wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
kara/nagroda -nie jest jedyna droga
Autor Wiadomość
Manu 


Pomogła: 13 razy
Dołączyła: 10 Mar 2008
Posty: 1128
Skąd: Austria
Wysłany: 2009-12-04, 12:32   

Tobayashi napisał/a:
Na pewnym etapie (chyba między 1,5-2 lata) pozwalalam wchodzić Tobiemu na stół pod moją kontrolą
tzn ze przestal sam z siebie czy juz mi nie pozwalasz?
tzn za malymi dziecmi podazac dla dobra ich rozwoju a za wiekszymi juz nie trzeba?
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]....hxxp://www.tickerclub.com/]
Nagradzanie jest postmodernistyczną wersją kary.
<object width="88" height="31"><param name="movie" value="hxxp://ecosia.org/_images/banner/ecosiaEn88x31.swf"><embed src="hxxp://ecosia.org/_images/banner/ecosiaEn88x31.swf" width="88" height="31"></embed></object>
 
 
orenda 
double mama

Pomogła: 31 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1601
Skąd: Toruń/Płock
Wysłany: 2009-12-04, 12:42   

nasze córy lubią siedzieć na stole. Nie mam przeciwko jeśli nie robią demolki. Zoja wręcz uwielbia zdobywać szczyty, jak jej brakuje cm to donosi sobie stołeczek.
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
 
Tobayashi 


Pomogła: 34 razy
Dołączyła: 03 Sie 2007
Posty: 1507
Wysłany: 2009-12-04, 14:11   

Manu napisał/a:
Tobayashi napisał/a:
Na pewnym etapie (chyba między 1,5-2 lata) pozwalalam wchodzić Tobiemu na stół pod moją kontrolą
tzn ze przestal sam z siebie czy juz mi nie pozwalasz?
tzn za malymi dziecmi podazac dla dobra ich rozwoju a za wiekszymi juz nie trzeba?

Napisałam w poście, ze "samo przeszlo" - czyli przestał wchodzic na stól.
A co do drugiego pytania, to nie kumam. POdałam przykład ze stołem. Myślę, ze w wiekszosci domów dzieciom nie wolno wlazic na stól, "bo nie". To był przykład, nie moje jedyne osiągniecie, kiedy mu na cos pozwoliłam :lol W tym samym czasie Tobi miał w domu piaskownicę, bo lubił sie bawic w piasku, a to była zima. Tobi do dziś je palcami jak chce jeść palcami, a sztućcami, jak chce sztućcami. Moja filozofia: pozwalam dziecku na to, na co ma ochotę, o ile nie jest to dla niego niebezpieczne lub jeśli jest, o ile mogę mu zapewnić ochronę, i o ile to nie krzywdzi innych. Chcę, zeby rozwijał kreatywność i żeby był sobą.
 
 
 
Berserk fan


Pomogła: 90 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6991
Wysłany: 2009-12-04, 15:22   

Tobayashi napisał/a:
Tobi do dziś je palcami jak chce jeść palcami, a sztućcami, jak chce sztućcami. Moja filozofia: pozwalam dziecku na to, na co ma ochotę, o ile nie jest to dla niego niebezpieczne lub jeśli jest, o ile mogę mu zapewnić ochronę, i o ile to nie krzywdzi innych. Chcę, zeby rozwijał kreatywność i żeby był sobą.
podpisuję się pod tym!! :)

