wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
HELP - co na laktację?
Autor Wiadomość
gonya 


Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 120
Skąd: Zielonka
Wysłany: 2007-06-13, 11:51   

ajanna, jedz sobie codziennie łyżkę zmielonego sezamu (może uda Ci się kupić w sklepie ze zdrową żywnością nieczyszczony sezam lub najlepiej czarną odmianę, ale może być też zwykły - mielić można w młynku do kawy a zmielony trzymać w lodówce). Jest to świetne źródło dobrze przyswajanego wapnia.
Myślę, że ze strączkowych możesz spróbować wprowadzić czerwoną soczewicę, wystarczy 2-3 razy w tygodniu pod postacią zup, pasty, kotlecików. Jest najdelikatniejsza. Gotuj ją z dodatkiem wodorostów (mogą być hijiki, kombu), kawałka imbiru (ale nie przy upałach) oraz cząbru i majernaku. Nie powinna zaszkodzić chłopcom, ale trzeba obserwować ich reakcję.

Piszesz, że prawdopodobnie strączkowe były przyczyną kolki u Weroniki, jednak istnieje bardzo wiele hipotez dot. przyczyn kolki. Niekoniecznie muszą to być strączkowe. :-/

Małe ilości kapusty, brokuła, brukselki myślę, że też by znieśli, ale to jest indywidualna sprawa. Trzeba próbować. Jeśli będziesz do tego popijała herbatki na trawienie (koper włoski+rumianek, koper włoski+nagietek, koper włoski+melisa) wszystko powinno być OK. Nie wiem, czy jadasz produkty mleczne - raz na jakiś czas produkty z mleka koziego są w porządku, ale też trzeba patrzeć na chłopców.
Unikaj raczej produktów owsianych - mogą prowadzić do niepokoju dzieci i zaburzeń ich snu. Dla kobiety po porodzie lepsza jest pszenica, ryż, jęczmień, kukurydza.

Żeby odbudować się po porodzie super są kompoty, dłużej gotowane zupy z oliwą sezamową lub z oliwek, barszczyk z buraków i zakwasu, natka pietruszki, suszone na słońcu morele, daktyle, polecam też kleik z ryżu (mała ilośc ryżu gotowana w większej ilości wody przez 2-4 godziny bez soli) - doskonałe na ranny posiłek.
Unikaj kawy (chyba że zbożową) i czarnej herbaty. No i sen.

Nie wiem, u kogo byłaś na Żelaznej, ale z tego co wiem, najlepsza w tamtejszej poradni laktacyjnej jest pani dr Pakuła-Raczek. Jest rozsądna, nie robi problemu z wege, zna się na laktacji jak mało kto, konsultowalam się u niej parę razy. Jest pediatrą.

Moim zdaniem jeśli chłopcy regularnie się wypróżniają i mają mokre pieluchy klika razy dziennie, to wszystko jest w normie. Przy upałach trzeba ich cześciej przystawiać żeby się tylko napili (w ciągu pierwszych minut laktacji mleko jest bardziej rzadkie i ma mało białka, wtedy dziecko się poi, potem idzie już konkret), napewno ty musisz pić więcej. Nie wiem, czsy woda mineralna z butelki w dużych ilościach jest OK (zbyt dużo minerałów obiąża nerki), może ktoś coś na ten temat wie więcej? Najlepsza jest chyba woda przegotowana, pita łyczkami, powoli.


Póki co trzymaj się dzielnie i spokojnie dochodź do siebie.
_________________
hxxp://wegedzieciak.pl]
 
 
kłapouchy
Gość
Wysłany: 2007-06-13, 14:27   

Właśnie chciałam założyć taki sam wątek ;)
My od początku (czyli już 11 tydzień) walczymy z zbyt małą ilością pokarmu. Dokarmiać synka zaczeli już w szpitalu (waga spadła więcej niż dopuszczalne 10 proc., pokarmu nie było, a lekarka szantażowała, że nie wypuści nas ze szpitala), pokarm pojawił się dopiero 10 dnia po porodzie i wciąż jest go b. mało, co oczywiście było powodem mojej niemalże depresji, bo byłam nastawiona na karmienie naturalne i nawet nie przypuszczałam, że mogą być z tym takie problemy. Oczekiwanego nawału w ogóle nie było. Wiem, że najlepiej byłoby skontaktować się z doradcą laktacyjnym, ale na moim terenie takiego nie ma. Pokrótce czego próbowałam (bezskutecznie, bo mimo, że pokarmu trochę jest, to nadal wciąż muszę dokarmiać sztucznie)
- częstego dostawiania (nawet co godzinę), pobudzania laktacji laktatorem ręcznym po każdym karmieniu
- ziół (mieszanka z Herbapolu - taka różowa, pokrzywa - ponoć też wpływa na laktację tak przeczytałam w książce dr Agrawal)
Obecnie zamierzam wypróbować preparat homeopatyczny ricinus communis 5ch (ktoś może próbował?), karmienie obecnie wygląda u nas tak, że młody najpierw zawsze dostaje pierś, a potem butelkę. Naszczęście nie odrzuca piersi , ale teraz podczas tych upałów mam wrażenie, że pokarmu jest coraz mniej :(
 
