wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Moda na Zdrowie
Autor Wiadomość
C-Finch69

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 15 Cze 2007
Posty: 71
Wysłany: 2007-07-06, 17:47   Moda na Zdrowie

hxxp://img293.imageshack.us/my.php?image=wegmnz0001th1.jpg] hxxp://img504.imageshack.us/my.php?image=wegmnz0002eu5.jpg] hxxp://img504.imageshack.us/my.php?image=wegmnz0003gl7.jpg] hxxp://img528.imageshack.us/my.php?image=wegmnz0004wm6.jpg]
_________________
Nie wpraszam się, gdzie mnie nie chcą.
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2007-07-06, 18:03   

cóż, z jednej strony trochę bzdur im sie przedarło w tekst, ale ogólny wydźwięk pozytywny :) dobrze że takie głosy sie pojawiają :)
 
 
marysia 


Pomogła: 13 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 348
Skąd: Wielkopolska
Wysłany: 2007-07-06, 18:23   

"Gdy mały wegetarianin skończy rok, 1-2 razy w tygodniu powinien jeść ryby"
:-/
Pao, zazdroszczę Ci podejścia, bo mnie raczej takie artykuły denerwują, a wtedy nie potrafię już dostrzec ich pozytywnej strony...
No i ten semiwegetarianizm...
 
 
C-Finch69

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 15 Cze 2007
Posty: 71
Wysłany: 2007-07-06, 18:31   

Pozytywem jest to, że dopuszcza się myśl, że wegetarianizm u dzieci jest możliwy i że nie powoduje on niedorozwoju. Powolutku, ale się zmienia.
_________________
Nie wpraszam się, gdzie mnie nie chcą.
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2007-07-06, 19:22   

ja sie cieszę każdą pozytywną zmiana, nawet najmniejszą :) to świadczy, zę powoli zmienia sie światopogląd :)

nie tak dawno pisano że dzieci tylko semiwegetariańsko karmione być mogą (tez nie lubię tego pojęcia, jest idiotyczne) teraz już zakłada się rzeczywisty wegetarianizm :)

i nie ma już paniki na 13latkę chcąca być wege (ogólnie, bo w poszczególnych przypadkach taka panika niestety nadal się zdarza) a i wege maluszek widać zaczyna być akceptowany :)

to nadal mało, ale zawsze krok do przodu :)

kolejny krok do przodu :)

mnie bawi gdy ludzie, szczególnie młodzież marudzi, ze nie ma nic dla wegetarian, ze nie mają co jeść i takie tam. ja pamiętam moje początki, kiedy to wegetarianizm był słowem ze słownika wyrazów obcych i mało kto wiedział co oznacza. gdzie stereotypów i bzdur były miliardy i każdy sie bał bo nie wiedział o co chodzi. w szczecinie była jedna knajpa gdzie była opcja "danie wegetariańskie" i był to kotlet z sera, ziemniaki i surówka. cały szczecin zazdrościł wrocławiakom jak im vege otworzyli i inne takie. teraz to wegetarianie mają niemal raj (ale ma to swoje ciemne strony niestety...) ale na przestrzeni lat widze jak zmienia się świadomość i jak to co niedawno było dziwne, obce i niezrozumiałe powoli zaczyna sie zakorzeniać :)

a pewne przekłamania spokojnie można wyjaśnić w normalnej rozmowie z zainteresowanym :)
 
 
marysia 


Pomogła: 13 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 348
Skąd: Wielkopolska
Wysłany: 2007-07-06, 19:24   

C-Finch69, masz rację oczywiście. I ja to dostrzegam pozytywną stronę. Sęk w tym, że trzeba mi powiedzieć: "Ale spójrz na to z innej strony...", bo inaczej arcykrytyczne spojrzenie zaćmiewa mi wszystko. Wtedy spoglądam, emocje opadają i widzę ;-) .
 
 
bojster 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 2847
Skąd: Neverwhere
Wysłany: 2007-07-06, 19:45   

C-Finch69 napisał/a:
Pozytywem jest to, że dopuszcza się myśl, że wegetarianizm u dzieci jest możliwy i że nie powoduje on niedorozwoju. Powolutku, ale się zmienia.


