wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Problem z dietą w przedszkolu
Autor Wiadomość
bronka 
Supergirls don t cry

Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 02 Lip 2009
Posty: 6426
Wysłany: 2010-01-12, 17:12   Problem z dietą w przedszkolu

.....
Ostatnio zmieniony przez bronka 2011-03-08, 16:09, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
orenda 
double mama

Pomogła: 31 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1601
Skąd: Toruń/Płock
Wysłany: 2010-01-12, 17:16   

thehoneypot, współczuję kontaktu z twardogłowymi. Nie daj se wkręcić, że jesteś potworem lub że coś robisz nie tak. Życzę siły na jutrzejszej rozmowie, myślę, że musisz być bardzo stanowcza i pewna siebie. To powinno podziałać, a przynajmniej, żeby Ci nie weszli na głowę.

[ Dodano: 2010-01-12, 17:17 ]
thehoneypot napisał/a:
Ale przedszkolanka ŻĄDA zaświadczenia od lekarza! - żeby podpiąć do akt dziecka.
Ty zażądaj respektowania Twoich zasad wychowawczych w stosunku do Twojego dziecka!
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
 
bronka 
Supergirls don t cry

Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 02 Lip 2009
Posty: 6426
Wysłany: 2010-01-12, 17:26   

A jak Wy sobie radzicie?

Nie miałyście problemów z dietami??
Ostatnio zmieniony przez bronka 2011-03-08, 16:11, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Agnieszka 

Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5199
Wysłany: 2010-01-12, 19:08   

moje dziecko zaliczyło 3 przedszkola, wszystkie były państwowe choć rozważałam "Kajtuś Czarodziej" ale w rezultacie się nie zdecydowałam. Niestety wszystkie z dojazdem przynajmniej przez pół miasta ale po drodze do pracy
1 - bdb, przeznaczone do zamknięcia ale z racji tego w przedszkolu było tylko 45 dzieci (komuś lokal był potrzebny), wcześniej były dzieci wege, nawet pytano czy garnki swoje chcę przynieść. Zgrzyt z nową Panią dyrektor (zmieniła się w trakcie) - wyjaśniłyśmy sobie ale przyjazność Pań kucharek, wychowawczyń, intendentki wielka i donosić domowe jedzenie też mogłam. Czasem wpadam na kogoś z rodziców (pracuję obok), panie tam pracujące (jedna ma morświnkę od nas) i to bardzo sympatyczne spotkania.
2 - mimo wcześniejszych ustaleń dietowych totalna porażka. Wszystko taszczyłam w termosach i robione było pod jadłospis przedszkolny (bo podobno dzieci Adzie wyjadały) bez opcji podgrzania choć Panie kucharki były bardzo otwarte. Ciągłe rozmowy, pretensje. Nawet kasza dla dzieci do obiadu była robiona ze smalcem, buraczki ze skwarkami (podobno dzieci innych jeść nie chciały). Gdy zaczęłam wnikać w temat menu przedszkolnego, norm, dekadówek powiedziano mi (nie dosłownie out). Bałam się zmieniać Adzie przedszkole, nie wiedziałam jak powiedzieć ale zmieniłam. W rozmowie przygotowującej (akurat wówczas I ospa) usłyszałam "mama to fajnie" i bez okresu adaptacyjnego ze mną obok weszła do nowej placówki z marszu. Nowe przedszkole to totalny spontan po tym, jak któryś raz zostałam wezwana na rozmowę (rozmowy oczywiście w trakcie moich godzin pracy więc zwalnianie się itd albo w czasie opłat kiedy stoi kolejka rodziców, którzy już dawno byli by w domu)
3 - zostało do końca. Ada poza wege miała inne obwarowania dietowe więc zaświadczenie od alergologa przynieść musiałam (placówka dietowa). Tam dochodziła do końca i bardzo lubiła to przedszkole. Mogłam donosić jedzenie, przy diecie candidowej honorowano nas, były inne wege dzieci i wszystko z akceptacją ze strony personelu. Przyjaźnie z innymi dziećmi i rodzicami trwają do dziś.


Czasem warto zmienić placówkę, pomyśl nad tym.
 
 
mono-no-aware 
Ewa


Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 12 Sty 2009
Posty: 897
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2010-01-12, 20:29   

Nasi znajomi mają 4,5-letniego synka w jednym z gliwickich przedszkoli i też się co chwila jakieś akcje :) . Znajoma jednak jest ostra i co i raz robi im "naloty" jak to skwitowała :) .