Manu właśnie nie wiem jak zrobić ten krok w tył, bo to są sytuacje typu np. :
Lew dostał od dziadka układankę z drewna dal maluchów- Jaga zaraz wzięła wszystkie zwierzątka ui jak Lew chciał się pobawić to gdy się zbliżył do układanki wpadła odrazu w dziki szał. Więc mwę do Niej, żeby zostawiła to na chwilę to coś Jej powiem-chciałam Jej zaproponować aby pokazała Mu na czym polega zabawa. Ale nie udało mi się nic powiedzieć bo Ona w dzikim szale zaczęła uciekać a jak chciałam Ją zatrzymać wierzgała wszystkimi kończynami... Normalnie dzicz. Totalnie nie wiem jak z tymi atakami sobie radzić, tzn. jak im zapobiegać.. Bo generalnie Jac w takich akcjach brał trochę wody na rękę i opryskiwał Jagę by Ją wybić z tego co robiła. Więc zwykle teraz działa zwykłe powiedzenie Jej,z ę jak się nie uspokoi to idę po wodę. Ale nie jest to moja ulubiona metoda wybijania Jej z szału...niemniej nie mam innej działającej :/
_________________
Jag 2004; Lefo 2008; Dobr 2012
 
 
Humbak 


Pomogła: 80 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3936
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2009-12-04, 19:46   

Manu napisał/a:
w ksiazce montessori pisza
Manu, co czytasz? z ciekawości pytam :)
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/q/qbfxwgk3a.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/z/zv7rbqnhj.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/3/3hcbwsnal.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
Manu 


Pomogła: 13 razy
Dołączyła: 10 Mar 2008
Posty: 1128
Skąd: Austria
Wysłany: 2009-12-04, 20:37   

Humbak napisał/a:
Manu napisał/a:
w ksiazce montessori pisza
Manu, co czytasz? z ciekawości pytam :)
. z ciekawym wstepem i zgrabnie opisanymi "cwiczeniami" na materialach montessori.
Montessori für Eltern: Die Materialien, die Methode. Für Kinder von 2 bis 6
Helga Biebricher , Horst Speichert

i to: Kinder fördern nach Montessori: So erziehen Sie Ihr Kind zu Selbstständigkeit und sozialem Verhalten
Tim Seldin, Petra Thoms

ta druga ma ladne zdjecia i malo tresci, taka pop lektua troche, do przegladniecia, podoba sie za to Polciakowi bardzo, zwlaszcza zdjecie skaczacych po kanapie dziewczynek. sama tez probuje caly czas skakac :->

[ Dodano: 2009-12-04, 20:43 ]
,
znam chlopca, ktory byl raz wstawiony pod zimny prysznic za kare. uspokaja sie w mig jak mu mama o tym przypomina...
wszystko jednak przede mną...
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]....hxxp://www.tickerclub.com/]
Nagradzanie jest postmodernistyczną wersją kary.
<object width="88" height="31"><param name="movie" value="hxxp://ecosia.org/_images/banner/ecosiaEn88x31.swf"><embed src="hxxp://ecosia.org/_images/banner/ecosiaEn88x31.swf" width="88" height="31"></embed></object>
 
 
Humbak 


Pomogła: 80 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3936
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2009-12-04, 20:46   

manu, czy są to tylko wersje papierowe czy masz może on-line zapytam niemal bezinteresownie? :-> :-P

szczęśliwa kobieto, niemal wszystkie konkrety są w języku niemieckim, ja nie mam czasu się go uczyć... buuuuu...
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/q/qbfxwgk3a.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/z/zv7rbqnhj.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/3/3hcbwsnal.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
Manu 


Pomogła: 13 razy
Dołączyła: 10 Mar 2008
Posty: 1128
Skąd: Austria
Wysłany: 2009-12-04, 20:51   

Tobayashi napisał/a:
Myślę, ze w wiekszosci domów dzieciom nie wolno wlazic na stól, "bo nie"

na placu zabaw przy stole dzieci jadly porzeczki, ktore zreszta ja przynioslam, polciak jeszcze malutka ale zjada, porzeczki sie oczywiscie wysypuja a na stole... siedzi czteroletnia "antypedagogika monessorianska" bez majtek na dodatek bo wychowywana bezpieluchowo (mlodszy brat (10month) tez bez majtek w piaskownicy). wtedy mi sie wbilo do glowy, ze nie chce, zeby moje dziecko lazilo po stolach z ktorych inne dzieci jedza.

