wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
spanie z rodzicami
Autor Wiadomość
maharetefka 


Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 19 Gru 2008
Posty: 1566
  Wysłany: 2009-02-12, 20:38   spanie z rodzicami

nie moge sobie poradzic z problemem dzieciaka pakujacego sie nam do lozka w nocy i krzykow z tym zwiazanych :evil: . dopoki mlody nie lezy z ktoryms z nas, jest awantura. macie doswiadczenia w tym temacie? a, musze zaznaczyc, ze mieszkamy na stancji, tzn nad nami mieszka wlasciciel :roll: , pod nami tez ktos mieszka. niestety nie moge sobie pozwolic na zbyt drastyczne metody...
najczesciej sie wszystko konczy tak, ze moj panter spi w jednym pokoju, ja w drugim z mlodym :-/ .
_________________
go vegan!
 
 
mandy_bu 


Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 30 Gru 2008
Posty: 1260
Wysłany: 2009-02-12, 21:09   

maharetefka, mogę podzielić się swoim doświadczeniem. Młody spal z nami 3 lata, oczywiście nie non - stop, miał swoje łóżeczko we własnym pokoju, ale często usypiał z którymś z nas w swoim łóżku, lub wędrował do nas w nocy. W końcu też mieliśmy dosyć i pierwszym krokiem było siedzenie obok młodego podczas zasypiania: trzymanie za rączkę i czytanie lub opowiadanie bajki. Siedzieliśmy z nim dopóki nie zasnął. Kiedy w nocy budził się też nie kładliśmy się razem z nim, tylko siadaliśmy obok, rączka w rączkę i czekaliśmy jak uśnie. Zakończył wędrówki do naszego łózka, kiedy kupiliśmy mu łózko z drabinką. Zakochał się w nim i nie chciał już z niego wychodzić. Obecnie w nocy budzi się bardzo rzadko. Wtedy też nie włazimy do niego , tylko siadamy obok. Może nie jest idealnie, ale trzymanie się wspólnego planu jakoś nam pomogło.
 
 
nika 


Pomogła: 27 razy
Dołączyła: 30 Sty 2008
Posty: 508
Skąd: Kielce
Wysłany: 2009-02-13, 02:27   

U nas były podobne dramaty...ale od tygodnia śpimy sami :lol:
Najpierw przestałam nalegać na to żeby spała sama i pozwoliłam jej spać z nami. Uzgodniłyśmy, że kiedyś jak będzie chciała to sobie będzie spała sama, w ten sposób pozbyłam sie stresu spaniowego i niej i u siebie, ale byłam sprytna i miałam plan...
Przestawiłam jej łóżko- żeby było inaczej.
Powiesiłam nowy obrazek nad łóżkiem, przy czym Ala sama sobie go wybrała jako Specjalny Obrazek Do Zasypiania- tak na wszelki wypadek oczywiście.
I tak zupełnie przypadkiem opowiadałam, że jak sama zacznie spać to nowa pościel bedzie potrzebna, chyba taka w kucyki ( czyli dokładnie taka jaką sobie wymarzyła) i będzie trzeba taką kupić.
No i Młoda tak się czaiła na to łózko i czaiła, aż w końcu po paru dniach w nim usnęła. Następnego dnia oznajmiła, że: nigdy więcej nie będzie spała sama!!! I się na mnie tak bardzo o to obraziła, ze poszła spać do siebie :mryellow: .
Teraz muszę kupić jej tą pościel.
Rozpisałam sie trochę, ale może się przyda.
Jakby co to miałam plan B.
Plan B to specjalna dieta oparta głównie na cebuli i czosnku, Młoda nienawidzi tych zapachów, (ja zresztą też za nimi nie przepadam, ale czego się nie robi dla dziecka...) i jestem pewna, że skutecznie wygoniłyby Ją odemnie z łóżka ]:-> .
 
 
 
majaja 
wybuchowa wredota


Pomogła: 52 razy
Dołączyła: 12 Cze 2007
Posty: 3450
Skąd: warszawskie Bielany
Wysłany: 2009-02-13, 07:26   

mandy_bu napisał/a:
Zakończył wędrówki do naszego łózka, kiedy kupiliśmy mu łózko z drabinką. Zakochał się w nim i nie chciał już z niego wychodzić.
Takie dorosłe, piętrowe, czy ikeowskie o wysokości 1,5 m? Przymierzam się i pzymierzam do wyekspediowania młodego do siebie, ale ponieważ dla nas jakiś mega problem to nie jest to się zabrac nie możemy, tylko wizja spania z nastolatkiem mnie przeraża. Jak ci się to drabinkowe łóżko pod względem bezpieczeństwa sprawdza? Bo ja mam obawy że zleci i się połamie.
 
