zabarwienie moczu po buraczkach |
Autor |
Wiadomość |
Mirka
Pomógł: 31 razy Dołączył: 04 Cze 2007 Posty: 999
|
Wysłany: 2009-03-04, 09:09
|
|
|
Marcela napisał/a: | W prawidłowo pracującym jelicie barwnik z buraka powinien być tylko w kale. Przyczyny "przeciekania" jelit mogą oczywiście być różne, są jeszcze inne niż candida czy uszkodzenie jelit szczepionkami. |
Marcela napisał/a: | barwnik w zdrowych jelitach powinien pozostać tylko w jelicie, nie powinien przenikać dalej. Kosmki jelitowe mają stanowić "zaporę" dla tego co zbędne we krwi. |
Zgadzam się z Marcelą absolutnie. Barwnik powinien być wyłacznie w kale.
Nieszczelne jelita uszczelniają się kwasem masłowym, który jest wytwarzany w jelitach przez dostateczną ilość bakterii kwasu mlekowego z surowego błonnika.
Aby więc taka naprawa jelit nastąpiła, muszą wystapić następujące, zbieżne w czasie zdarzenia:
-opróznienie jelit z typowej dla normalnego odżywiania zawartości,
- napełnienie surowym (w większości) błonnikiem,
- dostawa dużej ilości aktywnych bakterii kwasu mlekowego (kiszonki, zakwasy),
- dostatecznie długi czas, aby bakterie się namnożyły i wyprodukowały kwas masłowy.
Ze znanych mi diet, wyłącznie dieta warzywno-owocowa dr. E. Dąbrowskiej spełnia powyższe warunki i działa bardzo skutecznie na uszczelnienie jelit. |
|
|
|
|
DagaM
Pomogła: 63 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 3025 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2009-03-04, 09:28
|
|
|
Dziewczyny, a którą z książek dr Dąbrowskiej najbardziej polecacie? |
_________________ <img src="hxxp://lb4f.lilypie.com/LTYcp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fourth Birthday tickers" />
----------------------
www.naturei.pl |
|
|
|
|
Mirka
Pomógł: 31 razy Dołączył: 04 Cze 2007 Posty: 999
|
Wysłany: 2009-03-04, 11:42
|
|
|
W zasadzie nie ma dużego wyboru. Cały czas są o kupienia te same dwie książeczki: Ciało i ducha ratować żywieniem i Przywrwcać zdrowie żywieniem.
Treść pierwszej jest obszerniejsza i stanowi zbiór wykładów.
Ponieważ jak się okazało pani doktór nie miała szans, żeby przebić się do innych mediów niż katolickie - treść wykładów jest skierowana do tej grupy odbiorców .
Jeśli to kogoś razi - pozostaje druga książka.
Z tego co wiem od dawna są gotowe inne publikacje pani doktór. Ale to co dało się opublikować niejako bezkarnie w 90-tych latach, np. stwierdzenia, że mleko jest szkodliwe, dziś nie jest takie proste, ponieważ kolejni producenci mlecznych przetworów i innych rynkowych trucizn grożą procesami sądowymi. |
|
|
|
|
Marcela
Pomógł: 38 razy Dołączył: 04 Cze 2007 Posty: 1417
|
Wysłany: 2009-03-04, 14:47
|
|
|
agiju napisał/a: | (Polska jest na piątym miejscu pod względem powierzchni upraw GMO wśród krajów UE). |
agiju, skąd takie uinformacje?
agiju napisał/a: | Wg informacji z konferencji prasowej 40% żywności (roślinnej) na naszym rynku jest GMO, |
O jakiej "konferencji prasowej" piszesz? Skąd takie informacje? 40 % to prawie połowa! Nie wydaje mi się to możliwe, zeby w pszenno- buraczanej Polsce było aż tak wiele upraw modyfikowanych genetycznie. Tymbardziej, ze teoretycznie są one w Polsce zabronione. Podaj proszę jakieś sensowne źródło tych rewelacji.
W artykule który wkleiłaś nie znalazłam ani słowa na temat utrwalania radiacyjnego żywności. |
|
|
|
|
agiju
doulnięta
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 25 Lis 2007 Posty: 36 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 2009-03-04, 23:57
|
|
|
Marcela, zmęczona byłam i jakimś cudem nie wkleiłam wszystkiego, co chciałam.