Ale sobie myślę, że jeśli nastawienie personelu ma być negatywne do dziecka to może rozejrzeć się za inną placówką. Z drugiej strony na początku chyba zawsze jest ciężko. Ludzie uważają, że ich dieta mięsna jest najzdrowsza, i my chcemy przez swoje fanaberie zrobić krzywdę dziecku :( . Ahhhhh - samo życie.
_________________
hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
bronka 
Supergirls don t cry

Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 02 Lip 2009
Posty: 6426
Wysłany: 2010-01-12, 23:09   

...
Ostatnio zmieniony przez bronka 2011-03-08, 16:11, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
excelencja 


Pomogła: 46 razy
Dołączyła: 01 Sty 2008
Posty: 4973
Skąd: Grójec
Wysłany: 2010-01-12, 23:37   

no niesamowity prymitywizm
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/c/cz2uabiht.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
hxxp://tropyprzyrody.pl/]
 
 
kofi 

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 12 Lis 2007
Posty: 6415
Skąd: jestem ze wsi
Wysłany: 2010-01-13, 12:32   

Olsztyn jest też strasznie zaściankowy i w przedszkolu sic. integracyjnym dyrektorka powiedziała, że przyjmie Daniela, jeśli przedstawię jej zaświadczenie od lekarza, że D. może nie jeść mięsa. Argument "bo jeżeli nam zasłabnie...". W żadnym abssssolutnie nie było mowy o przynoszeniu jedzenia - argument "bo sanepid". I w ogóle nikt nie chciał ze mną gadać. Daniel chodził do niepublicznego przedszkola na 2 końcu miasta, bo tam była fajna dyrektorka, która zdecydowała, że będą mu gotować wege.
Co do wychowawczyni - słabo - nawet jak się ją upomni, opieprzy, spróbuje przekonać i będzie pozornie sprawiedliwie i normalnie go traktowała coś tam będzie w niej siedziało. Współczuję, bo wygląda, że to beton jakiś. W ogóle jakiś chory problem - że dzieciak w przedszkolu się posikał. Niespełna trzyletni. :shock: I co z tego? W szkole się zdarza, a co mówić na początku przedszkola - nie wie, jakie są zwyczaje, mógł się najnormalniej w świecie wstydzić powiedzieć, mógł nie wiedzieć z kim gadać na ten temat, mógł byc tak zaabsoborwany zabawą, że nie zdążył.
Powodzenia.
_________________
hxxp://jak-obloki.blogspot.com/
 
 
Arielka.v 


Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 27 Sie 2009
Posty: 525
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2010-01-13, 17:08   

Cytat:
tak dużo sika przez tą warzywną dietę


:shock: i tacy ludzie pracują z małymi dzieci.
gdzie ona sie uchowała z taką wiedzą? :roll:



thehoneypot, nie przejmuj się takim gadaniem ludzi bo to nawet nie jest warte uwagi.
jesli o mnie chodzi to takie zachowanie wychowawczyni czy teksty tego typu uważam za jawną dyskryminacje. :roll:
 
 
Jagula 
matka-nomadka


Pomogła: 64 razy
Dołączyła: 31 Sie 2007
Posty: 3207
Wysłany: 2010-01-13, 17:47   

thehoneypot ewidentnie tu widać zła wolę przedszkolanki- skoro dyrektorka wyraziła zgodę na własne posiłki. Bo stwierdzenie ,że dziecko sika po warzywach jak dla mnie (przedszkolanki) d e b i l n e ! Co ja mam powiedzieć matkom (liczba mnoga podkreślam) czterolatków , którym zdarza się posikać??? Że sikają po boczku ? kiełbasie??? czy kotletach???
Tak naprawdę mogłabyś mieć pretensje do tej babki, że nie dopilnowała Twojego dziecka i się posikało ]:->
Nie daj się- bo decyzję co zrobić - musisz podjąć sama ;-) pozostaje Ci argument,że tylko chyba w Polsce i być może w innych "postkomunach" dieta wege jest taka dziwna - ja to mówię :-P :-> jak już nic innego nie skutkuje ;-)
_________________
hxxp://www.alterna-tickers.com]

hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://podniebnekorytko.blogspot.co.uk]Když se doma vaří, tak se dobře daří.
 