 
rodzynka 


Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 66
Skąd: UK
Wysłany: 2007-06-13, 14:48   

kłapouchy napisał/a:
podczas tych upałów mam wrażenie, że pokarmu jest coraz mniej


dziewczyny pamietajcie o tym zeby pic! duzo pic! i to nie tylko herbatek laktacyjnych a w ogole wody, kompotow, sokow etc...podczas upalow organizm sie poci i traci duzo plynow a wiec trzeba uzypelniac na swojei na dziecka konto
no i czesto przystawiac do piersi
_________________
hxxp://www.maluchy.pl]
 
 
adriane 


Pomogła: 51 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3064
Skąd: teraz Irlandia
Wysłany: 2007-06-13, 15:08   

Cytat:
lekarz powtórzył kilkakrotnie - nie będzie Pani miała dość mleka i zalecił dokarmianie


Oj ci lekarze :roll: Jestem przekonana, że się uda Ci się karmić cycusiem chłopców.

gonya napisał/a:
Moim zdaniem jeśli chłopcy regularnie się wypróżniają i mają mokre pieluchy klika razy dziennie, to wszystko jest w normie.


Moim zdaniem też to świadczy o tym, że mleczka masz sporo. Skontroluj dalej wagę za kilka dni, moim zdaniem powinni szybko nadgonić do przodu. Aha i w Wawie jest też wypożyczalnia wag jakbyś chciała mieć w domu i sobie na spokojnie kontrolować jak chłopcy przybierają. I przynajmniej głupich komentarzy nie będziesz musiała wysłuchiwać od lekarzy. Poszukam telefonu do tej pani, to gdzieś na Ursynowie właśnie było.

Póki co znalazłam w internecie inną firmę: pożyczają wagi i laktatory. hxxp://www.bonamater.waw.pl/poradnia_laktacyjna.php
_________________
Ada, mama Emila 2002, Karoliny 2000 i Filipa 1991.
 
 
 
Ania D. 

Pomogła: 115 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2196
Wysłany: 2007-06-13, 15:33   

Kłapouchy, ale jak dziecko będzie jadło z butelki, to nie będzie tak pracowało nad piersią. Im większy popyt, tym większa podaż. Ja wiem, że to trudne, bo sama przez to przeszłam i pierwszy miesiąc był bardzo trudny, ale praca nad laktacją przyniosła efekt i nie dokarmialiśmy sztucznym mlekiem. Pamietam tez rady, by w czasie jedzenia dziecku zmieniać co 15 minut pierś, by ciągle był bodziec do wytwarzania mleka. Pomysł z wagą jest doskonały, my też ją pożyczaliśmy (od położnej środowiskowej, która przychodzi z przychodni). Do tego duzo picia i dbałość o karmienie nocne (wpływa na ilość pokarmu).
 
 
natalia 


Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 34
Wysłany: 2007-06-13, 15:42   

kamma napisał/a:
Ciągle to we mnie siedzi.


mam podobne doświadczenia niestety... przez żółtaczkę i wygodę pielęgniarek dokarmiano mi sztucznie dziecko glukozą i Lilka nie chciała przyzwyczaić się do piersi i za każdym karmieniem mocno płakała. nie chciałam się poddawać wiec uparcie karmiłam piersią. ale Lilce spadła waga bo bardzo mało piła, szybko się męczyła ssaniem i zasypiała

wkońcu poddałam się i dawałam mleko odciagnięte z piersi przez 1,5 miesiąca ale tak mi było żal karmienia piersią, ze kiedyś już po tym jak wypiła całą zawartość butli i jeszcze było jej mało to podsunęłam pierś. Ogromnie byłam zaskoczona bo już za pierwszym razem i bez żadnego marudzenia ssała.

az się poryczałam ze wzruszenia...
 
