wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Yerba mate.
Autor Wiadomość
 
Berserk fan


Pomogła: 90 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6991
Wysłany: 2010-01-02, 19:29   

agninga napisał/a:
a M sobie nawet zakupi,ł zupełnie profesjonalnie, termosik na wodę coby w pracy mieć pod ręką do dolewania
to się nazywa fan yerby :mrgreen:
_________________
Jag 2004; Lefo 2008; Dobr 2012
 
 
lilias
[Usunięty]

Wysłany: 2010-01-02, 19:47   

No to po pierwszym razie jestem ;-)

Zakupiłam Yerba Mate Rosamonte Despalada i Yerba Mate Brasil Organica. Nie mieli wcale tak dużego wyboru jak myślałam. Zaparzyłam tą pierwszą (oczywiście ostrożnie :-P ) i pasuje mi . Może nawet małża na nią przeflancuję, bo siorbnął ode mnie i smakowało :mryellow: będą powtórki jak złoto :mryellow:
 
 
nika 


Pomogła: 27 razy
Dołączyła: 30 Sty 2008
Posty: 508
Skąd: Kielce
Wysłany: 2010-01-02, 20:02   

pomarańczka,
hxxp://www.bogutynmlyn.pl/go/_info/?id=3117&idc=42&page=
to ta miodowa
 
 
 
Soul 


Pomogła: 27 razy
Dołączyła: 06 Sty 2008
Posty: 554
Skąd: .:ToruńMagicCity:.
Wysłany: 2010-01-02, 20:03   

pomarańczka napisał/a:
Fajnie,że tyle jest tu osób pijących yerbę to mnie wzrusza ;-) i dodaje skrzydeł :-P


:mryellow: a ile w Toruniu jest yerbowiczów..! :mryellow:

pomarańczka napisał/a:
ciekawe jak smakuje ta miodowa? jak się ona zwie?


a to nie jest ta przypadkiem? Ja znam tylko tę:



Tęczówka, ooo, Selecta jest super! :-P
_________________
 
 
kasienka 


Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 8362
Skąd: Poznań
Wysłany: 2010-01-02, 20:19   

Z kolei na wikipedii wyczytałam o badaniach, które dowodzą, że picie mate zwiększa ryzyko zachorowania na raka. :roll:
 
 
pomarańczka
[Usunięty]

Wysłany: 2010-01-02, 22:44   

nika dzięki kochana widziałam ją,ale jakoś się nie zainspirowałam do jej kupna,może w przyszłości ;-)
Soul napisał/a:

:mryellow: a ile w Toruniu jest yerbowiczów..! :mryellow:
oj tak,znam nawet kilku wielbicieli :mryellow: Soul ,a jak smakuje Selecta ?
kasienka napisał/a:
Z kolei na wikipedii wyczytałam o badaniach, które dowodzą, że picie mate zwiększa ryzyko zachorowania na raka. :roll:
ja znam odwrotną opinię,że jest antyrakotwórcza ;-) ja piję w ilościach,które nie są ogromne bo pijam też i inne napoje.Nie brałabym tego aż tak serio to propaganda.Piją moi znajomi nie takie ilości jak my i są zdrowi i niczego im nie brakuje ;-) my też pijemy z różną intensywnością już jakiś czas ;-) Mnie osobiście smakuje" Cruz de Malta" :-)
 
 
kociakocia 


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 05 Sty 2009
Posty: 4300
Skąd: Wawa
Wysłany: 2010-01-02, 23:25   

ciężko stwierdzic co jest prawdą a co nie, każdy może wyciagnąć wnioski osobiście, jeśli zaś chodzi o raka krtani czytałam, że mogą za to byc odpowiedzialne bardzo gorące napoje
hxxp://cebp.aacrjournals.org/content/17/5/1262.abstract (wyniki badań)
hxxp://www.mayoclinic.com/health/yerba-mate/AN01774
hxxp://www.caring4cancer.com/go/cancer/nutrition/questions
hxxp://chetroy.com/healthyvegan/?p=172 (vegan blog ;) )

dla tych co nie znają ang, tu można skopiowany tekst sobie wkleić i przetłumaczyć hxxp://translate.google.pl/#

Yerba mate - z czym to się pije?
Yerba mate jest spożywana głównie w Ameryce Południowej. Jest narodowym napojem Argentyny, gdzie na jednego mieszkańca przypada 7 kg tej rośliny rocznie. Zawiera komplet witamin, naturalnie pobudza ciało i umysł, likwiduje zmęczenie. Ale także działa rakotwórczo...

