wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
kara/nagroda -nie jest jedyna droga
Autor Wiadomość
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2009-12-02, 11:35   

Cytat:
podążać za dzieckiem

rozumiem jako:
Cytat:
Głównym zalożeniem jest, że dziecko samo wie, co dla niego jest dobre ( nawet to najmniejsze), więc nie należy ingerować w jego wybory podejmując działania wychowawcze, tylko ewentualnie chronić przed zrobieniem sobie krzywdy.

olgasza napisał/a:
Ciekawą rzecz napisała tu bodi o tych nagrodach, jakoś nigdy w ten sposób nie myślałam, zawsze mi się wydawało, że nagrody są ok, dużo chwalimy Mariankę i stosujemy te pozytywne bodźce. A później sobie uświadomiłam, że dużo jest rzeczy, które robię w życiu (a których tak naprawdę nie chcę robić), tylko dla pochwały, czy nagrody.

stadia rozwoju moralnego według Kohlberga. Początkowo dziecko przejawia zewnętrzną motywację do działań ocenianych przez otoczenie jako dobre (konkretnie przez osoby znaczące, które są dla niego autorytetem i wzorcem). Dopiero po jakimś czasie motywacja ulega uwewnętrznieniu i pewne rzeczy robi się dlatego, że się chce. Oczywiście nie wszystkie ]:->
Uważam, że szczególnie ważne jest motywowanie dzieci do rozwijania umiejętności, szczególnie tych wrodzonych (talentów). Dzieci łatwo odpuszczają, bo mają tyyyyle interesujących spraw dookoła. A jednak dobrze jest mocniej rozwijać te umiejętności, w których się przoduje. Mówię to na przykładzie mojej siostry, która ubolewa, że rodzice nic takiego dla niej nie zrobili.
dynia napisał/a:
U nas jest podobnie no może z wyjątkiem,że artystką nie jestem :-P .Robimy coś z Jagą wspólnie no i ona zawsze jest niezadowolona ze swoich dokonań względem mojej pracy

to świadczy o wysokiej motywacji osiągnięć dzieci, czyli, innymi słowy, o ich ambicji. I świadomości tego, że są w jakiejś dziedzinie dobre (tylko czują się nie dość dobre).
Cytat:
orenda napisał/a:
Chcę doceniać wysiłki moich dzieci. Chwalę za samodzielność i cieszę się z nimi z ich osiągnięć.

Dokładnie tak ,daję też im wyraźnie odczuć to ,że doceniam ich starania

Właśnie, to jest dla nich ważne, bo jesteście obecnie najważniejszymi osobami w ich życiu, więc Wasze uznanie jest dla nich baaaardzo ważne :)

Jeszcze dwa słowa na temat nastawiania minutnika: u nas ta metoda również świetnie się sprawdza. Jednak nie oglądałam superniani i wprowadziłam własną wersję tej metody, lepszą, jak mi się zdaje :P : Ponieważ dzieci nie mają pojęcia minut, a jedynie "długo" i "krótko" (przy czym okresy te znaczą dla nich coś zupełnie innego niż dla nas), ja umawiam się z Irmą na określoną ilość minut i ustawiam minutnik na jedną minutę mniej. Gdy zadzwoni, Irma wie, że została jej jedna minuta, czyli krótko, i że ma powoli zakańczać sprawę. Polecam tę metodę przy wychodzeniu z kąpieli.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
orenda 
double mama

Pomogła: 31 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1601
Skąd: Toruń/Płock
Wysłany: 2009-12-02, 11:39   

kamma napisał/a:
ja umawiam się z Irmą na określoną ilość minut i ustawiam minutnik na jedną minutę mniej. Gdy zadzwoni, Irma wie, że została jej jedna minuta, czyli krótko, i że ma powoli zakańczać sprawę. Polecam tę metodę ań przy wychodzeniu z kąpieli.
klepsydra podobno też jest dobra, bo dzieci widzą upływający czas, w sensie spadający piasek.
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
 
elenka 

Pomogła: 34 razy
Dołączyła: 02 Lip 2007
Posty: 2710
Skąd: TiDżi
Wysłany: 2009-12-02, 11:41   

dynia napisał/a:
orenda napisał/a:
Chcę doceniać wysiłki moich dzieci. Chwalę za samodzielność i cieszę się z nimi z ich osiągnięć.

