wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Trening samodzielnego zasypiania
Autor Wiadomość
mono-no-aware 
Ewa


Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 12 Sty 2009
Posty: 897
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2009-10-22, 21:47   Trening samodzielnego zasypiania

Od około miesiąca probujemy nauczyc Mai samodzielnego zasypiania. Na początku zasypiała przy cycu, w sumie od dłuzszego juz czasu bezproblemowo, szybko i cały akcja trwała ok. 15 min., czasami do pol godziny. Ale ilez mozna :) . Maja ma ok. 16 miesięcy i chciałam, aby trochę odciążył mnie tatuś. Na początku sprobowałam połozyc ją do łozeczka i siedziec obok, przez kilka dni było b. dobrze, potem włączył się mąz i tez było ok. Po tygodniu zaczął się hardkor! I zakończyło się na tym, ze wpadała w histerię, krzyczała prawie godzinę i nie dala się dotknąc męzowi, przytulić itp. Tylko ja byłam w stanie ją ukoic. Głaskłam ręką i spokojnym głosem opowiadałam bajkę. Po takim morderczym tygodniu, kiedy mielismy juz dosyc tego wieczornego zasypiania z wrzaskami postanowilismy zastosować jakąś "sprawdzoną" technikę. Zastosowaliśmy metodę z książki Uśnij wreszcie - jak pomóc dziecku zasnąć - dr Eduard Estivill, Sylvia de Bejar. Dla tych, którzy nie znają opiszę pokróce. Polegała ona na zostawianiu dziecka przez 7 dni w łozeczku i przychodzeniu do niego (aby go uspokoic jesli płacze) w odpowiednich odstępach czasu. Na początku jest to minuta, potem 3, az w ostatnich dniach dochodzi do 13 min. - pierwsze wejście. Nawet było spoko. Tym bardziej, ze w ksiące tej sugerowali, że dziecko będzie płakać nawet do 2 h. Majka padła pierwszego dnia po 20 min., drugie i trzeckiego - chyba po 3 min. - wiec nawet do niej nie weszlismy, żeby ją uspokoić. Potem było 15 min., 10 min., roznie. Więc porownując do tego co było wcześniej, ryki przez godzinę, nasz "stracony" czas, bo musielismy tam siedzić itp. to "rewelacja". Ale czy na pewno??? Dzisiaj jest 8 dzień. Majka dalej płacze! Pada po ok. 10 min. - wiec nawet nie zdązamy wejść. Już jak zbliżamy się z nią do łożeczka to płacze i kurczowo się trzyma. Czyli co??? Metoda ta nie zdała w jej przypadku egazminu? A dostosowaliśmy się do wszystkiego - kąpieli, godziny kładzenia itp. Nie wiemy co robić dalej? Bo do cyca nie chcę już wracać (wystarczy, że ciumcia w nocy) :) i raz dziennie. Chciałabym wyjść gdzieś wieczorem i wiedzić, ze spokojnie zaśnie z mężem, o innej osobie dorosłej chyba nawet nie marzę. :)

Ostatnio też czytałam książkę "Mądrzy rodzice". To jest takie "chemiczne podejście". Generalnie tam jest takie nastawienie, że dziecko bardzo przeżywa tego typu trening usypiania i negatywnie wpływa to na jego nierozwiniąty jeszcze mózg. Jest to spowodowane wysoką dawką hormonów stresu, które wytwarzają się przy płaczu. Płaczu spowodowanego cierpieniem - pozostawienia samego w łóżeczku.

I CO TU ROBIĆ? Poradźcie?

AAA i jeszcze jedna informacja - dzienna drzemka od jakiegoś czasu (ok. 2 - 3 tygodnie) tylko w Mei Tai. Przed tym na zmianę raz w MT, raz przy piersi.

