wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
obiady w szkole
Autor Wiadomość
gibusia 
gibusia

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 14 Wrz 2007
Posty: 104
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-12-11, 17:23   obiady w szkole

Proszę uświadomcie mnie jak rozwiązujecie problem obiadów w szkole. Donosicie i kuchnia odgrzewa czy wasze dzieci jedzą obiad w domu?
 
 
szo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 15 Lut 2008
Posty: 2532
Skąd: PL
Wysłany: 2009-12-11, 17:53   

gibusia, mój syn jada obiady w domu
 
 
rosa 
born to be wild


Pomogła: 174 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 7459
Skąd: Zielonka
Wysłany: 2009-12-11, 18:38   

moi też w domu
chodzą do państwowych szkół
_________________
hxxp://rosa-robi-to.blogspot.com/
And what would life be like without a few mistakes
 
 
Agnieszka 

Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5199
Wysłany: 2009-12-11, 19:06   

U nas jest Pani Maria, która odbiera i podaje domowy obiad przygotowany przeze mnie.
Szkoła państwowa, osiedlowa. Kuchnia jest na miejscu ale ze względu na ilość wydawanych posiłków nikt się nie będzie bawił z takimi jak my. Ja wracam około 17.30 i nie wyobrażam sobie mojego dziecka przynajmniej bez talerza zupy, na samych kanapkach.

W społecznych i prywatnych zazwyczaj posiłki obsługują firmy zewnętrzne i rodzice miewają większy wpływ.
 
 
zorro 


Pomogła: 43 razy
Dołączyła: 13 Lut 2009
Posty: 826
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-12-11, 20:54   

U mojego syna jest 'firma zewnętrzna', ale on nie chce jeść tych tworów.
_________________
hxxp://znak-zorro-zo.blogspot.com/]ZORRO pisze - czytaj!
 
 
gibusia 
gibusia

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 14 Wrz 2007
Posty: 104
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-12-12, 15:50   

Moja Kasia oczywiście wege, ale też alergiczka. Od września idzie do szkolnej zerówki. Cały czas zastanawiam się jak to zorganizować. Czyli żadne z waszych dzieci nie jada w szkole. Pozostaje mi niania albo praca elastyczna. Zastanawiałam się czy nie zgodziliby się odgrzewać, ale mam też obawy czy nie wrzuciliby mojego jedzenia do mikrofali.
Agnieszka, a skąd masz panią-nianię? polecona czy szukałaś jakoś?
 
 
Agnieszka 

Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5199
Wysłany: 2009-12-12, 19:46   

Nasza babcia od znajomych choć ogłoszenia też były.
Zajmowała się Adą zanim poszła do przedszkola, potem miała inne dzieci z naszego podwórka a gdy nastał czas szkoły wróciła do nas

gibusia: pogadaj może uda się z własnymi posiłkami, może w grupie zerówkowej będzie mama, która nie pracuje i byłaby zainteresowana
 
 
dorotato 
dorotato


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 298
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-12-14, 21:59   

My testujemy już 3 firmę i nie jest wesoło. ta ostatnia wydawała się sensowna, ale po 2 miesiącach sa juz skargi. Chociaż jedzenie jest ciepłe :( .
_________________
Dorota
 
 
kofi 

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 12 Lis 2007
Posty: 6415
Skąd: jestem ze wsi
Wysłany: 2009-12-14, 22:41   

U nas wielka ściema z obiadami była powodem do szybkiej rezygnacji ze szkoły niepublicznej na rzecz publicznej. W tej publicznej Daniel oczywiście nie je obiadów, ale nikt nie ściemniał i nie obiecywał.
Je ciepłe śniadanie (parówkę sojową :oops: ) i wraca dość późno na obiad do domu (czasem nawet o 17). Trudno.
_________________
hxxp://jak-obloki.blogspot.com/
 
 
gibusia 
gibusia

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 14 Wrz 2007
Posty: 104
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-12-16, 12:08   

Jeszcze dopytam o świetlicę i zajęcia w tym samym wątku. Skoro większość je obiady w domu, to rozumiem, że nie korzystają ze świetlicy i z zajęć w ramach świetlicy. Po powrocie ze szkoły i obiedzie jeżdżą na jakieś zajęcia dodatkowe czy siedzą w domu z nianią lub z rodzicem?
 
 
szo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 15 Lut 2008
Posty: 2532
Skąd: PL
Wysłany: 2009-12-16, 12:14   

