wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Sprawy wiary i religii.
Autor Wiadomość
Malati 

Pomogła: 71 razy
Dołączyła: 10 Cze 2007
Posty: 3924
Wysłany: 2010-01-09, 14:46   

elenka, skoro nie ma dowodów na potwierdzenie teorii nauki odnośnie powstania wszechświata i życia to wszytko o czym piszesz można wziąść tylko na wiarę.Zarzucasz nam brak dowodów a sama wierzysz w coś czego udowodnić nikomu się nie udało. ;-)
Czy są dowody na istnienie Boga? Są,ale trzeba włożyć trochę wysiłku żeby je poznać. Religia która ja praktykuję nie jest oparta na sentymentalizmie,to "nauka" opara na pytaniach,szukaniach odpowiedzi,przemyśleniach i doświadczeniach własnych i innych ludzi.
Uważam ze uczciwiej by było ze strony ateisŧów powiedziec nie wierzę bo tego niepotrzebuje ,bo Bóg do niczego nie jest mi potrzebny.Twierdzenie że Boga nie ma nie oparte na doświadczeniu i dowodzie, bo przecież nie chcecie tego sprawdzac, to pobożne życzenie :-P

Nie podoba mi zarzucania nam życia w iluzji czy wybieranie łatwiejszej drogi. Gdybym chciała odbić piłeczkę( a może chcę :mrgreen: ) to powinnam napisać że ateiści żyją w ignorancji. ;-)

elenka napisał/a:
czarna96 napisał/a:


Lily Bóg jest wieczny i nienarodzony,nikt Go nigdy nie stworzył jaki nikt nie jest w stanie Go zniszczyć.


Jak to jest możliwe? Chętnie poznam twoje wytłumaczenie, no chyba że jest to tylko kwestia wiary ;-)



Zacytuje samego Boga :mryellow:

" Mimo że jesem nienarodzony a moje transcendentalne ciało nigdy nie ulega zniszceniu i chociaż jestem Panem wszystkich żywych istot to jednak w każdym milenium pojawiam sie w mojej orginalnej transcendentalnej formie"
( Bhagavad- gita)

Co do pytania ilu jest bogów to jest On jeden ,różnorodność religii nie sanowi tutaj problemu.Pan albo pojawia się na ziemi osobiście albo wysyła osoby kwalifikowane dając ludziom wiedzę adekwatną do danych czasów i ich zdolności zrozumienia.

"Zawsze,kiedy tylko zamierają praktyki religijne i zaczyna szerzyć się bezbożność wtedy zstępuję osobiście"

Taką osobą wyslana przez Boga był np Jezus. To że istniał i wszystko co dokonał i jego całe przesłanie jest faktem nie da się temu zaprzeczyć.

Co do buddyzmu to brak w nim kultu osobowego Boga nie jest przypadkowe Budda jest jedna z inkarnacji Boga,pojawił sie tutaj w celu wprowadzenia ahimsy,bo coraz więcej zwierząt gineło w imię religii na ołtarzach ofiarnych.Aby temu zapobiec zanegował on sens Wed,zrobił to celowo aby w wówczas istniejącej sytuacji odebrać tzw" braminom" argument do dalszych niegodziwych morderstw. Obecnie buddym ma wiele obliczy wiele szkól chyba dużo odszedł od pierwowzoru

[ Dodano: 2010-01-09, 14:48 ]
majaja napisał/a:
czarna96 napisał/a:
majaja, nie jestem chrzescijanką
A kim jesteś? ;) Bo etykę masz wybitnie chrześciajńską :)


majaja, a na podstawie czego wnioskujesz ze moja etyka wybitnie chrześcijanska? A może sama patrzyć na mniie przez pryzmat chrześcijaństwa,nawet ateistą cięzko się wyzbyć postrzegania istnienia czy nie Boga przez pryzmat akurat tej religii ;-)
 
 
elenka 

Pomogła: 34 razy
Dołączyła: 02 Lip 2007
Posty: 2710
Skąd: TiDżi
Wysłany: 2010-01-09, 17:13   

czarna mi nie przeszkadza, że nazywasz mnie ignorantką, zresztą jestem nią w wielu innych dziedzinach życia i dobrze mi z tym :mrgreen: ;-)

Zacznę może od tego, że nie widzę sensu, abyś przytaczała słowa Boga, bo skoro ja nie wierzę w jego istnienie, co to za dowód niby ma być?
Skąd wiesz, że on to akurat powiedział, zawsze mnie fascynował fakt, z jaką łatwością wierzący (najróżniejszych religii, nie mam na myśli tylko chrześcijaństwa) odczytują myśli, życzenia, prośby swojego Boga, że już o słynnym :...bo Bóg tak chciał, to już nie wspomnę 8-) Mnie interesują tylko fakty.

A wracając do tego, co napisałaś o nauce, to jest pewna zasadnicza różnica - nauka nie ustaje w swoich poszukiwaniach stawia hipotezy i próbuje je udowodnić, potrafi przyznać się do błędu. Religia natomiast zakłada, że wierzący przyjmą na słowo na przykład niepokalane poczęcie :-P
_________________

 
 
Tobayashi 


Pomogła: 34 razy
Dołączyła: 03 Sie 2007
Posty: 1507
Wysłany: 2010-01-09, 17:21   

czarna96 napisał/a:
Uważam ze uczciwiej by było ze strony ateisŧów powiedziec nie wierzę bo tego niepotrzebuje ,bo Bóg do niczego nie jest mi potrzebny.Twierdzenie że Boga nie ma nie oparte na doświadczeniu i dowodzie, bo przecież nie chcecie tego sprawdzac, to pobożne życzenie :-P

Dlaczego mówisz, ze twierdzenie, że nie ma boga nie jest oparte na doświadczeniu, i że nie chcemy tego sprawdzac? Skad wiesz jaka byla nasza droga do ateizmu? Pewnie u każdego inaczej, wiec odpowiem za siebie, ze kiedys bardzo sie staralam i zadałam sobie wiele trudu w "odszukanie" boga. Wiarę mialam wpojoną od dzieciństwa, potem zaczęlam wlasne "badania". Wypadły niekorzystnie dla boga/bogów. A poza tym, to nie jest naszym zadaniem udowadniać, że boga nie ma, to wierzący powinni udowodnić, ze jest, skoro mówią, ze jest i sie na niego powołuja.
czarna96 napisał/a:
Co do pytania ilu jest bogów to jest On jeden ,różnorodność religii nie sanowi tutaj problemu.Pan albo pojawia się na ziemi osobiście albo wysyła osoby kwalifikowane dając ludziom wiedzę adekwatną do danych czasów i ich zdolności zrozumienia.

