|
wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich
|
KOT I DZIECKO |
Autor |
Wiadomość |
Alispo
Pomogła: 127 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 5941 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2014-02-24, 20:28
|
|
|
w stosownym wątku już wspólnie o tym rozmawiałyśmy |
_________________ facebook.com/dtogon |
|
|
|
|
jaskrawa
Pomogła: 19 razy Dołączyła: 21 Lip 2011 Posty: 2217 Skąd: Międzyborów
|
Wysłany: 2014-02-24, 20:33
|
|
|
Lily, ta... drapanie też przerabiamy, w drzwi i szafę.
Co do karmienia - moja kotka je na śniadanko saszetkę, potem ma dostęp do suchego (podjada po troszku ze dwa razy dziennie średnio) i wody. Czasem, gdy się kręci po kuchni i widzę, że nie ma ochoty na suche, ale stoi przy lodówce, daję jej jeszcze troszkę mokrego z saszetki.
Więc myślę, że to nie jest rzadko.
Co do wychodzenia, Alispo - no fakt , nie zrozumiałam wcześniej, o co Ci chodzi. |
_________________ hxxp://dzieciory.pl]dzieciory.pl - trochę niecenzuralny blog o dzieciorach
--
hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://www.suwaczki.com/] |
|
|
|
|
mermezd
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 15 Lip 2012 Posty: 1032 Skąd: Włcławek
|
Wysłany: 2014-02-25, 22:36
|
|
|
jaskrawa szczerze ci współczuję. A nie masz możliwości zamknąć drzwi na noc do pokoju w którym śpisz z dziećmi?
Moja kotka kiedyś rzygała prawie co dzień mimo, że zdrowa była, przebadana. Jadła głównie mokre i trochę suchego.Postanowiliśmy całkowicie zaprzestać mokrego ( rada weta) i przeszło niemal od razu. Teraz karmimy koty tylko suchym purina one i żadnych problemów nie mamy już od jakiś dwóch lat.
kml kiedyś słyszałam o takiej metodzie, żeby koty do łóżeczka nie wchodziły, żeby powsadzać, porozwieszać wóżeczku balony, kot wskoczy, poprzebija,, wystraszy się... ja ogólnie bym tego nie zasosowała, nie chcialabym kota na taki stres narażać ale chciałam się podzielić, może będziesz chciała spróbować.
AzjaB tobie też współczuję
To ja w takim razie muszę pochwalić moje koty (3), bałam się że jak Lila się urodzi to będzie sikanie, bo i z tym mieliśmy problemy, a tu nic, na początku się jej bały a teraz...hmm boją się tylko 2 a z trzecim takim przylepkiem się zaprzyjaźniła, kochany jest, a odkąd raczkuje, gania za kocią wędką jak kotu rzucam
A do łóżeczka włażą non stop i się wylegują, na początku strasznie mnie to wkurzało bo na prześcieradle kupa sierści, ale dałam spokój bo musiałabym je izolować , pokój przed nimi zamykać, a tak tylko czasem przykrywam calość kocem i jest git;)
IMG_8167.jpg Lila i Przymilasek, sir Buraczek |
|
Plik ściągnięto 201 raz(y) 80,98 KB |
|
_________________ hxxp://www.suwaczki.com/] |
|
|
|
|
Lily
Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2014-02-25, 22:46
|
|
|
jaskrawa napisał/a: | Co do karmienia - moja kotka je na śniadanko saszetkę, potem ma dostęp do suchego (podjada po troszku ze dwa razy dziennie średnio) i wody. Czasem, gdy się kręci po kuchni i widzę, że nie ma ochoty na suche, ale stoi przy lodówce, daję jej jeszcze troszkę mokrego z saszetki.
Więc myślę, że to nie jest rzadko. |
Wow. Mój kot je jakieś 15 razy dziennie (autentycznie). Tyle że on nie je mokrego, bo jakoś nie przepada, no i saszetka ani nawet 1/4 by mu się nie zmieściła, ma mało pojemny żołądek. Niektórzy twierdzą, że to niedobrze, bo wytwarza kwas solny i przez to wytworzy kamienie w układzie moczowym, ale nie wyobrażam sobie mu tego zabrać. Na razie wychodzi mu to na dobre, trzyma wagę itp.
