wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Baby-Led Weaning
Autor Wiadomość
Veronique 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 14 Lis 2014
Posty: 922
Skąd: Tübingen
Wysłany: 2016-04-08, 14:50   

zojanka napisał/a:
majczi
a dzieci raz włożą widelec do buzi, raz do oka...



Ciekawa konkluzja. Ciekawa jestem ktore z dzieciaków na BLW tak zrobilo. Moja córka ma do czynienia z widelcem od zawsze i nożem od jakiegos czasu i nic nie wskazuje na to ze chciałaby włożyć go sobie do oka. No moze gdybym ja takie rzeczy robiła...:-)
_________________
hxxp://www.maluchy.pl]

hxxp://www.maluchy.pl]

Anyone who doesn't go crazy can't be normal.
 
 
Kamyk 

Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 09 Gru 2012
Posty: 1650
Skąd: Szczecin/Rumunia
Wysłany: 2016-04-08, 19:35   

U nas tez stalowe sztucce. Dzieciece by latwiej bylo operowac, ale juz od dawna stalowe. Mloda nidgy nie miala zapedow samobojczych :lol:
Choc jak 8 miesieczniaka zobaczyla moja tesciowa z doroslym widelcem myslalam, ze zejdzie na zawal serca.
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/8/8xm7qpfbr.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
Paulis 


Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 16 Mar 2013
Posty: 840
Skąd: KRK
Wysłany: 2016-04-08, 19:59   

No i u nas też stalowe sztućce już od dawna. Nigdy nie widziałam nawet próby włożenia ich do oka podobnie, jak u Natki i Daniki :-) . Co ciekawe ma tak samo z kredkami, od dawna używa zwykłych kredek ołówkowych i choć otoczenie bywa przerażone to Leo bardzo sprawnie je trzyma i operuje :-) . Tak się właśnie zaczęłam nad tym zastanawiać na ile BLW może też wpływać na inne umiejętności, bo wiadomo, ze dziecko ćwiczy wtedy m.in. koordynację ręką-oko.
_________________
hxxp://lilypie.com]

hxxp://straznik.dieta.pl/]
 
 
Veronique 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 14 Lis 2014
Posty: 922
Skąd: Tübingen
Wysłany: 2016-04-08, 20:07   

Oo tak, Dani tez kredki trzyma profesjonalnie. Ołowkowych używamy odkąd miała rok? Chwyt szczypcowy opanowany do perfekcji. Ja osobiście uważam ze BLW miało niebagatelny na to wpływ :-)
I moja babcia tez mowila zeby lepiej jej ten widelec zabrać jak była niemowlakiem...
_________________
hxxp://www.maluchy.pl]

hxxp://www.maluchy.pl]

Anyone who doesn't go crazy can't be normal.
 
 
kml 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 21 Sie 2013
Posty: 2181
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2016-04-08, 20:31   

Nawet moja zabijaka używa bezszkodowo widelca i noża ostatnio, chociaż chce go wkładać do buzi, co mnie mniej już cieszy ;)

A o co chodzi z kredkami? Dlaczego ołówkowych nie powinno się? Czasem lubię żyć w nieświadomości ;)
_________________
hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
Veronique 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 14 Lis 2014
Posty: 922
Skąd: Tübingen
Wysłany: 2016-04-08, 21:15   

A jeszcze a propo BLW i dzieci po okresie niemowlęcym, dla tych ktorzy np twierdza ze dziecko nauczy sie jesc tylko rekami. Gdy podaje mojej niespełna dwulatce posiłek i zapomnę albo nie zdążę jeszcze podać sztućców słyszę: "a widelec?" albo "prosze łyżkę". Sama z siebie. I ona sama wybiera co woli jesc widelcem a co łyżka a do czego potrzebny jej nóż.
_________________
hxxp://www.maluchy.pl]

hxxp://www.maluchy.pl]

Anyone who doesn't go crazy can't be normal.
 
