 |
wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich
|
|
Sól i Cukier. |
| Autor |
Wiadomość |
es
es
Dołączył: 17 Maj 2009 Posty: 29
|
Wysłany: 2009-05-18, 07:46 Sól i Cukier.
|
|
|
To, że jestem na diecie wege zawdzieczam swojej nerwicy i co za tym idzie problemami z układem pokarmowym. Cierpie od czasu do czasu na zespół jelita drazliwego, nie jest to zagrożenie zycia ale potrafi być upierdliwe i zniechecajace do zycia. Ja jestem jednak nieugiety i szukam wszystkiego co dobre dla mnie. Jestem taki "im going to changes man".
Moja obserwacja
- Absolutnie szkodliwa i niebezpieczna trucizną jest rafinowana biała sól - jodowana czy nie to nie ma znaczenia - to ścierwo zabija. A oto niektóre powody
" Sól - szkodliwy demon
Wpisany przez Beata Jagnieszczak
Wtorek, 16 Grudzień 2008 18:00
Sól kuchenna, czyli chlorek sodu od kilkudziesięciu lat poddawana jest dociekliwym badaniom. Jest niezbędna dla prawidłowego działania organizmu, jednak w dawce naprawdę niewielkiej. Dla prawidłowego funkcjonowania organizmy potrzebujemy jej tylko 5 gramów na dobę. Taką ilość zjemy w sześciu plasterkach żółtego sera. Jeśli jednak nasz jadłospis wzbogacimy o ziemniaki do obiadu, sałatkę przyprawioną solą z wędzoną rybą – to z pewnością przekroczymy dopuszczalną dawkę. Jeżeli wysokosodowa dieta jest naszą codziennością, powinniśmy pomyśleć nad zmianą jadłospisu. Sól w nadmiarze jest jedną z przyczyn nadciśnienia, powstawania obrzęków, osteoporozy, a nawet poważnych chorób żołądka.
Osoby z wysokim ciśnieniem powinny ograniczyć spożywanie soli do 2 gramów na dobę!! Jeżeli choroba ta występuje u członka najbliższej rodziny, oznacza to, że odziedziczyliśmy skłonność do niej i wcześniej powinniśmy zacząć uważać na dzienne spożycie soli w naszej diecie.
Pod wpływem nadmiaru chlorku sodu, ścianki naczyń krwionośnych twardnieją i obkurczają się. Jeśli wysokosodową dietę stosujemy przez kilkanaście lat naczynia zwężają się w sposób trwały, a przepływ krwi staje się coraz bardziej utrudniony. To z pewnością spowoduje wzrost ciśnienia.
Dodatkowo dieta wysokosodowa wywiera niekorzystny wpływ na jasność myślenia i dobrą pamięć. Sól obkurcza i usztywnia naczynia krwionośne, także te drobne w mózgu. Przy zbyt wysokim spożyciu soli w mózgu dochodzi do mikroudarów. Pojedyncze nie wpływają bezpośrednio na pogorszenie samopoczucia i są prawie nieodczuwalne. Jeżeli jednak przez kilkadziesiąt lat (nawet tylko trzydzieści!) spożywamy zbyt dużo soli, wywołuje ona w mózgu mnóstwo drobnych pęknięć i sprawia, że nasz mózg szybciej się starzeje. Już po pięćdziesiątym roku życia będziemy mieć kłopoty z pamięcią i trudno będziemy uczyć się nowych rzeczy.
Sól ma również zgubne oddziaływanie na błonę śluzową żołądka. Każde podrażnienie nią wywołane prowadzi do stanu zapalnego, który może doprowadzić nawet do raka. Także, jeżeli masz kłopoty z żołądkiem, ogranicz spożycie soli i wprowadź do diety większe ilości surowych owoców i warzyw. Zawarte w nich błonnik i pektyna to specyficzne włókna chroniące śluzówkę przewodu pokarmowego przed podrażnieniami, także przed sodem.
W kuchni możemy skutecznie zastąpić sól przyprawami korzennymi oraz cebulą, selerem, czosnkiem, papryką, chrzanem czy pietruszką oraz ziołami: tymiankiem, bazylią, oregano, czarnuszką i innymi. Zamiast zwykłej soli kuchennej, używaj soli nieługowanej, nieoczyszczonej, gruboziarnistej. Sól odparowywana z wody morskiej zawiera znacznie mniej sodu, za to więcej mikroelementów: selenu, magnezu, cynku,. Litu, wapnia, miedzi, żelaza i chromu.
W takich produktach jak: awokado, melon, suszone śliwki i morele, pestki dyni, banany, migdały i szpinak znajdziemy duże ilości potasu. Jest to minerał, który pomoże nam w zapobieganiu gromadzenia się soli w organizmie.
Pamiętajmy jednak o tym, że sól jest niezbędna do prawidłowego działania organizmy. Za jej sprawą nerwy przesyłają mięśniom impulsy, dzięki czemu możemy się poruszać. Niedobór soli w organizmie przejawia się silnym łaknieniem, osłabieniem, trudnościami w koncentracji, brakiem apetytu, nudnościami, bolesnymi skurczami mięśni. Jednakże w dzisiejszych czasach, w dobie dostępności soli i jej szerokiego zastosowania w przemyśle spożywczym, takie niedobory są rzadkością.
hxxp://www.ekosens.pl/index.php/zdrowie/42-mikroelementy/56-sol-szkodliwy-demon
Natepną trucizna jest rafinowany biały cukier. Po spożyciu mam zawsze sraczkę. Jest to po części pewno wynik moich niedomagan ale doprowadziłem swój organizm do stanu pierwotnego - ma wiec sposób na wykrywanie tych syfów.
cukier Rafinowany
"Cukier należy wyłączyć z diety dla dobra swojego zdrowia!Unikajmy cukru! Człowiek spożywa przeciętnie 55 kg cukru rocznie! Oczyszczony, lub inaczej rafinowany cukier, nie zawiera składników odżywczych! Dietetycy nazywają nie bez powodu “biały cukier”, który miał być synonimem dobrobytu: “pustymi kaloriami”. Energia, którą nam daje cukier nie jest długotrwała.Dając na krótko dobre samopoczucie, cukier wywołuje chaos w pracy trzustki! A trzustka jest narządem odpowiedzialnym za wytwarzanie odpowiedniej ilości insuliny w celu utrzymania stałego poziomu cukru we krwi! Cukier mozna nazwać trucizną absolutną!……
Oczyszczony cukier podnosi poziom insuliny,a to z kolei prowadzi nieuchronnie do obniżenia sprawności intelektualnej i fizycznej człowieka. Cukier wywołuje rozliczne zaburzenia przemiany materii:wytwarza w organizmie kwasy organiczne, wpływa na przemiane mineralną, zaburza mineralizację kości, wpływa na buforowe systemy krwi, powoduje powstawanie kamieni w nerkach, upośledza przyswajanie witamin z grupy B. Nadmierne spożywanie cukru prowadzi do osłabienia uwagi, pamięci, zaburzeń umysłowych oraz takich schorzeń jak: zapalenia stawów, alkoholizmu, nerwowości, bezsenności, podwyższonego poziomu cholesterolu i tróglicerydów we krwi. Prowadzi do chronicznych infekcji i cukrzycy! Powoduje wreszcie większą wrażliwość ludzkiego organizmu na działanie czynników radioaktywnych! W książce znakomitej Lekarki z Izraela pt.” U źródeł życia” na stronie 65, Autorka cytuje za dr Nancy Epelton z jej książki pt. “Życie bez cukru” , 59 czynników szkodliwości cukru! Wymienię kilkanaście z nich: obniża odporność organizmu, obniża poziom lipoproteidów wysokiej gęstości tzw. HDL czyli “dobry cholesterol”, powoduje deficyt chromu w organiźmie, sprzyja powstawaniu raka piersi, jajników, jelit i prostaty, powoduje deficyt miedzi w organizmie, powoduje podwyższoną kwasowość trawionego pokarmu, u pacjentów z zaburzeniami trawienia prowadzi do zaburzeń wchłaniania substancji odżywczych, przyspiesza procesy starzenia sie organizmu, powoduje prochnicę zębów, powoduje nadwagę, zwiększa ryzyko choroby wrzodowej żołądka, wywołuje ataki astmy oskrzelowej, sprzyja powstawaniu chorób grzybiczych, moze powodować powstawanie kamieni żółciowych, zwiększa ryzyko choroby wieńcowej serca, sprzyja powstawaniu paradontozy, zwiększa ryzyko wystapienia osteoporozy, może zaburzać wrazliwość na insulinę, sprzyja powstawaniu egzemy u dzieci, może uszkadzać strukturę DNA i bialek, sprzyja rozwojowi katarakty, zmieniając strukturę kolagenu sprzyja wczesnemu powstawaniu zmarszczek, zwiększa ilość wolnych rodników we krwi, jest przyczyną alergii na pokarmy, wywołuje sennośc u dzieci, sprzyja występowaniu bólów głowy! Wystarczy tej “wyliczanki”! Co robić ? Spróbować radykalnie zmniejszyć ilość spożywanego cukru dziennie! Nie słodzić herbaty- najlepiej nauczyć sie pić zieloną herbatę bez cukru! Czarną kawę rownież nie słodzić! To będzie pierwszy krok do wyeliminowania “białej trucizny” z naszych spiżarni! A może ktoś z Państwa ma własne doświadczenia jak to zrobić ? Czekam na listy w tej sprawie : Jacek Roik , jroik@manpol.net
hxxp://www.roik.pl/co-najmniej-59-czynnikow-szkodliwosci-bialego-cukru/
W związku z kontrowersjami podmieniłem arta na innego, tez sumie o czyms podobnym:
Mam na imię Tomek i jestem uzależniony od coli
Tomasz Rusek, 0 95 722 57 72, trusek@gazetalubuska.pl
Przez ostatnie lata piłem po dwa, trzy litry dziennie. Przestałem trzy tygodnie temu. Ledwo daję radę. Cola śni mi się po nocach. Ale walczę. Okazuje się, że takich ludzi jest dużo, dużo więcej.
