wegedzieciak.pl

YolaW · Wysłany: 2011-06-26, 12:01

zina, super macie tam rozrywki dla dzieciaków. A ten plac zabaw z wodą to musi byc cudo, zwłaszcza teraz na upały

feminka · Wysłany: 2011-06-26, 12:11

Yolaw, serio 25? Matko to Julek kozaczki nr 25 nosił w zimie 2009/2010. No ale on cały duzy jest, wzrost 105 cm i 17 kilo.
Martuś to ile Twoje dziecię ma latek, że już tak łądnie rysuje? Julek wciąż na etapie bazgroty pozostaje i w ogóle malować/rysować nie lubi. Może to być antytalent po mnie niestety :->

Uwielbia za to wszelkie zajęcia muzyczne.

YolaW · Wysłany: 2011-06-26, 12:45

feminka, serio, serio

Olaf ma ponadto bardzo wąską stopę po tacie

zorro · Wysłany: 2011-06-26, 23:17

To prawda, mało który trzylatek wychodzi poza bazgroły. Mam dwoje dzieci i mój syn długo nie potrafił pokolorować, nie wychodząc poza linię, a i głowonogi nieprędko się pojawiły. Za to córka koloruje bez wychodzenia odkąd skończyła dwa lata. Nie uwierzyłabym, gdyby mi ktoś opowiadał o takim dziecku. ;-)

excelencja · Wysłany: 2011-06-27, 09:30

u nas głowonogi pojawiły się co prawda przed Gwiazdką (mikołaja rysowała), ale za to stópkę ma 24/25 i generalnie kurduplasta jest moja panna.

Wątek nam przymarł

Chyba stare dzieci mamy.

zina · **Pomogła:** 93 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 6308

zorro, F jest niesamowita! :-)

Klara maluje fajne glowonogi ale jeszcze czesto bazgroli i to fajnie ;-)

Najczesciej bawimy sie w wycinanki.

Powiedzcie czy to dobry pomysl uczyc dzieci w tym wieku jak prawidlowo trzymac pisak/dlugopis?
Macie jakis madry artykul na ten temat?
Klara jeszcze nie potrafi i co najlepsze zmienia rece.
Chyba po 3 roku zycia mialoby sie to okreslic, mam racje?
K. Czesciej uzywa lewej ale widze ze i prawa tez czesto rysuje.

[ Dodano: 2011-06-27, 09:33 ]
excelencja, Klara tez ma taki rozmiar.

YolaW · Wysłany: 2011-06-27, 15:48

zorro · Wysłany: 2011-06-27, 17:53

zina · **Pomogła:** 93 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 6308

zorro, kredki sa ciagle w uzyciu choc preferuje pisaki ]:->

Krede i mniejsze pisadla trzyma raczej prawidlowo.
Dzieki za uspokojenie ale bede wdzieczna jesli zapytasz jeszcze znajomej psycholozki :-)

zorro · Wysłany: 2011-06-27, 22:55

"Pisaci" u nas też są w modzie, bo łatwiej się nimi pisze - nie trzeba tyle przyciskać i w ogóle. Zapomniałam dopisać, że córka ma wpada w histerię na widok lodów...

[ Dodano: 2011-06-27, 22:55 ]
"Pisaci" u nas też są w modzie, bo łatwiej się nimi pisze - nie trzeba tyle przyciskać i w ogóle. Zapomniałam dopisać, że córka ma wpada w histerię na widok lodów...

seminko · Wysłany: 2011-06-28, 10:01

Witajcie- zabłąkałam się tu, żeby zerknąć, co może mnie czekać w związku z Młodym i podczytuję ;-)

Droga euridice, wszystkiego najlepszego dla Twojej trzylatki! :-D

feminka · Wysłany: 2011-06-28, 10:49

Wszystkiego najlepszego dla Łucji!!
Jak najwięcej słonecznych, radosnych dni :-D

Ni i braciszka, skoro mama o tym myśli pomału :mryellow:

Zorro, a czemu w histerię na widok lodów wpada? Bo tak chce, a Ty nie pozwalasz czy jakiś inny powód jest?

