wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
cesarskie cięcie ogólnie
Autor Wiadomość
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2009-07-03, 21:57   

jeszcze jeden problem: niesterylność własnego sprzętu. Musisz spytać lekarza, ale czarno to widzę.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
poughkeepsie 


Pomogła: 15 razy
Dołączyła: 08 Lut 2009
Posty: 1306
Wysłany: 2009-07-03, 22:01   

no zapytam zapytam, może mi je po prostu zdezynfekują i tyle. W ogóle to jakiś przerost formy nad treścią na serio, ilekroć oglądam jakieś dokumentalne filmy z zachodu (typu business of being born, orgasmic birth) to widać laski co maja cesarkę o okulary na nosie i nikt od tego nie umiera.
 
 
vegan ciacho 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 18 Paź 2008
Posty: 441
Wysłany: 2009-07-03, 22:18   

poughkeepsie napisał/a:

A i doradźcie mi - mąż dostanie 2 tygodnie opieki i zastanawiamy się nad urlopem, ma jeszcze cały i teoretycznie moglibyśmy pojechać teraz gdzieś na 2 tygodnie. Ale w sumie może lepiej by było jakby wziął dwa tygodnie po tej opiece i był cały pierwszy miesiąc z nami w domu? Jak weźmie i teraz i po porodzie to do końca roku zostanie mu 6 dni i to mi się trochę mało wydaje.

Ja mysle, ze lepiej jakby zostal z wami w domu przez miesiac. Dla mnie poczatki byly masakryczne i bez meza nie dalabym rady do teraz, chociaz minely juz 2 tygodnie. Ja zajmuje sie malym w dzien, a w nocy wstaje do niego maz i przystawia mi go do cycka, a ja jestem tak nieprzytomna ze zmeczenia, ze rano nawet nie pamietam ile razy go karmilam :-D Do tego oczywiscie dochodzi pranie, prasowanie, sprzatanie i gotowanie :roll:
Co prawda ja nie mialam cesarki, ale nadal wszystko mnie boli i dopiero teraz moge swobodnie usiasc i nie chodze jak kaczka :lol:
_________________
<img src="hxxp://lb1f.lilypie.com/WyKap1.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie First Birthday tickers" />
 
 
 
poughkeepsie 


Pomogła: 15 razy
Dołączyła: 08 Lut 2009
Posty: 1306
Wysłany: 2009-07-03, 22:21   

Vegan jak super, że jesteś!!! :) Napisz coś więcej jak się czujesz, gdzie zdjęcia małego i w ogóle jak Wam leci?
 
 
vegan ciacho 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 18 Paź 2008
Posty: 441
Wysłany: 2009-07-03, 22:55   

Zdjecia są tutaj: hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?p=232130#232130
Ja juz dochodze do siebie - z dnia na dzien czuje sie coraz lepiej :-D
A Bartuś na szczescie nie wrodzil sie we mnie i jest calkiem grzeczny, tylko w nocy troche marudzi. Ma nieposkromiony apetyt i regularnie nas osikuje przy przewijaniu :mryellow:
_________________
<img src="hxxp://lb1f.lilypie.com/WyKap1.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie First Birthday tickers" />
 
 
 
poughkeepsie 


Pomogła: 15 razy
Dołączyła: 08 Lut 2009
Posty: 1306
Wysłany: 2009-07-03, 23:06   

słodziak! :)
 
 
zorro 


Pomogła: 43 razy
Dołączyła: 13 Lut 2009
Posty: 826
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-07-04, 00:15   

