wegedzieciak.pl

[poughkeepsie]

W głowie się nie mieści, ale miesięcznik KINO może upaść ze względu na zmniejszoną o 2/3 dotację ministerstwa kultury (((
Pomóżmy uratować tę wspaniałą gazetę wydawaną od 1966r.!
hxxp://www.stopklatka.pl/wydarzenia/wydarzenie.asp?wi=55669

[Asłan]

Nie wyobrażam sobie, żeby "Kino" przestało się ukazywać (nawet na pół roku, bo potem może być różnie). Dołączam się do apelu o wsparcie jakże potrzebnego (jedynego niekomercyjnego czasopisma poświęconego filmowi w Polsce...).

"KINO" ZOSTAJE!!!

[poughkeepsie]

kolejny apel naczelnego KINA
hxxp://www.stopklatka.pl/wydarzenia/wydarzenie.asp?wi=55678

[daria]

poughkeepsie ja prenumeruję KINO od 10 lat, w lutym rozmawiałam z Kołodyńskim (był u nas na festiwalu w jury) i z tego co mówił ciężko będzie...
ja mam opłaconą prenumeratę do końca roku a niektórzy na kilka lat do przodu.. i możliwe, że mogą nie odzyskać tej kasy...
KINO jest dla mnie bardzo ważne, ale obawiam się, że jeśli nie znajdzie się kasa dodatkowa to będzie dupa
ale trzymam kciuki!!!

[ Dodano: 2009-06-08, 12:05 ]
Dlatego jako redaktor naczelny miesięcznika "Film" deklaruję osobistą wpłatę w wysokości 1 tys. zł na poczet podtrzymania istnienia "Kina"

śmiechu warte, sorry, ale co to jest 1000 zł!!!

nie lubię FILMU niestety, ale więcej ludzi kupuje FILM niż KINO.. a w KINIE przynajmniej są normalne artykuły.. a FILM z roku na rok robi się gorszy, coś jak pisemka w stylu: PARTY
nie mogę w to uwierzyć, że tak mało ludzi interesuje się ambitnym kinem i porządnymi recenzjami czy artykułami

[poughkeepsie]

Daria, ale przeczytaj dokładnie, on dał tysiąc złotych ze swoich prywatnych pieniądzy, co miał całe oszczędności przelać??? Tak jak jest napisane w jego apelu chodzi o rozpoczęcie akcji szukania sponsorów, którzy wpłaciliby po co najmniej tysiąc złotych, co to jest dla przeciętnej firmy? A propos może Twoja firma by się mogła dołożyć?
Dla mnie to jest śmieszne, całe dofinansowane dla KINA to 400tys. zł rzeczywiście ministerstwo nie ma takich pieniędzy? Naprawdę od takich rzeczy mi się odechciewa wszystkiego czasem.
Szukajmy sponsorów, rozsyłajmy informacje, mam nadzieję, że sie uda co zrobić!

[daria]

[poughkeepsie]

Hura!
Dzisiaj dostałam takiego maila:
Drodzy Czytelnicy.

Przez parę dni informowaliśmy o naszej trudnej sytuacji. Tegoroczna dotacja Ministerstwa Kultury dla naszego pisma została obniżona o przeszło 2/3. Dzięki ostremu zaciskaniu pasa i wsparciu Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej ukazały się numery z pierwszej połowy roku. W dniu 3 czerwca ministerstwo odmówiło miesięcznikowi „KINO” dalszego wsparcia finansowego w 2009 roku.

Dziś wiemy, że „KINO” będzie się ukazywać nadal. Stowarzyszenie Filmowców Polskich przekaże 100 tys. zł na funkcjonowanie pisma w II półroczu 2009. Bardzo dziękujemy!

Ale to nie stowarzyszenia twórcze ani czytelnicy (dziękujemy za wszystkie głosy wsparcia i inicjatywy!) powinni finansować kulturę, w tym wydawanie czasopism kulturalnych. Niskonakładowe pisma poświęcone kulturze filmowej - takie jak „Cahiers du Cinema” we Francji, „Sight and Sound” w Wielkiej Brytanii czy „Cineforum” we Włoszech – na całym świecie są dotowane przez państwo. Mamy nadzieję, że przy rozdzielaniu dotacji w kolejnych latach polskie Ministerstwo Kultury nie zapomni, że jest to również jego obowiązek.

Dziękujemy wszystkim osobom i instytucjom, które w tych trudnych okolicznościach cały czas nas wspierają!

Pozdrawiamy!

Redakcja Kino.org.pl

[daria]

poughkeepsie
to samo wkleiłam wcześniej

[zorro]

Kino powinno być sponsorowane przez państwo, po to, żeby było obiektywne. Jeśli bank taki czy owy dałby pieniądze na Kino i na jakiś film, to wiadomo, że Kino nie napisze źle o filmie, w którym dany bank 'maczał palce'. To samo tyczy się wszelakich istytucji filmowych.

[Asłan]

A dlaczego czasopisma typu "Kino", będącego perełką wśród komercyjnej papki innych filmowych tytułów prasowych (które w przeważającej większości są po prostu papierowym dodatkiem do płyty dvd) nie może dofinansować Polski Instytut Sztuki Filmowej? Dla mnie to dziwne, skoro wydają kilkadziesiąt milionów złotych rocznie często na (nie bójmy się tego słowa) KISZKI,nie mogąc przeznaczyć tych 200-300 tys, plnów na dobre,profesjonalnie wydawane,prawdziwie filmowe czasopismo w Polsce.
Poza tym faktycznie,nie wyobrażam sobie żeby pismo dotowane było przez sponsora prywatnego,który może mieć jasny interes w finansowaniu opiniotwórczego periodyku.
Cóż,należy życzyć całej redakcji "Kina" wytrwałości a nam nadziei,że kwestia dofinansowania pisma w końcu będzie wyprostowana.