wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Czy decydować się na dziecko w trudnej sytuacji życiowej?
Autor Wiadomość
Karolina 

Pomogła: 114 razy
Dołączyła: 06 Cze 2007
Posty: 4928
Wysłany: 2009-05-11, 12:26   Czy decydować się na dziecko w trudnej sytuacji życiowej?

Neo nie obraź się ale muszę to napisać - jeśli nie dajecie sobie rady z dzieciakami to dlaczego zaplanowaliście kolejne?
_________________
hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/
 
 
 
daria 


Pomogła: 29 razy
Dołączyła: 19 Lis 2007
Posty: 4783
Wysłany: 2009-05-11, 12:59   

neo, współczuję z powodu nadmiaru obciążeń, a nie myślałaś żeby zwrócić się do opieki społecznej o pomoc? chyba w takim przypadku jak Wasz należy Ci się jakaś pomoc???
_________________
wariatka!
 
 
kofi 

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 12 Lis 2007
Posty: 6415
Skąd: jestem ze wsi
Wysłany: 2009-05-11, 14:22   

neoaferatu napisał/a:
Zdrowe rodzeństwo moich dwóch chorych synów okaleczonych przez polskich lekarzy to w przyszłości gwarancja na sprawdzanie, czy np. w ośrodku dla dorosłych niepełnosprawnych nie będzie im się działa zadna krzywda.

ewa napisał/a:
Motywacja jak dla mnie szokująca :shock:

Dla mnie nie do końca.
Znam z innego forum przypadek dziewczyny, która ma jednego niepełnosprawnego syna i bardzo się martwi tym, co z nim będzie, kiedy jej zabraknie. To chyba nie takie proste, jak nam się wydaje. Na tamtym innym forum wypowiadała się również osoba, która będzie (po śmierci teściów) opiekowała się niepełnosprawnym starszym bratem swojego męża. Nie chodzi tu o skazywanie rodzeństwa na pomoc, raczej na zapewnienie tym niepełnosprawnym jakiegoś wsparcia.
_________________
hxxp://jak-obloki.blogspot.com/
 
 
gosia_w 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Wrz 2008
Posty: 5545
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-05-11, 15:06   

A ja się zastanawiam neo, czy nie warto było odpuścić sobie robienie takich dużych porządków. W końcu i tak jest sporo przygotowań do komunii, a Wy jesteście zmęczeni plus Twój dzidziuś w brzuszku... W końcu kurz/bałagan w szafkach, czy badylki w ogródku nie przeszkadzają aż tak bardzo w duchowym przeżyciu, jakim jest pierwsza komunia. Pewno chciałaś zrobić Ewie duże święto, ale może warto czasem odpuścić?
 
 
isadora 

Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 18 Gru 2008
Posty: 439
Skąd: Lubliniec
Wysłany: 2009-05-11, 17:40   

Neo ja trzymam kciuki za Wasz ośrodek, przekazaliśmy też 1% podatku, kiedy rozliczaliśmy PITy. Wierzę, że uda Wam się stworzyć przyjazne, pełne ciepła miejsce :)
 
 
daria 


Pomogła: 29 razy
Dołączyła: 19 Lis 2007
Posty: 4783
Wysłany: 2009-05-11, 18:30   

neo, szkoda, że nie wiedziałam o tym ośrodku, też bym przekazała podatek, bo my z mężem rozliczamy się osobno, a tak przekazaliśmy oboje Zuzi, ale w przyszłym roku przekażemy i Wam i Zuzi :)
_________________
wariatka!
 
 
gosia_w 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Wrz 2008
Posty: 5545
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-05-11, 19:08   

rozumiem neo, z Twojego wcześniejszego posta zrozumialam, ze porwaliśie sie na mega porządki. Ja też nie wiedziałam, że budujecie ośrodek. Może warto, żebyś podała nazwę stowarzyszenia i numer konta, pewno parę osób chętnie Was wesprze.
 
