wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
wege-niewege dialogi
Autor Wiadomość
Fatty 

Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 30 Maj 2008
Posty: 1192
Wysłany: 2016-01-21, 12:50   

Po tym jak go spiorunowałam werbalnie i spojrzeniem stwierdził, że to taki " żarcik" . Niestety, po 4 latach dalej nie jestem w stanie wyczaić kiedy żartuje, bo mu ani mięsień na twarzy nie drgnie- w pokera mógłby grać, istne "poker face" ;) Choćby nawet- uważam, że z czyjejś pracy się nie żartuje.

Gdy przymierzaliśmy się do wspólnego mieszkania, rozmawialiśmy na ten temat to nie było problemu- ustaliliśmy, ze ja robię "bazę" obiadową , a on smaży do tego cyc kurzy na własne potrzeby. Nie wiem skąd teraz te zaczepki, rzekomo żartobliwe.

To dopiero tydzień mieszkania razem :lol:
 
 
bojster 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 2847
Skąd: Neverwhere
Wysłany: 2016-01-21, 15:10   

Szczerze mówiąc, to też bym nie tknął zupy cebulowej. Raz spróbowałem i od tamtej pory stronię. :P
 
 
kira 
autumn lover


Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 26 Lut 2014
Posty: 290
Wysłany: 2016-01-21, 19:39   

miałam raz takiego faceta, mięsożercę i maminsynka. wszystko w gotowaniu źle robiłam. nawet marchewkę źle kroiłam :mrgreen: wg niego of kors.
mamusi się zwierzał nawet z tego, kiedy ze sobą sypiamy. ciekawe czy opowiadał szczegóły ]:->
kopnęłam w tyłek i tyle go widziałam ;-)

wśród nowych znajomych zdarzają się dyskusje "to co ty jesz na obiad?", ale bez złośliwości. od razu mówią, że są ciekawi. i jak im wymieniam, to od razu słyszę "aa, kotlety sojowe to ja lubię", "makaron z sosem bez mięsa też jest ok", "smalczyk wegetariański jest super", także tego, nie ma tragedii ;-) zwłaszcza, że ostatnio trochę przytyłam, toć widzą, że głodem nie przymieram i od sałaty mi boczki nie rosną :P
_________________
sometimes you make choices and sometimes choices make you.
 
 
kml 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 21 Sie 2013
Posty: 2181
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2016-01-22, 21:20   

Fatty napisał/a:
Gdy przymierzaliśmy się do wspólnego mieszkania, rozmawialiśmy na ten temat to nie było problemu- ustaliliśmy, ze ja robię "bazę" obiadową , a on smaży do tego cyc kurzy na własne potrzeby. Nie wiem skąd teraz te zaczepki, rzekomo żartobliwe.

W teorii wszystko jest łatwe :-P U nas na początku było ok, później nagle mąż sie zaczął buntować, że tylko sałata i sałata... a ostatnimi czasy mi zaczęło przeszkadzać, że profanuje moje potrawy dodawaniem padliny :mrgreen: Nigdy bym się nie podejrzewała o to :-> Wydawało mi się, że jestem tolerancyjna. Wbrew pozorom to jest poważna różnica i nie tak łatwo z tym sie żyje :) Powodzenia :)
_________________
hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
kitteh 

Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 14 Sty 2010
Posty: 133
Wysłany: 2016-01-23, 02:02   

ja miałam taką sytuację, że usłyszałam od byłego partnera, że "nic nie można ze mną robić", bo nie chodzę na pizzę ani na piwo i że przecież jak to gdzieś iść ze mną, skoro nie jem mięsa i sera;
za to ostatnio pani w sklepie, kiedy sprawdzałam sobie skład czegoś poprosiła mnie o kilka przepisów, bo "teraz jak się mięso kupuje, to w ogóle nie przypomina mięsa i niedobre", więc może by spróbowała - dla mnie każdy powód do niejedzenia mięsa jest dobry, więc sprzedałam jej sposoby na wegekotlety i gulasze :)
Fatty, dawaj znać, czy pan nabiera ogłady
 
 
Fatty 

Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 30 Maj 2008
Posty: 1192
Wysłany: 2016-01-25, 12:12   

Oj ludu, ludu, ile to ja mam przygód.

Boję się odpalać piekarnika, a ciasto jakieś bym zmajstrowała.Mam daktyle na spód, mam cały worek Chia, mam jogurt - toć trza mi agaru i będzie "sernik" . Łażę, szukam, ni ma- wszędzie żelatyna.

