wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
czterolatek=masakra
Autor Wiadomość
dynia 
natulku :)


Pomogła: 152 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5252
Skąd: El Mundo
Wysłany: 2009-01-01, 17:35   

u nas to samo ,bierzemy na przeczekanie ,nic innego nam nie przychodzi do głowy.Potem napiszę coś jeszcze ale gonić muszę ;-)
_________________
<img src="hxxp://lb1m.lilypie.com/2ar3p2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie First Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbm.daisypath.com/PNYBp1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbm.daisypath.com/wdZip1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu. Stanisław Lem
 
 
Kasia B. 


Pomogła: 13 razy
Dołączyła: 31 Sie 2007
Posty: 849
Skąd: Warszawka
Wysłany: 2009-01-01, 18:39   

Jeny normalnie Was Kocham Dziewczyny za ten wątek.
U nas masakra totalna, do ktorej dochodzi zasuwanie jak maly motorek caly dzien :evil:
Jestem przerazona jak to bedzie jak drugie dziecko sie urodzi.
Filip wogóle sie nie słucha powtarzamy po kilka razy, juz miałam nawet myśl żeby iść z nim do laryngologa bo głuchy jest :-/ Ale widze, ze to jest normalne to mi troche lzej :-D
 
 
 
eenia 
mama Franka i Mii


Pomogła: 24 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 723
Skąd: Kraków/Zawoja
Wysłany: 2009-01-01, 19:39   

Hmmm, no u nas nawet nie ma takiego hardcoru. Franek jest do pogadania, dość grzeczny, z nowych objawów ciężko znośnych to jęczenie, a to nie ma siły a to coś tam, jęczy i jęczy :roll:
_________________
Franek 16.06.2004
Mia 10.06.2006
-----------------------
www.kaniewscy.blogspot.com
 
 
 
 
Berserk fan


Pomogła: 90 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6991
Wysłany: 2009-01-01, 21:08   

eenia, szczęściaro ;)

Jagula no właśnie ja tez doła już miałam, że może coś spieprzyłam po drodze... ale teraz już mi troche lepiej, wiedząc że to jednak norma wiekowa i przeczekac trzeba

ale zastanawiam się..
-wiedząc, ze to taki wiek po prostu to czy trzeba za każdym razem reagować twardo i stanowczo czy można czasem puścić mimo uszu? nie chcę zaś zachęcać jej do brojenia...ale z drugiej strony jak wiem, ze Ona przez to niejako musi przejść i moje gadanie nic nie zmieni to czasem mam ochotę olać trochę dla własnego zdrowia psychicznego...

a druga rzecz co mnie martwi to fakt, że jak Ona jedzie z koksem to ja mam ochotę uciec gdzie pieprz rośnie, nie chce mi się z Nią gadać ani nawet być w jednym pokoju jak zanadto zahardkorzy :roll: normalnie nie podobają mi się takie odczucia u mnie-że mi się z Własnym dzieckiem gadać nie chce...
_________________
Jag 2004; Lefo 2008; Dobr 2012
 
 
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2009-01-01, 21:24   

ań napisał/a:
normalnie nie podobają mi się takie odczucia u mnie-że mi się z Własnym dzieckiem gadać nie chce...

ale to jest zupełnie normalne. Gdyby to nie była Twoja córka, to po prostu poszłabyś sobie. Nic dziwnego, że nie masz ochoty przebywać w towarzystwie kogoś, kto jest dla Ciebie niemiły. A co będzie, jeżeli rzeczywiście w takiej "gorszej chwili" odsuniesz się od Jagi? Jak myślisz, czego ją to nauczy? Może tego, że niemiłe zachowania sprawiają, że ktoś nie ma ochoty z nią przebywać, czyli że nie wychodzą jej na dobre. To cenna lekcja.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
bodi 
lucky lucky me :)