W barze wege w Szczecinie sąlody wegańskie. 4 zł kulka, ponoć pyszne. WYbieramy się z Julianem skosztować niebawem.

zina · **Pomogła:** 93 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 6308

Klara rowniez uwielbia lody i czesto robie zmrozone truskawki, mleko ryzowo-orzechowe czy zmiksowane mango.
Obok przedszkola jest sklep ze zdrowa zywnoscia i tam tez czesto je jadamy, owocowe pysznosci :-)

euridice, wlasnie obejrzalam Was w albumie Martus :-)

Wszystkiego najwspanialeszego dla trzyletniej juz panny Lucji! :-D

A dzis kapie sie w wannie w... stroju kapielowym robiac sobie fryzury z piany spiewajac Baa Baa black sheep ;-)

YolaW · Wysłany: 2011-06-28, 20:52

Fajne te nasze trzylatki

euridice, wszystkiego najlepszego dla Łucji. Widzę, że ma wiele wspólnego z Olafem np. matematyczny freestyle czy dzwonienie do znajomych

Martuś · Wysłany: 2011-06-28, 21:19

Ej no, ja o tym rysowaniu napisałam dlatego, że właśnie uważam to za coś ekstra a nie normalnego w tym wieku (Jaś jest z lutego). Trochę mnie męczy, że chcąc zachować 'polityczną poprawność' przy każdym wpisie powinno robić się klauzulę 'pamiętaj, że każde dziecko rozwija się we własnym tempie', dla mnie to oczywiste

A, i Jaś też czasem rysuje rzeczy abstrakcyjne (czyt. bazgroły ;-)

) i liczy w stylu 'sieść, osiej, zejooo!', chodziło mi o to, że wszystkie cyfry rozpoznaje i potrafi 'na komendę' napisać z pamięci, oraz że wystarczyło mu raz powiedzieć numer domu i przedszkola (w dodatku jednego dnia, bo przeprowadzaliśmy się i zaczynaliśmy przedszkole w tym samym momencie), i od razu zapamiętał, co wydało mi się niezwykłe.

Zapomniałam napisać, że u nas faza na 'ja sam' od kilku miesięcy również w rozkwicie, ma to swoje zalety, bo Jaś zrobił się praktycznie bezobsługowy, ale jeśli nie umie sam czegoś zrobić, to wtedy frustracja.

Za pozwoleniem Euri wklejam zdjęcia urodzinowej Lusi w towarzystwie Jasia:

hxxps://picasaweb.google.com/lh/photo/BBEHJfrJc5S2FCSTJ5pxYSWEsxP5r3ucbnvwwhWBMy4?feat=directlink

hxxps://picasaweb.google.com/lh/photo/NqpS4fRWwVvet6AR1OqZ7yWEsxP5r3ucbnvwwhWBMy4?feat=directlink

hxxps://picasaweb.google.com/lh/photo/RqGww5IYs9hmy4LMOUK8eiWEsxP5r3ucbnvwwhWBMy4?feat=directlink

kwiat bzu · Wysłany: 2011-06-28, 22:12

JA stwierdzam z wielką radością że 3 letnie dziecko to cudowny wiek dla matki stęsknionej i złaknionej czasu dla siebie :-D

Tak jak napisała moja poprzedniczka moje dziecię również zrobiło się samoobsługowe..co mnie niezmiernie cieszy..jedyną rzeczą z takich większych jest to że jeszcze nie umie samo zasypiać. NIe ukrywam że najbardziej ucieszył mnie fakt odpieluchowania..ach co to za wspaniały widok - dziecko samo siadające na nocnik i naciągające sobie spodnie ;-)

POzdrawiam wszystkie cudne 3 latki i ich mamy :-D

EUrudice..a jak wyglada to Wasze wspólne gotowanie?

zorro · Wysłany: 2011-06-28, 22:48

Wpada we wściekłość, jak nie chcę akurat kupić. Lody budzą w niej potwora.

F. opieluchowana już od roku, samodzielna także, w zasadzie gotowa do szkoły (jak sama twierdzi :-)

) Ambitna, pracowita i cierpliwa. Nawet przytulać się zaczęła.