[ Dodano: 2009-12-04, 20:59 ]
Humbak napisał/a:
manu, czy są to tylko wersje papierowe czy masz może on-line zapytam niemal bezinteresownie? :-> :-P

szczęśliwa kobieto, niemal wszystkie konkrety są w języku niemieckim, ja nie mam czasu się go uczyć... buuuuu...


pozyczone ksiazki z przedszkola, jak Ci bardzo zalezy, to moge zlecic zeskanowanie wybranych rzeczy. pisz na priv jakby co.
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]....hxxp://www.tickerclub.com/]
Nagradzanie jest postmodernistyczną wersją kary.
<object width="88" height="31"><param name="movie" value="hxxp://ecosia.org/_images/banner/ecosiaEn88x31.swf"><embed src="hxxp://ecosia.org/_images/banner/ecosiaEn88x31.swf" width="88" height="31"></embed></object>
 
 
Tobayashi 


Pomogła: 34 razy
Dołączyła: 03 Sie 2007
Posty: 1507
Wysłany: 2009-12-04, 21:16   

Manu napisał/a:
na placu zabaw przy stole dzieci jadly porzeczki, ktore zreszta ja przynioslam, polciak jeszcze malutka ale zjada, porzeczki sie oczywiscie wysypuja a na stole... siedzi czteroletnia "antypedagogika monessorianska" bez majtek na dodatek bo wychowywana bezpieluchowo (mlodszy brat (10month) tez bez majtek w piaskownicy). wtedy mi sie wbilo do glowy, ze nie chce, zeby moje dziecko lazilo po stolach z ktorych inne dzieci jedza.

Wszystko z umiarem i wyczuciem. Ja tez bym nie pozwoliła, by moje dziecko siedzialo z gołą pupą na stole, z ktorego inne dzieci jedzą, ani nie pozwoliłabym mojemu dziecku jeść ze stołu, na którym ktoś siedzi/siedział z gołą pupą. Bez przesady. To niehigieniczne i niesmaczne. Czasem ludzie nie mają wyczucia - pamietam jak jedna babcia usilnie namawiala, by jej wnuczek podał Tobiemu rękę na do widzenia., a wcześniej ów chlopczyk mamlał tę rączkę w swojej buzi. Ble...
 
 
Humbak 


Pomogła: 80 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3936
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2009-12-04, 22:19   

Manu, jak nie on-line, nie mam możliwości przeczytania :( ale dzięki za propozycję, zapamiętam na przyszłość ;) :-)
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/q/qbfxwgk3a.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/z/zv7rbqnhj.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/3/3hcbwsnal.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
excelencja 


Pomogła: 46 razy
Dołączyła: 01 Sty 2008
Posty: 4973
Skąd: Grójec
Wysłany: 2009-12-04, 22:23   

Im więcej czytam o metodach hodowania dzieci, tym moje jest gorsze.
Dziś panna Liliana była uprzejma położyć się na ŚRODKU jezdni i odwalić dziką histerię.
Bo ona chciała iść w odwrotnym kierunku.

Usiłowałam zastosować metodę "przekupstwa" ...
niet
i 100 innych metod
niet

W końcu ją zdjęłam z tej ulicy bo jakieś auto śmiało jechać trasą, na której relaxowało się moje dziecko.
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/c/cz2uabiht.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
hxxp://tropyprzyrody.pl/]
 
 
bajaderka 


Pomogła: 53 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 647
Skąd: Poznań
Wysłany: 2009-12-04, 22:53   

, moze to się przyda....ze strony być rodzicami o której pisałam w temacie Montessori

Mamy dwie sekundy by zmienić zachowanie

‘Popatrz mamo! Jestem jak tata!’

Trzyletni Staś otworzył swój niebieski mazak i popisał nim po ścianie, w czasie gdy jego mama, Maria, przygotowywała warzywa na obiad. Podczas weekendu Staś pilnie obserwował jak jego tata malował kuchnię. Teraz chciał pomóc, przynajmniej tak wnioskowała jego mama, jednocześnie miotając się pomiędzy niedowierzaniem i przerażeniem. Staś nigdy nie popisał niczego. Zawsze używał papieru.