Jak nie jak tak? Piszą, że jakiś twór pod nazwą „semiwegetarianizm” (czyli zwykłe wszystkożerstwo) można stosować, ale lakto- i laktoowowegetarianizm już tylko pod kontrolą lekarza (w domyśle: są niebezpieczne bez takiej kontroli). Co ciekawe, weganizm, witarianizm i frutarianizm są zabronione u dzieci i mogą spowodować poważne niedobory tego i owego.

Szkoda nerwów na czytanie takich banialuków.

I jeszcze potem moja mama dzwoni i „poleca” artykuł, cytując fragment o konieczności karmienia dzieci nabiałem. Dziękuję bardzo za takie „pozytywne zmiany”... :evil:
_________________
<img alt="suwaczek" height="60" width="400" src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/li-6666.png">
<img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/li-46027.png" border="0" height="60" width="400">
 
 
arete 

Pomogła: 47 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1806
Wysłany: 2007-07-06, 19:51   

No, to już rozumiem dlaczego mojej teściowej tak zależało, żebym to przeczytała. :-/ Mówcie sobie co chcecie, ale ja się zdenerwowałam. Dla mnie ten artykuł powtarza obiegowe opinie, żeby nie mówić uproszczenia, miesza je z przekłamaniami i najzwyczajniej w świecie straszy. Potem go czyta jedna czy druga mama (czyt. przyszła babcia) i zaczyna nam wkładać do głowy, że dziecku trzeba dawać np. jajka. I podsuwa takie cóś do przeczytania, jakbym ja nie miała bardziej wiarygodnych i pełniejszych źródeł informacji. :evil:
_________________
<img src="hxxp://www.babysfirstsite.org/newtickers/ticker/145161.birthday.png" border="0"><img src="hxxp://www.babysfirstsite.org/newtickers/ticker/143011.birthday.png" border="0">
Ostatnio zmieniony przez arete 2007-07-06, 19:56, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2007-07-06, 19:54   

dla wegan ten artykuł to jeszcze daleko do ideału, ja weganką nie jestem i tez jest daleko. ale wystarczy sobie przypomnieć oficjalne opinie jakie było 10 lat temu i ta zmiana już coś wnosi :) mięsożercy zaczynają dopuszczać do siebie myśl o tym, że można nie jeść mięsa i być zdrowym. gdy gabi była mała artykuły mówiły, że wegetarianizm tak, ale tylko dla dorosłych, teraz jest info, ze dla dzieci również. mała, bo mała ale jednak zmiana na plus :)

a co do powoływania się na artykuł:
zawsze mamy prawo niedociągnięcia wytłumaczyć (choćby ten głupi twór semi) a i swoje zdanie wyrazić :)
 
 
bojster 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 2847
Skąd: Neverwhere
Wysłany: 2007-07-06, 19:59   

pao napisał/a:
zawsze mamy prawo niedociągnięcia wytłumaczyć (choćby ten głupi twór semi) a i swoje zdanie wyrazić :)


Tak, tylko że pod artykułem nie ma miejsca na komentarze, a polemiki gazeta na pewno nie zamieści. W głowach czytelniczek zostanie więc to, co tam nasmarowane, i nadal będą myśleć, że wegetarianie jedzą kurczaka. A więc podtrzymuję: żadnej zmiany ten artykuł nie wnosi ani nie zwiastuje. O wegetarianizmie (prawdziwym!) u dzieci już dawno się pisze.
_________________
<img alt="suwaczek" height="60" width="400" src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/li-6666.png">
<img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/li-46027.png" border="0" height="60" width="400">
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2007-07-06, 20:05   

wiesz, "pisze się" ale w tego typu gazetach nie ma miejsca na rzeczowe pisanie. niestety ale tak to wygląda. a jeśli ktoś myśli że wegetarianie jedzą kurczaka (lub częściej - ryby) to wystarczy pogadać. ilość argumentów jaki każdy wege ma na to szybko podważy tę teorię ;) jeśli typ nie przyjmie do wiadomości takich faktów, to i takich gazetowych nie bedzie gotów przyjać :)

pamiętajmy: ludzie akceptują to co odpowiada ich poglądom. to co odmienne zazwyczaj odrzucają, zatem lepsze małe zmiany rozłożone w czasie niż rewolucyjna teoria (rewolucyjna w kontraście do stereotypu) która odruchowo będą negować.