Dokładnie tak ,daję też im wyraźnie odczuć to ,że doceniam ich starania :-)


Ja robię dokładnie tak samo ;-)
Mówię Krzysiowi, że mi miło, że posprzątał klocki czy kredki. Albo, że fajnie nam się razem budowało garaże z klocków.
Nie widzę w tym nic złego, wiem jak ważne jest poczuć się docenionym, szczególnie przez najbliższych.

Ja podobnie jak excelencja jak poczytałam o tej metodzie "monte..." to stwierdziłam, że dużo z tego wprowadzam w życie nie znając jej np. wspólne zmywanie naczyń, przygotowywanie posiłków itp.
Aczkolwiek urządzanie domu pod dziecko uważam za lekką przesadę.
To trochę jak z Fung Shui, że jak szafki na noc nie zamkniesz to się nie wyśpisz itp. ;-) :mrgreen:

[ Dodano: 2009-12-02, 11:44 ]
U nas jest metoda patrzenia na zegar mamy taki duży, kolorowy i Krzysiek obserwuje jak się rusza wskazówka i jak robi kółeczka ;-)
Ale właśnie o klepsydrze słyszałam i chciałabym kupić :-D
_________________

 
 
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2009-12-02, 12:47   

przypomniałam sobie, że ktoś tu pisał o zewnątrzsterowności, więc jeszcze i do tego dorzucę swoje trzy grosze:
Ukształtowaniu osoby zewnątrzsterownej sprzyjają następujące okoliczności:
wychowanie autokratyczne, nastawione na wydawanie i egzekwowanie poleceń, rygoryzm, niekonsekwencja. Efektem jest człowiek bierny i odtwórczy, konserwatywny.
Ukształtowaniu osoby wewnątrzsterownej sprzyja socjalizacja nastawiona na informowanie o pewnych stanach rzeczy. Osoba wewnątrzsterowna jest twórcza, odważna, niezależna. Ale uwaga: osoby skrajnie wewnątrzsterowne są wyalienowane, nieprzystosowane społecznie i nie liczą się z otoczeniem.

Czyli jak zwykle - umiar jest wskazany.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
 
Berserk fan


Pomogła: 90 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6991
Wysłany: 2009-12-02, 14:43   

kamma napisał/a:
Polecam tę metodę ań przy wychodzeniu z kąpieli.
dzięki Kamma, zastosuję :)
dynia napisał/a:
Robimy coś z Jagą wspólnie no i ona zawsze jest niezadowolona ze swoich dokonań względem mojej pracy no ale tłumaczymy ,chwalimy ją za to co samodzielnie dokonała
u nas to samo. Jagoda jest uzdolniona plastycznie i bardzo dużo czasu spędza na takiej zabawie, ale jak robimy razem to samo to zawsze się porównuje i ma doła,z ę Jej rzeczy nie są takie jak moje...tłumaczę Jej,ze jak byłam w Jej wieku to wcale tak nie rysowałam, że to lata praktyki itd.

my też dużo chwalimy, po prostu czujemy potrzebę doceniać starania naszych dzieci. Tym bardziej, że Jaga jest urwisem i trzeba jakoś równoważyć konflikty z przyjemnymi chwilami ;)

ja jestem zwolenniczką nauki poprzez doświadczenie. Dlatego pozwalam dzieciakom próbować, patrzę jak sobie radzą, czasem strach/opory rodzica mogą się miło rozczarować :)
Na takie rzeczy jak rysowanie kredkami po ścianach i szybie balkonu pozwalałam-mi to nie przeszkadzało, kupiłam Jej kredki które są łatwo zmywalne ;) albo np. pozwoliłam ponad rocznej Jagodzie bawić się przez godzinę w wielkiej kałuży(było lato). Oczywiście wszystkie ciuchy miała mokre i czarne, ale doświadczenia niezastąpione ;)


no ale Manu, Olgasza- nie zdarzają Wam się przy Waszych córach sytuacje, że trzeba powiedzieć stanowczo NIE?
_________________
Jag 2004; Lefo 2008; Dobr 2012
 
 
olgasza 
królowa życia


Pomogła: 124 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3140
Wysłany: 2009-12-02, 15:58   

