wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Baby-Led Weaning
Autor Wiadomość
szukam 

Dołączyła: 03 Mar 2016
Posty: 1
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-03-03, 18:53   

cześć:) jestem tu nowa..
trochę poczytałam wątek i postanowiłam się odezwać, poszukać wsparcia;)
Mam córkę, skończyła 4 miesiące póki co kp ale gdy będzie gotowa zaczynam rozszerzać dietę. Zastawiam się, jak się za to zabrać aby w miarę upływu czasu dostarczać jej wszystkie składniki odżywcze, których potrzebuje. Korzystałyście z jakiegoś poradnika lub porad dietetyka aaa i jeszcze jedno pytanko kiedy zaczęłyście podawać suplement z B12??
 
 
majczi 

Dołączyła: 05 Sty 2015
Posty: 292
Skąd: Opole
Wysłany: 2016-03-09, 19:56   

no to oficjalnie przyłączamy się do wątku :-)

dzień przed połowicznymi urodzinami zaprosiłam Kajtusia do wspólnego stołu na pierwszy w jego życiu niemleczny posiłek. efekt bardzo pozytywny - był bardzo zainteresowany zawartością talerza, oglądał, przekładał z rączki do rączki, sięgał po nowe kawałki. a także (na co najbardziej czekałam ;-) ) zjadł kawałek brokuła, marchewkę chciał zjeść, ale była za miękka i pękła tuż nad piąstką. batat i kotlet go nie zainteresowały.

mega się cieszę, że zdecydowałam się na BLW i pierwszy kontakt z jedzeniem był takim fajnym doświadczeniem. jutro na śniadanie też coś dostanie z mojej miseczki.

CAM01240.jpg
Plik ściągnięto 39 raz(y) 515,52 KB

CAM01246.jpg
Plik ściągnięto 35 raz(y) 416,44 KB

_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
malina 

Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2819
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2016-03-09, 21:50   

majczi napisał/a:
no to oficjalnie przyłączamy się do wątku :-)

Aaaa,jak to :shock: ?Przecież Guziczek dopiero się urodził :-P .
Gratuluje i życzę wspaniałej przygody :-) .

U nas jedzenie wygląda tak (plus zbliżenie ]:-> ).

jedzenie.png
Plik ściągnięto 68 raz(y) 610,72 KB

P2241887.JPG
Plik ściągnięto 51 raz(y) 979,83 KB

_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
Ostatnio zmieniony przez malina 2016-03-09, 21:55, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
 
Sowa 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 06 Mar 2014
Posty: 606
Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-03-09, 21:52   

majczi, fantastycznie :)
_________________
<img src="hxxp://global.thebump.com/tickers/tt1aeebe.aspx" alt=" Baby Birthday Ticker Ticker" border="0" />
 
 
 
kml 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 21 Sie 2013
Posty: 2181
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2016-03-10, 21:52   

majczi napisał/a:
kml, bardzo proszę! bo Bobas Lubi Wybór już mam zarezerwowany na olx, więc jak coś - nieaktualne.

Napisałam pw :)

malina, wygląda znajomo :mrgreen:
_________________
hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
majczi 

Dołączyła: 05 Sty 2015
Posty: 292
Skąd: Opole
Wysłany: 2016-03-15, 18:56   

cześć :-) u nas w sumie nie ma wielu zmian w kwestii rozszerzania diety, Kajtuś próbuje różnych smaków, ale brak w tym regularności, zależy co jemy. na pewno nie można tego nazwać jedzeniem, bardziej podjadaniem z naszego talerza. kupiliśmy już krzesełko antilop, ale jeszcze nie siedzi w nim stabilnie, więc czekamy.

próbował już: jabłka, marchwi, brokułów (te chyba najczęściej), papryki, ogórka, gruszki, chlebków naan domowego wypieku, hummusu, makaronu razowego, owsianki. większość warzyw ciumka sobie na surowo.

dziś oblizywał marchewki z soczewicowego hummusu (mniam) :-)

IMG_9552.JPG
Plik ściągnięto 46 raz(y) 569,62 KB

_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
Veronique 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 14 Lis 2014
Posty: 922
Skąd: Tübingen
Wysłany: 2016-03-15, 19:48   