Yerba mate to właściwie wysuszone i zmielone liście ostrokrzewu paragwajskiego. Jest narodowym napojem nie tylko Argentyny, ale i Brazylii, Paragwaju i Urugwaju. Jej pozytywne właściwości zostały docenione przez indiańskie plemię Guarani, które zamieszkiwało dorzecza rzeki Parany. Żuli oni liście ostrokrzewu po to, by złagodzić uczucie głodu i zlikwidować zmęczenie. Dopiero później misjonarze jezuiccy rozpowszechnili yerba mate jako substytut herbaty.

O pozytywnym wpływie pica naparu z tej rośliny można by napisać wiele. Główną zaletą jest to, że zawiera on niemal wszystkie składniki potrzebne człowiekowi do życia. W skład suszu wchodzą: glukoza, sacharoza, białko, kofeina, witaminy (witamina C, tiamina B1, niacyna, pirodyksyna B6) oraz minerały (wapń, fosfor, żelazo, magnez, potas i sód).

Niestety nie do końca jest tak pięknie, gdyż według niektórych badań napar może zawierać wysoką zawartość wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych, które są odpowiedzialne za powstawanie nowotworów. Z drugiej strony takie same substancje można znaleźć w spalinach samochodowych, a więc picie mate jest indywidualnym wyborem każdego człowieka, podobnie jak palenie papierosów.

Lecz jeśli ktoś już się zdecyduje na picie yerba mate, to powinien uzbroić się w odpowiednie do tego przyrządy. Problemem w piciu tego napoju jest to, że liście nie opadają na dno jak przy zaparzaniu zwykłej herbaty. Można oczywiście odsączyć susz i wypić sam napar, ale południowo-amerykańscy Indianie popukaliby się z politowaniem w czoło. Specjalne naczynie, w którym zaparza się yerbę nazywamy matero. Przeważnie jest ono wykonane z tykwy lub z drewna. Fusy trzeba jakoś odsączyć, a więc w tym celu wymyślono bombillę. Jest to rurka zakończona sitkiem, która ma za zadanie odfiltrować wodę od suszu. Po zalaniu odpowiedniej ilości yerba mate wodą o temperaturze około 70 st. C (ważne, aby nie zalewać wrzątkiem!) i odczekaniu kilku chwil po to, by napar nabrał mocy, można spokojnie delektować się gorzkawym, czasami cierpkim, aczkolwiek wyjątkowym i charakterystycznym smakiem yerba mate. Ciekawe jest to, że po wypiciu pierwszego zalania ten sam susz można zalewać nawet do kilkunastu razy, dopóki nie straci on swojego smaku.

Rodzajów yerba mate jest dużo, podobnie jak sposobów na jej picie. Jednym z ciekawszych jest zalewanie suszu bardzo zimną wodą i picie jej na zimno. Można dodać lodu, plasterek cytryny czy sok z pomarańczy. Taka forma nosi nazwę terere i doskonale orzeźwia w upalne dni. Interesującą metodą jest również zalewanie suszu ciepłym mlekiem zamiast wody. Taka yerba nosi nazwę de leche.

Tak więc pić czy nie pić, oto jest pytanie. Z jednej strony komplet witamin, naturalne pobudzenie, a nawet pomoc przy odchudzaniu, natomiast z drugiej rakotwórcze policykliczne węglowodory aromatyczne. Lecz jak widać Ameryka Południowa od wieków delektuje się wyjątkowym smakiem yerby, nie zważając, albo raczej nie zauważając negatywnych skutków jej picia. Teraz mate przywędrowała do Polski, a wraz z nią pojawiła się liczna rzesza mateistów pijących ten napój. Czy warto? Być może na to pytanie będziemy znali odpowiedź po kolejnych badaniach naukowców na temat jej szkodliwości.