Maria zareagowała jednak bardzo pewnie:

‘Staś! Stop!’ – powiedziała stanowczo, ale delikatnie idąc w kierunku syna. Staś odwrócił się w jej kierunku i ich wzrok spotkał się.

Maria kucnęła do poziomu syna i kontynuowała: ‘Odłóż mazak’.

‘Mazakami piszemy tylko na papierze. Pamiętasz? Proszę, usiądź i pisz na papierze.’

Maria zabrała się za czyszczenie ściany i zmyła ślady mazaka w kilka minut podczas gdy Staś malował na papierze.

Kiedy tata, Piotr, wrócił do domu, Staś chętnie się pochwalił: ‘Tato, pomalowałem ścianę mazakiem, ale mama powiedziała: tylko na papierze’.

Piotr spojrzał uważnie i popatrzył na Marię.

Maria uśmiechając się powiedziała: ‘Wszystko w porządku, skorzystałam z zasady dwóch sekund’.

Podczas, gdy jesteśmy dla dziecka przewodnikami w nauce akceptowalnych zachowań, jak w przytoczonym wyżej przykładzie: mazakami piszemy tylko na papierze, nie po ścianach (nawet jeśli są tego samego koloru co ściana), warto poznać co nieco, jak działa pamięć dziecka. Człowiek posiada trzy rodzaje pamięci:

1. aktywną pamięć bezpośrednią
2. pamięć krótkotrwałą
3. pamięć długotrwałą

Aktywna pamięć bezpośrednia u dzieci pomieści dwie sekundy informacji. Mamy więc dwie sekundy, by przekazać wiadomość. Aby nasze mówienie odniosło skutek musi być krótkie i bezpośrednie. Dodatkowo chcielibyśmy, by nasz komunikat został przekazany w sposób, który wspomaga zapamiętywanie krótko- i długotrwałe. Rozważmy więc raz jeszcze tarapaty Stasia.

Kiedy Maria zauważyła, że Staś maluje po ścianie, wypowiedziała jego imię, a następnie słowo ‘stop’. Dwusekundowa informacja. Maria zostawiła swoją pracę i poszła w kierunku Stasia. Kiedy Staś zareagował odpowiednio, Maria mogła przejść do kolejnego kroku. Jeśli Staś nie przestałby pisać po ścianie, Maria mogłaby delikatnie chwycić jego nadgarstek i zatrzymać go.

‘Odłóż mazak’. Kolejna dwusekundowa wiadomość.

‘Mazakami piszemy tylko na papierze’. Dwie sekundy.

‘Pamiętasz?’ Dwie sekundy, które przywołują informacje z pamięci długotrwałej. Użycie słowa ‘pamiętasz’ wskazuje również na fakt, że cała informacja jest ważna, by ją zapamiętać.

‘Proszę, usiądź i pisz na papierze’. Te dwa polecenia: usiądź i pisz pomagają wzmocnić pamięć krótkotrwałą i bezpośrednią jednocześnie wyznaczając oczekiwane zachowanie dla pamięci długotrwałej. Użycie słowa ‘proszę’ pomaga dziecku w łatwiejszym przyjęciu poleceń.

Kiedy potrzebujesz zmienić zachowanie dziecka natychmiast, zapamiętaj zasadę dwóch sekund. Wydawaj krótkie dwusekundowe wiadomości rozpoczynając od imienia dziecka i słowa ‘stop’. Wyraź oczekiwane zachowanie. Użyj wyrażenia ‘Pamiętasz?’ Poproś o odpowiednie zachowanie zaczynając od słowa ‘proszę’. Przejdź do kolejnego kroku, który może wymagać spokojnego powtórzenia prośby lub prostej fizycznej interwencji takiej jak przytrzymanie nadgarstka.