 
Agnieszka 

Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5199
Wysłany: 2009-02-13, 08:51   

choć moje dziecko starsze ale mnie się nie udało wyprowadzić........
nie pomogło: pomalowanie ścian (wówczas wybrany różowy), nowe meble, pościel, szuflada z zabawkami przy łóżku
co noc mam lokatora u siebie a do tego przełazi przeze mnie ze 2 razy bo ja śpię na połowie od drzwi a Ada jak przyniesie poduszkę i Mruczkową to wraca do siebie po innych, którzy z nią zasypiali albo po swoją kołdrę
 
 
kociakocia 


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 05 Sty 2009
Posty: 4300
Skąd: Wawa
Wysłany: 2009-02-13, 09:28   

my położyliśmy małą w 5mcu do swojego łóżeczka, przysuneliśmy do naszego i tak jest do dziś... na szczeście
ale może ci maharetefka, podesłać książkę do poczytania o zasypianiu dzieciaka?
_________________
MEI TAI, POUCH, CHUSTY KÓŁKOWE, NOSIDEŁKO ERGONOMICZNE wkrótce, zapraszam :)
hxxp://www.facebook.com/pages/Madame-Googoo-baby-carriers/145687608816099 MADAME GOOGOO baby carriers
hxxps://picasaweb.google.com/madamegoogoo
Doradca noszenia dzieci ClauWi®
 
 
mandy_bu 


Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 30 Gru 2008
Posty: 1260
Wysłany: 2009-02-13, 11:40   

majaja, mamy to niższe łóżko. Do tej pory sprawdza się bardzo dobrze, ani razu nie zleciał. Na początku chciał skakać na dól na poduszki, ale udało nam się dogadać, że to nie jest najlepszy pomysł. Myślę, że jest w miarę zrównoważonym dzieckiem, choć nie bez inwencji twórczej. W każdym razie łóżko polecam, a pod spodem synu ma schowek na wszystkie skarby.
 
 
maharetefka 


Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 19 Gru 2008
Posty: 1566
Wysłany: 2009-02-13, 12:10   

mandy_bu, chyba Twojej metody sprobuje na poczatek, chociaz wizja odprowadzania mlodego do lozka w srodku nocy i niepolozenie sie obok tylko na siedzaco... nie pamietam kiedy ostatnio sie wyspalam pozadnie... ale tu faktycznie konsekwencja moze pomoc. mlody jeszcze niedawno budzil sie po kilka razy w ciagu nocy bo chcial pic. teraz picie stoi w zasiegu jego lapki i sam bierze kiedy ma ochote sie napic. juz sie cieszylam, niestety teraz budzi sie, bo sprawdza gdzie jestem...
dzisiaj w nocy oczywiscie spalam u niego w pokoju, polozylam sie jak zwykle na macie rozscielonej na podlodze, (przy hardkorach klade sie do niego do lozka, ale to ostatecznosc, bo jest krotkie i mi nogi wisza :lol: ) i co sie okazalo?znalazlam moje dziecie spiace, zwiniete w klebuszek obok mnie, tylko ze na dywanie :-/ .
nika, bardzo chcialabym polaczyc twoja metode ze sposobem Mandy Bu, niestety wlasciciel stancji tak zagracil mieszkanie paskudztwem (oblesne regaly z plyty pilsniowej i okleiny itd) o pomalowaniu pokoju nie moge marzyc nawet :evil: , a szkoda bo wizje na pokoik mlodego mam nieziemskie (z wyksztalcenia artysta plastyk :roll: ). ech, swietna zabawa by to byla tak wlasne mieszkanko urzadzac wedle wlasnego gustu... wracajac do tematu, Agnieszka, wiesz takie numery sa mi znajome... robilam dokladnie to samo bedac taka duza pannica jak twoja corcia :mrgreen: . moze spytam mojej mamy jak to sie skonczylo bo nie pamietam :mryellow: :mryellow: .kociakocia, juz podalam Ci moj adres, poprosze o te ksiazke i z gory dziekowa welka! ojoj ale sie rozpisalam... jak nigdy! :mryellow:

[ Dodano: 2009-02-13, 12:41 ]
Kociakocia, dzieki za maila z ksiazkami, wieczorkiem sie biore za czytanie! :-*
_________________
go vegan!
 
