wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Debilne pytania świeżo upieczonej koziej mamy
Autor Wiadomość
marcyha 


Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 28 Lip 2007
Posty: 311
Skąd: włocławek
Wysłany: 2009-05-16, 20:28   Debilne pytania świeżo upieczonej koziej mamy

No, właśnie. Mieliśmy niedawno taką interwencję - pijaczyna nie dba o kozy, jedna nie wstała po porodzie i miesiąc konała bez wody, jedzona przez robale (no bo pan przecież nie ma na weta). Reszta kóz zawszona, uwiązana w stajence. Nawet nie wiedział, że się właśnie kocą. Jak przyszliśmy - dwa jednodniowe koźlaki przygniecione były zawalonym ogrodzeniem. Na szczęście wyżyły. Słabe, małe. Chyba za wcześnie urodzone. Koza akceptuje tylko jedną z córek, drugą - jak dosięgnie - szarpie za uszka i bodzie. Jeździliśmy do dziada robić kózkom kroplówki i karmić strzykawką. W końcu się wkurzył i dał nam kozę z tymi słabiakami. No i wzięliśmy. Teraz mogę je karmić kilka razy dziennie. Najsłabsza właśnie przed chwilą pierwszy raz zaczęła sama przełykać - strasznie się cieszę! Złożyliśmy do prezydenta miata wniosek o pozwolenie na odebranie mu stada. Ciekawa jestem czy coś z tego będzie. Trzeba wszystkim wyrobić papiery, bo nie mają, a ponoć trudno jest w takim przypadku znaleźć kogoś chętnego do przyjęcia kóz. Będziemy wszystkim szukać domów. Tej kozie, którą mamy u siebie też (jak małe będą już silne).
W związku z tem wszystkiem - szukam znawcy kóz (chciałabym wiedzieć jak najlepiej dokarmiać koźlęta. Ja doję matkę i im podaję w butlach, ale widzę, że ona chyba traci pokarm. Mleko kozie u nas w sklepach tylko UHT więc chyba lipa, nie wiem, może krowie dobre???) No i jeszze duuuuużo innych pytań mam jakby się kto znalazł...
_________________
<img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/ci-51132.png" border="0"><img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/li-41151.png" border="0">
<img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/li-6550.png" border="0"><img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/li-6549.png" border="0">
<img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/li-6548.png" border="0">
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2009-05-16, 20:36   

Wyczytałam, że jest coś takiego hxxp://www.eurolpol.com.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=59&Itemid=85
oraz tutaj hxxp://www.kozy.info/faq.php
Nie macie możliwości zakupu mleka od kozy od kogoś, kto hoduje? Pewnie nie, bo byś nie pytała...
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-05-16, 20:47   

Jak sie nie uda od kozy,jak nie matki to innej to sprobujcie z mieszanką mlekozastepcza,jak nie typowo kozia to dla cielat ewentualnie tylko trzeba uwazac na biegunki.
moze jeszcze tu cos pozytecznego znajdziesz: hxxp://209.85.129.132/search?q=cache:P4q-63O7tH8J:www.izoo.krakow.pl/czasopisma/wiadzoot/2007/1-2/4Piotr.pdf+dla+k%C3%B3z+mlekozastepczy&cd=3&hl=pl&ct=clnk&gl=pl&client=firefox-a]hxxp://209.85.129.132/search?q=cache:P4q-63O7tH8J:www.izoo.krakow.pl/czasopisma/wiadzoot/2007/1-2/4Piotr.pdf+dla+k%C3%B3z+mlekozastepczy&cd=3&hl=pl&ct=clnk&gl=pl&client=firefox-a
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
marcyha 


Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 28 Lip 2007
Posty: 311
Skąd: włocławek
Wysłany: 2009-05-16, 21:28   

