wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
KOT I DZIECKO
Autor Wiadomość
AzjaB 

Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 28 Cze 2013
Posty: 743
Wysłany: 2014-01-08, 11:30   

U nas od czasu kiedy jest Magda kocur zaczął posikiwać po mieszkaniu... Jest wykastrowany i wcześniej tego nie robił. Zaraz po urodzeniu też nie, dopiero niedawno się zaczęło. Teraz potrafi wyjąć ubranko z kosza na pranie i nalać na nie. Śpi w dzień przy Magdzie, daje się tarmosić, dusić. Czasem pacnie ją łapą, czasem zwracam mu uwagę, żeby uważał na nią i chował pazury, to z tajniaka leje na moje rzeczy... Mieliśmy taką piłkę ogromną, do leżenia, tam kładliśmy M. kot ją tak obsikał, że trzeba było wywalić... Ogólnie stał się bardzo agresywny, swoją siostrę tak gryzie że czasem musimy interweniować żeby nie zrobił jej krzywdy. Nie wiem w czym rzecz i jak mu pomóc...
_________________
hxxp://pierwszezabki.pl] hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2014-01-08, 16:22   

Sikanie to inna sprawa, bo w grę może wchodzić choroba. Najlepiej zbadać mocz i być może krew pod kątem nerek (ew. trzustki i wątroby). A jeśli to tylko stres, to jest wiele preparatów, które powodują większy luz u kota - Kalm Aid i inne na bazie tryptofanu, Feliway, można się weterynarza poradzić w tej kwestii.
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
kml 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 21 Sie 2013
Posty: 2181
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2014-01-08, 16:27   

Lily napisał/a:
Może z tym materacem jest coś nie tak?
Albo po prostu protestuje przeciwko popsuciu jej fajnej miejscówki :P
Tak koty wyrażają swoje niezadowolenie, mój co prawda nie robi jeszcze takich numerów, ale wiem, że to się zdarza także tym, które nigdy wcześniej tego nie robiły.

Materac jest w folii, a kto to widział? ;) Moja dwa razy wyraziła swoje niezadowolenie w ten sposób, ale bardzo ostentacyjnie na moich oczach. A tu inaczej, oby nie uznała, ze to taka duza kuweta ]:->

Dzis jak ja usłyszałam w łóżeczku weszłam spokojnie do pokoju, kota się speszyła i chciała uciekać. Udawałam, ze mnie nie interesuje, kot relaks, wyszłam i zaczęłam się bawić zakrętką. Zaraz do mnie przybiegła. Mam nadzieję, ze ok :roll:

AzjaB współczuję :roll:
_________________
hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
Albertyna 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 14 Wrz 2012
Posty: 488
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-01-08, 22:51   

Kml, my ustaliliśmy z kotami jasną regułę- łóżeczko dziecięce- tabuuu! Koty nie wchodzą. Wskoczyły raz, drugi- usłyszały "psiiik" i po sprawie.
Nie zabraniamy im 10 000 rzeczy to te które są tabuuu- szanują :-)
Może i u Was poskutkuje? Bo jak zleje się w łóżeczko noworodka to trochę mało fajnie...
_________________
Doradca Noszenia ClauWi®
 
 
kml 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 21 Sie 2013
Posty: 2181
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2014-01-09, 12:54   

Moja kota na pewno po kilku razach nie odpuści, a mam wrażenie, ze wręcz przeciwnie i nawet do lania w łóżeczku by mogło dojść. Wolałabym żeby tak nie wchodziła, ale nie wiem jak to zrobić. To bydle charakterne jest i troll straszny.
_________________
hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
AzjaB 

Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 28 Cze 2013
Posty: 743
Wysłany: 2014-01-09, 15:54   

U nas koty właziły do łóżeczka jak nie było M. po jej urodzeniu nie wchodzą same z siebie, chyba się jej boją ]:-> My daliśmy im nowe legowisko, że niby zamiast łóżeczka macie coś dla siebie. Nie poskutkowało, dopiero właśnie poród. Legowisko ostatecznie zostało olane i w przenośni i dosłownie. Po praniu wywaliłam na balkon i zimą smacznie w nim śpią wioskowe bezpańce :) Nawet jeden w podziękowaniu za przytulny kąt ptaka mi zostawił na progu...
_________________
hxxp://pierwszezabki.pl] hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
kml 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 21 Sie 2013
Posty: 2181
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2014-01-11, 18:33   

