wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
nauka czytania metodą Domana- czy jest sens wcześnie zaczyna
Autor Wiadomość
biechna 


Pomogła: 65 razy
Dołączyła: 09 Cze 2007
Posty: 4587
Wysłany: 2010-01-27, 22:25   

...
Ostatnio zmieniony przez biechna 2011-10-11, 10:33, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
poughkeepsie 


Pomogła: 15 razy
Dołączyła: 08 Lut 2009
Posty: 1306
Wysłany: 2010-01-27, 22:38   

ale Yola pisze o Domanie, w nim się nie sylabizuje i nie uczy czytania bez zrozumienia. Książkę mam w wersji papierowej, może na chomiku będzie. I w pełni się z Yolą zgadzam, dla mnie czytania to przede wszystkim radość i chcę ją przekazać Jackowi. Jeżeli mogę mu oszczędzić mozolnej nauki samej czynności to zamierzam tego spróbować. A osoby, które tak bardzo się obawiają, że to już początek wyścigu szczurów i hodowanie małych geniuszy niech naprawdę najpierw poczytają o co w ogóle w tych metodach chodzi. Dla przykłądu napiszę, że dziecka nie wolno sprawdzać, ile sie nauczyło co już umie, itp. To ma być wyłącznie zabawa.
Myślę też, że kiedyś te metody nie był stosowane i nikt nie kładł nacisku na stymulowanie mózgu, bo nie było takiej wiedzy, to zwykły efekt postępu dla mnie, nic więcej.
_________________
hxxp://zielenina.blogspot.com/
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/gB2Op1.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" />
<img src="hxxp://lb2f.lilypie.com/E13Rp1.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Second Birthday tickers" />
 
 
devil_doll
[Usunięty]

Wysłany: 2010-01-27, 22:47   

otoz to :)
Yola kusik :) ! Adas kocha ksiazki i cyferki nie robie z niego na sile einsteina :lol: nauka to zabawa. dla mnie doman wciaz sie w niego wczytuje , teraz w: how to multiply your baby`s intelligence, to wykorzystywanie potencjalu jaki ma dziecko na tyle na ile ono chce . w koncu to zabawa.
syn jednej dziewczyny z innego forum mial wylew krwi do mozgu i byl leczony w instytucie domana i byla zachwycona efektami leczenia i tego jak ladnie wyprowadzono dziecko etc.
Cytat:
W UK dzieci czytają w wieku 5 lat a u nas jeszcze nie. To, kiedy jest dobry czas to kwestia względna a możliwości mózgu wciąż są dla nas w dużej mierze tajemnicą, czyż nie?

w kanadzie tez i nie sadze aby byla to masowa produkcja geniuszy :lol:
 
 
biechna 


Pomogła: 65 razy
Dołączyła: 09 Cze 2007
Posty: 4587
Wysłany: 2010-01-28, 05:02   

...
Ostatnio zmieniony przez biechna 2011-10-11, 10:34, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
gemi 
Matka Polka ;)


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 30 Wrz 2008
Posty: 2460
Wysłany: 2010-01-28, 07:59   

może i brzmi to zachęcająco, ale jest zdecydowanie nie dla nas :-P
Przynajmniej nie w tej formie. Ja zostanę przy tradycyjnej metodzie - czyli będę uważna na moje dziecko, które póki co samo wykazuje zainteresowanie obrazkami, pokazując je paluszkiem. Do większości obrazków są oczywiście podpisy (książeczki z serii "Obrazki dla maluchów". Moja intuicja podpowaida mi, że dla Pawełka jest to bardziej naturalna droga, niż plansze pokazywane przeze mnie. Mi już wystarczy, że z racji lekko obniżonego napięcia mięśniowego, razem z rehabilitantką stumuluję jego poruszanie się.