 
Veronique 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 14 Lis 2014
Posty: 922
Skąd: Tübingen
Wysłany: 2016-04-08, 21:21   

kml napisał/a:


A o co chodzi z kredkami? Dlaczego ołówkowych nie powinno się? Czasem lubię żyć w nieświadomości ;)


A o cos chodzi? Moze o to ze trudniej chwycić takie wąskie? A moze ze przebija oko i mózg od razu ;-) My sie nigdy nie zastanawialiśmy i kupiliśmy zwykle kredki. Raz namówiłam meza zebysmy kupili jakieś drogie megawypasione, nietoksyczne, grubsze... itd jak miała ok 10 miesiecy. Ale gdy zauważyliśmy ze u moich rodzicow posługuje sie normalnie normalnymi, cienkimi to juz nie inwestujemy w takie cuda.
_________________
hxxp://www.maluchy.pl]

hxxp://www.maluchy.pl]

Anyone who doesn't go crazy can't be normal.
 
 
zojanka 

Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 01 Mar 2014
Posty: 570
Skąd: Toruń
Wysłany: 2016-04-09, 01:09   

Veronique napisał/a:
Ciekawa konkluzja. Ciekawa jestem ktore z dzieciaków na BLW tak zrobilo. Moja córka ma do czynienia z widelcem od zawsze i nożem od jakiegos czasu i nic nie wskazuje na to ze chciałaby włożyć go sobie do oka. No moze gdybym ja takie rzeczy robiła...:-)

Moje ;p na szczęście z łyżeczką, nie z widelcem, skończyło się na płaczu, ale że dziecko me lubi naginać rzeczywistość ("jak to nie da się jeść oczami? a właśnie że się da!") to za jakiś czas mieliśmy powtórkę. Ostatnio już tego nie próbuje, więc chyba załapał, ew. nie ma czasu ponownie sprawdzać, bo rzadziej je BLW. I nie, nikt z nas nie wkłada sztućców do oka, palców do kontaktu też nie, podobnie jak nie wkładamy do buzi kredek i kartek papieru ;p
 
 
majczi 

Dołączyła: 05 Sty 2015
Posty: 292
Skąd: Opole
Wysłany: 2016-04-09, 20:43   

zojanka napisał/a:
Plus warto wziąć pod uwagę, że przy takim małych dzieciach trzeba uważać z solą w diecie - kiszone ogórki sporo jej zawierają, no chyba że to zupa ze świeżych ogórków.

z kiszonych. Kajtek dostaje też słone produkty do próbowania, oprócz ogórków kiszonych jeszcze smakował oliwki, kapary, chleb naan (też jest słony)... przestałam zupełnie solić jedzenie podczas gotowania (my dosalamy na talerzu), więc wydaje mi się, że nic mu się nie stanie od spróbowania (bo przecież to co zje to śladowe ilości) słonego jedzenia. chcę żeby próbował jak najwięcej różnorodnych rzeczy, ale wiem że temat soli jest mocno kontrowersyjny, więc oczywiście nie namawiam nikogo do podawania takich produktów :roll:

tu Kajti z pszenno-ryżowym naleśnikiem: (sorry za jakość)

20160408014-001.jpg
Plik ściągnięto 38 raz(y) 407,87 KB

_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
panikanka 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 24 Mar 2012
Posty: 888
Skąd: Toronto
Wysłany: 2016-04-09, 20:59   

milka, no rozkosz jedzenia po prostu :-D :-D
Veronique napisał/a:
Ciekawa konkluzja. Ciekawa jestem ktore z dzieciaków na BLW tak zrobilo. Moja córka ma do czynienia z widelcem od zawsze i nożem od jakiegos czasu i nic nie wskazuje na to ze chciałaby włożyć go sobie do oka. No moze gdybym ja takie rzeczy robiła...:-)
Mam podobne odczucia. Zawsze mnie zastanawia to jak szeroko jest rozpowszechnione w społeczeństwie przekonanie o braku instynktu samozachowawczego u dzieci. Jak idzie w kierunku schodów to na pewno po to żeby się z nich rzucić, jak bierze do ręki widelec to na pewno, żeby wsadzić sobie w oko, jak nóż to po to, żeby sobie odkroić rękę :-P ]:-> No wiadomo, że trzeba być ostrożnym, ale jak już dziecko przestaje bezładnie wymachiwać łapami i załapie, że teraz jemy i staramy się trafić tym co leży na tacce albo widelcu do buzi to już jest mała szansa trafienia w oko i sztućce nawet te dorosłe są ok.
Kamyk napisał/a:
Choc jak 8 miesieczniaka zobaczyla moja tesciowa z doroslym widelcem myslalam, ze zejdzie na zawal serca.
moja teściowa ma to do dzisiaj i u niej Chomik je tylko łyżkami, mi to ryba, bo u niej je rzadko. Za to widok noża w ręku dziecka (takiego do smarowania chleba, nie jakiejś siekiery) to już całkiem zawał z ostrymi powikłaniami wielonarządowymi ]:-> :mrgreen: choć nóż tępy jak przysłowiowa d..a, Staś czasem chwyci ze stołu i stara się posmarować chleb, czasem chce coś kroić, absolutnie mu nie zabraniam
Veronique napisał/a:
A moze ze przebija oko i mózg od razu
:-) się uśmiałam :-D
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]