Wielkie Wam dzięki za pomoc :-D . Myślę, że w poniedziałek znajdę kogoś zakozionego. Problem karmienia dziś i jutro. Będę kontynuować dojenie matki, mam nadzieję, że to ją sprowokuje do zwiększenia laktacji. Poza tym jeszcze polecę po mlekozastępczą mieszankę do weta. Dobrze, że nie zaczęłam dokarmiania krowim mlekiem, jak mi ktoś dorazł. U takich słabeuszy to pewno sraczka jak nic! Alipso ten artykulik fajny, sporo konkretów.
Szukam po necie i znaleźć nie mogę - co by mogło prócz dojenia wpłynąć pozytywnie na laktację tej niedobrej kozicy...
Generalnie to jak ta maleńka zaczęła ciągnąć ze smoczka - to był przełom, aż mi skrzydła urosły. Wcześniej była taka słaba, że się przez ręce przelewała, a mleko wlewałam w nią, w ogóle nie przełykała. Teraz jest o wiele silniejsza. Martwi mnie tylko, że matka ją odrzuciła. Taka samotna w kątku siedzi. :cry:
_________________
<img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/ci-51132.png" border="0"><img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/li-41151.png" border="0">
<img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/li-6550.png" border="0"><img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/li-6549.png" border="0">
<img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/li-6548.png" border="0">
 
 
marcyha 


Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 28 Lip 2007
Posty: 311
Skąd: włocławek
Wysłany: 2009-05-20, 13:03   

popatrzcie na maleństwa:)
hxxp://picasaweb.google.com/9kotuf/Kozlaczki?feat=directlink]koziełki

[ Dodano: 2009-05-20, 13:14 ]
U moich maluszków coraz lepiej:). Matka karmi normalnie jedną (Malwinkę), niestety odrzuca Amelkę, ale Amelka już wie, że kiedy ja przychodzę - może sobie mamusię possać (ja trzymam cholerę jedną, żeby nie bodła maleństwa). Obie koziczki są już dość silne, zaczynają rozrabiać, mają dobry nastrój. Malwinka, mimo, że może ssać mamę - woli pić mleczko z butelki - szybciej leci :mrgreen: . W ogóle to kozy są fantastycznymi zwierzakami - mogę siedzieć z nimi cały dzień i gapić się na nie jak goopia :mryellow: . Koza matka (Lukrecja) ma mało mleka - nie mogę znaleźć informacji co by tu jej na laktację podać. Mam nadzieję, że normalnie karmiona, wypuszczana na pastwisko (znaczy siem trawnik w firmie mojego TŻta 8-) ) - dojdzie do siebie i będzie miała więcej pokarmu.
_________________
<img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/ci-51132.png" border="0"><img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/li-41151.png" border="0">
<img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/li-6550.png" border="0"><img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/li-6549.png" border="0">
<img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/li-6548.png" border="0">
 
 
nitka 
SzumiąceWMózguLiście


Pomogła: 46 razy
Dołączyła: 20 Cze 2007
Posty: 3490
Skąd: Isle of Man
Wysłany: 2009-05-20, 13:14   

marcyha, bossskie :-D
_________________
cuando tu me hablas?
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/i/i0892kxnl.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
marcyha 


Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 28 Lip 2007
Posty: 311
Skąd: włocławek
Wysłany: 2009-05-20, 13:15   

...kozy na trawniku robią furrorę - przebiły nawet dinozaury w firmie sąsiada heh :mrgreen:
_________________
<img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/ci-51132.png" border="0"><img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/li-41151.png" border="0">
<img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/li-6550.png" border="0"><img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/li-6549.png" border="0">
<img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/li-6548.png" border="0">
 
 
bodi 
lucky lucky me :)


Pomogła: 91 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 4234
Skąd: UK
Wysłany: 2009-05-20, 13:56   

marcyha, cieszę się że koźlaki wychodzą na prostą :)
_________________

 
 
marcyha 


Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 28 Lip 2007
Posty: 311
Skąd: włocławek
Wysłany: 2009-05-20, 20:39   

hxxp://picasaweb.google.com/9kotuf/Kozlaczki?feat=directlink]nowy album koziczek (coś pokszaniłam w starym)
_________________
<img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/ci-51132.png" border="0"><img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/li-41151.png" border="0">
<img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/li-6550.png" border="0"><img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/li-6549.png" border="0">
<img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/li-6548.png" border="0">
 
 
gosia_w 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Wrz 2008
Posty: 5545
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-05-20, 20:41   

