wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Nasze dzieciaczki 2009
Autor Wiadomość
biechna 


Pomogła: 65 razy
Dołączyła: 09 Cze 2007
Posty: 4587
Wysłany: 2010-01-09, 20:20   Nasze dzieciaczki 2009

Witam w nowym dziale, a zarazem nowym rozwojowym rozdziale; wszak od 2 dni mam w domu poniemowlę :D
Weszliśmy w kolejny rok 3-dniowym przyjęciem, goście wchodzą i wychodzą, Staś tylko wyciąga do nich ręce i wskazuje ręką kierunek noszenia z zachęcającym okrzykiem "o!". Na każde usłyszane "nie" kręci z całej siły głową (np. niedźwiedź, poniedziałek 8-) ). Uwielbia książeczki, dostał kilka na urodziny, szczególnie upodobał sobie Moje pierwsze słówka. Dodam, że należą do nich gawial czy salamandra złocista. Ciekawe doprawdy, które będzie pierwsze ]:->
Jaki jest poniemowlęcy Staś? Jaki jest, każdy widzi. Blondyn z iście kreskówkowym loczkiem na głowie i zadziornym uśmiechem. Po ostrzyżeniu na 6 mm pozbył się loczka, ale zachował uśmiech, który w porównaniu z łysiną (6 mm) czyni z niego małego zbója, ale jakże mylą te pozory - to wciąż Blond Andżelino, po mamie wcielenie spokoju, a kto mnie, zna, ten wie 8-)
I tym Stasinym akcentem inauguruję nowy sezon - poniemowlęcy 8-)
 
 
karmelowa_mumi 

Pomogła: 41 razy
Dołączyła: 12 Sie 2009
Posty: 2305
Skąd: Poznań
Wysłany: 2010-01-09, 20:48   

biechna, aż chciałoby się rzec - amen!
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://wegedzieciak.pl]

ALL YOU NEED IS LOVE.... AND CHOCOLATE
 
 
dżo 


Pomogła: 142 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5422
Skąd: między polem a łąką
Wysłany: 2010-01-09, 21:14   

biechna, jakiego masz już dorosłego syna 8-) . Dołączymy do wątku niebawem :-D .
 
 
Anja 


Pomogła: 78 razy
Dołączyła: 13 Paź 2008
Posty: 3747
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-01-09, 21:15   

dżo napisał/a:
Dołączymy do wątku niebawem :-D .


No nie, a ja dopiero za pół roku... :-(
 
 
daria 


Pomogła: 29 razy
Dołączyła: 19 Lis 2007
Posty: 4783
Wysłany: 2010-01-09, 22:22   

Anja napisał/a:
dżo napisał/a:
Dołączymy do wątku niebawem :-D .


No nie, a ja dopiero za pół roku... :-(



i my za 7 miesięcy :roll: :-P
_________________
wariatka!
 
 
maga 
mama Zioma

Pomogła: 79 razy
Dołączyła: 03 Cze 2008
Posty: 4625
Skąd: sielsko izersko
Wysłany: 2010-01-10, 11:01   

No to my oficjalnie dołączamy, choć my z buciorami do wątku się wepchaliśmy. I na gapę. No.
_________________
 
 
gemi 
Matka Polka ;)


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 30 Wrz 2008
Posty: 2460
Wysłany: 2010-01-10, 13:55   

biechna, opis Stasia (ughmh ...Stanisława, wszak to już poniemowlak) rozczulił mnie prawie do łez (prawie, bo z załzawionymi oczkami trudno byłoby mi pisać :-P )
My dołączamy za tydzień, a właściwie klonujemy się, bo obiecalim odwiedzać znajomych z "piętra wyżej" :mrgreen:
_________________
"Nowego kłamstwa słucha się chętniej aniżeli starej prawdy" (A.Czechow)
 