A wiec stwarza sobie konkurencję? Bo bo przecież Bóg chrześcijanski jest zazdrosny i nie można czcic innego. Ale zgodnie z tym, co mówisz, nieważne w jakiego boga się wierzy, to wszystko to samo, można wiec spokojnie wiyznawac wiarę w Swaroga lub Zeusa. Tylko, że ludzi to nie lączy, raczej dzieli i prowadzi do wejen. Brak tolerancji i przesladowania to wynalzek właśnie ludzi religijnych... Argument o wielopostaciowości jednego boga jest karkołomną próbą zawłaszczania sobie wszystkich wyznań, nawet ateistycznych - a to już po prostu przegiecie :roll:
czarna96 napisał/a:
Taką osobą wyslana przez Boga był np Jezus. To że istniał i wszystko co dokonał i jego całe przesłanie jest faktem nie da się temu zaprzeczyć.
Kiedy głęboko studiowalam temat, doszłam do punktu w ktorym historyczność Jezusa była wątpliwa. Nie ma jednoznacznych dowodów, że istniał jako postać historyczna.
czarna96 napisał/a:
Co do buddyzmu to brak w nim kultu osobowego Boga nie jest przypadkowe Budda jest jedna z inkarnacji Boga,pojawił sie tutaj w celu wprowadzenia ahimsy,bo coraz więcej zwierząt gineło w imię religii na ołtarzach ofiarnych.

Nie rozumiem, dlaczego w buddyzmie Twój Bog nie wprowadził jednak swojego kultu. Proszę wyjaśnij, bo to niejasne dla mnie. Buddyzm jest system wybitnie ateistycznym, i zawsze takowym był z założenia.
Budda - a masz zapewne na myśli historycznego Siakjamuniego, o ile wiem, nie wprowadził ahinsy jako nowości. Jest ona wspólna wszystkim religiom hinduskim, i bardziej wyeksponowana w dżinizmie. A Mahawira też był inkarnacją Boga?
Cytat:
Obecnie buddym ma wiele obliczy wiele szkól chyba dużo odszedł od pierwowzoru

No jak każda religia pewnie, chociażby chrześcijanizm, w ktorym schizm nie da sie chyba zliczyc. Ale nie jestem pewna, co masz na mysli mówiac o pierwowzorze buddyzmu.
 
 
elenka 

Pomogła: 34 razy
Dołączyła: 02 Lip 2007
Posty: 2710
Skąd: TiDżi
Wysłany: 2010-01-09, 18:02   

czarna96 napisał/a:
Religia która ja praktykuję nie jest oparta na sentymentalizmie,to "nauka" opara na pytaniach,szukaniach odpowiedzi,przemyśleniach i doświadczeniach własnych i innych ludzi.


Warto tutaj napisać czym jest nauka, jest to metoda poznawania świata polegająca na przeprowadzaniu badań wynikających z empirycznych doświadczeń, których główną cechą jest powtarzalność i jednoznaczność wyników.
Rozumiem, że dalej nie trzeba się rozpisywać, bo religia przy tym wygląda jak zabawa w kotka i myszkę - ktoś, gdzieś, kiedyś i w niewyjaśnionych okolicznościach itd. :roll:

[ Dodano: 2010-01-09, 18:08 ]
Tobayashi napisał/a:
Brak tolerancji i przesladowania to wynalzek właśnie ludzi religijnych...


Skoro ten aspekt religii został przywołany, to dodam jeszcze, że dla mnie wyznawanie religii na przykład chrześcijańskiej za sprawą, której tysiące ludzi spłonęło na stosach, zginęło na wyprawach krzyżowych, zostało okaleczonych wskutek tortur jest po prostu nie na miejscu.
Nie wiem jak można pominąć ten fakt i po prostu chodzić sobie do kościoła. :roll:

[ Dodano: 2010-01-09, 18:19 ]
czarna96 napisał/a:





Taką osobą wyslana przez Boga był np Jezus. To że istniał i wszystko co dokonał i jego całe przesłanie jest faktem nie da się temu zaprzeczyć.



Oczywiście, że można zaprzeczyć :-)
W samych ewangeliach jeśli w ogóle bralibyśmy je pod uwagę, chociaż dla mnie coś co powstało pod natchnieniem ducha świętego, nie jest wiarygodnym tekstem znajdziemy wiele kontrowersji i nieścisłości odnośnie chociażby daty jego narodzin.

Z naukowego punktu widzenia istnieje prawdopodobieństwo, że żyła kiedyś taka osoba.
Ba! Więcej jest również prawdopodobne, że został ukrzyżowany i nie mam w tym nic nadzwyczajnego, bo w tamtych czasach była to częsta kara za różne występki.

Jednak wszystkie historie, które znamy na temat jego dokonań, to czyste poszlaki.
A przesłanie, o którym piszesz to wytwór stricte religijny.
_________________

 
 
Tobayashi 


Pomogła: 34 razy
Dołączyła: 03 Sie 2007
Posty: 1507
Wysłany: 2010-01-09, 19:21   

czarna96 napisał/a:
skoro nie ma dowodów na potwierdzenie teorii nauki odnośnie powstania wszechświata i życia to wszytko o czym piszesz można wziąść tylko na wiarę.Zarzucasz nam brak dowodów a sama wierzysz w coś czego udowodnić nikomu się nie udało

A co z teorią ewolucji, która jest najlepiej udokumentowaną teorią naukową? W nią nie trzeba "wierzyć", ona jest udowodniona. I co? I niektórzy ludzie nadal wierzą w akt boskiego stworzenia, chociażby czlowieka. Bóg stworzył czlowieka? Niestety nie, to już udowodnione :mrgreen: A kreakcjoniści nadal twardo utrzymują, ze świat ma 10 tyś. lat :lol:
Jeżeli chodzi o naukową teorię dotyczącą powstania wszechświata, czy zadałaś sobie trud, by sprawdzić na jakim etapie jest obecnie proces udawadniaja jej? Moze bardzo zaawansowanym? A przyjmijmy, ze teoria wielkiego wybuchu zostanie kompletnie udowodniona. Wtedy zmienisz światopogląd?
 
 
 
Berserk fan


Pomogła: 90 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6991
Wysłany: 2010-01-09, 19:44   

wiecie co, mi się wydaje, że każdy dobiera sobie drogę która jest na danym etapie dla Niego najodpowiedniejsza, więc nie ma sensu sobie tu próbować udowodnić co jest a co nie. Tak sobie myślę...