Zina, oto odpowieć na pyt. o trzymanie kredek: "zależy jak trzyma. Jeżeli w garści to ja bym zachęcała do używania palców. Ale lepiej wtedy ćwiczyć chwyt nie na kredkach tylko częściej bawić się tak, żeby dziecko musiało używać trzech palcow - jakieś nakrętki, kuleczki z plasteliny, klamerki itd. Niby chwyt prawidłowy powinien się pojawić później, ale czasem utrwalają się nieprawidłowe nawyki. Więc, mimo, że jestem przeciwna zmuszaniu dzieci w tym wieku do prawidłowego trzymania - zwiększyłabym ilość czynności, w których prawidłowy chwyt jest niejako wymuszany przez samą czynność. Palce się nauczą, nie głowa. Tu nie chodzi o świadomość, tylko o automatyzm. "

zina · **Pomogła:** 93 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 6308

zorro, dziekuje za odpowiedz :-)

Klara rowniez czesto asystuje mi przy gotowaniu i choc czasem jest mi to wybitnie nie na reke pozwalam jej mieszac, dosypywac i...rozsypywac ;-)

Czasem mam na to ochote mniej ze zmeczenia choc nie chce jej zniechecac bo uwiebia mi pomagac w kuchni :-)

Szczegolnie ciekawia ja mlynki i miksery. Obowiazkowo wciska przycisk pelna zachwytu :-)

Szlaczkujecie juz?
Klare to niesamowicie wciaga choc poki co do perfekcji opanowala przejscia przez labirynt ;-)

zorro · Wysłany: 2011-06-28, 23:44

F. pisze po śladzie.

Labirynty też lubi.

YolaW · Dodano: 2011-06-29, 18:54

Martuś, spoko, nikt nie odnosił swoich wpisów o tym, że każde dziecko inaczej do Ciebie

Poza tym każdy z nas ma się czym pochwalić, nie? I każdy z tego chętnie korzysta

Po to jest ten wątek, żeby móc się trochę uzewnętrznić, że nasze dziecko jest takie fajne

Jasiek się nic nie zmienił, nadal ma te piękne ogromne oczy

Lusia też cudo

Nasze zdjęcia Olafa na picasie są tu:
hxxps://picasaweb.google.com/yola.bolesta/Olaf23Years?authkey=Gv1sRgCO68xb2CiYDDPQ
Zapraszamy

I zgadzam się, że samodzielność trzylatka jest cudowna: sam wsiądzie do samochodu, nosić nie trzeba, jak jest głodny to zawoła, sam sobie wody albo soku naleje itp. Czasami jak muszę się położyć na godzinkę to proszę, żeby się ładnie sam pobawił i no problem. I te calusy i czułości też są robrajające bo takie świadome

Martuś · Wysłany: 2011-06-29, 21:01

Jola, to Ty jeszcze tu jesteś? Obejrzałam sobie przed chwilą Galerię Brzuszków 2008 (tak, jestem chora i mi się nudzi

) i tak jakoś dziwnie mi się sentymentalnie zrobiło..

YolaW · Wysłany: 2011-06-29, 21:33

zorro · Wysłany: 2011-06-29, 22:10

Mój starszy syn zawsze przynosił ''zdobyczne'' i pytał, czy może. Ale jego siostra ma większe ciśnienie na słodkie, więc pewnie ukradkiem by zjadła...

notasin · Wysłany: 2011-06-30, 00:24

Inka zawsze pyta, czy może, poza tym edukowaliśmy ją, co jest naszym zdaniem zdrowe, a co nie, lizaków nie jadła, jak jej ktoś dawał (wielokrotnie! grrrr), to pozwalałam jej się nimi bawić (w papierkach są), schować sobie do torebeczki

excelencja · Wysłany: 2011-06-30, 01:25

Lilce ciągle wciskają jakieś lizaki czy cukierki - nigdy nie pozwoliłam jej wziąć - tłumacząc Pani (w aptece, sklepie itp), że my takich rzeczy nie jemy i dziekujemy bardzo i to sam cukier.
I Lilka total LUZ, po prostu syfu nie je i tyle

A ostatnio kupiłam jej lizaka w zdrowym żarciu - sugar free - liznęła z 5 razy i oddała mi.

A i jeszcze anegdotka z terenówek
Pojechałam z nią do lasu w ramach studiów. Robiła furorę oczywiście - 55 chłopa i ona

No i jeden taki kupił jej batonika, wyjaśniłam koledze, że po pierwsze to slodkie, bo drugie my weganki i jak chce może jej jakiś owoc albo orzechy kupić. Li dostała banana, poszłyśmy sobie dalej, a moje dziecko skomentowało.

"No, przynajmniej go czegoś nauczyłyśmy, będzie wiedział, że słodycze są niezdrowe"

(pękłam z dumy

)