 
Capricorn 
2radical4u

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 6526
Wysłany: 2009-05-11, 19:36   

numer konta warto podać tak czy inaczej, bo przecież mogą się znaleźć osoby, które wpłacą na konto z prywatnej kieszeni, nie ma obowiązku wspierania fundacji wyłącznie z 1%. Anyway, wygooglowałam ;-)

Dolnośląskie Stowarzyszenie na rzecz Autyzmu
53-505 Wrocław
ul. J. Lelewela 13/6
Tel. (71)342-72-08
NIP: 896 10 02 317
Regon: 930585510
e-mail: autyzm7@O2.pl
Organizacja Pożytku Publicznego
KRS 0000054704
Konto :
BZ WBK S.A. Wrocław
49 1090 1522 00000000 5201 9113
_________________
this is the strangest life I've ever had...

Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę.
 
 
Ania D. 

Pomogła: 115 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2196
Wysłany: 2009-05-11, 22:34   

Cytat:
Neo nie obraź się ale muszę to napisać - jeśli nie dajecie sobie rady z dzieciakami to dlaczego zaplanowaliście kolejne?

Czułabym się bardzo źle, gdyby ktoś mnie o coś takiego pytał.
 
 
Karolina 

Pomogła: 114 razy
Dołączyła: 06 Cze 2007
Posty: 4928
Wysłany: 2009-05-11, 22:53   

Aniu wiem, że jesteś bardzo skrytą osobą dlatego Tobie nie zadaję nigdy tak intymnych pytań.
Po prostu zastanawiam się nad tym jak Neo daje radę, jaką ma strategię na życie itd. Nie oceniłam jej wyboru lecz grzecznie zapytałam.
_________________
hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/
 
 
 
Capricorn 
2radical4u

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 6526
Wysłany: 2009-05-11, 23:02   

Karolina napisał/a:
Nie oceniłam jej wyboru lecz grzecznie zapytałam.


Moim zdaniem nie było to zbyt grzeczne jednak, wątek ma tytuł "grupa wsparcia dla chłopców Neo", więc miejsce na takie pytanie jednak nieodpowiednie, bo tu spotykają się osoby, które mogą i chcą pomóc. Kto nie ma ochoty lub pomysłu na wsparcie rodziny neo, może ten wątek ignorować, i już.

Karolina napisał/a:
nie dajecie sobie rady z dzieciakami


dla mnie to jest ocena jednak.
_________________
this is the strangest life I've ever had...

Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę.
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2009-05-11, 23:04   

Capricorn napisał/a:
dla mnie to jest ocena jednak.
o tym to akurat neo wielokrotnie pisała, więc to raczej stwierdzenie faktu
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Karolina 

Pomogła: 114 razy
Dołączyła: 06 Cze 2007
Posty: 4928
Wysłany: 2009-05-11, 23:18   

neoaferatu napisał/a:
Na codzień opieka nad dwójką chorych synów to potworny cieżar.

Capri jestem po prostu bezpośrednia, nie miałam ochoty nikogo urazić, ani nikomu dogryźć. Wiem, że moje wypowiedzi często Cię irytują ale tym razem nie doszukuj się w nich złośliwości. Neo nie musiała mi odpowiadać jesli pytanie by ją obraziło.
Źle zrozumiałaś moja definicję "oceny" - chodziło mi nie o to jak sobie radzi z dzieciakami ale o powoływanie kolejnego na świat.
_________________
hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/
 
 
 
Capricorn 
2radical4u

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 6526
Wysłany: 2009-05-11, 23:34   

Karolina napisał/a:
Wiem, że moje wypowiedzi często Cię irytują ale tym razem nie doszukuj się w nich złośliwości. (...)


Ha! No zmartwię Cię, nie zajmujesz u mnie pierwszego miejsca jesli chodzi o autorów najbardziej irytujących wypowiedzi ;-)

Cytat:
Źle zrozumiałaś moja definicję "oceny" - chodziło mi nie o to jak sobie radzi z dzieciakami ale o powoływanie kolejnego na świat.


Karolina, ale na pewno zdajesz sobie sprawę z tego, że czasem dziecko "powołuje się" ku ogromnemu zaskoczeniu rodziców, zależy Ci na tym, żeby neo napisała to wprost, czy jak?

Wydaje mi się, że taki Twój wpis w tym akurat wątku był tak samo niegrzeczny jak wpis Tośka do innej osoby potrzebującej wsparcia, że "wyprowadź się z Oświęcimia, bo ten klimat Cię zabija".

