wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Dlaczego w Zakopanem nie ma knajpy wegetariańskiej?
Autor Wiadomość
Anja 


Pomogła: 78 razy
Dołączyła: 13 Paź 2008
Posty: 3747
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-01-19, 17:30   Dlaczego w Zakopanem nie ma knajpy wegetariańskiej?

Hej! :-) Ilekroć jestem w Zakopanem, zawsze mam nadzieję, że może już otworzyli jakieś wege miejsce, gdzie wybór bezmięsnych potraw jest długi i szeroki. Na próżno... Wszędzie tylko kwaśnica i golonka oraz kebab. :-) Nie chcę narzekać, ale trochę mnie to dziwi. Tam jest tyle turystów! Gdyby ktoś otworzył wege bar czy restaurację, klient na pewno by się znalazł. No i nie przekonują mnie argumenty, że w zakopiańskiej tradycji kulinarnej wegetarianie nie są przewidziani. Bo jakoś knajpy z innego rodzaju kuchnią są tam otwierane. Niektórzy twierdzą też, że przecież mogę sobie zjeść oscypka lub pierogi ruskie. No dobra, ale codziennie? No i co, jak ktoś jest weganinem?
Wiem, wiem, można też po prostu samemu sobie gotować. Ale czasami, jak się schodzi z gór po 12/14-nastu godzinach to człowiek chętnie by gdzieś poszedł "na gotowe"... :-)
Jak sobie radzicie, jak jesteście w Zakopanem? Skoro nie ma knajpy stricte wege, czy możecie polecić jakieś miejsca, które serwują coś więcej niż grillowanego oscypka albo pierogi?
:-)
 
 
Tusia 


Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 557
Skąd: Czę100chowa
Wysłany: 2009-01-19, 19:00   

No fakt, Zakopane to ciężki orzech do zgryzienia ;-) Właściwie to pustynia, jak piszesz, nic tylko kebaby, naleśniki, frytki, pizza. Ja czasem jem placka ziemniaczanego z sosem pieczarkowo-serowym w Górskim Pstrągu na Krupówkach, dają dwa i mnóstwo sosu- bardzo to syte, ale też trochę mdłe. Parę razy jadłam też w barze mlecznym na dole przy postoju taksówek- ziemniaki z surówkami i czasem jajko sadzone, pierogi jakieś czy naleśniki z serem. Nie widziałam nic niestety lepszego. Ja zresztą w lato po 12-14 godzinnej wędrówce wcale nie mam ochoty na obiad, raczej kolacja i spać :mryellow: Ale rozumiem jak ktoś ma inaczej :-P
_________________
hxxp://www.forumveg.webd.pl]
 
 
 
ag 


Pomogła: 45 razy
Dołączyła: 04 Wrz 2008
Posty: 1127
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-01-19, 22:32   

Zakopanego po prostu unikam, za duży tam tłum ludzkości. Ze wspomnień kulinarnych to najbardziej pamiętam szarlotki, w schroniskach bywają całkiem niezłe (zwłaszcza jak się zgłodnieje).
 
 
Malinetshka 
Paulina


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5765
Skąd: Łódź
Wysłany: 2009-01-19, 22:41   

Tusia napisał/a:
placka ziemniaczanego

Tusia, a masz pewność, że oni go smażą na oleju? Pytam, bo jadłam chyba rok temu moskola - taki placor z ziemniaków, ale gotowanych... i wg mnie zalatywał smalcem :roll:
_________________
hxxp://www.myticker.eu/ticker/]
 
 
Tusia 


Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 557
Skąd: Czę100chowa
Wysłany: 2009-01-19, 22:44   

ag napisał/a:
w schroniskach bywają całkiem niezłe.


Tam to dopiero tłum ludzi, jeszcze nigdy nie kupiłam nic w schronisku, najwyżej ktoś z paczki stał po wrzątek. W góry bierzemy swój prowiant suchy, zazwyczaj starcza na cały dzień. Czasem mały termos z herbatą lub kawą. Fakt, strasznie dużo ludzi w Zakopanem, ale to jest mimo tego świetna baza wypadowa, szczególnie jak się tam tylko śpi.