Miałam dwie planowane cesarki i pierszą wspominam masakrycznie. Niby byłam w świetnej kondycji, młodsza, a pierwsze 'grzebanie w brzuchu' przeżyłam jak gwałt na organiźmie. Druga cesarka to był pikuś. Po obu wstałam po 6-8 godzinach. Najlepiej pamiętam pierwszą cc, chyba dlatego, że to jednak straszna trauma była dla mnie, bałam się przeokrutnie, bo nie lubię szpitali, a tu jeszcze operacja. Obie cesarki na Żelaznej w Wwie. Wchodzisz sobie na salę, zapraszają cię na stół, a stół w kształcie krzyża i rzeczywiście krzyżują. Nogi przypinają paskami, żeby nie spadły (bezwład), ręce, bo do każdej coś jest przyczepione. Przed nosem parawan (dlatego nawet nie wyobrażam sobie, jak niby można położyć wyjęte dziecko na piersiach?). Podczas pierwszego cc podano mi chyba za dużo ogłupiacza, bo znieczulenie zaczęło wpełzać na piersi i nie czułam, jak oddycham - fatalne uczucie, myślałam, że się uduszę. Moment wyciągania dziecka z brzucha nieprzyjemny. Szarpią, jakby ząb mądrości wyrywali. Nacięcie jest małe - pierwsze 10 cm, drugie 14. Drugie powstaje przez 'wycięcie' pierwszego, czyli blizny, chyba dlatego jest trochę większe. Przy cc podaje się oksytocynę, żeby wywołać procesy związane z porodem (więc teoretycznie nie powinno być problemów z karmieniem, ja nie miałam w każdym razie). Przy drugim cc podaje się też antybiotyk. Pierwsze wstanie przy pierwszym cc to była masakra, pod prysznicem myślałam, że zejdę, dlatego bardzo przydał się tzw. mąż. ;) Ojciec dziecku w ogóle się przydaje, ponieważ nie ma się nóg, więc ktoś żywo zinteresowany dzieckiem, jest calkiem na miejscu. Przyniesie szybciutko małego (bądź małą), wyrwie z rąk personelu medycznego. ;) Dziecko zresztą pokazano mi po wyjęciu, a potem dali nam już w ręczniku do przytulenia. Ja mogłam przytulić tylko policzkiem, bo reszta nieczynna. No i na sali operacyjnej mąż też mógł przebywać, a nawet foto cyknął, choć wszyscy zerwali się na równe nogi, by myśleli, że on to im tam zemdleje na widok dziury w moim brzuchu. Za drugą obecność musieliśmy zapłacić 200 pln (niby za fartuch, który musiał przywdziać, cóż taka jest 'Zofia'). Z przyjemnością skonstatowałam rozwój w dziedzinie opatrunków. Przy pierwszym cc przyklejano opatrunek kilkoma plastrami, łatwiej się przesuwał i ciągnął skórę obok, więc było boleśniej. Teraz opatrunek to monolit, więc trzyma lepiej i chroni trochę skórę przed naciąganiem.
Okulary na sali można mieć, nie można mieć pomalowanych paznokci, bo po paznokciach widać, czy ktoś ma zjazd. Hmm... jak mi się coś jeszcze przypomni, to dopiszę. Aha, obecność dziecka: w zasadzie mąż starał się jak najszybciej przynieść go/ ją do nas, ale nasz pierwszy syn miał hipotrofię, więc trafił pod lampę na godzinę. Tam też tata trzymał go za nogę, żeby nie był samotny. ;) Ale cały czas molestował pielęgniary, aż w końcu dali nam dziecko. W sumie nie widzę przeszkód, żeby dziecko nie było z matką. Tylko kobieta po cc jest wielce 'sfazowana' i trudno jest zebrać myśli, szczególnie pierwsze cc to szok i czas szybko leci. Potem nie pamięta się, czy dziecka nie było godzinę, dwie czy może tylko 20 minut... A, jeszcze rana, gojenie się to osobiste preferencje. Ja długo miałam taki cienki wałeczek w miejscu rany, nie była prosta, a gdy już prawie całkiem się wybieliła, urodziłam kolejne dziecko... :mrgreen:
 
 
Agnieszka 

Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5199
Wysłany: 2009-07-04, 12:45   

Dla mnie cc nie było traumatycznym przeżyciem. Personel szpitala ok. Jedyny mankament to jedzenie (z menu szpitalnego nic prawie nie jadłam) ale dokarmiali mnie znajomi, mąż, rodzice. Nawet trafił nam się nam pokój jedynka (mały ale kameralnie było).
Nie zastanawiałam się wówczas nad szczepieniami (Ada przez kilka obowiązkowych przeszła), zaliczyłam pakiet szpitalny/wyprawkowy kosmetyków J&J który momentalnie uczulił itp.
 