Pomogła: 91 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 4234
Skąd: UK
Wysłany: 2009-01-01, 22:26   

kamma, ja staram się Jagodzie klarować własnie to o czym piszesz. Mówię jej że musze odpocząć bo np. nie chcę słuchac jej krzyków, albo że sprawiła mi przykrość swoim zachowaniem - i pytam jak sama by się czuła gdybym ja albo W tak się zachowali wobec niej.
_________________

 
 
Malati 

Pomogła: 71 razy
Dołączyła: 10 Cze 2007
Posty: 3924
Wysłany: 2009-01-01, 23:50   

ań napisał/a:
wiedząc, ze to taki wiek po prostu to czy trzeba za każdym razem reagować twardo i stanowczo czy można czasem puścić mimo uszu?


mysle że jeśli jej zachowanie nie czyni krzywdy fizycznej drugiej osobie czy tez jej samej to mozna czasami po prostu nie reagować. Tak naprawdę nie każde wybryki dziecka wymagają kary i wielkich tłumaczeń. Dzieci psocą bo są dzećmi ;-) ,nie słuchają sie dorosłych bo dzięki temu rozwijaja wlasne ja własna tozsamośc.To cięzkie chwile dla wszystkich ale nie bezowocne

ań napisał/a:
normalnie nie podobają mi się takie odczucia u mnie-że mi się z Własnym dzieckiem gadać nie chce.


twoje odczucia sa jak najbardziej naturalne i myslę że wiele rodzicow takie miewa. Nie miej z tego tytułu wyrzutów sumienia,pamiętaj ze jestes tylko człowiekiem masz prawo byc zła,zmeczona,znechęcona czy niemiec ochoty oglądac przez dchwile swojego dziecka zwłaszcza jak daje popalić.Dużo sił życzę
 
 
 
Berserk fan


Pomogła: 90 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6991
Wysłany: 2009-01-02, 09:05   

czarna96, dzięki za tego posta :)
_________________
Jag 2004; Lefo 2008; Dobr 2012
 
 
majaja 
wybuchowa wredota


Pomogła: 52 razy
Dołączyła: 12 Cze 2007
Posty: 3450
Skąd: warszawskie Bielany
Wysłany: 2009-01-04, 00:05   

czarna96 napisał/a:
mysle że jeśli jej zachowanie nie czyni krzywdy fizycznej drugiej osobie czy tez jej samej to mozna czasami po prostu nie reagować. Tak naprawdę nie każde wybryki dziecka wymagają kary i wielkich tłumaczeń. Dzieci psocą bo są dzećmi
U nas działa, choć mam nadzieję, że t nie cisza przed burzą, bo jak posłuchałam waszych 4-latkach to ciarki mnie przeszły.
 
 
gibusia 
gibusia

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 14 Wrz 2007
Posty: 104
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-01-11, 20:02   

ań, u naszej czterolatki podobnie - wrzask, płacz co 5 minut, narzekanie i ględzenie, męczliwość nóg, niezwykle szybkie zmiany nastroju ,przedrzeźnianie, udawanie jakichś dziwnych głosów, hałaśliwość, ogromna drażliwość, obrażanie się non-stop, absorbuje człowieka maksymalnie, ciągle coś gada, śpiewa na cały regulator, krzyczy, buzia się nie zamyka i co sekunda wydaje polecenia co mamy robić i co ona chce; coś mówi, a potem zaprzecza i kłóci się, wpada w histerię i furię, problemy z zasypianiem, a w nocy przemieszczanie się z powodu potworów.
Czekamy aż przejdzie. Łączę się z tobą w bólu:)
 
 
alcia 
:-)


Pomogła: 184 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 7184
Skąd: Ośw.
Wysłany: 2009-01-11, 20:23   

gibusia napisał/a:
a w nocy przemieszczanie się z powodu potworów.

o tak.. potwory ;) Wczoraj 3 razy do niej wstawałam przez potwory.
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/XlSMp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbf.daisypath.com/KfUBp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

fb Pathi: hxxps://www.facebook.com/pages/Pathi-noside%C5%82ka-azjatyckie-Mei-Tai/143627059026080?ref=hl
 