Jeśli twoje dziecko ma problemy z reakcją na słowo ‘stop’, spróbujcie razem następującej zabawy. Zacznij od czegoś w rodzaju: ‘Poskaczmy razem’. Skaczcie przez kilka sekund, a następnie powiedz ‘stop’. Zatrzymaj się w miejscu na chwilę. Spróbuj wykonywać różne czynności, takie jak chodzenie, obroty, czołganie się, mruganie, machanie, śmianie się, tańczenie, machanie, i tak dalej. Po każdej mów ‘stop’ i zatrzymaj się w bezruchu. Wydłużaj tę zabawę przez wykorzystanie wielu różnych czynności i zwiększanie czasu przeznaczonego na każdą z nich. Pośmiejcie się i bawcie się dobrze.

Jednym z wielkich atutów jest możliwość nauki przez zabawę. Zapamiętaj, że badania pokazują, iż uczymy się efektywniej i szybciej, kiedy nauka przebiega w atmosferze radości i zabawy. Aby zmienić zachowanie, stosuj zasadę dwóch sekund i bądź radosny.
Raz jeszcze kroki zasady dwóch sekund:

1. Wypowiedz imię dziecka i ‘Stop!’
2. Dziecko przestaje lub dorosły interweniuje.
3. Wyraź oczekiwane zachowanie.
4. ‘Pamiętasz?’
5. Poproś o odpowiednie zachowanie.

zastosowałam tą metodę u Basi dokładnie w momencie gdy rysowała po ścianie, wystarczył jeden raz aby więcej tego nie robiła....u Jagody może będzie potrzeba kilku razy ;-)
 
 
arete 

Pomogła: 47 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1806
Wysłany: 2009-12-04, 23:13   

YolaW, my też przerabialiśmy etap wdrapywania się na stoły, nie to, żeby się całkiem skończył, ale nie jest już tak fascynujący. Pozwalaliśmy wchodzić na stół, tak jak Tobayashi, pod nadzorem. Bywało, że trzeba było siedzieć z nim naprawdę długo, zwłaszcza, że mamy przedszkole naprzeciwko, a Antek lubi wpatrywać się w bawiące się dzieci. Jeśli nie mogliśmy go pilnować, krzesła zakładaliśmy na stół i mówiliśmy, że sam wchodzić nie może. Ale gdy tylko robiliśmy coś w kuchni, zdejmowaliśmy krzesła i pozwalaliśmy na nich stawać i nam towarzyszyć, zwłaszcza asystować w zmywaniu, co Antek uwielbia.

Teraz ulubioną "zabawką" jest kij od mopa albo szczebelek od łóżeczka - można nim gasić światło, albo próbować dostać do żyrandola (na to drugie nie pozwalamy, kij od mopa "zaginął"). Mikołaj przyniesie mini golfa - chyba zaczynam się bać. ;-)
_________________
<img src="hxxp://www.babysfirstsite.org/newtickers/ticker/145161.birthday.png" border="0"><img src="hxxp://www.babysfirstsite.org/newtickers/ticker/143011.birthday.png" border="0">
 
 
Manu 


Pomogła: 13 razy
Dołączyła: 10 Mar 2008
Posty: 1128
Skąd: Austria
Wysłany: 2009-12-04, 23:14   

excelencja, to dopiero poczatek, za kilka lat bedzie uciekac ulica pod prad :mrgreen:
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]....hxxp://www.tickerclub.com/]
Nagradzanie jest postmodernistyczną wersją kary.
<object width="88" height="31"><param name="movie" value="hxxp://ecosia.org/_images/banner/ecosiaEn88x31.swf"><embed src="hxxp://ecosia.org/_images/banner/ecosiaEn88x31.swf" width="88" height="31"></embed></object>
 
 
 