 
kociakocia 


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 05 Sty 2009
Posty: 4300
Skąd: Wawa
Wysłany: 2010-01-13, 19:16   

współczuję na maxa! wyobrażam sobie jaki to musi byc dla Ciebie stres :( ręce opadają jacy ludzie bywają puści :-/

pozostaje mi trzymać kciuki, żeby udało się Tobie przekonać ich bez większych dyskusyj. ;) żyjemy w 21 wieku, a nie średniowieczu, wszystko jest bardzo proste, wystarczy odrobina dobrej woli. może taki argument zaskutkuje :roll:

dziewczyny dobrze mówią, konkrety mów i bądz stanowcza, nie może być tak, że przyjmują dzieciaka po uzgodnieniach z rodzicem, a potem piętrzą sie problemy!
_________________
MEI TAI, POUCH, CHUSTY KÓŁKOWE, NOSIDEŁKO ERGONOMICZNE wkrótce, zapraszam :)
hxxp://www.facebook.com/pages/Madame-Googoo-baby-carriers/145687608816099 MADAME GOOGOO baby carriers
hxxps://picasaweb.google.com/madamegoogoo
Doradca noszenia dzieci ClauWi®
 
 
bronka 
Supergirls don t cry

Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 02 Lip 2009
Posty: 6426
Wysłany: 2010-01-13, 21:27   

...
Ostatnio zmieniony przez bronka 2011-03-08, 16:12, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
mono-no-aware 
Ewa


Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 12 Sty 2009
Posty: 897
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2010-01-13, 22:16   

Moja Majcia też robi 2 - 3 kupki na dzień, ale je jak najęta, więc to pewni stąd.
Mają dzieciaki dobrą przemianę materii i tyle :) .

Fajnie, że się dogadaliście z personelem! Choć pewnie coś jeszcze nie raz wyskoczy, to galaretka z żelatyną, to znowu coś innego.
_________________
hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
bronka 
Supergirls don t cry

Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 02 Lip 2009
Posty: 6426
Wysłany: 2010-01-15, 11:11   

No muszę się pochwalić. Przestał już sikać w majtki. Normalnie chodzi do ubikacji jak w domu. Chyba wychodzi na prostą:)
mono-no-aware napisał/a:
Choć pewnie coś jeszcze nie raz wyskoczy, to galaretka z żelatyną, to znowu coś innego.

pewnie tak:/ , ale już nie jest źle. Poza tym jadłospis jest na tydzień z góry więc mam jakąś kontrolę nad tym co tam dają.
pozdrawiam serdecznie i dzięki za wsparcie
 
 
kociakocia 


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 05 Sty 2009
Posty: 4300
Skąd: Wawa
Wysłany: 2010-01-15, 11:32   

stresował się maluch pewnie, cieszę się i ja, że już wszystko gra :mryellow:
_________________
MEI TAI, POUCH, CHUSTY KÓŁKOWE, NOSIDEŁKO ERGONOMICZNE wkrótce, zapraszam :)
hxxp://www.facebook.com/pages/Madame-Googoo-baby-carriers/145687608816099 MADAME GOOGOO baby carriers
hxxps://picasaweb.google.com/madamegoogoo
Doradca noszenia dzieci ClauWi®
 
 
topcia

Pomógł: 11 razy
Dołączył: 03 Mar 2008
Posty: 2993
Wysłany: 2010-01-15, 23:22   

Jagula napisał/a:
, że nie dopilnowała Twojego dziecka i się posikało ]:->

równie dobrze też mogło się posikać pod wpływem stresu-dzieci świetnie wyczuwają negatywne nastawienie do nich.
JEśli tak jest (nie wiesz jaki ma stosunek podczas Twojej nieobecności) to zabrałabym dziecko. PO co ma mieć takie złę doświadczenia już na starcie edukacji. A w ogóle to wzięłabym przedszkolankę na rozmowę osobistą i powiedziała, co czuję. Wbrew pozorom ta strategia u mnie się sprawdza jak do tej pory zawsze. KIedy mówisz o swoich uczuciach, emocjach druga strona zaczyna Cię wtedy rozumieć. Tylko tak na spokojnie, bez atakowania i oceniania ;-)
 
 
bronka 
Supergirls don t cry

Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 02 Lip 2009
Posty: 6426
Wysłany: 2010-01-17, 19:35   

topcia napisał/a:
wzięłabym przedszkolankę na rozmowę osobistą i powiedziała, co czuję

Tak właśnie zrobiłam.
Ostatnio zmieniony przez bronka 2011-03-08, 16:12, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
topcia

Pomógł: 11 razy
Dołączył: 03 Mar 2008
Posty: 2993
Wysłany: 2010-01-17, 23:26   

thehoneypot napisał/a:
Tak właśnie zrobiłam. Mi pomogło. Jej też. Felek też już przestał sikać.

fajowo :-)
 
 
bronka 
Supergirls don t cry

Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 02 Lip 2009
Posty: 6426
Wysłany: 2010-01-18, 12:43   