Zauważyłam, że tutaj nasze podejście do metody Dowmana w większości jest determinowane doświadczeniami z dzieciństwa. Ja i bez metod czytam b.szybko, sprawnie i ze zrozumieniem. Poza tym mam frajdę w czytaniu odkąd skończyłam 4 latka :-) Więc zdecydowałam się ominąć metodę D. w drodze do poznawania słowa pisanego przez moje dziecko.
_________________
"Nowego kłamstwa słucha się chętniej aniżeli starej prawdy" (A.Czechow)
 
 
biechna 


Pomogła: 65 razy
Dołączyła: 09 Cze 2007
Posty: 4587
Wysłany: 2010-01-28, 09:49   

...
Ostatnio zmieniony przez biechna 2011-10-11, 10:34, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
poughkeepsie 


Pomogła: 15 razy
Dołączyła: 08 Lut 2009
Posty: 1306
Wysłany: 2010-01-28, 12:26   

żeby było jasne - trudności z nauką czytania nie miałam ŻADNYCH czytam płynnie od razu całe wyrazy od wieku 4 lat. W podstawówce czytałam 60-80 książek rocznie także nie pasuję do obrazka, że sama miałam trudności to dziecku ich oszczędzę. Czytać nauczył mnie dziadek, którego mordowałam o tłumaczenie literek w gazecie, więc metoda podobna do Domana, bo oglądałam napisane wyrazy.
_________________
hxxp://zielenina.blogspot.com/
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/gB2Op1.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" />
<img src="hxxp://lb2f.lilypie.com/E13Rp1.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Second Birthday tickers" />
 
 
maga 
mama Zioma

Pomogła: 79 razy
Dołączyła: 03 Cze 2008
Posty: 4625
Skąd: sielsko izersko
Wysłany: 2010-01-28, 12:41   

YolaW, dzięki, że się odezwałaś. Twoje zdanie w tej kwestii jest dla mnie bardzo ważne, chętnie bym z Tobą pogadała na ten temat. Może w czerwcu się uda ;-)
_________________
 
 
gemi 
Matka Polka ;)


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 30 Wrz 2008
Posty: 2460
Wysłany: 2010-01-28, 16:34   

poughkeepsie napisał/a:
żeby było jasne - trudności z nauką czytania nie miałam ŻADNYCH czytam płynnie od razu całe wyrazy od wieku 4 lat.
pough ,jasne - pamiętam, że o tym już pisałaś i przeczytałam o tym ze zrozumieniem ;-) :mrgreen:
poughkeepsie napisał/a:
Czytać nauczył mnie dziadek, którego mordowałam o tłumaczenie literek w gazecie
z tego, co rozumiem inicjatorką byłaś Ty.
Mi właśnie o to chodzi, żeby inicjatywa wychodziła od dziecka. Więc jeśli się dziecku litery i wyrazy podobają, to jestem jak najbardziej za objaśnianiem mu tego. Ale jeśli dziecko woli obrazki, to z literami poczekałabym. Ot i tyle - po prostu nic na siłę. Nie jestem zwolenniczką wprowadzania w życie jakiejkolwiek metody, która jest uważana za dobrą. Niektórym sprawdza się doskonale metoda na usypianie dziecka (3-5-7, czy jakoś tak), a ja sobie najzwyczajniej na świecie nie wyobrażam jej stosowania. Uważam, że w przypadku Pawełka mogłaby zrobić więcej szkody niż pożytku. Tak samo mam z metodą Dowmana - zupełnie brak mi do niej przekonania. Z drugiej strony rozumiem tutaj doskonale magę, której Ziom aż piszczy z radości na widok liter. Gdyby mój Pawełek tak pałał miłością wielką do słowa pisanego, sama bym pewnie szukała, jak tą jego pasję podzielić :-)
_________________
"Nowego kłamstwa słucha się chętniej aniżeli starej prawdy" (A.Czechow)
Ostatnio zmieniony przez gemi 2010-01-28, 18:40, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
biechna 


Pomogła: 65 razy
Dołączyła: 09 Cze 2007
Posty: 4587
Wysłany: 2010-01-28, 16:44   

...
Ostatnio zmieniony przez biechna 2011-10-11, 10:34, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
YolaW 


Pomogła: 39 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5462
Skąd: Południe :)
Wysłany: 2010-01-28, 22:23   