 
Humbak 


Pomogła: 80 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3936
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2007-06-13, 15:44   

Alispo napisał/a:
Wrocek to sie mtotalnie nie nadaje do rodzenia..Ta Dyrekcyjna to chyba i tak najlepsza z tego calego syfu

Alispo, nie strasz... :shock: z tego co wiem to dyrekcyjna to jeden z najgorszych szpitali... to tam niedawno mieli jakiegoś gronkowca, tam też bodaj rodziła neo... znajoma robiła doktorat na porodówkach wrocławskich i najlepiej oceniła brochowską, trochę gorzej kamieńskiego...

ajanna napisał/a:
straszył mnie, że dzieci umrą, jeśli nie zaszczepię ich przeciw żółtaczce

ja nie wiem lekarze się wściekli czy jak? ja od kilku dni źle śpię bo mi się dzieci duszone śnią... zero empatii... :evil:

Kłapouchy, ja bym też poszukała poradni laktacyjnej... samemu bez wsparcia kogoś bliskiego szybko rezygnujemy
Ania D. napisał/a:
jak dziecko będzie jadło z butelki, to nie będzie tak pracowało nad piersią

u nas tak natalia przestała ssać...
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/q/qbfxwgk3a.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/z/zv7rbqnhj.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/3/3hcbwsnal.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-06-13, 16:32   

Humbak napisał/a:
znajoma robiła doktorat na porodówkach wrocławskich i najlepiej oceniła brochowską, trochę gorzej kamieńskiego...

w sumie zalezy od punktu widzenia,jakie sprawy dla kogo sa istotne.A gdzie Ty sie wybierasz? ;-) masz jakies info na temat domowych zy ktos w okolicy sie podejmuje,i na temat unikania szczepien?Mi akurat Dyrekcyjna zapadla w pamiec jako najmniejsze zlo,ale kazdy do innych wnioskow dochodzi,nie ma reguly.Na"Rodzic po ludzku"widze,ze oceny dosc wyrownane sa.Mam nadzieje,ze jak gdzies mi kiedys przyjdzie rodzic to jednak nie we Wro;)
ale zrobilam OT :oops:
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
Humbak 


Pomogła: 80 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3936
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2007-06-13, 18:37   

Alispo napisał/a:
masz jakies info

będę miała - wybieram się właśnie do tych dwóch. Pozytyw jaki usłyszałam o brochowie, to to, że nie dokarmiają, jeśli już, butelką, tylko... kieliszkiem... :?:
o kamińskiego negatyw - cesarki bez tatusia, ale to od mojej lekarki, która aż podniosła głos i była strasznie oburzona 'co to za moda'
konkretów dowiem się na miejscu ;-)

a o poród w domu nawet nie pytam - natalię rodziłam 3 dni, na 4 była cesarka bo - brak postępu porodu do dziś nie wiem dlaczego więc nie ryzykuję... :roll:
Alispo napisał/a:
ale zrobilam OT

tiaaa... ja chyba też... :oops:
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/q/qbfxwgk3a.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/z/zv7rbqnhj.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/3/3hcbwsnal.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
adriane 


Pomogła: 51 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3064
Skąd: teraz Irlandia
Wysłany: 2007-06-13, 21:08   

Humbak napisał/a:
tylko... kieliszkiem...


Można karmić kieliszkiem, podawać po małym łyczku mleczka do buzi, można też łyżeczką, ale to bardzo pracochłonne. Stosuje się w przypadku gdy trzeba dziecko dokarmić, a nie chce się zaburzyć dziecku mechanizmu ssania z piersi.
_________________
Ada, mama Emila 2002, Karoliny 2000 i Filipa 1991.
 