www.wegeblw.pl
www.zdrowieodkuchni.info
 
 
amylee 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 21 Lip 2014
Posty: 1180
Skąd: Łódź
Wysłany: 2016-04-10, 08:09   

W kwestii DOIDY, u nas tylko na poczatku (4/6msc zyvia) dawal rade, pozniej juz nie.

Widelcem je od dawna i nigdy nie probowala wsadzic go nigdzie indziej, niz do swoivh lub naszych ust.

Kredkami bazgra tez juz od jakiegos czasu....A w ogole dlaczego mialoby byc problemem gryzienie ich?! :shock: chceszba lepiej, ze pociucka chwile olowkowe, niz rozgryzie inne... :->
Ps. Kredkami maluje i je sama sztuccami, mimo, ze to blw u nas bylo od wielkiego dzwonu ;-) szybko chciala byc samodzielna
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
Veronique 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 14 Lis 2014
Posty: 922
Skąd: Tübingen
Wysłany: 2016-04-10, 09:58   

zojanka napisał/a:
Veronique napisał/a:
Ciekawa konkluzja. Ciekawa jestem ktore z dzieciaków na BLW tak zrobilo. Moja córka ma do czynienia z widelcem od zawsze i nożem od jakiegos czasu i nic nie wskazuje na to ze chciałaby włożyć go sobie do oka. No moze gdybym ja takie rzeczy robiła...:-)

Moje ;p


Ale Twoje zdaje sie nie jest na BLW?
_________________
hxxp://www.maluchy.pl]

hxxp://www.maluchy.pl]

Anyone who doesn't go crazy can't be normal.
 
 
Veronique 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 14 Lis 2014
Posty: 922
Skąd: Tübingen
Wysłany: 2016-04-10, 10:03   

panikanka,

u nas tez tepy noz rzadzi, smarowanie chleba, proby krojenia...a ostrych sie nie tyka bo powiedzialam jej, ze to ostre i...kłuje...(jej osobiste slowo na wszystko co straszne, bolesne, zbyt gilgoczace, wzbudzajace negatywne uczucia, kluc moze las iglasty widziany zza szyby samochodu, pazur kota, znalezione ptasie piorko, zbyt intensywne gilgotki...itd :-) )
_________________
hxxp://www.maluchy.pl]

hxxp://www.maluchy.pl]

Anyone who doesn't go crazy can't be normal.
 
 
zojanka 

Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 01 Mar 2014
Posty: 570
Skąd: Toruń
Wysłany: 2016-04-10, 19:27   

panikanka napisał/a:

Mam podobne odczucia. Zawsze mnie zastanawia to jak szeroko jest rozpowszechnione w społeczeństwie przekonanie o braku instynktu samozachowawczego u dzieci. Jak idzie w kierunku schodów to na pewno po to żeby się z nich rzucić

a testowałaś? :D Mi kiedyś młody zaczął uciekać na klatkę schodową przy okazji wychodzenia z praniem, więc za którymś razem przetestowaliśmy - a może przestraszy się że tak wysoko i zatrzyma? Gdzie tam, próbował zraczkować przodem, oczywiście był wtedy podtrzymywany przez tatę więc spaść nie zdążył. Było jeszcze kilka prób, każdorazowo komentowanych jak to "nie wolno" i jakie by sobie zrobił "aua", ale niespecjalnie się przejął ;-) Na korytarzu są inne mieszkania, wycieraczki itp., ale jednak schody zawsze są ciekawsze ;> Obecnie mieszkamy praktycznie na szczycie schodów i jak tylko się trochę bardziej odgruzujemy z bagażami, chcemy tam założyć bramkę.
Ostatnio zmieniony przez zojanka 2016-04-11, 00:19, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
zojanka 

Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 01 Mar 2014
Posty: 570
Skąd: Toruń
Wysłany: 2016-04-10, 19:29   

Veronique napisał/a:
zojanka napisał/a:
Veronique napisał/a:
Ciekawa konkluzja. Ciekawa jestem ktore z dzieciaków na BLW tak zrobilo. Moja córka ma do czynienia z widelcem od zawsze i nożem od jakiegos czasu i nic nie wskazuje na to ze chciałaby włożyć go sobie do oka. No moze gdybym ja takie rzeczy robiła...:-)

Moje ;p


Ale Twoje zdaje sie nie jest na BLW?


jest na karmieniu mieszanym, w zależności od tego, kto karmi
 
 
kml 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 21 Sie 2013
Posty: 2181
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2016-04-10, 21:44   

panikanka napisał/a:
Zawsze mnie zastanawia to jak szeroko jest rozpowszechnione w społeczeństwie przekonanie o braku instynktu samozachowawczego u dzieci.

Może mają doświadczenia z małymi kamikaze? ]:->
Moja Iga w skali 1-10 jest szalona na jakieś 5. Ona do tej pory próbuje wsadzić palec do ognia :shock: Stoi przed kuchenką i mówi, ze nie wolno bo gorące, będzie bolało, po czym jak udaje, ze się odwracam wyciąga rękę w stronę palnika! Ją to zwyczajnie kręci :-/ Takze nie ufam :-P
_________________
hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
panikanka 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 24 Mar 2012
Posty: 888
Skąd: Toronto
Wysłany: 2016-04-11, 13:23   

zojanka napisał/a:
a testowałaś?
tak wiele razy, Chomik żyje :-D
kml napisał/a:
Może mają doświadczenia z małymi kamikaze?
kml, wyjątek tylko potwierdza regułę :mrgreen: No dobra, nie kłucę się, może tylko Chomik taki zachowawczy, choć jednocześnie superodważny :-D
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]

www.wegeblw.pl
www.zdrowieodkuchni.info
 
 
kml 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 21 Sie 2013
Posty: 2181
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2016-04-11, 17:56   

panikanka napisał/a:
kml, wyjątek tylko potwierdza regułę :mrgreen: No dobra, nie kłucę się, może tylko Chomik taki zachowawczy, choć jednocześnie superodważny :-D

Iga nie jest odważna. Boi się wielu rzeczy - np. pochlapać się wodą, upadków (okres nauki chodzenia minął nam bezupadkowo właściwie, bo się pilnowała). Ciepłego się boi, ale ją kusi... diabeł czy inny stwór :mrgreen:
_________________
hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
Kamyk 

Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 09 Gru 2012
Posty: 1650
Skąd: Szczecin/Rumunia
Wysłany: 2016-04-11, 18:06   

majczi, ja Mlodej osobno nie gotowalam, wiec od poczatku jadla z sola. Ja sole niewiele, ale jednak wszystko dostawala posolone. Taka diete radzila nam tez moja homeopatka, wiec czulam sie rozgrzeszona :lol: Mloda ma sie dobrze, ale ona ogolnie niewiele je. wiec tak jak I Ty nie namawiam nikogo na solna diete.
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/8/8xm7qpfbr.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
panikanka 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 24 Mar 2012
Posty: 888
Skąd: Toronto
Wysłany: 2016-04-12, 13:46   

Kamyk napisał/a:
Mloda ma sie dobrze, ale ona ogólnie niewiele je. wiec tak jak I Ty nie namawiam nikogo na solna diete.