o jessu, no pewnie że się zdarzają :-)
Ale myślałam, że juz to tutaj padlo, że nie chodzi o to, żeby w ogóle nie mówić "Nie" i nie wyznaczać reguł, tylko w miarę możliwości pozwalać i akceptować wybory dziecka... A tą miarę możliwości każdy ma inną. Wiadomo, że im więcej osób, tym większe prawdopodobieństwo sprzecznych interesów i konfliktu. Jak najczęściej staramy się obrócić sytuacje konfliktowe w żart, a jak się nie da, to mi tez jest przykro. Poza tym od poczatku zaznaczałam, że nie będę bronić antypedagogiki do upadłego, bo to tylko jedna z koncepcji, które mi "pasują", wciąż się uczę i dowiaduję czegoś nowego. Ostatnio modne jest to określenie Attachment Parenting, tam tez jest dużo rzeczy, które mi się podobają i stosuję, nie ma się co zamykać w jednej szufladce :-)
_________________
hxxp://ekostyl.blogspot.com/
 
 
Manu 


Pomogła: 13 razy
Dołączyła: 10 Mar 2008
Posty: 1128
Skąd: Austria
Wysłany: 2009-12-02, 17:35   

ań napisał/a:
że trzeba powiedzieć stanowczo NIE?
czy twierdzilam, ze nie stosuje "nie"? przeciwnie. stosuje, nie i koniec - stosuje. na szczescie nie musze czesto, najslabiej nam idzie w sklepach, zeby nie ruszac rzeczy, marsow i snikersow nie sciagac z polek:(
Ale wole wybrac jakas bezpieczna polke, i w czasie zakupow niech sobie tam buszuje a pozniej ukladamy przed wyjsciem. Chociaz w polsce zdarzylo mi sie raz zrezygnowac z zakupu kuchenki gazowej bo sprzedawca wreczajac mi rachunek chamsko kazal posprzatac po Polciaku :evil:

[ Dodano: 2009-12-02, 17:40 ]
a klepsydre na pewno bede stosowac rano, by sobie piec minut dluzej pospac - myslicie, ze przejdzie? :idea: :mrgreen:
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]....hxxp://www.tickerclub.com/]
Nagradzanie jest postmodernistyczną wersją kary.
<object width="88" height="31"><param name="movie" value="hxxp://ecosia.org/_images/banner/ecosiaEn88x31.swf"><embed src="hxxp://ecosia.org/_images/banner/ecosiaEn88x31.swf" width="88" height="31"></embed></object>
 
 
 
Berserk fan


Pomogła: 90 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6991
Wysłany: 2009-12-02, 18:11   

ok, ok, zapytałam bo początek wątku dał mi wrażenie, że wg antypedagogiki takie rozwiązania nie wchodzą w grę.

natomiast myślałam dziś sobie na ten temat. Generalnie z maluchami większość spięć polega na tym, że młode się przy czymś upiera, że coś zrobi lub nie, więc tu można rzeczywiście być kreatywnym.
Ale starsze dzieci sprawiają inne problemy. U nas np. jest tak, że Jaga wpada w szał-dziczeje normalnie i nie ma wtedy jak się z Nią porozumieć, bo krzyczy, rzuca się, nie jest w stanie sama się uspokoić... wtedy taka izolacja w drugim pokoju jest jedynym co działa i przerywa ten szał. A to jest troszkę jak ten karny jeżyk-no tyle, że dziecko siedzi aż się uspokoi. Ciekawa jestem co na to antypedagogika.
_________________
Jag 2004; Lefo 2008; Dobr 2012
 
 
Tobayashi 


Pomogła: 34 razy
Dołączyła: 03 Sie 2007
Posty: 1507
Wysłany: 2009-12-02, 21:09   

Manu napisał/a:
ań napisał/a:
że trzeba powiedzieć stanowczo NIE?
czy twierdzilam, ze nie stosuje "nie"? przeciwnie. stosuje, nie i koniec - stosuje. na szczescie nie musze czesto, najslabiej nam idzie w sklepach, zeby nie ruszac rzeczy, marsow i snikersow nie sciagac z polek:(

...co dowodzi, że rodzic musi czuwac i ograniczać dziecko w jego zapędach... Nie mogę się zgodzić, ze "dziecko wie najlepiej, czego mu trzeba" - dziecko idzie na żywiol i eksperymentuje, poznaje świat - i to, rzeczywiscie jest ok, ale niekoniecznie najlepsze jest dla niego robienie porządków na pólkach w Tesco :mrgreen:

A propos 'złotego środka', który to jest bliski tu wielu osobom, i mi także. Sluchalam wywiadu w radio z Supernianią, czyli panią Zawadzką - i ona gorąco zachecała rodziców do własnych poszukiwań, do czytania wielu książek i dobierania sobie sposobów, ktore będa sie sprawdzać w ich rodzinach. Ona nie jest wyznawczynia jakiejs jednej szkoły. Pamietam tez inny wywiad z nią, w którym mówila, ze nie lubi sie za bardzo w programie "superniania", że wychodzi tam na strasznie surową, ale taka jest konwencja programu, to nie jest jej program autorski. Według mnie jest to program, ktory ma byc popularny, efekciarski, a poza tym o przypadkach ekstremalnych. Ale można z niego skorzystać, zachowujac rozsądek.
 
 
YolaW 


Pomogła: 39 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5462
Skąd: Południe :)
Wysłany: 2009-12-02, 22:43   

kamma, sposób z zostawieniem minutki jest super :)
_________________
hxxp://www.slub-wesele.pl]
hxxp://slub-wesele.pl/]
hxxps://achtedzieciaki.pl/artykul/17]
 
 
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2009-12-02, 22:49   

YolaW, wiem ;) i dzięki :)
Jest mniej dla dziecka stresujący i bardziej szanujący niż dzwonek o czasie. Daje szansę na samodzielne zakończenie sprawy, jakakolwiek by ona nie była. U nas świetnie się sprawdza przy sprzątaniu, bo Irma sobie bimba, jeśli nie ma "noża na gardle". A w ostatniej minucie uwija się jak pszczółka. Bardzo rygorystycznie trzyma się wyznaczonego czasu: gdy dzwonek dzwoni, ona nie dyskutuje.

Świetny jest też pomysł z klepsydrą, bo daje dziecku naoczny obraz upływu czasu, ale nie wiem, czy u nas by się sprawdziła. Już widzę Irmę zapatrzoną w klepsydrę, zapominającą o całym bożym świecie :mryellow: :mryellow: :mryellow:
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
excelencja 


Pomogła: 46 razy
Dołączyła: 01 Sty 2008
Posty: 4973
Skąd: Grójec
Wysłany: 2009-12-02, 23:26   

kamma, ale Ty mądra jesteś :D
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/c/cz2uabiht.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
hxxp://tropyprzyrody.pl/]
 
 
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2009-12-03, 10:49   

iiii tam :oops: :oops: :oops:
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
dżo 


Pomogła: 142 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5422
Skąd: między polem a łąką
Wysłany: 2009-12-03, 21:12   

Manu pomimo Twojej początkowej niechęci związenej z tym tematem zaczęłaś świetną dyskusję. Czytam o Waszych doświadczeniach i uczę się coraz to nowych rzeczy. Bardzo dziękuję i mam nadzieje, że watek będzie cały czas żył i robił się coraz ciekawszy :-D .
 
 
Manu 


Pomogła: 13 razy
Dołączyła: 10 Mar 2008
Posty: 1128
Skąd: Austria
Wysłany: 2009-12-03, 22:13   

Tobayashi napisał/a:
itd to rodzice poprzez chwalenie czy nie pochwalanie danych zachowań dają dziecku informację zwrotną. I moze tu jest właśnie sedno - chwalic lub nie pochwalać powinno się zachowanie, a nie osobędziecka. Unikam mówienia "jestes grzeczny/niegrzeczny", na korzyść "to zachowanie jest nieladne/ to mi się nie podoba, bo..."


slyszalam, tez, ze twierdzenia typu "tak sie nie robi..." jest zbyt dla dziecka abstrakcyjne. latwiej mu ponoc pojac "nie chce, zebys tak robil...".

u nas kazdy dzien to nowe wyzwanie dla moich nerwow. rano mądrzyłam sie w rozmowie z kolezanka, o ubezwłasnowolnianiu a wieczorem przd pojsciem spac zmusilam polciaka do umycia rak (placz i szarpanina - porazka). :oops:

i wiecie co, najgorzej to przegiac z akcja. Przecioralam dzis Polciaka przez Wieden, troche za duzo wrazen, bez obiadu i bez odpowiedniej ilosci snu - to sie odbija jak bumerang...
acha, no i nioslam dzis i siaty i zbuntowana corus pod pacha. super mama 8-) , no nie?

