wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Kiedy Wasze dzieci zaczęły mówić?
Autor Wiadomość
kłapouchy
[Usunięty]

Wysłany: 2009-02-17, 11:32   Kiedy Wasze dzieci zaczęły mówić?

Niby wiem, że każde dziecko ma własne tempo i powinnam już przyzwyczaić się do nie przejmowania się głupimi komentarzami, ale zawsze jakieś ziarno niepokoju we mnie zostaje :/ wczoraj byliśmy u teściów i usłyszałam "no ale on nic nie mówi, MOJE chłopaki w TYM wieku już mówiły" :evil: , moja znajoma pisała ostatnio, że żłobkowy logopeda "się niepokoi" słabym rozwojem mowy jej dwulatki (a jej córka mówi bez porównania więcej od Tomka), a Tomka rówieśnicy zasuwają już zdaniami kiedy ich odwiedzamy. Tymczasem moje dziecko tylko "mama" (które to słowo oprócz mamy oznacza też inne przyjemne rzeczy ;) ), "tata", "baba", "dziadzia", "miii" (=miś) "ssiąssia" (= książka) plus odgłosy zwierzątek. Rozumie i wykonuje proste polecenia ( oprócz "nie wolno" :mryellow: ), pokazuje palcem przedmioty i zwierzątka w książkach, części ciała, zna wierszyki (wnioskuję po tym, że kiedy czytamy znany wierszyk chwyta za nos kiedy ma być o tym, że "burak tylko nos zatyka", albo za ucho zanim przeczytam, że piesek jest smutny bo mucha wleciała do ucha, a kiedy zaczynam jakiś wierszyk to przynosi odpowiednią książeczkę)... Ja wiem, że czasami i trzylatki nic albo prawie nic nie mówią, że Einstein późno zaczął ;) itp, chciałabym mieć tylko jakiś ogólny obraz sytuacji.
 
 
rosa 
born to be wild


Pomogła: 174 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 7459
Skąd: Zielonka
Wysłany: 2009-02-17, 12:25   

moi chłopcy mają zupełnie inne temperamenty i początki mówienia były skrajnie różne
Szymek mówił bardzo mało do 3 lat, mniej więcej w stylu Tomka. nadal nie jest gadułą, ale jak już coś powie to powie :-)
Fra w wieku 2 lat nieźle nawijał, nieco niewyraźnie, ale dużo. i tak ma do dziś, gęba mu się nie zamyka, całe dnie trajkocze, śpiewa, opowiada, przeżywa, pyta, sam odpowiada itd.

kłapouchy komentarze i porównywania niestety usłyszycie jeszcze nie raz, ludzie to uwielbiają. nie przejmuj się, każde dziecko ma swoje tempo, jak przyjdzie czas (albo dżem zniknie ze stołu ;-) ) Tomek zacznie mówic :-)
_________________
hxxp://rosa-robi-to.blogspot.com/
And what would life be like without a few mistakes
 
 
Tobayashi 


Pomogła: 34 razy
Dołączyła: 03 Sie 2007
Posty: 1507
Wysłany: 2009-02-17, 12:28   

Ja się trzymam tego, że Einstein późno zaczął, zaiste, a że dałam mojemu na drugie Albert, to może to wyjaśnia czemu jeszcze nie mówi ;-) Mój ma ponad 2, 5 roku i też cianko z mową. W marcu idziemy do logopedy. Tobi wszystko rozumie. Najwyraźniej mówi: mama, nie, koło. Na siusiu i na taksówki mówił do niedawna "ejś"; ostatnio ewoluowało w "eff". Na kotkę Gienię mówi "niania", na pociąg "uff". Reszta to chińszyczna. Po chińsku potrafi pyskować i wygłaszać długie wykłady :mryellow: Czekamy na eksplozję mowy polskiej.
 
 
ag 


Pomogła: 45 razy
Dołączyła: 04 Wrz 2008
Posty: 1127
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-02-17, 12:47   

Łukasz też mówi niewiele jak na swój wiek (niedługo stukną 2 lata) ale na razie się nie przejmuję. Jest bardzo towarzyski, kontaktowy, rozumie - i czasami wykonuje - proste polecenia. Ale na 100% rozumie, tzn jak mówię "Idziemy myć ząbki" albo "zmienimy pieluchę" to od razu ucieka w przeciwnym kierunku. Mówi mama, tata, baba, nie (bardzo chętnie używa, zwłaszcza przy karmieniu :evil: ), nie ma, bam, brum (samochód), pa pa. I jeszcze kupka (jak zrobi w pieluchy to przychodzi i mnie informuje). I to chyba tyle. Dużo nawija po swojemu ale niewiele z tego rozumiemy. Udało mi się rozszyfrować tylko "fafa", czyli kapcie.