 
Martini 


Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 06 Sty 2008
Posty: 190
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-07-07, 19:49   

Moja bratowa miała dwie cesarki. Przed pierwszą była zdecydowana rodzić naturalnie. Kiedy zaczęły się skurcze pojechali do szpitala a tam na usg wyszło że maleństwo ponad 4500 i nie ma siły żeby urodziła naturalnie więc cesarka. Bratowa próbowała się kłócić, mówić że da radę, prosić żeby jej dali spróbować, ale nie dali. To było późno wieczorem a ja przyszlam do szpitala rano, jak tylko się dało wejść i oczom nie wierzyłam – była już po prysznicu i chodziła po pokoju (lekko schylona, mówiła że nie może się wyprostować do końca bo wtedy ją ciągnie i boli) sama zajmowała się mała (nie taką całkiem małą 4700! :mryellow: ) Dziecko było od początku z nią w pokoju (podobno pytali czy chce żeby je zabrać, żeby mogła się wyspać, ale nie chciała). Spodziewałam się dużo gorszego stanu po jakby nie było operacji, bratowa też. Brzuch pobolewał ją przez 2-3 miesiące, przy niektórych ćwiczeniach czy podnoszeniu większego ciężaru. po 5 miesiącach zaszła znów w ciąże i już nie miała wątpliwości, że chce znów cesarkę.
Rozmawiała też kiedyś z dziewczyną która miała jedną cesarkę i jeden naturalny poród za sobą i mówiła że nie wie co woli, jedno i drugie boli, goi się, mija trochę czasu nim odzyskasz sprawność.
Ja zamierzam urodzić naturalnie, ale gdyby się okazało, że dziecko jest za duże albo źle ustawione to bym się specjalnie nie zmartwiła. Przyjmuję do wiadomości że po porodzie zostaje rana i gdybym mogła wybrać to wolałabym ją mieć na brzuchu niż w bardziej delikatnym miejscu…
Myślę że plusem takiej zaplanowanej cesarki jest to że można się wcześniej umówić z lekarzem żeby dostać dziecko od razu do przytulenia i karmienia, żeby go nigdzie nie zabrali bo to pewnie gorszy szok dla niego niż sam poród.
_________________
hxxp://www.naobcasach.pl]
 
 
Ewa
[Usunięty]

Wysłany: 2009-07-07, 20:21   

Martini napisał/a:
maleństwo ponad 4500 i nie ma siły żeby urodziła naturalnie więc cesarka
Bez sensu jak dla mnie. Osobiście się urodziłam ważąc 4550 i mama urodziła mnie naturalnie. W szpitalu, w którym rodziłam chłopaków, największe dziecko urodzone naturalnie ważyło 6 kg.
 
 
pidzama 


Pomogła: 24 razy
Dołączyła: 05 Wrz 2007
Posty: 1145
Wysłany: 2009-07-07, 20:40   

Z tego co wiem wskazaniem do CC jest waga powyżej 4kg; a dużo zależy tak naprawdę od ludzi; koleżance kazali rodzić naturalnie mimo że waga dziecka wskazywała powyżej 4kg; męczyła się kilkanaście godzin; dziecko zablokowało się w kanale i urodziło się przyduszone :evil:
_________________
hxxp://www.alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
Ewa
[Usunięty]

Wysłany: 2009-07-07, 20:43   

pidzama napisał/a:
Z tego co wiem wskazaniem do CC jest waga powyżej 4kg
O jacie, Nati miał 4150, to też miał się przez cesarkę urodzić? Kurczę, mi o tym kompletnie nikt nawet nie wspominał, ja w ogóle nie słyszałam słowa "cesarka" :shock:
 
