wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
moj kot sie zakochal
Autor Wiadomość
kocham_tramwaje 

Pomogła: 14 razy
Dołączyła: 07 Wrz 2008
Posty: 997
  Wysłany: 2008-11-20, 14:19   moj kot sie zakochal

przedstawiam Wam Pele i Czacze.
Pele jest z nami od ok dwoch lat, Czacza od niedzieli.
Pele bardzo przezyl pojawienie sie Walki.
manifestowal to na rozne sposoby-kupska na srodku lazienki, sikanie do jej ubran, toreb, wozka, demonstracujne spanie w kuchni pod zlewem, strajk glodowy, rzucanie sie na mnie ( to ja przywloklam do domu dzieciaka ;-) )..no roznie bywalo.
do tego doszla frustracja-wiedzial, ze jak cos zrobi Malej, bedzie niewesolo, wiec jej proby ciagniecia za Go ogon i uszy, konczyly sie tygodniowym nieodzywaniem sie..
a musze zaznaczyc, ze Pele to (byl)"moj" kot-dostalam Go w prezencie 6.12 od G (co niejako przyczynilo sie rowniez do zalozenia przez nas rodziny-ale o tym kiedy indziej w innym dziale :mryellow: ) w kazdym razie po tym jak zaszlam w ciaze, Pele zmienil wlasciciela i stal sie kotem G (meska sztama ;-) )
a skad Czacza?
ano kotka znajomego poszla w tango i obrodzila dorodnymi kocietami, a mnie przepelnila misja ratowania kolegi.
po dwoch miesiacach czekania przyjechala do nas z kresowszczyzny i ..
no wlasnie-troche sie tego balam. wszak Pele przeszedl troszke (sam sie pewnie uwaza za najbardziej doswiadczonego przez zycie kota :mryellow: ) i nie bylam pewna jak zniesie kolejnego czlonka rodziny.
bylo fuczenie na dzien dobry i dwa dni kukania na siebie zza mebli.
a teraz lowe na maksa. gonitwom po domu nie ma konca, wymienianie sie michami, podgladanie w lazience, wspolne wylegiwanie na pudelku po pizzy :lol:
wczoraj nakrylam Czacze jak spi z Wala-slodkosci niemozebne, gdyby to nie bylo moje, to by mnie mdlic zaczelo od nadmiaru cukru w powietrzu :lol:

1.jpg
Plik ściągnięto 637 raz(y) 49,63 KB

2.jpg
Plik ściągnięto 611 raz(y) 55,83 KB

3.jpg
Plik ściągnięto 646 raz(y) 50,12 KB

_________________
hxxps://www.facebook.com/pages/Poduszkarka/1391382977755418?ref=hl
hxxps://www.facebook.com/pages/Flash-Decor/114932025350210?bookmark_t=page
 
 
 
rosa 
born to be wild


Pomogła: 174 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 7459
Skąd: Zielonka
Wysłany: 2008-11-20, 14:29   

super :-) a jacy oni śliczni!!!!
ja też mam kocią love story w domu, czarnobiałego Mila i czarną Jagę. śpią razem w jingjang prawie, jedzą razem, grają w myszki i piłki
Szymek chce mieć czarnego i białego kota, wtedy będzie miał prawdziwy jingjang :-)
w sobotę Milek był kastrowany, Jaga dziewczynka go pocieszała po operacji
ponieważ Milo to nieco Baleron, w skrócie Balek, więc M+J= Państwo Balkowie
zatruwają życie mojej ślicznej Rosie, która jest samotna królową śpiącą głównie na wysokościach
_________________
hxxp://rosa-robi-to.blogspot.com/
And what would life be like without a few mistakes
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2008-11-20, 14:36   

Boskie są :D
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Karolina 

Pomogła: 114 razy
Dołączyła: 06 Cze 2007
Posty: 4928
Wysłany: 2008-11-20, 15:08   

Piękne jaguarki :lol:
_________________
hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/
 