na przestrzeni lat pewne opinie są powielane ale inne są modyfikowane. i właśnie to modyfikowanie cieszy. choć jak zawsze skupiać sie możemy na tym na czym chcemy :) i taki obraz świata nam sie wtedy jawi :)
 
 
Kashmiri 


Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 872
Skąd: Kingston
Wysłany: 2007-07-06, 20:08   

bojster napisał/a:
Szkoda nerwów na czytanie takich banialuków.

dokładnie. zastanawiam się, czy z takich artykułów wynika w ogóle cokolwiek dobrego, w sensie
C-Finch69 napisał/a:
że dopuszcza się myśl, że wegetarianizm u dzieci jest możliwy i że nie powoduje on niedorozwoju.
Ostatecznym wnioskiem z artykułu jest, że u dzieci możliwy jest "semiwegetarianizm" (czyli niewegetarianizm - nic nowego...), a wszelkie bardziej zdecydowane formy są co najmniej niebezpieczne (wymagają stałej kontroli lekarskiej) o ile nie w ogóle zabronione. Obawiam się, że takie publikacje dają jedynie pseudoargumenty osobom, które o wegetarianizmie niewiele wiedzą i na wszelki wypadek się go boją, tym samym utrudniając życie tym, którzy wiedzą więcej.
_________________

Zapraszam na mój blog - hxxp://www.lianka.pl/]www.lianka.pl
 
 
 
C-Finch69

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 15 Cze 2007
Posty: 71
Wysłany: 2007-07-06, 20:19   

Każde dziecko powinno podlegać kontroli lekarskiej, więc czemu nie wegetarianie? Nie widzę w tym nic sensacyjnego.
Dużym pozytywem są namiary na poradnię w IMiD. Wystraszonym rozmowa z doktorem Klemarczykiem może pomóc.
_________________
Nie wpraszam się, gdzie mnie nie chcą.
 
 
marysia 


Pomogła: 13 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 348
Skąd: Wielkopolska
Wysłany: 2007-07-06, 20:44   

Co mnie jeszcze zirytowało w tym artykule, to pozostałe (oprócz ryb) zalecenia żywieniowe. Tak jakby dzieci jedzacych mięso to nie dotyczyło - kasze, razowe pieczywo, strączkowe, pestki, suszone owoce, eliminacja coli, słodyczy...
No ale może takimi małymi, chwiejnymi krokami coś się zmieni?
Książeczka pod tytułem "Odżywianie niemowląt i dzieci starszych" z 1972 r. zaleca dzieciom pod koniec pierwszego miesiąca życia dawać soki owocowe i warzywne, w drugim m-cu witaminy C, A, D3, B1, w trzecim herbatę i rumianek, w czwartym rozpoczęcie dokarmiania uważa za konieczne (zupa jarzynowa), w piątym - kaszę mannę na mleku i żółtko, w szóstym - mięso...
To przyznacie, że COś się w zaleceniach żywieniowych dla niemowląt zmieniło ;-)
Może powoli, ale trwale (i w odpowiednim kierunku) będzie się zmieniać świadomość "przeciętnego człowieka" co do odżywiania wegetariańskiego? Jeden artykuł lepszy, drugi gorszy, my się wkurzamy, ale może jakaś kobieta (jedna, druga, trzecia... optymistka ze mnie :-) ) zacznie się zastanawiać, zainteresuje się, będzie szukać... i trafi na wegedzieciaka (a wtedy ją uświadomimy ]:-> ).
 