Ja nawet z wetką rozmawiałam na temat tych jego okropnych zachowań, no i doszłyśmy do wniosku, że wzięcie drugiego kota jest ryzykowne, bo to może nic nie pomóc, a będziemy mieć dodatkowe obowiązki. Wypróbowałam nawet Kalm Aid, bez żadnych efektów. Znajoma poleca mi to hxxp://fionka.pl/produkt-10337.html , ale tanie to nie jest, może kiedyś...
W każdym razie teraz mam tak koszmarnych sąsiadów, że niespanie z powodu kota to pikuś, bo przy nim przynajmniej 4 godziny da się spać |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
|
kml
Pomogła: 5 razy Dołączyła: 21 Sie 2013 Posty: 2181 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: 2014-02-25, 23:13
|
|
|
mermezd napisał/a: | kml kiedyś słyszałam o takiej metodzie, żeby koty do łóżeczka nie wchodziły, żeby powsadzać, porozwieszać wóżeczku balony, kot wskoczy, poprzebija,, wystraszy się... ja ogólnie bym tego nie zasosowała, nie chcialabym kota na taki stres narażać ale chciałam się podzielić, może będziesz chciała spróbować. |
Mi intuicja podpowiada, ze wyganianie kota z łóżeczka i zamykanie pokoju tylko pogorszy sprawę. Poki co wyciągnęłam materac, wstawiłam do łóżeczka posłanie, drugie pod łóżeczko, trzecie w jeszcze jednym fajnym miejscu i kot do łóżeczka wchodzi okazjonalnie Oprócz tego była leczona i staram się poświęcać jej uwagę. Drastyczne metody zostawię sobie jako ostatnia deskę ratunku - dzięki za pomysł.
Słodki obrazek Twoich pociech |
_________________ hxxp://www.suwaczek.pl/] |
|
|
|
|
jaskrawa
Pomogła: 19 razy Dołączyła: 21 Lip 2011 Posty: 2217 Skąd: Międzyborów
|
Wysłany: 2014-02-26, 14:25
|
|
|
mermezd napisał/a: | jaskrawa szczerze ci współczuję. A nie masz możliwości zamknąć drzwi na noc do pokoju w którym śpisz z dziećmi?
Moja kotka kiedyś rzygała prawie co dzień mimo, że zdrowa była, przebadana. Jadła głównie mokre i trochę suchego.Postanowiliśmy całkowicie zaprzestać mokrego ( rada weta) i przeszło niemal od razu. Teraz karmimy koty tylko suchym purina one i żadnych problemów nie mamy już od jakiś dwóch lat.
|
No właśnie, kurczę, nie mam jak się odizolować. Mieszkamy w tej chwili w mieszkaniu dwupokojowym, ale jeden pokój jest przejściowy. W jednym pokoju śpi Maryś i jej tata, w drugim ja z młodym (specjalnie osobno są dzieci, bo Maryśkę budzi mały, gdy "wstaje" na cyca). W kuchni nie mogę kota zamknąć, bo tam drzwi nie ma (nie ma miejsca na drzwi, autentycznie), w łazience też nie zamknę, bo w łazience drzwi mają otwór dla kota... (tam jest kuweta). Generalnie - nie da się kota odizolować, każdą możliwą konfigurację rozważaliśmy. A nie mogę też zamknąć kota w pokoju gdzie śpi Marysia, bo i tak drapanie w drzwi uniemożliwi sen całej rodziny.
Koszmar.
W nowym domu po prostu będę ją zamykać na dole, nie będzie na górze słychać drapania. ale to jescze dobre pół roku...