Malinetshka zastrzeliłaś mnie. Nie pytałam :roll: , ale nie czułam żadnego smaku dziwnego, jest mocno spieczony zazwyczaj ten placek. Nie wpadłam na to,że mogą placki smażyć na smalcu. Robi się tak w ogóle? :evil:
_________________
hxxp://www.forumveg.webd.pl]
Ostatnio zmieniony przez Tusia 2009-01-19, 22:47, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
wookie 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 10 Lut 2008
Posty: 109
Skąd: Zakopane
Wysłany: 2009-01-19, 22:46   

Anna córka Róży napisał/a:
Jak sobie radzicie, jak jesteście w Zakopanem?

Ogólnie sama ubolewam nad brakiem takiego miejsca :cry: zastanawiałam się nad otworzeniem takiej knajpki, ale nie wiem czy zarobiła by na siebie. w sezonie jest troche wegetarian, ale sezon nie trwa cały rok, i poza sezonem ciężko jest zarobić na tym co w sezonie rozchwytywane.
w niektórych miejscach można smacznie i wegetariańsko zjeść nie tylko ruskie i naleśniki z serem, np. makarony z różnymi sosami (soprano góra krupówek) falafela (koło oczka u góry krupówek) krokiety z kapustą lub burgera wegetariańskiego z panierowanym serem zamiast kotleta itd.znalazło by się jeszcze kilka miejsc, ale w tym momencie nie mogę sobie przypomnieć. a w te wakacje jeden bar mleczny miał w swojej ofercie nawet danie złożone z ziemniaków, jajka sadzonego i kalafiora wymiennie z fasolką szparagową, niewiele ale jak na miejsce gdzie 95% nie nadaje się dla nas do spożycia to zawsze coś. jak na miasto które odwiedza tylu turystów to nie duzo, i niestety rozlokowane po różnych miejscach. ale gwarantuje, że jak wygram w lotka to otworze bar wegetariański z prawdziwego zdarzenia, więc życzcie mi szczęścia :mryellow:
_________________
<img src="hxxp://lb4m.lilypie.com/vpnup2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie Fourth Birthday tickers" /><img src="hxxp://lb3f.lilypie.com/cXnAp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Third Birthday tickers" /></a>
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2009-01-19, 22:49   

Ja nie jestem "tatrzańska", za trudno dla mnie, ale jak parę razy byłam w Tatrach to po słowackiej stronie. Tam łatwiej - zawsze jakieś sery, kalafiory, brokuły można znaleźć.
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Tusia 


Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 557
Skąd: Czę100chowa
Wysłany: 2009-01-19, 22:51   

wookie a możesz podać nazwy tych miejsc lub dokładną lokalizację (np. między jakim sklepem a jakim, na jakiej wysokości mniej więcej, szczególnie tego gdzie jest falafel). Często bywam w Zakopanem, więc miło będzie zjeść coś innego niż to co wymieniłam na górze. Ten bar mleczny miał też to wykwintne danie w postaci jajka dwa lata temu, więc oni już taką tradycję wege prowadzą parę lat :-P

Od dziś trzymam kciuki za twoją wygraną w totka :lol:
_________________
hxxp://www.forumveg.webd.pl]
 
 
 
wookie 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 10 Lut 2008
Posty: 109
Skąd: Zakopane
Wysłany: 2009-01-19, 22:52   

Malinetshka napisał/a:
Tusia napisał/a:
placka ziemniaczanego

Tusia, a masz pewność, że oni go smażą na oleju? Pytam, bo jadłam chyba rok temu moskola - taki placor z ziemniaków, ale gotowanych... i wg mnie zalatywał smalcem :roll:

z tego co wiem to moskole piecze się bez tłuszczu, na piecu. Z tym, że tylko raz jadłam w knajpie i był ochydny, zazwyczaj robiła mi je moja prababcia tradycyjnie właśnie na piecu. chyba muszę ją poprosić o przepis, bo właśnie narobiłam sobie smaka :-)
_________________
<img src="hxxp://lb4m.lilypie.com/vpnup2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie Fourth Birthday tickers" /><img src="hxxp://lb3f.lilypie.com/cXnAp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Third Birthday tickers" /></a>
 