a kary zaczne stosowac cielesne, na szanownym współproducencie naszego Pol. Rano polciak nie chciala przyjsc na niemiecka komende "szybciutko buty"... buty przelecialy wiec przez przedpokoj (ona mnie ignoruje!!!). co zrobila córuś? pobiegla za butami (ma najwyrazniej oczy z tylu glowy, bo natychmiast zarejestrowala obiekt latajacy sama stojac w kuchni ) wziela w lapki i buty poszybowaly dalej. No i caly dzien rzuca przedmiotami :-| wieczorem przestala - dalam jej do zabawy, na nowym stoliku dzieciecych gabarytow, plaski kamien i dwie figurki buddy - godzina z glowy :lol:

[ Dodano: 2009-12-03, 22:23 ]
Tobayashi napisał/a:

...co dowodzi, że rodzic musi czuwac i ograniczać dziecko w jego zapędach...


nie, tylkow sporadycznych sytuacjach. tzn czuwac owszem, ale nie ograniczac.

a jezeli zywiolem jest zdolnosc do mega koncentracji to trzeba dziecku stworzyc warunki, zeby moglo na ten zywiol pojc. :lol:

[ Dodano: 2009-12-03, 22:30 ]
ań napisał/a:
Ale starsze dzieci sprawiają inne problemy. U nas np. jest tak, że Jaga wpada w szał-

ja sie zaczynam normalnie OBAWIAC, ze moje zasoby czlowieczenstw wyczerpia sie w drugi urodziny Polci...
, w ksiazce montessori pisza, by jak sie cos takiego zaczyna, zeby zrobic krok w tyl, ze moze cos rodzic przeoczyl a da sie jeszcze odkrecic....
ma to dla ciebie jakis sens?
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]....hxxp://www.tickerclub.com/]
Nagradzanie jest postmodernistyczną wersją kary.
<object width="88" height="31"><param name="movie" value="hxxp://ecosia.org/_images/banner/ecosiaEn88x31.swf"><embed src="hxxp://ecosia.org/_images/banner/ecosiaEn88x31.swf" width="88" height="31"></embed></object>
 
 
PiPpi 
:)


Pomogła: 51 razy
Dołączyła: 07 Lis 2007
Posty: 1974
Skąd: wrocław
Wysłany: 2009-12-03, 22:43   

excelencja napisał/a:
kamma, ale Ty mądra jesteś :D

o tak, właśnie coś takiego miałam napisać ;-)

"za karę będziesz miała brudne zęby" mnie po prosu rozwaliło :lol: rewelka :lol:

ach ten złoty środek, hello? where are you?..
ja mam chyba nakręt na to, by zbyt wielu błędów nie popełnić, skoro mnie praktycznie nie wychowywano,(na pewno nie w pozytywnym tego słowa znaczeniu) czytałam w Żyć w rodzinie i przetrwać, ze przerąbane maja dzieci z domów , w których nie ma granic. przychodzi czas, gdy b.potrzebują się buntować a tu nie ma przeciwko czemu i są skłonne podpalić dom. uwierzcie mi, podpalałam kiedyś firanki zapalniczką u siebie w pokoju podczas jakiegoś spięcia z matka, masakra

kojąco wpływa na mnie lektura Wychowania bez porażek, Gordon fajnie pisze o ty, by pozostać sobą będąc sobą, baardzo fajnie. :->
_________________
hxxp://www.fotosik.pl]hxxp://www.fotosik.pl]hxxp://www.fotosik.pl] hxxp://pierwszezabki.pl]
hxxp://www.maluchy.pl]
 
 
 
Manu 


Pomogła: 13 razy
Dołączyła: 10 Mar 2008
Posty: 1128
Skąd: Austria
Wysłany: 2009-12-03, 23:01   

partnerstwo zamiast rodzicielstwa? nie dziekuje....
moja kumpela bedac dzieckiem zostala zapytana przez swoja kumplowska mame, czy ma sie rozwieść z tatusiem. kumpela zabila kilka zab metoda dmuchania i zaraz poczula sie lepiej :-? (teraz jest biologiem i ekologiem, nie pozwala skrzywdzic przyslowiowej muszki")
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]....hxxp://www.tickerclub.com/]
Nagradzanie jest postmodernistyczną wersją kary.
<object width="88" height="31"><param name="movie" value="hxxp://ecosia.org/_images/banner/ecosiaEn88x31.swf"><embed src="hxxp://ecosia.org/_images/banner/ecosiaEn88x31.swf" width="88" height="31"></embed></object>
 