O utrwalaniu promieniowaniem jonizującym:
hxxp://www.piwet.pulawy.pl/irradiacja/technologia.htm
Podstawa prawna:
hxxp://www.piwet.pulawy.pl/irradiacja/D2003327.pdf
hxxp://www.piwet.pulawy.pl/irradiacja/D20061049.pdf
Ani Unia Europejska ani Polska nie ma nic do gadania. Wszystkie kraje należące do WTO muszą się stosować do międzynarodowego kodeksu handlu żywnością, który jest "dzieckiem" WHO, FAO i FDA. Co z tego, że w Polsce można naświetlać tylko pewne określone warzywa, grzyby, zioła itp. Prawnie nie ma możliwości "wydania wojny" tego typu żywności pochodzącej z importu, bo równałoby się to z pogwałceniem przepisów o handlu międzynarodowym, czyli narażeniem się na wysokie kary i inne sankcje.
Pisałam, że taka żywność jest również na rynkach, bo od czasu jak spotkałam na zakupach w sklepie typu cash&carry "bazarkową babę" od jajek, z koszykiem pełnym worków z warzywami i kratkami z jajami to straciłam zaufanie do rynków.
Teraz robię zakupy w gospodarstwie ekologiczno-biodynamicznym 150 km od miasta.
Nie chcę się rozpisywać, ale po tej zmianie, problemy jakie miałam z najmłodszą córeczką ustąpiły po ok. dwóch tygodniach.
Konferencja prasowa Koalicji "Polska wolna od GMO" z dn. 17.02
hxxp://www.bankier.pl/wiadomosc/Koalicja-Polska-wolna-od-GMO-przeciwko-organizmom-genetycznie-modyfikowanym-1909744.html
I na koniec o przestrzeganiu prawa..., które ma nas chronić???
Tu są przepisy:
hxxp://icppc.pl/pl/gmo/index.php?id=431
a tu oferta:
hxxp://www.monsanto.pl/nasiona/nasiona_kukurydzy__oferta_2009/dkc_3421_yg/ |
|
|
|
|
bodi
lucky lucky me :)
Pomogła: 91 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 4234 Skąd: UK
|
Wysłany: 2009-03-05, 01:43
|
|
|
wracając do tematu siuśkowego, czy ktoś z was NIE sika na czerwono po buraczkach?
pytałam o to kiedyś dr. Romanowską i powiedziała mi że objaw jest jak najbardziej normalny i wcale nie świadczy o problemach z jelitami... |
_________________
|
|
|
|
|
adriane
Pomogła: 51 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 3064 Skąd: teraz Irlandia
|
Wysłany: 2009-03-05, 08:37
|
|
|
bodi napisał/a: | czy ktoś z was NIE sika na czerwono po buraczkach? |
No ja nie zauważyłam żebym na czerwono. |
_________________ Ada, mama Emila 2002, Karoliny 2000 i Filipa 1991. |
|
|
|
|
kociakocia
Pomogła: 73 razy Dołączyła: 05 Sty 2009 Posty: 4300 Skąd: Wawa
|
Wysłany: 2009-03-05, 08:43
|
|
|
ja toże, nigdy nie widziałam zabarwienia |
_________________ MEI TAI, POUCH, CHUSTY KÓŁKOWE, NOSIDEŁKO ERGONOMICZNE wkrótce, zapraszam
hxxp://www.facebook.com/pages/Madame-Googoo-baby-carriers/145687608816099 MADAME GOOGOO baby carriers
hxxps://picasaweb.google.com/madamegoogoo
Doradca noszenia dzieci ClauWi® |
|
|
|
|
adriane
Pomogła: 51 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 3064 Skąd: teraz Irlandia
|
Wysłany: 2009-03-05, 09:04
|
|
|
euridice napisał/a: | Poza tym mówimy raczej o jakimś lekkim różu, nie intensywnej czerwieni, warto mieć to na uwadze. |
No ja też mówię o różu. Nie zauważyłam, a zjadam też buraczki na surowo (buraczki tarte, cebulka, jabłko tarte, cytrynka sól, pieprz )
euri, widzę, ze wzięłaś sobie za punkt honoru nie uwierzyć w tę teorie o nieszczelnych jelitach
Ja w sumie nie wiem jak to jest, ale mi to wszystko jedno i tak nie sikam na czerwono , a oczyszczanie i tak mam zamiar przeprowadzić. |
_________________ Ada, mama Emila 2002, Karoliny 2000 i Filipa 1991. |
|
|
|
|
Mirka
Pomógł: 31 razy Dołączył: 04 Cze 2007 Posty: 999
|
Wysłany: 2009-03-05, 09:22
|
|
|
bodi napisał/a: | dr. Romanowską i powiedziała mi że objaw jest jak najbardziej normalny i wcale nie świadczy o problemach z jelitami... |
Dziwi mnie to bardzo ponieważ fakt, iż barwnik buraczany nie powinien przejść do moczu wynika z podstaw fizjologii trawienia ( węglowodany do glukozy, białka do aminokwasów etc.etc.) i to, co może przeniknąć z jelit do krwioobiegu, a co nie powinno być dla lekarza oczywiste.