 
 
bodi 
lucky lucky me :)


Pomogła: 91 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 4234
Skąd: UK
Wysłany: 2009-01-11, 21:42   

gibusia napisał/a:
co sekunda wydaje polecenia co mamy robić

skąd ja to znam ;)
normalnie mały tyran się zrobił, rozstawia nas wszystkich po kątach.

z budzeniem w nocy też podobnie, z tym że nie mówi co się stało, po prostu mnie woła. i TYLKO mnie, W. wygania zdecydowanie :?
czy Wy też tak macie, że tylko mama może utulić przy takim nocnym kryzysie?
_________________

 
 
alcia 
:-)


Pomogła: 184 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 7184
Skąd: Ośw.
Wysłany: 2009-01-12, 00:38   

bodi napisał/a:
czy Wy też tak macie, że tylko mama może utulić przy takim nocnym kryzysie?

u nas nie. Tata zrobi to szybciej, Kaja przy mnie bardziej się roztkliwia ;) Oboje chodzimy, w sumie ostatnio karko częściej. Pod tym względem nigdy u nas nie było, że od tych spraw jest mama, więc Kaja nas oboje tak samo akceptuje, Lena też. Ale na pewno przy mnie obie bardziej "świrują", jak już przyjdzie co do czego.
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/XlSMp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbf.daisypath.com/KfUBp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

fb Pathi: hxxps://www.facebook.com/pages/Pathi-noside%C5%82ka-azjatyckie-Mei-Tai/143627059026080?ref=hl
 
 
 
 
Berserk fan


Pomogła: 90 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6991
Wysłany: 2009-01-12, 08:31   

alcia napisał/a:
Ale na pewno przy mnie obie bardziej "świrują", jak już przyjdzie co do czego.
no, też zauwazyłam taka prawidłowość... Jaga ma tez cos takiego ostatnio, ze jak się cos stanie to chce do mamy i tylko do mamy.
_________________
Jag 2004; Lefo 2008; Dobr 2012
 
 
mandy_bu 


Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 30 Gru 2008
Posty: 1260
Wysłany: 2009-01-12, 09:46   

:mryellow: cóż też mam czterolatka i może to banalnie zabrzmi, ale przy życiu trzyma mnie konsekwencja i milion twórczych rozwiązań na każdą okazję (btw: nie sadziłam,że jestem w stanie wygenerować z siebie tyle pomysłów) acha ań tez mam małego bąbla (10 miesięcy) doskonale Cię rozumiem (te nieprzespane noce :-/ ). Mnie dodaje otuchy myśl, że wreszcie dorosną i ten trudny czas minie. (Choć nie myślę tu o czasie dojrzewania ;-) . ), ale ten okres, też ma piękne chwile i tego się trzymam!

[ Dodano: 2009-01-12, 09:50 ]
Jaga ma tez cos takiego ostatnio, ze jak się cos stanie to chce do mamy i tylko do mamy.[/quote]
Mama to cały wszechświat! Jedyna przystań bezpieczeństwa ech to bywa trudne....
 
 
Jagula 
matka-nomadka


Pomogła: 64 razy
Dołączyła: 31 Sie 2007
Posty: 3207
Wysłany: 2009-01-12, 17:14   

gibusia napisał/a:
ań, u naszej czterolatki podobnie - wrzask, płacz co 5 minut, narzekanie i ględzenie, męczliwość nóg, niezwykle szybkie zmiany nastroju ,przedrzeźnianie, udawanie jakichś dziwnych głosów, hałaśliwość, ogromna drażliwość, obrażanie się non-stop, absorbuje człowieka maksymalnie, ciągle coś gada, śpiewa na cały regulator, krzyczy, buzia się nie zamyka i co sekunda wydaje polecenia co mamy robić i co ona chce; coś mówi, a potem zaprzecza i kłóci się, wpada w histerię i furię, problemy z zasypianiem, a w nocy przemieszczanie się z powodu potworów.
Czekamy aż przejdzie. Łączę się z tobą w bólu:)