 
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2010-01-10, 20:57   

to i my się głosimy, wszak pełnoprawnie, choć o parę godzin później niż kolega bliźniak ;)
Gdy się Tymek rodził, śniegu było niemal tyle samo, ale mróz silniejszy. Ale kiedy to było...
Tymek-poniemowlak jest nadruchliwy i nieobliczalny, totalne przeciwieństwo Stasia-bliźniaka. Ale to zauważyłam już dawno i, niestety, nic się w tej materii nie zmieniło. Tymek nie znosi bezruchu, dlatego mu nie czytam, dlatego też trudno go nakarmić. Uwielbia być prowadzanym za ręce, uwielbia się bać (ale w kontrolowany sposób), więc często go "straszymy", a on ucieka ze śmiechem, o mało nóg przy tym nie gubiąc. Im zabawa bardziej szalona, tym lepsza. Jest humorzasty: wesoły na całego, ale i marudny, i zły - też na całego. Mówi "mama" (tysiące razy dziennie), "tata", "lampa", "papa", "bam".
Jest uparty, a może po prostu konsekwentny. Jak sobie upatrzy jakiś obiekt, to nie odwrócisz jego uwagi - musi go zdobyć!
Jeśli chce sobie popatrzeć przez okno, to się na nie wspina. Znalazł na to sposób.
Krótko mówiąc - Huragan Tymon, Tornado, Nieobliczalny Szaleniec.
Najważniejsze odkrycie tego roku - Tymo jednak MA poczucie humoru ]:-> (pamiętacie, jak długo się nie śmiał? Pięć miesięcy chyba!)
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
Hexe 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 04 Gru 2008
Posty: 405
Wysłany: 2010-01-13, 20:21   

My też już niedługo dołączymy. Boszesz kiedy to zleciało, a niedawno jeszcze brzucha miałam :mrgreen:
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
biechna 


Pomogła: 65 razy
Dołączyła: 09 Cze 2007
Posty: 4587
Wysłany: 2010-01-13, 21:47   

Ale tu pustki, mało nas, dzieci, rośnijcie, rodzice, przybywajcie.
Staś ma się dobrze, w zasadzie od dziś do poniedziałku już jesteśmy we dwoje, więc czeka mnie kolejny intensywny kurs cierpliwości i intensywny brak czasu dla siebie. To nic, cieszę się, mąż kupił trochę słoiczków i kaszkę-gotowca, żeby było mi lżej i serio podoba mi się wizja, że jakby-co, to otwieram słoik i już po robocie :-P Na sobotę zapraszam znajomych, na niedzielę też, więc nie sczeznę, jak to mi się zdarzyło w związku z grudniowym wyjazdem mężowym, kiedy to leżałam chora. Oj, sczezłam wówczas. Hm, nie wiem, czy poprawnie to piszę. Tracę też pewność, czy istnieje takie słowo, to ze zmęczenia. Bo Staś znowu nie ma drzemek w ciągu dnia, więc odgruzowanie po remoncie, przemeblowanie i gotowanie robiłam z synem na ręku. Jestem zmęczenie i nic ponad to.
I jeszcze jedno.
Staś jest o mnie zazdrosny. Już! Szybko zaczął. Bardzo to dziwne. Kiedy bawi się, a my się z mężem przytulimy/pocałujemy, Staś rzuca zabawkę, biegnie najszybciej jak może do nas, wciska się między mnie a M. i zaczyna go odpychać, gryźć i bić :shock: Jak już dopnie swego, daje mi buzi (otwartą buzię przykłada mi do polika, tak ma) i wraca do porzuconej zabawki. Taki to Staś. No. To dobranoc :-)
 
 
maga 
mama Zioma

Pomogła: 79 razy
Dołączyła: 03 Cze 2008
Posty: 4625
Skąd: sielsko izersko
Wysłany: 2010-01-13, 22:16   