Polecam studia na temat, czy betanina da się rozłożyć do glukozy.
Nieszczelne jelita, to wrota dla większości chorób tzw. przewlekłych i leczonych wyłącznie objawowo, w tym chorób z autoagresji.
Nie mówiąc już o pogorszonej pracy układu odpornościowego i rozmaitych alergiach i nietolerancjach pokarmowych
Limfocyty, które powinny namierzać i niszczyć wroga, nie widzą go, bo są oblepione komleksami immunogicznymi (składającymi się z białek, które przeszły niestrawione przez dziurawe jelito plus antygen).
Po raz pierwszy zastosowałam dietę w-o w 2000r. i próba barszczykowa na wstępie diety wykazała, że mocz jest zakwasem zabarwiony. Praktycznie po pierwszym tygodniu diety jelita się uszczelniły i tak jest do dziś ( dietę powtarzam).
Tak się składa, że np. krowa ma w żoładku bakterie, które zamieniają błonnik w kwas masłowy. My nie mamy enzymu trawiącego błonnik, a dostarczone laktobakterie trawią błonnik w 85%.
Jak pamiętam temat nieszczelnych jelit poruszany był na forum wielokrotnie i bardzo szczegółowo omawiany. |
Ostatnio zmieniony przez Mirka 2009-03-05, 17:50, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Lily
Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2009-03-05, 11:25
|
|
|
Widzę, że temat jest kontynuowany, a ja dalej nie jestem przekonana, zwłaszcza w świetle tego, co już kilka stron wcześniej wklejałam. Może i jest coś takiego jak cieknące jelita, choć z tego co wyczytałam medycyna nie przychyla się do tej tezy oficjalnie, ale przenikanie betaniny niekoniecznie tę tezę udowadnia.
Mogę jako ciekawostkę podać, że po wypiciu soku z buraków miałam mocz różowawy, a po wypiciu koktajlu ze zmiksowanych buraków już nie. Jeśli jest coś takiego jak nieszczelne jelita to ja na pewno je mam, bo mam z nimi problemy praktycznie od urodzenia (przez jakiś czas ponoć byłam nawet na diecie bezglutenowej), a odżywiam się tak sobie.
[ Dodano: 2009-03-05, 11:27 ]
Mirka, Ty jesteś lekarzem? |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
|
Mirka
Pomógł: 31 razy Dołączył: 04 Cze 2007 Posty: 999
|
Wysłany: 2009-03-05, 11:45
|
|
|
Lily napisał/a: | Ty jesteś lekarzem? |
Nie.
Tzw."zespół przeciekających jelit" ( leaky gut syndrome) jest oczywiście znany medycynie akademickiej i o ile pamiętam jako pierwszy opisał go R. Paganello. |
|
|
|
|
an
spec od łudzenia się
Pomogła: 26 razy Dołączyła: 12 Lip 2008 Posty: 1316
|
Wysłany: 2009-03-10, 21:11
|
|
|
Mirka napisał/a: | bodi napisał/a: | dr. Romanowską i powiedziała mi że objaw jest jak najbardziej normalny i wcale nie świadczy o problemach z jelitami... |
Dziwi mnie to bardzo ponieważ fakt, iż barwnik buraczany nie powinien przejść do moczu wynika z podstaw fizjologii trawienia ( węglowodany do glukozy, białka do aminokwasów etc.etc.) i to, co może przeniknąć z jelit do krwioobiegu, a co nie powinno być dla lekarza oczywiste.
Polecam studia na temat, czy betanina da się rozłożyć do glukozy. |
Betanina jest antyoksydantem, czyms pozytecznym, wiéc jaki bylby sens jej rozkladu do glukozy? wedlug mnie swiadczy to o tym, ze substancje o takiej wielkosci jak betaina nie sá niczym nienaturalnym dla wchlaniania przez jelito cienkie.