 
 
Malinetshka 
Paulina


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5765
Skąd: Łódź
Wysłany: 2008-11-20, 16:06   

Fajowskie :D
_________________
hxxp://www.myticker.eu/ticker/]
 
 
Malati 

Pomogła: 71 razy
Dołączyła: 10 Cze 2007
Posty: 3924
Wysłany: 2008-11-20, 16:23   

super kociaki i wspaniała przyjazń :-)
 
 
kocham_tramwaje 

Pomogła: 14 razy
Dołączyła: 07 Wrz 2008
Posty: 997
Wysłany: 2008-11-20, 17:03   

ech..tylko szkoda, ze Pele to kastrat...
_________________
hxxps://www.facebook.com/pages/Poduszkarka/1391382977755418?ref=hl
hxxps://www.facebook.com/pages/Flash-Decor/114932025350210?bookmark_t=page
 
 
 
Amanii 


Pomogła: 24 razy
Dołączyła: 23 Mar 2008
Posty: 1485
Wysłany: 2008-11-20, 17:26   

...szkoda?
_________________
"Czy to ja nic nie rozumiem, czy oni zwariowali? Czy ja jestem dziecko, a oni tak dojrzali?
Oni mają paragrafy, a my mamy granaty w gębie, które mogą nam wypalić..."

 
 
Agnieszka 

Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5199
Wysłany: 2008-11-20, 19:42   

śliczne koty, mają fajne umaszczenie (chyba koty bengalskie mają takie pasiasto - centkowe umaszczenie?)
Ostatnio zmieniony przez Agnieszka 2008-11-21, 12:08, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
kocham_tramwaje 

Pomogła: 14 razy
Dołączyła: 07 Wrz 2008
Posty: 997
Wysłany: 2008-11-20, 21:19   

Amanii napisał/a:
...szkoda?

wiesz i szkoda i nie szkoda :lol:
troche mi zal zwierzaka, ze odebralam mu jakby nie bylo czesc jego natury.
poza tym jak sobie przypomne w jakim byl stanie po zabiegu, to mi troche niefajnie.
ale z drugiej strony-wiadomo jaki bylby skutek trzymania niewykastrowanego kocura w bloku :-P
no i teraz-kiedy jest koteczka-co pol roku male? masakra :mryellow:
a tak w ogole-kiedy kotki osiagaja dojrzalosc?
bo sie zastanawiam kiedy nam sie zaczna nieprzespane ruiczne noce ;-)

[ Dodano: 2008-11-20, 21:22 ]
Agnieszka napisał/a:
chyba koty senegalskie mają takie pasiasto - centkowe umaszczenie?

nie mam pojecia :-/ a Mala ma fajne cetki na brzuszku-takie jak u ..geparda?rysia?
jak mi sie uda to strzele fote :mryellow:
_________________
hxxps://www.facebook.com/pages/Poduszkarka/1391382977755418?ref=hl
hxxps://www.facebook.com/pages/Flash-Decor/114932025350210?bookmark_t=page
 
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2008-11-20, 21:22   

a to różnie, najwcześniej ok. 6 miesiąca
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
kocham_tramwaje 

Pomogła: 14 razy
Dołączyła: 07 Wrz 2008
Posty: 997
Wysłany: 2008-11-20, 21:22   

rosa napisał/a:
śpią razem w jingjang prawie

to dawaj fote koniecznie :mryellow:
_________________
hxxps://www.facebook.com/pages/Poduszkarka/1391382977755418?ref=hl
hxxps://www.facebook.com/pages/Flash-Decor/114932025350210?bookmark_t=page
 
 
 
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-11-20, 22:30   

Lily napisał/a:
a to różnie, najwcześniej ok. 6 miesiąca

albo i 5..


Tego kolege przypilnuj,zeby wysterylizowal kotke.