Patrzę- najdroższy warzywniak w mieście, czasami mają jakieś bio cudeńka etc, może mają też i agar?
Włażę i pytam czy jest agar, sprzedawczyni dziwuje się co to(obok stała właścicielka i ona zorientowana, mówi, że nie ma) a tu odzywa się pani która wybierała owoce:
-Wydaje mi się, że coś się Pani pomyliło. Bo Agar to jest chyba taka rasa psa.



:mryellow:


edit.
w sumie mogła mieć racje teraz jak sprawdziłam bo chart wegierski to "magyar agar" ;p
 
 
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-01-25, 13:06   

Boskie, może miał być ogar? Pani w każdym razie nieogar ;)
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
bojster 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 2847
Skąd: Neverwhere
Wysłany: 2016-01-25, 14:11   

A Irasiad nie był przypadkiem tej rasy?
 
 
Fatty 

Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 30 Maj 2008
Posty: 1192
Wysłany: 2016-01-25, 14:20   

Alispo napisał/a:
Boskie, może miał być ogar?


też mi sie tak wydaje. Rozweseliła mnie :)
 
 
Fatty 

Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 30 Maj 2008
Posty: 1192
Wysłany: 2016-02-07, 09:35   

Najmojszy dokonał odkrycia. Wyszedł łazienki z brwią zmarszczoną przypatrując się trzymanej w dłoni tubce pasty do zębów

-100% Vegetarian? - czyta z tubki - to znaczy, że normalne pasty zawierają mięso??
 
 
Fatty 

Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 30 Maj 2008
Posty: 1192
Wysłany: 2016-04-03, 20:45   

Nie dialog, ale mój partner uznał dziś, że przesadzam i mnie wyśmiał..

Robilismy obiadokolację, ja przerzucałam frytki w piekarniku "łopatką", po chwili on użył jej aby mieszać indyka którego smazył na smalcu... i zdziwił się, że aby znów przemieszać ziemniaki wzięłam nowy przyrząd..
No sorry, wiem, że od tego bym nie padła, ale mam psychiczny dyskomfort na myśl o styczności moich ziemniaczków i nawet niewielkich ilości smalcu(szczególnie, że drażni mnie sam zapach)

Oczywiście szukal "analogii", że niby on sie powinien brzydzić iż ta łopatka ziemniaków dotykala, bla,bla,bla....
 
 
xexaa 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 27 Wrz 2010
Posty: 641
Skąd: Łódź
Wysłany: 2016-04-04, 07:31   

Fatty, z doświadczenia powiem, że ludzie dziwią się i przewracają oczami na te nasze "fanaberie" tylko na początku. Potem przyzwyczajają się i już jest dobrze. Moja mama nawet jak nie patrzę pilnuje widelców i łyżek ;)
Choć pamiętam, że to trudne i nieprzyjemne, bo można się poczuć jak idiota.
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
kml 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 21 Sie 2013
Posty: 2181
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2016-04-08, 20:34   

Fatty, przyzwyczai się ;) Moi pradzaidkowie mieli osobne garnki, bo prababcia nie uznawała takich po mięsie, mimo iż umyte.
_________________
hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
eM 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 12 Lip 2013
Posty: 416
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-04-09, 06:04   

kml napisał/a:
Moi pradzaidkowie mieli osobne garnki, bo prababcia nie uznawała takich po mięsie, mimo iż umyte.

A ja myślałam, że to normalne :-D
To nie dla mnie smażenie na tej samej patelni na której smaży się mięso, a co gorsza jajka. Dla mnie ona cały czas śmierdzi, tak samo z garnkiem po gotowaniu jajek.
 
 
panikanka 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 24 Mar 2012
Posty: 888
Skąd: Toronto
Wysłany: 2016-04-09, 20:42   

kml napisał/a:
Moi pradzaidkowie mieli osobne garnki, bo prababcia nie uznawała takich po mięsie, mimo iż umyte.
ja mam jeden garnek wydzielony tylko do gotowania parówek dla męża ;-)
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]

www.wegeblw.pl
www.zdrowieodkuchni.info
 
 
Fatty 

Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 30 Maj 2008
Posty: 1192
Wysłany: 2016-04-10, 19:38   

Ze wspólnymi garami nie mam problemu, ale chciałbym mieć swoją deskę do krojenia.
Dzisiaj mieliłam ciecierzyce na burgery, i miałam lekki dyskomfort bo tydzień temu mieliłam podroby na mieszanke dla kocurów... jak na kolejną deske mnie stać, tak na drugą maszynke nie bardzo :D Jak na wegetarianke, ostatnio coś dużo się mięsem bawię :|