 
Tusia 


Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 557
Skąd: Czę100chowa
Wysłany: 2009-01-19, 22:55   

Dziewczyny, ale ja nie wiem o czym wy mówicie ;-) ja nie jadłam moskola, tylko placka ziemniaczanego, z sosem. Najnormalniejszego w świecie, a nawet dwa.
_________________
hxxp://www.forumveg.webd.pl]
 
 
 
ag 


Pomogła: 45 razy
Dołączyła: 04 Wrz 2008
Posty: 1127
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-01-19, 23:02   

Tusia napisał/a:
Tam to dopiero tłum ludzi, jeszcze nigdy nie kupiłam nic w schronisku

Zależy kiedy. W listopadzie nie ma tłumu :-) Nie wybrałabym się do Zakopanego latem czy w czasie ferii zimowych, to nie dla mnie.

Ale faktycznie ciężko coś zjeść w schronisku. To też pamiętam, że godziny otwarcia bufetu raczej dla osób które lubią w górach się wyspać rano i szybko kończą górskie wędrówki.
Ostatnio zmieniony przez ag 2009-01-19, 23:09, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
wookie 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 10 Lut 2008
Posty: 109
Skąd: Zakopane
Wysłany: 2009-01-19, 23:03   

falafel jest koło oczkau góry krupówek, nazwy knajpy nie pamietam, ale mają tam kebaby, i jest obok soprano. reszte innych ciekawych lokalizacji moge podac ale dziś już nie zdąże :-( a taki bar to moje marzenie....

[ Dodano: 2009-01-19, 23:05 ]
ag napisał/a:
Tusia napisał/a:
Tam to dopiero tłum ludzi, jeszcze nigdy nie kupiłam nic w schronisku

Zależy kiedy. W listopadzie nie ma tłumu :-) Nie wybrałabym się do Zakopanego latem czy w czasie ferii zimowych, to nie dla mnie.

polecam w listopadzie - nawet pies z kulawą nogą nie zagląda..
_________________
<img src="hxxp://lb4m.lilypie.com/vpnup2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie Fourth Birthday tickers" /><img src="hxxp://lb3f.lilypie.com/cXnAp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Third Birthday tickers" /></a>
 
 
Tusia 


Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 557
Skąd: Czę100chowa
Wysłany: 2009-01-19, 23:08   

ag byliśmy w listopadzie w Murowańcu tego roku, ale zrezygnowaliśmy z zakupu czegokolwiek. Po prostu trzeba mieć jeszcze farta ;-)

wookie wiem gdzie jest oczko ;-) , jak będę mieć okazję to poszukam :-D
_________________
hxxp://www.forumveg.webd.pl]
 
 
 
Malinetshka 
Paulina


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5765
Skąd: Łódź
Wysłany: 2009-01-19, 23:31   

wookie napisał/a:
z tego co wiem to moskole piecze się bez tłuszczu, na piecu

Pewnie wiesz co mówisz, skoro Twoja prababcia robiła :) Czyli wiesz jak być powinno. Jednak ten moskol, którego jadłam był mocno tłusty, aż ociekający tłuszczem... :-> a ponieważ był to dość intensywny smak i taki..właśnie jakby mięsny deczko, stąd moje podejrzenia.