 
pidzama 


Pomogła: 24 razy
Dołączyła: 05 Wrz 2007
Posty: 1145
Wysłany: 2009-07-07, 20:54   

tak jak pisałam wcześniej wszystko zależy od kobiety i od lekarzy na jakich się trafi; są kobiety które w dniu kiedy dowiedzą się o ciąży już wiedzą że naturalnie nie urodzą ze względu na ból...znam kilka takich :roll: a czasem są lekarze którzy nie zrobią cesarki choćby było naprawdę duże ryzyko; wracając do mojej koleżanki to to był jej drugi poród; pierwszy też skończył się cesarką po kilkunastu godzinach próby rodzenia naturalnie; ona jest bardzo drobna i w jej przypadku rodzenie dziecka 4,5kg mogło być problemem...
ja chciałam rodzić naturalnie ale jak na usg straszyli mnie rozmiarami dziecka, no i faktem że po dwóch tygodniach nie miałam żadnych oznak świadczących o bliskim porodzie; o zerowym postępie po oxytocynie już nie wspominając to jak zaproponowali mi cesarkę to zgodziłam się bez wahania; zaczęłam mieć niezłą schizę czy coś się nie stanie :-/
ale jak słyszę niektóre historię to też mam wrażenie że CC jest dzisiaj nadużywane... :roll:
_________________
hxxp://www.alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2009-07-07, 21:10   

pidzama napisał/a:
ale jak słyszę niektóre historię to też mam wrażenie że CC jest dzisiaj nadużywane... :roll:
no bo jest - nie jest robione ze wskazań medycznych tylko dla wygody i to niekoniecznie kobiety, lecz lekarza, poza tym szpital za cc dostaje chyba więcej kasy...
co do tych 4 kg to siostra mojej znajomej urodziła właśnie takie duże dziecko, ono się zachłysnęło chyba wodami płodowymi i trafiło pod respirator w CZD, a tam się nadziwić nie mogli, że rodziła naturalnie tak duże dziecko, choć mnie się to wydaje bzdurą, bo przecież wszystko zależy od, ogólnie rzecz biorąc, fizycznych możliwości kobiety i budowy dziecka - główka może być przeciętnej wielkości,a dziecko może być długie przecież i wtedy jest cięższe itp.; w ogóle w Polsce tych wskazań do cc jest chyba za dużo... a może to są tylko wskazania względne...
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2009-07-07, 21:30   

Jest tyle wskazań do CC, bo NFZ skrupulatnie rozlicza lekarzy z każdej cesarki (chcąc oczywiście jak najmniej szpitalom płacić). Jeśli cesarka jest na własne życzenie pacjentki, musi ona sama za tę operację zapłacić. Jeśli ze wskazań medycznych, płaci NFZ. We Wro na Dyrekcyjnej bardzo niechętnie robiono cesarki. Nawet mojej koleżance z silną wadą wzroku i kategorycznym zaleceniem od okulisty robiono problemy.
Ewa napisał/a:
pidzama napisał/a:
Z tego co wiem wskazaniem do CC jest waga powyżej 4kg
O jacie, Nati miał 4150, to też miał się przez cesarkę urodzić?

Ewa, ale Ty to masz warunki do rodzenia dużych dzieci ;) Zresztą tu dziewczyny mówią o zaleceniach lekarzy, a nie widzimisię rodzących (prawie napisałam pacjentek :P ). Jak dziewczyna drobna, z wąską miednicą, to taki duży rozmiar ;) dziecka jest zagrożeniem dla obojga.
Martini napisał/a:
Przyjmuję do wiadomości że po porodzie zostaje rana

Ale to bardzo ładna rana :) A jak już się zabliźni, to wygląda, jakby się brzuszek uśmiechał :)
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
poughkeepsie 