Ożesz zazdrośnik jeden :-) BTW Ziom też tak daje buzi :-)
A ja właśnie siedzę i trzęsę portkami. Ziomek dziwnie się przed chwilą zachowywał. Poszedł spać koło 19.30 a za godzinę już się przebudził i mnie wołał. Gdy go usypiłam, zauważyłam, że jest jakoś dziwnie pobudzony. Nie mógł sie odkleić od cyca, wiercił się, przełaził przeze mnie, niby zasypiał, ale zaraz podskakiwał i się budził. No i po dłuższej obserwacji zorientowałam się, że to są jakieś takie mimowolne ruchy mięśni, jakieś takie dziwne tiki. Trwało to ze 45min, aż misiek ułożył się na moim brzuchu i udało mu się wyciszyć i zasnąć. Trzymałam ręce na jego plecach i pupie i czułam jeszcze takie jakby mini skurcze. Gdy całkiem się uspokoiło, położyłam go i wyszłam. A teraz trzęsę portakami. Co to mogło być za cholerstwo? Wkręcam sobie jakieś paskudy neurologiczne :-|
_________________
 
 
karmelowa_mumi 

Pomogła: 41 razy
Dołączyła: 12 Sie 2009
Posty: 2305
Skąd: Poznań
Wysłany: 2010-01-13, 22:38   

maga, nie mam pojęcia, może jakoś odreagowywał wrażenia z dnia? pozostaje obserwacja :*
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://wegedzieciak.pl]

ALL YOU NEED IS LOVE.... AND CHOCOLATE
 
 
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2010-01-13, 22:47   

biechna napisał/a:
mąż kupił trochę słoiczków i kaszkę-gotowca, żeby było mi lżej i serio podoba mi się wizja, że jakby-co, to otwieram słoik i już po robocie

ja również bardzo sobie cenię gotowce, choć staram się nie używać zbyt często. Zupki sporadycznie, ale kaszki dużo częściej. Maryczary ma w swojej ofercie w smaczneko rewelacyjne kaszki "błyskawiczne". Bardzo prosty skład, a są treściwe i w miarę proste w przygotowaniu. Próbowałam orkiszowej i jaglanej, tylko trzeba robić inaczej niż podają na opakowaniu.Tam piszą, żeby sypać do ciepłej wody, a ja odkryłam, że lepiej sypać do wrzątku (bez gotowania) i zostawić do ostygnięcia do pożądanej temperatury. Dodaję do tego rozgniecionego banana i jest świetna kaszka bez ceregieli. Tymczas je uwielbia! Aha, i są o wiele bardziej treściwe niż te wszystkie gotowce z nestli czy bobowity.

Zdumiewająca jest ta zazdrość Stasia. Moje dzieciaki nie przejawiały w tym wieku, Irma zaczęła dopiero później, gdy potrafiła już powiedzieć "nie do taty!". Ale generalnie, w przypadku Irmy, ona zawsze lubiła patrzeć na nasze czułości. Od razu przybiegała do nas i też się tuliła :)
A Tymczas jest maminsynek, co już wiecie ;) , ale nie zabrania nam czułości. Może dlatego, że rzadko jest jej świadkiem, bo teraz po prostu nie mamy na przytulasy czasu :shock:
Rany, jak się cieszę, że już po obronie i będę mogła zająć się domem bez poczucia, że zaniedbuję coś innego!

[ Dodano: 2010-01-13, 22:50 ]
maga, hmmm...
pamiętam coś takiego u Irmy i u Wojtka (syna mojej siostry), dobrze było widoczne na brzuszku, ale tylko w pozycji leżącej lub pół-leżącej. Nie było żadnych konsekwencji, ale jeśli poczujesz się z tym bezpieczniej, to idź do pediatry skonsultuj. Wsparciuch ode mnie!!!!!!!!!!!!!!!
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
maga 
mama Zioma