Z moich obserwacji w piaskownicy wynika, że dziewczynki wcześniej zaczynają mówić. W tym wieku potrafią już nawet wierszyki mówić. Ale trudno. Łukasz zaczął też stosunkowo późno chodzić (ok, 17 miesiąca) a teraz super to nadrobił, jest bardzo sprawny i ruchliwy. Więc na rozwój mowy cierpliwie czekam.
 
 
ajanna 

Pomogła: 75 razy
Dołączyła: 11 Cze 2007
Posty: 1651
Skąd: Barcelona
Wysłany: 2009-02-17, 13:09   

to i mnie pocieszyłyście :-D . Olafek to istny troglodyta - on właściwie nic nie mówi, tylko drze się jak opętany i wymachuje pięściami :shock: :evil: a jak mówię "Olafku, uspokój się i powiedz o co Ci chodzi" - patrzy na mnie zdziwiony :lol: . Igor coś mówi, ale niewiele i tylko jak ma dobry humor (mama, am, aaa, mniam, cii, wuu - samolot, sesć - cześć, nie). obaj w przypływie dobrego humoru odpowiadają na pyt. "jak robi wąż?" i "jak robi lew?", Igor jeszcze czasem coś sensownego n.t. kota i psa. i to by było na tyle :lol:
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
kłapouchy
[Usunięty]

Wysłany: 2009-02-17, 13:15   

rosa też mi to chodziło po głowie, że może mieć to związek z temperamentem, Tomek jest bardzo spokojnym dzieckiem, choć jak się wkurzy to potrafi urządzić pół godzinną awanturę z wszelkimi możliwymi atrakcjami, choć nikt by go o to nie podejrzewał ;)
ag dopiero teraz zauważyłam, że Łukasz jest tylko 6 dni młodszy od Tomka :) ja kiedyś nie wierzyłam w teorię, że dziewczynki robią wszystko wcześniej od chłopców, ale moje obserwacje wskazują coraz częściej na jej prawdziwość, więc może coś w tym jest... Tomek też późno zaczął chodzić
Tobayashi jak będziesz po wizycie u logopedy to daj znać, jestem ciekawa co on powie i czy można jakoś stymulować rozwój mowy dziecka w tym wieku poza mówieniem do dziecka, czytaniem itp
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2009-02-17, 14:17   

Na pocieszenie powiem, że przedwczoraj oglądaliśmy u teściów filmik z bratankiem A. , który miał na nim ponad 2 lata - w zasadzie nie mówił, a wołając kogoś wydawał z siebie dźwięk "yyyy". Teraz ma prawie 9 i mówi jak najbardziej normalnie, po prostu późno zaczął :) Moja siostrzenica ma 2 lata i 4 miesiące, gada sporo, ale niewyraźnie, też się zastanawiałam, czy to normalne ;) No i słowa przekręca, ale to chyba przejściowe ;)
Pamiętam też, że synek koleżanki mając jakieś 20 miesięcy mówił chyba z 5 słów "mama", "tata", "papa", "kraaa" (jak robi wrona) i więcej nie pamiętam, ale też w końcu się rozgadał ;)

[ Dodano: 2009-02-17, 14:22 ]
ag napisał/a:
Z moich obserwacji w piaskownicy wynika, że dziewczynki wcześniej zaczynają mówić.
chciałam to napisać, ale pewnie zaraz by mnie ktoś przekonywał, że to zabobon ;) prawdopodobnie jednak wg statystyk dziewczynki szybciej rozwijają się werbalnie, a chłopcy motorycznie
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Humbak 


Pomogła: 80 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3936
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2009-02-17, 14:30   

kłapouchy, nic się nie przejmuj, natalia miała 2,5 roku gdy zaczęła mówić, dziś w szkole jest chwalona za umiejętności 'oratorskie, czystość i estetykę wymowy' oraz zasób i jakość słownictwa do tego stopnia że nie wiem czy nie o tą umiejętność potoczą się jej dalsze losy :-)