P.S. O tym, że Majka chodziła z "cycem spać o 19.00" a teraz zasypia ok. 20.30 nie wspomnę :)
_________________
hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
Tempeh-Starter 
aktywny zarodnik


Pomógł: 5 razy
Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 811
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-10-22, 22:21   

żadna ze mnie super niania :-D ale pamiętam jak to było dawno dawno temu
- nauka bycia samej to podstaw - popołudniowy kwadransik, pół godzinki, godzinka obserwowany tylko czasem b. dyskretnie przez szparkę w drzwiach (u nas był to kojec pełen zabawek do którego córka wędrowała zaraz po poobiednim leżakowaniu)
- jeśli nie macie porannych obowiązków (praca żłobek, wstawanie na budzik) poczekaj aż zaśnie bawiąc się na podłodze
- najważniejsze żeby nie utrwalić zasypiania jako niepyzjemnego i pełnego napięć momentu, zasupinie jest przecież samą przyjemnością (czyż nie ;-)
_________________
hxxp://www.tempehservice.com] RÓB SOBIE TEMPEH
 
 
Kat... 


Pomogła: 72 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 4347
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-10-22, 23:16   

mono-no-aware, widzę, że jesteśmy w bardzo podobnej sytuacji.
Jak Zygmuś miał pół roku oddzieliłam jedzenie od zasypiania. Tu jest wszystko opisane hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=5404&highlight=metody+wychowawcze
Po dwóch miesiącach wszystko się sypnęło. Wraz z umiejętnością siadania i wstawania skończyło się samodzielne zasypianie. Bidulek nie potrafił sam się położyć więc ja tak stałam nad nim i Go odkładałam. Musiałam być ciągle czujna bo jak już był zmęczony to padał i często uderzał główką w szczebelki. Czytałam, głaskałam, przekonywałam żeby szanownie położył główkę na materacu. Ostatnio doszłam do wniosku, że Zygmunt i tak odpycha moje ręce i potrafi się już położyć sam a usypianie Go przez około 40 minut w niewygodnej pozycji wcale nie jest dobre. Podobnie jak Ty tez chciałabym gdzieś wyjść albo chociaż mieć taką możliwość. Bo czym innym jest siedzenie w domu z wyboru a czym innym z musu. I to na szpilkach bo się zaraz obudzi, trzeba będzie karmić itd.
Poza tym Zygmunt prawie nie jadł w ciągu dnia bo tak się najadał w nocy.
No więc byłam już na skraju i pod wpływem impulsu postanowiłam, że koniec z tym. Zdecydowałam się na zakończenie nocnego karmienia i naukę samodzielnego zasypiania.
Zaczęłam w piątek. Tą samą metodą co poprzednio.
Pierwsza drzemka i płaczu prawie godzina, wieczór- 1,5 i cała noc przespana. Tak od razu. Obudził się raz ale zanim zdążyłam cokolwiek postanowić zasnął. Nawet nie płakał. Coś tam pod nosem pomamrotał i zasnął. Nie mogłam w to uwierzyć. Do teraz nie mogę. Piersi mi prawie pękły :-)
Następnego dnia zasypiał w ciągu dnia 10 minut i wieczorem tyle samo. W nocy była jedna pobudka, 10 minut płaczu i spał do rana.
Od tamtego czasu najdłużej zasypiał dzisiaj- 20 minut. Często tylko jęknie raz i zasypia.
U nas przed drzemką też zawsze jest mycie bo to pora kupy i o dziwo teraz spokojnie daje się odkładać i nawet leży chwilę.
Mnie tez to gniecie, że to już kilka dni, prawie tydzień a On jeszcze tak czasem płacze jak np dzisiaj.