 
bojster 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 2847
Skąd: Neverwhere
Wysłany: 2007-07-06, 21:24   

pao napisał/a:
jeśli ktoś myśli że wegetarianie jedzą kurczaka (lub częściej - ryby) to wystarczy pogadać


Ale ja nie chcę ze wszystkimi gadać, ja chcę żeby wszyscy potrafili odróżnić wegetarianizm od wszystkożerstwa, a weganizm od wegetarianizmu... :roll:
_________________
<img alt="suwaczek" height="60" width="400" src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/li-6666.png">
<img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/li-46027.png" border="0" height="60" width="400">
 
 
C-Finch69

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 15 Cze 2007
Posty: 71
Wysłany: 2007-07-06, 21:26   

bojster napisał/a:
chcę żeby wszyscy potrafili odróżnić wegetarianizm od wszystkożerstwa, a weganizm od wegetarianizmu...

Utopia, bojster.
_________________
Nie wpraszam się, gdzie mnie nie chcą.
 
 
bojster 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 2847
Skąd: Neverwhere
Wysłany: 2007-07-06, 21:26   

C-Finch69 napisał/a:
Każde dziecko powinno podlegać kontroli lekarskiej, więc czemu nie wegetarianie? Nie widzę w tym nic sensacyjnego.


A nie widzisz tego, że oni kontrolę lekarską zalecają dzieciom wegetariańskim, a nie wszystkim?
_________________
<img alt="suwaczek" height="60" width="400" src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/li-6666.png">
<img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/li-46027.png" border="0" height="60" width="400">
 
 
C-Finch69

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 15 Cze 2007
Posty: 71
Wysłany: 2007-07-06, 21:29   

bojster napisał/a:
A nie widzisz tego, że oni kontrolę lekarską zalecają dzieciom wegetariańskim, a nie wszystkim?

Badania kontrolne są obowiązkowe dla wszystkich dzieci.
_________________
Nie wpraszam się, gdzie mnie nie chcą.
 
 
Ania D. 

Pomogła: 115 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2196
Wysłany: 2007-07-06, 21:33   

Badania tak, ale który zwykły rodzic karmiący dzieci cukrem, białą mąką etc. zapyta lekarza o dietę czy też sam zostanie zapytany o nią? Taki rodzic jeszcze będzie pouczał tych "nieświadomych" wege, że robią źle, bo ich dieta jest niepełnowartościowa.
 
 
hans 
jestem słowianinem


Pomógł: 13 razy
Dołączył: 05 Cze 2007
Posty: 1018
Skąd: śmiesznogród
Wysłany: 2007-07-06, 21:36   

C-Finch69 napisał/a:
Badania kontrolne są obowiązkowe dla wszystkich dzieci.

A można prosić o rozwinęcie tej myśli :-D
_________________


hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
 
kasienka 


Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 8362
Skąd: Poznań
Wysłany: 2007-07-06, 21:42   

C-Finch69 napisał/a:
Badania kontrolne są obowiązkowe dla wszystkich dzieci.

chyba chodzi Ci o bilanse, bo jeszcze się nie spotkałam, żeby lekarz skierował "normalnie" jedzące dziecko na morfologię..Choć znam takie, które powinny czym prędzej ją przejść, bo patrząc na ich jadłospis można się spodziewać poważnych niedoborów. Ale lekarza to nie interesuje, bo przecież rodzice tych dzieci nie są jakimiś oszołomami niedającymi im mięsa, tylko sa normalni...Karmią dzieci żelkami, frytkami, pizzą, białymi bułkami i poją colą...

Ja oczywiście co jakiś czas robię Zuzi morfologię, bo staram się dbać o jej zdrowie i prawidłowy rozwój. Ale nie rozumiem takiego gadania, że dzieci wegetariańskie muszą być pod jakąś szczególną kontrola lekarską...
 