To jest wlasnie świetne w BLW ze nie wymienia sie ilości jakie dzidzius je a produkty! Pamietam jak pielegniarka na kontrolnej wizycie zapytała czy Danika je stałe pokarmy, miała wtedy niecałe 7 misiecy a ja jej wymieniłam z 15 albo wiecej rodzajów warzyw ktore próbowała, wiele owocow nie wspominając o kaszach, owsiankach itd...patrzyła nanie z niedowierzaniem.
A tak w ogole to moja prawie dwulatka (23 miesiace) je widelcem, łyżka jak pro. Zaczyna powoli posługiwać sie tez nożem. Czesto nie zakładam sliniaka, bo albo sobie tego nie życzy (i ma racje bo sie nie brudzi nawet jedząc spagetti pomodoro) albo sama tego nie robie bo wiem ze sie nie ubrudzi.
Polecam od razu kłaść łyżkę obok dziecka, niech wie ze to jego i ze w każdej chwili moze próbować jej użyć. Danika potrafiła zjesc kasze łyżka w wieku ok 10 miesiecy.
_________________
hxxp://www.maluchy.pl]

hxxp://www.maluchy.pl]

Anyone who doesn't go crazy can't be normal.
 
 
milka 

Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 16 Wrz 2008
Posty: 285
Skąd: fr
Wysłany: 2016-03-15, 20:25   

majczi gratuluje wyboru :)
veronique twoja wypowiedz przypomniała mni największe obawy życzliwych ludzi wokół, ze dziecko na blw nigdy nie będzie używało sztućców :) wspomnienia mi sie włączają, a tu juz niedługo i my będziemy sie na nowo bawić :)
_________________
hxxp://alterna-tickers.com] hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
kml 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 21 Sie 2013
Posty: 2181
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2016-03-15, 23:02   

A moja artystka dalej bawi się jedzeniem. Aktualnie zabawy nie polegają już na wysmarowaniu się nim, tylko np. kotleta zostawia na talerzu, paski papryki układa na stole wokół talerza, a ziemniaki układa obok. I tak oto ma słoneczko i chmurkę 8-) Używanie sztućców męczy ją, woli jeść rękoma, choć zawsze próbuje sztućcami i zawsze, ale to zawsze jest brudna. Zwykle jest to związane z tym, że nie uznaje jedzenia na siedząco, a nawet przy stole. Zaczynam wierzyć, że bieganie z jedzeniem za dziećmi po domu nie jest związane z wpychaniem im jedzenia, a ich wiercipięctwem ;) Moja często sama się dopomina o przyniesienie talerza w inne miejsce, tak z 10 razy podczas posiłku.
_________________
hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
Veronique 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 14 Lis 2014
Posty: 922
Skąd: Tübingen
Wysłany: 2016-03-16, 12:03   

milka

Tez zdarzyło mi sie słyszeć od dwoch koleżanek, ktore karmiły łyżeczka od początku, "no jak to? Nie uczysz jej jesc sztuccami?!", nie bardzo rozumiałam ich pytanie, bo łyżkę Dani miała zawsze w zasięgu ręki, ale najwyraźniej dla nich nauka jedzenia łyżka to bierne karmienie przez doroslego.
Teraz wyglada to tak ze jedna karmi dalej swojego prawie trzylatka łyżka (np tak podaje mu zupę) a druga ściga z łyżka swojego dwulatka (nie pije do Ciebie kml)Owszem temperament dziecka ma duże znaczenie ale tez nastawienie dziecka ogólnie do posiłków od tego pierwszego kęsa rownież. W BLW tez o to głownie chodzi (i w ogole chyba w jedzeniu) z jakim nastawieniem siadamy do stołu, po to by sie najeść? Nauczyć samodzielnie jesc? Celebrować posiłki? Pozwolic na zmysłowe doznania?
_________________
hxxp://www.maluchy.pl]

hxxp://www.maluchy.pl]

Anyone who doesn't go crazy can't be normal.
 