A skoro zabarwieniu ulega mocz , to byc moze caly problem lezy w pracy nerek (a nie jelit) ? I moze nie jest to nic zlego ?[/b] |
|
|
|
|
Lily
Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2009-03-10, 21:41
|
|
|
Mirka napisał/a: | Tzw."zespół przeciekających jelit" ( leaky gut syndrome) jest oczywiście znany medycynie akademickiej i o ile pamiętam jako pierwszy opisał go R. Paganello. | to ciekawe, bo w Internecie znalazłam wyłącznie informacje o tym, że jest to temat znany jedynie w kręgach nieakademickich i oficjalna medycyna tego nie potwierdza; no cóż, jednak Internet nie na wszystko ma odpowiedź |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
|
Mirka
Pomógł: 31 razy Dołączył: 04 Cze 2007 Posty: 999
|
Wysłany: 2009-03-11, 16:23
|
|
|
an napisał/a: | Betanina jest antyoksydantem, czyms pozytecznym, wiéc jaki bylby sens jej rozkladu do glukozy |
Chemicznie betanina jest glikozydem ( pochodną węglowodanów). To, że przy okazji ma własciwości antyoksydacyjne to inna sprawa.
Działanie nabłonka jelita jest takie, że tylko cząsteczki o określonych gabarytach mogą się przecisnąć.
Badania z dziedziny biotechnologii, prowadzone dla celów oceny biodostępności roślinnych antyoksydantów (jaka ilość substancji spożytej dostaje się do krążenia ogólnego) wykazały, że biodostępność betacjanin jest bardzo niska i oznaczono zaledwie mikromolarne stężenia w surowicy krwi, czy w moczu. Badania prowadzone były na osobach ze zdrowym przewodem pokarmowym.
Doświadczenie Paganellego ( o którym wyżej wspominałam) polegało na podaniu pacjentom mleka z cząstkami cukrów ( laktuloza) nie trawionych przez organizm ludzki.
Przy prawidłowym jelicie laktuloza powinna znaleźć się w kale.
U wielu jednak pacjentów Paganello odkrył ich obecność we krwi, bo "dziurawa" ściana jelita przepuściła cząstki laktulozy do krwi.
Skoro medycyna akademicka nie zauważyła problemu przeciekających jelit, to jakim cudem ogólnodostępnym badaniem jest ocena komleksów immunologicznych we krwi.
Niby skąd miałyby się wziąć we krwi nierozłożone do aminokwasów białka? |
|
|
|
|
Lily
Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2014-10-22, 21:46
|
|
|
Odgrzebuję temat
Od ponad tygodnia piję codziennie koktajl z buraczków, jabłka, siemienia i B12 - przez kilka dni sikałam na czerwono, a potem przeszło. To dopiero dziwne zjawisko dla mnie - czyżby mi się niespodziewanie uszczelniły jelita? Spotkał się ktoś z czymś takim? |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
|
xexaa
Pomogła: 2 razy Dołączyła: 27 Wrz 2010 Posty: 641 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 2014-10-22, 22:28
|
|
|
Lily, mam identyczne spostrzeżenia. Piję sok z buraków z przerwami od pewnego czasu i po każdej przerwie i rozpoczęciu na nowo picia sikam na czerwono, a po kilku dniach (czasem nawet krócej) przechodzi. A ostatnio nawet po przerwie było tylko lekko różowo, mimo, że piję więcej niż wcześniej. Nie mam pojęcia czym to jest spowodowane, ale też mnie to zastanowiło |
_________________ hxxp://www.suwaczki.com/] |
|
|
|
|
Lily
Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2014-10-23, 10:06
|
|
|
No właśnie, organizm się jakoś przyzwyczaja, ale na czym to polega, nie mogę sobie wyobrazić |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
|
Kamyk
Pomogła: 16 razy Dołączyła: 09 Gru 2012 Posty: 1650 Skąd: Szczecin/Rumunia
|
Wysłany: 2014-10-23, 10:54
|
|
|
Lily, w "Zielonym eliksirze zycia" jest o tych buraczkach. Jesli nei pomylilam rozdzialow to chyba chodzi o stezenie kwasu solnego w zelodku, jak jest odpowiedni to i po pierwszym spozyciu mocz nie powinnien byc zabarwiony. Moze spozycie burakow tak jak i zieleniny pobudza wytwarzanie kwasu solnego? |
_________________ <img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/8/8xm7qpfbr.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"> |
|
|
|
|
Lily
Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2014-10-23, 10:56
|
|
|
Kamyk napisał/a: | to chyba chodzi o stezenie kwasu solnego w zelodku, jak jest odpowiedni to i po pierwszym spozyciu mocz nie powinnien byc zabarwiony | O, to ciekawe. Może jem za mało surowego na co dzień i mam za mało kwasu.
