PRZEDSZKOLE W GLIWICACH |
Autor |
Wiadomość |
mono-no-aware
Ewa
Pomogła: 22 razy Dołączyła: 12 Sty 2009 Posty: 897 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: 2009-02-17, 19:57 PRZEDSZKOLE W GLIWICACH
|
|
|
Witajcie, jestem mamą 7,5-miesięcznej Majci. Zastanawiam się juz nad przedszkolem, ponieważ tu i tam słyszę o zapisach, kolejkach itp. A tu człowiek jeszcze ma dodatkowe wymagania wegejedzonko dla swojej ukochanej pociechy. Czy ktos ma jakies doswiadczenia z przedszkolami w Gliwicach. Jest kilka niepublicznych i zastanawiam się na ile są przychylne wegedzieciakom i jaką swiadomość wegetariańską mają osoby, które je prowadzą. Może jeszcze czasu duzo, ale podobno czas szybko leci ... więc ani się obejrzę a Majcia będzie szła do przedszkola. |
|
|
|
|
adriane
Pomogła: 51 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 3064 Skąd: teraz Irlandia
|
Wysłany: 2009-02-17, 21:04
|
|
|
Ja niestety o gliwickich przedszkolach nic nie wiem. Moje dziecko chodzi do państwowego w Zabrzu, donosimy obiadki. Panie kucharki odgrzewają. I tyle |
_________________ Ada, mama Emila 2002, Karoliny 2000 i Filipa 1991. |
|
|
|
|
mono-no-aware
Ewa
Pomogła: 22 razy Dołączyła: 12 Sty 2009 Posty: 897 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: 2009-02-18, 09:25
|
|
|
Moi znajomi mają ok. 4-letniego chłopczyka, który uczęszcza do jednych z niepublicznych przedszkoli w Gliwicach. Niestety, oni mają (jak dla mnie) niską swiadomość co nalezy jesc. Wiec mały jada sojowe parówki, pasztety z soi, słodycze i inne niezdrowe rzeczy. W przedszkolu, do którego chodzi zabronili przynosci rodzicom własne jedzenie, wiec o odgrzewaniu tego co się samemu przygotuje nie ma mowy. Ja w przyszłosci raczej z tego przedszkola nie będę korzystac, bo personel będzie miał juz wyrobione złe nawyki, a nie chce karmic Majkę parówką sojową.
: ) |
|
|
|
|
adriane
Pomogła: 51 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 3064 Skąd: teraz Irlandia
|
Wysłany: 2009-02-18, 10:02
|
|
|
mono-no-aware napisał/a: | W przedszkolu, do którego chodzi zabronili przynosci rodzicom własne jedzenie, wiec o odgrzewaniu tego co się samemu przygotuje nie ma mowy. |
Wszystko zalezy od dobrej woli ludzi pracujących w danym przedszkolu. Ja przynoszę nasze jedzenie i panie odkładają z tego trochę na tzw. próbkę dla sanepidu. |
_________________ Ada, mama Emila 2002, Karoliny 2000 i Filipa 1991. |
|
|
|
|
|