Berserk fan


Pomogła: 90 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6991
Wysłany: 2009-12-04, 23:17   

bajaderka napisał/a:
u Jagody może będzie potrzeba kilku razy
;-) :lol:
dzięki Bajaderko, świetny cytat! napewno będę stosowała. często zapominam że długie gadanie nie daje efektu, sama nie lubię jak Jacek mi coś tłumaczy dłużej niż 2 sekundy ;) a dziecku to się lubię gadać i gadać "żeby zapamiętało sobie" ;)
_________________
Jag 2004; Lefo 2008; Dobr 2012
 
 
Manu 


Pomogła: 13 razy
Dołączyła: 10 Mar 2008
Posty: 1128
Skąd: Austria
Wysłany: 2009-12-04, 23:23   

, napisz koniecznie czy dziala!tzrymam kciuki oczywiscie, ja tez na bejbi naszym sprobuje, tylko ze ona juz tak cichaczem potrafi :-P

[ Dodano: 2009-12-04, 23:24 ]
bajaderka, mega punkt za pomoc.
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]....hxxp://www.tickerclub.com/]
Nagradzanie jest postmodernistyczną wersją kary.
<object width="88" height="31"><param name="movie" value="hxxp://ecosia.org/_images/banner/ecosiaEn88x31.swf"><embed src="hxxp://ecosia.org/_images/banner/ecosiaEn88x31.swf" width="88" height="31"></embed></object>
 
 
Tobayashi 


Pomogła: 34 razy
Dołączyła: 03 Sie 2007
Posty: 1507
Wysłany: 2009-12-05, 09:17   

excelencja napisał/a:
Im więcej czytam o metodach hodowania dzieci, tym moje jest gorsze.
Dziś panna Liliana była uprzejma położyć się na ŚRODKU jezdni i odwalić dziką histerię.
Bo ona chciała iść w odwrotnym kierunku.
Usiłowałam zastosować metodę "przekupstwa" ...
niet i 100 innych metod niet. W końcu ją zdjęłam z tej ulicy bo jakieś auto śmiało jechać trasą, na której relaxowało się moje dziecko.

Pocieszę Cię, ale chyba większość dzieci przechodzi tę fazę :mrgreen: . Nie wiem, czy ktos ma jakis mądry sposób, ale w momencie histerii do dziecka już nic nie dociera, wiec pozostaje albo wzięcie pod pachę i do domu, albo zapobieganie: jezeli to ma byc spacer z zakupami połączony, to lepiej wziąć wózek :-D
bajaderka, super tekst i metoda. Dołączamy "dwie sekundy" do naszych "minut" :mryellow:
 
 
Manu 


Pomogła: 13 razy
Dołączyła: 10 Mar 2008
Posty: 1128
Skąd: Austria
Wysłany: 2009-12-05, 14:02   

bajaderka, na tej samej stronie pisza tez:

"Niektórzy poszukiwanie granic nazywają “testowaniem”, ale słowo to ma negatywny wydźwięk. Natomiast jest rzeczą zupełnie pozytywną, jeśli dziecko próbuje nauczyć się reguł i zasad, jakie obowiązują w jego środowisku. Jest to właściwie bardzo ważne badanie. "
czytam to tak rozemocjonowana, ze az mi sie kreci w glowie. Trafic na tekst potwierdzajacy niesmiale intuicje to naprawde cos bardzo istotnego. daje poczucie bezpieczenstwa - MAMIE :mrgreen:
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]....hxxp://www.tickerclub.com/]
Nagradzanie jest postmodernistyczną wersją kary.
<object width="88" height="31"><param name="movie" value="hxxp://ecosia.org/_images/banner/ecosiaEn88x31.swf"><embed src="hxxp://ecosia.org/_images/banner/ecosiaEn88x31.swf" width="88" height="31"></embed></object>
 
 
PiPpi 
:)


Pomogła: 51 razy
Dołączyła: 07 Lis 2007
Posty: 1974
Skąd: wrocław
Wysłany: 2009-12-05, 21:02   

dzięki bajaderka! aż sobie wydrukowałam Twojego posta :-D
_________________
hxxp://www.fotosik.pl]hxxp://www.fotosik.pl]hxxp://www.fotosik.pl] hxxp://pierwszezabki.pl]
hxxp://www.maluchy.pl]
 