Mój syn siedzi na świetlicy raz w tygodniu w trakcie zajęć ma tzw.okienko kiedy jego klasa ma lekcję religii.
Dwa razy w tygodniu ma lekcje angielskiego w prywatnej szkole po 60 min.
Ostatnio zmieniony przez szo 2009-12-16, 12:51, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
rosa 
born to be wild


Pomogła: 174 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 7459
Skąd: Zielonka
Wysłany: 2009-12-16, 12:33   

moi nie siedzieli na świetlicy, chodzili do babci (klasy 1-3), a jak podrośli to do domu. ale ja kończę pracę około 15 i za 5 min jestem w domu, do szkoły jest niedaleko, to małe miasteczko
zajęcia dodatkowe to nie jest niestety konik moich synów, na angielski zmuszam żeby chodzili, kółka przedmiotowe są w szkole po lekcjach, coś tam sobie wybrali
ale jak byli młodsi to mieli więcej zapału, teraz wolą w domu posiedzieć, zwłaszcza zimą :-)
_________________
hxxp://rosa-robi-to.blogspot.com/
And what would life be like without a few mistakes
 
 
Agnieszka 

Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5199
Wysłany: 2009-12-16, 18:36   

Ada uczęszcza do świetlicy ze względu na zajęcia dodatkowe. Bywają takie zaraz po lekcjach i takie trochę później więc czaka na nie na świetlicy (zazwyczaj o 14 jest już do odbioru). Niestety bywają i takie kiedy jest odbierana przez nasza Panią babcię zjada obiad i wraca bo właśnie w późniejszej porze wypada coś dodatkowego.
 
 
k.leee 


Pomógł: 46 razy
Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 2701
Wysłany: 2009-12-16, 20:44   

Do szkoły nie donosiłem jedzenia ale chyba jakoś tak u nas było, że jedno z nas pracowało w niepełnym wymiarze godzin, więc to nie był "cały dzień" bez obiadu.
Teraz jak Kuba jest starszy i bywa, że nie ma go wiele godzin to też jedzie na kanapkach.Rano w domu je zupę i potem jak wraca obiad.
Rozwiązaniem jest danie zupy w termosie, własnej miseczki i łyżki. Ja bym chyba nie chciał, żeby mojemu dzieciu podgrzewali jedzenie w szkole ale są też tacy którzy nie lubią jedzenia z termosu i wolą garnek po szkolnej grochówce ;-)
_________________
hxxp://alterkino.org/]www.alterkino.org
 
 
Agnieszka 

Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5199
Wysłany: 2009-12-16, 20:56   

Garnek można negocjować własny (przynajmniej czasami)
Zimą Ada ma w termosie picie ciepłe ale czasem noszę sama opatuloną butelkę.Plecak z książkami i tak nie na jej gabaryty za ciężki (nawet wygrała konkurs klasowy :-? - było sprawdzanie wagi plecaków i dzieci) a sama włazi na górę (klasa na II p) i przemieszcza się po szkole.
 
 
kofi 

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 12 Lis 2007
Posty: 6415
Skąd: jestem ze wsi
Wysłany: 2009-12-17, 08:50   

Daniel chodzi do świetlicy, ostatnio zamiast do świetlicy - do biblioteki. Nie daję mu termosu, bierze wodę, której i tak nie wypija. Ostatnio nie je też kanapek, bo mówi, że nie ma czasu (bo np. oglądał na przerwie książkę z kolegą). Przeraża mnie to. :roll:
_________________
hxxp://jak-obloki.blogspot.com/
 
 
Kilmeny 
~Ze Starego Sadu~

Dołączyła: 28 Lis 2009
Posty: 70
Wysłany: 2009-12-17, 21:23   

Ja też w końcu wegedzieciakiem jestem :-P , no to coś o sobie napisze. Jadam w domu, jakoś nigdy w szkole nie jadłam obiadów. Do szkoły różne rzeczy brałam, najlepiej nie wymieniać wszystkich. W podstawówce czasem były to np. jakieś czekoladki, miałam nawet przez pewien czas fazę na kinder pingui :-? . Pod koniec zeszłego roku szkolnego zaczęłam korzystać ze szkolnego sklepiku (jakbym dopiero co go odkryła): Grześki i chipsy :roll: . Ale na szczęście to pod koniec, bo w wakacje postanowiłam zrezygnować z niezdrowego jedzenia (w moim mniemaniu, bo o białym pieczywie na przykład to w ogóle nie przyszło mi myśleć, ale np. pizze poszły w odstawkę). Wróciłam do starych, dobrych jabłek (różne miewam fazy, ale jabłka uwielbiam praktycznie od zawsze). Ale w sumie to powinnam rozważyć te obiady w szkole. Bo jak wracam o 15 to spokojnie, ale różnie się zdarza... A w ogóle to wiem, że powinnam sobie urozmaicić jadłospis, ale różnie te owoce wytrzymują szkolne warunki... Poza tym zrobię sobie kanapki, ale razowego pieczywa nie ma w domu (podobnie jak paru innych produktów, które spożywam tylko ja), a mnie się nie chce wychodzić, jak jest tak zimno i jeszcze nos zapchany.
_________________
<img src="hxxp://pdgf.pitapata.com/zw1dp1.png" width="400" height="80" border="0" alt="PitaPata Dog tickers" />
 