...ale co do Jezusa- wiele ludzi spotkało się z Nim i rozmawiało, On żyje, przecież przywrócił swoje ciało do życia po śmierci.
Co do danych na temat Jego życia, dat itd. było i jest wiele ludzi którzy nie chcą aby prawda o tym człowieku była dostępna. Został On ludziom odebrany, powieszony spowrotem na krzyżu a Jego nauka spowita welonem tajemnicy :roll: ale jak ktoś CHCE Go znaleźć to Go znajdzie.
_________________
Jag 2004; Lefo 2008; Dobr 2012
 
 
Tobayashi 


Pomogła: 34 razy
Dołączyła: 03 Sie 2007
Posty: 1507
Wysłany: 2010-01-09, 20:13   

ań napisał/a:
wiecie co, mi się wydaje, że każdy dobiera sobie drogę która jest na danym etapie dla Niego najodpowiedniejsza, więc nie ma sensu sobie tu próbować udowodnić co jest a co nie. Tak sobie myślę...

No pewnie, żadna debata tego typu nie ma rozwiazania ;-) Przy okazji można polecić debaty z udziałem Dawkinsa :mryellow:
ań napisał/a:

Co do danych na temat Jego życia, dat itd. było i jest wiele ludzi którzy nie chcą aby prawda o tym człowieku była dostępna. Został On ludziom odebrany, powieszony spowrotem na krzyżu a Jego nauka spowita welonem tajemnicy :roll:

Z ciekawości: czy masz na mysli także przedstawicieli kościola i fakt, ze przez dlugi czas zwyklym śmiertelnikom nie wolno było czytać Biblii?
 
 
YolaW 


Pomogła: 39 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5462
Skąd: Południe :)
Wysłany: 2010-01-09, 20:51   

Tobayashi napisał/a:
Zeby zabezpieczyć dziecko przed indoktrynacją w szkole, czy szerzej: przygotować dziecko do wejścia w środowisko szkolne, na pewno warto wczesniej zrobic mu domową lekcję religioznawstwa i zapoznac je z różnymi wyznaniami, i to nie tylko jak to wygląda od strony teoretycznej, czyli że np. ludzie wyznający jakaś religię w zalożeniu starają się być dobrzy, ale także od praktycznej strony, czyli ze często im nie wychodzi, że postępują wbrew swoim zasadom i ze to nie jest tak, że jak ktoś jest katolikiem i chodzi do kościola, to automatycznie jest święty, a jak ktos nazywa się buddystą, to od razu jest oświecony. I ze ludzie są czesto nietolerancyjni, i ze toczą nawet wojny na tle religijnym - słowem, powiem, jak jest.

Tobayashi, świetny pomysł... :)
Tobayashi napisał/a:
"mamusia wierzy w Boga", albo "wierzę, że po śmierci idziemy do nieba"

wiesz, myślę, że chyba instynktownie mówiłabym w podobny sposób. Ale musiałabym dodać, że moja wiara nie pochodzi z powietrza. Mamy Biblię, z której czerpiemy wszystkie informacje.
No i racja z tym nastolatkiem. Teraz to łatwizna, a potem dopiero będzie można się wykazać! :)
czarna96 napisał/a:
Ja również niemam zamiaru zmuszać moich dzieci do jaichkolwek praktyk religijnych.

Ja też nie. W pewnym momencie Olaf i tak będzie musiał świadomie wybrać czy mu to wszystko odpowiada i przede wszystkim czy wierzy...
arahja napisał/a:
I już rzeczywiście milknę, bo nie wiem, kiedy przekroczę czyjąś granicę, a to jednak temat nie dla mnie.

arahja, jak dla mnie to piszesz bez urażania kogokolwiek, dla mnie cenne jest usłyszeć Twoje zdanie, serio :)
arahja napisał/a:
lilias napisał/a:
arahja, przecież kościół to ludzie, czyli wierni, a oni jak każdy mają prawo do błędu i do mówienia o swoich, czyli kościoła błędach



Oprócz tego, ten kościół to dogmaty, w które wierzyć TRZEBA (wygłasza się credo na każdej mszy), to postanowienia papieskie i soborowe, w które też wierzyć TRZEBA, jeśli się chce być członkiem tego kościoła. Gdy się neguje którekolwiek z nich, imo nie można mówić o byciu katolikiem.

Moim zdaniem historia Kościoła Katolickiego pokazuje, że jednak błędy, pomyłki się zdarzały (mówię o niektórych dogmatach itp.) Księża to ludzie, papież to też człowiek. Zresztą historia kościoła jest dość krwawa. Mam tego świadomość i temu zaprzeczyć się nie da. Ale z drugiej strony nie wyobrażam sobie odejść od kościoła z powodu księży np. Ja tam chodzę by się pomodlić (wiem w domu też można), mam potrzebę uczestniczenia w mszy św. itp. Nie oglądam się na ludzi. Znajdę w kościele wspaniałych i dobrych jak i sąsiada tłukącego żonę a potem przyjmującego komunię. Bo żaden kościół, wyznanie nie składa się z idealnych ludzi.
ań napisał/a:
moje dzieci nie są ochrzczone, bo było by to oszukiwaniem wszystkich, nie chcieliśmy robić tego "dla kogoś", tylko po to żeby mieć święty spokój.

I jeśli jest to zgodne z Waszymi przekonaniami to niekomu nic do tego :)
elenka napisał/a:
A mnie zastanawia czemu ludzie tak nie wierzą w samych siebie, czy bez religii nie można wychować porządnego i wartościowego człowieka?

elenko owszem można jak najbardziej :) Tylko np. ja chcę wychować syna w naszej wierze NIE z powodu braku wiary w siebie, ale właśnie dlatego, że wierzę w to co wierzę :)
czarna96 napisał/a:
Piszecie że można nauczać dziecko o Bogu ale w oderwaniu od jakiejkolwiek religii. Dla mnie byłoby to trochę trudne do wykonania.

Dla mnie też.
elenka napisał/a:
ale co tak naprawdę nawet wierzący wiedzą o Bogu, skoro empirycznie w żaden sposób nie można go doświadczyć?

to doświadczenie to kwestia wiary i w ogóle pojęcie względne, bo ja każdego dnia doświadczam Boga, w wielu rzeczach, których ateiści z Bogiem po prostu nie łączą.
elenka napisał/a:
często w naszym społeczeństwie pokutuje przekonanie, że bez Boga w sercu to Ty nie możesz być człowiekiem.

Ludzie myślący, że są lepsi od innych są wszędzie. W każdym wyznaniu w każdej grupie społecznej, na każdym forum :-P Ale czy to powód, żeby negować od razu całą grupę, wyznanie, odchodzić z forum? To tylko przykłady oczywiście :)
czarna96 napisał/a:
Ja nie przekazuje swojemu dziecku mojego własnego wyobrarzenia Boga,tylko wiedzę opartą na zródłach.

Dokładnie.