 
 
Manu 


Pomogła: 13 razy
Dołączyła: 10 Mar 2008
Posty: 1128
Skąd: Austria
Wysłany: 2009-12-08, 22:57   

no to, wyobrazcie sobie prosze, nie koniec (z watku montessori):


[quote="excelencja"]
Manu napisał/a:
excelencja napisał/a:


Polcia nie maluje mi obrazkow, tylko maluje bo to uwielbia. patrzac na nia jak cos rysuje mam wrazenie ze staje sie rysowaniem :roll:
a prezent to np buziak - cieszymy sie tym obie ale nie widze tu potrzeby chwalenia....

cuś jeszcze? :mrgreen:
(ale ta dyskusjanto juz byla w innym watku ;-) )


Nie no Manu, mam wrażenie, że teraz dorabiasz trochę ideologię.
Ciesząc się z jakiegoś zachowania - chwalisz - tzn dziecko widzi, że aprobujesz zachowanie i je promujesz w pewien sposób. Nie musisz wcale powiedzieć "O jak ładnie zrobiłaś siku, wszyscy umieramy ze szczęścia" - sam uśmiech będzie pochwałą.

Moim zdaniem NIE DA się nie chwalić, czyli po "Twojemu"- nie narzucać mu(dziecku) 'siebie'


[ Dodano: 2009-12-08, 23:07 ]
alez ja sie ciagle do polciaka smieje - chwale za to ze jest?
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]....hxxp://www.tickerclub.com/]
Nagradzanie jest postmodernistyczną wersją kary.
<object width="88" height="31"><param name="movie" value="hxxp://ecosia.org/_images/banner/ecosiaEn88x31.swf"><embed src="hxxp://ecosia.org/_images/banner/ecosiaEn88x31.swf" width="88" height="31"></embed></object>
 
 
zorro 


Pomogła: 43 razy
Dołączyła: 13 Lut 2009
Posty: 826
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-12-11, 22:11   