 
Agnieszka 

Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5199
Wysłany: 2009-02-13, 12:41   

zapytaj ciekawa jestem bardzo

przyznaję, że sama jestem sprawcą tej sytuacji, jak zamieszkałyśmy z dziadkami wygodniej mi było karmiąc mieć dziecko pod piersią a później (długo nie miała pokoju - graciarnia paczek przeprowadzkowych) u siebie spałyśmy w jednym pokoju (Ada w łóżeczku) jednak gdy zaczęła łazić dziadek wyjął szczebelki i wyłaziła, i zadomowiła się u mnie
nie powiem lubiłam i lubię spać z dzieckiem więc pewnie zabrakło stanowczości i konsekwencji

przerabiałam wariant z nocowaniem koleżanki, też nie pomógł
ostatnio dostała wielkiego konia i stał przy jej łóżku, po kilku dniach i tak przyłaziła a ponieważ nie zgodziłam się na kolejnego współlokatora w pokoju, to często następny kurs przeze mnie jest wleczeniem konia do przedpokoju i wstawienie go pod drzwi mojej sypialni

pobyty u dziadków = spanie z babcią
ustaliłyśmy osobne spanie w weekendy, najczęściej i tak przyłazi do mnie
 
 
maharetefka 


Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 19 Gru 2008
Posty: 1566
Wysłany: 2009-02-13, 12:49   

Agnieszka, zapytam :mryellow: , a to sie zdziwi ,hi hi (mama bedzie u mnie jutro, dam znac po wizycie). no i u mnie tez z mojej winy to, do ponad roku spal ze mna bo to milo do dzidziusia cieplutkiego sie tak przytulic :-D . jednak majac teraz pantera do dzielenia loza... tzn, czasami jestesmy, hmmm...zajeci 8-) .
_________________
go vegan!
 
 
renka 
mama sama

Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Sie 2007
Posty: 3354
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2009-02-13, 12:55   

Maharetefka, to moze wstawcie lozko malego do pokoju swojego na poczatek? Jezeli na ten czas nie macie mozliwosci urzadzenia milego dziecinnego pokoju? Moze on po prostu nie chce przebywac sam w pokoju zawalonym jakimis rzeczami? Dobra metoda jest dostawienie go do lozka rodzicow (no, ale zalezy co dla Was na poczatku jest priorytetowe - intymnosc, czy przesypianie nocy ;-) ).
Konsekwencja to podstawa i nauke samodzielnego spania radze sprobowac od np. piatku wieczorem, czy innego ciagu dni, w ktorych raczej nie pracujecie ;-) Bo pierwsze noce moga byc (i przewaznie sa) trudne...

Ja tak medrkuje, bo od znajomych wiem, ze to skutkuje. Ja wciaz sypiam z dziewczynami (Fionka cycowa jeszcze, wiec tak mi wygodniej). Ale mi to czasami tylko przeszkadza. W zimie to nawet mi cieplej spac oblozona dzieciakami, szczegolnie, ze mam koldre letnia.

Wiem, ze dla starsszych dzieci wielka frajde sprawia mozliwosc wybrania swojego wlasnego lozka, wiec warto zabrac dziecko na zakupy, zeby samo dokonalo wyboru lozkowego. To w duzym stopniu wspomaga samodzielna nauke zasypiania u starszakow.

Powodzenia i cierpliwosci partnera :-P
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://alterna-tickers.com]

Ostatnio czytane:
1) HAWKINS P., Dziewczyna z pociągu
hxxp://bonito.pl/k-1098909-dziewczyna-z-pociagu
2) KRAJEWSKI M., Władca liczb
hxxp://bonito.pl/k-1318363-wladca-liczb
3) KRAJEWSKI M., Arena szczurów
hxxp://bonito.pl/k-1301314-arena-szczurow

 
 
ag 


Pomogła: 45 razy
Dołączyła: 04 Wrz 2008
Posty: 1127
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-02-13, 13:13   

U nas też zrobił się problem. Łukasz od samego początku spał w swoim łóżeczku ale ostatnio - od grudnia - zadomowił się u nas. Wszystko przez te choroby, miał ataki kaszlu w nocy, więc wygodniej mi było mieć go blisko. A teraz eksmisja nie będzie łatwa. Ale też planuję niedługo, na drugie urodziny, kupić mu jakieś fajne łóżeczko i przemeblować jego pokój.
 