 
majczi 

Dołączyła: 05 Sty 2015
Posty: 292
Skąd: Opole
Wysłany: 2016-03-21, 09:22   

Kajtek rozwija się w błyskawicznym tempie, ostatnio opanował umiejętność plucia i uderzania przedmiotami o blat stołu. nasze posiłki trwają więc kilka minut, bo mimo że dobrze radzi sobie z łyżeczką (nałożoną trafia sam do buzi), to i tak zaraz wszystko wypluwa i wyrzuca z miseczki. to się tyczy jaglanki/owsianki, natomiast jeśli chodzi o kawałki warzyw to te pociumka, ale ostatecznie i tak rozgniata. w dodatku szybko się nudzi i po chwili przy stole często już zaczyna jęczeć i wyrywać się. taaak, wiem że to normalne, ale... :lol: chyba jak każda matka miałam cichą nadzieję, że moje dziecko okaże się cudownym wyjątkiem i będzie ze smakiem pałaszowało przygotowane posiłki ;-) staram się luźno do tego podchodzić, widzę że rzadko kiedy faktycznie coś zje (tj. niechcący połknie :D ), ale trochę to zaważyło na regularności posiłków, przyznam że czasami odpuszczam i Kajtuś dostaje np. tylko śniadanie... jak to u Was było? podawałyście wszystkie posiłki?
czasami myślę, że może to całe BLW nie jest dla mnie, ale z drugiej strony łyżeczką karmić nie chcę, zresztą tak jak pisałam - potrafi sam nią trafić do buzi, więc po co... ehh, rozterki młodej matki :mryellow:
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
Veronique 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 14 Lis 2014
Posty: 922
Skąd: Tübingen
Wysłany: 2016-03-21, 12:18   

majczi,

Moim zdaniem Twój synek super sie odnajduje w BLW jak na 6 miesięcznego malca, interesuje sie jedzeniem - wkłada do buzi - a to ze wypluwa to całkiem normalne.
BLW wymaga innego spojrzenia na kwestie jedzenia, jesli Twój cel jest taki by dziecko sie najadlo stałym pokarmem w wieku 6 miesiecy to faktycznie BLW nie jest dla Was. Jesli wyjdziesz z założenia ze najważniejszym pokarmem dla synka w pierwszym roku jego zycia jest mleko a stałe posiłki to dodatki to wtedy to ma duże rokowania na powodzenie :-)
Pisze to jako mama prawie dwulatki ktora była/jest na BLW. BLW wymaga sporego poświęcenia od mamy w sensie bycia dostępna z piersia by zaspokoić głód malucha. To moze byc ograniczające. Ale ja bym tego nie zamieniła na żadne papki i karmienie łyżka. Kolejne młode tez bedzie jadło samo.
A Twój Kajtek, 6 miesiecy - sam łyżka trafia do buzi! Wow! Szacun dla malucha, nie każdy to potrafi, w nim jest potencjał!
_________________
hxxp://www.maluchy.pl]

hxxp://www.maluchy.pl]

Anyone who doesn't go crazy can't be normal.
 
 
Veronique 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 14 Lis 2014
Posty: 922
Skąd: Tübingen
Wysłany: 2016-03-21, 12:26   

A co do ilości posiłków to najpierw przez 2-3 tygodnie mieliśmy jeden wspólny posiłek (najcześciej lunch), potem dodałam kolacje a potem dosc szybko śniadanie. W wieku 7-8 mcy miała 3 stałe posiłki w ciagu dnia plus morze mleka.
Przez stałe posiłki rozumiem fakt, ze siedziała ze mna/nami przy stole i miała do dyspozycji swoją porcje. Czasem porcja np na śniadanie to był jakis owoc tylko. Ale siedziała i miała.
Moim zdaniem regularność posiłków jest wazna, choć to morze pracy przed i po dla tych kilku chwil zabawy z jedzeniem ale nie żałuje. Moja dwulatka je wszystko i wszędzie. Ostatnio jedna pani sie zachwycala jak pięknie jadła w restauracji penne pomidoro bez sliniaka, nie brudzac stołu ani podłogi. Jestem z niej dumna!
_________________
hxxp://www.maluchy.pl]

hxxp://www.maluchy.pl]

Anyone who doesn't go crazy can't be normal.
 