Nie odniosę się do teorii Manu, matki-założycielki wątku, bo też nie do końca rozumiem, może przez tę lakoniczność i skupię się na swoich doświadczeniach. Z nich jasno wynika, że dzieci potrzebują opieki rodziców, a do tej opieki zaliczam też jasno nakreślone reguły. Reguły pomagają współdziałać w rodzinie w miarę bezstresowo. Rodzice, każdy inny, dzieci, też o różnych charakterach mogą bez tego nie osiągnąć konsensusu. Moje dzieci (1,5 i 7 lat) mają stosunkowo dużo wolności w granicach bezpiecznych dla siebie. Syn zawsze był wymagającym dzieckiem - niespokojny niemowlak, łatwo irytujące się dziecko, jednocześnie wesołe i otwarte na innych. Wrażliwiec, jednocześnie wojownik. Piszę o nim, bo wiele zależy od charakteru dziecka. Świetnie, jeśli niespełna dwulatkowi można wytłumaczyć, że nie wbiega się pod samochód, a on ten dogmat przyjmie. Gorzej, jeśli dwulatek chętnie dałby się spłaszczyć nadjeżdżającemu samochodowi. I tu pojawia się pojęcie kary. Karą mogą być 'brudne zęby' (też to stosuję ;-) ), karą jest odizolowanie od rodziców (bycie razem to najwyższa forma szczęścia, jednak nie chcę być z synem, gdy wkurza mnie jego zachowanie, nie respektuje znanych zasad, doprowadzając mnie do szału - chcę być wtedy sama, dla jego dobra, bo nie mam ochoty krzyczeć, krzyk to ewidentnie efekt bezsilności, więc wtedy 'idzie do siebie' i to robi mu wspaniale - wycisza się, czytając ksiażki np). Mój 7-letni syn miał etap 'uciekania', oczywiście bez opamiętania, tak w okolicach 2,5 roku. Ponieważ nade wszystko zawsze cenił sobie wolność, karą, która majaczyła przed nim było: 'jeśli cały czas będziesz uciekał, będę musiała prowadzić cię na smyczy'. Wizja zniewolenia zadziałała i nie musiałam wprowadzać smyczy w życie. Tak samo było w innych sytuacjach. "Jeśli sam tego nie zrobisz (nie pójdziesz do łazienki się myć), będę musiała cię tam zanieść." Mój syn potrzebuje dużo wolności, ale w sytuacji wolności całkowitej gubi się totalnie. Traktuję go partnersko, ale nie traktuję go jak mojego kolegi, przyjaciela, równolatka. Przy mnie jest w większości przypadków spokojny i zrównoważony. Gorzej z ojcem. Ojciec często zapomina, że syn nie jest jego kolegą i wdaje się z nim w niepotrzebne wymiany zdań, które kończą się patowo. Wspaniale oczywiście mieć dziecko spokojne, zrównoważone, przyjmujące bezboleśnie wiele przekazywanych przez rodziców prawd. Łatwo wtedy przychodzi wiele rzeczy. Gorzej, jeśli tak nie jest. Mój syn chodzi spać najpóżniej o 21, zwykle o 20, ale nigdy nie jest śpiący (wg siebie), przez pierwsze 5 lat nie przespał ani jednej nocy longiem. Gdybym pozwalała mu z nami siedzieć 'ile wlezie', nie spowodowałoby to zmiany w jego zachowaniu, czyli kładzeniu się spać, tylko wiecznemu wiszeniu na nas do momentu, gdy sami szczęśliwie nie wylądujemy w łóżkach. Żle dla niego, źle dla nas. Uczyć też raczej z własnej wolni by się nie uczył, bo o wiele milej jest się ciągle bawić. Choć ma to szczęście, ze chodzi do szkoły waldorfskiej, ale jak to mówią sami Niemcy 'życie to nie waldorfska szkoła'.
No i do tego wszystkiego dochodzi drugie dziecko, zupełnie inne, o innych potrzebach, związanych i z wiekiem i z charakterem. Nie wyobrażam sobie, że oboje ustalają swoje zasady w naszym domu. Czasem ucinam wszelkie dyskusje, stwierdzając 'bo ja tutaj rządzę'. I powiem wam, że niektórym dzieciom jest to potrzebne. Stawiam granicę, jednocześnie próbując nie wyrządzić krzywdy moim dzieciom, nie złamać ich. Trudne to, ale wierzę, że się da. I coraz bardziej przekonuje mnie teoria, że dzieci ''wychowuje się'' tylko do 7 roku życia, a potem zbiera żniwo. Coś w tym jest.
PS. Nie znam super-niani. ;-P
_________________
hxxp://znak-zorro-zo.blogspot.com/]ZORRO pisze - czytaj!
 
 
zina 


Pomogła: 93 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6308
Wysłany: 2009-12-11, 22:23   

zorro napisał/a:
Wrażliwiec, jednocześnie wojownik.

Mam taki sam typ ;-)

zorro napisał/a:
Czasem ucinam wszelkie dyskusje, stwierdzając 'bo ja tutaj rządzę'

Czasem robie to samo.

zorro, dzieki za Twojego posta! :-)
 
 
 
zorro 


Pomogła: 43 razy
Dołączyła: 13 Lut 2009
Posty: 826
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-12-11, 22:23   

Starałam się. :-)
_________________
hxxp://znak-zorro-zo.blogspot.com/]ZORRO pisze - czytaj!
 
 
gosia_w 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Wrz 2008
Posty: 5545
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-12-12, 15:30   

Zorro, mi też bardzo się podoba to, co napisałaś. Dziękuję :-D
 
 
devil_doll
[Usunięty]

Wysłany: 2009-12-12, 16:20   

zorro super jakbym czytala o swoim dziecku
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,51 sekundy. Zapytań do SQL: 12