[ [i]Dodano: 2010-01-09, 21:18 ]

czarna96 napisał/a:
Dr E godwin-biolog "porównał szansę pojawienia się palnety takiej jak nasza w wyniku wielkiego wybuchu do prawdopodobieństwa powstania wielkiego słownika podczas eksplozji w drukarni"

Dobre :)
Lily napisał/a:
dla mnie jest to tylko Twoja opinia, a moja jest inna. I do prawdy obiektywnej raczej nie dojdziemy.

Dlatego właśnie jest to wszystko kwestia wiary...Nie można narzucić komuś swojej wiary czy to w fakt, że Bóg jest wieczny, że istnieje, czy że go nie ma...
, bardzo ładnie napisałaś to o Bogu. Ja też wierzę w Boga dobrego, kochającego, przebaczającego, miłosiernego a nie ciskającego piorunami. Ja myślę, że sporo rozumiem z tego co napisałaś ...
majaja napisał/a:
majaja, nie jestem chrzescijanką

A kim jesteś? Bo etykę masz wybitnie chrześciajńską

Bo w każdej religii chodzi o czynienie dobra, stawanie się lepszym człowiekiem; stąd podobieństwo - ja to tak widzę :)
elenka napisał/a:
całe zastępy świętych

święci nie są uważani za Boga.
orenda napisał/a:
A czy nie opowiadamy dzieciom o Mikołaju, który przychodzi i zostawia prezenty pod choinką. Ja właśnie biorę udział w oszukiwaniu moich dzieci, ale nie za dobrze mi z tym.

Bardzo fajnie sprawę Mikołaja tłumaczy dzieciom Humbak bodajże. Napisała o tym w wątku o Montessori.

[ Dodano: 2010-01-09, 22:05 ]
czarna96 napisał/a:
Nie podoba mi zarzucania nam życia w iluzji czy wybieranie łatwiejszej drogi.

Mogę się pod tym podpisać. Poza tym droga wiary wcale nie jest łatwiejsza, a wręcz przeciwnie.
czarna96 napisał/a:
Zacytuje samego Boga

" Mimo że jesem nienarodzony a moje transcendentalne ciało nigdy nie ulega zniszceniu i chociaż jestem Panem wszystkich żywych istot to jednak w każdym milenium pojawiam sie w mojej orginalnej transcendentalnej formie"
( Bhagavad- gita)

to ja też coś dodam:
"Na świecie był i świat przezeń powstał, lecz świat Go nie poznał." Jan 1,10.
"Boga nikt nigdy nie widział, lecz jednorodzony Syn, który jest na łonie Ojca, objawił Go." Jan 1,18.
Na tym opiera się min. moja wiara w Boga, nie napisałam tego po to by coś komukolwiek udowadniać...
elenka napisał/a:
Religia natomiast zakłada, że wierzący przyjmą na słowo na przykład niepokalane poczęcie

Ja wierzę w niepokalane poczęcie :-P
Tobayashi napisał/a:
A poza tym, to nie jest naszym zadaniem udowadniać, że boga nie ma, to wierzący powinni udowodnić, ze jest, skoro mówią, ze jest i sie na niego powołuja.

Moim zdaniem nikt niczego nie musi nikomu udowadniać. Nie to jest chyba celem tej dyskusji...
Tobayashi napisał/a:
Brak tolerancji i przesladowania to wynalzek właśnie ludzi religijnych...

Jest różnica między ludźmi religijnymi a fanatykami...
elenka napisał/a:
Skoro ten aspekt religii został przywołany, to dodam jeszcze, że dla mnie wyznawanie religii na przykład chrześcijańskiej za sprawą, której tysiące ludzi spłonęło na stosach, zginęło na wyprawach krzyżowych, zostało okaleczonych wskutek tortur jest po prostu nie na miejscu.
Nie wiem jak można pominąć ten fakt i po prostu chodzić sobie do kościoła.

A wg. mnie w ten sposób można zanegować każdą religię i wyznanie, bo każde ma coś na sumieniu za sprawą LUDZI - omylnych, głupich, pysznych, zazdrosnych, żądnych władzy cokolwiek...Religia akurak chrześcijańska (jak już odniosłaś się do stosów itp.) nie jest zła, zakłada przecież nawet miłowanie wrogów, nadstawianie drugiego policzka...to religia Miłosci do bliźniego. To ludzie poszli złą drogą. Nie wiem jak można tego nie widzieć...Swego czasu poczytałam "Krzyż pański z kościołem" Deschnera - ciekawa lektura, ale nie przestałam wierzyć przez to w Boga.
To samo z islamskimi terrorystami umierającymi w imię wiary...
Tobayashi napisał/a:
Bóg stworzył czlowieka? Niestety nie, to już udowodnione

Biblia jest pełna symboli, Bóg wcale nie musiał stworzyć świata w 6 dni...ale na pewno nadał kierunek ewolucji (w którą zresztą wierzę).
ań napisał/a:
nie ma sensu sobie tu próbować udowodnić co jest a co nie. Tak sobie myślę...

dokładnie, nie po to myślę tu dyskutujemy by się wzajemnie nawracać ale by wymienić poglądy...tak ja mam rzynajmniej...
_________________
hxxp://www.slub-wesele.pl]
hxxp://slub-wesele.pl/]
hxxps://achtedzieciaki.pl/artykul/17]
 
 
Malati 

Pomogła: 71 razy
Dołączyła: 10 Cze 2007
Posty: 3924
Wysłany: 2010-01-09, 23:47   

elenka napisał/a:
czarna mi nie przeszkadza, że nazywasz mnie ignorantką, zresztą jestem nią w wielu innych dziedzinach życia i dobrze mi z tym :mrgreen: ;-)


nie uważam cię za ignorantkę,to był tylko mały przytyk,pokazanie że też mogę być nie miła-chociaż tego nie chcę ;-)

elenka napisał/a:
Zacznę może od tego, że nie widzę sensu, abyś przytaczała słowa Boga, bo skoro ja nie wierzę w jego istnienie, co to za dowód niby ma być?


A ja widzę sens.Bo dla mnie jako osoby wierzącej to pisma święte są zródłem wiedzy na temat Boga.Ty dla poparcia swoich argumtów cytujesz zródła "naukowe " w stylu wikipedii ;-) :-P

elenka napisał/a:
fascynował fakt, z jaką łatwością wierzący (najróżniejszych religii, nie mam na myśli tylko chrześcijaństwa) odczytują myśli, życzenia, prośby swojego Boga, że już o słynnym :...bo Bóg tak chciał, to już nie wspomnę


Ale jak to się ma do całej rozmowy.Ja nie odczytuje myśli Boga nie mam takiej mocy :roll: a ostanie zdanie to już wogóle nie wiem co ma dowieść-jaki brak faktów?

