ELA
kwiat bzu
Dołączyła: 11 Lip 2008 Posty: 248 Skąd: wieś, okolice Szczecina
|
Wysłany: 2009-10-18, 16:02 ADOPCJA NA Odległość po POLSKU
|
|
|
Wzruszył mnie poruszony przez Was temat..Adopcji na Odległość..ciesze się ze są takie kobiety i tacy ludzie którzy mając swoje dzieci myślą o pomocy innym dzieciom MOJA JULA MA 1 rok i 8 miesięcy..z róznych przyczyn nie zdecydowałam sie na związek z jej tatą...po jej urodzeniu moje życie zmieniło się bardzo..bo musiałam wrócić do rodziców na prawie 2 lata..wczesniej mieszkałam i pracowałam przez 10 lat w WArszawie..ale kiedy urodziłam nie było mnie już stac na utrzymanie w WARszawie..wynajem mieszkania itd..Z rodzicami nie było mi lekko..teraz postanowiłam wrócić do WArszawy..wynajęłam mieszkanie od kuzynki i mam zamiar otworzyć ze znajomym działalność ale jak nam sie to uda nie wiem i nie wiem kiedy zacznę zarabiać..Obliczyłam ze oszczędności które mam wystarczą mi do marca..potem jeśli nie bedę miała stałych przychodów nie wiem co zrobie..bo nie mam jeszcze swojego domu..ani mieszkania..MAM działke na POdlasiu którą chciałam sprzedac za 20 tys ale nikt jej na razie nie kupił..POmyślałam sobie ze może gdzieś w internecie i w mediach można by było zrobić coś, żeby pomóc kobietom w podobnej sytuacji do mojej..Moze znaleźli by się jacyś mężczyźni, kobiety, pary które chciałyby pomagać takim samotnym matkom..bo często nie można wtedy wrócić do starej pracy..lub staje się to nierealne..MOZe właśnie można by to nazwać czasową adopcją na odległość..OSOBY pomagające mogły by się spotykać z dziećmi i mamami...PRzeciez tak naprawdę chodzi o wymianę energi MIŁOŚCI...NApiszcie co o tym sądzicie..
SAmotne MAtki potrzebują generalnie wsparcia..bo czasem jest ciężko..jeśli są silne wsparcie znajdują w sobie..jeśli są słabsze mają wiele dylematów, wątpliwości i lęków..
[ Dodano: 2009-10-22, 00:07 ]
JAkoś nikt nic nie napisał..czyżbyście nie miały zdania...na ten temat..albo uważały że jak dziecko ma matkę..i jest POLAkiem..POLKĄ..to nie można mu pomóc....bo chyba generalnie łatwiej jest pomagac dzieciom a Afryce albo w TYbecie..to jest bardziej egzotyczne i wydaje się bardziej niesamowite prawda..? ZAstanawiam się czy nie założyć jakiejś fundacji pomagającej SAmotnym MAtkom w trudnych sytuacjach życiowych..nie wiem tylko kiedy ja znajdę czas zeby zrealizować wszystkie moje pomysły..czy ktoś z WAs zna moze sekret jak znaleźć CZAS..he, he..poza tym nie umiem wrzucic tu mojego zdjęcia bo nie umiem go pomniejszyć..ale moze kiedyś mi sie to uda.. |
_________________ ELA
 |
|