Kuba mówi mało - nauczyliśmy go źbło migania, dużo pantomimy i radzi sobie tak świetnie że nie potrzebuje mówić :-> Mnóstwo ale to mnóstwo opowiada w swoim języku czasem nie wiadomo jak przy tych jego prychaniach się zachować :lol: Każde dziecko ma swoje tempo, to chyba oczywiste, ale pamiętaj też że jeśli jakaś baba nie ma z czymś problemu to świat poruszy żeby wszyscy się dowiedzieli jaka ona była zaradna - to samo dotyczy tego jak to cudownie nauczyła dziecko jeść, jak wspaniale wychowała do spania, jak rewelacyjnie nauczyła być grzecznym... nierzadko, niestety, ego podnoszone jest po trupach...
nic się nie martw :-D
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/q/qbfxwgk3a.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/z/zv7rbqnhj.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/3/3hcbwsnal.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
Tobayashi 


Pomogła: 34 razy
Dołączyła: 03 Sie 2007
Posty: 1507
Wysłany: 2009-02-17, 14:46   

Humbak napisał/a:
nierzadko, niestety, ego podnoszone jest po trupach...

Humbak, dobry tekst :-D
Zapomniałam dodać, że ja zaczęłam mówic w wieku 3 lat i od razu walnęłam zdaniem warunkowym :mryellow:
 
 
maga 
mama Zioma

Pomogła: 79 razy
Dołączyła: 03 Cze 2008
Posty: 4625
Skąd: sielsko izersko
Wysłany: 2009-02-17, 15:37   

Przepraszam za OT-a
Humbak, jak zdrowie Kubusia?
_________________
 
 
ajanna 

Pomogła: 75 razy
Dołączyła: 11 Cze 2007
Posty: 1651
Skąd: Barcelona
Wysłany: 2009-02-17, 17:17   

Lily napisał/a:

chciałam to napisać, ale pewnie zaraz by mnie ktoś przekonywał, że to zabobon ;) prawdopodobnie jednak wg statystyk dziewczynki szybciej rozwijają się werbalnie, a chłopcy motorycznie


wg statystyk dziewczynki rozwijają się szybciej pod każdym względem. moje obserwacje to potwierdzają :-D

mój eks zaczął mówić, kiedy skończył 3 lata i to nie żadne zdanie tylko "kapusta" :lol: jest gadatliwy jak na faceta :-)
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
ew 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 11 Lut 2009
Posty: 16
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2009-02-17, 18:52   

Teoria mówi tak: 2latek powinien mówić zdaniami prostymi. Jeśli w rozwoju jest więcej niż pół roku obsuwy (czyli że 2 latek mówi tylko pojedyncze słowa) to warto pójść i się skonsultować ze specjalistą* o tym zaraz :)

Ale zdania proste w naszych dorosłych głowach wyglądają z reguły bardzo wymagjąco. "asi ide" mające intencjie "a teraz Asia pójdzie radośnie na spacerek po parku" to JEST zdanie proste.

Jeśli jednak dziecko ma 2 lata i nie zdarzają mu się żadne próby mówienia zdaniami, to warto, żeby "ktoś kto się zna" to dziecko zobaczył. I tu się trochę pojawia problem: z reguły idziemy do logopedy. Logopeda z reguły nie wie wiele o Opóźnionym Rozwoju Mowy (ORM) - tym powienien zajmować się psycholog. Mało jest jednak specjalistów psychologów którzy się zajmują też mową - bo oni z reguily się koncentrują na zaburzeniach zachowania i poznawczych procesach tkich jak uwaga, pamięć itd... Jak się trafi na mądrego logopedę lub psychologa to powinno być ok.. ale ja bym dla pewności poszła i tu i tu.

A tak co można od razu w domu - jak dziecko "nie mówi" to często się z nim zaczynamy komunikować alternatywnie - gestem, pokazaniem, tym, że my mówimy a dziecko tylko kiwa głową że tak albo że nie... I to w skrajnych wypadkach może doprowadzić do tego, że dziecko nie ma motywacji, żeby podjąć wysiłek i zacząć mowić - bo po co, skoro wypracowaliście świetnie sprawdzający się niewerbalny język.

A to wszystko teoria i wiadomo żeby nie panikować... ale też nie ignorować w myśl zasady "każde dziecko ma swoje tempo" - znam 3latka który nie mówi NIC, a rodzice nie widzą w tym żadnego problemu. A to już może być naprawdę poważny problem...
 