Szklanka coli dziennie to nic strasznego. Ale są ludzie, którzy ,,muszą'' wypić dwa, trzy, a czasami nawet cztery litry tego napoju dziennie.
W internecie zaleźliśmy forum coloholików (tak siebie nazywają). Występują z nazwiskami, są ich fotografie. Czyli nie jestem sam. Do tego niedawno okazało się, że szwedzki sąd orzekł, iż pewna mieszkanka z Malmö jest klinicznie uzależniona od coli i może ubiegać się o specjalistyczne leczenie na koszt państwa! U nas to niemożliwe. A uzależnionych, o czym się przekonacie, nie brakuje. Wpisy z forum coloholików wcale nie śmieszą.
Spowiedź uzależnionych
Marcin pisze: - Jestem uzależniony od coli, od wielu lat ją piję, myślę że na dziś wypijam 1 litr dziennie i wolałbym to zmienić ale zerwać z tym przyzwyczajeniem jest ciężko. Arvind: - Pijałem od 2-3 litry dziennie... Codziennie. Oduczyłem po krwawieniu żołądka. Paweł: - Ja piję od 2 do 3 litrów dziennie. Raz udało mi się ograniczyć picie coli ale trwało to tylko miesiąc i wróciłem do nałogu. Teraz chce znów zacząć stopniowo ograniczać picie. Chciałbym się zatrzymać maksymalnie na litrze tygodniowo albo przestać pić całkowicie ale to nie jest takie łatwe. Mikołaj: - Ja przez ponad rok czasu piłem po 4 litry coli dziennie. Prawie wcale odczuwałem głodu, więc strasznie schudłem. Gdy tylko pojawiał się głód od razu łapałem za colę i... znikał. Po pewnym czasie zaczęły się problemy z żołądkiem, trawieniem i samopoczuciem. Miałem wrażenie, jakbym miał dziury w żołądku.
Przestałem pić nałogowo colę, zregenerowałem się w kilka miesięcy normalnym systemem odżywiania i jest O.K. Cola uzależnia - jestem tego pewien w stu procentach. Jestem pewien, że w moim przypadku (o ile bym w porę nie przestał pić jej w takich ilościach), to finał byłby straszny.
Łukasz na to: - Podpowiedzcie gdzie należy się zgłaszać na terapię. Zwłaszcza rodzinną, bo moja żona mnie już wysyła do specjalisty.
Ania: - Dzień dobry. Jestem Ania i jestem coloholiczką
Olga: Od 2001 r. piję dwa litry dziennie. Efekt: nie mam prawie wcale białych krwinek. leukopenię i anemię. Obwiniają colę. Odwyk jak dotąd się nie powiódł. Udało mi się zejść do półtora litra. Mniej nie daje rady. Problem w tym, że pracować mogę tylko na coli.
Ewa: - Też jestem coloholiczką. Chociaż to już nie to samo co było jeszcze parę lat temu. Udało Mi się to bardzo mocno ograniczyć.
Katarzyna: - Mam na imię Katarzyna. Piję colę od 30 lat. A prawdę mówiąc piję tę colę od ponad 30 lat, moja 18-letnia córka również ją pije tyle, że od ponad osiemnastu lat. Jak byłam w ciąży nie zrobiłam sobie przerwy, więc chyba jestem uzależniona.
Gdy tracisz kontrolę
Apolonia Górniak, dyrektorka gorzowskiego Ośrodka Terapii Uzależnień mówi, że do tej pory nie zgłosił się do niej żaden coloholik, ale nie wyśmiewa głosów z internetowego forum. - Uzależnić można się od wielu rzeczy i substancji. Uzależnienie zaczyna się tam, gdzie kończy się nasza kontrola. Być może ci ludzie faktycznie stracili kontrolę nad spożywaniem coli - mówi specjalistka od leczenia uzależnień.
Jak to możliwe? Cola ma działanie pobudzające, zawiera sporo uzależniającej kofeiny (mniej więcej trzecią część jej zawartości w kawie). - Niewykluczone, że to jedna z przyczyn utraty kontroli nad jej piciem. Sama znam lekarkę, która jest uzależniona od coli i pije codziennie jej spore ilości - dodaje A. Górniak.
Tymczasem na oficjalnej stronie czołowego producenta coli można znaleźć zapewnienie, że napój ma bezpieczny nie uzależnia. ,,Opinię taką potwierdzają specjaliści ds. żywienia w Polsce i na świecie.
Kofeina jest jednym z najlepiej przebadanych składników żywności oraz napojów i jak powszechnie wiadomo jest bezpiecznie stosowana od wieków. Urzędy regulacyjne na całym świecie, w tym Komisja Europejska, uważają, że odpowiednie zastosowanie kofeiny w żywności jest bezpieczne''.
Lekarz Piotr Dębicki widzi zupełnie inne zagrożenie. - Cola zawiera ogromne ilości cukru. To bomba kaloryczna. Poza tym mieszanki używane do jej słodzenia ,,oszukują'' organizm, nie dając poczucia przesłodzenia - ostrzega.
Szybkie przeliczenie: litr coli to 450 kilokalorii i ponad 100 gramów czystego cukru! Tymczasem dzienne zapotrzebowanie dorosłego na cukier to 90 gramów. Co to oznacza?
Jeśli ktoś pije cztery litry coli dziennie, pożera jednocześnie 1800 kcal i 400 gramów cukru. - Stąd pokolenie młodych ludzi z problemem otyłości - tłumaczy Dębicki.
Producent napoju tłumaczy to tak: ,,Porcja napoju zwiera nie więcej kalorii i cukru niż taka sama ilość soku pomarańczowego oraz mniej cukru niż taka sama ilość soku jabłkowego. Porcja 250 ml zawiera około 26,5g cukru. Przykładowo w tej samej ilości soku jabłkowego jest od 25 do 30 g cukru''.