To tyle ode mnie w tym wątku.
_________________
this is the strangest life I've ever had...

Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę.
 
 
majaja 
wybuchowa wredota


Pomogła: 52 razy
Dołączyła: 12 Cze 2007
Posty: 3450
Skąd: warszawskie Bielany
Wysłany: 2009-05-12, 07:26   

Capricorn napisał/a:
Karolina, ale na pewno zdajesz sobie sprawę z tego, że czasem dziecko "powołuje się" ku ogromnemu zaskoczeniu rodziców, zależy Ci na tym, żeby neo napisała to wprost, czy jak?
Ja akurat pamiętam w jakimś światopoglądowym wątku wypowiedż Neo o planowaniu kolejnego dziecka :roll: . Poza tym Neo nigdy nie wykazywała się jakąś szczególną delikatnością czy tolerancją wobec osób mających inne poglądy niż jej, jej wypowiedzi wobec osób choćby stosujących antykoncepcję hormonalną czy zwyczajnie niewierzących że za pomocą npr można kontrolować swoją płodność były często po prostu chamskie. Ona i tak jest traktowana z dużą delikatnścią.
A co do ignorowania wątku to ściągnęła mnie tu twoja wypowiedź Capri, i nie mogłam sie powstrzymać by troszkę "nie pobronić" Karoliny ;) . Więc jak ktoś chce mi nawrzucać ;) to na priv.
 
 
daria 


Pomogła: 29 razy
Dołączyła: 19 Lis 2007
Posty: 4783
Wysłany: 2009-05-12, 09:38   

Capricorn napisał/a:
Ha! No zmartwię Cię, nie zajmujesz u mnie pierwszego miejsca jesli chodzi o autorów najbardziej irytujących wypowiedzi


ciekawa jestem na którym miejscu ja jestem :-P :lol:

nie chcę się wypowiadać na poruszony temat, bo też nie do końca znam sytuację neo u nie znam Jej osobiście, ale rozumiem Jej argumenty jeśli chodzi o los synów, a co do Karoliny, każdy ma prawo zadawać pytania, zwłaszcza że sami do tego prowokujemy pisząc o sprawach osobistych, nie wiem po co to potępienie.. neo odpowiedziała na pytanie, nie musiała, nie wiem jak się z tym czuje... mam nadzieję, że nie jest źle ;-)

zresztą, nie ma sensu o tym dyskutować, neo napisała Karolinie jak jest, nie roztrząsa tematu dalej, to po co mamy to robić?

Ewa napisał/a:
na tym forum się tylko głaska po główce, przytakuje i jest milusim


:-P :lol:
_________________
wariatka!
 
 
Ania D. 

Pomogła: 115 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2196
Wysłany: 2009-05-12, 10:20   

Ewa napisał/a:
na tym forum się tylko głaska po główce, przytakuje i jest milusim Jeżeli masz zdanie odmienne, to się nie odzywaj.

Ewa, czy w przypadku każdej osoby można/trzeba być osobą dowalającą? Jak tylko coś pomyślę, zwłaszcza mocnego, to mam od razu wyłożyć kawę na ławę? Wg mnie im bardziej kogoś lubimy, cenimy, tym bardziej się go chroni przed atakiem (co nie znaczy, że tych, za którymi nie przepadamy możemy atakować). Czy w życiu prywatnym też od razu wszystko, co sobie pomyślisz mówisz każdemu? Każdemu w realu zdarza się powiedzieć coś głupiego, czy od razu trzeba go wyśmiać i powiedzieć, że jest głupi? Tak na być na forum? To jedna sprawa, a druga to taka, że każdy sam wybiera to, co jest dla niego ważne. Dlaczego inni mają to osądzać? Czy sami chcieliby, by tak im wchodzić w ich prywatne sprawy?
 
 
Martuś 


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 3101
Skąd: Langfuhr
Wysłany: 2009-05-12, 12:11   

Ania D. napisał/a:
Jak tylko coś pomyślę, zwłaszcza mocnego, to mam od razu wyłożyć kawę na ławę?

