wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
sterylizacja
Autor Wiadomość
Fatty 

Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 30 Maj 2008
Posty: 1192
Wysłany: 2015-06-22, 18:02   

Rozwaliła mnie dziś koleżanka. Planowała kota, albowiem kot ma być argumentem dla którego jej przeszło 5 letni syn przestanie sikać w majtki - chłopak sobie kocura wymarzył, psów sie boi... dodatkowo uparła sie na takiego który ledwie zaczął sam jeść, aby go "wcześnie nauczyć aby nie drapał mojego wrażliwego synka" (wszak dużo uczy kocica, a jak młody kot to inormalne, że drapie) - ale nie o tym.

Dzisiaj rozmawiałyśmy, mówiłam o tym, że jest wysyp kociat- ona przytaknęła ale i stwierdziła, ze nie rozumie czego ludzie nie topią tego ani nie zakopują jak sa jeszcze ślepe... ja odparłam, że nie rozumiem czego nie sterylizują, wszak za cenę około stówy mają święty spokój... na co ona wielkie oczy i padło hasło
- ale w takiego zwykłego, DARMOWEGO kota az stówe inwestować??


tja, lepiej topić 3 razy w roku. Macki mi opadły.
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2015-06-22, 18:43   

K***, za zakopywanie powinna być kara zakopywania - nie na śmierć, ale niech się posra ze strachu i poddusi. Nie żal by mi było. Jak inaczej nie można nauczyć empatii, to trzeba tak.
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Fatty 

Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 30 Maj 2008
Posty: 1192
Wysłany: 2015-06-22, 20:13   

Ona mówiła o tym w kontekście, że lepiej tak niż później porzucać, tak jakby eee... litościwie? Zaskoczyła mnie z tym, że "w zwykłego darmowego" kota sie nie inwestuje, choćby w sterylizację - ale może i troche przedstawiła jak myśli część ludzi.

Nie jestem maniakiem pozbawiania wszystkiego co się rusza, jader i jajników, mam pełnojajecznego psa prawiczka - ale majac kota wychodzącego, a tym bardziej kocicę- to bym ją umówiła do weta.

edit.
to zakopywanie to jakaś powszechna sprawa, była moja stażystka zakopywanie ślepego miotu też postrzegała jako mniejsze zło, a inna moja koleżanka ma wstręt do jabłek: bo jako dziecko często widywała jak jej babcia kilka razy w roku zakopuje kocięta pod jabłonią, dziecko wyobrażało sobie wiec, ze te jabłka na kotach wyrosły i do tej pory awersja.
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2015-06-22, 20:50   

Ała. Myślałam, że głównie topią w wiadrze.
Z psami jest trochę inna sprawa, większa kontrola, ale i tak suczkę lepiej wysterylizować, zanim się nabawi ropomacicza. Starsza suka z cieczką co 3 tygodnie, nawet jeśli nie rozwinie się nowotwór, to też żadna atrakcja. Wiem, bo mieliśmy w domu taki "przypadek", ale to w zamierzchłych czasach, kiedy chyba nikt nie sterylizował, no może w wielkich miastach.
Koty oba mam po zabiegach i mamy święty spokój z tym.
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
jaskrawa 

Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 21 Lip 2011
Posty: 2217
Skąd: Międzyborów
Wysłany: 2015-06-24, 18:20   

Matko, XXI wiek, ludzie "dlaczego nie zakopują lub nie topią..." i jeszcze "tyle inwestować..."
Ja pierdolę.
Przepraszam, ale chce mi się autentycznie wyć, gdy czytam takie kawałki.
Jeszcze zrozumiałabym, gdyby dziewczyna postulowała humanitarne (dla mnie to nie jest humanitaryzm, ale przynajmniej nie jest to taki straszny ból i strach) usypianie małych kociąt, zamiast porzucania ich na pewną śmierć gdzieś w lesie.
Ale topienie i zakopywanie...
Ten świat jest pełen skurwysyństwa i czasem to mi się wszystkiego odechciewa.
_________________
hxxp://dzieciory.pl]dzieciory.pl - trochę niecenzuralny blog o dzieciorach
--
hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2015-06-24, 19:18   

dodajmy, że jest matką. Kogo wychowa? Na dzieci powinny być certyfikaty :/
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Fatty 

Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 30 Maj 2008
Posty: 1192
Wysłany: 2015-06-24, 20:51   

Zszokowało mnie to, ale trochę daleko idziesz: jako matka jest ok(tylko za bardzo sie nad nim trzęsie i wydaje mi się, ze sprzedaje w ten sposób młodemu nadwrażliwość - tak to widzę z odległości) Ją samą tak wychowywano, że owszem zwierzątka gdzieś tam są, piesek na podwórku, kocur na dachu ale nie są traktowane jako członkowie rodziny i raczej się w nie "nie inwestuje".