Ale słodziaki! Gratuluję, że udaje Ci się z karmieniem.
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2009-05-20, 20:46   

ale słodziaki małe :D
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
nast 

Dołączyła: 19 Lut 2009
Posty: 78
Skąd: łódź
Wysłany: 2009-05-24, 13:24   

piękne są ! :D
 
 
 
sylv 
niedowiarek


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3138
Skąd: Sz-n
Wysłany: 2009-05-24, 14:05   

euridice napisał/a:
marcyha, jesteś wielka :D

dokładnie!!!
_________________
hxxp://www.thebump.com/?utm_source=ticker&utm_medium=UBB&utm_campaign=tickers]

moje aukcje
hxxp://allegro.pl/Shop.php/Show?id=19996001
 
 
 
marcyha 


Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 28 Lip 2007
Posty: 311
Skąd: włocławek
Wysłany: 2009-09-29, 19:27   

Nie jestem kozią mamą - jestem kozim zabójcą. Czuję się tak, jakbym własne dziecko przez głupotę zabiła. Nigdy sobie nie daruję, nigdy nie odpokutuję tej winy. Nie potrafię myśleć o niczym innym. Nasze koziuszki mają miejsce obok kojca z czterema niedużymi, miłymi psiakami. Puszczane są one wszystkie razem, biegają sobie swobodnie, czasem który pies pogonił kozę, ale nigdy nie wykazywał prawdziwych morderczych instynktów. Kozy też nie bały się tych cholernych kurdupli... Wczoraj na wybiegu nie odliczyła się Malwinka, po chwili szukania mój TŻ znalazł ją w kojcu psów - musiała włożyć nóżkę w szparę w ogrodzeniu, pewnie się szamotała i to sprowokowało psy do ataku - obgryzły jej nóżkę do kości, wciągnęły do kojca, pogryzły też szyję i różek. Nie widziałam tego, nie miałam siły jechać, teraz myślę, że powinnam była pojechać. Nie było naszego weta, TŻ pojechał z płaczącą z bólu Malwiną do innego - wydawało mi się, że dobrze mu doradziłam, bo to jedyny u nas wet, który ma doświadczenie z gospodarskimi zwierzakami... Nie pomyślałam znowu... Z gospodarskimi i schroniskowymi - być może eutanazja zwierząt przychodzi mu ze zbyt dużą łatwością. NIe wiem. Zdecydował, że Malwinę trzeba uśpić. Po pierwszej dawce leku przeciwbólowego Malwina próbowała wstawać. Dostała następne zastrzyki i umarła. NIE WIEM. Teraz, dziś, po pierwsze nie mogę sobie darować, że brakło mi wyobraźni, że była tam ta szpara w ogrodzeniu, że nie pojechałam sama ze strachu, dałam podjąć decyzję człowiekowi, do którego nie mam zaufania, spanikowałam, chciałam żeby przede wszystkim Malwina przestała cierpieć, słyszałam jej płacz przez telefon, to było straszne. Teraz sobie myślę, że może mogłaby żyć bez tej nóżki? Koty żyją, psy. Może koza też by potrafiła? Nie wiem, czy rekonwalescencja nie byłaby dla niej katorgą zakończoną niepowodzeniem. Wet mówił "a widział pan kiedy kozę z trzema nogami?" No nie, ale może są takie. Zrobiłam tyle błędów. Wciąż słyszę ten płacz.
_________________
<img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/ci-51132.png" border="0"><img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/li-41151.png" border="0">
<img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/li-6550.png" border="0"><img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/li-6549.png" border="0">
<img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/li-6548.png" border="0">
 
 
gosia_w 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Wrz 2008
Posty: 5545
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-09-29, 19:55   

marcyha, bardzo Ci współczuję!
 