 
Tobayashi 


Pomogła: 34 razy
Dołączyła: 03 Sie 2007
Posty: 1507
Wysłany: 2009-02-17, 19:00   

A co oznacza "poważny problem" ? Objaw niedorozwoju umysłowego? Zwykle wszystkie artykuły właśnie się kończą tak jak Ty zakończyłaś, ew ;-) I w końcu nie wiem, czego mam się bać. Zdradź jeszcze co jest Twoją specjalnością, bo wypowiadasz się uczenie :-D
 
 
Karolina 

Pomogła: 114 razy
Dołączyła: 06 Cze 2007
Posty: 4928
Wysłany: 2009-02-17, 19:17   

Tymek w wieku Tomka powiedział pierwsze zdanie "Pan kosi trawę".
Mia nie mówi prawie wogóle.
Wniosek - nie mozna porównywać ;-)
_________________
hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/
 
 
 
Nova 

Pomogła: 12 razy
Dołączyła: 03 Lip 2007
Posty: 231
Skąd: Tychy
Wysłany: 2009-02-17, 19:33   

Karolina napisał/a:
Wniosek - nie mozna porównywać ;-)

Zgadzam się :-) Amelia zaczęła nawijać zdaniami wielokrotnie złożonymi zanim skończyła dwa latka, natomiast mój chrześniak do czwartego roku nie mówił NIC :shock: poza niunia (tak się nazwał ;-) ). Był jedynym niemówiącym dzieckiem w średniakach. Teraz ma dziewięć lat i buzia mu się nie zamyka,trajkocze non stop bez chwili wytchnienia... Nadrabia stracone lata :mrgreen:
 
 
ew 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 11 Lut 2009
Posty: 16
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2009-02-17, 19:56   

Tobayashi napisał/a:
A co oznacza "poważny problem" ? Objaw niedorozwoju umysłowego? Zwykle wszystkie artykuły właśnie się kończą tak jak Ty zakończyłaś, ew ;-) I w końcu nie wiem, czego mam się bać. Zdradź jeszcze co jest Twoją specjalnością, bo wypowiadasz się uczenie :-D


Jestem z wykształcenia logopedą, ale nie pracuję w tym zawodzie. Teraz studiuję psychologię.

"poważny problem" - Jeśli dziecko nie zacznie mówić do któregośtam roku (nie podam Ci dokładngo co do miesiąca ale 3 lata to już dużo) to jest ryzyko że nie nadgoni swoich rówieśników ---> wyobraźmy sobie 3latka który poraz pierwszy mówi słowo... potem rozwija się normalnie - nie przyspiesza - tylko w takim tempie jak inne dzieci - tylko zaczął później. W "normie" pierwsze słowo pada ok końca pierwszego roku. On ma w związku z tym w wieku 7 lat o 2 lata mniej przećwiczone mówienie niż dzieci które pierwsze słowo powiedziały "w normalnym czasie" A w tym wieku ten siedmiolatek już uczy się pisać i liczyć. Niby banał: alfabet i 2+2. Ale to strasznie tyrudne abstrakcyjne rzeczy. I im lepiej on posługuje sie językiem, tym łatwiej będzie mu je zrozumieć. Złwaszcza że są tłumaczone słowami... które on ma prawdopodbnie o 2 lata uboższe nią inne dzieci w jego wieku. Prawdopodobnie sobie poradzi, jak ma mądrych rodziców nauczyciela itd. ALe będzie mu trudniej. To jest wersja dla dziecka, które zacznie mówić i jak już zacznie, to już mu się ta mowa rozwija ładnie.

Jak się nie rozwija to tak - "objaw niedorozwouju" a konkretnie "wtórne upośledzenie umysłowe" Myślimy pojęciami. Dzieci które nie mówią (mówię już teraz o skrajnościach) nie mają pojęć. Myślą nie abstrakcyjnie a konkretnie - obrazowo. I zostaja na tym etapie, przez co nie ćwiczą myślenia abstrakcyjnego - w końcu nie są już w stanie nadgonić swoich rówieśnikow i nie są w stanie skończyć normalnej szkoły, a ich iloraz inteligencji mierzony testami, które wykorzystują pojęcia (inaczej się nie da bo nawet jak jest test obrazkowy to instrukcja jest podana językiem - pojęciami) jest niższy niż norma.
Bardzo rzadko sie zdarzają teraz takie sytuacje że dziecko nie mówi w ogóle do np.4tego, 5tego roku życia, ale były takie przykłady z dzieci dzikich (wychowywanych przez zwierzeta) albo z historii dzieci które ktoś (zazwyczaj matka ze schizofrenią) trzymał w odosobnieniu i nie komunikował sie z nimi tylko karmił. Te dzieci (pomijam oczywisty fakt, że miały masakryczne problemy emocjonalne itd.) mimo tego że "bezę biologiczną" miały taką, że powinny normalnie się rozwinąć - nie miały chorób genetycznych, uszkodzeń mózgu itd - są teraz jako dorosłe osoby upośledzone. Mimo że w tym wieku 4ech, 5ciu lat brygada psychologów, terapeutów uczyły ich mówić, ale ten moment kiedy dziecko się najbardziej rozwija był przeoczony i jest teraz nie do nadgonienia. W najlepszym wypadku te osoby skończyły jakąś zawodówkę i wykonują proste zawody (są upośledzone w stopniu lekkim). (nie mam nic do "prostych" zawodów - po prostu te osoby nie były w stanie robić nic innego)