Świadomość trza zmieniać, już jest lepiej niż było.
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2015-06-25, 09:32   

Fatty napisał/a:
Zszokowało mnie to, ale trochę daleko idziesz: jako matka jest ok
Nie, nie jest, bo przekaże dziecku taki "szacunek" dla zwierząt. Sorry, ale tak to widzę.
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
agus 


Pomogła: 44 razy
Dołączyła: 11 Cze 2007
Posty: 1050
Skąd: Biała Podl./So'ton
Wysłany: 2015-06-25, 15:52   

Fatty, czy ta pani jest ze wsi? To co opisalas, jest raczej powszechna postawa ludzi na wsi wobec zwierzat, mnie nie szokuje, bo w tym wyroslam. Jeszcze bardzo wiele jest pracy do zrobienia, traktowanie zwierzat, segregacja smieci v/s wyrzucanie na nieuzytkach, przydomowe szamba itp. Jednak prorokowanie co do wychowania nie bardzo dobre, bo dzieki edukacji dzieci moga pojsc w inna strone.
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2015-06-25, 17:04   

agus napisał/a:
Jednak prorokowanie co do wychowania nie bardzo dobre, bo dzieki edukacji dzieci moga pojsc w inna strone.
A kto je pokieruję w tę inną stronę? W małych środowiskach nawet ludzie oburzeni złym traktowaniem zwierząt przymykają oko, nie odzywają się, bo jest to źle widziane, bo wszyscy się znają, bo nie można donosić na sąsiada.
Ja też jestem ze wsi, jakby co.
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
agus 


Pomogła: 44 razy
Dołączyła: 11 Cze 2007
Posty: 1050
Skąd: Biała Podl./So'ton
Wysłany: 2015-06-25, 17:27   

Lily napisał/a:
A kto je pokieruję w tę inną stronę?
A kto pokierowal mnie albo Ciebie? Szkola moze (i powinna) pokazac inne postawy, bo starszego pokolenia juz sie tak latwo zmienic nie da. Natomiast zmiany w prawie wymuszaja zmiany zachowania, i to juz troche widac w sprawie smieci, wodociagow. Niestety dopoki zabieg sterylizacji kota bedzie kosztowal 100zl, niewielu bedzie chetnych na wsi na to - dla niektorych 100zl to kwestia przezycia rodziny do konca miesiaca...
 
 
Fatty 

Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 30 Maj 2008
Posty: 1192
Wysłany: 2015-06-25, 20:45   

agus napisał/a:
Fatty, czy ta pani jest ze wsi? To co opisalas, jest raczej powszechna postawa ludzi na wsi wobec zwierzat, mnie nie szokuje, bo w tym wyroslam


trafiłaś.
 
 
zojanka 

Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 01 Mar 2014
Posty: 570
Skąd: Toruń
Wysłany: 2015-06-26, 18:32   

Fatty napisał/a:
jako matka jest ok(tylko za bardzo sie nad nim trzęsie i wydaje mi się, ze sprzedaje w ten sposób młodemu nadwrażliwość - tak to widzę z odległości) Ją samą tak wychowywano, że owszem zwierzątka gdzieś tam są, piesek na podwórku, kocur na dachu ale nie są traktowane jako członkowie rodziny i raczej się w nie "nie inwestuje".


Właśnie - sama miała złych rodziców, którzy nauczyli ją przedmiotowego traktowania zwierząt i to samo przekazuje swojemu dziecku. Bycie dobrą/złą matką to nie tylko karmienie i zapewnianie dachu nad głową, ale też wychowanie dziecka w jakichś wartościach.
 
 
Fatty 

Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 30 Maj 2008
Posty: 1192
Wysłany: 2015-06-26, 20:22   

Owszem, ale nie znacie kobiałki, tylko jej jeden schemat myślowy który tu przedstawiłam i od razu rzutujecie na całą babinę. Zawsze jest nadzieja, że się coś zmieni w świadomości ;)
 