Doktor Dębicki i A. Górniak kwitują krótko: - Cola jest dla ludzi, ale, jak we wszystkim w jej piciu trzeba znać umiar.
hxxp://www.gazetalubuska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20090414/KRAJ/273494159 |
| Ostatnio zmieniony przez es 2009-05-18, 14:40, w całości zmieniany 4 razy |
|
|
|
 |
krzysztof
Pomógł: 15 razy Dołączył: 30 Wrz 2008 Posty: 259
|
Wysłany: 2009-05-18, 07:55
|
|
|
WITAM
DLA WSZYSTKICH , którzy chcą "co nie co " więcej wiedzieć o cukrze i jego wpływie na zdrowie człowieka i nie tylko polecam dwie BARDZO CIEKAWE POZYCJE - (nie wiem czy pierwsza pozycja jest aktualnie do kupienia może w antykwariatach lub pytajcie znajomych) :
Franz Binder, Josef Wahler - Cukier? Nie! Dziękuje (1994)
tutaj malutkie omówienie :
hxxp://www.biblionetka.pl/art.asp?kom=tak&oid=0&aid=63457
William Dufty - Sugar Blues, Zniewoleni przez cukier.
małe omówienie:
hxxp://www.hito.pl/sklep,3.html
Pierwsza pozycja dodatkowa omawia historię cukru , zagadnienia związane z technologią, marketingiem , politykę związaną z cukrem i wiele innych kwestii i co oczywiste aspekty zdrowotne.
W PONIŻEJ TAKŻE O CUKRZE - BARDZO SZEROKO ORAZ ASPARTAMIE :
hxxp://209.85.229.132/search?q=cache:F5ci4Rr41SsJ:dr-kwasniewski.pl/media/2/bib-1/aktualnosci/zbwwiad.pdf+j.+Mercola+jak+je%C5%9Bc+jajka&cd=9&hl=pl&ct=clnk&gl=pl&client=firefox-a
Jeśli chodzi o CUKIER TRZCINOWY to jest taka sama "ściemka" jak inne odmiany cukru.
To po prostu inne określenie SACHAROZY!!!
Pod tą nazwą (cuk. trzci) funkcjonuje normalny biały cukier , niezależnie od tego , czy pochodzi z trzciny czy z buraków.
Nieporozumienie powstało jeszcze w czasach , gdy w Europie walka o zdominowanie "słodkiego rynku" dopiero się rozpoczynała. Cukier zamorski z racji GORSZEJ TECHNOLOGII PRODUKCJI był zanieczyszczony syropem , nadającym mu żółtobrązowy kolor i nieco mniej słodki. Po ulepszeniu procesu rafinacji różnice te zanikły.
tutaj znajdziecie trochę historii:
hxxp://pl.wikipedia.org/wiki/Cukier_trzcinowy
CUKIER BRĄZOWY to też kolejna "ściemka" przemysłu cukierniczego.
Cuk. brąz. jest półproduktem rafinacji cukru , grubokrystaliczna substancja zabarwiona na brązowo resztką syropu o wilgotno - lepkiej konsystencji.
Jest znacznie mniej trwały niż cukier rafinowany.
Wbrew obiegowym poglądom br. cuk. NIE JEST ZDROWSZY od normalnego - jest to również izolowany cukier ze wszystkimi szkodliwymi konsekwencjami dla organizmu.
Gdy chodzi o CUKIER SŁODOWY to jest substancją uzyskiwaną ze skrobi , stosowaną przede wszystkim przy wyrobie spirytusu , piwa i innych napojów , jak również do niektórych słodyczy.
Słód ma wysoki IG i wpływa ujemnie na zdrowie człowieka zagrzybionego.
Tutaj info. na temat uzyskiwania słodu:
hxxp://www.whisky.pl/produkcja.htm
A tutaj bardziej ogólnie:
hxxp://pl.wikipedia.org/wiki/S%C5%82%C3%B3
Dodam tylko ,że w technologii otrzymywania cukru stosuje się m.in.:
1. Dodawanie wapnia i kwasu węglowego - w pierwszym etapie dodaje się wapno gaszone wodą- tzw . mleczko wapienne ,
2.CENTRYFUGOWANIE - na tym etapie powstaje rafinada - czyli najczystszy cukier - a ten OCZYSZCZA SIĘ przy pomocy węgla organicznego i węgla aktywowanego ,WYBIELA się - dwutlenkiem siarki oraz zabarwia na przykład trująca ultramaryną (ale nie koniecznie ) .
POZDRAWIAM Z ZIELONEJ GÓRY |
|
|
|
 |
es
es
Dołączył: 17 Maj 2009 Posty: 29
|
Wysłany: 2009-05-18, 08:36
|
|
|
thx krzysztof o to chodzi - zbierajcie wszystkie ciekawe materiały i wklejajcie je - podac autora i adres strony. Ni etrzeba bedzie latac po całym necie a po za tym jak pisałem te informacje znikaja.
Pzdr. |
|
|
|
 |
olgasza
królowa życia

Pomogła: 124 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 3140
|
Wysłany: 2009-05-18, 08:45
|
|
|
| es napisał/a: | | Nie trzeba dodawać, że za tym wszystkim stoi pieniądz-łakomstwo i rozmyślny i niezmienny plan Żydów, który na celu ma zniszczenie Białej Rasy. |
| es napisał/a: | | Obżarstwo, spokojna, powolna degeneracja Białej Rasy, która dziś przybiera rozmiary epidemii pozostawiając za sobą ślad w postaci niewolnictwa, ludobójstwa, przestępczości zorganizowanej, która pomogła rozwinąć się armii ludzkich pasożytów - Żydom. |
| es napisał/a: | Siłą napędową są oczywiście pieniądze-kierowane rękami Żydów i ich siatek."
hxxp://www.kfd.pl/cukier-36832.html
Wklejam te art ponieważ wiem,ze skróty czesto prowadza do później do pustych stron i Wam tez to polecam. Nie dyskutuję tutaj off topic i interesuje mnie tylko kwestia merytoryczna.
P.S. Śmieszny jest ten ostatni tekst o zydach i białej rasie ludzie potrafia mieć niezłe siano w głowach.
Zdrówko. |
sorry, dla mnie ten rasistowski tekst w ogóle nie jest ani śmieszny, ani obiektywny merytorycznie. Co to źródło w ogóle, apeluję o usunięcie! |
_________________ hxxp://ekostyl.blogspot.com/ |
|
|
|
 |
loika
Pomogła: 24 razy Dołączyła: 20 Paź 2007 Posty: 346
|
Wysłany: 2009-05-18, 09:01
|
|
|
|
_________________ hxxp://www.alterna-tickers.com] |
|
|
|
 |
es
es
Dołączył: 17 Maj 2009 Posty: 29
|
Wysłany: 2009-05-18, 09:25
|
|
|
@olgasza-
każde źródło jest dobre, jesli niesie korzyści. Na przyszłosć prosze nie cytowac es napisał bo to nie es ino jakis nazista, jesli dobrze poszperasz to u nich znajdziesz ciekawe rzeczy - nie ma nic gorszego jak uprzedzenia - mozna sie nie zgadzać - wiedza to wolnosc, ignorancja to zniewolenie. Jestem ogolony na łyso, mam czapke bejsbolówkę i okulary z matriksa, jednoczesnie moge Ci uratowac zycie. Miałem kurna nie pisac off topic )))
Zaraz zreszta ide do pacjenta, wkleje tylko jeszcze jeden posta co uzywać zamiast cukru.
