wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Biały kocurek szuka nowego domu
Autor Wiadomość
Tobayashi 


Pomogła: 34 razy
Dołączyła: 03 Sie 2007
Posty: 1507
Wysłany: 2009-02-18, 10:36   

Prawda jest taka, że każdy kot wychodzący potencjalnie może zaginąć/zginąć i tak się często dzieje.
A druga prawda jest taka, ze większość kotów nie czuje sie najlepiej w zamknięciu i na pewno byłyby szczęśliwsze mogąc wychodzić - i tu patrz prawda pierwsza. Nie ma idealnych rozwiązań.
 
 
neuro 


Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 487
Skąd: Warszawa, zielone Bielany
Wysłany: 2009-02-18, 11:27   

Tobayashi napisał/a:
Nie ma idealnych rozwiązań.

Też racja.
 
 
fasola 
sztuczne zęby robię


Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 23 Sty 2009
Posty: 245
Skąd: Uzdrowisko Śląsk/ SJZ
Wysłany: 2009-02-18, 21:25   

Mieszkam na 9-tym piętrze i założyłam siatkę na balkonie. W lecie Mysza przesiaduje tam prawie całymi dniami. Trochę za wysoko, żeby pooglądać ludzi i pieski, ale przynajmniej wygrzać się można.
Bywało też, że spacerowałam z Mychą na smyczy za blokiem ale troszkę opornie nam to szło :P
Ps. Ostatnio miałam sen, że spacerowałam z Myszą bez smyczy i ona mnie słuchała, niczym pies... :) Szkoda, że to był tylko sen.
 
 
kofi 

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 12 Lis 2007
Posty: 6415
Skąd: jestem ze wsi
Wysłany: 2009-02-19, 08:33   

Moja kocica absolutnie nie chciała chodzić na smyczy, to była męka dla niej, kucała i nie chciała sie ruszyć, a na wychodzeniu zależało jej bardzo. Mieszkaliśmy wtedy na parterze, więc zaczęło się od wychodzenia na balkon, po paru dniach skakała na chwilę pod balkon, po paru tygodniach całe osiedle było jej ;-) To było dość bezpieczne osiedle, przez 10 lat tak biegała jak szalona, całe noce, jak się przeprowadziliśmy na wieś to przestała wychodzić :shock: .
Wiedziałam, że może jej się coś stać, ale gdybym nie pozwoliła jej wyjść byłaby bardzo nieszczęśliwa. Teraz jest w domu, ale to jej wybór, jak chce to sobie siedzi na parapecie, zewnętrznym.
_________________
hxxp://jak-obloki.blogspot.com/
 
 
Tobayashi 


Pomogła: 34 razy
Dołączyła: 03 Sie 2007
Posty: 1507
Wysłany: 2009-02-19, 08:39   

kofi napisał/a:
Wiedziałam, że może jej się coś stać, ale gdybym nie pozwoliła jej wyjść byłaby bardzo nieszczęśliwa. Teraz jest w domu, ale to jej wybór, jak chce to sobie siedzi na parapecie, zewnętrznym.

No dokładnie - albo albo - albo totalne bezpeczeństwo w 4 ścianach albo wolność i uroki zycia. Miałyście wiele szczęścia, kofi :-D Teraz może woli nie wychodzić, bo jednak jej sie otoczenie zmieniło, co koty przezywają, a dwa - ma już swoje latka i jest bardziej stacjonarna :-D
 
 
kofi 

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 12 Lis 2007
Posty: 6415
Skąd: jestem ze wsi
Wysłany: 2009-02-19, 08:44   

To jest niesamowicie inteligentna istotka, jak wychodziła, to wiedziała dokładnie, gdzie może wejść, gdzie lepiej nie zaglądać, nie pozwalała się nikomu dotkąć, chociaż wszyscy ją znali z widzenia. Teraz cały dom jej, w nocy słychać jak tupie po schodach. :-)
_________________
hxxp://jak-obloki.blogspot.com/
 
 
kociakocia 


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 05 Sty 2009
Posty: 4300
Skąd: Wawa
Wysłany: 2009-02-19, 08:45   

mój kotek jak tylko szykuję się do wyjscia z mała na spacer wskakuje do koszyka wózkowego i udaje greka... ale jak jest cieplej, to wpinam go w uprzęż i biorę na przejażdzkę :-D wyglądamy pewnie dziwnie, ale co tam, kot jest w 7 niebie , a ja jaką mam też radochę :-D
_________________
MEI TAI, POUCH, CHUSTY KÓŁKOWE, NOSIDEŁKO ERGONOMICZNE wkrótce, zapraszam :)
hxxp://www.facebook.com/pages/Madame-Googoo-baby-carriers/145687608816099 MADAME GOOGOO baby carriers
hxxps://picasaweb.google.com/madamegoogoo
Doradca noszenia dzieci ClauWi®
 