no dosłownie cały zestaw "dolegliwości" ...a obecnie do szału doprowadza mnie wieczne obrażanie się i rozkazywanie...
Ale jest u Was tak,że -po obrażeniu odpowiadam - to ja też się obrażam na ciebie- i za chwilę mam nieziemska histerię i szloch-"kocham cię mamusiu" ???
_________________
hxxp://www.alterna-tickers.com]

hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://podniebnekorytko.blogspot.co.uk]Když se doma vaří, tak se dobře daří.
 
 
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2009-01-12, 17:46   

A my pozwalamy Irmie przychodzić do nas w nocy. Oczywiście chwalimy ją za noce przespane w całości u siebie, ale też wie, że jeżeli nas potrzebuje, to może w każdej chwili przyjść. I wiecie? Wcale tak często z tego nie korzysta!
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
 
Berserk fan


Pomogła: 90 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6991
Wysłany: 2009-01-12, 20:07   

Jagula, :lol: sory, ale rozbawiła mnie histeria Radzieja pt"kocham Cię mamusiu" :lol: :lol:


ja dziś wymiękam na maxa. Po kąpieli delikwentki, korzystając z tego, ze Lew zasnął zwiałam na spacerek a Jaco zajął się potworem... :roll: od wczoraj przegina pałę, kłóci sie o wszystko (np wymysla sobie, ze słyszała domofon i ktos idzie i neguje jak mówię, ze przesłyszała się, a potem sie drze kto idzie i gdzie jest bo juz powinien był wejsć :roll: :roll: ) na wszystko ma inną swoja wizję, nic się nie podoba, drze się, ciagle sprzeciwia i oczywiście krzykiem, rozkazuje, jest ogólnie do bani... Dzis nie dałam rady bo już wczoraj cały dzień była niedobra i wydarłam się na Nią wieczorem. Kapali się z Lwem i ciagle szalała w tym brodziku oblewając Go po twarzy i głowie, co jak wiadomo małe dzieci nie do końca lubią...zwracałam uwagę z 5 razy-NIC. w końcu sama wzięłam kubek i Ja oblałam-oczywiscie bunt i żal. I po chwili znów TO SAMO :evil: więc kazałam Jej wyjśc z wanny skoro nie potrafi sie wspólnie bawić, oczywiste ryk, bunt, krzyk, na koniec dodała do repertuary bicie mnie :-/ szlag, wydarłam się na Nią, i wyprosiłam z łazienki. Poszła naburmuszona... Cholera nienawidzę takich akcji gdy staram sie i staram by nie krzyknąć na Nią a ta tak długo mnie maltretuje że w końcu ryczę ze zdwojona mocą. Fuck.
A obok się wkurzam, że bez sensu to wszystko-muszę reagowac stanowczo(jak dziś z wyproszeniem z kąpieli mimo próśb że juz będzie grzeczna i chce sie kąpac dalej) bo jak nie to będzie dalej nieznosna skoro i tak idzie po jej stronie w końcu...ale z drugiej strony wiem, ze to wiek taki i taki charakter i z boku sie cieszę, ze jest silna i konkretna, ale cholerka...wysiadam, wymiękam, i mam ochotę wysłać Ja na tydzień w KOSMOS!! AAAAAAA!!!
:-?
_________________
Jag 2004; Lefo 2008; Dobr 2012
 
 
ewatara 
ewatara


Pomogła: 28 razy
Dołączyła: 22 Sie 2007
Posty: 1155
Wysłany: 2009-01-12, 22:27   

, a co na to Twój Jack? on chyba po psychologii, co mówi i jak reaguje? trzymam kciuki za rychłą poprawę sytuacji. Jasmi też czasem potrafi niezły teatrzyk odprawić, ale generalnie czytając to nie powinnam narzekać, choć kto wie co jeszcze mi wymysli, a może to ten wiek :roll:
 