Tobayashi napisał/a:
A poza tym, to nie jest naszym zadaniem udowadniać, że boga nie ma, to wierzący powinni udowodnić, ze jest, skoro mówią, ze jest i sie na niego powołuja.


Jaki dowód by cię zadowolił? Jakby Bóg stanął przed tobą? Czasami nawet jakbyś dostała od niego kopa w tyłek nie uwierzyłabys że to on ;-)

Tobayashi napisał/a:
czarna96 napisał/a:
Co do pytania ilu jest bogów to jest On jeden ,różnorodność religii nie sanowi tutaj problemu.Pan albo pojawia się na ziemi osobiście albo wysyła osoby kwalifikowane dając ludziom wiedzę adekwatną do danych czasów i ich zdolności zrozumienia.

A wiec stwarza sobie konkurencję? Bo bo przecież Bóg chrześcijanski jest zazdrosny i nie można czcic innego. Ale zgodnie z tym, co mówisz, nieważne w jakiego boga się wierzy, to wszystko to samo, można wiec spokojnie wiyznawac wiarę w Swaroga lub Zeusa. Tylko, że ludzi to nie lączy, raczej dzieli i prowadzi do wejen. Brak tolerancji i przesladowania to wynalzek właśnie ludzi religijnych... Argument o wielopostaciowości jednego boga jest karkołomną próbą zawłaszczania sobie wszystkich wyznań, nawet ateistycznych - a to już po prostu przegiecie :roll:


Może przeczytaj jeszcze raz co napisałam.Jaka konkurencja? Bóg chrześcijański nie jest zazdrosny to ludzie są zazdrośni -a to różnica.Każdy wybiera taką ścieżkę duchowo na jaką jest gotowy,jaka najlepiej pozwala mu poznać i pokochać Boga. W ostateczności cel jest jeden i każdy go kiedyś osiąga. Co do wojen to nie wina religii że wybuchają tylko ludzi. Jesteśmy istotami dalekimi od doskonałości często błądzimy. Bóg i religia nie są temu winni .To nie filozofie religijne są niedoskonałe ale ludzie. :roll:

Co jest aż takim wielkim przegięciem.co Cię tak oburza że Bóg ma wiele form?

Tobayashi napisał/a:
czarna96 napisał/a:
Co do buddyzmu to brak w nim kultu osobowego Boga nie jest przypadkowe Budda jest jedna z inkarnacji Boga,pojawił sie tutaj w celu wprowadzenia ahimsy,bo coraz więcej zwierząt gineło w imię religii na ołtarzach ofiarnych.

Nie rozumiem, dlaczego w buddyzmie Twój Bog nie wprowadził jednak swojego kultu. Proszę wyjaśnij, bo to niejasne dla mnie. Buddyzm jest system wybitnie ateistycznym, i zawsze takowym był z założenia.
Budda - a masz zapewne na myśli historycznego Siakjamuniego, o ile wiem, nie wprowadził ahinsy jako nowości. Jest ona wspólna wszystkim religiom hinduskim, i bardziej wyeksponowana w dżinizmie. A Mahawira też był inkarnacją Boga?


Po pierwsze to niej est mój Bóg,nie wymyśiłam Go i nie mam wyłączności na niego. Po drugie Bóg jest na tyle miłosierny że pozwala ludziom w Niego niewierzyć oraz go nie czcić-własnie p to wymyślił buddyzm :-)

Ja nie twerdzę że pojęcie ahimsy było wprowadzone dopiero przez Buddę tylko że w tamtych okolicznościch była potrzeba zaakcenotwania tego pojęcia.

Tobayashi napisał/a:
A Mahawira też był inkarnacją Boga?


Nie wiem może był osobą przez niego upełnomocnioną


elenka napisał/a:
Skoro ten aspekt religii został przywołany, to dodam jeszcze, że dla mnie wyznawanie religii na przykład chrześcijańskiej za sprawą, której tysiące ludzi spłonęło na stosach, zginęło na wyprawach krzyżowych, zostało okaleczonych wskutek tortur jest po prostu nie na miejscu.
Nie wiem jak można pominąć ten fakt i po prostu chodzić sobie do kościoła. :roll:


Po pierwsze nie za sprawą religii ci ludzie gineli tylko przez żądze pieniędzy ,władzy oraz kobiet. Do tej pory głównym motorem wybuchu wojen jest żadza posiadania pieniędzy i czy nieprzeszkadza Ci to w ich uzywaniu.? Religia była jedynie narzędzie,podobnie jak jest nim rasizm itp.
I warto czasami pomyślec co się pisze bo z tego co rozumiem twierdzisz że będąc katolikiem ma sie krew na rękach :roll:

Tobayashi napisał/a:
A co z teorią ewolucji, która jest najlepiej udokumentowaną teorią naukową?


Teoria ewolucji nie wyjasnia nam przyczyny powstania zycia tylko jego rozwój. I nie każdy jej etap jest do końca udokumentowany.

Tobayashi napisał/a:
A przyjmijmy, ze teoria wielkiego wybuchu zostanie kompletnie udowodniona. Wtedy zmienisz światopogląd?


Ale ja nie pisałam że teoria wilkiego wybuchu jest sprzeczna z moim światopoglądem. Chodzi mi o to że to nie jest główne zródło istnienia planet i życia na nich. Aby coś mogło się zderzyć i wywołać wybuch musi wcześniej istnieć i pytałam skąd powstały masy materii a także związki wchodzące w ich skład.
Ostatnio zmieniony przez Malati 2010-01-10, 10:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Tobayashi 


Pomogła: 34 razy
Dołączyła: 03 Sie 2007
Posty: 1507
Wysłany: 2010-01-10, 00:38   

czarna96 napisał/a:
Może przeczytaj jeszcze raz co napisałam.Jaka konkurencja? Bóg chrześcijański nie jest zazdrosny to ludzie są zazdrośni -a to różnica.

A skąd pochodzi przykazanie "Nie bedziesz mial innych bogow przede mną"? Od ludzi? czy od Boga, czy przynajmniej ze świętych ksiąg, na ktore sie ludzie powołują?
czarna96 napisał/a:
Bóg jest na tyle miłosierny że pozwala ludziom w Niego niewierzyć oraz go nie czcić-własnie p to wymyślił buddyzm :-)
Nie rozumiem - po to wymyslił buddyzm? Żeby pozwolic ludziom nie wierzyc w niego?
 
 
Tobayashi 


Pomogła: 34 razy
Dołączyła: 03 Sie 2007
Posty: 1507
Wysłany: 2010-01-10, 00:54   

Dodam jeszcze, że nie tylko bog chrześcijan jest "zazdrosny" i nie toleruje konkurencji.
Cytat:
On jest Bogiem jedynym Bogiem wiekuistym! Nie zrodził nikogo, ani też nie został zrodzony, a nikt nie jest Jemu równy. ( Tłumaczenie z Koranu, sura al-Ichlas)

A jak wiadomo Koran jest księgą objawioną, slowem od boga.