 
majczi 

Dołączyła: 05 Sty 2015
Posty: 292
Skąd: Opole
Wysłany: 2016-03-21, 17:20   

Veronique, dzięki za posta. oczywiście nie jest moim celem żeby Kajtek najadał się jedzeniem, które dla niego przygotowuję, karmię go piersią na żądanie, więc wiem, że niczego mu nie brakuje. także w tym temacie jestem zupełnie wyluzowana.
bardziej chodziło mi o częsty brak zainteresowania posiłkiem, wyrywanie się i szlochanie już po kilku minutach przy stole. no ale nie zawsze tak jest, więc sama już widzę, że przesadzam. dziś np. na obiad zjadł połowę pieroga ruskiego (rączkami), był nim bardzo zainteresowany, ładnie trafiał do buźki. a jutro może być tak, że wszystko rozgniecie jak tylko zauważy. ale tak jak piszesz - "morze pracy przed i po dla tych kilku chwil zabawy z jedzeniem" :-D
inna sprawa, że widzę że chętniej próbuje jedzenia z dorosłego talerza, najczęściej z dodatkiem soli :oops: staram się ją ograniczyć i wykluczyć, ale to niełatwe. jak gotuję osobno dla Kajtusia to oczywiście nie solę.
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
Veronique 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 14 Lis 2014
Posty: 922
Skąd: Tübingen
Wysłany: 2016-03-22, 13:22   

Wlasnie mi przypomniałas ze ja w sumie gotowałam i teraz tym bardziej dla wszystkich to samo.
Nie stosowałam soli (teraz odrobinkę) i jakos przetrwalismy a teraz sie odzwyczailismy. I wszystko w knajpach i restauracjach jest za słone dla nas ;-)
Jedliśmy najcześciej proste potrawy, nie smażone (ale to dla nas przeciez tez nie jest najzdrowsze), duzo parowanego, pieczonego, duszonego zarcia...
Dzieki temu córka nie musiała sie przechodzić fazy ze chce to co my bo zawsze było to samo.
Jak woli siedzieć na kolanie i wygrzebywac z talerza Twojego i Tobie to odpowiada to czemu nie.
Ja pamietam ze jak D miała 6,5 miesiaca kupiliśmy antylope bo po każdym posiłku wyglądałem tak jakbym sama dopiero zaczynała przygode z jedzeniem.
Dla niej tez było ok siedzieć w antylopie.
Nic na sile i nic na szybko. Za tydzien, ba moze nawet za kilka dni moze
Mu sie odmienić. My mieliśmy fazy dluuugich posiedzeń przy stole, ekspresowych, duzo zabaw, mniej zabaw, duzo jedzenia, mniej jedzenia, uwielbianie czegoś - niechęć do tego samego...
Na poczatek mu serwuj moze głownie duże kawałki np parowanych warzyw albo kostki z kaszy jaglanej zeby mógł chwytać i sie nie denerwować?
_________________
hxxp://www.maluchy.pl]

hxxp://www.maluchy.pl]

Anyone who doesn't go crazy can't be normal.
 
 
zlotooka 


Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 18 Kwi 2013
Posty: 1849
Skąd: Łódź
Wysłany: 2016-03-23, 22:46   

majczi, oj tak, miałam dużo podobnych rozterek! Dosyć długo to u nas trwało... Zosia najadała się głównie piersią myślę że do roczku mniej więcej. Właściwie dopiero jak zaczęłam regularnie na dłużej znikać z pola widzenia (czyt. wróciłam do pracy), zaczęła się najadać czym innym. A pałaszuje wszystko w ilościach sporych dopiero z jakiś miesiąc-dwa. Cierpliwości :-P

Przyznam, że miałam dużo wątpliwości, bo kierowały mną świetlane wizje, jak to "nie wychowam niejadka" i moje dziecko będzie od razu wszystko wcinać ze smakiem. Dlatego dobrze pisze Veronique - warto cały czas pamiętać, jaki cel Ci przyświeca. Długie kp, wolność dziecka w sferze jedzenia (w sensie niezmuszanie) - BLW jest właściwą ścieżką.

Ostatnio znajoma mnie spytała ze zdzwieniem, czy nie "dokarmiam" Zosi łyżeczką (po tym, jak skończyła jeść zupę w połowie miski. Jadła sama, dodam). Taka byłam zadowolona, że mogę powiedzieć "nie, je ile chce", że nie mam na głowie jeszcze takiego problemu - czy moje dziecko się najadło? Widzę sama, że BLW naprawdę buduje fajne zaufanie do dziecka.
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]

hxxp://kie-lbie-we-lbie.blogspot.com/
hxxp://wegeblw.pl/
 
 
Veronique 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 14 Lis 2014
Posty: 922
Skąd: Tübingen
Wysłany: 2016-03-24, 21:01   