[ Dodano: 2009-05-18, 10:29 ]
Słodkie alternatywy
Ksylitol jest tak zwanym alkoholem cukrowym, uzyskiwanym najczęściej z drzewa brzozy. W jego cząsteczce jest 5 atomów węgla. W przeciwieństwie do cukrów 6-cio i 12-sto węglowych takich jak : glukoza, fruktoza, sacharoza i laktoza nie fermentuje w przewodzie pokarmowym . Ksylitol jest powoli przetwarzany w organiźmie z minimalnym udziałem insuliny, wskutek czego posiada ponad 14-krotnie niższy indeks glikemiczny od cukru. Dzięki temu jest bardzo bezpieczny dla diabetyków. Utrzymująć niski poziom insuliny, przeciwdziała procesom przedwczesnego starzenia. Ponadto zawiera prawie 2-razy mniej kalorii niż cukier! Zalecany jest dla osób zagrożonych i dotkniętych osteoporozą, gdyż zwiększa przyswajanie wapnia, przywracając w ten sposób właściwą konsystencję kości. Dzięki antybakteryjnemu działaniu podnosi odporność organizmu. Potrafi likwidować drobne ubytki próchnicze oraz zapalenie dziąseł i ozębnej poprzez przywracanie właściwego pH śliny (dlatego przed przelknięciem zalecane jest przepłukiwanie rozpuszczonym w slinie ksylitolem jamy ustnej - nawet już po umyciu zębów). Stosowanie ksylitolowego aerozlu do nosa ma zdolność zatrzymywania rozwoju bakterii powodujących zapalenie ucha środkowego oraz zmniejsza wystepowanie alergii, astmy i infekcji zatok Ksylitol jest skutecznym środkiem przeciwko szkodliwym bakteriom jelit- np. Helicobacter pylori której przypisuje się między innymi owrzodzenie żołądka. Ogranicza rozwój pleśni i drożdżaków - na przykład Candida albicans - w przewodzie pokarmowym. Zmniejsza też łaknienie cukru. Fińscy naukowcy zalecają spożywanie do 40 g Ksylitolu dziennie, dla wydatnego wzmocnienia tkanki kostnej. Ksylitol może zastąpić cukier do przyrządzania różnych produktów kulinarnych .
W przyrodzie ksylitol jest szeroko rozpowszechniony, choć występuje w małych ilościach. Można go znaleźć w niektórych owocach, jagodach, grzybach, warzywach, twardym drewnie (szczególnie brzozowym - Finowie nazywają go stąd "brzozowym cukrem") i kolbach kukurydzy. W garści malin jest niespełna gram ksylitolu. Nasze organizmy w swoim codziennym metabolizmie używają ksylitolu, produkując go w ilości 15 gramów z różnych źródeł pokarmu. Przez organizm ludzki ksylitol jest powoli stopniowo przyswajany, osiągając wartość kaloryczną niższą o 40% niż inne węglowodany. Z tych względów daje on w efekcie istotnie zmniejszone: wzrost poziomu glukozy we krwi oraz reakcję insulinową organizmu na wchłanianie glukozy (o przeszło 60% serum insuliny mniej w krytycznym czasie 30 min. niż dla glukozy czy cukru). W ten sposób możliwe jest osiąganie przez diabetyków kontroli poziomu glukozy we krwi, poziomu lipidów i wagi ciała. Odkryty w 1891 roku stosowany jest ksylitol od lat 60-tych XX wieku. W szeregu krajów popularny zamiennik cukru dla diabetyków. FDA i JEFCA, organ doradczy WHO i FAQ stwierdził, że dla ksylitolu nie istnieje granica spożycia (ADI - dopuszczalna dzienna dawka), co znaczy, że jest on całkowicie bezpieczny niezależnie od spożywanej ilości dziennej. Ponad 25 lat badań potwierdza, że ksylitol jest najlepszym zamiennikiem cukru dla zębów. Uzywanie ksylitolu redukuje stopień psucia się zębów zarówno dla grupy o wysokim ryzyku (znaczny stopień uszkodzenia uzębienia) jak i niskim (brak oznak próchnicy i wysoka dbałość o zęby). Badania, które uzyskały aprobatę 6 narodowych związków dentystycznych wykazują, że 4 do 12 gramów są wystarczające do całkowitego i trwałego zabezpieczenia zębów. Zastępuje on też skutecznie, dzięki podwyższeniu odczynu PH w ustach, odświeżacze oddechu. Dobroczynny wpływ ksylitolu jest odnotowywany nie tylko w powstrzymywaniu rozwoju bakterii z gatunku Sterptococcus mutans powodujących próchnicę, ale także tych z gatunku Sterptococcus pneumoniae, powodujących ostre zapalenie ucha środkowego. Badacze z Iowa wykazali natomiast, iż ksylitol może być środkiem zapobiegawczym przeciw bakteryjnemu zakażeniu płuc i oskrzeli u chorych na mukowiscydozę.
Ksylitol jest bardzo wskazany dla osób pragnących odchudzać się (bez ascetycznego odmawiania sobie słodyczy) ze względu na to, iż poza bezspornymi zaletami (zmniejszenie zapotrzebowania na insulinę i własnościami bakteriobójczymi) dostarcza on organizmowi o 40% mniej kalorii niż cukier, a jest (w 100%) równie słodki. Ksylitol ułatwia mineralizację (przyswajanie minerałów przez organizm) np. przyswajanie wapnia przez kości, a więc działa wspomagająco przy osteoporozie. Ksylitol jest białą, krystaliczną substancją, która wygląda i smakuje jak cukier. Tym różni się od innych substancji słodzących takich jak sorbitol, fruktoza czy glukoza, że w molekule ma 5 zamiast 6 atomów węgla, w efekcie daje odczyn zasadowy w organiźmie, a nie kwasowy jak cukier (niszczy bakterie a nie powoduje ich rozwój).
Ksylitol, który doczekał się ponad 1500 opracowań naukowych pozyskiwany jest jedynie ze źródeł naturalnych (np. w Finlandii tylko z brzozy).
www.ksylitol.com
STEWIA - słodkie ziółko
Stevia rebaudiana jest rośliną zielarską pochodzącą z Paragwaju, gdzie Indianie Guarani od setek lat używają jej liści głównie do słodzenia, zwłaszcza herbaty paragwajskiej zwanej mate...
nr 102/luty 2006
...W miejscowym języku występuje pod nazwą kaadży, co znaczy:
słodkie ziele. Pod względem słodyczy konkurować może z lukrecją gładką, która jest 50-100 razy słodsza od sacharozy.
Ma też i inne konkurentki: pochodzącą z Gwinei Dioscoreophyllum cumminsi, której nasiona zawierają monelinę 300 razy słodszą od sacharozy i afrykańską Pentadiplandra brazeana. W Malezji i Wietnamie występuje Curculigo latifolia, zawierającą w owocach kurkulinę 900 razy słodszą od sacharozy, a w Chinach masakai, zawierającą w owocach mabilinę, słodszą 375 razy od sacharozy. Wysokiej jakości stewia jest trzydzieści razy słodsza od cukru, a łyżeczka suszonych liści osłodzi litr herbaty!
Główny naturalny składnik rośliny występujący w stężeniu sięgającym 13% to stewiozyd, czyli glikozyd diterpenowy, pochodna stewiolu. Z liści stewii można również wyekstrahować inne substancje słodzące: rebaudiozydy i dulkozyd.
Ta wspaniała roślina ma wiele dobroczynnych właściwości. W 1992 roku Wydział Stomatologii Uniwersytetu w Illinois opublikował artykuł, w którym podaje, że stewiozyd, chociaż jest naturalnym słodzikiem, nie powoduje rozwoju próchnicy. Z kolei badania przeprowadzone na Tajwanie wskazywały na możliwość wykorzystania stewii w regulacji ciśnienia krwi. Niedawno w Danii wykryto, że stewiozyd mógłby być stosowany w leczeniu cukrzycy. Roślina ta pomaga chorym odstawić insulinę. Reguluje czynność trzustki. W badaniu, obejmującym dwudziestu pięciu pacjentów, poziom cukru obniżył się o 35,2%. Stewia działa dobroczynnie także na hipoglikemików.