Dziewczyny ja tak jak poughkeepsie, nie miałam trudności w nauce czytania, uwielbiałam to i uwielbiam do dziś :) I uczę Olafa także dlatego, że wiem jaka to frajda :)

maga napisał/a:
YolaW, dzięki, że się odezwałaś. Twoje zdanie w tej kwestii jest dla mnie bardzo ważne, chętnie bym z Tobą pogadała na ten temat. Może w czerwcu się uda

maga, :) Nie ma problemu, jakby co to slużę naszym skromnym na razie jeszcze doświadczeniem :) Ja w czerwcu powinnam być więc pogadamy :)

biechna napisał/a:
YolaW, maga, chętnie posłucham Waszej rozmowy o Domanie, bo choć nie stosuję i raczej nie zamierzam, to bardzo mnie to ciekawi.

:)

gemi napisał/a:
może i brzmi to zachęcająco, ale jest zdecydowanie nie dla nas

gemi, no i właśnie o to chodzi, żeby to robić w zgodzie z własnymi przekonaniami, bo dziecko musi czuć entuzjazm rodzica w pokazywaniu tych kartek :) Także dobrze, że robisz to, co najlepsze dla Was :)

A jeszcze opiszę Wam dzisiejszy ranek. Olaf wstał zanim Tomek wyszedł do pracy i jak wychodził to przyniósł mi Olafa do łóżka z porcją książeczek. Olaf sobie oglądał te książeczki, nazywał obrazki a ja w sumie kimałam. Potem trochę chyba pobawił się zabawkami. I wiecie jak mnie obudził? Walnął mi na twarz 5 kartoników ze słowami i stanowczo powiedział: READING!! :-) No i pokazałam mu słówka :) Także wnioskuję, że to lubi :)
_________________
hxxp://www.slub-wesele.pl]
hxxp://slub-wesele.pl/]
hxxps://achtedzieciaki.pl/artykul/17]
 
 
gemi 
Matka Polka ;)


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 30 Wrz 2008
Posty: 2460
Wysłany: 2010-01-29, 10:44   

YolaW napisał/a:
I wiecie jak mnie obudził? Walnął mi na twarz 5 kartoników ze słowami i stanowczo powiedział: READING!!
:lol: :lol: :lol:
Widzę, że Wam ta metoda służy jak najbardziej :-)
A propos książeczek - Pawełek po przebudzeniu pokazuje palcem w ich kierunku. I pierwsze 20 minut dnia spędzamy na ich aktywnym przeglądaniu. Pawełek wskazuje a ja mam mówić, co to jest. Cieszę się, że ma pęd ku książkom, choć same literki raczej go nie interesują.
YolaW, od kiedy bawisz się z Olafkiem w Dowmana?
_________________
"Nowego kłamstwa słucha się chętniej aniżeli starej prawdy" (A.Czechow)
 
 
maga 
mama Zioma

Pomogła: 79 razy
Dołączyła: 03 Cze 2008
Posty: 4625
Skąd: sielsko izersko
Wysłany: 2010-01-29, 12:27   

YolaW, czytałaś wcześniej jakąś książkę nt. tej metody? Zakupiłaś plansze, czy zrobiłas sama? W/g mnie szkoda kasy na nie i chyba nawet lepiej zrobic je samemu, bo zaczyna się od słówek, które dziecko zna (każde przecież zna inne na początku).
gemi, U nas wyglada to podobnie. Ziom wstaje, bierze książkę i na chama mi wciska (często w twarza). Kiedyś się schowałam pod kołdrą i wyglądałam tylko przez małą szparkę (w celach kontrolnych). Oczywiście zauważył, że widać moje oko i w tę szparkę wciskał książeczkę :lol:
_________________
 
 
mono-no-aware 
Ewa


Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 12 Sty 2009
Posty: 897
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2010-01-29, 12:36   

My też uczymy Maję czytać wg metody Domana, ale czy można nazwać to nauką oceńcie sami.

