość gęstej kaszy i połowę jabłuszka z łyżeczką jagód. Nie mam pojęcia czy te ilości oznaczają, że je dużo czy mało???

Marcelo, to jest zdecydowanie duża porcja! Prawdopodobnie maleńkiej rzeczywiście chce się pić. W tej sytuacji możesz zrobić dwie rzeczy:
1. dać do popicia pierś
2. dać do popicia coś innego, proponowałabym wodę z kubeczka. Może da radę wypić ze zwykłego kubka (cuda się zdarzają ;) ), a jeśli nie, to są świetne kubki-niekapki, z których picie leci tylko wtedy, gdy dziecko ssie.
Jeżeli woda jej nie zaspokoi, to prawdopodobnie mała jednak jest głodna. Ale to byłoby naprawdę dziwne, bo taka ilość zupki powinna zaspokoić nawet najbardziej żarłocznego półroczniaka.
Napisz może godzina po godzinie, jak wygląda Wasz dzień pod względem jedzenia.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
agaw-d 

Pomogła: 29 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1005
Skąd: Częstochowa, Banbury (UK)
Wysłany: 2007-08-09, 23:22   

Marcela według mnie taka ilość jedzonka dla półroczniaka to nie mało! Myślę, że jeśli jedzenie Twojego mleczka nie wpływa na to, że nie je innego pokarmu to widocznie potrzebuje possać pierś po jedzonku! A jeśli chodzi o butle to moja Marcelka nauczyła się pić z butli jak miała 7 miesięcy!
_________________
hxxp://portfolia.artserwis.pl/A4815377

hxxp://www.alterna-tickers.com]
 
 
 
ulapal 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 07 Cze 2007
Posty: 448
Skąd: Suwałki/Bristol
Wysłany: 2007-08-16, 02:19   

przede mna jeszcze piec brzuszkowych tygodni i na pewno nie wiem co to znaczy karmic piersia nieskonczona ilosc razy dziennie. ale naczytalam sie i nasluchalam o karmieniu piersia i mysle, ze im dluzej tym lepiej. mleko matki to najlepszy pokarm i przy okazji lekarstwo dla dzidzi. ponoc jego sklad zmienia sie w zaleznosci od tego, czego nasz potomek potrzebuje. najlepsza ochrona przed chorubskami. kojarze z forum czy ze stronek, ktore oferuja te liczniki ile nasze dzieci maja lat, ze sa tam takze i takie, ktore mowia- karmie piersia 2 lata 3 miechy i 5 dni. nie wiem, moze trzeba zmienic nastawienie, poki jest mleko i dzidzia ma wciaz na nie ochote, to dlaczego z tego rezygnowac? ja osobiscie sie nastawiam na taki wariant. chociaz widze po kolezankach, ze to moze byc uciazliwe, kiedy poltoraroczne dziecko domaga sie cyca tu i teraz, bez roznicy na okolicznosci, samodzielnie zadzierajac mamina koszule. :mryellow:
a skoro dzidzia woli mleko - to przeciez mozna to uznac za dobra strone medalu- mniej gotowania. ;-)
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,33 sekundy. Zapytań do SQL: 14