 
Sowa 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 06 Mar 2014
Posty: 606
Skąd: Kraków
Wysłany: 2015-06-26, 21:01   

zojanka napisał/a:
Bycie dobrą/złą matką to nie tylko karmienie i zapewnianie dachu nad głową, ale też wychowanie dziecka w jakichś wartościach.
No właśnie, w JAKICHŚ, czyli wyznawanych przez siebie, a niekoniecznie przez was. To trochę tak jakby się czepiać matki, która je nabiał, albo - o zgrozo - mięso i to też podaje swojemu dziecku. Bo przecież to jest okupione śmiercią i cierpieniem zwierząt!, o czym światli weganie wiedzą (i pewnie będą chcieli wychować swoje dzieci w duchu niekrzywdzenia ŻADNYCH żywych stworzeń). A matki mięsożernej albo wegetarianki chyba nie nazwiecie złą matką ze względu na jej dietę? Mam wrażenie, że trochę przesadzacie z osądami.
_________________
<img src="hxxp://global.thebump.com/tickers/tt1aeebe.aspx" alt=" Baby Birthday Ticker Ticker" border="0" />
 
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2015-06-26, 22:20   

No cóż, ja nie mam dzieci, więc od razu jestem skazana na błędny osąd :) Niestety nie będzie on inny.
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2015-06-26, 22:23   

Przepraszam, już mnie to nie dziwi, ale czasem szokuje - ja pier...lę, na forum wegetariańskim topienie czy zakopywanie kociąt jest uznawane za jedynie odmienny system wartości. Ja w ogóle nie rozumiem, co zatem ludzi motywuje do wegetarianizmu, a do weganizmu jeszcze mniej. Chyba że wątpliwy efekt zdrowotny.
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
agus 


Pomogła: 44 razy
Dołączyła: 11 Cze 2007
Posty: 1050
Skąd: Biała Podl./So'ton
Wysłany: 2015-06-27, 08:27   

Lily, widzenie takich rzeczy motywuje do wegetarianizmu, przynajmniej niektórych.

Wg mnie problemem nie jest to, jak sklasyfikujemy taką postawę, tylko fakty. Na szczęście zmienia się prawo, które odgórnie wymusza bardziej humanitarne traktowanie, ale ciągle jeszcze dłuuuuga droga. Poruszyłam temat kosztów zabiegu sterylizacji, do tego los zwierząt nie ma wysokiego priorytetu w państwie polskim. Innym problemem jest postawa Kościoła, która stawia zwierzęta w pozycji służebnej do człowieka, a KK ma spory wpływ na wsi i mógłby coś zmienić, gdyby chciał... Niestety bez wsparcia instytucji możemy odwoływać się tylko do współczucia ludzi, bo tak jak piszesz donoszenie wciąż bardzo źle się kojarzy.
 
 
kml 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 21 Sie 2013
Posty: 2181
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2015-06-27, 23:04   

agus napisał/a:
Na szczęście zmienia się prawo, które odgórnie wymusza bardziej humanitarne traktowanie, ale ciągle jeszcze dłuuuuga droga.

To bardzo smutne, że potrzeba ku temu prawa. Fatalnie to świadczy o ludziach.

I wybaczcie dziewczyny, ale dla mnie to jednak niepojęte. Nie ma usprawiedliwienia dla takiego myślenia.
_________________
hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
Fatty 

Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 30 Maj 2008
Posty: 1192
Wysłany: 2015-06-28, 09:44   

Lily napisał/a:
Przepraszam, już mnie to nie dziwi, ale czasem szokuje - ja pier...lę, na forum wegetariańskim topienie czy zakopywanie kociąt jest uznawane za jedynie odmienny system wartości.


ja po prostu szukalam źródła takich zachowań, jestem bezużytecznym socjologiem i podchodzę do pewnych zachowań na chłodno, analitycznie - bo się okazało to dosyć powszechne i nie wiedziałam co tym powoduje. Też mną tąpnęło, ze woli 3 razy do roku zakopać koty* niż "zainwestować" w kocicę. Na zasugerowanie uśpienia ślepego miotu, też machnęła ręką bo to kosztuje.

*kota nie ma, dopiero będzie mieć(kocura, "żeby nie było problemu z młodymi" ). Po prostu odkąd pamięta zawsze się u niej tak robiło, wyrosła w przekonaniu, że to dopuszczalne.
 
 
agus 


Pomogła: 44 razy
Dołączyła: 11 Cze 2007
Posty: 1050
Skąd: Biała Podl./So'ton
Wysłany: 2015-06-29, 10:02   

kml napisał/a:
dla mnie to jednak niepojęte. Nie ma usprawiedliwienia dla takiego myślenia.
No dobrze, ale po wyrażeniu swojego potępienia co masz zamiar dalej robić?