Zaobserwowano, że stewia zmniejsza częstość zachorowań na przeziębienie i grypę. Ponadto, okazała się skuteczna w odchudzaniu oraz leczeniu otyłości: ma blisko zero kalorii, osłabia apetyt, tłumi uczucie głodu, znacząco zwiększa tolerancję glukozy i hamuje jej przyswajanie. Z innych schorzeń, które można podleczyć stewią należy wymienić: drożdżyce, zespół napięcia przedmiesiączkowego, nadpobudliwość psychoruchową u dzieci, uzależnienie od alkoholu i nikotyny. Przeciwdziała stresowi, jest środkiem tonizującym serce, poprawia trawienie, a nawet przyspiesza rekonwalescencję po lżejszych chorobach. Zewnętrznie wyciągi wodne stosuje się na raka skóry, wyprysk, łojotok. W maseczkach kosmetycznych - na zmarszczki, trądzik pospolity, różne defekty cery, zapobiega także starzeniu przedwczesnemu skóry. Badania przeprowadzone w Paragwaju wykazały nawet, że koncentrat z rośliny po kilku tygodniach stymuluje wzrost włosów i likwiduje siwiznę!
Co więcej, liście stewii są bogate w witaminę C, beta-karoten, wapń, magnez, żelazo oraz liczne mikroelementy.
Stewia nadaje się znakomicie dla osób, które ze względów zdrowotnych nie mogą używać cukru, syropów bądź miodu. Sproszkowane liście służą do przyrządzaniu napojów, surówek, sałatek, ciast, deserów, wypiekaniu pieczywa.
Stewię stosuje się w postaci naparu, proszku, sproszkowanych ziół w kapsułkach tradycyjnego koncentratu oraz papki. Natomiast współczesne ekstrakty i izolaty wykazują słabsze działanie lecznicze, ponieważ w procesie otrzymywania następuje znaczny rozkład substancji czynnych, zawierają zbędne wypełniacze, a nawet szkodliwe dla zdrowia chemikalia.
Istotne znaczenie ma świeżość surowca. Okres trwałości całych i pociętych ziół przechowywanych w szczelnie zamkniętym pojemniku bez dostępu światła lub w opakowaniu powlekanym, termozgrzewalnym wynosi zwykle dwa lata. Proszku i sproszkowanych ziół w kapsułkach – jeden rok, tradycyjnego koncentratu – pięć lat. Tymczasem na Zachodzie często bezzasadnie wydłuża się termin ważności. W takim przypadku produkt może być przeterminowany. Dlatego zaleca się – podobnie jak w przypadku przypraw - stosowanie ziół z podaną na opakowaniu datą produkcji kraju pochodzenia. Pozwala to sprawdzić ich przydatność.
Stewia jest krzewem osiągającym wysokość ok. 80 cm. W Ameryce znanych jest ponad 80 jej gatunków.
Badania dowodzą, iż przeciętny Europejczyk spożywa w ciągu dnia około 130 gram cukru. Nadmierna jego konsumpcja jest przyczyną największych obecnie problemów zdrowotnych, do jakich należy próchnica zębów, nadwaga czy cukrzyca. Jednak mimo wiedzy na temat szkodliwości cukru, niewiele osób potrafi zrezygnować z przyjemności, jakiej dostarczają słodkie potrawy.
OFF TOPIC _ ZNOWU;)))
SŁODKI KOKTAIL
Składniki:
1 filiżanka świeżych kawałków ananasa,1 papaya, 1 filiżanka pokrojonych liści kapusty włoskiej, 1 łyżeczka sproszkowanych liści stewii, szczypta imbiru, szczypta soli kamiennej, 1 łyżeczka spiruliny w proszku (niekoniecznie), woda.
Przygotowanie:
Wszystkie składniki razem zmiksować.
ZIELONY CUKIER
czyli ekstrakt ze stewii
Składniki:
50-150 g świeżych lub suszonych liści stewii, woda.
Przygotowanie:
zaparzyć liście w 1/2 litra gotującej się wody,
gotować przez 10 minut,
odstawić na 30 minut,
przefiltrować najlepiej przez filtr do kawy.
Syrop, czyli zielony cukier, zachowuje świeżość przez kilka tygodni. Do słodzenia wystarczy parę jego kropli.
SŁODKO-KWAŚNY OCET WINNY
Składniki:
2-3 świeże łodygi z liśćmi stewii, lub same liście, 1 litr białego octu winnego.
Przygotowanie:
ziele stewii dodać do octu winnego.
Odstawić.
Ocet nabiera słodkości po około dwóch tygodniach.
ZUPA Z SUROWYCH POMIDORÓW
do podawania na gorąco lub zimno.
Składniki: 10 pomidorów, 1/2 filiżanki świeżych, pokrojonych ziół: tymianku, majeranku, kozieradki, pieprzu, 1-3 łyżeczek sproszkowanych liści stewii, 1-2 łyżek oliwy z oliwek, szczypta imbiru, szczypta soli kamiennej, woda.
Przygotowanie:
pomidory sparzyć i obrać ze skórki.
Dodać pozostałe składniki:
zioła i oliwę i sól.
Zmiksować razem na puree.
Stewia, z powodu obecności w niej stewiozydów ma właściwości przeciwbakteryjne. Wspaniale ogranicza rozwój próchnicy zębów powodowanej przez bakterie w jamie ustnej. Dlatego warto czyścić zęby sproszkowanymi liśćmi.
hxxp://www.wegetarianski.pl/podstrona/czytnik.php?dzial=rosliny&artykul=85 |
|
|
|
 |
Kitten

Pomogła: 16 razy Dołączyła: 06 Wrz 2007 Posty: 1197
|
Wysłany: 2009-05-18, 11:00
|
|
|
Dołączam do apelu o usuniecie rasistowskiego linka. Ktoś tu chyba pomylił fora... |
_________________ hxxp://www.suwaczek.pl/] |
|
|
|
 |
olgasza
królowa życia

Pomogła: 124 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 3140
|
Wysłany: 2009-05-18, 12:12
|
|
|
es, sorry za zacytowanie tekstu , który wkleiłeś jako twojego. jednak nadal uważam, że źródło jest kiepskie, bo odsyła do forum dla kulturystów, a tam osoba wklejąca jako tekst żródłowy podała : "Biblia Białego Człowieka, rozdział 10" , więc dla mnie propaganda nazistowska, a nie źródło informacji.
| es napisał/a: | | każde źródło jest dobre, jesli niesie korzyści. |
polemizowałabym. Akurat informacje o szkodliwości cukru, soli, białej mąki, ryżu, i wszystkiego co białe, są łatwo dostępne, bez tych rasistowskich wstawek. Nadal upieram się przy usunięciu tego fragmentu. |
_________________ hxxp://ekostyl.blogspot.com/ |
|
|
|
 |
Martuś

Pomogła: 73 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 3101 Skąd: Langfuhr
|
Wysłany: 2009-05-18, 12:22
|
|
|
| Hmm, nie wiem, co z tym zrobić, ja bym proponowała autorowi usunąć cały art z zacytowanego linka, szczególnie, że na końcu cały czas zostało jakieś bredzenie o rasie Stwórców, a akurat na forum temat cukru był wielokrotnie omawiany, było też wklejane kilka artykułów, wiec ten temat na dodatek nie wnosi nic nowego i dubluje obecne na forum treści. Następnym razem polecam skorzystanie z wyszukiwarki przed założeniem tematu. |
_________________ hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com] |
|
|
|
 |
Karolina
Pomogła: 114 razy Dołączyła: 06 Cze 2007 Posty: 4928
|
Wysłany: 2009-05-18, 14:48
|
|
|
Helloł moderatorze prosimy o interwencję! |
_________________ hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/ |
|
|
|
 |
es
es
Dołączył: 17 Maj 2009 Posty: 29
|
Wysłany: 2009-05-18, 14:48
|
|
|
Off topic
Ależ jestescie wrazliwe - juz zrobiłem z tym porzadek )
Wiem, że tolerancja ma swoje granice - ale prawda jest też to, że jesli dokładnie nie poznasz swojego wroga to nie potrafisz z nim walczyc - prawda?