 
 
adriane 


Pomogła: 51 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3064
Skąd: teraz Irlandia
Wysłany: 2009-12-21, 13:22   

Cytat:
Rozwiązaniem jest danie zupy w termosie, własnej miseczki i łyżki.


Właśnie się nad termosem zastanawiam, bo u nas panie wprawdzie podgrzewają jedzenie, ale często w mikrofali, co mi nie pasuje.

Czy w termosie zupa czy też drugie danie jest bezpieczne tzn. nie skisi się to jedzenie jak kilka godzin dziennie będzie czekało gorące na spożycie?
_________________
Ada, mama Emila 2002, Karoliny 2000 i Filipa 1991.
 
 
 
malina 

Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2819
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2009-12-21, 17:49   

adriane napisał/a:
Czy w termosie zupa czy też drugie danie jest bezpieczne tzn. nie skisi się to jedzenie jak kilka godzin dziennie będzie czekało gorące na spożycie?


Zupie nic sie nie stanie,daje Zuzi do przedszkola,od 1,5 roku i zawsze bylo w porzadku wszystko.
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
 
adriane 


Pomogła: 51 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3064
Skąd: teraz Irlandia
Wysłany: 2009-12-21, 21:24   

Dzięki malina :) A polecasz jakiś termos konkretny?
_________________
Ada, mama Emila 2002, Karoliny 2000 i Filipa 1991.
 
 
 
malina 

Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2819
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2009-12-22, 15:25   

adriane napisał/a:
Dzięki malina :) A polecasz jakiś termos konkretny?


mamy jakis zwykły,cos w tym stylu hxxp://www.allegro.pl/item861827084_termos_stalowy_0_35_l_pokrowiec_gratis_hit_astra.html

nie polecam tego hxxp://www.allegro.pl/item841739359_termos_kubek_termite_warhead_one_twist_0_4_l_stal.html

Mamy 2 taki i to jakas porazka bo po chwili od zakrecenia wywala nakretke :roll:
Reklamowalismy,wymienili gume i dalej jest to samo.
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
 
adriane 


Pomogła: 51 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3064
Skąd: teraz Irlandia
Wysłany: 2009-12-22, 17:30   

Ja myślałam o obiadowym termosie, bo czasem np. kotlety albo warzywa daję do obiadu, reszta szkolna. Taki na zupę to by się znalazł w domu. Może faktycznie najpierw z zupą zacznę :)
_________________
Ada, mama Emila 2002, Karoliny 2000 i Filipa 1991.
 
 
 
gibusia 
gibusia

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 14 Wrz 2007
Posty: 104
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-02-14, 20:19   

Właśnie obawiam się podgrzewania w mikrofali. Jeśli chodziłaby na świetlicę, to termos byłby jakimś rozwiązaniem . Nie wiem jednak czy na samej zupie dałaby radę. Ona sporo je i często. Mam w domu taki okrągły garnek-termos na drugie danie, ale wiem, że on nie trzyma dłużej niż 2-3 godziny. Przetestowałam. No cóż, myślę dalej, może coś wykombinuję.
 
 
Kat... 


Pomogła: 72 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 4347
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-02-14, 21:40   

Moja siostra ma taki hxxp://www.allegro.pl/item909003430_termos_obiadowy_berghoff_0_9l_szeroki_wlew.html i używałam go kilka razy. Bardzo fajne rozwiązanie z tym mniejszym pojemnikiem. Ja robiłam np do środka kaszę w gęstym sosie warzywnym a na gorę do tego pojemniczka wrzucałam kotlety.
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/d/drq9l8b04.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/n/nxoasmhk1.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
gibusia 
gibusia

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 14 Wrz 2007
Posty: 104
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-02-15, 09:08   

Fajny termos. A wiesz może jak długo trzyma ciepło?
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,38 sekundy. Zapytań do SQL: 13