Pomogła: 15 razy
Dołączyła: 08 Lut 2009
Posty: 1306
Wysłany: 2009-07-07, 21:54   

Kamma nie ma czegoś takiego jak cc na życzenie! Jeżeli kobieta sobie rzeczywiście życzy to musi to załatwić nieoficjalnie, dać łapówę i tyle. Albo znaleźć lekarza, który jej wystawi odpowiednie zaświadczenie. Z tego co wiem to obecnie szpitale dostają dokładnie tyle samo kasy za naturalny poród i cc.
Ewa takie generalizowanie, że każdy da rade urodzić dziecko ponad 4kg jest zupełnie bez sensu. Niektóre kobiety nie są w stanie urodzić nawet 3kg dziecka naturalnie, bo mają niewspółmierność - robi się na to szczególne badania.
Myślę, że wskazań do cc w Polsce jest tyle co gdzie indziej tylko bardzo się ostatnio rozpowszechniły cc "na życzenie" i stąd ta popularność. Teraz NFZ bardzo to skrupulatnie bada i lekarze zaczynają przeginać w drugą stronę. Najważniejszy jest rozsądek, życiem czy zdrowiem matki tez nie ma co ryzykować tylko w imię naturalnego porodu.
Ja bym na siłę mogła próbować, ale nie chcę. Nikt mi nie da gwarancji, że siatkówka wytrzyma i nikt nie wie jak się mój organizm zachowa w związku z astmą. Nie zamierzam ryzykować pogorszenia lub utraty wzroku w jednym oku albo niedotlenienia dziecka.
 
 
Ewa
[Usunięty]

Wysłany: 2009-07-07, 23:08   

poughkeepsie napisał/a:
Ewa takie generalizowanie, że każdy da rade urodzić dziecko ponad 4kg jest zupełnie bez sensu.
Ja tego nigdzie nie napisałam. Dla mnie generalizowaniem jest kwalifikacja do cc gdy dziecko ma ponad 4 kg. Takie założenie z góry, że kobieta nie urodzi. Jakoś tak to odebrałam.
kamma napisał/a:
Ewa, ale Ty to masz warunki do rodzenia dużych dzieci
Chyba się obrażę.... :roll: ;-)
 
 
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2009-07-07, 23:14   

Ewa napisał/a:
kamma napisał/a:
Ewa, ale Ty to masz warunki do rodzenia dużych dzieci
Chyba się obrażę.... :roll: ;-)

no ja nie wiem, powiedzieć kobiecie komplement, a ona się obrazi :P
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
Martini 


Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 06 Sty 2008
Posty: 190
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-07-08, 00:09   

Ewa napisał/a:
Martini napisał/a:
maleństwo ponad 4500 i nie ma siły żeby urodziła naturalnie więc cesarka
Bez sensu jak dla mnie. Osobiście się urodziłam ważąc 4550 i mama urodziła mnie naturalnie. W szpitalu, w którym rodziłam chłopaków, największe dziecko urodzone naturalnie ważyło 6 kg.


W tym konretnym przypadku lekarz twierdził że dziecko jest za wysoko i jest za duże żeby zejść niżej i się nie wstawi w kanał rodny. Chodziło generalnie o to że ta matka tego dziecka nie urodzi ale z drugiej strony bratowa nie jest specjalnie drobna, biodra jak najbardziej ma, nie wiem, ciężko oceniać, może lekarzowi się spieszyło i tak było łatwiej - grunt, że matka ostatecznie zadowolona :)

kamma napisał/a:
Ale to bardzo ładna rana A jak już się zabliźni, to wygląda, jakby się brzuszek uśmiechał


A tu muszę potwierdzić, ta blizna po dwóch cięciach jest poprostu niedużą ładną kreską, na takiej wysokości, że nawet kostium zakrywa. :->
_________________
hxxp://www.naobcasach.pl]
 
 
vegan ciacho 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 18 Paź 2008
Posty: 441
Wysłany: 2009-07-08, 14:16   

Jak bylam w szpitalu, to jedna kobieta urodzila dziecko 4950 :shock: Bylismy z mezem w szoku, ale niestety nie widzialam jaka miala budowe. A ciekawa bylam bardzo :-P
_________________
<img src="hxxp://lb1f.lilypie.com/WyKap1.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie First Birthday tickers" />
 