Jeszcze jednym aspektem tej sprawy jest to aby miec pełny obraz rzeczywistosci, trzeba poznawac różne punkty widzenia.
Korzystałem z wyszukiwarki ale albo ja kiepsko podałem hassła albo wyszukiwarka jest kiepska.
Pozdrawiam wszystkie strażniczki swiata wolnego od przemocy.
Peace. |
|
|
|
 |
Lily

Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2009-05-18, 15:18
|
|
|
| es napisał/a: | | Jeszcze jednym aspektem tej sprawy jest to aby miec pełny obraz rzeczywistosci, trzeba poznawac różne punkty widzenia. | to znaczy? piszesz w kontekście cukru i soli czy Żydów?
nie sądzę, żeby ktokolwiek stąd chciał, aby wegedzieciak był kojarzony z rasistowskimi treściami, więc reakcja była jak najbardziej zrozumiała i słuszna |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
 |
es
es
Dołączył: 17 Maj 2009 Posty: 29
|
Wysłany: 2009-05-18, 18:57
|
|
|
FRUKTOZA
Fruktoza należy do grupy węglowodanów prostych. Nazywana jest cukrem owocowym (z łac. fructus - owoc) , ponieważ to właśnie one są najlepszym jej źródłem. Poza owocami można ją znaleźć także w miodzie. Razem z glukozą wchodzi w skład sacharozy czyli „białego” cukru (sacharoza = glukoza + fruktoza). Kaloryczność fruktozy jest zbliżona do „białego” cukru (1g dostarcza 4 kcal), natomiast jest ona od niej prawie 2 razy słodsza, a więc do uzyskania takiego samego efektu „słodkości” zużywamy jej o połowę mniej, tym samym wartość energetyczna produktów, w których się znajduje jest niższa. Ponadto jest naturalnym (a nie syntetycznie otrzymywanym) środkiem słodzącym.
Fruktozę stosuje się jako środek słodzący w produktach przeznaczonych dla osób chorych na cukrzycę. Przy tym wykorzystuje się jej podstawową zaletę, a mianowicie fakt, że wchłania się ona wolniej niż sacharoza, a więc nie zwiększa bezpośrednio stężenia glukozy we krwi. Według badań spożywanie małej ilości czystej fruktozy oraz produktów nią słodzonych pomaga lepiej kontrolować poziom cukru we krwi u osób chorych na cukrzycę.
Glukoza dostarczana z pożywieniem, po strawieniu jest wchłaniania i transportowana do wątroby, skąd wędruje do krwi. Jest ona źródłem energii dla komórek, ale aby dostać się do niektórych, potrzebuje „klucza”, którym jest insulina. Fruktoza również jest przekształcana (metabolizowana) w wątrobie jednak proces uzyskiwania energii z fruktozy trwa dłużej, dlatego też wzrost poziomu cukru we krwi po jej spożyciu jest niewielki (jej indeks glikemiczny wynosi 23). Ponadto metabolizm fruktozy (w przeciwieństwie do sacharozy i czystej glukozy), nie wymaga udziału insuliny.
Stosowanie fruktozy jako środka słodzącego zmniejsza ryzyko powstawania próchnicy zębów. Ponadto pomaga ograniczyć ilość spożywanych kalorii, a więc może skutecznie zapobiegać otyłości. Po produktach słodzonych fruktozą nie obserwuje się nadkwaśności żołądka i zgagi w przeciwieństwie do tych gdzie dla uzyskania słodyczy użyto innych cukrów.
Dawniej fruktoza przez wielu ekspertów była uznawana za bezpieczny cukier, nie mający tak negatywnego wpływu na zdrowie i sylwetkę jak gwałtownie pobudzająca wydzielanie insuliny glukoza.
Dziś poglądy na temat fruktozy uległy zmianie. Ze względu na nietypowy metabolizm pojawiają się głosy, że to właśnie fruktoza jest odpowiedzialna za panującą epidemię otyłości na świecie. Przypuszcza się, że brak wpływu fruktozy na leptyne prowadzi do spożycia znacznej ilości ponadprogramowych kalorii. Zaobserwowano również negatywny wpływ przy spożyciu znacznych ilości fruktozy na poziom triglicerydów (niezależny czynnik ryzyka chorób układu sercowo-naczyniowego).
Mimo tych odkryć na temat wpływu fruktozy na sylwetkę i zdrowie naukowcy prowadzący badania w tym zakresie obecnie nie sugerują eliminacji owoców i warzyw z diety. Ilość fruktozy zawarta w nich nie jest znaczna. Jednak naprawdę destrukcyjny wpływ na sylwetkę i zdrowie może mieć spożywanie znacznych ilości wysoko-fruktozowego syropu kukurydzianego dodawanego obecnie do słodyczy, napojów i wielu innych produktów spożywczych.
Spożywanie dużych ilości fruktozy - cukru prawie 10 razy słodszego od sacharozy i powszechnie stosowanego w żywności, a szczególnie słodyczach - może zablokować prawidłowe działanie hormonu tkanki tłuszczowej kontrolującego apetyt (leptyny) i zwiększyć tym samym ryzyko otyłości. Wskazują na to badania przeprowadzone na szczurach przez naukowców z University of Florida.
Badacze zauważyli, że u szczurów karmionych przez sześć miesięcy dietą o wysokiej zawartości fruktozy, leptyna nie wywiązuje się ze swojego zadania - zmniejszania apetytu w zależności od aktualnych zasobów energetycznych organizmu. W efekcie, gdy do diety szczurów włączono wysokie zawartości tłuszczów, szczury karmione fruktozą zyskały znacznie wyższą wagę niż szczury, które nigdy nie otrzymywały fruktozy. Stwierdzona przez naukowców niewrażliwość receptorów dla leptyny może być również związana z przyczyną niektórych typów otyłości u ludzi. Jednak jak podkreślają naukowcy, dieta o wysokiej zawartości fruktozy nie może być jedyną i wyłączną przyczyną nadwagi. Spożycie fruktozy musi być bowiem połączone z obecnością w diecie nadmiernych ilości kalorii. Naukowcy projektują już kolejne badania, mające na celu wyjaśnić w jaki sposób fruktoza zaburza działanie leptyny, ponieważ wiele wskazuje na to, że zwiększający się z roku na rok poziom fruktozy w codziennej diecie przeciętnego Amerykanina, ma ścisły związek z epidemią otyłości w USA.
Naukowcy odkryli, że cukier znajdujący się w owocach - fruktoza, przyczynia się w dużo większym stopniu do otyłości niż inne typy cukrów.
Co ciekawe, spożywanie fruktozy sprzyja odkładaniu się tłuszczu w okolicach talii i brzucha. Fruktoza znajduje się m.in. w świeżych owocach, sokach owocowych, dżemach itp.
Jak wynika z badań, osoby otyłe, które spożywały większe ilości fruktozy, dużo częściej tyły w okolicach talii i bioder. Naukowcy z Uniwersytetu w Kalifornii przeprowadzili następujące doświadczenie: wybrali 33 osoby zmagające się z otyłością, po czym przez 10 tygodni obserwowali ich wagę i stan zdrowia, podczas gdy były one na normalnej, glukozowej diecie.
Po tym okresie naukowcy połowie grupy zaczęli zastępować jedną czwartą dziennej dawki kalorii fruktozą, podczas gdy pozostała grupa osób wciąż dostawała glukozę. Po kolejnych 10 tygodniach naukowcy odkryli, że osoby z obu grup przytyły mniej więcej w tym samym stopniu, z jedną różnicą. Osoby, które dostawały fruktozę, dużo częściej tyły w okolicach bioder i talii, podczas gdy w drugiej grupie otyłość rozkładała się równomiernie na całym ciele.
Szukasz kolejnego żywieniowego sposobu, który przeniesie Cię na dalszy poziom?
