bezpieczna choinka |
Autor |
Wiadomość |
Anja
Pomogła: 78 razy Dołączyła: 13 Paź 2008 Posty: 3747 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2009-12-09, 19:19 bezpieczna choinka
|
|
|
Chcę się Was zapytać o choinkę - co robicie, żeby był wilk syty i owca cała? Spotkałam się z zaleceniem, żeby choinkę... przywiązać (do ściany, do regału itp...). No i ozdoby - wieszacie "normalne" bombki? Plastikowe? Czy może ze słomki / pierniczki, cukierki itp? Rozmawiałam kiedyś z koleżanką, która miała ponad roczne dziecko i powiedziała mi, że przepięknie wygląda choinka przyozdobiona suszonymi plastrami cytrusów. Przyznam, że zrobiło to wtedy na mnie wrażenie...
I czy zdarzyło się Wam kiedyś, by dziecię połknęło igłę świerkową? |
|
|
|
|
KaliszAnka
mama wege
Pomogła: 3 razy Dołączyła: 26 Paź 2009 Posty: 203 Skąd: Kalisz
|
Wysłany: 2009-12-09, 19:39
|
|
|
U nas jak byłyśmy małe choinka była dla odmiany stawiana wysoko - poza zasięgiem dziecięcych łapek - ale nie każdy ma taką możliwość a i nawet wtedy zdarzało się stłuc bombkę czy o mało co nie wywalić drzewka.
Później, ale nie ze względów bezpieczeństwa a po prostu estetycznych, dekorowaliśmy ją często na "eko" czyli słomkowe i papierowe ozdoby z "cepelii" lub suszone plastry owoców, kolorowe cukierki, szyszki etc. Wyglądało ładnie, było łatwe do zrobienia i można było podjadać Znikało też ryzyko zbicia bombek.
W jakimś piśmie widziałam też choinkę ubraną w... pluszaki. Tu już efekt zależy od pluszaków bo pewnie nie każde będą na takiej choince wyglądać efektownie - choć na pewno bezpieczniejsze od tradycyjnych bombek. |
_________________ <img src="hxxps://lh4.googleusercontent.com/-Pq1mZswJaYE/UG69WOChYaI/AAAAAAAAEaQ/TwDAQV0Zq0c/h120/Zdjęcie-0009.jpg" />hxxp://www.suwaczki.com/] |
|
|
|
|
kociakocia
Pomogła: 73 razy Dołączyła: 05 Sty 2009 Posty: 4300 Skąd: Wawa
|
Wysłany: 2009-12-09, 20:22
|
|
|
my w tym roku bedziemy mieli jakąś małą symboliczną choinkę, za rok kiedy córka bedzie miała 2,5 r może zagości prawdziwa z ręcznie robionymi ozdobami ale na elektrykę na choinnce długo się pewnie jeszcze nie zdobędę, bo znam rodzinę, której dziecko przegryzło kabelek... nie chce juz nic więcej pisać |
_________________ MEI TAI, POUCH, CHUSTY KÓŁKOWE, NOSIDEŁKO ERGONOMICZNE wkrótce, zapraszam
hxxp://www.facebook.com/pages/Madame-Googoo-baby-carriers/145687608816099 MADAME GOOGOO baby carriers
hxxps://picasaweb.google.com/madamegoogoo
Doradca noszenia dzieci ClauWi® |
|
|
|
|
pidzama
Pomogła: 24 razy Dołączyła: 05 Wrz 2007 Posty: 1145
|
Wysłany: 2009-12-09, 21:49
|
|
|
My od roku mamy sztuczną choinkę - właśnie ze względu na igły; i podejrzewam że do buzi ich Misiek by nie brał, ale pamiętam że po całym mieszkaniu się nosiły więc choćby dlatego żeby się nie ukłuć; a bombki i ozdoby to w 95% plastikowe; rok temu "tylko" raz leżała choinka, ale to był prawie wypadek Młodego; w tym roku spogląda na nią z zachwytem, każe zapalić światełka i mówi "Mamo pięknie"
a w ogóle choinkę ubraliśmy jak Misiek już spał, więc rano jak ją zobaczył to widział efekt końcowy; mam nadzieję że dzięki temu traktuje ją jako całość z ozdobami i nie próbuje ściągać ozdób. a jak to się skończy to zobaczymy
choina z pluszakami może zachęcać do ściągnięcia ich...