Bywa, że jesteśmy na pizzy i wymienimy się kawałkami, on przeważnie ma z salami- oddam mu więc ów plasterek z mojego kawałka i jest ok ;) ale zapach smalcu mnie drażni i miota bebechami, tego już nie zdzierżę ;)
 
 
kml 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 21 Sie 2013
Posty: 2181
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2016-04-10, 21:48   

eM napisał/a:
A ja myślałam, że to normalne :-D

Dla mnie jest to bardzo rygorystyczne podejście do tematu ;)
Do dzisiaj niejedzenie mięsa jest nienormalne, a co dopiero 60 lat temu i to jeszcze osobne gary ;)
_________________
hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
Jadzia 

Pomogła: 29 razy
Dołączyła: 11 Gru 2007
Posty: 3103
Skąd: gliwice
Wysłany: 2016-04-22, 19:38   

kml, wege babcia? :shock:
_________________
<img src="hxxp://www.suwaczki.com/tickers/ex2b8u69jbdsqcep.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/>
<img src="hxxp://www.suwaczki.com/tickers/zem3qtkf1v8ga0gg.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/>
 
 
eM 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 12 Lip 2013
Posty: 416
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-04-23, 05:54   

kml napisał/a:
Do dzisiaj niejedzenie mięsa jest nienormalne, a co dopiero 60 lat temu i to jeszcze osobne gary ;)

Dla mnie w ogóle wege babcia, dziadek a nawet jak ktoś ma rodziców wege to szok :-)
 
 
kira 
autumn lover


Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 26 Lut 2014
Posty: 290
Wysłany: 2016-04-23, 11:26   

w pracy koleś, którego ledwo znam:
- zamówić ci coś, bo właśnie zamawiam sobie kebaba?
- nie dzięki, nie jem mięsa.

jakiś czas później

- to co zjesz? pierogi ruskie czy naleśniki z owocami?

zero pytań, zero komentarzy :D uwielbiam takich ludzi :mrgreen:
_________________
sometimes you make choices and sometimes choices make you.
 
 
kml 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 21 Sie 2013
Posty: 2181
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2016-04-27, 11:33   

Jadzia napisał/a:
kml, wege babcia? :shock:

Prababcia, data urodzenia 1908 czy jakoś tak :-P I to wiejska prosta kobita. Do tego feministka - mąż sobie musiał gotować sam, mieli tylko 1 dziecko, a za mąż wyszła tuż przed 30 ;) Moja bohaterka :)
_________________
hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
Fatty 

Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 30 Maj 2008
Posty: 1192
Wysłany: 2016-06-08, 06:52   

Nie takie wege... ale ja wege,a siostra niewege :P

Na skypie przesłała mi zdjęcie 2 przedstawicieli gatunku bydła domowego.
-Te krowy nam wyszły na drogę, mama sie bała- opowiada.
-Miała prawo, bo z tego co widzę to młode byki..
-Nieeee... to taka specjalna rasa mięsna- tłumaczy mi siostra- i dlatego nie mają wymion
-Acha, i pewnie z tego samego powodu jądra mają? :mryellow: :mryellow: :mryellow:


To były byki jak byki, ino młodociane ale już obdarzone ;p
 
 
Jadzia 

Pomogła: 29 razy
Dołączyła: 11 Gru 2007
Posty: 3103
Skąd: gliwice
Wysłany: 2016-06-08, 20:05   

kml napisał/a:
Jadzia napisał/a:
kml, wege babcia? :shock:

Prababcia, data urodzenia 1908 czy jakoś tak :-P I to wiejska prosta kobita. Do tego feministka - mąż sobie musiał gotować sam, mieli tylko 1 dziecko, a za mąż wyszła tuż przed 30 ;) Moja bohaterka :)

Bohaterka <3
_________________
<img src="hxxp://www.suwaczki.com/tickers/ex2b8u69jbdsqcep.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/>
<img src="hxxp://www.suwaczki.com/tickers/zem3qtkf1v8ga0gg.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/>
 
 
Fatty 

Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 30 Maj 2008
Posty: 1192
Wysłany: 2016-07-11, 18:52   

Trochu na temat

 
 
mariadplu

Dołączył: 21 Paź 2016
Posty: 4
Wysłany: 2016-10-21, 09:12   

Oprócz kolegi żartownisia z pracy nikt jakoś nie dyskutuje ze mną o wegetarianizmie :) . Ale on jest spoko, nie przesadza. Tez się śmieję z jego dowcipów :) .
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 1,14 sekundy. Zapytań do SQL: 13