I teraz bardziej mnie to rusza niż wtedy. Bardziej rozumiem dziewczyny, które nazywały moja metodę nieludzką. [Co oczywiście nie znaczy, że się do końca z tym zgadzam. Uważam, że to zależy od sytuacji. Ja jako jedyny opiekun nie mogę spać na podłodze (z łóżka Z by spadł od razu), być ciągle niewyspana, wyssana i tyle czasu poświęcać na usypianie bo i tak się ze wszystkim nie wyrabiam. Karmić i odkładać nie dawałam rady.] Widzę, że tak uważały mamy starszych dzieci. Jak Zygmuś miał pół roku zdecydowanie więcej płakał niż teraz i wtedy łatwiej mi było bo i tak słuchałam płaczu. Teraz jest taki kontaktowy, kochany, wesoły i serce się kraje. Na szczęście od jakiegoś czasu jest bardzo głośny- krzyczy i wrzeszczy jak np coś zobaczy albo chce więc było mi na pewno łatwiej niż by było z miesiąc temu.
Jako że w weekendy nie ma mnie przy dziennym usypianiu postanowiłam wykluczyć też karmienie przed drzemką i tym samym zostawiłam tylko dwa- o 6 i 18 czyli przed spaniem i po obudzeniu.
Nie uwierzyłabym że pójdzie tak łatwo gdyby mi to ktoś tydzień temu powiedział.
Co do strachu Majki przed łóżeczkiem. My to też przerabialiśmy. Ja wiem czym to było spowodowane u nas. On tam po prostu wcześniej nie przebywał. Zaczęłam Go wkładać do łóżeczka dopiero przy tej nauce zasypiania bo wcześniej spał ze mną i źle Mu się kojarzyło. Jak się budził to Go od razu wyjmowałam jakbym Go ratowała. Teraz staram się wrzucać Go tam rano jak ścielę swoje łóżko z książeczkami żeby choć chwilę pobył, żeby Mu się w miarę dobrze kojarzyło a jak się budzi w ciągu dnia to najpierw odsłaniam zasłony, głaszczę Go, daje coś do zabawy a nie wyciągam i robię wszystko z Nim na ręku.
Po sobie widzę, że im bardziej denerwowało mnie to, że On nie śpi bo ja akurat coś chciałam zrobić, tym dłużej zasypiał. Teraz przy usypianiu mam luz. Nad luzem w innych sytuacjach jeszcze muszę popracować ale tu już mam. Może się stresujecie i Ona to wyczuwa?
Acha i jak np pralka jest włączona albo zmywam to nie płacze wcale, jak jest w domu cisza to tak.
Zupełnie nie wiem co Ci poradzić bo jak widzisz jestem w takiej samej sytuacji. U nas jest siódma noc. Myślę, że trzeba dać im trochę czasu. Jeśli po dwóch-trzech tygodniach nic by się nie zmieniło, to trzeba by się zastanowić co się dzieje ale tydzień to jeszcze tak krótki czas, że takie krótkie płacze mogą się zdarzać. W sumie Zygmunt dłużej ryczał jak przy Nim siedziałam i Go głaskałam więc to i tak sukces.
Ja w ogóle jestem bardzo zadowolona bo plusy zdecydowanie przeważają nad minusami. Śpimy całą noc, Zygmunt dużo krócej zasypia, zasypia sam, zaczął jeść i pić bo wcześniej to tylko po kilka łyżeczek próbowała a teraz całą michę wciąga, ja chodzę cała w skowronkach i On to na bank czuje. Minusem jest tylko ten płacz i ja wierzę, że nie potrwa on długo.
A tak w ogóle to bardzo mi pomogła YolaW i bardzo bym chciałabym jej teraz publicznie podziękować. Dzięki Yola:*
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/d/drq9l8b04.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/n/nxoasmhk1.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
maryczary 
kocham życie


Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 25 Sie 2008
Posty: 2167
Wysłany: 2009-10-22, 23:17   

mono-no-aware, u nas działa ta metoda ale po odstawieniu smoczka 3 tyg temu mniej więcej zaczął się znów problem z zasypianiem, ale jest coraz lepiej.