 
Agnieszka 

Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5199
Wysłany: 2009-02-13, 13:20   

dodam tyle, że Ada nie boi się ciemności, nocne wc, przy zasypianiu sama gasi lampkę (czyta sobie w łóżku a potem pstryk jak oczy zmęczy), przemieszczania się nocne odbywają się po ciemku
 
 
maharetefka 


Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 19 Gru 2008
Posty: 1566
Wysłany: 2009-02-13, 13:38   

renka, juz przerabialismy spanie w jednym pokoju, potem przenieslismy sie do drugiego bo panter do pracy rano wstaje, a mlody w lozku z nami strasznie sie rozpycha. nasz pokoj tez jest nieciekawy, to nie uroda pomieszczenia go zwabia do naszego lozka :lol: , jak sie wkreci pomiedzy nas, to dopiero fajnie spac, cieplutko. nawet dostal od babci fajowy termofor- krowe, myslalam, ze ciepla przytulanka zastapi mame 8-) , gdzie tam :mryellow: ! jego nie satysfakcjonuje spanie w tym samym pokoju. ma byc w tym samym lozku i koniec. a jak ja spie u niego, to pospi ze mna, za jakis czas sie budzi, biegnie do pantera pospac i znowu wraca :lol: , obiega sie w nocy dzieciaczek...
Agnieszka, mlody tez sie nie boi ciemnosci, w tym wypadku to za wczesnie na takie strachy ;-)
_________________
go vegan!
 
 
majaja 
wybuchowa wredota


Pomogła: 52 razy
Dołączyła: 12 Cze 2007
Posty: 3450
Skąd: warszawskie Bielany
Wysłany: 2009-02-14, 12:00   

maharetefka napisał/a:
Agnieszka, mlody tez sie nie boi ciemnosci, w tym wypadku to za wczesnie na takie strachy
Dlaczego za wcześnie? Miron co prawda ciemności się nie boi, ale za to boi się świateł, więc do kompletu z łóżkiem, by mieć jakąś szansę na sukces, będę potrzebowała też całkowicie zaciemniających rolet...
 
 
maharetefka 


Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 19 Gru 2008
Posty: 1566
Wysłany: 2009-02-14, 13:50   

majaja, dzieci podobno zaczynaja odczuwac lek przed ciemnoscia okolo trzeciego roku zycia. tylko nie pamietam skad to wiem :lol:
_________________
go vegan!
 
 
taniulka 


Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 1106
Skąd: Poznań/Melbourne
Wysłany: 2009-02-14, 15:05   

A my lubimy spać z Nadią. Pomyślałam sobie, że kiedyś przyjdzie cza, że będę za tym tęsknić, więc sie w tej chwili nie przejmuję tym.

[ Dodano: 2009-02-14, 15:07 ]
Zakładam optymistyczny wariant, że jak przyjdzie co do czego to pójdzie tak samo gładko jak odstawienie od piersi )
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/kOPap10.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" />
<img src="hxxp://lbdf.lilypie.com/1IX8p10.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Pregnancy tickers" />

Boże, użycz mi pogody ducha, ażebym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę! Odwagi, abym zmieniała to, co zmienić jestem w stanie i mądrości, abym odróżniała jedno od drugiego.
 
 
mandy_bu 


Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 30 Gru 2008
Posty: 1260
Wysłany: 2009-02-14, 15:11   

ja z dziećmi też lubię spać, ale ze swoim chłopem również :mryellow:
 
 
maharetefka 


Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 19 Gru 2008
Posty: 1566
Wysłany: 2009-02-15, 09:18   

Agnieszka, moja mama powiedziala, ze ja z tego wyroslam... :oops: :shock: :mrgreen: ...
_________________
go vegan!
 