A po kastracji to kocurki przeciez w mig dochodza do siebie.A czesc natury mu odebralas i dobrze,nie musi sie meczyc z niezaspokojonymi instynktami.
Kicie tez wysterylizuj(za troche),dla zdrowia w jej przypadku.
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
Amanii 


Pomogła: 24 razy
Dołączyła: 23 Mar 2008
Posty: 1485
Wysłany: 2008-11-20, 23:52   

Alispo napisał/a:
Tego kolege przypilnuj,zeby wysterylizowal kotke

ech niestety to nie jest takie proste :/ Maniek ( ;) ), mama naszej Miry wciąż nie wysterylizowana, a to już któryś jej miot.. Jak napomknęłam o sterylizacji to z wielkim zdziwieniem się spotkałam. No przecież te kotki zawsze ktoś bierze, a jak nie bierze to one sobie mogą tam mieszkać, bo dom z ogrodem, mają swoją komórkę, nikomu nie wadzą. A to że potem idą w świat i płodzą kolejne bezdomne koty to przecież nic. Raz na jakiś czas któregoś auto przejedzie to sie bilans wyrówna, nie?
Wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr......
_________________
"Czy to ja nic nie rozumiem, czy oni zwariowali? Czy ja jestem dziecko, a oni tak dojrzali?
Oni mają paragrafy, a my mamy granaty w gębie, które mogą nam wypalić..."

 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2008-11-21, 00:31   

Amanii napisał/a:
No przecież te kotki zawsze ktoś bierze, a jak nie bierze to one sobie mogą tam mieszkać, bo dom z ogrodem, mają swoją komórkę, nikomu nie wadzą. A to że potem idą w świat i płodzą kolejne bezdomne koty to przecież nic. Raz na jakiś czas któregoś auto przejedzie to sie bilans wyrówna, nie?
dość częsta niestety postawa :/
u mojej mamy kotka też nie wysterylizowana, na zastrzyku... wiadomo, czym to grozi :/
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-11-21, 09:29   

Amanii napisał/a:
Jak napomknęłam o sterylizacji to z wielkim zdziwieniem się spotkałam. No przecież te kotki zawsze ktoś bierze


no niestety Ci co biora tez to w jakis sposob napedzaja..:/ wiec mysle,ze lepiej brac koty z innych zrodel,schronisk albo od kotki ktorej wlasciciele na pewno zrozumieli swoj blad i mamy gwarancje ze wysterylizuja..

[ Dodano: 2008-11-21, 09:32 ]
Lily napisał/a:

u mojej mamy kotka też nie wysterylizowana, na zastrzyku... wiadomo, czym to grozi :/

wlasnie,tez sterylizacja,tyle ze juz z zagrozeniem zycia..o kosztach nie wspomne zabiegu wtedy..i tych zastrzykow tez..ale znamy to,znamy:/
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
Karolina 

Pomogła: 114 razy
Dołączyła: 06 Cze 2007
Posty: 4928
Wysłany: 2008-11-21, 09:53   

Lily, szkoda, niektórzy ludzie nie wiedzą że te zastrzyki to masakra. Moja kotka to jedna z 30 persów z pseudohodowli, wszystkie kotki były tym szprycowane. Moja w wieku 1,5 roku miała już cystę na jajniku. A inne kotki miały na maksa zaropiałe macice, wszystko to okazało się dopiero podczas strylek.
_________________
hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/
 
 
 
kofi 

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 12 Lis 2007
Posty: 6415
Skąd: jestem ze wsi
Wysłany: 2008-11-21, 10:10   

Cudowne te kociaki walaija.
Moja kotka też jakiś czas była na zastrzykach, bo bardzo bałam się ją wysterylizować (bo ona jest taka malutka i bałam się, że jej dadzą za silną narkozę). Ale jak koleżanki kicia dostała od zastrzyków ropomacicza to szybko się zdecydowałam, tym bardziej, że ta koleżanka znalazła fantastyczną wetkę. :-)
_________________
hxxp://jak-obloki.blogspot.com/
 
 
kocham_tramwaje 

Pomogła: 14 razy
Dołączyła: 07 Wrz 2008
Posty: 997
Wysłany: 2008-11-21, 10:22   

Alispo napisał/a:
Tego kolege przypilnuj,zeby wysterylizowal kotke.