A czy 8 dni to dużo? Przecież to nie trwa długo, tylko do parunastu minut. Sama piszesz ze to pikuś w porównaniu z wcześniejszym godzinnym usypianiem. Maja po prostu sprawdza czy przyjdziecie, dopóki nie czuje się bezpieczna (albo wystarczająco zmęczona :-P ) nie chce się uspokoić, to normalne.

Zresztą 16 m-cy spała przy cycu, chyba nie można od niej teraz wymagać przestawienia się w tydzień na inną metodę.
Moim zdaniem metoda działa bo w kilkanaście minut zasypia sama w łóżeczku - to wielki sukces, dla niej i dla Was. A że płacze to normalne - tak wraza swoje uczucia i niepewność do której też ma prawo

Brawo rodzice :)
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
topcia

Pomógł: 11 razy
Dołączył: 03 Mar 2008
Posty: 2993
Wysłany: 2009-10-22, 23:36   

mono-no-aware, a może trochę Jej miesza te karmienie w nocy? I pewnie zasypia przy cycu wtedy?
 
 
mono-no-aware 
Ewa


Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 12 Sty 2009
Posty: 897
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2009-10-23, 11:32   

Też się nad tym zastanawialiśmy czy to karmienie w nocy nie "miesza" jej w główce. Z drugiej strony ona w nocy jest jak w amoku i "nic na nią nie działa" oprócz cyca, nie wiem czy my damy radę psychicznie przez to przejść! Zobaczymy! :) Może warto spróbować. Najpierw jednak muszę uprzedzić sąsiadów o "imprezie u nas" :) , bo mamy dość dobrą akustykę w kamienicy i wszystko nocną porą słychać.

Maja generalnie łóżeczko lubi. My ją wcześniej przez około 2 m-ce trzymaliśmy w kojcu. Krótko, bo krótko, ale zawsze jakieś pół godziny w ciągu dnia w nim przesiedziała. Łóżeczko zawsze traktowała jako rzecz do spania i sypia w nim podczas drzemki w ciągu dnia i wieczorem/część nocy.

Wieczorem jak ma iść spać i słuchamy tego jej płaczu to tak się serce kroi! :(

Tempeh-Starter
Maja nie padnie i nie zaśnie w ciągu dnia gdziekolwiek, jak będzie zmęczona to będzie płakać.
I właśnie boję się też tego, żeby nie utrwalić u niej jakichś schiz związanych z zasypianiem - przez te treningi


j
_________________
hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
dżo 


Pomogła: 142 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5422
Skąd: między polem a łąką
Wysłany: 2009-10-23, 22:22   

mono-no-aware, nic nie doradzę bo mi się nie udało nauczyć Tymona samodzielnego zasypiania (z mojej winy), pisz jak Wam idzie, może bedziecie dla mnie inspiracją, życzę powodzenia :-)
 
 
Kat... 


Pomogła: 72 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 4347
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-10-23, 23:31   

U nas dzisiaj wieczorne usypianie trwało jedną minutę! :mryellow:
Przed chwilą się obudził i normalnie bym Go wzięła do karmienia (swoją drogą nawet godzina odpowiednia) bo byłabym pewna, że dopóki nie dostanie cycka to nie zaśnie i że się tylko będzie nakręcał, rozbudzi i będzie brykał pół nocy. Wystarczyło pocałować, ułożyć, przykryć i pogłaskać- śpi jak niemowlę :-D Jestem w szoku!