Co do żarcia suchego i mokrego - przez jakiś czas wyeliminowaliśmy mokre (ponad dwa miesiące go nie jadła) - właśnie licząc na to, że rzyganie przejdzie. Nie przeszło. Tyle z tego korzyści, że gdy rzyga suchym, łatwiej sprzątnąć
Lily, co Ty, moja też całej saszetki nie zżera! Daję jej góra jedną trzecią na raz. A suche podjada tak rzadko, bo w dzień, cholera, śpi |
_________________ hxxp://dzieciory.pl]dzieciory.pl - trochę niecenzuralny blog o dzieciorach
--
hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://www.suwaczki.com/] |
|
|
|
|
kml
Pomogła: 5 razy Dołączyła: 21 Sie 2013 Posty: 2181 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: 2014-02-26, 17:38
|
|
|
Jaskrawa widzę, ze warunki lokalowe i szanse na izolowanie kota masz takie jak ja. Najlepsze jest to, ze jak była małym kotkiem, to prosiłam chłopa coby olewał jej miauki i drapania w drzwi i nie otwierał jej, to nie mógł ani chwili wytrzymać. Teraz jak jest problem, to ona potrafi godzinę się dobijać, a jak była mala, to odpuszczała po kilku/-nastu próbach
Otworu dla kota nie da się jakoś zatkać? Przyszła mi jeszcze myśl, żebyś jej spać nie dawała w dzień tak dużo, tylko jak to z kotem zrobić? |
_________________ hxxp://www.suwaczek.pl/] |
|
|
|
|
AzjaB
Pomogła: 9 razy Dołączyła: 28 Cze 2013 Posty: 743
|
Wysłany: 2014-03-01, 12:27
|
|
|
jaskrawa, współczuję. Moje dwa diabły też szaleją o rożnych porach, ale jakoś tak że dziecka nie budzą, choć są głośne. Ostatnio M. miała ciężkie noce, budziła się, zrywała z płaczem. Któregoś razu noc spokojna, mijają godziny, dziecko śpi. W końcu zajrzałam do pokoju, okazało się że śpi z nią kocur... No i skończyło się sikańsko - odpukać |
_________________ hxxp://pierwszezabki.pl] hxxp://www.suwaczki.com/] |
|
|
|
|
Orchidea
Czerwony Smok
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 27 Sty 2011 Posty: 30 Skąd: Sopot
|
Wysłany: 2014-03-08, 08:52
|
|
|
mermezd, jaki piękny kiciuś! |
_________________ Mój (głównie wegański) blog kulinarny:
hxxp://smoczakuchnia.blogspot.com/
hxxp://www.suwaczek.pl/]
<img border="0" src="hxxp://www.suwaczek.pl/cache/c8ec201698.png?html"></a> |
|
|
|
|
mermezd
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 15 Lip 2012 Posty: 1032 Skąd: Włcławek
|
Wysłany: 2014-03-08, 13:15
|
|
|
Dziękujemy razem z kiciusiem ale to dopiero jeden z trzech |
_________________ hxxp://www.suwaczki.com/] |
|
|
|
|
jaskrawa
Pomogła: 19 razy Dołączyła: 21 Lip 2011 Posty: 2217 Skąd: Międzyborów
|
Wysłany: 2014-03-12, 16:26
|
|
|
kml napisał/a: | Jaskrawa widzę, ze warunki lokalowe i szanse na izolowanie kota masz takie jak ja. Najlepsze jest to, ze jak była małym kotkiem, to prosiłam chłopa coby olewał jej miauki i drapania w drzwi i nie otwierał jej, to nie mógł ani chwili wytrzymać. Teraz jak jest problem, to ona potrafi godzinę się dobijać, a jak była mala, to odpuszczała po kilku/-nastu próbach
Otworu dla kota nie da się jakoś zatkać? Przyszła mi jeszcze myśl, żebyś jej spać nie dawała w dzień tak dużo, tylko jak to z kotem zrobić? |
no otwór mogę zatkać na dzień, ale - kota na całą noc w malutkiej łazience, która ma niemalże metr na metr to chyba nie zamknę (
zresztą nawet gdybym miała sumienie - trzeba by jakiś mechanizm zamykający zamontowac.