Opisałam skrajność i wiadomo, że jak jakieś dziecko zacznie mówić parę miesięcy później czy wcześniej to żadna masakra się nie wydarzy. Ale na pewno jest to rzecz którą, moim zdaniem warto obserowować i jak coś niepokoi to konsultować.
 
 
Karolina 

Pomogła: 114 razy
Dołączyła: 06 Cze 2007
Posty: 4928
Wysłany: 2009-02-17, 20:35   

Tylko czy dziecko można zmusić do mówienia?
_________________
hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/
 
 
 
Tobayashi 


Pomogła: 34 razy
Dołączyła: 03 Sie 2007
Posty: 1507
Wysłany: 2009-02-17, 21:10   

ew napisał/a:
On ma w związku z tym w wieku 7 lat o 2 lata mniej przećwiczone mówienie niż dzieci które pierwsze słowo powiedziały "w normalnym czasie" A w tym wieku ten siedmiolatek już uczy się pisać i liczyć. Niby banał: alfabet i 2+2. Ale to strasznie tyrudne abstrakcyjne rzeczy. I im lepiej on posługuje sie językiem, tym łatwiej będzie mu je zrozumieć. Złwaszcza że są tłumaczone słowami... które on ma prawdopodbnie o 2 lata uboższe nią inne dzieci w jego wieku.


Z tego, co piszesz wynikałoby, że o stopniu zrozumienia materiału w szkole decyduje to, jak sprawnie dziecko samo posługuje się mową. Ale czy nie jest tak, że dziecko może spokojnie wszystko zrozumieć nawet jeśli nie potrafi tego powiedzieć? Tak jest z małym dzieckiem, które rozumie co się do niego mówi, choć mówi na dużo niższym poziomie, tak jest też przy nauce języka obcego, kiedy uczeń lepiej zna język biernie, czyli rozumie ale nie potrafi sprawnie mówić.
 
 
Humbak 


Pomogła: 80 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3936
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2009-02-17, 21:13   

maga, :-D
KUba pocharczał nam przez weekend, ale noc niedziela-poniedziałek przespał spokojnie już i poniedziałek już było dobrze, trochę marudził. Dziś jest jak nowonarodzony, zjadł nawet home-made kaszkę :-D kamień spadł :-D
:*
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/q/qbfxwgk3a.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/z/zv7rbqnhj.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/3/3hcbwsnal.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
Tobayashi 


Pomogła: 34 razy
Dołączyła: 03 Sie 2007
Posty: 1507
Wysłany: 2009-02-17, 21:13   

Cytat:
Jak się nie rozwija to tak - "objaw niedorozwouju" a konkretnie "wtórne upośledzenie umysłowe" Myślimy pojęciami. Dzieci które nie mówią (mówię już teraz o skrajnościach) nie mają pojęć. Myślą nie abstrakcyjnie a konkretnie - obrazowo. I zostaja na tym etapie, przez co nie ćwiczą myślenia abstrakcyjnego

To jest skrajnośc, ale czy mój 2,5 latek rozwija się uzywając swojego "chinskiego" języka? Albo czy udawadnia rozwój myslenia abstrakcyjnego gdy przytakuje, że mnie kocha?

[ Dodano: 2009-02-17, 21:20 ]
ew napisał/a:
Bardzo rzadko sie zdarzają teraz takie sytuacje że dziecko nie mówi w ogóle do np.4tego, 5tego roku życia, ale były takie przykłady z dzieci dzikich (wychowywanych przez zwierzeta) albo z historii dzieci które ktoś (zazwyczaj matka ze schizofrenią) trzymał w odosobnieniu i nie komunikował sie z nimi tylko karmił. Te dzieci (pomijam oczywisty fakt, że miały masakryczne problemy emocjonalne itd.) mimo tego że "bezę biologiczną" miały taką, że powinny normalnie się rozwinąć - nie miały chorób genetycznych, uszkodzeń mózgu itd - są teraz jako dorosłe osoby upośledzone. Mimo że w tym wieku 4ech, 5ciu lat brygada psychologów, terapeutów uczyły ich mówić, ale ten moment kiedy dziecko się najbardziej rozwija był przeoczony i jest teraz nie do nadgonienia.

