wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Informacje z wizyty
Autor Wiadomość
topcia

Pomógł: 11 razy
Dołączył: 03 Mar 2008
Posty: 2993
Wysłany: 2009-02-07, 15:11   Informacje z wizyty

Zakładam nowy,bo w sumie do wielu wątków by pasował, a w jednym przydałoby się opisać.
BYliśmy dzisiaj u pierwszego homeopaty, jaki wystartował z leczeniem homeopatycznym w białymstoku. 20 lat doświadczenia gość ma. Wrażenia różne. Ogólnie pozytywne. ;-)
Odnośnie wit D powiedział, że w ciągu swojej praktyki lekarskiej raz ją zalecił. Żeberka wygięte są nie z braku tejże witaminy, ale z predyspozycji genetycznych (też mam takie żebra) i z zaburzeń w gospodarce cynkowej.
Przepisał leki do stosowania rok czasu z tego tytułu.
Na temat diety Wisiaczka (baaaardzo zawężona ze względu na jelitka, czyli: buraczek, marcheweczka, ryż, kaszka kuku, jaglana, powiedział, ze jest mocno rozszerzona i taka powinna być, bo ze względu na niedojrzałość jelit dziecko nic bardziej "ciężkiego" nie strawi. Pestki słonecznika, które chciałam wprowadzic są już zbyt ciężkostrawne (mówił ogólnie o niemowlakach).
W ogóle szkoda zdrowa na pestki i orzechy, bo są stęchłe-trochę lepsze już te w łupinkach kupowane, ale ogólnie są dobre do spożycia przez jakiś miesiąć (te w łupnkach) a te bez-1,5 tygodnia (ale nie jestem pewna).
Mówił, że moje mleko wystarczy Wisi do 12 m-ca(składniki odżywcze i i wit D).
Najlepiej karmic piersią tylko 12 m-cy, bo otem w mleku nic już nie ma (nawet przeciwciał) i tylko aspekt psychologiczny i społeczny zostaje-który też nie jest dobry, bo dziecko nabywa wtedy zachowań stadnych (podporządkowane społecznie, hierarchia).

I takie to buty..... ;-)
 
 
Malati 

Pomogła: 71 razy
Dołączyła: 10 Cze 2007
Posty: 3924
Wysłany: 2009-02-07, 15:23   

topcia napisał/a:
społeczny zostaje-który też nie jest dobry, bo dziecko nabywa wtedy zachowań stadnych (podporządkowane społecznie, hierarchia).


a co jest złego w zachowaniach stadnych? ;-)
 
 
adriane 


Pomogła: 51 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3064
Skąd: teraz Irlandia
Wysłany: 2009-02-07, 15:56   

topcia napisał/a:
Najlepiej karmic piersią tylko 12 m-cy, bo otem w mleku nic już nie ma (nawet przeciwciał)

Z tym sie zgodzić nie mogę.



Ale z tym też nie:
euridice napisał/a:
a którzy twierdzą, że: "moje dziecko
samo się odstawiło". Bzdura-ci rodzice wszystko robią, żeby odstawić
od piersi, może nieświadomie? Smoczki, butelki idą w ruch, uczą
przesypiania nocy i dziecko jest systematycznie w ten sposób
przestawiane na smoczki, odstawiane od mamy, od bardzo ważnego
nocnego ssania.


Moje najstarsze dziecko w okolicach 15 mies. życia było tak zainteresowane światem zewnętrznym, że musiałam za nim ganiać i go namawiać żeby zechciał troche possać mleczka, a jego to coraz mniej interesowało i przestał sam. Butelek i smoczków nigdy nie używał, a ssanie nocne też wcześniej zakończył jeszcze przed rokiem, po prostu w pewnym momencie przestał się budzić w nocy.
Dotyczy to też sporej ilości dzieci.
_________________
Ada, mama Emila 2002, Karoliny 2000 i Filipa 1991.
 