Pomogła: 79 razy
Dołączyła: 03 Cze 2008
Posty: 4625
Skąd: sielsko izersko
Wysłany: 2010-01-14, 07:13   

karmelowa_mumi, myślałam nad tym, ale dzień miał raczej mało bodźcowy, więc chyba nie... Chociaż może to na tle stresowym? M od poniedziałku pracuje i całymi dniami nie ma go w domu. przyjeżdża późno, kiedy Ziom już śpi. Mały pierwszego dnia mocno to przeżywał - kazał się stawiać na parapecie, machał do okna i mówił "tata, tata". Następnego dnia u teściów zdjęcie M na ścianie nie pozwalało mu zasnąć - cały czas wstawał i na to zdjęcie pokazywał. Może tu trza szukać przyczyny? Żal mi go bardzo :-(
kamma, nie spieszno mi do pediatry. Straciłam do naszej zaufanie, więc potraktuję to jako ostateczność. Póki co nocka przebiegła spoko.
_________________
 
 
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2010-01-14, 08:40   

maga, no nie wiem, nie wydaje mi się, żeby o stres z powodu taty chodziło. Ziom bardzo ładnie komunikuje problem, więc nie "musi" uciekać się do objawów psychosomatycznych.
Czy dzisiaj to się dalej powtarza?
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
daria 


Pomogła: 29 razy
Dołączyła: 19 Lis 2007
Posty: 4783
Wysłany: 2010-01-14, 09:33   

kamma napisał/a:
Maryczary ma w swojej ofercie w smaczneko rewelacyjne kaszki "błyskawiczne". Bardzo prosty skład, a są treściwe i w miarę proste w przygotowaniu. Próbowałam orkiszowej i jaglanej, tylko trzeba robić inaczej niż podają na opakowaniu.Tam piszą, żeby sypać do ciepłej wody, a ja odkryłam, że lepiej sypać do wrzątku (bez gotowania) i zostawić do ostygnięcia do pożądanej temperatury. Dodaję do tego rozgniecionego banana i jest świetna kaszka bez ceregieli. Tymczas je uwielbia! Aha, i są o wiele bardziej treściwe niż te wszystkie gotowce z nestli czy bobowity.



podpisuję się pod tym, my póki co zajadamy się jaglaną :-D

[ Dodano: 2010-01-14, 09:34 ]
kamma napisał/a:
Rany, jak się cieszę, że już po obronie i będę mogła zająć się domem bez poczucia, że zaniedbuję coś innego!


i życzę Ci tego, żebyś miała jeszcze czas na te przytulasy ;-) :mryellow:
_________________
wariatka!
 
 
biechna 


Pomogła: 65 razy
Dołączyła: 09 Cze 2007
Posty: 4587
Wysłany: 2010-01-14, 10:46   

maga, i co, minęło? Nie sądzę, żeby to problemy neuro były, Ziom się pięknie rozwija wszak. A może coś mu zaszkodziło jedzeniowego? (Ja tak reaguję na "podtrucie" - trzęsie mnie, serio) Daj znać. A co się stało, że straciliście zaufanie do pediatry? Zawsze cieszyła mnie myśl, że gdzieś tam można przypadkiem nawet trafić na lekarza godnego zaufania. A ja mam tylko takiego jednego, no niestety, to chirurg ;-)
kamma, dzięki za info o kaszkach, zajrzę w wolnej chwili do sklepu maryczary, mogłabym coś odebrać po drodze do teściów. Ale jeszcze chcę wypróbować kaszek od koleżanki, Holle czy jakoś tak, bardzo mi poleca (Sinlacu dawać nie lubię, bo ma dużo cukru, a siostra nitki to mówiła, że bardzo dużo i mi z tym źle :-> )

Spędziłam dziś 2 godziny 15 minut przy łóżeczku, usypiając Stanisława. A to przecież nie koniec ]:-> Wykrakałam sobie tę szkołę cierpliwości.

[ Dodano: 2010-01-14, 20:50 ]
No. To w sumie: 3:05 h usypiania dziś. I oby na tym się skończyło :-P
 
 
maga 
mama Zioma

Pomogła: 79 razy
Dołączyła: 03 Cze 2008
Posty: 4625
Skąd: sielsko izersko
Wysłany: 2010-01-15, 12:27   

Do tej pory spoko. Nie powtórzyło się. Natomiast objawy alergiczne się nasiliły (może jedno z drugim ma jakiś związek?) :-/ Skóra na buzi wygląda gorzej i pojawiły się znów jazdy oddechowe. Wczoraj mu dałam żółtko, ale to chyba nie od tego, bo wczoraj już jakby ciut gorzej było... A ja głupia jeszcze to żółtko zaaplikowałam :-|
Cytat:
A co się stało, że straciliście zaufanie do pediatry?