Gdy zaczęliśmy pokazywać pierwsze wyrazy Mai od razu biegła do drzwi (dla niewtajemniczonych, pierwsze to mama, tata, babcia i dziadek, ciocia itp.) i trudno już było się skupić na "czytaniu", bo Majka chyba myślała, że szykuje się wizyta dziadków. Teraz jesteśmy na etapie części ciała ... typu noga, pięta, stopa itp. Maja więc siedzi na miejscu i od razu jak jest dany wyraz to pokazuje go na swoim ciele. Czasami mi się wydaje, że w ogóle nie patrzy na kartę z wyrazem. Czasami mamy dni bez nauki, bo ... Maja ma przecież ważniejsze sprawy na głowie i nie przejawia zainteresowania, a wręcz rusza w charakterystyczny sposób rączkami, co oznacza u nas "nie". Więc nie trzymam się sztywno tej reguły, czasami dany zestaw pokazuję przez dwa/trzy dni. Czasami Majka za wszelką cenę chce wziąźć karty do ręki i je obraca do góry nogami, potem znowu z powrotem prawidłowo, a ostatecznie rozrzuca po pokoju. Więc traktujemy to luźno, ale uczymy :) .

Nasi znajomi jak zobaczyli u nas ten zestaw to kupili go dla swojego synka (miesiąc młodszego od Mai). Ich syn jednak podjął decyzję, że narazie naukę czytania ma gdzieś ... i jak tylko wyciągają karty to zaczyna wrzeszczeć. :) Kto wie .... może ten czerwony kolor działa na niego jak błachta na byka :) .
_________________
hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
maga 
mama Zioma

Pomogła: 79 razy
Dołączyła: 03 Cze 2008
Posty: 4625
Skąd: sielsko izersko
Wysłany: 2010-01-29, 12:48   

mono-no-aware, kiedy zaczeliście stosować tę metodę?
_________________
 
 
poughkeepsie 


Pomogła: 15 razy
Dołączyła: 08 Lut 2009
Posty: 1306
Wysłany: 2010-01-29, 12:49   

Maga, ja zamierzam zacząć już teraz. Przeczytałam książkę Rojkowskiej, o której piszę wyżej, ona pisze, że najlepszy moment na start to okres między 3 a 6 miesiącem życia. Plansze zrobię sama, ale puste karty kupiliśmy na allegro 20zł za 100 sztuk w komplecie mazak.
Mono jak fajnie, że to stosujecie, jutro Cię przepytam co i jak :D
_________________
hxxp://zielenina.blogspot.com/
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/gB2Op1.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" />
<img src="hxxp://lb2f.lilypie.com/E13Rp1.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Second Birthday tickers" />
 
 
maga 
mama Zioma

Pomogła: 79 razy
Dołączyła: 03 Cze 2008
Posty: 4625
Skąd: sielsko izersko
Wysłany: 2010-01-29, 12:52   

poughkeepsie, dla nas juz zapóźno ;-)
A jak mam szukać tych plansz na allegro?
_________________
 
 
poughkeepsie 


Pomogła: 15 razy
Dołączyła: 08 Lut 2009
Posty: 1306
Wysłany: 2010-01-29, 12:57   

:D generalnie ona pisze, że do 4 lat bodajże to najlepszy okres im później tym trudniej.
Proszę link hxxp://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=10759378 u nas odpadły koszty dostawy, bo my z Gliwic i Pan nam do domu przywiózł, bo miał po drodze :)
_________________
hxxp://zielenina.blogspot.com/
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/gB2Op1.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" />
<img src="hxxp://lb2f.lilypie.com/E13Rp1.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Second Birthday tickers" />
 
 
excelencja 


Pomogła: 46 razy
Dołączyła: 01 Sty 2008
Posty: 4973
Skąd: Grójec
Wysłany: 2010-01-29, 19:17   

Najpierw do metody Domana podeszłam jak do jeża - generalnie nie lubię 'rozwijania dziecka' zamiast 'pozwalać się rozwijać'
Ale z drugiej strony...
uważam, że beznadziejna jest nauka czytanie przez składanie liter i okropnie wchodzi w nawyk, więc fajnie gdyby ten nawyk był od początku inny.
I właśnie - na mój średnio zdrowy rozum - tak, to zdecydowanie rozwija prawą półkulę.