 
Jagula 
matka-nomadka


Pomogła: 64 razy
Dołączyła: 31 Sie 2007
Posty: 3207
Wysłany: 2009-01-12, 23:30   

dodam Ci tylko,że Radziej w takiej sytuacji jak znalazła się Jaga wychodziłby z łazienki obrażony a skończyłoby się straszliwą histerią. Rozmawiam ostatnio z mamami czterolatków i póki co - dziękuję,że Radziej nie kłamie...
Właśnie w tym momencie opowiedziałam Wojowi o czym piszę ;-) i stwierdził tylko "jak to" :-> i przypomniałam sobie co opowiadał naszym teściom :->
_________________
hxxp://www.alterna-tickers.com]

hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://podniebnekorytko.blogspot.co.uk]Když se doma vaří, tak se dobře daří.
 
 
alcia 
:-)


Pomogła: 184 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 7184
Skąd: Ośw.
Wysłany: 2009-01-12, 23:31   

ań, Kaja nie odwala aż takich akcji, ale też ostatnio krzyczę regularnie. Na ogół jest fajniutka (już bardziej Lena to istna diablica ;) ]:-> ), ale czasem potrafi być tak bezczelna, arogancka, czy ściemnia, eh.. nerwy mi puszczają.
Ale jednak moja Kaja jest całkiem inna niż Jagoda. Ja bardziej mam problem z jej delikatnością.. Potrafi płakać prawie bez powodu, łatwo wpada w histerie.

a poza tym do szału mnie doprowadza przy jedzeniu! :evil: Zrobiła się tak ślamazarna, każdy posiłek, to przynajmniej pół godziny z głowy (często dłużej), wszystko je zimne..
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/XlSMp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbf.daisypath.com/KfUBp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

fb Pathi: hxxps://www.facebook.com/pages/Pathi-noside%C5%82ka-azjatyckie-Mei-Tai/143627059026080?ref=hl
 
 
 
 
Berserk fan


Pomogła: 90 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6991
Wysłany: 2009-01-12, 23:35   

Cytat:
a poza tym do szału mnie doprowadza przy jedzeniu! :evil: Zrobiła się tak ślamazarna, każdy posiłek, to przynajmniej pół godziny z głowy (często dłużej), wszystko je zimne..
też ostatnio na tapecie...
ewatara, poczekaj aż jaśmi 4 latka skończy, to TEN wiek :evil:
_________________
Jag 2004; Lefo 2008; Dobr 2012
 
 
hetepheres 


Dołączyła: 09 Sty 2009
Posty: 22
Skąd: z Pępka Świata
Wysłany: 2009-01-13, 10:43   

Wszystko co opisalyscie - wlasnie przede mna i G.
Mieszko skonczyl trzy lata.
A ze wdal sie i w mamusie i tatusia jesli chodzi i gadulstwo, wymyslanie dziwnych zabaw, nadmiar energii - zpowiada sie niezla imprezka.
Juz teraz mam na koncie kilka sytuacji, w ktorych ciezko bylo mi sie opanowac gdy Mieszko zaczynal swoje koncertowe wystepy...
A przeciez trza byc twardym nie mietkim ;)
Chodzi mi o to,ze dzieciaki sa przesprytne i jak widza, ze mamy chwile slabosci z ich powodu - z premedytacja wykorzystaja to przy najblizszej okazji...
To tez jest element ich samodoskonalnia, uczenia sie, ze jak jest akcja (jego super ekstra glosna, krzykliwa akcja) to i musi byc reakcja (moja - to zalezy-raz stanowcza i konsekwentna, raz na skraju cierpliwosci...).
Staram sie wiec mu tlumaczyc ile wlezie i na ile starcza mi sil i argumentow - ze za zle zachowanie jest kara (dotkliwa, bo zabranie ulubionej zabawki do odwolania, 3 min w samotnosci, i inne takie - na szczescie bez ogolnorozumianego "wychowawczego" klapsa) , za dobre - suuuper nagroda - np. wymyslam jakas zabawy, inna niz zazwyczaj-ostatnio bylo to robienie masek-patent na kilka :nagrod" :-P .
I wiem jedno - to, jak zachowuje sie maly czesto jest odzwierciedleniem mojego humoru, nastroju jaki panuje w domu. Gdy mam ZNP (czyli hocki klocki przedokresowe),to mnie nosi -> a Miezka nosi ze zdwojona sila...
Dziekuje za ten watek!!
 