Źródło: hxxp://pl.wikipedia.org/wiki/Yerba_mate
_________________
MEI TAI, POUCH, CHUSTY KÓŁKOWE, NOSIDEŁKO ERGONOMICZNE wkrótce, zapraszam :)
hxxp://www.facebook.com/pages/Madame-Googoo-baby-carriers/145687608816099 MADAME GOOGOO baby carriers
hxxps://picasaweb.google.com/madamegoogoo
Doradca noszenia dzieci ClauWi®
 
 
Malinetshka 
Paulina


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5765
Skąd: Łódź
Wysłany: 2010-01-03, 01:09   

A jaką yerbę możecie polecić komuś, kto lubi wszelkie "słabiaki"? :> bo ja uwielbiam różne herbaty, poza czarną, której nie pijam dobrych parę lat, bo mnie wykręca.. :P Ostatnio pijam m.in. sporo japońskiej zielonej, która po zaparzeniu ma kolor limonkowy :D Wyważyłam sobie odpowiednią ilość (czyt. niewielką ;) ) na kubek, żeby mi podpasowało. Świetnie pasuje do tego geranium (dzięki agninga raz jeszcze, zużywam listki, które się ułamały ;) )
Czy mam rozumieć, że wszystko zależy od ilości liści, czy też może gatunek yerby ma tutaj znaczenie?
Wydaje mi się, że piłam raz yerbę, nie mam pojęcia czy odpowiednio zaparzoną... Smak siekierkowy ;)
Dodam, że żadnego napoju nie słodzę, chodzi mi tylko o jego moc.. Podobnie mam z jedzeniem. Lubię łagodnie 8-)
_________________
hxxp://www.myticker.eu/ticker/]
 
 
Soul 


Pomogła: 27 razy
Dołączyła: 06 Sty 2008
Posty: 554
Skąd: .:ToruńMagicCity:.
Wysłany: 2010-01-03, 11:24   

Malinetshka, spróbuj La Oracion i Amandy, te dwie kojarzę jako chyba najłagodniejsze.. Ciekawe, czy inni też je tak postrzegają :->
_________________
 
 
tomek 


Pomógł: 11 razy
Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 929
Skąd: Poznań
Wysłany: 2010-01-03, 12:05   

Malinetshka napisał/a:
A jaką yerbę możecie polecić komuś, kto lubi wszelkie "słabiaki"?

Są takie mate, które na opakowaniu mają napis "Suave", czyli łagodne i myślę, że takich możesz spróbować na początek, np. Rosamonte.
Proponowałbym też nie sypać od razu 2/3 czy 3/4 naczynia, ale np. 1/3. Następnym razem zawsze możesz sobie zwiększyć ilość, jeśli uznasz, że wolisz trochę mocniejsze.
Można też wylać pierwsze zalanie i pić dopiero od drugiego. Z każdym następnym yerba jest coraz słabsza.
_________________
hxxp://meteo7.wordpress.com]meteo7.wordpress.com - blog pogodowy
hxxp://cia.bzzz.net]
 
 
 
agninga 


Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 13 Paź 2009
Posty: 811
Skąd: Łódź
Wysłany: 2010-01-03, 13:55   

Malinetshka: geranium puściło już korzonki? :)
Co do słabości mate to obawiam się, że nie ma takiej odmiany, która zaparzona wg tradycyjnych reguł będzie dla zwolenników zielonej :) to tak jakbyś sobie zaparzyła zielonej wrzucając 1/3 szklanki - ja miałam takie porównania na początku..
Jednak, bez przyznawania się żadnemu Argentyńczykowi, można zakupić yerbę do parzenia w torebkach (tzw. cocido) i od tego zacząć. Wg reguł parzenia w tradycyjnym mate wsypuje się tego sporo, od 1/3 objętości - 1/2 - a nawet 2/3, więc niezależnie czy to same liście (despalada) czy jakaś brazylijska odmiana to i tak będzie mocne.
Z sypanej parzenia typu cocido nie polecam bo fusy się utrzymują - możesz spróbować w łyżeczce albo koszyczku do parzenia :)
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/b/bjmz768uq.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"> <img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/y/yocm0k93s.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
lilias
[Usunięty]

Wysłany: 2010-01-03, 17:50   

Malinetshka, ja zaparzyłam "słabiaka" bo próbuję popijać mate i się nie zniechęcić na wejściu. Do kubka wsypałam ok. łyżeczkę, zalałam gorącą wodą i przykryłam spodeczkiem. Po paru minutach zamiąchałam i wypiłam. Wiem, że teraz piszę herezyje dla prawdziwych mateistów, ale wybaczcie :mryellow:
 
 
tęczówka 
marchewkowa panienka

Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 29 Gru 2008
Posty: 357
Skąd: Kraków
Wysłany: 2010-01-03, 18:09   

pomarańczka napisał/a:
a jak smakuje Selecta ?