Tusia, ja wiem, że pisałaś o placku ziemniaczanym, a nie moskolu :) I nie chciałam Cię "straszyć". Po prostu "głośno" myślę.. Placka ziemniaczanego z sosem pieczarkowym jadłam też w karczmie góralskiej niedaleko Zakopanego i był zdecydowanie tłuścioch z niego.. nie dałam rady zjeść, zrobiło mi się w pewnym momencie niedobrze.. ten tłuszcz też był jakiś podejrzany. :-?
_________________
hxxp://www.myticker.eu/ticker/]
 
 
Coco 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 30 Cze 2008
Posty: 80
Skąd: UK
Wysłany: 2009-01-20, 00:11   

A czy oscypki sa wegetarianskie :?: bo zawsze myslalam ze sa z podpuszczka
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2009-01-20, 00:12   

Coco napisał/a:
bo zawsze myslalam ze sa z podpuszczka
raczej z syntetyczną, jest tania, zresztą na jakimś wege forum czytałam, że sami górale mówią, że już prawdziwej nie używają
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Coco 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 30 Cze 2008
Posty: 80
Skąd: UK
Wysłany: 2009-01-20, 00:15   

Lily, dzieki, dobrze wiedziec tak na wszelki wypadek gdybym do Zakopanego sie wybierala :lol:
 
 
wookie 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 10 Lut 2008
Posty: 109
Skąd: Zakopane
Wysłany: 2009-01-22, 19:47   

mi wydaje się że jednak używają naturalnej, często gospodarstwo nie ogranicza się tylko do hodowli owiec, więc podpuszczka jest produktem ubocznym uboju cieląt. Przynajmniej wszystkie bacówki jakie znam tak robią, z mikrobiologiczną mogą być te wyroby oscypkopodobne np. z mlekowity. ale do końca nie jestem pewna więc prosze mnie nie bić jeśli jest inaczej :->
_________________
<img src="hxxp://lb4m.lilypie.com/vpnup2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie Fourth Birthday tickers" /><img src="hxxp://lb3f.lilypie.com/cXnAp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Third Birthday tickers" /></a>
 
 
KaliszAnka 
mama wege


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 26 Paź 2009
Posty: 203
Skąd: Kalisz
Wysłany: 2009-12-09, 16:06   

Cytat:
...No i nie przekonują mnie argumenty, że w zakopiańskiej tradycji kulinarnej wegetarianie nie są przewidziani...


Moja mama posiada kultową w naszym domu książeczkę "kuchnia góralska" i tam praktycznie są same wege rzeczy np. Bryjka, moskole, czy taka zupa z ziemniaków z czosnkiem :) Ogólnie więcej tam było potraw z ziemniaków, mąki i mleka niż z mięsa, tylko że mdłe chyba takie (przynajmniej z opisu). Tata mnie nawet straszy czasem jak rozmawiamy o wege jedzeniu, że mi mama ugotuje coś z tej książeczki :]

Temat odświeżam z racji nastroju zimowego. Co prawda w Zakopanym bywam góra na dzień ale zawsze coś tam wege się znajdzie na ząb. Choćby pizza wege w pizzerii, pita z warzywami, zapiekanki czy wspomniane pierogi. Nie jest to oczywiście opcja na żywienie się co dzień, ale jakoś nie pamiętam byśmy mieli problem ze znalezieniem czegoś do zjedzenia bez mięsa.

Kiedyś jedliśmy też w węgierskiej restauracji na Krupówkach (gdzieś na dole, nie pamiętam niestety nazwy) i w karcie był spory wybór wege dań.
_________________
<img src="hxxps://lh4.googleusercontent.com/-Pq1mZswJaYE/UG69WOChYaI/AAAAAAAAEaQ/TwDAQV0Zq0c/h120/Zdjęcie-0009.jpg" />hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
 
Anja 


Pomogła: 78 razy
Dołączyła: 13 Paź 2008
Posty: 3747
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-12-09, 16:44   

KaliszAnka, ale z opcją wegańską to już ciężko...

wookie napisał/a:
gwarantuje, że jak wygram w lotka to otworze bar wegetariański z prawdziwego zdarzenia, więc życzcie mi szczęścia :mryellow:


wookie, a grywasz w lotka, tak w ogóle? ;-) bo ja cały czas trzymam za Ciebie kciuki. :-)
 