na szczescie to rozsadni ludzie-w niedziele oddali ostatniego kotka (nam) w poniedzialek kicia poszla na zabieg.
Alispo napisał/a:
A po kastracji to kocurki przeciez w mig dochodza do siebie

no moj przez dwa dni byl nie swoj. pewnie to nic wielkiego-po prostu mi go bylo zal :-/ . Ty, jako weterynarz inaczej na to patrzysz, to prosty, szybki zabieg.
z reszta nie oznacza to, ze jestem przeciwna sterylizacji i kastracji. wiem doskonale co sie dzieje..
Amanii napisał/a:
No przecież te kotki zawsze ktoś bierze

no niestety nie zawsze
my wzielismy od kumpla, hmm..sama nie wiem dlaczego. moze to byl impuls i chec jakiejs zmiany w zyciu. czyli kierowaly mna egoistyczne pobudki :lol:
nie no-zawsze chcialam miec do pelen pozbieranych z ulicy zwierzakow. ale w bloku o to trudno :-/ koty jeszcze daja rade, psa bym nie wpakowala na trzecie pietro do kawalerki, zwlaszcza, ze nie mialabym dla nie go czasu..
no a to, o czym piszesz..z tym "bilansem"-no niestety..
OT
moja mama ma tragiczne wspomnienie z glebokiego dziecinstwa.
jak miala moze 6-7 lat, zdarzyla sie taka historia:
mieszkala w bloku na swiezo wybudowanym komunistycznym osiedlu. w piwnicach bylo pelno kotow, nikt sie nimi nie przejmowal-tuz za osiedlem konczylo sie miasto i byly pola, wiec o myszy nietrudno. na osiedlu rzadzila banda starszakow (tacy z 5-6 klasy) i czesto znacali sie nad kotami, wyrywajac malym nozki ze stawow.. nietrudno sie domyslic, ze taki kociak sie okrutnie meczyl zanim skonal..no i moja mama z kolegami z osiedla znalazla wlasnie takiego kotka pelznacego po chodniku. nie wiedzieli co zrobic, bo pomoc sie pewnie nie dalo (z reszta, to byl poczatek lat 60..), a do rodzicow nie mieli co isc z takim problemem (na prawde inne czasy..)
postanowili, ze pomoga kotkowi skracajac mu zycie. wsadzili do pudla, przywiazali kamien, i wrzucili do strumyka..
mama czesto wspomona ta historie, jak ja opowiada po prostu ryczy i nie moze sobie darowac, ze przylozyla reke do tego..z drugiej strony-co mogly zrobic dzieciaki z konajacym kotkiem..
ech..sama nie wiem..
ale posmecilam..

oka juz nie smece.
a powiedzcie mi-jak jest z ta sterylizacja? prawda to, ze lepiej pozwoli kotce raz urodzic i potem zabieg? roznych historii sie nasluchalam i nie chcialabym jej przyprawic o jakies wtsretne raczysko.
a jesli nie-to kiedy to zrobic?
Alispo napisał/a:
Kicie tez wysterylizuj(za troche)
mniej wiecej kiedy? teraz ma ok 2 mies.

szukalam na WD, ale trafilam na burzliwa dyskusje dotyczaca slusznosci sterylizowania i kastrowania. glowe mam kwadratowa..