wg mnie-jest bardzo delikatna :mryellow:
_________________
Nie skrzywdzisz muchy,
która błaga o litość,
złożywszy nóżki.
 
 
pomarańczka
[Usunięty]

Wysłany: 2010-01-03, 19:15   

Malinetshka napisał/a:
A jaką yerbę możecie polecić komuś, kto lubi wszelkie "słabiaki"?
Malinetshka faktycznie możesz sobie kupić taką ekspresową i popróbować by się nie zrazić za szybko ;-) my nie zaczynaliśmy od słabych,ale to szczegół :-P
lilias napisał/a:
Do kubka wsypałam ok. łyżeczkę, zalałam gorącą wodą i przykryłam spodeczkiem. Po paru minutach zamiąchałam i wypiłam. Wiem, że teraz piszę herezyje dla prawdziwych mateistów, ale wybaczcie :mryellow:
lilias wcale się Tobie nie dziwię ;-) ot ,tak zrobiłaś i już nie widzę problemu :-) Soul ''Amanda''dla mnie słabeusz totalny i już , nic specjalnego :-/ tej drugiej nie znam.
 
 
Malinetshka 
Paulina


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5765
Skąd: Łódź
Wysłany: 2010-01-03, 20:57   

Dzięki za rady. Jakoś bardziej do mnie przemawia zakupienie dobrej gatunkowo mate i zaparzanie dużo mniejszej ilości na początek, nawet jeśli to ma być wg "mateistów" profanacja :mryellow: , aniżeli kupić jakąś gorszą, a słabszą z natury..
Rosamonte jakoś do mnie z opisu przemawia..tak intuicyjnie ;) czy faktycznie daje się w niej wyczuć różę? :>
A najchętniej to bym się zaopatrzyła w jakiś zestaw kilku rodzajów, takich próbek ;)
Ale nie wiem czy w tej chwili, bo mam masę herbat do wypicia :>
agninga napisał/a:
geranium puściło już korzonki? :)

Nie, jeszcze nie. A powinno? :> Zmieniam wodę oczywiście...
_________________
hxxp://www.myticker.eu/ticker/]
 
 
pomarańczka
[Usunięty]

Wysłany: 2010-01-03, 21:54   

agninga napisał/a:
geranium puściło już korzonki? :)
mnie się zmarnowało całe drzewko i bardzo ubolewam nad tym :-(
Malinetshka napisał/a:
Nie, jeszcze nie. A powinno? :> Zmieniam wodę oczywiście...
puści w swoim czasie nic się nie bój ;-) Malinetshka dobrze czujesz z tą Rosamonte ,my też tak zrobiliśmy ,ale róży to ja w niej nie wyczułam :-? Najlepiej mieć różne yerby na spróbowanie,ale zawsze możesz kupować mniejsze ilości,bo takie też są, a potem coś innego ;-) i tak dalej.... :-P
 
 
agninga 


Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 13 Paź 2009
Posty: 811
Skąd: Łódź
Wysłany: 2010-01-04, 16:15   

Malinetshka: zawsze możesz do mnie wpaść na degustację :mryellow: co do smakowych to nie mam - zawsze dodają przy zakupie różne próbki, ale je szybko wydajemy, bo nam jakoś nie podchodzą ;)
Na stanie mam Rosamonte i amandę - tej drugiej sama jeszcze nie próbowałam..

ot do geranium - małe korzonki po 2 tyg powinno chyba już dać sięzobaczyć (tak prosto z łodygi wybijają)
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/b/bjmz768uq.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"> <img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/y/yocm0k93s.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
Malinetshka 
Paulina


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5765
Skąd: Łódź
Wysłany: 2010-01-06, 17:58   

Cytat:
Malinetshka: zawsze możesz do mnie wpaść na degustację :mryellow:

Aga, z miłą chęcią :mryellow:

Dziękuję wszystkim za rady :) będę się rozglądać i namyślać ;) a póki co, usiłuję powykańczać swoje zapasy herbaciane i herbatopodobne ;-)
_________________
hxxp://www.myticker.eu/ticker/]
 
 
della 
della

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 26 Gru 2009
Posty: 331
Wysłany: 2010-01-15, 21:16   

Zrobiłam pierwsze podejście do yerby [Rosamonte] i muszę powiedzieć, że jest ... obrzydliwa. Pachnie wręcz okropecznie i nie mogę się przełamać. Czy w ramach złagodzenia nieprzyjemnych doznań dopuszczalne jest, przynajmniej na początku, łączenie yerby z np. zieloną herbatą?
 
 
nika 


Pomogła: 27 razy
Dołączyła: 30 Sty 2008
Posty: 508
Skąd: Kielce
Wysłany: 2010-01-15, 21:42   

della, a czemu nie. możesz pić co chcesz :-)

może spróbuj słabszą sobie robić.
 