Do mnie to jednak główne przemówiło, dlatego, że moje dziecko się nudzi, zna wszystkie wyrazy, tzn nazywa wszystko co jest w naszym domu, w książkach, często oglądamy encyklopedie i atlasy i nazywam jej rzeczy- uwielbia dowiadywać się nowych, pytać o różne obrazy.
To ją cieszy i w tym kierunku podąża.
Uważam, że pokazywanie jej tych wyrazów sprosta jej wymaganiom, ale i zapełni trochę plan dnia, który jest mi coraz trudniej wypełnić tak, żeby był dla niej zajmujący.

Dziecko ma naturalną potrzebę uczenia, ale u nas się końcvzą rzeczy do naczuenia ma wyciągnięcie ręki, dlatego korzystam chętnie z wszelkich inspiracji - Kilka wyrazów Domanowych wydrukowałam wczoraj - pokazałam 5lilce raz i drugi, za trzecim przeczytała 3 i aż skakala z radoścui ;) )))

myślę, że niezaszkodzi
i to nie chodzi o wyścig szczurów bo mi zdecydowanie nie zależy żeby moje dziecko było NAJ we wszystkim, chce tylko podążaćza niaa i umiec sprostac jej wymaganiom

[ Dodano: 2010-01-29, 19:21 ]
gemi napisał/a:
Mi właśnie o to chodzi, żeby inicjatywa wychodziła od dziecka. Więc jeśli się dziecku litery i wyrazy podobają, to jestem jak najbardziej za objaśnianiem mu tego


no ale ponad roczne dzieci NOTORYCZNIE pytają o litery i każą sobie wyrazy pisać, naśladują nas.

[ Dodano: 2010-01-29, 19:26 ]
ja wydrukowałam trochę plansz sama, blok techniczny i czerwony tusz i już.
po 3 mi się mieszczą póki co na A4.

bez sensu wydaje mi się płacić 80zł (za tyle na allegro są), szczególnie, że ja teraz pisałam specyficzne dla NASZEGO życia wyrazy na początek.
No i te obrazki są bez sensu dla starszych dzieci, bo po co rysować nogę, skoro dziecko wie co to noga. to ma głębszy sens przy maluchach, które tych słów nie znają, ale takiego malucha nie 'uczyłabym' czytać.

[ Dodano: 2010-01-29, 19:29 ]
hxxp://allegro.pl/item902043366_zestaw_do_nauki_czytania_doman_1_6_r_z.html

chociaż może kupię jak mi kasa jakaś wpadnie - bo lilka lubi dotykać tych kart, a z bloku technicznego szybko unicestwi :) )
no i nie mam pomysłu jak te 100 kropek zrobić w wersji matematycznej :D
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/c/cz2uabiht.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
hxxp://tropyprzyrody.pl/]
 
 
karmelowa_mumi 

Pomogła: 41 razy
Dołączyła: 12 Sie 2009
Posty: 2305
Skąd: Poznań
Wysłany: 2010-01-29, 19:56   

Wreszcie przeczytałam uważnie cały wątek.
I co mi się rzuciło w oczy: większość z nas (ja też, ja też!) czytała płynnie w wieku przedszkolnym. Jak się tego nauczyłyście? Bez tablic? Bez programowania prawej półkuli? Ja tylko pamiętam, że mnie nauczyła starsza siostra, ale jak, nie wiem. Przypuszczam, że pokazując wyrazy w książeczce, może i elementarz. Jak to się ma do metody Domana? Czym się różni? A jeśli niczym, to może wystarczą tradycyjne książeczki?

Druga sprawa, że wlazłam na allegro i jak zobaczyłam te śliczne tabliczki, to stwierdziłam, że to może być naprawdę fajna zabawa. Ale i tak bym chciała, żeby ktoś, kto się zna mi odpowiedział na pytanie.