Ale nie ciągle jest tak różowo. W nocy budził się ze 3 czy 4 razy i w dzień płakał chyba z 15 minut, po czym obudził po 25 ale dał się przekonać do ponownego zaśnięcia. Uff
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/d/drq9l8b04.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/n/nxoasmhk1.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
zojka3

Pomógł: 30 razy
Dołączył: 21 Cze 2007
Posty: 1916
Wysłany: 2009-10-24, 09:14   

To ja się nieśmiało pochwalę, że od dwóch tygodni pani matka sie wysypia :mryellow: Nie ma nocnego cycowania, tatuś usypia i spi zresztą z córą, bo jeszcze jej nie przenieśliśmy do łóżeczka własnego ale nie chcemy robić wszystkiego na raz.
Odzyskałam w końcu czas wolny i jest cudownie :-D
 
 
Malati 

Pomogła: 71 razy
Dołączyła: 10 Cze 2007
Posty: 3924
Wysłany: 2009-10-24, 10:52   

Kat..., zojka3, gratuluje zadowalających was zmian ,oby tak dalej :-)
 
 
mono-no-aware 
Ewa


Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 12 Sty 2009
Posty: 897
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2009-10-25, 17:30   

A my tez wczoraj w szoku. Maja płakała w łóżeczku wczoraj tylko z minutę. Zobaczymy jak pójdzie dzisiaj :) . Może w końcu zrozumiała o co biega.

Niestety, w nocy nadal stosujemy cyca.
_________________
hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
zojka3

Pomógł: 30 razy
Dołączył: 21 Cze 2007
Posty: 1916
Wysłany: 2009-10-25, 19:03   

mono-no-aware napisał/a:
Może w końcu zrozumiała o co biega

gratuluje!
A z nocnym karmieniem zróbcie może porządek jak z łóżeczkiem sie unormuje. Nie ma co dzieciny stresować tyloma zmianami naraz.
 
 
ulapal 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 07 Cze 2007
Posty: 448
Skąd: Suwałki/Bristol
Wysłany: 2009-10-26, 02:37   

zojka3 napisał/a:
Nie ma co dzieciny stresować tyloma zmianami naraz.

otóz to, jak zmieniać coś, to tylko jedna rzecz.
_________________
<img src="hxxp://lilypie.com/pic/2009/10/02/dEVB.jpg" width="62" height="80" border="0" alt="Lilypie - Personal picture" /><img src="hxxp://lb3f.lilypie.com/ZOAxp1.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Third Birthday tickers" />
 
 
 
mono-no-aware 
Ewa


Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 12 Sty 2009
Posty: 897
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2009-10-26, 11:33   

Wczoraj płacz tylko przez ok. 10 sekund! :) Szok. No i my spokojniejsi :roll:
_________________
hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
dżo 


Pomogła: 142 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5422
Skąd: między polem a łąką
Wysłany: 2009-10-26, 16:55   

mono-no-aware, wspaniale! ależ Wam zazdroszczę, że tak łatwo poszło,
 
 
zojka3

Pomógł: 30 razy
Dołączył: 21 Cze 2007
Posty: 1916
Wysłany: 2009-10-26, 17:24   

dżo napisał/a:
mono-no-aware, wspaniale! ależ Wam zazdroszczę, że tak łatwo poszło,

dżo, jak Wy będziecie gotowi na zmiany to i Tymek łatwiej je zaakceptuje. Wasze zdecydowanie i spokój bardzo pomogą w całym przedsięwzięciu. Przekonałam się o tym na własnej skórze i nie wprowadzam już żadnych zmian jeśli nie jestem do nich 100% przekonana.
 
 
notasin 


Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 29 Sie 2008
Posty: 1877
Skąd: 3miasto
Wysłany: 2009-10-26, 20:29   

a ja sie chyba nie nadaje na matke :( czytam o tych metodach i nie wyobrazam sobie absolutnie zastosowania ich wobec Inki (dotychczas przy kazdym z podejsc byla MEGA histeria), czuje cala soba, ze to byloby okrutne,, a potem czytam, ze odniesliscie dzieki nim sukces i mysle sobie, ze widocznie musial on byc okupiony tym bolem,, zalamka, to ponad moje sily :(
_________________
<img src="hxxp://lbym.lilypie.com/i1I9p2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://lb3m.lilypie.com/B6ktp2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie Third Birthday tickers" />
slonce zawsze swieci
 
 
dżo 


Pomogła: 142 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5422
Skąd: między polem a łąką
Wysłany: 2009-10-26, 20:31   

zojka3, u nas problem tkwi we mnie niestety. Ja tak bardzo boję się, że nie dam rady psychicznie wytrzymać płaczu Tymona, że nie jestem wcale przekonana, ze chcę go uczyć czy bardziej uczestniczyć z boku w tej nauce. Ale nie mogę tez zabronić mężowi skoro on jest na to gotowy. Decyzja zapadła, zobaczymy co z tego wyjdzie.