 
 
poughkeepsie 


Pomogła: 15 razy
Dołączyła: 08 Lut 2009
Posty: 1306
Wysłany: 2009-07-13, 18:21   

Na dzisiejszej wizycie przepytałam dokładnie moją lekarkę i dziwo nie wygląda to tak źle.
Mąż czeka przebrany pod salą - na salę nie biorą w zasadzie tylko ze względu na nieprzewidywalność reakcji faceta, bo sama operacja jest dość krwawa i może fiknąć :) Okulary zdejmą mi do znieczulenia, pielęgniarka może je wziąć i założyć mi na nos już na sali :D Dziecko pokazują zaraz po wyjęciu z brzucha, bierze je pediatra do wszystkich pomiarów, nie jest myte tylko wycierane i zawijane w pieluchę. Jak będzie wystarczająco dużo miejsca nad parawanem można prosić o położenie, jak nie to przykładają do policzka. Rąk nie wiążą, tylko jedną trzyma się wyciągniętą w bok ze względu na wenflon, itp. Na czas szycia, przewożenia, itd. dzieciaczka dostaje tatuś i ma go cały czas. Ruszać można się jak tylko musi zdrętwienie, bo to zależy od rodzaju znieczulenia. Jeżeli jest robione cienką igłą i płyn się nigdzie nie przemieści to nie ma przeciwwskazań. Inaczej leży się 12h.
Dziecko można mieć cały czas przy sobie, chyba, że się nie chce. Przystawiają praktycznie od razu.
Tyle, że muszę się dowiedzieć jak z kąpielą, bo wszystkie dzieci są kąpane w okolicach południa. Chciałabym przynajmniej przy tym być :/
Wypis jest w piątej dobie, doba, w której jest robione cc to doba zerowa.
Neonatologia jest w Opolu, 30km dalej (ale jest autostrada), przysyłają swoją karetkę z inkubatorem.
Wydaje mi się, że to całkiem przyzwoite warunki, prawda?
 
 
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2009-07-13, 18:26   

poughkeepsie napisał/a:
Wydaje mi się, że to całkiem przyzwoite warunki, prawda?

a i owszem :)
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
kerima 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 21 Kwi 2009
Posty: 155
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-07-14, 09:40   

Z tą niewspółmiernością to bywa naciągane, bo często zdarza się w warunkach szpitalnych, kiedy kobieta zmuszona jest do leżenia i główka nie chce się wstawić. Nie jest tak, że drobna kobieta nie może urodzić dużego dziecka, a tej mocno zbudowanej przyjdzie to raczej bez trudu, bo hmmm... nie zawsze to, co widać na zewnątrz odzwierciedla budowę miednicy. No i zakres w jakim główka dziecka może dopasować się do kanału rodnego jest bardzo duży (kości nachodzą na siebie)...
_________________
hxxp://lilypie.com]
 
 
adriane 


Pomogła: 51 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3064
Skąd: teraz Irlandia
Wysłany: 2009-07-14, 12:51   

Do tego przecież USG nie podaje dokladnej wagi dziecka (pół kilo może być błędu), więc i tu o pomyłkę nietrudno, dziecko może byc mniejsze lub większe niz sie spodziewamy. Ja miałam 83 cm w biodrach a urodzilam Filipa, który ważyl 3650, czyli nie mało jak na moje drobne kości. Do tego ja mam wadę wzroku, krotkowzroczność -7 i -8 dioptrii, ale przeszlam badanie siatkówki po 3 porodach i lekarz powiedział, że mam ją w dobrym stanie i moge nadal dzieci rodzic SN. Tak samo mówil prof. Fijałkowski, że to nie oczami sie rodzi, warto zadbac o pozycje wertykalną do parcia.
_________________
Ada, mama Emila 2002, Karoliny 2000 i Filipa 1991.
 
 
 
poughkeepsie 


Pomogła: 15 razy
Dołączyła: 08 Lut 2009
Posty: 1306
Wysłany: 2009-07-15, 11:33   

nie oczami się rodzi?To opinia ginekologa, rozumiem :) W poród to chyba całe ciało jest zaangażowane, jak masz słabą siatkówkę albo nerwy w oczach to można skończyć niewidomym :/ Teraz się odchodzi od cc uzasadnionej tylko wadą wzorku - kiedyś -7 było graniczną barierą, ale tez teraz są możliwości przeprowadzenia bardzo dokładnych badań siatkówki i innych. Aczkolwiek mój okulista (który jest docentem na uczelni i pracuje w klinice w Katowicach) mówi, że miał takie przypadki, że badania wypadały super, a kobita po porodzie trafiała do niego z odklejoną siatkówką, więc gwarancji nigdy nie ma.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,49 sekundy. Zapytań do SQL: 12