 
 
topcia

Pomógł: 11 razy
Dołączył: 03 Mar 2008
Posty: 2993
Wysłany: 2009-02-07, 16:04   

Tak myślałam, że wzbudzi to ogromne kontrowersje. U mnie też zresztą.

czarna96 napisał/a:
a co jest złego w zachowaniach stadnych?

chodziło mu jedynie chyba o podporządkowanie się społeczne, brak asertywności
 
 
sylv 
niedowiarek


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3138
Skąd: Sz-n
Wysłany: 2009-02-07, 16:30   

topcia napisał/a:
brak asertywności

tiaaa... powinien zobaczyc siostrzenicę mojego męża, karmioną do 2-go roku życia - asertywnośc i podporządkowanie to ostatnie, co można jej zarzucic.

btw, patrząc na jej mamę, tak jak pisze adriane, wiecznie za nią z tym cyckiem, to stwierdzam, że umiar we wszystkim to święte słowa ;)
_________________
hxxp://www.thebump.com/?utm_source=ticker&utm_medium=UBB&utm_campaign=tickers]

moje aukcje
hxxp://allegro.pl/Shop.php/Show?id=19996001
 
 
 
Tobayashi 


Pomogła: 34 razy
Dołączyła: 03 Sie 2007
Posty: 1507
Wysłany: 2009-02-07, 16:54   

Niech mamy karmią swoim mlekiem ile chcą, ale szczerze powiedziawszy, artykuł zapodany przez euri nie dowodzi, że karmienie dziecka nadal po 12 mcu jest tak bardzo wartościowe.
 
 
Martuś 


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 3101
Skąd: Langfuhr
Wysłany: 2009-02-07, 17:17   

Tobayashi napisał/a:
artykuł zapodany przez euri nie dowodzi, że karmienie dziecka nadal po 12 mcu jest tak bardzo wartościowe.

Ale chyba opinia WHO jest wystarczającym 'dowodem' na to, że mleko nie traci nagle w jakiś tajemniczy sposób swoich właściwości kiedy tylko dziecko skończy rok?? Myślę, że Kasia znalazła i wkleiła pierwszy lepszy art na ten temat, a jest ich bardzo dużo i wszystkie opierają się właśnie na stanowisku WHO, wedle którego najlepiej karmić dziecko dwa lata i dłużej. Tutaj wytyczne unijne:
Cytat:
"W pełni respektując prawo matki do decydowania o tym jak długo ona i jej dziecko kontynuować będą karmienie piersią, należy zapewnić kobietom wsparcie, którego mogą potrzebować, by karmić piersią aż ich dzieci ukończą dwa lata i dłużej, zgodnie z zaleceniami WHO i większości narodowych i zawodowych rekomendacji i standardów postępowania" (cyt. z: "Żywienie niemowląt i małych dzieci: Standardy postępowania dla Uni Europejskiej")

(cytat z forum 'długie karmienie piersią' za broszurą hxxp://www.mlekomamy.pl/uploads/materialy/standardy_skan_small.pdf str 19)
W ogóle jak lekarz może wygłaszać takie herezje, przecież to się nie trzyma kupy i świadczy o jego strasznym niedouczeniu, ignorancji i braku podstawowej wiedzy na tematy, na które się wypowiada. A tych domniemanych problemów psychicznych dzieci długo karmionych to w ogóle nie da się skomentować :shock: We mnie się wszystko gotuje, jak czytam takie bzdury, bo wiele kobiet w to wierzy (jest jeszcze taka wersja, że po 9. mies mleko traci właściwości) i na siłę odstawiają dzieci od piersi podając im zamiast swojego mleka mieszanki (które przecież są upodobnione jak najbardziej do kobiecego mleka, producenci w reklamach przekrzykują się, kto bardziej upodobnił krowie mleko do kobiecego i czego tam jeszcze dodał, więc na logikę rzecz biorąc chyba nie upodobniają swoich produktów do 'bezwartościowego' mleka, tylko do najbardziej wartościowego??). Ciekawe, jaką ten doktor widzi alternatywę dla kobiecego mleka? Modyfikowane? Krowy? Brak jakiegokolwiek mleka? Przecież dzieci w 2. roku życia nie umieją jeszcze dobrze przyswajać skł. odżywczych ze stałego pożywienia, z tego tytułu podobno najczęściej dzieci w 2. roku życia mają niedobory żywieniowe (piszę podobno, bo czytałam o badaniach na ten temat, ale nie jestem w stanie podać źródła).
Tobayashi napisał/a:
Niech mamy karmią swoim mlekiem ile chcą

Ja bym dodała do tego, że niech uwzględniają przy tym potrzeby dzieci, zarówno ich gotowość, jak i niegotowość do odstawienia.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
Ania D. 

Pomogła: 115 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2196
Wysłany: 2009-02-07, 19:08   

euridice napisał/a:
"moje dziecko
samo się odstawiło". Bzdura-ci rodzice wszystko robią, żeby odstawić
od piersi, może nieświadomie?