 
 
Malati 

Pomogła: 71 razy
Dołączyła: 10 Cze 2007
Posty: 3924
Wysłany: 2009-01-13, 22:44   

hetepheres napisał/a:
Gdy mam ZNP (czyli hocki klocki przedokresowe),to mnie nosi


oj tak mam to samo.
Bardzo wyraznie widze u siebie jak hormony maja wpływ na moje zachowanie.Co miesiac tydzien czasami półtora tyg przed okresem chodze jak bomba zegarowa,Wiele sytuacji naprawde bzdetnych doprowadza mnie do szału.Staram sie pamietac o tym ze wiele moich reakcji na zachowanie Filipka jest tak naprawde przesadzonych własnie poprzez huśtawki hormonów.Mówie sobie ze to nie młody przesadza tylko ja reaguje za mocno ,Staram sie usunąc w kryzyowych sytuacjach gdzies na bok na chwilke zeby zebrac mysli i sie uspokoić.Pomaga czasami na dłuzej czasami trzeba to powtarzac wciagu dnia kilkakrotnie ;-) .Czasami wrzasne i nie mam z tego tytułu jakiś wyrzutów sumienia :-P
Tak wiec kobietki głowy do góry,nie bądzcie dla siebie takie surowe.Mamy na głowie dom dzieci niektóre jeszcze pracuja zawodowo do tego dochodza hormony,jak tutaj nie oszaleć czasami ;-) ? A my dajemy rade,codziennie wstajemy i stawiamy czoła nowemu dniu.Dzieci daja nam popalić ale tez dzieki ich wybrykom doskonalismy sie cwiczymy własna cierpliwość ,umejetnośc empati czy wrecz odgadywania o czym mysla i czego chcą :-) ,Byc kobieta a tym samym byc matka to jest dopiero coś!!! :-D
 
 
mandy_bu 


Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 30 Gru 2008
Posty: 1260
Wysłany: 2009-01-14, 11:02   

A wiecie ja w cale nie uważam, że to "taki wiek", choć na pewno pewne zachowania są typowe właśnie dla 4 latków. Każda z nas ma jakiś "kłopot" dotyczący zachowania swojego dziecka i jest to naturalne. Sądzę, że należy pamiętać, że mamy do czynienia z "niedojrzałym osobnikiem", który po prostu nie potrafi nam "normalnie", czyli w dorosły sposób zakomunikować o co mu chodzi. Myślę, że niewielu z nas świadomie patrzy na swoje problemy, i w konsekwencji nie potrafi ich zwerbalizować, a co tu mówić o 4 latku, czy innym 3 latku. Patrząc rozwojowo ten wiek to nie charakteryzuje się jakimś "szczególnym" kryzysem. Z moim 4 latkiem, też mam "klopoty" w dogadaniu się, wiem , ze u mnie jest do głownie podyktowane bardzo wieloma zmianami, które się w naszej rodzinie wydarzyły w przeciągu ostatniego roku. Przeprowadziliśmy się, rozpoczęło się przedszkole no i "najgorsze", że urodził się braciszek. Tyle zmian jest trudne do zaakceptowania, nawet dla dorosłego. No i jak ma to przeżyć 4 latek? Mój wrzeszczy, tupie, boi się straszydel itd. itd. itp.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,51 sekundy. Zapytań do SQL: 12