Na początku pani wzbudziła moje zaufanie, bo: 1) miała podobne podejście do karmienia piersią jak ja; 2) miała podobne podejście do diety podczas karmienia (zwłaszcza na początku przygody z macierzyństwem); 3) była przeciwna podawaniu żelaza, które bezpodstawnie przepisała inna lekarka. Ponadto miałam wrażenie, że jest przychylna naszej diecie.
Teraz, kiedy zaczęły się schody, okazuje się, że jednak dieta wege jest problemem. Pani twierdzi, że tu należy szukać przyczyn niskiego poziomu żelaza. Gdy zaczęłam jej wymieniać co dziecko je, nie chciała mnie słuchać (przy quinoa, amarantus przerwała ]:-> ), co świadczy o tym, że nie ma pojęcia o odżywianiu. Wali schematami np., że po warzywach należy dzieciom wprawadzać soczki i deserki. Ale chyba najważniejszy problem jest w tym, że w ogóle nie zadaje pytań. Po naszym powrocie z Francji nie spytała nawet, czy dziecko na coś chorowało. To samo podczas oglądania wyników badań. Na niskie żelazo sru - ferrum lek. Bez wywiadu, czy dziecko nie było chore, jakie ma kupy itp. Sama musiałam wszystko od niej wyciągać, a nie znając sie na rzeczy, nie potrafiłam o tym porozmawiać (teraz już jestem mądrzejsza :-P ). Żeby było zabawniej, pani owa ma u nas opinię najlepszej pediatryczki :-/ Ehhhh.... Szukam lekarza. Może ktoś da jakiś cynk? ;-)
_________________
 
 
biechna 


Pomogła: 65 razy
Dołączyła: 09 Cze 2007
Posty: 4587
Wysłany: 2010-01-15, 21:30   

maga, nie dręcz się żółtkiem, jak wcześniej było po nim ok, to teraz raczej nie pogorszyło sytuacji. To mogą być pryskane warzywa, owoce, u nas po przejściu na mieszane eko i z bazarku od razu się pogorszyło, ja już nawet nie obstawiam, po czym, byle do wiosny, kiedy znowu się zaopatrzę u babci i rodziców, a i wybór eko się zwiększy.
Może faktycznie te skurcze miały związek z alergią, może brzuch go bolał? Skoro mnie, dorosłą babę, skurcza przy zatruciu, to maluchowi też może się tak dziać. A może to jakiś dziwny wirus był? I minął? Grunt, że się nie powtórzyło.
maga a jak - i czemu - sprawdzałaś stan żelaza u Ziemowita? To się powinno zrobić? Może to głupie, ale ja się na tym nie znam zupełnie, może też powinnam Stasiowi sprawdzić (tylko jak, po prostu morfologię iść z palca zrobić?).
Ja dzisiaj odpuściłam drugą drzemkę, żeby mieć mniej godzin siedzenia przy usypianiu. Staś przetrwał kryzys około 16 i miał potem głupawkę do 19, mieliśmy cudny dzień :-D
 
 
dżo 


Pomogła: 142 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5422
Skąd: między polem a łąką
Wysłany: 2010-01-15, 22:02   

biechna napisał/a:
To się powinno zrobić? Może to głupie, ale ja się na tym nie znam zupełnie, może też powinnam Stasiowi sprawdzić

biechna, zanim maga Ci odpowie napiszę, ze kilka dni temu podczas kontrolnej wizyty lekarskiej (robimy sobie takie co parę miesięcy, sami dla siebie) poprosiłam lekarkę o skierowanie na morfologie a ona, że owszem nie ma problemu, wypisze nam ale nie widzi potrzeby bo dziecko dorodne, żywe (nawet za żywe wg rodziców :-P ), także jeśli Twój Stach nie wykazuje cech apatycznych to daruj mu to kłucie paluszka :-) .
 