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2007-06-13, 21:29   

przykład tego, że jak sie chce to można nie burzyć tego co naturalne :)
 
 
malina 

Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2819
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2007-06-13, 21:31   

ajanna napisał/a:
chłopcy nie wyglądają na zagłodzonych - piją często i chętnie, robią duże kupki i regularnie moczą pieluchy

I czego wiecej chciec??Nie przejmuj sie zupełnie,rob to samo co do tej pory i wszystko bedzie dobrze.Najgorsze co mozna zrobic to przejmowanie sie takimi 'dobrymi' radami!!!
Wiem z doswiadczenia - po kilku dniach jak wrociłam z Zuza ze szpitala przyszedł do domu lekarz( bardzo płakała wieczorami) i po badaniu ogolnym wykluczajacym inne przyczyny płaczu kazał przystawic do piersi - oczywiscie stres zablokował wypływ mleka,Zuzia zaczeła sie rzucac przy piersi wiec stwierdził,ze jest głodna.Zapisał Nutramigen - zdołaowana podałam go 2 razy ale nie wypiła.Szybko znajezlismy innego pediatre i kazał wywalic Nutramigen,powiedział,ze laktacja stabilizuje sie przez pierwsze 6 tyg,a najwazniejsze jest odpowiednie nastawienie bo wszystko zaczyna sie w psychice.Nigdy juz pozniej nie było najmniejszych problemow z karmieniem,a płacz spowodowany był kolkami,a nie głodem...

Powodzenia ajanna,na pewno dasz rade!!!
Ps.Masz cudownych chłopców!!!
 
 
 
taniulka 


Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 1106
Skąd: Poznań/Melbourne
Wysłany: 2007-06-13, 23:41   

Ajanna dziewczyny juz tyle napisały, nic dodac nic ująć. Trzymam kciuki napewno sie uda!
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/kOPap10.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" />
<img src="hxxp://lbdf.lilypie.com/1IX8p10.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Pregnancy tickers" />

Boże, użycz mi pogody ducha, ażebym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę! Odwagi, abym zmieniała to, co zmienić jestem w stanie i mądrości, abym odróżniała jedno od drugiego.
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2007-06-14, 10:05   

i zdawaj relacje na bieżąco z karmienia dwóch smoków ;)
 
 
agaw-d 

Pomogła: 29 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1005
Skąd: Częstochowa, Banbury (UK)
Wysłany: 2007-06-14, 10:58   

Powodzenia ajanna! Na pewno dasz radę! :-)
_________________
hxxp://portfolia.artserwis.pl/A4815377

hxxp://www.alterna-tickers.com]
 
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2007-06-14, 12:20   

Ajanna, a na lekarza to nieraz trzeba wziąć poprawkę - co lekarz to opinia. Schematy nie do każdego pasują, jeśli chłopcy nie są głodni, nie płaczą z głodu po karmieniu to na pewno się wszystko unormuje lada dzień.
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2007-06-14, 12:28   

Cytat:
Schematy nie do każdego pasują,


i to jest podstawa o której lekarze często zapominają...

jestem przykładem osoby która w wielu przypadkach wymyka sie normom i standardom tak wiec spotykając lekarzy szybko wychodzi kiedy mam styczność z lekarzem a kiedy z łapiduchem...
 
 
Agnieszka 

Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5199
Wysłany: 2007-06-15, 23:32   

2 razy traciłam pokarm (bardzo chciałam naturalnego karmienia), za pierwszym razem udało się niestety przy drugim razie laktacja tylko w jednej piersi i tak dotrwałyśmy do 6 miesiąca życia. U mnie powodem był stres (nie poradziłam sobie z nim, do tego mocna utrata wagi u mnie).
Polecam spokój, chęci, wytrwałość i rady dziewczyn.
 
 
kłapouchy
[Usunięty]

Wysłany: 2007-06-17, 10:54   

tylko, że ja muszę dokarmiać :( miałam już dwukrotnie przeprowadzoną kontrolę karmień, ostatnia trwała kilka dni (miałam wypożyczoną wagę dla noworodków) i wykazała, że młody wypija średnio 10-20 ml w ciągu 40 minutowego karmienia. nie wiem co jest przyczyną braku pokarmu, może to, że po porodzie miałam silny krwotok i Hb spadła z 12 do 6,7 - ale ostatnie badanie wykazało, że już nie mam anemii, a może to stres - tak długo czekałam na maleństwo, że chciałam być idealną mamą i wszystko robić jak najlepiej, a tu już taka porażka na samym starcie :( W dodatku młody od kilku dni nie chce ssać z jednej piersi - ilekroć go do niej przystawiam to nie chce nawet wziąść jej do ust, denerwuje się, pręży i płacze, drugą ssie bez problemu - jestem podłamana...
 
 
Ania D. 