Faktycznie, tutaj też o tym piszą hxxp://www.pepsieliot.com/5-dobrodziejstw-z-jedzenia-burakow/
Na szczęście nic o dziurawych jelitach, uff |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
|
xexaa
Pomogła: 2 razy Dołączyła: 27 Wrz 2010 Posty: 641 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 2014-10-23, 22:46
|
|
|
Hmm. Jeśli sobie dobrze przypominam to z ph-metrii wychodziło mi, że w moim żołądku kwasu solnego jest od diabła, ale myślałam, że to stan permanentny. Ale, jak widać, nie. |
_________________ hxxp://www.suwaczki.com/] |
|
|
|
|
go.
Pomogła: 86 razy Dołączyła: 27 Lut 2011 Posty: 6285 Skąd: toro
|
Wysłany: 2014-10-24, 10:06
|
|
|
Chyba jakoś intuicyjnie zaczęłam jakiś czas temu kupować sól himalajską
Swoją drogą co to za wartości (myślę, że śladowe?) pomagają w "zakwaszeniu" żołądka? Bo chyba coś przeoczyłam i nie mogę się dogrzebać |
_________________ "Bez odchyleń od normy niemożliwy jest postęp." Zappa |
|
|
|
|
karolina2379
Dołączyła: 11 Wrz 2014 Posty: 12
|
Wysłany: 2014-11-11, 00:19
|
|
|
Podobno tak sie robi tzw test buraczkowy - jesli chce sie sprawdzić czy są nażerki w jelitach -pij sie sok ub je buraka. Jesli jest w moczu - tzn ze sa nadżerki- że przenika do jelit (jesli jest w kale) i ukladu moczowego |
|
|
|
|
Lily
Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2014-11-11, 09:14
|
|
|
karolina2379 napisał/a: | Podobno tak sie robi tzw test buraczkowy - jesli chce sie sprawdzić czy są nażerki w jelitach -pij sie sok ub je buraka. Jesli jest w moczu - tzn ze sa nadżerki- że przenika do jelit (jesli jest w kale) i ukladu moczowego | Taa, nie czytamy wątku, a potem rzucamy rewelację Nie powinno być buraka w kale, to jak, przepraszam, mam go wydalić? Wiesz w ogóle, jak wygląda układ pokarmowy, że to taki długi przewód i wszystko, co jesz, przechodzi do samego końca? |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
|
jazgottt
jazgottt
Pomogła: 3 razy Dołączyła: 26 Wrz 2011 Posty: 268 Skąd: Warszawa Kabaty/ Chełm
|
Wysłany: 2014-11-11, 22:16
|
|
|
w tym temacie niewiele można znaleźć na pubmedzie, ale jak ktoś chce to niech poczyta:)
hxxp://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/7493168
hxxp://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/8148871
Natomiast osotatnio okazało się, że na temat przeciekającego jelita tzw. leaky gut ostatnio jest więcej badań - i że takie schorzenie istnieje i przyczynia się rzeczywiście do chorób tzw. autoimmunologicznych oraz że przywrócenie szczelności jelita poprzez dietę jest możliwe i wtedy często uzyskuje się poprawę w chorobach autoimmunologicznych.
hxxp://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/22109896 - tu jest nieco na ten temat
Czyli z naukowego punktu widzenia jelito rzeczywiście może być nieszczelne i można "załatać" je dietą. Natomiast czy tzw. test buraczkowy ma jakąś wartość diagnostyczną w tym zakresie to wątpię - aczkolwiek kto wie, może i to okaże się prawdą.
Z tym nieszczelnym jelitem jest jak z nietolerancją glutenu i tzw. ogólnoustrojową kandydozą - rzeczywiście coś takiego można mieć, jednak większość ludzi tego nie ma, ale jednocześnie po lekturze internetu lub po wizytach u lekarzy tzw. alternatywnych prawie każdy sobie sam lub bez użycia wiarygodnych metod diagnozuje te przypadłości - a tak naprawdę ich nie ma. |
|
|
|
|
|