 
maga 
mama Zioma

Pomogła: 79 razy
Dołączyła: 03 Cze 2008
Posty: 4625
Skąd: sielsko izersko
Wysłany: 2010-01-15, 22:17   

biechna, myślę podobnie jak dżo. My poszliśmy z objawami alergii, dlatego kazała zrobić morfologię i żelazo. Gdyby nie to, nie fundowałabym Ziomowi tego kłucia (na szczęście nie wzruszyło go to wcale).
Odnośnie drzemek - u nas na dobre zniknęła druga. Ale paradoksalnie taka sytuacja mi bardziej odpowiada, bo 1) drzemka trwa 2-3h, 2) Ziom chodzi spać o 19 a nie tak jak wcześniej o 21; 3) dzień jest lepiej poukładany, można sobie coś zaplanować.
Minusem jest to, że pobudki mamy teraz 6-7 a nie 8.
Samotny tydzień dobiegł końca. Myślałam, że będzie bardzo ciężko, bo zdążyłam się już przyzwyczaić do komfortu wspólnej opieki nad dzieckiem. Nie było źle. Okazało się, że dajemy radę we dwójkę. Tylko żal mi Zioma, że nie widzi ojca praktycznie wcale :-(
_________________
 
 
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2010-01-16, 03:54   

We dwójkę jeszcze nie jest tak źle. Ja się bardzo cieszę, że Irma znów chodzi do przedszkola ;) Dwójka dzieci w tak różnym wieku to dopiero jest jazda. Miewałam ostatnio naprawdę trudne chwile, dobrze, że chociaż doktorat z głowy.
a i u nas
maga napisał/a:
Tylko żal mi Zioma, że nie widzi ojca praktycznie wcale :-(

Bywa, że Michał przez 2-3 dni widuje Tymka tylko śpiącego. A tak się młody cieszy na jego widok! Po takich kilku dniach wytężonej pracy tuli się do niego jak, nie przymierzając, do mnie ;)
Słuchajcie, jak pojechałam na obronę, nocowałam we Wro. Tymczas trzy razy się obudził na cyca, nie dając się zbyć lulaniem. Urządzał swoje histerie. Michał postąpił metodyczne: rozbudzał go, trochę się bawili, potem dawał mu kaszkę i lulał z powrotem. Chłopak zjadł tej nocy TRZY KUBKI KASZKI!!!!! Pełne! Prawie litr łącznie. I jak go odstawiać od nocnych karmień?
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
ina 


Pomogła: 51 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2936
Skąd: południe
Wysłany: 2010-01-17, 22:19   

To my też witamy w nowym wątku :-D

kamma napisał/a:

Słuchajcie, jak pojechałam na obronę, nocowałam we Wro. Tymczas trzy razy się obudził na cyca, nie dając się zbyć lulaniem. Urządzał swoje histerie. Michał postąpił metodyczne: rozbudzał go, trochę się bawili, potem dawał mu kaszkę i lulał z powrotem. Chłopak zjadł tej nocy TRZY KUBKI KASZKI!!!!! Pełne! Prawie litr łącznie. I jak go odstawiać od nocnych karmień?