 
 
della 
della

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 26 Gru 2009
Posty: 331
Wysłany: 2010-01-15, 21:46   

spróbuję i tak, i tak. chcę się do yerby przekonać ze względu na wysoką zawartość żelaza i całą resztę zalet. zakupiłam sobie nawet tykwę i bombillę:) inwestycje poczynione-czas, żeby zaczęły procentować.
 
 
Malinetshka 
Paulina


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5765
Skąd: Łódź
Wysłany: 2010-01-16, 00:14   

A ja "znalazłam" parę torebeczek yerby ekspresowej w chałupie :mrgreen: a raczej ona mnie znalazła, bo szukałam czegoś innego i zrobiła mi "a ku ku" ;) i sobie zaparzyłam iii.... dobre nawet i myślę, że mogłabym w to pójść... :) poczynając od małych ilości :>
_________________
hxxp://www.myticker.eu/ticker/]
 
 
agninga 


Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 13 Paź 2009
Posty: 811
Skąd: Łódź
Wysłany: 2010-01-16, 15:09   

della - no witamin ma to od groma.. to się wiąże z moją teorią że dzięki mate naród argentyński wciąż żyje ... bo oni tylko mięso jedzą :shock:
Z drugiej strony, znajomy Argentyńczyk, oczywiście fan mate, ma teorie że przez nią są tacy agresywni (badania jakieś wykazały że picie w ciąży może powodować nadpobudliwość u dzieci, a tam piją wszyscy, również w ciąży rzecz jasna)

Malinetshka: cały czas zapraszam, jakbyś miała po drodze kiedyś na Karolew :) a czas mi się kurczy ;)
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/b/bjmz768uq.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"> <img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/y/yocm0k93s.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
della 
della

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 26 Gru 2009
Posty: 331
Wysłany: 2010-01-16, 18:26   

słyszałam, że podawanie yerby małym dzieciom wzbudza silne kontrowersje, ale że w Argentynie jest to praktykowane od życia płodowego...? hm...

od jutra zaczynam oswajać potwora [yerbę znaczy:)]. dam znać, jeśli przeżyję;)
 
 
Soul 


Pomogła: 27 razy
Dołączyła: 06 Sty 2008
Posty: 554
Skąd: .:ToruńMagicCity:.
Wysłany: 2010-01-17, 11:17   

della napisał/a:
słyszałam, że podawanie yerby małym dzieciom wzbudza silne kontrowersje, ale że w Argentynie jest to praktykowane od życia płodowego...? hm...


coo..? :shock:

pierwsze słyszę, że yerbę daje się dzieciom.. Z kilku źródeł już słyszałam, że absolutnie, najwcześniej od wieku szkolnego. Tu cytat z wywiadu z Cejrowskim np. :

Cytat:
- To dlaczego nikt nie daje pić dzieciom?

- Tradycja. U nas też dzieciom nie daje się kawy. Dopiero jak odpowiednio podrosną. Z mate tak samo.


źródło: hxxp://www.cejrowski.com/rozmaitosci/index.php?p=yerba_mate#rytual

tu ze strony o yerbie:

Cytat:
Rząd Ameryki Południowej, przed laty propagował program włączania ostrokrzewu paragwajskiego do diety młodzieży szkolnej, traktując yerba mate jako swoisty suplement diety. Program ten był skierowany do ubogich rodzin, w których nie co dzień na stole pojawiał się pełnowartościowy posiłek. Jednak, ze względu na zawartość kofeiny osobiście odradzałbym podawania yerby małym dzieciom … oczywiście "siorbnąć" nie zaszkodzi, ale do własnej tykwy - trzeba dorosnąć :)


źródło: hxxp://yerbaline.pl/#2
_________________
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,47 sekundy. Zapytań do SQL: 12