Pomogła: 115 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2196
Wysłany: 2007-06-17, 19:54   

Kłapouchy, czy pracujesz dużo laktatorem? Z tego, co pamiętam, to w 3 miesiącu może być kryzys laktacyjny. Życzę jak najlepiej, sama wiem, jak można dużo wysiłku włożyć w to, by była laktacja, ale warto. Na spokojnie, mówiąc sobie, że przez tyle lat kobiety karmiły dzieci piersią i jakoś ludzie nie wymarli. Bardzo ważne są karmienia nocne, bardzo o nie dbaj i koniecznie po nich (po każdych w innej porze też) pracuj laktatorem. To naprawdę działa. Ja w tym czasie kładałam gazetę i czytałam, więc nie spinałam się i nie myśłałam, jak mi pójdzie, potem sama byłam zdumiona, że tyle jest mleka. Dużo spokoju zyczę, dziecko jest zdrowe, więc na pewno uda Ci się przywrócić laktację. Dobrze by było, gdyby mąż Cię wspierał tak mocno, jak tylko może.
 
 
kasienka 


Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 8362
Skąd: Poznań
Wysłany: 2007-06-17, 21:41   

kłapouchy napisał/a:
tak długo czekałam na maleństwo, że chciałam być idealną mamą i wszystko robić jak najlepiej, a tu już taka porażka na samym starcie


nie możesz tak podchodzić do tego! Jesteś dla swojego dziecka najlepszą mama jaką mógł mieć i na pewno wszystko będzie dobrze, nie zamartwiaj się :-D
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2007-06-17, 21:56   

co do laktacji:

nie pamiętam ile gabi miała, chyba 6 albo 7 tygodni i okazało sie że ma zaburzenia łaknienia i to poważne a do tego podany mi środek antykoncepcyjny (ponoć nieszkodliwy dla karmiących i karmionych) tylko te zaburzenia wzmocniły i dziecko mi sie masakrycznie roztyło.

po trójstronnej naradzie ustaliłyśmy (ja, ginekolog i rodzinna) że dziecko ma przejść na butelkę. oczywiście ginekolog chciała mi dać coś na wstrzymanie laktacji ale powiedziałam NIE. no i kobity sie zdziwiły. twierdziły że po miesiącu nie karmienia dziecko nie będzie ssało, że ja nie będę miała mleka itp, no ale z drugiej strony znały mój upór i niekonwencjonalne podejście niemal do wszystkiego, zatem dały sobie spokój. początki były trudne: piersi nabrzmiałe wszystko bolało i dziecka na ręce brać nie mogłam bo od razu cyca szukała. ale jakoś przebrnęliśmy.
równie ciężko było jak ponownie cyca dostała (przy moich metodach trwało to nie 1 do 2 miesięcy jak było przewidywane ale równo dwa tygodnie oczyszczania :D ) bo mleka miałam mało, brodawki pękały a gabi zaczęła zbyt płytko chwytać brodawkę. moje lekarki były w szoku patrząc na moje zacięcie. ale ja sobie nie wyobrażałam nie karmić piersią. zatem mimo trudności dałam radę :)

bo grunt to wiara, chęć i nastawienie :)
 
 
Humbak 


Pomogła: 80 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3936
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2007-06-18, 15:43   

kłapouchy napisał/a:
wykazało, że już nie mam anemii

czy anemia może spowodować brak pokarmu? albo niedobór?

kłapouchy, nie martw się, Natalia jadła 1/3 tego co powinna wg lekarzy a rosła jako śliczny pulchniaczek... ale nie od razu
kłapouchy napisał/a:
chciałam być idealną mamą

i zupełnie niepotrzebnie. Jakby synek umiał mówić toby powiedział że jesteś idealna i innej nie chce :-)
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/q/qbfxwgk3a.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/z/zv7rbqnhj.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/3/3hcbwsnal.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2007-06-18, 15:47   

Cytat:
Cytat:
kłapouchy napisał/a:
chciałam być idealną mamą


i zupełnie niepotrzebnie. Jakby synek umiał mówić toby powiedział że jesteś idealna i innej nie chce :-)


bo i jesteś idealną, idealna dla swojego synka :)
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2007-06-18, 16:00   

Może tak być, że dziecko sobie rozkłada zalecaną ilość pokarmu na kilka razy - nie musi naraz wypijać 100 ml, może to być 10 czy 20 (z tego co wiem). Żołądek takiego malucha jest naprawdę mało pojemny. Wtedy po prostu trzeba częściej karmić.
I najważniejsze to co w głowie masz, nie smuć się, choć wiem, że Kłapouchy już taki ma charakter :)
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,42 sekundy. Zapytań do SQL: 12