 
Izzi 


Pomogła: 55 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2602
Wysłany: 2009-02-19, 10:11   

kofi napisał/a:
Moja kocica absolutnie nie chciała chodzić na smyczy, to była męka dla niej, kucała i nie chciała sie ruszyć,
też miałam kiedyś takiego kociaka. Gadzina (bo tak się zwał) nienawidził smyczy. A często podróżowałam z nim pociągiem z Lublina do domu. W pociągu płakał straszliwie w swoim koszyku więc musiałam wypuszczać go do przedziału luzem.. i wiecie, że znacznie lepiej czuł się na moich kolanach ale bez smyczy, w której jak napisała kofi kucał i nie chciał się ruszyć i cały drżał.. niestety wolność skończyła się dla niego tragicznie.. w czasie wakacji na wsi dorwał go pies..
_________________
<img src="hxxps://lbym.lilypie.com/fdt4p2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /> <img src="hxxps://lb2m.lilypie.com/0MBlp2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie Second Birthday tickers" /> <img src="hxxps://lbdm.lilypie.com/7qwZp2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie Pregnancy tickers" />

<img src=hxxp://www.pustamiska.pl/images/banner3.png border=0 alt="PustaMiska - akcja charytatywna"> hxxp://pustamiska.pl]KLIK;)
 
 
kociakocia 


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 05 Sty 2009
Posty: 4300
Skąd: Wawa
Wysłany: 2009-02-19, 10:13   

Izzi :cry:
_________________
MEI TAI, POUCH, CHUSTY KÓŁKOWE, NOSIDEŁKO ERGONOMICZNE wkrótce, zapraszam :)
hxxp://www.facebook.com/pages/Madame-Googoo-baby-carriers/145687608816099 MADAME GOOGOO baby carriers
hxxps://picasaweb.google.com/madamegoogoo
Doradca noszenia dzieci ClauWi®
 
 
fasola 
sztuczne zęby robię


Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 23 Sty 2009
Posty: 245
Skąd: Uzdrowisko Śląsk/ SJZ
Wysłany: 2009-02-19, 22:15   

Dziewczyny! Ale lepszy krótszy i szczęśliwy żywot, niż długi, nudny i bez emocji :)
Bynajmniej ja wychodzę z takiego założenia. Mam nadzieję, że nie zostanie to przez Was źle odebrane :roll:
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2009-02-19, 22:18   

fasola napisał/a:
Ale lepszy krótszy i szczęśliwy żywot, niż długi, nudny i bez emocji :)
No tak. Ja często przechodzę obok pewnego domu, w którym żaden zwierzak nie dożył starości. Teraz biega tam piesek, który nie ma roku, jest przesłodki, co z tego, skoro wychodzi sam na ulicę. Ja jestem już chora na myśl o tym, co go czeka. Chyba zapomniałaś, że wypadek nie zawsze kończy się śmiercią, a często, wielkim cierpieniem i kalectwem.
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Tobayashi 


Pomogła: 34 razy
Dołączyła: 03 Sie 2007
Posty: 1507
Wysłany: 2009-02-19, 22:58   

fasola napisał/a:
Dziewczyny! Ale lepszy krótszy i szczęśliwy żywot, niż długi, nudny i bez emocji :)
Bynajmniej ja wychodzę z takiego założenia. Mam nadzieję, że nie zostanie to przez Was źle odebrane :roll:

Gdybyż to było takie proste! Własnie prawda jest taka, jak napisała Lily. Ileż zagubionych czy potrąconych zwierzat trafia do schronisk i nikt sie po nie nie zgłasza... Bo jak kot zginął, to zginął i już. Z tym, że psa można zabezpieczyć, ogrodzić teren, a na kota nie ma rady. I to też nie jest tak, że zwierzę "samo" trafia do schroniska - ktoś je musi przywieźć, opatrzyć, leczyć i ktoś za to musi zapłacić. A zwykle miasta na tym właśnie oszczedzają i zwierzaki cierpią. Nie wiem jak to spuentować - nie widzę rozwiązania.
 