z cukierkami i pierniczkami to zależy od mobilności dziecka; pierwsza święta Miśka to nie było problemu, rok temu u teściowej czaił się na cukierki z daleka i bardzo szybko ściągał upragniną zdobycz; ciężko było wytłumaczyć że to nie jest dobry pomysł. u nas choinka nie będzie jadalna; dla dobra choinki i Miśka |
_________________ hxxp://www.alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com] |
|
|
|
|
PiPpi
:)
Pomogła: 51 razy Dołączyła: 07 Lis 2007 Posty: 1974 Skąd: wrocław
|
Wysłany: 2009-12-09, 22:24
|
|
|
mamy dylematy, bo rok temu kupiliśmy choinkę w donicy z zamiarem posadzenia jej w ogrodzie u Mamy, ale okazało się, ze lipa. ktoś pociachał jej korzeń tak mocno, ze po prostu uschła...i jak tu ryzykować w tym roku? plastikowe to nie to samo jak dla mnie...
Karolka wtedy nawet roku nie miała, raz upadła przy choince, tak że przeleciał przez jakąś obsypująca się gałąź, nawet w pampersie i oczkach znajdowałam igły...wrrr |
_________________ hxxp://www.fotosik.pl]hxxp://www.fotosik.pl]hxxp://www.fotosik.pl] hxxp://pierwszezabki.pl]
hxxp://www.maluchy.pl] |
|
|
|
|
martka
Pomogła: 88 razy Dołączyła: 05 Cze 2007 Posty: 3822 Skąd: UK
|
Wysłany: 2009-12-09, 23:18
|
|
|
my mielismy w tamtym roku przywiązaną do ściany, w tym roku jeszcze nie mamy gdzie postawić, więc myśleć będę później (a wszyscy sąsiedzi już mają choinki ) |
|
|
|
|
Agnieszka
Pomogła: 193 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 5199
|
Wysłany: 2009-12-09, 23:22
|
|
|
Po pierwszych próbach z żywą zagościła sztuczna (żywą i doniczkową to chyba raz udało się przenieść do gruntu i odpuściłam a prób było trochę)
Sztuczna jest duża, mam posłuszne dziecko choć bywało, że przewróciła więc ozdoby z gatunku tych wytrzymałych i nie ze szkła (przynajmniej na początku), światełka też kolejne.
U rodziców choinka zazwyczaj choinka stała wyżej i była zastawiana np stołem, krzesłami żeby dziecko się nie dobrało. |
|
|
|
|
kofi
Pomogła: 89 razy Dołączyła: 12 Lis 2007 Posty: 6415 Skąd: jestem ze wsi
|
Wysłany: 2009-12-10, 09:12
|
|
|
Jodły mają miękkie igły, które nie opadają. Niestety jak uschną te igiełki robią się twarde i dość brzydkie - tak smętnie zwisają. Srebrny świerk też raczej nie opada, ale kłuje niestety.
Ostatnio widzę w donicach różne drzewka - nawet sosny. Podejrzewam, że większość ma jednak poniszczone korzenie i nie przyjmie się w gruncie. Poza tym, gdyby miała być przeniesiona do ogrodu powinna stać w domu ze 3-4 dni i koniec - ze względu na różnicę temperatur.