[ Dodano: 2008-11-21, 10:26 ]
Karolina napisał/a:
Moja w wieku 1,5 roku miała już cystę na jajniku. A inne kotki miały na maksa zaropiałe macice,

kofi napisał/a:
kicia dostała od zastrzyków ropomacicza

ojej..
tego tez bym chciala uniknac..
_________________
hxxps://www.facebook.com/pages/Poduszkarka/1391382977755418?ref=hl
hxxps://www.facebook.com/pages/Flash-Decor/114932025350210?bookmark_t=page
 
 
 
rosa 
born to be wild


Pomogła: 174 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 7459
Skąd: Zielonka
Wysłany: 2008-11-21, 11:39   

kofi napisał/a:

Moja kotka też jakiś czas była na zastrzykach, bo bardzo bałam się ją wysterylizować (bo ona jest taka malutka i bałam się, że jej dadzą za silną narkozę).

Franek przez pół nocy z piątku na sobotę stękał i płakał właśnie ze strachu że Milek dostanie za silną narkozę. w sobotę był w szkole, więc pojechaliśmy z P zawieść kota do weta. jak F wrócił ze szkoły to pierwsze pytanie czy na pewno dobrze zważyłam kota

walaija

swoje kotki sterylizowałam po pierwszej rui, Rosa miała 6 m-cy, Lucia 8 m-cy, a Jaga zobaczymy :-)
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2008-11-21, 11:52   

Alispo napisał/a:
wlasnie,tez sterylizacja,tyle ze juz z zagrozeniem zycia..o kosztach nie wspomne zabiegu wtedy..i tych zastrzykow tez..ale znamy to,znamy:/
ja ostatnio też już mówiłam, żeby ją wysterylizowała... mówi, że "no może", ale musiałabym tam siedzieć i gadać, a to niemożliwe :/
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Izzi 


Pomogła: 55 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2602
Wysłany: 2008-11-21, 16:33   

..achh piękne masz kotewska walaija :-D ..i prawdziwe lof story :-P

..moje domowe koty były sterylizowane przed pierwszą rują ..niedługo czeka to i mojego Vładymirka ;-)
_________________
<img src="hxxps://lbym.lilypie.com/fdt4p2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /> <img src="hxxps://lb2m.lilypie.com/0MBlp2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie Second Birthday tickers" /> <img src="hxxps://lbdm.lilypie.com/7qwZp2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie Pregnancy tickers" />

<img src=hxxp://www.pustamiska.pl/images/banner3.png border=0 alt="PustaMiska - akcja charytatywna"> hxxp://pustamiska.pl]KLIK;)
 
 
majaja 
wybuchowa wredota


Pomogła: 52 razy
Dołączyła: 12 Cze 2007
Posty: 3450
Skąd: warszawskie Bielany
Wysłany: 2008-11-21, 21:32   

walaija napisał/a:
a powiedzcie mi-jak jest z ta sterylizacja? prawda to, ze lepiej pozwoli kotce raz urodzic i potem zabieg? roznych historii sie nasluchalam i nie chcialabym jej przyprawic o jakies wtsretne raczysko.

Na kotach sie nie znam, ale pewnie jak u suki, jak ma nie rodzić to zdrowiej wysterylizować, u mojej teściowej suka niesterylizowana, młoda całkiem, dostała ciąży urojonej, gdy zaczęli to leczyć to okazało się, że ma początki ropomacicza i teraz by wysterylizować, co zrobiło się konieczne musiała dostać dodatkowo masę leków, antybiotyków i innego g. Mnie ktoś tłumaczył, jak jak suka jest po jakieś ciąży to większe prawdopodobieństwo ciąży urojonej w przyszłości, ale to Alipso jest fachowcem.
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2008-11-21, 21:37   

walaija napisał/a:
a powiedzcie mi-jak jest z ta sterylizacja? prawda to, ze lepiej pozwoli kotce raz urodzic i potem zabieg?
absolutnie nie musi rodzić, a nawet nie powinna... bo i po co?
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Karolina 

Pomogła: 114 razy
Dołączyła: 06 Cze 2007
Posty: 4928
Wysłany: 2008-11-21, 22:48   

To taki mit ;-)
_________________
hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,81 sekundy. Zapytań do SQL: 15