 
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-02-19, 22:59   

Poza tym w domu nie musi byc nudno i bez emocji..A ze niektorym nie chce sie ich kotu dostarczac to zrzucaja wszystko na niewychodzenie;)-tak tez bywa..
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
margot

Pomógł: 19 razy
Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 1321
Wysłany: 2009-02-19, 23:03   

A moje futrzaki siedzą w domu i nie wiem czy maja nudny żywot,wyglądają na szczęśliwe
Pyza za żadne skarby nie wychyli nosa za drzwi od mieszkania
Nie wiem czy jest im nudno ale wiem ,że Stokrotkę mam 12 lat i będę miała ją jeszcze długo i niech tak zostanie ,bo uwielbiam jej ,uumm" jak chce żebym ja głaskała
 
 
Tobayashi 


Pomogła: 34 razy
Dołączyła: 03 Sie 2007
Posty: 1507
Wysłany: 2009-02-20, 20:32   

Naprawdę idealna sytuacja jest wtedy kiedy kot jest faktycznie domowy i lubi w domu siedzieć. Moja obecnie 11-letnia kicia w młodości chodziła na smyczy - musiała choć raz dziennie na chwilke trawkę powąchać, wtedy była usatysfakcjonowana. Dopóki nie wyszła, skrobała w drzwi, a więc była trochę jak pies, tylko że jeden spacerek dziennie wystarczył. Od wielu lat siedzi w domu, zadowolona, najczęściej miedzy kanapą a kaloryferem, ma tam jak Bonifacy na zapiecku.
 
 
Tobayashi 


Pomogła: 34 razy
Dołączyła: 03 Sie 2007
Posty: 1507
Wysłany: 2009-02-21, 22:29   

Donoszę, iż akcja Pacanek została zakończona. Pomyślnie :-D Dzisiaj pojechał do nowego domu. Ma super opiekuna. Od kilku dni decyzja właściwie była podjęta, ale liczą się tylko fakty dokonane. Powodzenia chłopaki na waszej nowej, wspólnej drodze :lol:
 
 
kociakocia 


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 05 Sty 2009
Posty: 4300
Skąd: Wawa
Wysłany: 2009-02-21, 22:36   

pięknie, oby tam odnalazł szczęście i mozliwość wyhasania się do woli i mial fajne towarzycho :-D
_________________
MEI TAI, POUCH, CHUSTY KÓŁKOWE, NOSIDEŁKO ERGONOMICZNE wkrótce, zapraszam :)
hxxp://www.facebook.com/pages/Madame-Googoo-baby-carriers/145687608816099 MADAME GOOGOO baby carriers
hxxps://picasaweb.google.com/madamegoogoo
Doradca noszenia dzieci ClauWi®
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2009-02-22, 10:52   

Tobayashi napisał/a:
Dzisiaj pojechał do nowego domu.
No to super, oby już tam został na zawsze :)
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
fasola 
sztuczne zęby robię


Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 23 Sty 2009
Posty: 245
Skąd: Uzdrowisko Śląsk/ SJZ
Wysłany: 2009-02-22, 12:40   

Oj, nie chodziło mi o to, żeby wypuszczać zwierzę samopas i się nim nie interesować. Ale chciałabym mieć dom gdzieś na uboczu i kota, który mógłby hasać po ogrodzie czy polu. Niestety mieszkam w bloku ale moja Mycha raczej się nie nudzi (bynajmniej tego nie okazuje).
 
 
Tobayashi 


Pomogła: 34 razy
Dołączyła: 03 Sie 2007
Posty: 1507
Wysłany: 2009-02-24, 19:25   

Wygląda na to, że Pacan w nowym domu rzeczywiście się zadomowi. Wszystko w porządku jest :-D
 
 
kociakocia 


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 05 Sty 2009
Posty: 4300
Skąd: Wawa
Wysłany: 2009-02-24, 19:27   

Tobayashi, a on ma tam jakieś towarzystwo? To jest dom wolnostojacy?
_________________
MEI TAI, POUCH, CHUSTY KÓŁKOWE, NOSIDEŁKO ERGONOMICZNE wkrótce, zapraszam :)
hxxp://www.facebook.com/pages/Madame-Googoo-baby-carriers/145687608816099 MADAME GOOGOO baby carriers
hxxps://picasaweb.google.com/madamegoogoo
Doradca noszenia dzieci ClauWi®
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2009-02-24, 19:30   

swoją drogą ciekawe imię - Pacan :mrgreen:
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Tobayashi 


Pomogła: 34 razy
Dołączyła: 03 Sie 2007
Posty: 1507
Wysłany: 2009-02-25, 12:17   

Nadałam mu imię Pacanek, bo tak mi przyszło do głowy i już :-D A teraz mieszka znowu w bloku, ale jak się okazuje, to nie jest problem. Nowym opiekunem jest moj bardzo dobry kolega, który pomimo braku doświadczenia z kotami, świetnie sobie radzi. Doskonale czuje kwestie związane np. z bezpieczeństwem i potrzebami kota, a więc jestem spokojna :-D
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,57 sekundy. Zapytań do SQL: 13