Pawełek miał półtora roku, jak nie chciał już pic mojego mleka, w sumie miałam wrażenie, że robi to tylko dla mnie, a tak naprawdę to nie miał juz ochoty.
 
 
topcia

Pomógł: 11 razy
Dołączył: 03 Mar 2008
Posty: 2993
Wysłany: 2009-02-07, 19:23   

A co myślicie o orzechach i pestkach?
 
 
Karolina 

Pomogła: 114 razy
Dołączyła: 06 Cze 2007
Posty: 4928
Wysłany: 2009-02-07, 19:34   

Ma rację facet z pestkami i orzechami.
_________________
hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/
 
 
 
gosia_w 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Wrz 2008
Posty: 5545
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-02-07, 20:06   

Karolina, a czy możesz podać źródło, w którym jest informacja, że orzechy w skorupkach psują się po miesiącu? Ja się spotkałam do tej pory z informacją, że takie niełuskane nadają się długo do spożycia (nawet rok).
 
 
topcia

Pomógł: 11 razy
Dołączył: 03 Mar 2008
Posty: 2993
Wysłany: 2009-02-07, 21:01   

Karolina napisał/a:
Ma rację facet z pestkami i orzechami.

hmmmm.... to jakie w takim razie jeść? Czy w ogóle ich nie jeść?
 
 
Karolina 

Pomogła: 114 razy
Dołączyła: 06 Cze 2007
Posty: 4928
Wysłany: 2009-02-07, 21:41   

Gosia chodziło mi o łuskane, tych w łupinkach nigdy nie miałam :-P
Topcia Twoja córka tego nie musi jeść, Mia długo nie akceptowała stałego jedzenia, w sumie zaczęła jeść ok roczku, a tak na prawdę jak ją odstawiłam. Do roku czasu podstawowym pokarmem jest mleko matki - zupełnie wystarcza dziecku, każde inne jedzenie to urozmaicenie diety, nie jest niezbędne.
_________________
hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/
 
 
 
topcia

Pomógł: 11 razy
Dołączył: 03 Mar 2008
Posty: 2993
Wysłany: 2009-02-07, 22:36   

Tak, ale mi chodzi o nas, dorosłych. NIe jesz nasion i orzechów?
 
 
Karolina 

Pomogła: 114 razy
Dołączyła: 06 Cze 2007
Posty: 4928
Wysłany: 2009-02-08, 13:27   

Szczerze - śladowe ilości. Przejadłam się jakiś czas temu.
_________________
hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/
 
 
 
gosia_w 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Wrz 2008
Posty: 5545
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-02-08, 19:39   

Będę bronić orzechów :-D Podoba mi się taki opis:
„Odżywianie dla zdrowia” str.593-4
"[…]Witamina E i niezbędne kwasy tłuszczowe to zaledwie część odżywczej mocy nasion. (Orzechy, zboża i rośliny strączkowe też są nasionami). Z pewnością wiele z zawartych w nasionach dodatkowych składników odżywczych, łącznie z bogactwem witamin, minerałów, aminokwasów, węglowodanów i innych, harmonijnie ze sobą współdziała, nadając nasionom niezwykłe właściwości. Nasiona są iskrą dającą życie, żywym i doskonałym pożywieniem zawierającym wszystkie niezbędne dla witalności składniki.[…]"

Na temat łuskanych orzechów tamże str.594:
"[...]Orzechy i nasiona jełczeją i tracą swoje właściwości odżywcze, kiedy tylko zostaną obrane i obłuskane. Do zepsucia dochodzi natychmiast i proces ten trwa nawet wtedy, kiedy nasiona zostaną zapakowane próżniowo.[…]
[...]Kupuj wyłącznie niełuskane orzechy. Utrzymują się nawet przez rok.[...]
[...]Łuskane nasiona przechowuj w ciemnych słoikach lub butelkach, w chłodnym miejscu. Światło i ciepło przyspieszają utlenianie. Nie przechowuj ich w pojemnikach plastikowych. Produkty oleiste wchodzą w reakcję z plastikiem, w wyniku czego powstają plastycydy.[…]"

Ja przestałam kupować łuskane orzechy włoskie i laskowe, ponieważ nawet te ekologiczne często miały smak zjełczały. Natomiast nerkowce i migdały, mimo że sa łuskane, zawsze miałam dobre.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,21 sekundy. Zapytań do SQL: 13