majczi, Kamyk z tego co wiem sól w diecie dzieci ogranicza się głównie z powodu kształtowania prawidłowych nawyków żywieniowych co ma później znaczenie w prewencji chorób sercowo-naczyniowych (żeby dzieciaki później jako osoby dorosłe soliły mniej). Więc to ma działanie w dłuższej perspektywie, a nie że teraz zaraz coś się dziecku stanie. Nie żebym się jakoś czepiała bo sama uważam, że podanie dziecku od czasu do czasu np. kiszonek nie zepsuje smaku.
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]

www.wegeblw.pl
www.zdrowieodkuchni.info
 
 
Kamyk 

Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 09 Gru 2012
Posty: 1650
Skąd: Szczecin/Rumunia
Wysłany: 2016-04-12, 16:40   

panikanka, sa tez poglady, ze to zle wplywa na nerki itd itp.

Mozna jednak znalezc tez zupelnie druga strone, jak sol pomaga w utrzymaniu rownowagi jonowej, jak pomaga zachowac wlasciwe nawodnienie, jak przeciwdziala pasozytom...

Tak jak w wielu aspektach trzeba znalezc swoja droge. Ja nigdy nie ograniczalam soli, a w 90% przypadkow potrawy poza domem sa dla mnie przesolone, czasami do punktu, ze nie jestem ich w stanie zjesc. Przy badaniach mam zawsze sod na granicy dolnej normy.

Natalki spozyciem sodu, czy nawykami zywieniowymi sie nie martwie, bo ona nie je :lol: To dziecko zyje malinami I miodkiem :mryellow: Wiec to, ze ma dostep do solonych potraw od poczatku jej przygody z jedzeniem niewiele tu zmienia.
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/8/8xm7qpfbr.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
Paulis 


Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 16 Mar 2013
Posty: 840
Skąd: KRK
Wysłany: 2016-04-12, 17:00   

Kamyk napisał/a:

Natalki spozyciem sodu, czy nawykami zywieniowymi sie nie martwie, bo ona nie je To dziecko zyje malinami I miodkiem Wiec to, ze ma dostep do solonych potraw od poczatku jej przygody z jedzeniem niewiele tu zmienia.


Ach Natka, zupełnie jak Leonia :-) . Tylko owoce zmieniają się w zależności od dnia, ale i tak wszystkie, które je te niesezonowe :-) . A do tego lemoniada na zmianę z jogurtem naturalnym ;-) . Poza tym nie je nic.
I u nas też mniej więcej od 10 m albo wcześniej nawet potrawy z solą były. Teraz dajemy trochę więcej zwłaszcza mój mąż, ale nie ma to większego znaczenia, bo Leo ma gdzieś nasze potrawy :-) .
_________________
hxxp://lilypie.com]

hxxp://straznik.dieta.pl/]
 
 
zojanka 

Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 01 Mar 2014
Posty: 570
Skąd: Toruń
Wysłany: 2016-04-13, 18:36   

[quote="panikanka"]
akurat z tą solą w diecie małego dziecka chodzi przede wszystkim o nerki - są jeszcze nie do końca wykształcone i mogą sobie z taką ilością sodu nie poradzić. My niestety solimy - przysłowiową odrobinę, zawsze to większa szansa, że zje coś z obiadu zamiast nim pluć...Ale przy okazji jakichś badań chyba będę chciała ten sód sprawdzić.
 
 
panikanka 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 24 Mar 2012
Posty: 888
Skąd: Toronto
Wysłany: 2016-04-14, 12:04   

Kamyk, zojanka, fakt, te nerki wypadły mi z głowy
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]

www.wegeblw.pl
www.zdrowieodkuchni.info
 
 
majczi 

Dołączyła: 05 Sty 2015
Posty: 292
Skąd: Opole
Wysłany: 2016-05-02, 20:33   

u nas dziś na kolację same pyszności :-) spaghetti kukurydziane, cukinia, brokuł, papryka i czosnek w sosie śmietankowym z chilli i pieprzem.
spaghetti okazało się ostatnio hitem,wszelkie penne, czy fussilli się nie umywają ;-)

20160502028.jpg
sorki za syf w tle
Plik ściągnięto 37 raz(y) 1,89 MB

_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 1,34 sekundy. Zapytań do SQL: 15