notasin napisał/a:
czuje cala soba, ze to byloby okrutne,, a potem czytam, ze odniesliscie dzieki nim sukces i mysle sobie, ze widocznie musial on byc okupiony tym bolem,, zalamka, to ponad moje sily

notasin, czuję dokładnie to samo,
 
 
notasin 


Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 29 Sie 2008
Posty: 1877
Skąd: 3miasto
Wysłany: 2009-10-26, 21:03   

dżo, bardzo serdecznie zycze, zeby sie udalo i zeby Tymon okazal sie chetny do wspolpracy :)
moj P. tak samo miekki w tej kwestii jak ja, wiec licze na to, ze tak jak dotychczas z innymi sprawami bywalo, Inka dojrzeje i do samodzielnego zasypiania, z niewielka nasza pomoca w odpowiedniem czasie.. i juz czuje sie winna, ze to wygodnictwo przeze mnie przemawia :-?
_________________
<img src="hxxp://lbym.lilypie.com/i1I9p2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://lb3m.lilypie.com/B6ktp2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie Third Birthday tickers" />
slonce zawsze swieci
 
 
gosia_w 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Wrz 2008
Posty: 5545
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-10-26, 21:14   

euridice napisał/a:
Jeszcze przyjdzie czas, że Tymon i Inka zasną spokojnie w swoich łóżeczkach i myślę, że nie musi to być okupione płaczem :)

ja czekam już prawie 4 lata... W małżeńskim łóżku córcia zasypia bez problemu, bo wie, że mama przyjdzie do niej spać. Próbowaliśmy to zmienić, ale bez płaczu nie dało rady i rezygnowaliśmy. Więc może jest taki moment, kiedy trzeba być bardziej twardym, a my przegapiliśmy?
 
 
Kat... 


Pomogła: 72 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 4347
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-10-26, 21:31   

Mi się wydaję, że nie zawsze się da bez płaczu. W życiu są i chwile przyjemne i nieprzyjemne. Przez wszystkie trzeba przejść. Jako rodzice chcemy żeby dzieciom było jak najlepiej, żeby nie płakały- to normalne ale tak się chyba nie da. Nie chcę nikogo namawiać do robienia czegoś wbrew sobie jeśli uważa, że to krzywdzenie dziecka ale ja jestem zachwycona tym nowym życiem. Ja już się nie będę powtarzać bo wszystkie w nim zmiany już opisałam. Chodzi mi o to, że czasem dla dobra dziecka trzeba zrobić coś co mu się nie będzie podobało. Gdybym dalej była taka połamana, zmęczona i wkurzona usypianiem to na pewno nie miałabym tyle ochoty i siły żeby się z Nim bawić. Teraz mam do tego dużo więcej ochoty i jestem bardziej cierpliwa. Ale ok każda sytuacja jest inna.
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/d/drq9l8b04.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/n/nxoasmhk1.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
Malati 

Pomogła: 71 razy
Dołączyła: 10 Cze 2007
Posty: 3924
Wysłany: 2009-10-26, 21:38   

gosia_w napisał/a:
Więc może jest taki moment, kiedy trzeba być bardziej twardym, a my przegapiliśmy?