z tym kotem by mu nie dać spać... hm... to byłoby najlepsze, ale ja po prostu w ogóle czasu na to nie mam, cały dzień kręcę się głównie przy dzieciach. nadzieja, że gdy Maryśka trochę podrośnie zacznie dbać o kota. już w sumie sięz nim "bawi", głównie się ganiają po mieszkaniu. ja też się staram gdzieś w międzyczasie coś tam zrobić - rzucam mu papierki (najbardziej je właśnie lubi gonić) itd., ale to jest o wiele za mało, by dało efekt w postaci dłuższego spania. |
_________________ hxxp://dzieciory.pl]dzieciory.pl - trochę niecenzuralny blog o dzieciorach
--
hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://www.suwaczki.com/] |
|
|
|
|
koralina1987
Dołączyła: 28 Wrz 2013 Posty: 937
|
Wysłany: 2014-06-17, 16:14
|
|
|
Wszystkim mamom-kociarom (w tym sobie) życzę takich relacji swoich "dzieci"
hxxp://demotywatory.pl/4352303/Ty-idz-po-mleko |
_________________ hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://www.suwaczek.pl/]
Zapraszam - hxxp://quchniawege.blogspot.com/ |
|
|
|
|
koralina1987
Dołączyła: 28 Wrz 2013 Posty: 937
|
Wysłany: 2014-08-09, 17:52
|
|
|
Dziewczyny "kotowe" powiedzcie mi czy dajecie kropelkę na pchły/kleszcze i te kropelki na pasożyty swoim kociakom? Znalazłam jakieś takie naturalne, które mają w swojej reklamie, że są bezpieczne nawet przy kontakcie z dziećmi(niestety tylko z neta bym musiała zamawiać, a do najtańszych nie należą), ja zawsze dawałam te które kupowałam u wet, a one pewnie nie są naturalne....czy jak się Lilka urodzi to trzeba jakieś inne stosować?
_________________ |
_________________ hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://www.suwaczek.pl/]
Zapraszam - hxxp://quchniawege.blogspot.com/ |
|
|
|
|
strzyga
Pomogła: 10 razy Dołączyła: 19 Wrz 2012 Posty: 845 Skąd: Kato
|
Wysłany: 2014-08-10, 21:22
|
|
|
Ja daję te zwykłe ("nienaturalne"). Pilnuję tylko by dziecko nie miało kontaktu z kotem jakiś czas po zakropieniu. Ale ostatni raz dawałam wiosną. Teraz już kleszczy raczej nie ma a pcheł na szczęście jakoś nie łapie. |
_________________ hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://www.suwaczki.com/] |
|
|
|
|
kml
Pomogła: 5 razy Dołączyła: 21 Sie 2013 Posty: 2181 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: 2014-08-13, 00:12
|
|
|
Moj kot niewychodzący, za to psy kropie tez zwykłymi kroplami. Wcześniej zawsze używałam obroży, ale są mniej bezpieczne niż krople. |
_________________ hxxp://www.suwaczek.pl/] |
|
|
|
|
koralina1987
Dołączyła: 28 Wrz 2013 Posty: 937
|
Wysłany: 2014-08-13, 11:50
|
|
|
Dziękuję za odp. Zakropię Lola już dziś, to na pewno kilka dni wystarczy, żeby to największe stężenie uleciało, zanim pojawi się Lilla. Kropię na pasożyty wewnętrzne. |
_________________ hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://www.suwaczek.pl/]
Zapraszam - hxxp://quchniawege.blogspot.com/ |
|
|
|
|
Fatty
Pomogła: 4 razy Dołączyła: 30 Maj 2008 Posty: 1192
|
Wysłany: 2014-12-06, 15:30
|
|
|
Kocica mojej kuzynki się uwzięła - notorycznie sra jej córce do łóżka. Ktos ma jakiś pomysł, skad to się wzięło, jak zwalczyć?
Zaznaczam, ze dziecko ma już 1,5 roku, wcześniej takich cyrków nie było. Póki co, dziewczyna uniemożliwiła kocicy wejście do pokoju dzieciecego... więc futrzata nawaliła jej do buta.