U nas to samo. Lusia strasznie wrzeszczy jak nie dostanie piersi w nocy :-/ Próbowaliśmy różnych sposobów na ponowne uśpienie ale nie da rady - płacze tak bardzo, że się zanosi. Bardzo już jestem zmęczona tym nocnym karmieniem :-/
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/] hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://www.mineralcosmetics.pl]KOSMETYKI MINERALNE
 
 
 
gemi 
Matka Polka ;)


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 30 Wrz 2008
Posty: 2460
Wysłany: 2010-01-17, 22:36   

Witamy w poniemowlęcym wątku :-) Jakoś trudno mi uwierzyć, że minęło już 365 dni odkąd Pawełek przeszedł na drugą stronę brzucha i że mam w domu raczej małego mężczyznę z charakterem zamiast maleńkiej bezbronnej dzidzi 8-) Siwych włosów u mnie brak, u Pawełka też. Znaczy się, że wspólne przebywanie było nam gdzieś tam pisane i jak najbardziej nam służy. Dwie imprezy urodzinowe mamy już za sobą, będą jeszcze dwie - w końcu tylko raz w życiu kończy się roczek :-P
Mój roczniak jest na etapie niby-raczkowania, co wcale nie oznacza, że mogę odpuścić sobie bieganie z nim, czy też eksplorację naszego M2. Uwielbia wspólne rodzinne posiłki i wygłupy. Często się przytula, daje buziaki, dużo czyta, włącza sobie chętnie radio, gra na cymbałkach i perkusji z garnków, butelek i misek. Prawdziwą radochę sprawia mu oglądanie zdjęć - szczególnie tych, na ktrórych zjaduje się na pierwszym planie. No i zachowuje się jak prawdziwy mężczyzna - uśmiecha się szarmancko do każdej napotkanej kobiety w wieku od 0 do 100 lat, figlarnie przekręcając główkę i mrużąc oczka.
Dużo się od mojego Pawełka uczę - jest niesamowicie kreatywny. Więc idąc za jego przykładem przebieram się w piżamkę i układam się do spania, by nabrać energii na nowy piękny pełen nowych wrażeń i wyzwań dzień. Dobranoc! :-)
_________________
"Nowego kłamstwa słucha się chętniej aniżeli starej prawdy" (A.Czechow)
 
 
biechna 


Pomogła: 65 razy
Dołączyła: 09 Cze 2007
Posty: 4587
Wysłany: 2010-01-18, 17:47   

ina, gemi, witajcie w wątku starszaków 8-)
dżo, maga dzięki za info o żelazie. Może powinnam też memu alergikowi sprawdzić jednak morfologię, rozważę, teściowa może mu pobrać krew, więc nie byłoby tak źle.
Ja też karmię w nocy, choć ostatnie dni - zapewne z racji ilości wrażeń (wyjątkowo dużo) - były nieco inne, Staś był bezustannie zaaferowany gośćmi, nowymi zabawkami, długimi spacerami... W ciągu dnia jadł mleko 1-2 razy, w nocy też ze 2, a dziś spełniło się częściowo moje marzenie, marzę co prawda o przespaniu ciurkiem 8 godzin, ale przespałam ciurkiem ponad 5! Też nieźle. Czuję się wspaniale, jestem lepszą mamą.
Staś jest małym rezolutkiem, zdumiewa mnie, ile nagle objawił nowych umiejętności; ostatnie tygodnie wydawały mi się spokojne, monotonne, a tu nagle bach! Staś pokazał mi, że umie wsadzać trójkątną zabawkę w trójkątną dziurkę, przewleka duże drewniane korale na grube kolorowe druty itp, ja rozumiem, że nikogo to pewnie nie rusza, ale ja się prawie popłakałam, jak zaczął mnie wołać i mi to pokazał :-D Świetnie się też bawi z innymi dziećmi, lekko dotyka, zaczepia, podaje zabawki, dzisiaj zobaczył, że moTylowa Andzia się zaśmiała, gdy potrząsnął butelką z wodą - i zaczął trząść jak szalony, cud-widok :-D
I żal mi, podobnie jak części z Was, że mało ma kontaktu z tatą. Mam nadzieję, że to się zmieni wkrótce, bo Stachu strasznie tęskni, na widok M. (np. po 5 dniach, jak dzisiaj) biegnie do niego na czworakach przewracając się i rzuca mu się na szyję. Na mnie tak nie reaguje. Chociaż na część mnie w sumie podobnie, mam na myśli pierś ]:->
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 1,63 sekundy. Zapytań do SQL: 12