Niestety nasze oburzenie nie zmieni faktu, że wciąż dużo ludzi tak myśli, zwłaszcza na wsi. Może zamiast odcinać się, warto poznać ten sposób myślenia, znaleźć w nim jakieś luki, które pomogłyby wyważyć go od środka, i w ten sposób pomóc w realnej zmianie.
(Fatty, też jestem bezużytecznym socjologiem ;) )

Czy takie postępki wpisują się w 'system wartości' - nie wiem, wątpię, by się ci ludzie nad tym zastanawiali w ogóle, bo jakby poddali tradycję analizie, to by nie robili tego może i doszliby do wniosku, ze sterylizacja jest najmniejszym złem.
 
 
kml 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 21 Sie 2013
Posty: 2181
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2015-06-29, 14:31   

agus napisał/a:
No dobrze, ale po wyrażeniu swojego potępienia co masz zamiar dalej robić?

Zanim zaszłam w ciążę aktywnie pomagałam w sterylizacjach zwierząt. Począwszy od tłumaczenia, poprzez organizację finansów, sprzętu, transportu, opieki pozabiegowej, po znajdowanie domów maluchom. Sama też jestem ze wsi i większość mojej rodziny ciągle tam mieszka. Temat znam aż za dobrze. I ktoś kto kupuje zwierze jaklo zabawkę dla dziecka, dla kogo 100zł to za duża inwestycja w zwierzaka i woli zadać okrutną śmierć zwierzakowi, nie zasługuje na żadne usprawiedliwienie. Zresztą takowego nie ma. Trzeba nie mieć empatii i/lub rozumu żeby takie rzeczy mówić.

Moja babcia ma prawie 80 lat i nie jest wykształcona, niejedno ma na sumieniu, a sterylizacje uważa za tani i idealny sposób na radzenie sobie z niechcianym potomstwem zwierząt. Można.
_________________
hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
zojanka 

Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 01 Mar 2014
Posty: 570
Skąd: Toruń
Wysłany: 2015-06-29, 15:17   

Sowa - o ile mogę od biedy zrozumieć matki mięsożerne, bo same jedzą mięso i robi to większość społeczeństwa, o tyle pewne zachowania w XXI wieku są już ogólnie społecznie potępianie. Do tego należy bicie żony, katowanie dzieci czy właśnie znęcanie się nad zwierzętami. I nie, nie można tego rozpatrywać w kategoriach "popiera się znęcanie nad zwierzętami, bo ma inny system wartości, więc nie jest złą matką". Można by ją usprawiedliwiać 100-200 lat temu, gdy takie postępowanie było powszechnie akceptowalne, ale nie obecnie.
 
 
agus 


Pomogła: 44 razy
Dołączyła: 11 Cze 2007
Posty: 1050
Skąd: Biała Podl./So'ton
Wysłany: 2015-07-02, 19:04   

kml, i jakie są Twoje spostrzeżenia odnośnie ludzi korzystających z akcji sterylizowania? Jakich używaliście argumentów, co się spotykało z barierą niechęci/bierności?
 
 
kml 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 21 Sie 2013
Posty: 2181
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2015-07-02, 22:16   

agus napisał/a:
kml, i jakie są Twoje spostrzeżenia odnośnie ludzi korzystających z akcji sterylizowania? Jakich używaliście argumentów, co się spotykało z barierą niechęci/bierności?

Coraz więcej osób jest bardzo przychylna zabiegom i sami szukają pomocy :)
Większość ludzi, którym pomagałam miała na uwadze dobro zwierząt. I o ile dla nich oczywiste było, że lepiej żeby kolejne młode się nie pojawiały na świecie, to nie wszyscy byli już tacy pewni czy sam zabieg nie odbije się źle na zdrowiu zwierzęcia. Cięgle królują stereotypy, że koty wykastrowane głupieją i giną w niedługim czasie po zabiegu itp. Ci ludzie zwykle praktycznie sami dochodzili do wniosku, że zabieg będzie lepszy, a kluczowy był wybór dobrego lek. - niestety miasto wybiera najtańszą ofertę, co nie oznacza, że najlepszą i zdarzają się zabiegi spartolone.
Natomiast dla tych bardzo niechętnych zabiegom stawialiśmy warunek: dostaną nasza pomoc, jeśli będą zabiegi. Ale to już trudniejszy temat wkraczający na grunt zbieractwa i innych problemów ludzi samych ze sobą, wiec nie wiem czy taki laik w temacie jak ja mógłby cokolwiek zdziałać. Jest jeszcze grupa teoretycznie normalnych osób, acz znieczulonych na cierpienie i potrzeby zwierząt. Tu podobnie jak w poprzednim przypadku.. mogłabym zasugerować chyba tylko zakaz posiadania zwierząt ;)
_________________
hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,47 sekundy. Zapytań do SQL: 13