Kot się rozkręcił. Siku, kupa :roll: Dawno nie jadłam miecha, to ja zjem ]:->
_________________
hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
jaskrawa 

Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 21 Lip 2011
Posty: 2217
Skąd: Międzyborów
Wysłany: 2014-02-24, 09:13   

My też mamy problem z kotem.
Od piątej (czasem wcześniej...) rano, urządza sobie biegi, skoki itd.. Nie mam jak odespać nocnych karmień, dramat jest mówiąc wprost, czasem płaczę z bezsilności i niewyspania, słuchając jak kot robi sobie wyścigi, drapie głośno w tapicerowane krzesła, mój materac itd.
Mamy obecnie niewielkie mieszkanie (za mniej więcej pół roku wyprowadzamy się stąd na szczęście, ale teraz jest słabo), nie ma jak zamknąć jej gdzieś, odizolować na noc.

Dzisiaj mam dość - kot, chcąc chyba skoczyć na oparcie fotela, skoczyła obok - przy fotelu leży materac, na którym śpię z Jasiem. Leżała ze mną też Marysia, która rano przychodzi do nas się przytulać. Kot, szalejąc po fotelu, spadł chyba, akurat wprost na moją głowę - pazurami odbiła się od niej i zwiała. Ból, ból, ból. Dotykam łuku brwiowego - krew. Zerwałam się, biegnę do lustra - szrama przez łuk brwiowy i spory ślad na policzku. Wyglądam jak ofiara przemocy domowej (którą chyba się właśnie stałam, chociaż kot agresywny nie jest i ten skok to na sto procent był wypadek). Nie chce myśleć, co było, gdyby oberwał Jasiek lub Mania...

Inna sprawa, że rzyga bardzo dużo i regularnie zarzyguje narzuty, fotele, krzesła. Przy dwójce małych dzieci dodatkowe pranie zarzyganych miejsc jest mordęgą.

Szczerze mówiąc myślę o jakimś domu tymczasowym dla kota. Wcześniej nigdy bym nie pomyślała, by oddać własnego kota, to dla mnie było nie do pomyślenia... Ale teraz rozważam oddanie jej komuś na to pół roku. Potem, po przeprowadzce, zabralibyśmy ją z powrotem, w domu będzie na dole dodatkowy pokój goscinny, tam moglibyśmy ją zamykać na noc, pewnie z czasem przestawiłyby się jej pory spania i spałaby tam, nie mając dostępu do nas nocą.
Innego wyjścia nie widzę.

kml, współczuję, też mam ochotę zjeść kota po tej dzisiejszej akcji.
W szarym sosie albo upieczonego na grillu. Nawet na spacer chyba dziś nie pójdę, bo szrama od pazura ma pod okiem kolisty kształt, wygląda to naprawdę niedwuznacznie (mówiąc wprost - jak "bo zupa była za słona").
_________________
hxxp://dzieciory.pl]dzieciory.pl - trochę niecenzuralny blog o dzieciorach
--
hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-02-24, 09:31   

Częste wymioty normalne nie są-sprawdzcie to,bo moze niespokojne zachowanie nie jest tylko kwestia temperamentu(a energie tez kotu ciezko czasem rozladowac gdy nie ma drugiego kota czy ma zbyt malo uwagi czlowieka).
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
jaskrawa 

Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 21 Lip 2011
Posty: 2217
Skąd: Międzyborów
Wysłany: 2014-02-24, 10:17   

no z tymi wymiotami to jest tak, że przez trzy tygodnie nic, a potem przez kilka dni wymiotuje wszystkim, co zjadła (karmę dla kotów je oczywiście, "purinę", przy hills "dla wrażliwych żołądków" było to samo). będziemy ją badać, tylko, cholera, ciągle czasu brakuje.
potem znowu nic przez długi czas. kot wygląda na ogólnie zdrowego - sierść błyszczy, kot energiczny...
fakt, nudzi się dziewczyna, wiemy to. niestety nie mamy zbyt wiele czasu dla niej. Maryśka się z nią trochę bawi (rzuca jej piłki, papierki, kot to bardzo lubi, często też ganiają się po mieszkaniu).

