wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
chcę, ale nie mogę
Autor Wiadomość
madalenka 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 25 Sie 2009
Posty: 155
Wysłany: 2009-08-25, 20:35   chcę, ale nie mogę

Najpierw wegetarianką zostałam oczywiście ja (17 lat). Było trudno, rodzice nie byli zachwyceni, ale wciąż żyję (ku ich zdziwieniu) i od 3 lat nie jem mięsa. Potem mój brat (11 lat) wszedł w wiek ,,siostra to moje guru" i również został wegetarianinem. Mój tata przeżył to dużo gorzej niż w moim wypadku, ale nie miał wyjścia. Do teraz jednak się z tym nie pogodził. Ja poczułam się w obowiązku przejąć kontrolę nad dietą mojego brata i zaczęłam robić obiady (siłą rzeczy kuchnia wegetariańska zdominowała nasz dom). Jestem z niego bardzo dumna, bo szybko dojrzał smakowo i nie mam z nim najmniejszych kłopotów. Ostatnio jednak moja siostra (9 lat) oznajmiła rodzicom, że niedługo zostanie wegetarianką, bo chyba będzie taka jak ja. Nie muszę chyba dodawać, że się wzruszyłam, a moi rodzice pospadali z krzeseł. Oczywiście rozmawiałam z nią dużo. Okazało się, że bardzo by chciała, ale jest mały problem: jej prawie nic nie smakuje. Oczywiście nie pozwoliłam jej przejść w chwili, gdy w jej jadłospisie warzywa są gatunkiem wymarłym. Starałam się jak mogłam: rozmawiałam, przekonywałam, próbowałam razem z nią układać menu, dawałam malutko na spróbowanie - nic. W chwili, gdy dowiaduje się, że, np. w tym sosie jest kawałeczek gotowanego pomidora - momentalnie się zamyka i nie ma mowy o jedzeniu. Moje pomysły są na wyczerpaniu, poczekam chyba aż dorośnie (jeśli dożyje na takiej diecie). Moją ostatnią deską ratunku jest konkurs na rozpoznawanie smaków, zamierzam go przeprowadzić niedługo. Ale nic więcej nie przychodzi mi do głowy. Może macie jakieś wskazówki, przemyślenia, albo pomysły?
 
 
madalenka 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 25 Sie 2009
Posty: 155
Wysłany: 2009-08-25, 22:29   

Oj, przepraszam, zapomniałam się przywitać. ;)

Tzn. moja siostra nie jest wege. Chce być i myślę, że będzie, ale nie wiem w jak dalekiej przyszłości. Niestety jest raczej mięsożerna. Mogę Ci wymienić, co je: płatki z mlekiem,marchewkę (ale tylko surową, ewentualnie salatke ,,marchewka z jablkiem"), seler (ale tylko taki w zupie: pomidorowej lub ogórkowej - innych nie je), sałatę (podjada samą, broń Boże w surówce), tunczyka, nóżkę kurczaka, łososia, sam ryż, spagetti (może być z sosem pomidorowym, ale bez żadnych kawałków warzyw), jajecznicę (ale nie może w niej nic dodatkowego być, żadnych ziół ani cebulki), chleb z szynką i serem, od czasu do czasu jakieś owoce, ziemniaki, naleśniki, pierogi z serem i słodycze. I to by było generalnie na tyle. Naprawdę trudno jest przy takim repertuarze ułożyć menu. Nie sądzę też, żeby było dobrym pomysłem ucinać jej te 3 mięsne rzeczy, gdy nie ma mowy o żadnej alternatywie. Jest niejadkiem i woli nic nie jesc cały dzień niż wziąć do ust coś za czym nie przepada. Po prostu nie umie się przełamać. Ostatnio dałam jej kawałek kotleta sojowego: zjadła o dziwo, ale nie była zachwycona. Ale ciężko było ją namówić.
Moja mama czasem dogotowuje do mojego obiadu coś mięsnego, np. w weekendy, połowa rodziny je schabowego, ziemniaki i surówkę, a druga połowa kotleta sojowego. Ale najczęściej je to co ja gotuje. Tata natomiast jest taki jak moja siostra (albo gorzej: soja działa na niego niemalże traumatycznie), woli głodować niż zjeść coś wartościowego.
Tak więc niestety nie chodzi o same przyprawy - moja mama też załamuje ręce nad siostrą. Już naprawdę nie wiemy czym ją karmić.
Dzięki w każdym razie za odpowiedź. ;)
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2009-08-25, 22:33   

madalenka, znam kilka przypadków dzieci, które niestety nie najadają się niczym innym niż mięso i chyba trudno coś na to poradzić, ja bym nie naciskała, może z czasem to się zmieni, a może nie...
co do warzyw to oczywiście warto tak czy siak jeść ich jak najwięcej, może uda się Wam wymyślić jakieś całkiem nowe potrawy, które siostrze zasmakują
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
arahja 


Pomogła: 26 razy
Dołączyła: 23 Cze 2008
Posty: 1148
Skąd: brno
Wysłany: 2009-08-25, 22:33   

madalenka napisał/a:
W chwili, gdy dowiaduje się, że, np. w tym sosie jest kawałeczek gotowanego pomidora - momentalnie się zamyka i nie ma mowy o jedzeniu.