[ Dodano: 2010-01-29, 20:00 ]
excelencja napisał/a:
ja wydrukowałam trochę plansz sama, blok techniczny i czerwony tusz i już.
Exe, ale przeczytaj uważnie uwagi na tej aukcji. Tam stoi m.in.: # Zaniechano stosowania czerwonych liter, ponieważ kolor czarny ulega lepszej percepcji przez dziecko w wieku powyżej 9 m-ca życia. U młodszego dziecka (lepsza percepcja czerwonego obrazu) stosuje się czerwoną czcionkę (jeśli masz dziecko ok. 6-7 m-ca życia zacznij od tablic przejściowych - znajdziesz je w naszym zestawie).
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://wegedzieciak.pl]

ALL YOU NEED IS LOVE.... AND CHOCOLATE
 
 
mono-no-aware 
Ewa


Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 12 Sty 2009
Posty: 897
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2010-01-29, 20:38   

maga nie pamiątam dokładnie ile Maja miała szczerze powiedziawszy. Na pewno nie zaczęliśmy jak zalecają, tylko dużo później. Byłam pytać męża, ale on mi mówi - ja nie pamiętam co było wczoraj, a Ty mnie o takie rzeczy pytasz :) . Wydaje mi się, że Maja miała ok. roku, plus/minus miesiąc.


poughkeepsie My też zamówiliśmy u tego gościa z Gliwic, też był u nas ... pamiętam to jak dziś, bo mi Majkę obudził :) .
_________________
hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
excelencja 


Pomogła: 46 razy
Dołączyła: 01 Sty 2008
Posty: 4973
Skąd: Grójec
Wysłany: 2010-01-29, 21:09   

karmelowa_mumi napisał/a:
Exe, ale przeczytaj uważnie uwagi na tej aukcji. Tam stoi m.in.: # Zaniechano stosowania czerwonych liter, ponieważ kolor czarny ulega lepszej percepcji przez dziecko w wieku powyżej 9 m-ca życia.


a to to już akurat mało istotny szczegół moim zdaniem :) ) opieram się na książce domana.

karmelowa_mumi, też czytałam mając 4 lata, nauczyłam się na siłę, tzn moja mama nie chciała mnie uczyć (bo ten lęk przed "za wcześnie") a ja baaaardzo chciałam i jak chodziłyśmy na spacery to pytałam o lnapisy na szyldach.
A nie o poszczególne litery.
czyli nauczyłam się czytać w zasadzie metodą DOmana.
I pewnego dnia po prostu okazało się, że potrafię czytać.

Wielu ludziom sprawia problem czytanie np 3 wersów książki jednym spojrzeniem, dla mnie to jest normalne, ale w dużej mierze przez to, że masę czytałam, bo przecież w szkole niszczą wszelkie zdolności czytania u dzieci - tj. np każą sylabizować, czytać po literce i składać - BZDURA JAKAŚ.
Liczę też na to, że jak teraz nauczy się rozpoznawać wyrazy po ich 'pokroju', potem trudniej będzie jej w podstawówce zrobić wodę z mózgu.

Ale i tak to chodzi o ZABAWĘ
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/c/cz2uabiht.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
hxxp://tropyprzyrody.pl/]
 
 
zorro 


Pomogła: 43 razy
Dołączyła: 13 Lut 2009
Posty: 826
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-01-29, 23:16   

Nie wiem, kiedy się nauczyłam czytać, ale w zerówce już czytałam. Nie pamiętam też kto mnie nauczył, może własnie ta 'zerówka'? Dużo czytałam, jako siedmiolatka pożerałam już niezłe tomiszcza (na pierwszy ogień 'Ania z Zielonego Wzgórza, ;) ). Zastanawiam się nad metodą, ale chyba dlatego, że mój syn nigdy nie interesował się czytaniem i teraz ma z tym problem. Tzn. jest perfekcjonistą, więc nie chce czytać, bo jeszcze nie umie. Cha cha. I tak się zastanawiam, czy gdybym mu wbiła do głowy kilka słów, to może szłoby mu lepiej. Nie wiem.
_________________
hxxp://znak-zorro-zo.blogspot.com/]ZORRO pisze - czytaj!
 