 
Agnieszka 

Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5199
Wysłany: 2009-02-15, 10:26   

hmm w takim razie pozostaje mi poczekać
 
 
Mala_Mi 


Pomogła: 26 razy
Dołączyła: 24 Cze 2007
Posty: 753
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-02-15, 15:44   

taniulka napisał/a:
A my lubimy spać z Nadią. Pomyślałam sobie, że kiedyś przyjdzie cza, że będę za tym tęsknić, więc sie w tej chwili nie przejmuję tym.
Zakładam optymistyczny wariant, że jak przyjdzie co do czego to pójdzie tak samo gładko jak odstawienie od piersi )
To jest możliwe i zdarza się naprawdę :mrgreen: .
Nasze obydwie córki spały z nami do skończenia ok. 2 lat. Jagódka wyprowadziła się z naszego łóżka sama po przeprowadzce, kiedy dostała swój pokój. Od tego czasu bardzo rzadko przychodzi do nas i to tylko wyłącznie wtedy, jak dzieje się coś poważnego. Nie przychodziła nawet, kiedy urodziła się Kalinka i oczywiście zaczęła spać z nami (nie miała nawet swojego łóżeczka). Kalinia też, od kiedy ma swój pokoik, jest z nim bardziej związana.
Mnie się wydaje, że dużo tu znaczy nastawienie rodziców i zaspokojenie potrzeby bliskości wtedy, kiedy dziecko jest małe. Krótko mówiąc, nasze dzieci miały nas po prostu po dziurki w nosie i postanowiły zacząć samodzielne życie. A zaczęły od łóżka :mrgreen: .
_________________
<img src="hxxp://by.lilypie.com/nRpup1.png" alt="Lilypie Kids birthday Ticker" border="0" /><img src="hxxp://lb4f.lilypie.com/0KPJp1.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fourth Birthday tickers" />
<img src="hxxp://lb2f.lilypie.com/66mjp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Second Birthday tickers" />
 
 
majaja 
wybuchowa wredota


Pomogła: 52 razy
Dołączyła: 12 Cze 2007
Posty: 3450
Skąd: warszawskie Bielany
Wysłany: 2009-02-15, 23:03   

Mala_Mi napisał/a:
Mnie się wydaje, że dużo tu znaczy nastawienie rodziców i zaspokojenie potrzeby bliskości wtedy, kiedy dziecko jest małe. Krótko mówiąc, nasze dzieci miały nas po prostu po dziurki w nosie i postanowiły zacząć samodzielne życie. A zaczęły od łóżka .
Tylko weż i zaspokój, musiałabym rzucić pracę i spędzać z nim 24h/7dni w tygodniu ;)
 
 
maharetefka 


Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 19 Gru 2008
Posty: 1566
Wysłany: 2009-02-17, 07:19   

Mala_Mi, joshua spedza ze mna 24 godziny na dobe, to chyba nie kwestia niedoborow :lol: !
_________________
go vegan!
 
 
Jagienka 


Pomogła: 13 razy
Dołączyła: 18 Lut 2009
Posty: 993
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-02-18, 15:19   

taniulka napisał/a:
A my lubimy spać z Nadią. Pomyślałam sobie, że kiedyś przyjdzie cza, że będę za tym tęsknić, więc sie w tej chwili nie przejmuję tym.


U nas dokładnie tak samo :-)

Moja Siostra spała z Mamą przez dwa lata (tyle czasu była karmiona piersią i jadła też w nocy) i stopniowo Mama Ją odzwyczaiła. Zaczęło się od spania w osobnym łóżku, ale blisko łóżka Mamy i stopniowo dalej i jeszcze dalej ;-) aż w końcu sie przyzwyczaiła. Nie było z tym dużych problemów i w sumie nie trawło to długo.
 
 
agaw-d 

Pomogła: 29 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1005
Skąd: Częstochowa, Banbury (UK)
Wysłany: 2009-03-04, 00:20   

U nas Marcelka od jakiegoś pół roku spała z nami. Nie jesteśmy z tego powodu bardzo szczęśliwi, ale stwierdziliśmy,że jest jej to potrzebne i niech tak będzie. Jakieś dwa tygodnie temu zaczęła spać sama, tak po prostu. Ostatnio była u nas moja kuzynka i Marcella jej powiedziała, że uczy się teraz spać sama w łóżeczku. Myślałam, że M z nią coś gadał na ten temat, ale okazało się, że nie. Powiedziała mi później, że sama chce nauczyć się spać sama w łóżeczku :shock: no i odnosi sukces :-D
taniulka napisał/a:
Zakładam optymistyczny wariant, że jak przyjdzie co do czego to pójdzie tak samo gładko jak odstawienie od piersi )

ja teraz w to wierze, choć wcześniej nie bardzo mi się wydawało to prawdopodobne :-)
_________________
hxxp://portfolia.artserwis.pl/A4815377

hxxp://www.alterna-tickers.com]
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,27 sekundy. Zapytań do SQL: 13