Moja siostra ma dziś 20 lat i też nie jada niektórych rzeczy z zasady, bo nieładnie wyglądają, bo nie pachną. To samo nie przechodzi, ale nie mam pomysłu, jak można by o próbowanie zawalczyć.
_________________
hxxp://czeski-sen.blogspot.cz
 
 
madalenka 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 25 Sie 2009
Posty: 155
Wysłany: 2009-08-25, 22:41   

Lily napisał/a:
madalenka, znam kilka przypadków dzieci, które niestety nie najadają się niczym innym niż mięso i chyba trudno coś na to poradzić, ja bym nie naciskała, może z czasem to się zmieni, a może nie...
co do warzyw to oczywiście warto tak czy siak jeść ich jak najwięcej, może uda się Wam wymyślić jakieś całkiem nowe potrawy, które siostrze zasmakują


Właśnie o to chodzi. Nawet nie o wegetarianizm, chociaż byłoby cudownie, ale o te warzywa. Jakieś witaminy! Bo jej nic wartościowego przez gardło nie przechodzi. Po prostu jest bardzo ograniczona smakowo i nie umiem jej otworzyć. Na pewno swoje dzieci wychowam od razu wege, ale tymczasem weszłam w etapie ,,naprawiania błędów", co jest dużo trudniejsze. Na pewno będę walczyć, na razie zbieram siły i pomysły. ;)

Na szynkę sojową się nabrała, więc są jakieś perspektywy. ;) Co do tofu ... może jakby faktycznie jakoś fajnie przyrządzić to by zjadła ... ale jak to zrobić, żeby nie wyglądało i nie smakowało jak tofu? Macie jakieś ciekawe przepisy?
Moi rodzice są świadomi tylko tego, że ,,za dużo się naczytałam w Internecie i teraz mam demoralizujący wpływ na dzieci". I są uczuleni na tematy związane z wegetarianizmem. Więc na pewno nie przekona ich argument o niezdrowych aspektach jedzenia mięsa - już to po prostu wiele razy przerabiałam.

Zebrałam się w sobie. Jadę jutro z siostrą na zakupy. Może mnie czymś zaskoczy.
 
 
Malinetshka 
Paulina


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5765
Skąd: Łódź
Wysłany: 2009-08-25, 23:39   

madalenka, jeśli chodzi o tofu to może spróbujcie na początek z już przyprawionymi? Sunfood to świetna firma, produkuje pyszne rzeczy, m.in. tofu (ja uwielbiam z arame i dynią), tempeh - świetny jest wędzony. Jeśli siostra lubi smak ryb to może tofu a'la karp? (obłożone zwilżonymi płatami glonów nori, skropione obficie sosem sojowym /marynowane w tymże sosie w lodówce/ i usmażone w panierce na oleju)
Myślę na początek o takich mięsopodobnych w smaku produktach, ale jeśli już takie wybierać to najlepiej te jak najzdrowsze, czyli właśnie tofu, tempeh, tudzież bio-wędliny roślinne..
Owocnych zakupów i trzymam kciuki :) no i witaj! :mryellow:
_________________
hxxp://www.myticker.eu/ticker/]
 
 
Wretka 


Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 14 Lut 2008
Posty: 354
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-08-26, 10:00   

nie wiem, czy tak jest, ale w twoim opisie trochę brzmi, jakby siostra nie lubiła kawałków warzyw - może je zmiksować? Np. do makaronu.
próbowałaś fasolowych past do chleba? dla mnie to był największy przełom w menu wegetariańskim. tam też można wmiksować warzywa.
do chleba warto jeszcze wypróbować masło orzechowe.
_________________
Pięćdziesiąt procent naszej zdolności uczenia się rozwija się w ciągu pierwszych czterech lat życia. W związku z tym rodzice są najważniejszymi nauczycielami dziecka. Mimo to żaden rząd nie wydaje nawet jednego procenta budżetu szkolnictwa na ich szkolenie. Gordon Dryen, Jeanette Vos "Rewolucja w uczeniu"
 
 
madalenka 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 25 Sie 2009
Posty: 155
Wysłany: 2009-08-26, 10:18   

Tak, troszkę tak jest, że nie lubi kawałków warzyw (po prostu ją przerażają) i np. zupa krem jest dla niej łatwiej akceptowalna. Jednak ona dopytuje się bardzo co tam jest i jak się dowie o czymś, czego nie lubi to nie je. Dlatego nie zawsze to działa. To samo jest z pastą - jakby się dowiedziała, że tam jest fasola, to by nawet nie spróbowała.
Z tym tofu to fajny pomysł - tylko ja nie widziałam nigdzie tych już doprawionych. ;(
 
 
Malinetshka 
Paulina


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5765
Skąd: Łódź
Wysłany: 2009-08-26, 21:53   

madalenka napisał/a:
Jednak ona dopytuje się bardzo co tam jest i jak się dowie o czymś, czego nie lubi to nie je. Dlatego nie zawsze to działa.