Znam opowieści o takich dzieciach - jedno zaczeło mówić w wieku 5 lat i do dzisiaj mu się nie zamyka buzia, jest straszną gadułą :mryellow: Opisałaś przypadki dzieci, z ktorymi nikt się nie komunikował, czyli nie miały okazji nauczyć się języka nawet biernie. A czy nie jest tak, że dzieci, które zaczynają mówić później, po prostu dłużej zbierają dane, budują bazę, żeby potem wystrzelić znienacka bogatym arsenałem?
 
 
ajanna 

Pomogła: 75 razy
Dołączyła: 11 Cze 2007
Posty: 1651
Skąd: Barcelona
Wysłany: 2009-02-17, 21:23   

Ew, wydaje mi się, że sytuacja, w której, jak piszesz, nikt się z dzieckiem nie komunikuje werbalnie, różni się diametralnie od sytuacji, w której są nasze niemówiące dzieci :roll: . przecież my do nich gadamy - ja przynajmniej prawie non-stop :lol: . i te dzieci dużo rozumieją - reagują (kiedy chcą) na polecenia słowne typu: przynieś pieluszkę, daj buziaka, wstań, myj ząbki itp.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
Ostatnio zmieniony przez ajanna 2009-02-17, 22:48, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2009-02-17, 21:32   

hmm, a propos:
Cytat:
Jasio miał już 5 lat, a jeszcze nic nie mówił. Pewnego dnia mama podaje mu obiad, a Jasiu wrzeszczy: - A gdzie kompot?! Mama zdziwiona: - Jasiu, to ty umiesz mówić. - Umiem - odpowiada Jasio. Mama: - To dlaczego dotąd nic nie mówiłeś. - Bo zawsze był kompot!

:)
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Tobayashi 


Pomogła: 34 razy
Dołączyła: 03 Sie 2007
Posty: 1507
Wysłany: 2009-02-17, 21:52   

ajanna napisał/a:
Ew, wydaje mi się, że sytuacja, w której, jak piszesz, nikt się z dzieckiem nie komunikuje werbalnie, różni się diametralnie od sytuacji, w której są nasze niemówiące dzieci :roll: . przecież my do nich gadamy - ja przynajmniej prawie non-stop :lol: .

Ja też! Próbowałam dzis namówić małego do powiedzenia "zdania", czyli złożenia dwóch wyrazów, których sam używa, np. "niania am", czyli Gienia je. Mówił osobno każdy wyraz. Ale w końcu, przy innej próbie powtórzył: "daj mi". Może warto tak popracować :-D
 
 
ajanna 

Pomogła: 75 razy
Dołączyła: 11 Cze 2007
Posty: 1651
Skąd: Barcelona
Wysłany: 2009-02-17, 22:47   

mój Igorek, kiedy miał 10 msc-y podraczkował do mnie, chwycił za nogawkę i powiedział "da am!". i jak na razie było to pierwsze i ostatnie zdanie, jakie od niego usłyszałam :roll: . ale np. wczoraj, kiedy miał się pożegnać z moją mamą i obie mówiłyśmy "zrób babci papa", "daj babci buziaczka", kręcił głową i śmiał się i mówił "nie!", z czego wnioskuję, że rozumiał o co chodziło.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
taniulka 


Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 1106
Skąd: Poznań/Melbourne
Wysłany: 2009-02-17, 22:59   

Nadia też stosunkowo niewiele mówi. Ale cały czas małymi kroczkami do przodu. Już się tym na szczęście nie przejmuję.
Może przyjść moment, że wystrzeli i nawet nie będę wiedziała kiedy. Tak też się podobno zdarza.
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/kOPap10.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" />
<img src="hxxp://lbdf.lilypie.com/1IX8p10.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Pregnancy tickers" />

Boże, użycz mi pogody ducha, ażebym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę! Odwagi, abym zmieniała to, co zmienić jestem w stanie i mądrości, abym odróżniała jedno od drugiego.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,46 sekundy. Zapytań do SQL: 13