 
KaliszAnka 
mama wege


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 26 Paź 2009
Posty: 203
Skąd: Kalisz
Wysłany: 2009-12-11, 12:58   

No tru, z opcją wegan jest gorzej, ale weganie ogólnie mają niestety przechlapane :/

Moja wegan kuzynka podczas wypadów na narty musiała wracać ze stoku na obiad specjalnie do ośrodka, wyprosić udostępnienie kuchni od pani wynajmującej i sama gotowała sobie obiady. My niby mieliśmy opcję wege w wyżywieniu ale okazała się ona tak "urozmaicona" że następnym razem też chyba skorzystamy z kuchni :] Hitem był makaron z jogurtem jagodowym który u mego niemęża przelał czarę goryczy. Ja nie przepadam za obiadami na słodko, on to już wcale ale sam pomysł, że dorosły całkiem słusznej wagi chłop po całym dniu na nartach naje się makaronem z jogurtem powalił :)
_________________
<img src="hxxps://lh4.googleusercontent.com/-Pq1mZswJaYE/UG69WOChYaI/AAAAAAAAEaQ/TwDAQV0Zq0c/h120/Zdjęcie-0009.jpg" />hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
 
Malinetshka 
Paulina


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5765
Skąd: Łódź
Wysłany: 2009-12-11, 18:59   

KaliszAnka napisał/a:
makaron z jogurtem jagodowym

No też właśnie - skoro wielu ludzi tak sobie wyobraża wegetarianizm to nic dziwnego, że na myśl o tym sposobie żywienia dostają takie oczy :shock: i rzucają komentarze w stylu: "ja bym tak nie mógł/mogła"
No ja też bym tak nie mogła ;) :P
_________________
hxxp://www.myticker.eu/ticker/]
 
 
Dominika 

Pomogła: 13 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 973
Skąd: UK
Wysłany: 2010-01-02, 12:45   

Ja tez w Zakopanem nie moglam uciec od zapachu wszechgrillowania... Ale gotowalam w domku.
Bede tam zapewne tez za rok, to skorzystam ze wskazowek i moze spotkanie zwolamy? :-D Ja zawsze chetnie!
 
 
Anja 


Pomogła: 78 razy
Dołączyła: 13 Paź 2008
Posty: 3747
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-01-02, 14:05   

Dominika napisał/a:
i moze spotkanie zwolamy?


to jest pomysł! :-)
 
 
Bodgan 

Dołączył: 07 Mar 2010
Posty: 1
Wysłany: 2010-03-07, 20:05   Re: Dlaczego w Zakopanem nie ma knajpy wegetariańskiej?

Anja napisał/a:

Jak sobie radzicie, jak jesteście w Zakopanem? Skoro nie ma knajpy stricte wege, czy możecie polecić jakieś miejsca, które serwują coś więcej niż grillowanego oscypka albo pierogi?
:-)


Tej węgierskiej knajpy na Nowotarskiej 10 nie znalazłem, ale na Nowotarskiej 7 jest "Podkowa" i tam jest kilka fajnie podanych wege dań (na lewo od wjazdu na parking pod estakadą).

A na samych Krupowkach trafiliśmy dziś coś o nazwie "Restauracja Dobra" (w podtytule "Kasza Nasza") gdzie podają też wegańskie dania z kaszą zapiekane w 300 stopniach w fajnym lokalu, bez chamstwa, drobnomieszczaństwa i góralskiej muzyki. Uczta dla brzucha, ducha i smaku. Krupówki 48
www.dobrakaszanasza.pl

I na pewno jest jeszcze kilka miejsc, gdzie coś się znajdzie. Greenway natomiast nie wyżyłby chyba, skoro Wietnamczycy, a nawet Arabowie z kebabem nie przetrwali.
_________________
Jadam jajka wolnowybiegowe, ale za to nie depczę roślinek (jeśli tylko da się).
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,44 sekundy. Zapytań do SQL: 12