myślę, że w domu, po przeprowadzce, bedzie jej dużo lepiej, zreszta, dzieciaki rosną, z czasem też zapewnią jej trochę wiecej rozrywki.
no ale teraz jest mi bardzo ciężko to wszystko wytrzymać, bo z dwójką maluchów sama jestem od rana... i niewyspana do granic. gdyby ktoś wziął mojego kota na pół roku, to chyba byłoby najlepsze wyjscie, obawiam się.
_________________
hxxp://dzieciory.pl]dzieciory.pl - trochę niecenzuralny blog o dzieciorach
--
hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-02-24, 10:19   

jaskrawa-a cos na odklaczanie dajecie?
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
jaskrawa 

Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 21 Lip 2011
Posty: 2217
Skąd: Międzyborów
Wysłany: 2014-02-24, 10:45   

Nie, ale w tych rzygach praktycznie wcale nie ma włosów, jeśli już to bardzo mało...
Chociaż - moze właśnie dlatego powinniśmy, bo ona "nie może" się sama odkłaczyć wymiotując i dlatego wymiotuje dość intensywnie raz na te kilka tyg?
Z drugiej strony - dlaczgo potem jej przechodzi i jest spokój przez jakiś czas?
_________________
hxxp://dzieciory.pl]dzieciory.pl - trochę niecenzuralny blog o dzieciorach
--
hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-02-24, 11:06   

A robale?Maja rozne cykle rozwojowe.
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
jaskrawa 

Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 21 Lip 2011
Posty: 2217
Skąd: Międzyborów
Wysłany: 2014-02-24, 11:11   

Alispo napisał/a:
A robale?Maja rozne cykle rozwojowe.


zbadamy. już raz zbierałam kupy w tym celu, a potem koleżanka-wet, która miała je zabrać, nie mogła przez jakiś czas do nas przyjechać, w końcu wywaliłam kupy... teraz zbieram od początku :D

no ale to nie jest tylko kwestia rzygania, niestety, raczej chodzi o to, że kot budzi nas wszystkich regularnie (codziennie po kilka razy między 5 a 8 ), drapiąc w meble, biegając, skacząc, miaucząc itd. (mimo że głodny nie jest - wstaję i daję jej jeść). przy chronicznym niewyspaniu i fakcie, że czasem Jasio nie spi od 2 do 5, czuję się jakby mnie ktoś torturował brakiem snu. to samo jest wieczorem, ledwo zdążę przyłożyć głowę do poduszki, już pojawia się koci hałas...
_________________
hxxp://dzieciory.pl]dzieciory.pl - trochę niecenzuralny blog o dzieciorach
--
hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-02-24, 11:32   

jaskrawa napisał/a:
wstaję i daję jej jeść

to tez nie bez znaczenia ;)
Ale skoro szaleje wlasnie jak spicie to pewnie nuda..przy jednym kocie w mieszkaniu nic dziwnego.
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
jaskrawa 

Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 21 Lip 2011
Posty: 2217
Skąd: Międzyborów
Wysłany: 2014-02-24, 12:54   

Alispo napisał/a:
jaskrawa napisał/a:
wstaję i daję jej jeść

to tez nie bez znaczenia ;)
Ale skoro szaleje wlasnie jak spicie to pewnie nuda..przy jednym kocie w mieszkaniu nic dziwnego.


sugerujesz, że powinnam trzymać ją bez śniadania? już próbowałam :D , miauczy, bo głodna :D

miałam kiedyś dwa koty (żeby było do pary), niestety jeden zmarł (nie zdążyliśmy się dowiedzieć czemu, właśnie miałam wychodzić z domu by z nią jechać na ustalone wcześniej podanie kroplówki). nie wzięłam drugiego kota, bo wtedy akurat moja sytuacja mieszkaniowa stała się niestabilna, nie wiedziałam czy w ogóle nie wrócę do mamy mieszkać itd. (to było przed dziećmi).

myślisz, że sprawienie sobie do tego pierdolnika drugiego kota poprawiłoby sytuacje? :mrgreen:
mój stary nigdy się na to nie zgodzi, on już teraz ma dość, ledwo ogarniamy. zresztą, nie wiadomo, jak Diabeł zareagowałby na drugie zwierzę. mogłoby być jeszcze gorzej...