[ Dodano: 2010-01-10, 01:03 ]
czarna96 napisał/a:
Co jest aż takim wielkim przegięciem.co Cię tak oburza że Bóg ma wiele form?

Nie lubię mówic, zeby mój respondent przeczytal jeszcze raz, co napisalam. Powiedzmy, że nie byłam klarowna, więc jeszcze raz: przesadą jest zawlaszaczanie sobie przez religię, ktorą reprezentujesz, wszystkich innych wierzeń, nawet tych, które są z gruntu ateistyczne, jak np. buddyzm.
I nie odpowiedziałas mi pytanie: czy można wiec wierzyc w jakiegokolwiek boga, który sie pojawił w historii ludzkości i każdy z nich to będzie jeden i tam sam bóg w gruncie rzeczy?
 
 
Malati 

Pomogła: 71 razy
Dołączyła: 10 Cze 2007
Posty: 3924
Wysłany: 2010-01-10, 01:16   

Tobayashi, po pierwsze jak rozpatrujesz dogmaty jakieś religii to chyba warto wziąść pod uwagę czasy w jakich dany przekaz się pojawił .W czasach kiedy został objawiony dekalog ludzie praktykowali wiele wierzeń oparych np na czczeniu bożków w formie zwierząt tp. Aby zapobiec tego typu procederom potrzebne było m.in to przykazanie.
Jeśli chodzi o Koran to nie ma w nim mowy o innym Bogu . chrześcijanie ,zydzi i muzułmanie wierzą w tego samgo Boga Muzułmanie po prostu uwazają że Jezus nie był Bogiem tylko prorokiem. Kolejnym prorokiem był mahomet a koran jest dopłnieniem dla starego testamentu. Ponadto w zacytowanym przez Ciebie fragmencie z Koranu nie ma wzmianki o jakiejkolwiek konkurencji i zakazowi cczenia innych Bogów-bo innych Bogów nie ma :-P

Jeśli chodzi o religię którą ja prakykuję nie poleca sie w niej czczenia półbogów,co było i jest nadal częste w Indiach. Najlepiej skupić sie na służbie dla Najwyższego.

Tobayashi napisał/a:
Żeby pozwolic ludziom nie wierzyc w niego?


Bóg dał ludziom wolną wolę i możliwości spełniania swoich pragnień.

[ Dodano: 2010-01-10, 01:28 ]
Tobayashi napisał/a:
: przesadą jest zawlaszaczanie sobie przez religię, ktorą reprezentujesz, wszystkich innych wierzeń, nawet tych, które są z gruntu ateistyczne, jak np. buddyzm.


Ani ja ani religia która praktykuje nie zawłaszcza sobie innych wierzeń,co za pomysł :roll: Nie twierdze że buddyzm jest elementem mojej religii bo nie jest nie interesuje nas spędzenie wieczności w niebycie,bo nie jest to według vaisznawizmu stan naturalny dla duszy. Pisałam o tym kim był Budda i po co pojawił się na ziemi reszta spraw zwązanych z buddyzmem to już zupełnie inna para kaloszy. :roll:

Tobayashi napisał/a:
czy można wiec wierzyc w jakiegokolwiek boga, który sie pojawił w historii ludzkości i każdy z nich to będzie jeden i tam sam bóg w gruncie rzeczy?


Bóg nie jest chrześcijanski czy hinduski są to podziały stworzone przez ludzi, Bóg jest jeden nie zależnie od wyznań .Tak naprawde można znaleść wiele cech wspólnych pomiędzy religiami ale wymaga to naprawdę dokładnych studiów nad każda z nich. Ale ludzie niestety wola doszukiwac się różnic i tworzyć podziały. Religia jakakolwiek jej nie nazwiesz jest tylko narzędziem które ma ci pomóc pokochac Boga .Kiedy osiągasz ten stan nie są ci juz potrzebne dogmaty zakazy i nakazy bo wiesz juz co słuszne prawdziwe a co nie.I jeśli w pelni poznasz zrozumiesz i będziesz przestrzegał zasad obowiązujących w danej religii to nie zależnie od tego czy jestes katolikiem czy muzułmaninem osiągniesz swój cel czyli -Boga
 
 
majaja 
wybuchowa wredota


Pomogła: 52 razy
Dołączyła: 12 Cze 2007
Posty: 3450
Skąd: warszawskie Bielany
Wysłany: 2010-01-10, 14:41   

ań napisał/a:
...ale co do Jezusa- wiele ludzi spotkało się z Nim i rozmawiało, On żyje, przecież przywrócił swoje ciało do życia po śmierci.
Co do danych na temat Jego życia, dat itd. było i jest wiele ludzi którzy nie chcą aby prawda o tym człowieku była dostępna. Został On ludziom odebrany, powieszony spowrotem na krzyżu a Jego nauka spowita welonem tajemnicy ale jak ktoś CHCE Go znaleźć to Go znajdzie.
Z punktu widzenia historyka: jest kilka źródeł wskazujących, że na przełomie naszej i poprzedniej ery urodził się człowiek imieniem Jezus, który zginął na krzyżu (znaczy nie był Rzymianinem), głosił jakąś naukę jak cała masa ówczesnych proroków, niewiadomo jaką, bo nie ma żadnych źródeł mu współczesnych opisujących ją, żaden z ludzi mu współczesnych, który zetknęli się z nim bezpośrednio nic nie spisał na temat jego nauki, wybór ewangelii danych do wiary nastąpił 400 lat po jego śmierci, jak się zapewne domyślasz całe ewangelie to typowy "głuchy telefon", malo spójna kompilacja przekonań krążącyh w tamtej epoce.
Ja rozumiem, że niektórym ludziom wiara jest potrzebna, ale to tylko wiara, nie jest oparta na faktach, jak ktoś potrzebuje tego by być lepszym człowiekiem to jego sprawa, gorzej że zazwyczaj, wiara sprawia że ktoś czuje się lepszym człowiekiem, posiadaczem "Wiedzy" z powodu samego faktu że wierzy. Wiem, że wiele religii daje przywileje co do przyszłego życia za samą wiarę, ale dla mnie to żadne usprawiedliwienie.

[ Dodano: 2010-01-10, 14:50 ]
czarna96 napisał/a:
Bóg nie jest chrześcijanski czy hinduski są to podziały stworzone przez ludzi, Bóg jest jeden nie zależnie od wyznań .
Ale już systemy moralne tych religi są zasadniczo różne, nawet przkazanie"nie zabijaj" nie jest uniwersalne, bo każda z tych religii tworzy własne wyjątki. nie zabijaj: ale na wojnie możesz, ale złych ludzi za karę możesz, ale w obronie swojego życia możesz albo za wiarę. Scalając tych wszystkich bogów tworzysz własnego i własną religię, i jeszcze uważasz ją za uniwersalną, dla wszystkich.
 