To fakt, buduje zaufanie ale ja sie łapie niestety na tym, ze od jakiegos czasu jak skończy jesc (choć nigdy nie wiadomo kiedy u niej posiłek jest skończony, czy to nie jest np 10 minutowa przerwa na zabawę). Pytam czy chce jeszcze troche i proponuje jej sama trzymając łyżkę. Nie znoszę tego a łapie sie na tym, Danika w 90% ochoczo przytakuje i zjada jeszcze tak 2-3 łyżeczki. Ale tak na prawde po co to robie nie wiem....przeciez ona sama wie najlepiej czy jest jeszcze głodna czy nie, i jesli jest to przeciez zje sama (jak cały posiłek)
Zaczynam chyba myślec ze chciałabym zeby sie porzadnie najadala sama to wtedy nie bedzie myślec o piersi. Obawiam sie ze sama zje tyle zeby sobie zostawić mała rezerwę na mleko. A ja powolutku zaczynam myślec ze fajnie byłoby sie odstawic.
Przeciez BLW z definicji to jest ze dziecko samo steruje odstawianiem...w sumie to chyba moje rozterki sa irracjonalne i musze po prostu zaprzestać tego proponowania (nie ma klimatu ze za kogoś jemy, albo ze jeszcze jedna i jeszcze jedna, po prostu pytam: chesz jeszcze?
I ona mowi tak i chce by jej podać. Ale jakby chciała na prawde to wierze ze sama by wziela...
Eh.
Od jutra koniec z tym!
_________________
hxxp://www.maluchy.pl]

hxxp://www.maluchy.pl]

Anyone who doesn't go crazy can't be normal.
 
 
majczi 

Dołączyła: 05 Sty 2015
Posty: 292
Skąd: Opole
Wysłany: 2016-03-25, 19:08   

fajnie o tym BLW piszecie dziewczyny z perspektywy mam starszych maluchów. oprócz forum, jestem jeszcze równolegle z lekturą Bobas Lubi Wybór i Moje dziecko nie chce jeść i cały czas jeszcze bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że dobrze robię. tak naprawdę to nie widzę innej opcji.
wprowadziłam regularne posiłki, przestałam się tak spinać z przygotowywaniem jakiś wymyślnych potraw dla dziecia (myślę, że na to jeszcze mamy czas) i za sugestią Veronique czasami posiłek stanowi tylko owoc lub kawałki warzyw (albo owoce i warzywa do wyboru na jednym talerzyku - bo czemu nie ;-) ). stawiam na różnorodność, ale w prostocie. aczkolwiek próbuje też tego co jemy my - dziś penne z pesto z jarmużu, Kajtuś dostał swoją niesłoną i mniej czosnkową porcję.

a powiedzcie proszę, używałyście może Doidy cup? byłam dziś w dwóch sklepach z art. dziecięcymi i nie mieli tego kubka (sprzedawczynie w ogóle nie wiedziały o co chodzi), a czytałam że jest fajny. sprawdzał się u Was? my do tej pory nie podawaliśmy żadnych napojów.
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
zlotooka 


Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 18 Kwi 2013
Posty: 1849
Skąd: Łódź
Wysłany: 2016-03-28, 23:16   

majczi, my mamy ten kubeczek (z internetu :-> ), Zosia nadal lubi z niego pić :-)
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]

hxxp://kie-lbie-we-lbie.blogspot.com/
hxxp://wegeblw.pl/
 
 
majczi 

Dołączyła: 05 Sty 2015
Posty: 292
Skąd: Opole
Wysłany: 2016-04-02, 21:46   

zlotooka, super, mam nadzieję, że Kajtuś też się z nim polubi, zamówiłam dziś przez allegro.

od paru dni sadzamy Kajtka w krzesłku (antillop), ale szczerze mówiąc mam wątpliwości czy nie za wcześnie się na to zdecydowaliśmy, gdyż K. nie siada jeszcze samodzielnie :oops: . jak posadzę go w krzesełku to czasami pochyla się do przodu - czasem z powrotem się oprze o oparcie, a czasem nie. no i nie wiem, bo niby obserwuję go cały czas, ale może powinnismy poczekać z tym...
no tak czy inaczej je chętnie i podoba mu się w krzesełku, a obserwowanie go jak świetnie radzi sobie z jedzeniem jest dla mnie fascynujące.
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
majczi 