Choinka niestety nie jest bezpieczna przy małym dziecku - kilka lat temu - mieliśmy jakąś taką krzywą, że kilka razy się przewróciła. Akurat wtedy kupiliśmy sporo ślicznych szklanych bombek. |
_________________ hxxp://jak-obloki.blogspot.com/
|
|
|
|
|
zina
Pomogła: 93 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 6308
|
Wysłany: 2009-12-10, 10:09
|
|
|
Choinka zagosci w naszym mieszkaniu po raz pierwszy w tym roku wlasnie
A. odkupil od jednego goscia i Klara juz sie nie moze doczekac.
Nie wiemy jeszcze jak rozwiazemy sprawe przymocowania itp ale jeszcze ponad tydzien przed nami wiec sie poki co nie martwie |
|
|
|
|
KaliszAnka
mama wege
Pomogła: 3 razy Dołączyła: 26 Paź 2009 Posty: 203 Skąd: Kalisz
|
Wysłany: 2009-12-10, 10:59
|
|
|
Tak sobie jeszcze myślę o tych choinkach (ale pewnie mnie ofukacie bo sama jeszcze nie mam dziecka więc sobie mogę tak gadać a jak się urodzi to sama zobaczę) że ja do dziś pamiętam traumę jaką miałam jak przewróciłam choinkę za dzieciaka z wszystkimi bombkami szklanymi etc. co nauczyło mnie od razu - lepiej od wszelkiego tłumaczenia i kombinowania - żeby choinki nie tykać co sprawiło że problem zniknął.
Rodzice byli przy tym i zdołali ten choinkowy upadek nieco złagodzić więc nic się nie stało poważnego, no więc może jednak nie warto tak dzieciaka przed wszystkim bronić i chronić a lepiej pozwolić na kontrolowane doświadczanie na własnej skórze tego, że jak pociągnie to się wywali i będzie nie fajnie ?? |
_________________ <img src="hxxps://lh4.googleusercontent.com/-Pq1mZswJaYE/UG69WOChYaI/AAAAAAAAEaQ/TwDAQV0Zq0c/h120/Zdjęcie-0009.jpg" />hxxp://www.suwaczki.com/] |
|
|
|
|
mono-no-aware
Ewa
Pomogła: 22 razy Dołączyła: 12 Sty 2009 Posty: 897 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: 2009-12-10, 11:34
|
|
|
A my w tym roku nie wieszamy bombek. Juz zakupilam słomiane ozdoby i może jeszcze coś zainwestuję w suszone owoce. Z zeszłego roku mam też ręcznie robione przez dwie znajome ozdoby z masy solnej. Liczę, że Majka się do choinki nie dorwie i ich nie zje . Raczej jej to do głowy nie wpadnie, choć kto wie. Narazie lubuje się tylko w konsumpcji papieru. Choinkę mamy sztuczną, średniej wielkości i w tym roku stawiamy ją na biurku, tak żeby nie dosięgnęła łapką. |
_________________ hxxp://www.suwaczek.pl/]
|
|
|
|
|
Marcela
Pomógł: 38 razy Dołączył: 04 Cze 2007 Posty: 1417
|
Wysłany: 2009-12-10, 22:08
|
|
|
kofi napisał/a: | Ostatnio widzę w donicach różne drzewka - nawet sosny. Podejrzewam, że większość ma jednak poniszczone korzenie i nie przyjmie się w gruncie. Poza tym, gdyby miała być przeniesiona do ogrodu powinna stać w domu ze 3-4 dni i koniec - ze względu na różnicę temperatur. |
Nasza żywa doniczkowa choinka w zeszłym roku spędziła u nas dobre trzy tygodnie. Stała w dość ciepłym pokoju. Resztę zimy spędziła w garażu.Wiosną przesadziliśmy do gruntu, przyjęła się świetnie i sporo urosła tego lata. W tym roku też taką kupię. |
|
|
|
|
zorro
Pomogła: 43 razy Dołączyła: 13 Lut 2009 Posty: 826 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2009-12-11, 22:25
|
|
|
Moje dzieci nie przytulały choinki, bo kłuła, ale gdy miałam kota, to była zupełnie inna sprawa. Trzeba było ją przywiązywać. |
_________________ hxxp://znak-zorro-zo.blogspot.com/]ZORRO pisze - czytaj! |
|
|
|
|
|