 
Malati 

Pomogła: 71 razy
Dołączyła: 10 Cze 2007
Posty: 3924
Wysłany: 2010-01-10, 15:24   

majaja, interpretacja słowa nie zabijaj jest działaniem człowieka i tyle.Samo znaczenie teo przykazania jest uniewersalne w każdej religii. Żaden przekaz Boga nie namawia do zabijania. Ludzie mają tendencję do brania z pism tych fragmentów które akurat im pasują i mogą usprawiedliwić ich podłe zamiary. Coś wyrwane z kontekst przeczytane bez zrozumienia i objasnienia może przynieść odwrotny skutek.Ale jak juz pisaliśmy tacy są ludzie. Ich braki moralne i róznice w postrzeganiu moralnosci nie oznaczają że wiara jest zła. Jak pisałam juz wcześniej nie można scalać kilku bogów bo ten jest jeden i i nie tworze własnej religii :roll: . Twierdzę że każda religia jest dobra a róznice wcale nie muszą nas dzielić
 
 
majaja 
wybuchowa wredota


Pomogła: 52 razy
Dołączyła: 12 Cze 2007
Posty: 3450
Skąd: warszawskie Bielany
Wysłany: 2010-01-10, 20:42   

czarna96 napisał/a:
majaja, interpretacja słowa nie zabijaj jest działaniem człowieka i tyle.
Żadnego przykazania ani nakazu moralnego nie powinno się traktować (brakuje mi słowa) w pełni doktrynalny, idee ideami, a życie życiem, dosłwne i jednoznaczne traktowanie przykazań przynosi więcej krzywd niż pożytku. Poza tym uważam, że upraszczasz i pozwól, ale pozostanę przy swoim zdaniu.
czarna96 napisał/a:
interpretacja słowa nie zabijaj jest działaniem człowieka i tyle.
Oczywiście, że jest działaniem człowieka, człowiek stworzył, człowiek interpretuje, gdyby bóg chciał ludziom dać moralnośc dałby jedną. I nie jest prawdą, że żadna religia nie namawia do zabijania.
 
 
YolaW 


Pomogła: 39 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5462
Skąd: Południe :)
Wysłany: 2010-01-10, 21:32   

czarna96 napisał/a:
interpretacja słowa nie zabijaj jest działaniem człowieka i tyle.Samo znaczenie teo przykazania jest uniewersalne w każdej religii. Żaden przekaz Boga nie namawia do zabijania. Ludzie mają tendencję do brania z pism tych fragmentów które akurat im pasują i mogą usprawiedliwić ich podłe zamiary. Coś wyrwane z kontekst przeczytane bez zrozumienia i objasnienia może przynieść odwrotny skutek.Ale jak juz pisaliśmy tacy są ludzie. Ich braki moralne i róznice w postrzeganiu moralnosci nie oznaczają że wiara jest zła.

otóż to! Nie zabijaj to nie zabijaj, a jeśli kiedykolwiek i gdziekolwiek ktoś zabijał i zabija "w imię religii" to jest to tylko fanatyczna interpretacja wyrwanych z kontekstu fragmentów pism uczyniona przez złych, żądnych władzy, pieniędzy i innych rzeczy omylnych LUDZI. W Chrześcijaństwie Bóg dał przykazanie by nie zabijać. Nie zabijaj - koniec i kropka.

Cytat:
I nie jest prawdą, że żadna religia nie namawia do zabijania.

majaja, poproszę o konkretne przykłady...
_________________
hxxp://www.slub-wesele.pl]
hxxp://slub-wesele.pl/]
hxxps://achtedzieciaki.pl/artykul/17]
 
 
Malati 

Pomogła: 71 razy
Dołączyła: 10 Cze 2007
Posty: 3924
Wysłany: 2010-01-10, 22:28   

majaja napisał/a:
pozwól, ale pozostanę przy swoim zdaniu.


proszę bardzo ;-) :-)

majaja napisał/a:
gdyby bóg chciał ludziom dać moralnośc dałby jedną.


Ona jest jedna ale Ty wolisz interpretowac wszystko na zasadzie różnic i podziałów :roll:
 
 
majaja 
wybuchowa wredota


Pomogła: 52 razy
Dołączyła: 12 Cze 2007
Posty: 3450
Skąd: warszawskie Bielany
Wysłany: 2010-01-10, 22:53   

YolaW napisał/a:
majaja, poproszę o konkretne przykłady...
islam choćby, w Bibli też trochę tego jest, jako niechrześcijanka nie mam w domu więc nie zacytuję, ale chyba nie zaprzeczycie, że szczególnie w ST znajdzie się tego sporo. Poza tym nie pisałam tylko o zabijaniu dla religii, ale w ogóle, o sytuacjach, w których poszczególne religie dopuszczają zabicie drugiego człowieka (o stosunku do zabijania zwierząt nie wspomniając :mrgreen: )
Cytat:
Ona jest jedna ale Ty wolisz interpretowac wszystko na zasadzie różnic i podziałów
_________________
Ona jest jedna tylko na najbardziej ogólnym poziomie, i to tylko wtedy gdy pominiemy religie prymitywne typu animizm, ale ty wolisz uogólniać i upraszczać.
 
 
Martuś 


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 3101
Skąd: Langfuhr
Wysłany: 2010-01-11, 00:53   

euridice napisał/a:
czarna96 napisał/a:
Po drugie Bóg jest na tyle miłosierny że pozwala ludziom w Niego niewierzyć oraz go nie czcić-własnie p to wymyślił buddyzm

Thanks God!

Przeczytałam to i przypomniał mi się taki obrazek: hxxp://www.slashgeek.com/wp-content/uploads/2007/09/god-made-me.jpg ;)

A w temacie, moje odczucia są bardzo podobne do tego, co opisała orenda. Też wolałabym byc katoliczką, bo byłoby mi pewnie w życiu dużo łatwiej (na pewno w Pl), ale tego nie czuję, nagle przestałam, i nie będę udawala, że jest inaczej.