btw: w takich chwilach sie ciesze, ze nie mam kota |
|
|
|
|
zojanka
Pomogła: 3 razy Dołączyła: 01 Mar 2014 Posty: 570 Skąd: Toruń
|
Wysłany: 2014-12-06, 21:06
|
|
|
Koty budzące w nocy czy śpiące w łóżeczku to jedna sprawa, ale nie boicie się toksoplazmozy? Generalnie na święta oraz w okolicach porodu (tak z miesiąc przed i po) planuję przebywać u rodziny, która ma kota i trochę się tym stresuję (nie mam przeciwciał na tokso). Opinie słyszałam różne - począwszy od "wystarczy nie sprzątać kuwety i myć ręce po zabawie z kotem, a będzie ok" po "jak kot złapie toksoplazmozę, to jej zarazki roznosi wszędzie". A kot z rzędu wszędobylskich i wychodzących, więc nieraz przebywa w kuchni, gdzie przygotuwuje się jedzenie itd., więc ryzyko jest. Namawiałam rodzinę na wizytę u weterynarza, ale bezskutecznie. Zaproponowali, że nie będą wpuszczać kota do ich części domu, ale niezbyt mnie to przekonuje - raz, że kot tego nie zrozumie, dwa - że w drugiej części domu też się nieraz przyrządza posiłki. |
|
|
|
|
jagodzianka
Pomogła: 10 razy Dołączyła: 03 Wrz 2011 Posty: 2731 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 2014-12-06, 21:28
|
|
|
zojanka, wyluzuj, miliony kobiet w ciąży mieszka z kotami i nic się nie dzieje. Ja sama mam 5, wychodzących i wszędobylskich. Również w kuchni, na stołach itp. Kto ma kota ten wie. Do tego w ciąży miałam taki instynkt matczyny, że non stop je nosiłam, przytulałam, tarmosiłam. Nawet mięso im dawałam z tej miłości. |
_________________ hxxp://alterna-tickers.com] |
|
|
|
|
kml
Pomogła: 5 razy Dołączyła: 21 Sie 2013 Posty: 2181 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: 2014-12-06, 22:54
|
|
|
Fatty napisał/a: | Ktos ma jakiś pomysł, skad to się wzięło, jak zwalczyć? |
Zwalczyć u kota, jasne Ale można spróbować: zmienić żwirek, zmienić, kuwetę, zmienić legowisko, zmienić karmę, zmienić ustawienie kuwety, dołożyć kuwetę, dołożyć legowisko, iść do weta, poświęcać kotu więcej czau, dać mu więcej spokoju itd.
Moim zdaniem wyganianie kota z pokoju tylko podkręca atmosferę.
zojanka napisał/a: | Koty budzące w nocy czy śpiące w łóżeczku to jedna sprawa, ale nie boicie się toksoplazmozy? |
Ryzyko zarażenia się jest większe z mięsa niż od kota. Przez mój dom się przewinęła masa kotów, w większości bezdomne i nigdy się nie zaraziłam. |
_________________ hxxp://www.suwaczek.pl/] |
|
|
|
|
Fatty
Pomogła: 4 razy Dołączyła: 30 Maj 2008 Posty: 1192
|
Wysłany: 2014-12-07, 09:11
|
|
|
kml napisał/a: | Ale można spróbować: zmienić żwirek, zmienić, kuwetę |
Kota od lat bezkuwetowa, załatwia sie na zewnątrz... a teraz potrafi wrócić z całonocnego szlajania aby się załatwić w łóżeczku. Zapytałam na innym forum i też sugerują m.in jakiś problem zdrowotny. |
|
|
|
|
kml
Pomogła: 5 razy Dołączyła: 21 Sie 2013 Posty: 2181 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: 2014-12-07, 10:53
|
|
|
No to może nagle zachciało jej się kuwety w domu. Koty są porąbane. Ja wymiękam.
U nas pomogło posłanie pod łóżeczkiem i jeszcze jedno w innym miejscu albo wpuszczenie kota do naszego łóżka. Ew. samo przeszło |
_________________ hxxp://www.suwaczek.pl/] |
|
|
|
|
Lily
Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2014-12-07, 12:29
|
|
|
No to postaw jej tę kuwetę, co stoi na przeszkodzie?
PS Może czuje, że dziecko załatwia się w łóżeczku do pieluchy, więc ona też? |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
|
Lily
Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2014-12-07, 12:32
|
|
|
zojanka, o ile wiem, kot, jeśli w ogóle przechodził toksoplazmozę, to tylko raz w życiu wydala żywe oocysty, a i wtedy musiałabyś wziąć jego kupę do ręki i rękę oblizać. Myj ręce, myj owoce i warzywa, nie używaj desek, na których krojono mięso. |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
|
Fatty
Pomogła: 4 razy Dołączyła: 30 Maj 2008 Posty: 1192
|
Wysłany: 2014-12-07, 12:50
|
|
|
Lily napisał/a: | No to postaw jej tę kuwetę, co stoi na przeszkodzie? |
cóż, ja postawić mogę ale nie zadziała bo to nie mój kot, nie skorzysta z niej bo mnie nawet nie odwiedza Ale przekażę właścicielce |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|