A może nie mów jej co tam jest ;) może się pobawcie na zasadzie "jedz i zgaduj" :D Dopytuj czy jej smakuje itd. Jak się na końcu dowie, że był tam kawałek czegoś, co nie lubi to poddaj jej do myślenia to, że skoro jej smakowało to może jednak już to polubiła. Warto sobie uświadomić, że ten sam produkt w różnych kombinacjach zyskuje bądź traci na smaku. Np. duszona hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?p=1387#1387]marchewka z pestkami dyni Ani D. (<--klik!) jest wyborna! smakowała mojej 2-letniej bratanicy, mimo, że ma aktualnie fazę na wydłubywanie marchewki z talerza ;)
Może warto pogadać z siostrą np. o tym, że smaki i gusta się zmieniają i żeby się nie zrażała do czegoś, bo może kiedyś jej bardzo posmakuje... możesz podać jej jakieś przykłady ze swojego życia (jeśli takie były). Oczywiście nie ma jej co zmuszać, ale rozmawiać, rozmawiać.. jeśli faktycznie chce być wege to niech to się odbędzie jak najmilej przede wszystkim dla niej. :)
Wg mnie pozostaje jeszcze pytanie na ile dla niej samej owe przejście na wege jest ważne. Czy nie jest to tylko dlatego, że aktualnie upatruje w Tobie wzór do naśladowania... Bo jeśli tak to może dobrze, żeby wiedziała, że sama ma się z tym dobrze czuć.. no i jednak zwiększyć wachlarz spożywanych produktów, dla własnego zdrowia. Takie zafascynowanie starszym rodzeństwem może jej bowiem minąć :roll:
Jeśli chodzi o tofu to takie bez dodatków, byle twarde w kostce, nadaje się jak najbardziej do tego dania z nori, o którym pisałam wyżej :) sos sojowy i nori nadają smaku, a i przyprawić można po swojemu (czosnek, zioła, eko-jarzynka itp.)

Powodzenia! :D
_________________
hxxp://www.myticker.eu/ticker/]
 
 
madalenka 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 25 Sie 2009
Posty: 155
Wysłany: 2009-08-26, 22:30   

Próbowałam jej nie mówić. To albo boi się zaryzykować, albo ktoś inny się wygada.
To tofu z nori jak dla mnie bomba - tyle, że nie mam pojęcia skąd wziąć glony, poza tym jestem pewna, że jest to za bardzo ryzykowne jak dla mojej siostry (hehe, co więcej boje się, że dla mamy również). Ale na pewno spróbuję zrobić coś z tofu. Na razie kombinowałam albo z panierką, albo na grillu, albo w sałatce.
Marchewkę z pestkami dyni też wypróbuję. Dzięki. :)
Tzn. na pewno 80% jej chęci to próba naśladowania mnie. Ale myślę, że ona przez najbliższe kilka lat tylko wzrośnie i na pewno nie omieszkam tego wykorzystać. :D A te 20% to troska o zwierzątka, która myślę, że też wzrośnie - bo oczywiście ja już nad tym pracuję. I działa. Bo jeszcze ok 3 lata temu wyrywała biedronkom nóżki, jaszczurkom ogony i robiła wiwisekcję żabom. Mój pies też dużo wycierpiał. Ale jest coraz lepiej. I na szczęście przestaje ufać rodzicom, co do tego, że skoro to zwierze już umarło, to trzeba je zjeść, żeby się nie zmarnowało ... Zaczyna ją to powoli zastanawiać. Ale terapię szokową stosuję tylko dla utrwalenia przekonań, na pewno nie będę tak brutalna, żeby od tego zacząć. To był mój ostatni z argumentów dla mojego brata - ale mogę być pewna, że mięsa już nigdy do ust nie weźmie.
Byłam z nią na zakupach i okazało się, że je również fasolkę szparagową. Krok na przód. Aha i sama wyszła z pomysłem spróbowania mleka kokosowego - co z tego, że potem wypluła je z wstrętem - ale spróbowała! A rano zaobserwowałam, że podjada mnóstwo bezużytecznych rzeczy (np. płatki) i potem już nie ma najmniejszej ochoty na konkretny posiłek. Kazałam jej zmniejszyć to podjadanie na razie o połowę. Zjadła więc na obiad ze trzy naleśniki z serem i dużą ilością owoców. To tyle z naszych dzisiejszych sukcesów.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,22 sekundy. Zapytań do SQL: 14