Z pktu widzenia filozofa: nie ma większego błędu, niż mieszanie porządków wiedzy i wiary, fenomen wiary polega właśnie na tym, że jej dogmatów nie da sie poprzec żadną empiryczną wiedzą i dowodem, więc nie wiem, po co to na siłę zmieniac i udowadniac, że da sie udowodnic coś, czego udowodnic się nie da ;) Dyskusja była fajna, póki właśnie nie poszła w tę stronę IMHO (nie mówiąc już o tym, że średnio się na temat 'dziecka i cywilizacji' zrobiło).
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
Tobayashi 


Pomogła: 34 razy
Dołączyła: 03 Sie 2007
Posty: 1507
Wysłany: 2010-01-11, 12:22   

Martuś napisał/a:
Z pktu widzenia filozofa: nie ma większego błędu, niż mieszanie porządków wiedzy i wiary, fenomen wiary polega właśnie na tym, że jej dogmatów nie da sie poprzec żadną empiryczną wiedzą i dowodem, więc nie wiem, po co to na siłę zmieniac i udowadniac, że da sie udowodnic coś, czego udowodnic się nie da

Martuś, z calym szacunkiem, pozwolę sobie zacytować Richarda Dawkinsa, ktory nie jest fizolozofem, a biologiem:
Cytat:
"istnienie Boga jest tak samo teorią naukową jak każda inna"
(z jego ksiażki Bóg urojony) :-D

A dyskusja, rzeczywiscie poszła innym torem, ale tak to się zwykle kończy. Niemniej wcześniej zgodzilyśmy się, ze choć niektore z nas już eksponują swoje dzieci na swoją religie (mówiąc w uproszczeniu), to nie mamy zamiaru ich indoktrynować, natomiast mamy zamiar uczyć ich tolerancji wobec przedstawicieli innych wyznań, o ile mają oni pokojowe nastawienie, a religia nie jest dla nich usprawiedliwieniem dla przemocy.
 
 
YolaW 


Pomogła: 39 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5462
Skąd: Południe :)
Wysłany: 2010-01-11, 19:43   

majaja napisał/a:
islam choćby

Czy masz na myśli islamskich terrorystów? Czy jakieś inne sytuacje?
_________________
hxxp://www.slub-wesele.pl]
hxxp://slub-wesele.pl/]
hxxps://achtedzieciaki.pl/artykul/17]
 
 
Martuś 


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 3101
Skąd: Langfuhr
Wysłany: 2010-01-11, 22:31   

Tobayashi napisał/a:
Cytat:
"istnienie Boga jest tak samo teorią naukową jak każda inna"
(z jego ksiażki Bóg urojony)

No ale co z tego, że on tak napisał? ;) Ma facet prawo miec swoje zdanie, jak każdy. Co to ma do mojego odmiennego pktu widzenia, ukształtowanego zresztą po róźnych doświadczeniach (m. in. wykładach z fil. średniowiecznej z panem fanatykiem religijnym, który uważał teologię za na wskroś racjonalną naukę, będąca matką filozofii) to nie wiem.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
Tobayashi 


Pomogła: 34 razy
Dołączyła: 03 Sie 2007
Posty: 1507
Wysłany: 2010-01-11, 22:42   

Martus, cytat z Dawkinsa, czolowego brytyjskiego antyteisty, nie odnosil sie do Twoich osobistych poglądów, tylko do Twojego stwierdzenia, że "nie ma większego błędu, niż mieszanie porządków wiedzy i wiary, fenomen wiary polega właśnie na tym, że jej dogmatów nie da sie poprzec żadną empiryczną wiedzą i dowodem, więc nie wiem, po co to na siłę zmieniac i udowadniac, że da sie udowodnic coś, czego udowodnic się nie da ;) " Powołałaś sie przy tym na swoje filozoficzne wykształcenie, a ja chcialam pokazać, ze można na tę sprawę patrzeć inaczej, z punktu widzenia naukowca-biologa, który uważa, ze owszem, mozna "mieszać" te dwie dziedziny i oczekiwać, ze teoria o istnieniu boga zostanie udowodniona, jesli jest prawdziwa.
 
 
Martuś 


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 3101
Skąd: Langfuhr
Wysłany: 2010-01-11, 23:34   

No oczywiście, że można myślec inaczej, nie wiem, czy sugerowałam coś innego? Wyraziłam swoje zdanie, tyle, że podbudowane w pewien sposób wiedzą zw. z moim wykształceniem i poparte pewnymi przemyśleniammi z okresu nauki. Majaja np. w podobny sposób napisała od siebie 'z pktu widzenia historyka'. Dla mnie to oczywiste, że nawet wśrod ludzi z jednego 'podwórka naukowego' mogą panowac odmienne poglądy, a co dopiero wśród szeroko pojętych 'ludzi nauki'.
BTW na mnie to jak tytułujesz Dawkinsa nie robi jakiegoś specjalnego wrażenia, bo i żadnym on autorytetem dla mnie nie jest i nie widzę w jego 'dziele' jakiegoś geniuszu. Ale to już OT zupełny, zmykam stąd, dlatego sie na forum w ogóle nie odzywam, bo nie mam czasu na jałowe gadki, a jak się zacznie to nie można skończyc ;)
A tak ogólnie to peace, żeby nie było, że sie rzucam czy coś ;)
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
orenda 
double mama

Pomogła: 31 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1601
Skąd: Toruń/Płock
Wysłany: 2010-01-12, 12:52   

Dziś P. przyniósł Tygodnik parafialny a tam stoi napisane:
"Dziś niedziela Chrztu Pańskiego. Dziękujemy Bogu za dar Chrztu, którym zostaliśmy obdarowani w dzieciństwie... Zdumienie budzi postawa niektórych rodziców, pozornie logicznie perorujących i udowadniających, że nie chcą gwałcić wolności swoich dzieci pozostawiając decyzję Chrztu samemu dziecku, kiedy dorośnie. Jednocześnie gwałcą jego wolność posyłając go do szkoły, wybierając mu nauczycieli tańca, rytmiki, aerobiku, zmuszając do gry na skrzypcach, na fortepianie, do chodzenia do dentysty, czy karmiąc go witaminizowanymi odżywkami. I gdzie tu wolność dziecka, dlaczego nie pozostawia się tych wszystkich spraw decyzji dziecka, aż dorośnie!? To jest pytanie!"

I dając mi do przeczytania, powiedział, że dzieci zostaną ochrzczone :shock: Niezłe porównanie - kształcenie dziecka jako gwałt na jego wolności... Na szczęście udało mi się parę słów z nim zamienić, ale on ostatnio się upiera na kościół, co jest o tyle dziwne, że sam nie praktykuje za bardzo... Dla mnie sprawa wygląda tak: uświadomię dziecko o istnieniu wielu religii, ale nie będę wkładać do głowy czegoś w co nie wierzę. Mam nadzieję, że dojdziemy w tej kwestii do porozumienia.
i chrztu nie chcę z jeszcze jednego powodu, a mianowicie z takiej przekory, żeby nie było więcej sztuk do statystyk.
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,68 sekundy. Zapytań do SQL: 13