Myślę że teraz jest taki moment ;-) Teraz córa jest starsza można jej wiele rzeczy wytłumaczyć. Warto spróbować. Nigdy nie jest za pózno
Mój młody śpi we własnym pokoju( a też bardzo długo spał z nami) a mimo tego potrafi mnie sto razy wołać żebym położyła się obok albo wzięła go do siebie.Zawsze mu tłumaczę,kiedy mimo tego pyta sto razy po prostu zawsze mówię że nie przyjdę bo ja jeszcze nie kładę się spać, że jest dużym chłopcem i może spać sam itp. On w końcu pada,pogada, pogada i zayspia.
U nas zawsze jest stały rytuał,kąpiel czytanie bajek ,albo słuchanie jakiś słuchowisk,zostawiam mu zapaloną lampę,nie zamykam drzwi,czasami chomik mu biega po pokoju to ma towarzystwo ;-)
 
 
notasin 


Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 29 Sie 2008
Posty: 1877
Skąd: 3miasto
Wysłany: 2009-10-26, 21:39   

Kat... napisał/a:
czasem dla dobra dziecka trzeba zrobić coś co mu się nie będzie podobało

naturalnie, rozumiem to, codziennie cos takiego robie, a nawet kilka razy dziennie ostatnio ;)

Kat... napisał/a:
Gdybym dalej była taka połamana, zmęczona i wkurzona usypianiem to na pewno nie miałabym tyle ochoty i siły żeby się z Nim bawić

problem w tym, ze mnie to usypianie w ogole w niczym poki co nie przeszkadza :D wiec nie mam motywacji.. podejrzewam, ze gdybym ja miala, to nie bylabym taka miekka, ino bardziej uparta..

dziekuje euri za dobre slowa :)

gosia_w, ja tez podejrzewam, ze jest taki moment, ktory mozna przegapic, dlatego sie w ogole frustruje :)
_________________
<img src="hxxp://lbym.lilypie.com/i1I9p2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://lb3m.lilypie.com/B6ktp2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie Third Birthday tickers" />
slonce zawsze swieci
 
 
Kat... 


Pomogła: 72 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 4347
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-10-26, 21:55   

notasin napisał/a:
mnie to usypianie w ogole w niczym poki co nie przeszkadza :D wiec nie mam motywacji.. podejrzewam, ze gdybym ja miala, to nie bylabym taka miekka, ino bardziej uparta..
a no widzisz. To super. Nic na siłę.
Ja się do tego zabierałam prawie 8 miesięcy. Bałam się, że sobie nie poradzę, że nie będę twarda a wiem, ze jeśli zaczynam to trzeba to skończyć a bez pomocy nie dam rady. Okropnie bym się czuła gdybym np kilka godzin próbowała, Zygmunt by się męczył a ja bym stwierdziła, że jednak nie daję rady i np uśpiła Go cyckiem. To wtedy te kilka godzin było by tylko męczeniem Go bez żadnego celu, mieszaniem w głowie. Z tego powodu doczekałam do momentu kiedy mi tak to przeszkadzało, że byłam gotowa na wszystko byle by to zmienić. Motywacja była bardzo silna. A i On mnie odpychał. Ja chyba się wstrzeliłam w odpowiedni moment.
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/d/drq9l8b04.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/n/nxoasmhk1.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
YolaW 


Pomogła: 39 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5462
Skąd: Południe :)
Wysłany: 2009-10-26, 22:13   

Kat... napisał/a:
A tak w ogóle to bardzo mi pomogła YolaW i bardzo bym chciałabym jej teraz publicznie podziękować. Dzięki Yola:*


Kat..., no co Ty... :oops: Cieszę się, że Zygmuś już zasypia samodzielnie. Skończyły się płacze przed zaśnięciem? Miałaś już swoje wyjście nocne? :)
_________________
hxxp://www.slub-wesele.pl]
hxxp://slub-wesele.pl/]
hxxps://achtedzieciaki.pl/artykul/17]
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,45 sekundy. Zapytań do SQL: 12