Dzisiaj poszedł do przedszkola z radością. Sam odniósł rzeczy do szafki. Papa i poszedł w długą.
Swoja drogą bardzo się cieszę, że istnieje takie miejsce jak WD.
Wyżaliłam się Wam i od razu mi ulżyło. Mój mąż się na tą całą sytuację zdenerwował i tyle miałam z niego pożytku. Nie jest wege, ale bardzo popiera mnie i dzieci.
Pozdrawiam Was serdecznie
 
 
karmelowa_mumi 

Pomogła: 41 razy
Dołączyła: 12 Sie 2009
Posty: 2305
Skąd: Poznań
Wysłany: 2010-01-18, 12:59   

thehoneypot, bardzo Ci gratuluję spokoju, opanowania, rozmowy, oby to był tylko incydent, który się nigdy nie powtórzy. Niech małemu będzie spokojnie
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://wegedzieciak.pl]

ALL YOU NEED IS LOVE.... AND CHOCOLATE
 
 
Agnieszka 

Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5199
Wysłany: 2010-01-18, 13:27   

Jestem zawsze za rozmową ale niestety nie zawsze bywa pozytywnie. Fajnie, że finał ma happy end :-) . Szczęśliwego przedszkolakowania :-)
 
 
maharetefka 


Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 19 Gru 2008
Posty: 1566
Wysłany: 2010-01-18, 13:40   

hej, jesli napisze cos, co ktos juz pisal, to przepraszam, nie mam czasu czytac calego watku. nikt nie ma prawa prosic o zaswiadczenie od lekarza, ze dziecko uczulone jest na mieso. moj mlody chodzi do panstwowego, a od zaswiadczenia wymigalam sie, mowiac, ze bierze leki przeciwko alergii i nie moge na razie przerywac leczenia. a jak wiadomo nie da sie zrobic testow dzalergicznych dziecku, ktore jest na antychistaminach. jesli cos pokrecilam, to tylko z pospiechu. ;-) powodzenia :roll:
_________________
go vegan!
 
 
Agnieszka 

Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5199
Wysłany: 2010-01-18, 13:49   

polemizować nie będę ale w zwykłych przedszkolach była rozmowa, umowa i lista rzeczy, które nie są jadalne
w placówkach specjalistycznych (dietowych) na wege raczej nie było potrzebne zaświadczenie ale na różne obwarowania dietowe tak. No i zmieniałam przedszkole w trakcie roku, i w sumie życzliwość dyrektora też było ważne zawsze mogła powiedzieć, że jest komplet (a był) i nie może przyjąć mojego dziecka.
 
 
ewakotowska 
co robić?

Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 21 Lis 2009
Posty: 73
Skąd: spod Warszawy
Wysłany: 2010-02-12, 22:15   

Mój synek chodzi do zwykłego państwowego przedszkola. Mieliśmy ostrą jazdę z dietą przeciwgrzybiczną + wycofanie wszystkiego, co krowie. Nie chodził do przedszkola 2,5 miesiąca. Szkoda było chłopaka trzymać tyle w domu i zdecydowaliśmy, że będzie chodził z własnym żarciem. No i chodzi. I nikt nie robi problemu. Pani dyrektor opowiadała mi jak to sama wpadła 2 lata temu na pomysł coby kupić mikrofalówkę do odgrzewania, bo była jakaś dziewczynka z dietą i ona wtedy pomyślała sobie, że takich dzieci może być więcej :) I nosimy w pudełeczkach, panie odgrzewają. Zapytałam kiedyś, że może ja jakieś podanie powinnam napisać w tej sprawie, bo słyszałam że to jakś podkładka dla sanepidu jakby co, to się uśmiechnęła i powiedziała, żebym nie przesadzała :) Więc można. W małym miasteczku.
 
 
maga 
mama Zioma

Pomogła: 79 razy
Dołączyła: 03 Cze 2008
Posty: 4625
Skąd: sielsko izersko
Wysłany: 2010-02-13, 08:51   

ewakotowska, to masz wielkie szczęście... U nas jest problem w tej materii. Żadne przedszkole nie chciało się zgodzić na donoszenie żarcia dla córeczki mojej kumpeli. W jednym udało się wreszcie osiągnąć zgniły kompromis w sprawie żarcia, ale koniec końców okazało się, że dziecko je same słodkie rzeczy. Ba, mało. Nawet woda do picia okazała się truskawkowym badziewiem... No i rozwalili dziewczynie wszystko, co do tej pory udało jej się z dzieckiem w kwestii diety wypracować... Mała teraz nie chce nic jeść :evil:
_________________
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,41 sekundy. Zapytań do SQL: 12