Jadłeś sumiennie 5 razy dziennie – tak jak to robią dobrzy chłopy – ale nie możesz zrzucić tej odrobiny tłuszczyku z brzuszka?
Posłuchaj drobnej rady: jeśli zredukujesz ilość fruktozy w diecie stracisz w końcu oponkę.
Fruktoza to cukier prosty, który wbrew pozorom bardzo różni się od innego monosacharydu jakim jest glukoza. W jelicie wchłanianie fruktozy jest odrobinę wolniejsze.
Niektórzy ludzie, na przykład Ci z cukrzycą, postrzegają fruktozę jako lepszy cukier prosty ponieważ nie jest ona zużywana tak szybko jak glukoza. Nie zdają sobie oni jednak prawy z tego, że fruktoza jest normalnie wchłaniana w tym samym czasie co glukoza. Zaraz po tym gdy fruktoza przejdzie przez jelito jest ona szybko transportowana do wątroby. Tutaj czeka ją jedna z dwóch opcji: jest zamieniana w glukozę i przechowywana w wątrobie jako glikogen albo jest zużywana jako energia przez komórki wątrobowe.
W przeciwieństwie do glukozy, fruktoza może być przetwarzana jedynie w wątrobie podczas gdy glukoza może przejść do innych tkanek, na przykład do mięśni.
Dlaczego fruktoza jest problemem?
Jeśli masz w diecie dużo fruktozy jest tylko jedno miejsce do którego może się ona udać: Twoja wątroba. Jeśli poziom glikogenu wątrobowego jest wysoki, co ma miejsce cały dzień oprócz momentu zaraz po przebudzeniu, fruktoza zamieniana jest w tłuszcz.
Ponieważ Twoja wątroba nie chce większej ilości fruktozy, odsyła ją do innych części ciała, na przykład w okolice Twojego brzucha albo dolnego odcinka pleców.
Teraz już wiesz dlaczego tak trudno Ci zrzucić te ostatnie wałeczki?
Jak unikać fruktozy?
Kiedy ludzie słyszą “fruktoza” od razu myślą „owoce”. Gotowy na szok?
W rzeczywistości owoce nie są głównym źródłem fruktozy w Twojej diecie.
Oczywiście zawierają fruktozę, ale tylko kilka owoców jest w nie naprawdę bogata. Nie wszystkie owoce są złe dla Twojego wyglądu, to samo tyczy się warzyw.
Główni dostawcy fruktozy w Twojej diecie to:
-wysokofruktozowy syrop kukurydziany (HFCS)
-zwykły cukier
-brązowy cukier
-trzcinowy cukier
-miód
-skoncentrowane soki owocowe
-owoce
-warzywa
Unikaj ich za wszelką cenę.
Czytaj uważnie etykietki produktów, HFCS jest ukryty w większości produktów.
To, że miód jest naturalny nie oznacza, że powinieneś go spożywać w dużych ilościach.
Skąd wiemy, że to wina fruktozy?
Jeśli nie słyszałeś nigdy o wysokofruktozowym syropie kukurydzianym musisz chyba żyć w jaskini. Jest on związany z wieloma pospolitymi chorobami dzisiejszych czasów: cukrzyca, choroby serca, otyłość, rak.
To pokrewieństwo zostało po raz pierwszy odkryte podczas eksperymentów na gryzoniach.
U szczurów będących na wysokofruktozowej diecie występował tzw. Syndrom metaboliczny, który jest prekursorem cukrzycy i chorób sercowych.
U takich zwierząt występowało też podwyższone ciśnienie krwi, wzrost wagi i tkanki tłuszczowej w okolicach brzucha, hipertriglicerydemia i odporność insulinowa.
U szczurów na wysokofruktozowej diecie zaobserwowano większą ilość leptyny niż u tych odżywianych „normalnie”.
Dlaczego tyjemy przez fruktozę?
Fruktoza i produkty ją zwierające zwykle powodują, że nasze posiłki smakują lepiej i z tego prostego powodu często jej nadużywamy. Jest jednak coś jeszcze: fruktoza powoduje niedostateczną stymulację leptyny i greliny – hormonów sytości.
Są także dowody na to, że fruktoza spowalnia metabolizm. Dzieci pijące napoje gazowane i soki owocowe (bogate w HFCS) są grubsze od tych, które unikają tego typu napojów ale przyjmują taką samą ilość kalorii dziennie.
No dobra, co mogę jeść?
Chociaż owoce zawierają fruktozę, nie składają się one tylko z niej. Są dla nas wartościowe ze względu na dużą zawartość antyoksydantów i błonnika. Najlepszym wyjściem będzie spożywanie owoców z niską zawartością fruktozy i jedzenie tych wysokofruktozowych z rana, gdy nasza wątroba nie jest pełna glikogenu.
Owoce bogate w fruktozę:
-jabłka
-banany
-czereśnie
-mango
-winogrona
-melony
-pomarańcze
-gruszki
-ananas
Owoce z niską zawartością fruktozy:
-morele
-awokado
-jeżyny
-figi
-grapefruity
-papaja
-brzoskwinie
-śliwki
-truskawki
-maliny
-pomidory (tak, to też owoce)
Warzywa są o wiele bardziej ubogie w fruktozę niż owoce. Największą jej zawartość mają słodkie ziemniaki i kukurydza, ale i tak są to ilości o wiele mniejsze niż w owocach.
Na zakończenie
Fruktoza może być z jedną z przyczyn przez którą nie możesz zrzucić tłuszczu z którym walczysz od tygodni, a może i miesięcy. Zanim zaczniesz unikać warzywniaków, przyjrzyj się etykietom produktów, które spożywasz codziennie. Twój sos sałatkowy zawiera HFCS? Zjadłeś poranną porcję jajek razem z keczupem? A może zajadasz się naturalnymi produktami bogatymi w miód?
Zanim weźmiesz się za wywalanie owoców z diety, przyjrzyj się innym „podejrzanym” produktom. Nie można do końca zrezygnować z owoców, są one dla nas bardzo ważne z wielu powodów. Po prostu wybierz te, które zawierają mniej fruktozy.
Jabłko może zatrzymać głód, ale jest też w stanie zatrzymać Twój sześciopak w ukryciu
Jak widzisz badam takze sprawę fruktozy - ale opinie są sprzeczne i tak naprawdę to skłaniam sie do rezygnacji kompletnie ze słodkiego. Czy ktos z Was ma jakieś doswiadczenia z tym związane? Czy to jest bezpieczne? Osobiscie nie jem juz praktycznie niczego od dwóch miesiecy i nie odczuwam jakichs szczególnych sensacji.
Gorzej sprawa wyglada z sola , czasami bardzo mi brakuje ale bardzo mi szkodzi, i nie ma chyba zastepstwa.
Posiadam troche książek - wiec przewertuję je dokładnie jak cos znajdę, to natychmiast przekaże, jesli ktos z Was znajdzie cos ciekawego to prosze o zapodanie w tym temacie.