 
YolaW 


Pomogła: 39 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5462
Skąd: Południe :)
Wysłany: 2010-01-30, 00:33   

gemi napisał/a:
YolaW, od kiedy bawisz się z Olafkiem w Dowmana?

Od późnej jesieni - chyna od listopada.

maga napisał/a:
YolaW, czytałaś wcześniej jakąś książkę nt. tej metody? Zakupiłaś plansze, czy zrobiłas sama? W/g mnie szkoda kasy na nie i chyba nawet lepiej zrobic je samemu, bo zaczyna się od słówek, które dziecko zna (każde przecież zna inne na początku).

Czytałam głównie na internecie, plansze zakupiłam bo leń jestem i wiedziałam, że jak będę sama robić to wymięknę szybko. Kasy mi nie było szkoda, bo to zestaw na 9 miesięcy, ma 200 słów w tym już mniejszą czcionkę pod koniec i zestawy dwuwyrazowe. Co do doboru słów to wybieram tem które Olaf zna. Aktualnie przerabiamy zwierzęta :)

mono-no-aware, u nas też różnie bywa :) Moim zdaniem trzeba się dostosować do dziecka a Wy to robicie :)

excelencja napisał/a:
No i te obrazki są bez sensu dla starszych dzieci, bo po co rysować nogę, skoro dziecko wie co to noga. to ma głębszy sens przy maluchach, które tych słów nie znają, ale takiego malucha nie 'uczyłabym' czytać.

Nigdzie nie doczytałam, że słowo ma byc z obrazkiem w tej metodzie. Chyba wręcz nie może go być, żeby nie odrywać uwagi dziecka od wyrazu i skupiać na obrazku. Ja mam karty bez obrazków.

excelencja, ciekawe jak u Was pójdzie, ale znając Lilkę to zaraz Tobie będzie Puchatka na dobranoc czytać :)

karmelowa_mumi napisał/a:
ja wydrukowałam trochę plansz sama, blok techniczny i czerwony tusz i już.

Exe, ale przeczytaj uważnie uwagi na tej aukcji. Tam stoi m.in.: # Zaniechano stosowania czerwonych liter, ponieważ kolor czarny ulega lepszej percepcji przez dziecko w wieku powyżej 9 m-ca życia. U młodszego dziecka (lepsza percepcja czerwonego obrazu) stosuje się czerwoną czcionkę (jeśli masz dziecko ok. 6-7 m-ca życia zacznij od tablic przejściowych - znajdziesz je w naszym zestawie).

karmelowa_mumi, ja bym się szczegółami nie przejmowała. My też mamy czerwone litery na razie.
excelencja napisał/a:
Wielu ludziom sprawia problem czytanie np 3 wersów książki jednym spojrzeniem, dla mnie to jest normalne, ale w dużej mierze przez to, że masę czytałam, bo przecież w szkole niszczą wszelkie zdolności czytania u dzieci - tj. np każą sylabizować, czytać po literce i składać - BZDURA JAKAŚ.
Liczę też na to, że jak teraz nauczy się rozpoznawać wyrazy po ich 'pokroju', potem trudniej będzie jej w podstawówce zrobić wodę z mózgu.

Ale i tak to chodzi o ZABAWĘ

Podpisuję się pod tym :)
_________________
hxxp://www.slub-wesele.pl]
hxxp://slub-wesele.pl/]
hxxps://achtedzieciaki.pl/artykul/17]
 
 
mono-no-aware 
Ewa


Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 12 Sty 2009
Posty: 897
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2010-01-30, 12:37   

Mnie też było szkoda czasu na robienie tych plansz, tym bardziej, że mam brzydki charakter pisma :) . Ale widziałam raz na necie, jak szukałam czegoś o tej metodzie, dokładnie jak się robi te plasze, jakiej wielkości mają być litery itp. Więc dla tych co mają czas i chęci lub nie chcą wydawać kasy myślę, że nie ma problemu, żeby się za to zabrać i zrobić samemu.
_________________
hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,48 sekundy. Zapytań do SQL: 12