 
PiPpi 
:)


Pomogła: 51 razy
Dołączyła: 07 Lis 2007
Posty: 1974
Skąd: wrocław
Wysłany: 2009-12-03, 23:18   

euridice napisał/a:

Manu, ale do czego dokładnie się odnosisz? Do Gordona i odejścia od modelu "zwycięzca - przegrany"?


najwyraźniej :-? Manu: za duże skróty myślowe stosujesz, nie tak lotni jesteśmy by poczytać w Twych myślach ;-)
przeciwko partnerstwie w komunikacji nie ma absolutnie nic.
w partnerstwo realne z dwulatkiem nie wierzę ;-)
choć komunikuję się z Karolcią bezprzemocowo, lepiej będzie jak napisze: ciągle się tego uczę.
_________________
hxxp://www.fotosik.pl]hxxp://www.fotosik.pl]hxxp://www.fotosik.pl] hxxp://pierwszezabki.pl]
hxxp://www.maluchy.pl]
 
 
 
YolaW 


Pomogła: 39 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5462
Skąd: Południe :)
Wysłany: 2009-12-03, 23:45   

Manu napisał/a:
plaski kamien i dwie figurki buddy - godzina z glowy

zazdroszczę :) U nas Olaf nie skupiłby się tak długo na 3 przedmiotach tego typu. Co nie znaczy, że mi to u niego przeszkadza oczywiście :)

Manu, współczuję jazd z Polciakiem, ale...zabrzmiałaś jakoś bardziej "ludzko" i piszę to bez złośliwości, po prostu myślałam, że jesteś mamą-cyborgiem niepopełniającym żadnych błędów 8-)

Manu napisał/a:
czuwac owszem, ale nie ograniczac

Dzisiaj Olaf odkrył, że jak wejdzie na krzesło to dostanie się na stół w pokoju. Wypróbował, zaczął grzebać w papierach, nie wspomnę, że to wysoko...No i jak tu go nie ograniczać? Sam z tego nie zrezygnuje... Co byście zrobiły? Zakazać po prostu, wytłumaczyć dlaczego i konsekwentnie nie pozwalać wchodzić?
_________________
hxxp://www.slub-wesele.pl]
hxxp://slub-wesele.pl/]
hxxps://achtedzieciaki.pl/artykul/17]
 
 
Manu 


Pomogła: 13 razy
Dołączyła: 10 Mar 2008
Posty: 1128
Skąd: Austria
Wysłany: 2009-12-03, 23:46   

PiPpi napisał/a:
euridice napisał/a:

Manu, ale do czego dokładnie się odnosisz? Do Gordona i odejścia od modelu "zwycięzca - przegrany"?


najwyraźniej :-? Manu: za duże skróty myślowe stosujesz, nie tak lotni jesteśmy by poczytać w Twych myślach ;-)
przeciwko partnerstwie w komunikacji nie ma absolutnie nic.
w partnerstwo realne z dwulatkiem nie wierzę ;-)
choć komunikuję się z Karolcią bezprzemocowo, lepiej będzie jak napisze: ciągle się tego uczę.


sory, nie Partnerstwo tylko "mama jest moja starsza kolezanka". czyli skrejne partnerstwo?
rany, nie czytalam gordona, malo teorii czytalam wiec nie stosuje pojec psychologicznych. a o zaby ze zbytnie obciazenie dziecka na zasadzie partnerskiej (skrajne) prowadzi do agresji.
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]....hxxp://www.tickerclub.com/]
Nagradzanie jest postmodernistyczną wersją kary.
<object width="88" height="31"><param name="movie" value="hxxp://ecosia.org/_images/banner/ecosiaEn88x31.swf"><embed src="hxxp://ecosia.org/_images/banner/ecosiaEn88x31.swf" width="88" height="31"></embed></object>
 
 
YolaW 


Pomogła: 39 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5462
Skąd: Południe :)
Wysłany: 2009-12-03, 23:47   

Manu napisał/a:
"mama jest moja starsza kolezanka"

coś takiego u nas też nie wchodzi w grę...koleżanki to Olaf będzie miał w szkole.