zdaję sobie sprawę z tego, że kot się nudzi. myślę, że w domu z ogrodem będzie jej lepiej, mamy nadzieję, że z czasem zacznie powolutku oswajać się z terenem i wychodzić trochę na zewnątrz. moze tam też moglibyśmy zainstalować nowego kota.
no ale teraz jakoś musimy przetrwać...
_________________
hxxp://dzieciory.pl]dzieciory.pl - trochę niecenzuralny blog o dzieciorach
--
hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-02-24, 12:58   

jaskrawa napisał/a:
myślę, że w domu z ogrodem będzie jej lepiej.

z reguly do czasu..
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
kml 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 21 Sie 2013
Posty: 2181
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2014-02-24, 13:11   

Jaskrawa na poczatek życzę dużo cierpliwości :P Kocham zwierzęta, ale nie wiem co mnie podkusiło żeby kota do domu przytachać ]:-> W kazdym razie staję na uszach i staram się rozgryźć kocisko. Moja mama mi proponowała, ze weźmie kota do siebie tymczasowo, ale obawiam się ze u nas to by była katastrofa.
_________________
hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
jaskrawa 

Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 21 Lip 2011
Posty: 2217
Skąd: Międzyborów
Wysłany: 2014-02-24, 13:42   

Alispo napisał/a:
jaskrawa napisał/a:
myślę, że w domu z ogrodem będzie jej lepiej.

z reguly do czasu..


ja mówię o naszym przyszłym domu. będzie tam mieszkała po kres swoich dni (najprawdopodobniej) czy tego chce czy nie. nie wiem czy jej tam bedzie dobrze, ale nic na to nie poradzę, że urodziła się kotem (taka karma) i trafiła na mnie. i nie ma prawa wyboru miejsca zamieszkania :mrgreen:
w każdym razie na pewno będzie jej lepiej niż tu w mieszkaniu w centrum miasta, gdzie za oknem jest ruchliwa ulica i nawet jej wypuścić nie mogę (mimo że parter). w domku, nawet jeśli nie odważy się wyjśc do ogródka, będzie miała przynajmniej więcej miejsca. poza tym - tam będa warunki na ewentualne drugie zwierzę (i, jeśli już miało by być - będzie to kot).

kml, wzajemne życzenia cierpliwości. może Twoja mama weźmie zatem mojego tymczasowo :D ?
_________________
hxxp://dzieciory.pl]dzieciory.pl - trochę niecenzuralny blog o dzieciorach
--
hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-02-24, 15:47   

Wiem wiem,chodzilo mi o to,ze zycie wychodzacego kota jest krotkie z reguly :-/
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2014-02-24, 17:27   

jaskrawa, co do wymiotów, to czytałam kiedyś u Sumińskiej o kotce, która wymiotowała, bo była rzadko karmiona i najadała się na zapas, po czym "zrzucała" wszystko. Ty karmisz wg harmonogramu jakiegoś czy ma jedzenie cały czas?
Trawkę kotu posiej ;)

Co do budzenia, to cóż, u mnie to niestety przykra norma, kot się drze, sąsiedzi hałasują, taki mamy klimat :P W każdym razie współczuję. Może jakaś zabawka interaktywna?
Kot jest zapewne sfrustrowany niedoborem zajęcia, dlatego psoci... Mój w dodatku nie chce się bawić wieczorem czy nad ranem, tylko woli jęczeć i drapać w przedpokoju.
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
kml 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 21 Sie 2013
Posty: 2181
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2014-02-24, 18:09   

jaskrawa napisał/a:

kml, wzajemne życzenia cierpliwości. może Twoja mama weźmie zatem mojego tymczasowo :D ?

Oj nie ma tak dobrze, mama kota chciała wziąć tylko do czasu ciepłych dni=otwierania okien.
_________________
hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
jagodzianka 


Pomogła: 10 razy
Dołączyła: 03 Wrz 2011
Posty: 2731
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-02-24, 18:22   

Alispo, to ty uważasz, że koty nie powinny wychodzić?
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2014-02-24, 19:05   

Prosiłabym o kontynuowanie ewentualnej dyskusji nt. wychodzenia w stosownym wątku: hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=441&start=0
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
jagodzianka 


Pomogła: 10 razy
Dołączyła: 03 Wrz 2011
Posty: 2731
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-02-24, 19:26   

Lily, sorry, już nie oftopuję. :P
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,45 sekundy. Zapytań do SQL: 13