 
Lavinia 


Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 23 Paź 2008
Posty: 489
Skąd: Krakow/Mediolan/Birm.
Wysłany: 2009-09-29, 19:56   

Marcyha- strasznie mi przykro :-(
_________________
A po nocy przychodzi dzien...
hxxp://www.waszslub.pl]
 
 
Kasiula2305 


Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 04 Kwi 2009
Posty: 476
Skąd: North West
Wysłany: 2009-09-29, 20:15   

marcyha, strsznie mi smutno... :(
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://daisypath.com]
hxxp://straznik.dieta.pl/]
 
 
marcyha 


Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 28 Lip 2007
Posty: 311
Skąd: włocławek
Wysłany: 2009-09-29, 20:26   

Nie mogę się z tym pogodzić. Wracają wciąż do mnie obrazy, których przecież nawet nie widziałam. I ten płacz. Może ktoś pomyśleć, że są większe problemy na tym świecie. Pewnie, że tak, ale nie mogę sobie wybaczyć tego cierpienia zdanej na mnie istoty.
_________________
<img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/ci-51132.png" border="0"><img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/li-41151.png" border="0">
<img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/li-6550.png" border="0"><img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/li-6549.png" border="0">
<img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/li-6548.png" border="0">
 
 
kofi 

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 12 Lis 2007
Posty: 6415
Skąd: jestem ze wsi
Wysłany: 2009-09-29, 20:40   

marcyha przykro mi bardzo...
Nie myśl źle o sobie. Są rzeczy, których nikt nie jest w stanie przewidzieć...
Przytulam.
_________________
hxxp://jak-obloki.blogspot.com/
 
 
Capricorn 
2radical4u

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 6526
Wysłany: 2009-09-29, 20:48   

marcyha, i mnie jest bardzo przykro, przypomniały mi się emocje, które mną targały po śmierci mojego psa, było mi podobnie ciężko.

trzymaj się...
_________________
this is the strangest life I've ever had...

Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę.
 
 
lilias
[Usunięty]

Wysłany: 2009-09-29, 20:56   

marcyha trzymaj się, nie da się wszystkiego przewidzieć jak mówi kofi. Ale swoją drogą groźne te psiaki :shock:
 
 
zina 


Pomogła: 93 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6308
Wysłany: 2009-09-29, 21:06   

Strasznie mi przykro :-(
Mocno przytulam:*
 
 
 
nika 


Pomogła: 27 razy
Dołączyła: 30 Sty 2008
Posty: 508
Skąd: Kielce
Wysłany: 2009-09-29, 23:40   

Przykre to co piszesz, ale tak niestety jest, że uczymy sie na błędach. Jesteś tylko człowiekiem i nie jesteś w stanie przewidzieć wszystkiego. W tym co się stał nie było Twojej złej woli, zdarzył sie wypadek. Żal maleństwa i straszne jest to, że pewnie bardzo cierpiała, ale na to już nie masz wpływu.
Co do weterynarza to niewiadomo czy Twoja obecność na coś by sie zdała. Wetrynarze i inni lekarze są jakimiś autorytetami i w stresowych sytuacjach, kiedy ciążko nam myśleć poprostu im wierzymy, myślimy potem więc możliwe,że decyzja byłby taka sama.
Stało się coś strasznego i choć można w tym się dopatrywać Twojej winy to zabójcą napewno nie jesteś.
 
 
 
adelak 

Dołączyła: 30 Wrz 2009
Posty: 1
  Wysłany: 2009-09-30, 17:06   

a już na pewno nie da się przewidzieć przy takim rozległym inwentarzu dzieci+ psy+ koźlęta+ :cry:
 
 
marcyha 


Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 28 Lip 2007
Posty: 311
Skąd: włocławek
Wysłany: 2009-10-04, 21:14   

+ koty... i żółw... i rybki (adoptowane też oczywiście)
No, już trochę się pozbierałam na szczęście... Robimy koziełkom na zimę super wypasiony "koźnik" - straszliwa robota, ale dobra żeby przestać myśleć. Nie wiem co mnie naszło - zawiązałam sobie czarny sznurek na nadgarstku - taka żałoba czy cóś... I coś się zrobiłam wylewna w stosunku do kóz moich - ciągle je głaszczę i głaszczę - przy korytku je dopadam, to się dają wygłaskać (generalnie to nie przepadają i nie przychodzą na pieszczotki). Kochane kozieły, mądre, ciekawskie, łagodne stwory :-) . Co jakiś czas to wspomnienie Malwiny chwyta mnie za gardło takim ogromnym smutkiem :cry:
_________________
<img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/ci-51132.png" border="0"><img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/li-41151.png" border="0">
<img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/li-6550.png" border="0"><img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/li-6549.png" border="0">
<img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/li-6548.png" border="0">
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,39 sekundy. Zapytań do SQL: 12