[ Dodano: 2009-12-03, 23:47 ]
Co nie znaczy, że Olaf nie może być naszym partnerem. Na miarę wieku oczywiście.
_________________
hxxp://www.slub-wesele.pl]
hxxp://slub-wesele.pl/]
hxxps://achtedzieciaki.pl/artykul/17]
 
 
Manu 


Pomogła: 13 razy
Dołączyła: 10 Mar 2008
Posty: 1128
Skąd: Austria
Wysłany: 2009-12-03, 23:51   

Cytat:
Dzisiaj Olaf odkrył, że jak wejdzie na krzesło to dostanie się na stół w pokoju.
, nie mieliscie wczesniej krzesel czy stolu ? :mrgreen:

ja nie pozwalalam lazic po stolach i tlumacze, ze jestesmy cywilizowani, ale mam np. znajoma, ktorej to nie przeszkadza.
odsuń stol, schowaj papiery, zabraniaj - ktorakolwiek wersja - obys sie dobrze z tym czula Ty..... (moze byc?)

[ Dodano: 2009-12-03, 23:53 ]
YolaW napisał/a:
myślałam, że jesteś mamą-cyborgiem niepopełniającym żadnych błędów 8-)
eeee, no ja to jestem cyborg opanowania, moj J.rzutem butow przejawil swoje ulomne czlowieczensto :-P
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]....hxxp://www.tickerclub.com/]
Nagradzanie jest postmodernistyczną wersją kary.
<object width="88" height="31"><param name="movie" value="hxxp://ecosia.org/_images/banner/ecosiaEn88x31.swf"><embed src="hxxp://ecosia.org/_images/banner/ecosiaEn88x31.swf" width="88" height="31"></embed></object>
 
 
YolaW 


Pomogła: 39 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5462
Skąd: Południe :)
Wysłany: 2009-12-03, 23:55   

Manu, dzięki :) Stół mieliśmy od dawna :mryellow: Olaf jakiśczas temu zaczął się wspinać na krzesła (wcześniej mu się nie udawało, bo są wysokie), ale nie wychodził na stół. No i dzisiaj zaczął. Ale ja tego nie akceptuję, bo to niebezpieczne, więc będziemy walczyć :)
_________________
hxxp://www.slub-wesele.pl]
hxxp://slub-wesele.pl/]
hxxps://achtedzieciaki.pl/artykul/17]
 
 
Manu 


Pomogła: 13 razy
Dołączyła: 10 Mar 2008
Posty: 1128
Skąd: Austria
Wysłany: 2009-12-03, 23:55   

PiPpi napisał/a:
nie tak lotni jesteśmy by poczytać w Twych myślach ;-)
cholender, znowu Was przecenilam :-P
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]....hxxp://www.tickerclub.com/]
Nagradzanie jest postmodernistyczną wersją kary.
<object width="88" height="31"><param name="movie" value="hxxp://ecosia.org/_images/banner/ecosiaEn88x31.swf"><embed src="hxxp://ecosia.org/_images/banner/ecosiaEn88x31.swf" width="88" height="31"></embed></object>
 
 
Tobayashi 


Pomogła: 34 razy
Dołączyła: 03 Sie 2007
Posty: 1507
Wysłany: 2009-12-04, 01:35   

YolaW napisał/a:

Manu napisał/a:
czuwac owszem, ale nie ograniczac
Dzisiaj Olaf odkrył, że jak wejdzie na krzesło to dostanie się na stół w pokoju. Wypróbował, zaczął grzebać w papierach, nie wspomnę, że to wysoko...No i jak tu go nie ograniczać? Sam z tego nie zrezygnuje... Co byście zrobiły? Zakazać po prostu, wytłumaczyć dlaczego i konsekwentnie nie pozwalać wchodzić?

Na pewnym etapie (chyba między 1,5-2 lata) pozwalalam wchodzić Tobiemu na stół pod moją kontrolą. To była dla niego wielka odmiana w sposobie spoglądania na świat. Cieszył się tym. A więc tu podążałam za dzieckiem, choć większość rodziców by zabronila, bo "tak się nie robi". Tak małe dziecko ma w nosie co robi establishment, ono tylko chce eksplorować :lol: Było to uciążliwe, bo trzeba było bardzo malego pilnować, ale samo przeszło.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,6 sekundy. Zapytań do SQL: 12