Dołączyła: 05 Sty 2015
Posty: 292
Skąd: Opole
Wysłany: 2016-04-05, 11:34   

dziewczyny mam pytanie (ciągle pytania :-> ). czy zupy takie typowo na modłę polską lepiej zmiksować na krem, czy podać w całości? gotuję właśnie ogórkową (bulion, starta włoszczyzna i ogórki, ziemniaki w kostkę), chciałabym dziś podać Kajtusiowi, instynkt mi podpowiada żeby to zmiksować, ale z drugiej strony nie chcę żeby później wybrzydzał jak w zupie będzie coś pływać :-/
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
panikanka 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 24 Mar 2012
Posty: 888
Skąd: Toronto
Wysłany: 2016-04-05, 15:03   

majczi, kawałki warzyw z zupy będą łatwe do uchwycenia, z kolei jak zupa będzie zmiksowana to będzie łatwiej wypić z kubeczka, więc obie opcje są dobre, próbujcie;-)

w kwestii kubeczka widzę że już zamówiłaś, ale ja tylko powiem, że doidy dla mnie przereklamowane, podobnie jak wszelka zastawa stołowa dla dzieci. Na samym początku używaliśmy zestawu naczyń z ikea, ale szybko wywaliłam go w kąt, bo jakoś plastik mnie odrzuca, do tej pory nie mogę zrozumieć dlaczego właściwie dzieci mają jeść z plastiku? jeszcze plastikowe kubki czy talerze sprawdzą się na samy początku jak dzieć wszystko strąca zrzuca ale sztućce?
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]

www.wegeblw.pl
www.zdrowieodkuchni.info
 
 
zojanka 

Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 01 Mar 2014
Posty: 570
Skąd: Toruń
Wysłany: 2016-04-05, 23:01   

majczi, my na tym etapie wszystkie zupy miksowaliśmy, ale to zależy jak młody radzi sobie z gryzieniem, żuciem itd. No i jak ktoś tutaj pisał, łatwiej dziecku jest połknąć zupę krem nisz mieszankę zupa+coś stałego, bo wtedy łatwiej się zakrztusić. Plus warto wziąć pod uwagę, że przy takim małych dzieciach trzeba uważać z solą w diecie - kiszone ogórki sporo jej zawierają, no chyba że to zupa ze świeżych ogórków.

Panikanka, mój dzieć do tej pory wszystko strąca :D chociaż on tylko częściowo je BLW, zwłaszcza odkąd babcia przejęła część karmień, a mąż uznał to za czystsze i skuteczniejsze niż BLW :-/ Więc po prostu szkoda talerzy, zwłaszcza że przy takim rozbiciu ciężko wszystko znaleźć i wymieść, a dziecko tylko czeka na to żeby znaleźć jakiś ukryty kawałek niebezpiecznego szkła ]:-> Co do sztućców, chyba chodzi o to, że plastikowe są mniej ostre, a dzieci raz włożą widelec do buzi, raz do oka...my łyżeczki dajemy normalnie metalowe, ale widelce do ręki tylko plastikowe, bo bezpieczniejsze. Pewnie lepsze i zdrowsze byłyby bambusowe czy drewniane, no ale jak się nie ma, co się lubi... ;-)
 
 
kml 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 21 Sie 2013
Posty: 2181
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2016-04-07, 10:02   

majczi, ja nie miksowałam od początku. Jak już umiała chwytać wybierała grubszą treść rączkami, resztę wypijała z kubeczka bądź miski.

panikanka, jakbyś miała demolatora, to te byś używała plastiku ;) Chociaż sztućców też nie ogarniam, szczególnie widelców.
_________________
hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
milka 

Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 16 Wrz 2008
Posty: 285
Skąd: fr
Wysłany: 2016-04-08, 15:19   

majczi u nas doidy cup sie nie sprawdził, Malou pila ze szklanek. Jedliśmy na ziemi także nie było zrzucania.
Przeszukujac komputer, właśnie znalazłam zdjęcie i myśle sobie, trzeba na wegedzieciaka wrzucić. Przestraszyć sie można :) Malou 9 miesięcy, jak te dzieci szybko rosną..

image.jpeg
Plik ściągnięto 36 raz(y) 466,68 KB

_________________
hxxp://alterna-tickers.com] hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 1,49 sekundy. Zapytań do SQL: 10