 
C-Finch69

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 15 Cze 2007
Posty: 71
Wysłany: 2007-07-06, 21:43   

hans napisał/a:
A można prosić o rozwinęcie tej myśli :-D

Po urodzeniu dziecka zapisuje się je do przychodni, tam wyznaczany jest termin wizyty, podczas której ustala się następny termin. Im dziecko starsze, tym terminy są odleglejsze (zakładając, ze rozwija się prawidłowo). Na samym początku mieszkanie/dom odwiedza jeszcze siostra środowiskowa sprawdza warunki lokalowe, bada dziecko, przeprowadza ankietę z rodzicami. Tak to wyglądało w moim przypadku i na żadnym etapie nikt nie pytał mnie o sposób odżywiania, więc nie to było przyczyną zainteresowania, jakie moje dzieci wzbudzały w "służbie zdrowia".

[ Dodano: 2007-07-06, 21:45 ]
kasienka napisał/a:
Ale nie rozumiem takiego gadania, że dzieci wegetariańskie muszą być pod jakąś szczególną kontrola lekarską...

Ja rozumiem - autorzy artykułu, albo ich informatorzy są niedouczeni. ;-)
_________________
Nie wpraszam się, gdzie mnie nie chcą.
 
 
Ewa
[Usunięty]

Wysłany: 2007-07-06, 21:51   

kasienka napisał/a:
żeby lekarz skierował "normalnie" jedzące dziecko na morfologię.

Haha, ostatnio poszłam do lekarki po skierowanie na morfologię i badanie moczu dla chłopaków. Pani doktor wielkie oczy na mnie i zamurowało ją - ani ruchu ani słowa. Poczułam się trochę dziwnie, więc mówię do niej, że raz w roku robię chłopakom kontrolnie badanie, w końcu lepsza profilaktyka niż leczenie. Pani doktor jeszcze chwilę się we mnie wpatrywała, w końcu oderwała wzrok ode mnie i skierowała go na komputer. Wydrukowała skierowania i podała mi bez słowa. Po prostu w szoku była. Do tego mamusia, która nie szczepi dzieci - przecież nie powinnam o nie w ogóle dbać, co nie? ;-)
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2007-07-06, 22:26   

Cytat:
bo jeszcze się nie spotkałam, żeby lekarz skierował "normalnie" jedzące dziecko na morfologię..


a u nas było ciekawie, bo bartek miał jakieś anse i koniecznie chciał morfologię gabiśce zrobić. ja to uważałam za bezsens, no ale skoro sie uparł to poszedł do naszej rodzinnej po skierowanie. ta tylko zapytała czy jest jakiś konkretny powód, jakieś podejrzenie (a kobita wie, że nas nie widuje bo nie chorujemy) i gdy usłyszała ze bartek tak tylko kontrolnie chce to odrzekła mu:

-i po co dzieciaka stresować? zdrowe jest i tyle

zatem podejście lekarzy też sie zmienia.

dodam, że 5 lat temu nasza rodzinna prawie w panikę wpadła jak sie zorientowała, że ja wegetarianka i że dziecko też...
 
 
kasienka 


Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 8362
Skąd: Poznań
Wysłany: 2007-07-06, 22:53   

C-Finch69 napisał/a:
Ja rozumiem - autorzy artykułu, albo ich informatorzy są niedouczeni.

nie, myślę, że ugruntowują po prostu stereotypy szkodliwe dla wegetarian.

Całe szczęście, jak widać po powyższych postach, lekarze zmieniają trochę swoje podejście. I ja moge do tych obserwacji dołączyć swoją, otóż jak jakiś czas temu chciałam skierowanie na morfologię dla Zuzi, lekarka spytała po co chcę jej robić badania, a ja na to, że nie jestem do końca przekonana, czy otrzymuje wszystkie potrzebne do prawidłowego rozwoju i zdrowia składniki, bo jest wegetariańskim niejadkiem ...Pani na to, że przecież widać, że jest zdrowa i żebym nie panikowała, ale skierowanie dała. I dodała, że teraz już się uważa(bo czytała o tym w "specjalistycznej prasie") że dieta wegetariańska nie jest absolutnie szkodliwa dla dziecka :)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,41 sekundy. Zapytań do SQL: 12