Ten wątek ma tyle stron, że trudno tu mówić o 'od razu'. Neo napisała już tyle postów o tym, jak niesamowicie jej ciężko, jak są z mężem zarobieni i zadłużeni, jak muszą cały czas liczyć na czyjąś pomoc, że nie wiem, jak innym, ale mnie takie pytanie jak Karolinie nasuwa sie samo przez się (ale nigdy nie miałam odwagi go zadać, żeby nie zostać 'zjedzoną').
Ania D. napisał/a:
Dlaczego inni mają to osądzać? Czy sami chcieliby, by tak im wchodzić w ich prywatne sprawy?

To jest forum dyskusyjne. Jeśli ktoś sam z siebie tak dokładnie pisze o swoich osobistych sprawach, a także tak otwarcie wypowiada się na temat swoich poglądów, tego w jaki sposób zaplanował swoje dzieci, kiedy i jak często się kochał planując poczęcie chłopców itd. to musi się liczyć z tym, że to, co pisze może zostać poddane dyskusji. I ja nie widzę w tym nic niegrzecznego, taka jest specyfika for internetowych i warto sobie z tego zdawać sprawę, a nie święcie się oburzać na coś, co nie jest jedynie głaskaniem po główce, tylko normalnym, szczerym pytaniem. A że ten temat się nazywa jak się nazywa, to dla mnie średni argument, bo akurat czytając posty w tym temacie to aż język świerzbi, żeby takiego pytania nie zadać.
Ja osobiście jestem nawet w stanie zrozumieć, że Neo cieszy się, iż jej chorzy synowie posiadają rodzeństwo. Nie rozumiem natomiast, jak można w tak ciężkiej życiowej sytuacji, w której po prostu nie da się zapewnić pozostałym dzieciom dość uwagi (nie mówiąc już o innych rzeczach) decydować się jeszcze przynajmniej na dwójkę, mając już przecież oprócz chorych dzieci także zdrową córkę (Neo nie pisała nic o tym, czy teraz to była wpadka, pisała natomiast wyraźnie o tym, że Ewa i Maciek byli planowani).
Ewa napisał/a:
Jeżeli moja szczerość będzie krytyką, to czy to znaczy, że lepiej udawać, niż być szczerym?

Na tym forum lepiej udawać, inaczej się zostanie okrzykniętym kłótliwym kołtunem ;)
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
puszczyk 


Pomogła: 102 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 5319
Wysłany: 2009-05-12, 12:23   

neoaferatu napisał/a:

Puszczyku, dziękuję ci za paczkę. W niektórych rzeczach chodzi Maciuś :shock: .

Te większe ciuszki są od Bajaderki, ode mnie tylko część ciuszków dla maleństwa. :-)
 
 
isadora 

Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 18 Gru 2008
Posty: 439
Skąd: Lubliniec
Wysłany: 2009-05-12, 12:50   

Piszcie dziewczyny co chcecie, ale Neo to dla mnie niesamowita babka! I naprawdę podziwiam ją za to, że sobie z tym wszystkim radzi. Wiem doskonale jak wygląda opieka nad niepełnosprawnymi dziećmi, bo miałam z nimi sporo do czynienia. Zdrowe dzieci są wówczas nie tylko pomocą, ale i wielką pociechą w chwilach zwątpienia.
 
 
Capricorn 
2radical4u

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 6526
Wysłany: 2009-05-12, 12:55   

Miałam się już tutaj nie wypowiadać, ale jednak doda coś jeszcze, bo mam wrażenie, być może mylne, że moje wypowiedzi są tutaj lekko nadinterpretowane.

Na wieść o ciąży neo zrobiłam o tak: :shock: i myślę, że nie byłam w tej reakcji odosobniona. Już teraz mają bardzo trudno, a będą mieć jeszcze trudniej. I też przeszkadzają mi niektóre wypowiedzi neo, szczególnie te oskarżycielskie. Ale:

chodziło mi o to, że gdybyście miały gdziekolwiek po mnie pojechać bez trzymanki - proszę uprzejmie. Wszędzie, ale nie w wątku "wsparcie dla Capri" (gdyby taki był).
_________________
this is the strangest life I've ever had...

Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę.
 
 
puszczyk 


Pomogła: 102 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 5319
Wysłany: 2009-05-12, 12:57   

isadora, dobrze piszesz. :-D
A co do szczerości na forum, to jak mam napisać coś niemiłego, to wolę nie pisać wcale, szkoda mojej energii. Za to jak piszę coś miłego, to wyłącznie szczerze, nie jestem z tych co słodzą. To chyba zależy od charakteru danej osoby, chociaż gadać można o wszystkim, byle być asertywnym.
 
 
Martuś 


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 3101
Skąd: Langfuhr
Wysłany: 2009-05-12, 13:06   

neoaferatu napisał/a:
opieka nad chorymi synami to niebotyczny ciężar 24 h na dobę, w dzień i w nocy bezustannie.

No i właśnie w tej sytuacji nie rozumiem, jak opieka nad jeszcze kimś może być w ogóle możliwa. No chyba, że jako opiekę nad dzieckiem rozumie się w ten sposób:
neoaferatu napisał/a:
Moja najstarsza córka jest dorosła i to ona opiekuje sie chorą tesciową, 9letnia Ewa nie wymaga specjalnej opieki, oczywiście tez pomaga w obowiążkach domowych, nie trzeba ma sie rozumieć pilnować jej 24 h na dobę jak MIchała i Pawła. Ewunia pomaga w ogrodzie i w domu. Maciusia (4 latka) możemy zawieźć do chorej teściowej i jest ok - on jest szczesliwy, tesciowa tez wniebowzięta - on cieszy sie babcią, poda jej chusteczkę, przyniesie telefon, ona podtyka mu smakołyki itd. Nie do pomyslenia jest żeby Pawła czy MIchała zostawić z teściową, z Maciusiem - nie ma sprawy. Na co dzień Maciuś chodzi do przedszkola. (...) Ewa mogła zostać nawet z chorą babcią, kiedy jeszcze nie chodziła, a potem kiedy juz chodziła, a potem poszła do przedszkola

neoaferatu napisał/a:
W takim świetle opieka nad zdrowym dzieckiem to dla nas malutkie obciążenie

Dla mnie to przerażające i bardzo smutne co piszesz, i w dodatku kompletnie inaczej definiujemy 'opiekę nad dzieckiem' :shock: Dla mnie opieka nad dzieckiem polega na poświęcaniu ma ogromu czasu i uwagi, na codziennych rozmowach, wspólnym rysowaniu, czytaniu książek, pomaganiu w lekcjach, zabieraniu na spacery itp a nie na możliwości podrzucenia dziecka babci :roll:
I w tym kontekście nie rozumiem kompletnie tego, co piszesz, nie rozumiem, jak zapewnienie chorym dzieciom oraz sobie wsparcia na starość może być główną motywacją do ich posiadania w takiej liczbie, nie rozumiem też, jak można pisać, że 9cioletnie dziecko 'nie wymaga specjalnej opieki' (to mnie chyba najbardziej zasmuciło z tego wszystkiego), bo moim zdaniem takie dziecko wymaga jeszcze bardzo dużego zaangażowania ze strony rodziców i mnóstwa czasu (takie dwudziestoletnie dziecko zresztą też potrzebuje uwagi rodziców i wsparcia..) :-/ :-/ :-/

[ Dodano: 2009-05-12, 13:07 ]
wydzielam temat, co by nie było, że 'kalam czyjeś gniazdo'
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
Martuś 


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 3101
Skąd: Langfuhr
Wysłany: 2009-05-12, 13:14   

puszczyk napisał/a:
byle być asertywnym

Asertywność nie polega na tym, żeby 'mówić tylko miłe rzeczy'. to raczej jest bierność. Asertywność to umiejętność wyrażania własnego zdania na każdy temat, niekoniecznie miły i słodki.

I tu nie chodzi o 'pisanie czegoś niemiłego', tylko po prostu o bycie szczerym i o możliwość wyrażenia własnej opinii, nawet, jeśli może się ona komuś nie podobać czy nie być 'cukierkowa' (a tej możliwości wielu forumowiczów w ogóle nie bierze pod uwagę, takie to dziwne forum dyskusyjne).
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
puszczyk 


Pomogła: 102 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 5319
Wysłany: 2009-05-12, 13:19   

Dlatego nie twierdzę, że potrafię być asertywna. :lol:
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,49 sekundy. Zapytań do SQL: 13