Wykorzystane źródła
hxxp://www.sante.pl/m30/zdrowe_zycie/zasady_zywienia/fruktoza
hxxp://www.sfd.pl/Fruktoza-t220110.html
hxxp://mediweb.pl/beauty/wyswietl.php?id=1648
hxxp://www.doz.pl/newsy/a923-Chcesz_schudnac_nie_jedz_owocow
hxxp://www.fbb.pl/Fruktoza-to-zlo-t39648.html |
|
|
|
 |
krzysztof
Pomógł: 15 razy Dołączył: 30 Wrz 2008 Posty: 259
|
Wysłany: 2009-05-19, 21:11
|
|
|
WITAM
Gdy chodzi o komercyjna sól ( np.: morską ) to w przybliżeniu proces technologiczny jej obróbki wygląda następująco:
:"przeważnie została poddana procesom RAFINACJI , nawet jeżeli orginalnie pochodzi z morza , nie ma większej wartości – taka przemysłowa sól morska jest ZBIERANA MECHANICZNIE ZA POMOCĄ BULDOŻERÓW z betonowych lub ziemnych zbiorników i przesyłana metalowymi rurami do fabryki – przechodzi liczne DEGRADUJĄCE I ROZKLADAJĄCE ją nienaturalne procesy – podgrzewa się ją do bardzo wysokich temperatur , co niszczy jej strukturę molekularną i pozbawia wszystkich wartościowych , ważnych dla fizjologii i zdrowia minerałów będących POCZĄTKOWO w jej składzie , jak choćby JOD -te wyodrębnione pierwiastki sprzedawane są osobno do dalszego przemysłowego przetwarzania a ponieważ są cenne , wydobycie soli jest dzięki nim jeszcze bardziej opłacalne – następnie do prażonej , wyjałowionej soli dodaje się przeróżne chemikalia , aby była sypka , biała i jodowana np.: działający antyzbrylająco krzemian aluminium , śr. wybielające , dekstrozę ,itd.itp. – dlatego nazywanie takiego produktu „solą morską” należy uznać za mylące".
dlatego warto wybierać np.: sól Kamienną kłodawską , himalajska itd. itp
więcej o wykorzystaniu w "kosmetyce" soli KAMIENNEJ można poczytać tutaj ( 9 post ):
hxxp://www.forumveg.webd.pl/topics51/kosmetyki-vt3286.htm
POZDRAWIAM Z ZIELONEJ GÓRY |
|
|
|
 |
Lily

Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2009-05-19, 21:15
|
|
|
No tak, ta sól morska wydawała mi się zawsze podejrzanie biała. Używam kamiennej, choć niemąż się denerwuje, bo ona nie ma antyzbrylacza i kamienieje w solniczce |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
 |
Arielka.v

Pomogła: 16 razy Dołączyła: 27 Sie 2009 Posty: 525 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: 2009-10-13, 21:09
|
|
|
nie wiem czy to odpowieni temat na tego typu pytania, ale innego bardziej pasujacego nie znalazlam wiec pytam tutaj.
od ponad 2 lat nie mialam w ustach cukru rafinowanego.
slodyczy kupowanych unikam, domowych tez nie jadam a jesli nawet cos zjem to nie slodze.
jednak ostatnio coraz bardziej zaczelam eksperymenotowac w kuchni, testowac rożne kasze, warzywa, suszone owoce, itd.
kupilam tez gofrownice i mam zamiar zrobic gofry, z tym ze one nie beda tylko dla mnie wiec przyadaloby sie je czyms oslodzic.
cukier bialy i brazowy u mnie odpada.
w sklepach czesto widze na półkach fruktozę i gluzkozę.
nie mam zielonego pojecia czy zdrowo jest zastepowac cukier tymi produktami czy tez nie.
chcialabym czasamiz zastapic sacharoze glukoza ale sie boje ze to bedzie jeszcze bardziej niezdrowe niz sacharoza.
czy uwazacie ze gluzkoza jest dobrym zamiennikiem cukru?
to jest przezciez cukier z owocow wiec na logike wydaje mi sie ze jest zdrowy ale ja sie na tym nie znam wiec bardzo prosze osoby bardziej ode mnie poinformowane o wyjasnienie tych kwestii.
za wszelkie informacje bede bardzo wdzieczna. |
|
|
|
 |
Kitten

Pomogła: 16 razy Dołączyła: 06 Wrz 2007 Posty: 1197
|
Wysłany: 2009-10-13, 23:07
|
|
|
Nie wiem, jak jest z glukozą, ale fruktoza ma niski indeks glikemiczny i ogólnie jest raczej zalecana . Ale tylko ta produkowana faktycznie z owoców, a nie amerykańska ze skrobi kukurydzianej (trzeba czytać info na opakowaniu ).
hxxp://truffle-in-a-rum-chocolate.blogspot.com/]żródło
Stewia jest na pewno zdrowa, ale nie mam pojęcia, czy da się nią osłodzić gofry
(ja nie wegan i do ciast używam miodu). |
_________________ hxxp://www.suwaczek.pl/] |
|
|
|
 |
Malati
Pomogła: 71 razy Dołączyła: 10 Cze 2007 Posty: 3924
|
Wysłany: 2009-10-15, 09:49
|
|
|
| Arielka.v, według mnie najzdrowszym zamiennikiem cukru rafinowanego jest cukier brzozowy ,ksylitol |
|
|
|
 |
puszczyk

Pomogła: 102 razy Dołączyła: 03 Cze 2007 Posty: 5319
|
Wysłany: 2009-10-15, 11:13
|
|
|
Spotkałam się z zastrzeżeniem żeby nie podawać ksylitolu dzieciom poniżej 3 lat ze względu na niedojrzałość enzymatyczną ich systemów trawiennych.
Arielka.v, do słodzenia ciast, deserów, kasz na słodko używam słodów, najczęściej ryżowego i kukurydzianego oraz jęczmiennego, orkiszowego... Można kupić też z agawy (to raczej syrop nie słód), ale jest droższy. Jednak ryżowy jest najbardziej neutralny w smaku. Są robione ze skiełkowanego ziarna zbożowego. Zdrowe i smaczne. |
|
|
|
 |
puszczyk

Pomogła: 102 razy Dołączyła: 03 Cze 2007 Posty: 5319
|
Wysłany: 2009-10-15, 12:03
|
|
|
euridice, a ja pamiętam jak polecałam syrop daktylowy i dostałam reprymende od Martuś, że można sobie nim rozwalić trzustkę, bo ma najwyższy z wszystkiego indeks glikemiczny.
Co nie zmienia faktu, że dzisiaj Arek ma zakupić większą ilość daktyli do słodzenia, bo zespuło mi się auto, naprawa sporo kosztowała i nie ma kasy na słody. |
|
|
|
 |
Arielka.v

Pomogła: 16 razy Dołączyła: 27 Sie 2009 Posty: 525 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: 2009-10-15, 12:40
|
|
|
euridice, z tymi daktylami to bardzo dobry pomysł.
puszczyk, tylko, ze ja nie mam zamiaru uzywac tego codziennie bo jak juz pisalam wczesniej ja praktycznie nic nie slodze.
chodzi mi tylko o te gofry czyli bede tego uzywala max raz w miesiacu.
chyba od takich ilosci nic mi nie bedzie.
z reszta w najblizszym czasie mam zamiar rozejrzec sie za slodami wiec pewnie i tam cos dla siebie znajde.
puszczyk,
mozesz mi napisac gdzie kupujesz te slody?
przez internet czy w jakims sklepie ze zdrowa żywnością?
w zwyklych sklepach chyba tego nie ma. |
|
|
|
 |
Malinetshka
Paulina

Pomogła: 73 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 5765 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 2009-10-17, 21:24
|
|
|
Ja myślę, że do gofrów pasowałby syrop klonowy mniam |
_________________ hxxp://www.myticker.eu/ticker/] |
|
|
|
 |
topcia
Pomógł: 11 razy Dołączył: 03 Mar 2008 Posty: 2993
|
Wysłany: 2009-10-17, 22:16
|
|
|
es, trochę po niewczasie ale może też komuś się przyda (o ile nie zna tego forum). Można wyczytać ciekawe informacje. Mój Mąż np. oczyszcza sobie przewód pokarmowy Miksturą Oczyszczającą-jest już w połowie drogi do sukcesu. Ja na razie czekam, ponieważ karmię piersią. ALe mam zamiar sobie też zafundować taką kurację. Ostrzegam-niezłe jazdy sie ma z bólem, kiedy złogi są usuwane hxxp://www.bioslone.pl/mikstura .
A oto koktajl, pycha!!! POdobno można dzięki niemu samemu wyleczyc candidę, stosując się dodatkowo do odpowiednich zaleceń żywnościowych hxxp://www.bioslone.pl/koktajl .
No i forum antymedyczne-kopalnia wiedzy. Dla mnie plasuje się na tym samym poziomie co WD hxxp://bioslone.pl/forum2/?qs=forum2
POlecam |
|
|
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|